Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość choruszka
Emilia-Kalina Kochana ja przytylam 20kg najwiecej w ostatnim trymestrze:)chociaż nie jadłam za dwóch:)ale jakos tych 20kg nie bylo mega po mnie widac:)po porodzie jak wazylam się po 3tygodniach to miałam -14:)i na tym się zatrzymałam cholercia jeszcze mi 6zostalo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Olszka Przykro mi z powodu Twojej straty:(ale super,ze nosisz juz pod serduszkiem dzidziulka!no ja tez na każde wizycie bardzo się balam szlam jak na ścięcie bo juz sobie myślałam co złego uslysze,a teraz wiem,ze niepotrzebnie sama się nakrecalam i cala ciaza praktycznie minela mi na strachu czego bardzo żałuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
EMILIA_KALINA - kochana nie stersuj się kilogramami, szybciutko się gubią... ja podobnie jak CHORUSZKA przytyłam około 20kg, może nawet więcej bo pod koniec Nadia nas zaskoczyła i nie wiem nawet ile ważyłam na finiszu... Agusia - mocno kochana wierzę w Ciebie że poradzisz sobie z tym bólem... czas do niego przyzwyczaja... teraz jeszcze wolno płynie ale zobaczysz że i Tobie zaświeci słońce. CHORUSZKA - mi Nadia zasypia tylko przy cycu... i już się martwię że ją do tego przyzwyczaiłam... smoczek nie, butelka nie, a uspokajacz tylko cyc... CZEKAM NA DZIECKO - u nas Nadia jeszcze nocy nie przesypia, ale już chodzi spać około 22 i do 4 albo 5 pośpi, czasem dłużej, a czasem około 2 jeszcze się budzi... JA NIE POLECIAŁAM DO PL... pluje sobie w gębę że tak się poddałam, a potem bilety podrożały... rodzice dziś pojechali, jakieś pół godziny temu a ja siedzę i ryczę jak małe dziecko... tak szybko zleciało... było wesoło, głośno, Nadusia szczęśliwa, uśmiechnięta, zadowolona, śmiała się a teraz znowu będziemy same popołudniami... i siedzę, myślę i płaczę :( i święta tutaj sama. Na teściową mam alergię... przyszła po dwóch dniach dopiero przywitać się z moimi rodzicami a nie pracuje bo mało pracy mają... na chwile przyszła... a dziś nawet nie przyszła się pożegnać, sąsiad był a ona nie... a jak mówiłam połówkowi zeby ją zawołał jak tylko przyjechali, zaprosił to krowa powiedziała że "TY MOŻE ZAPRASZASZ ALE ONA NIE" więc pomyślałam że może zaproszenie pocztą wysłać mam ale ugryzłam się i w d***e ją mam... nic od niej nie chcę, a jak teraz przyjdzie to mam ochotę jej wygarnąć że jak to tak bez zaproszenia!!! I po co przylazła i że nic od niej nie chcę!!! mam straszną chandrę na nią... ale mam doła... masakra... :( ANIOŁKOWE MAMUSIE - nie czytajcie moich smutów, wy musicie być silne i wierzę że już niedługo będziecie mogły starać się o dzidziusie upragnione i zobaczycie te Wasze dwie kreseczki. Ściskam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
OLSZKA - gratuluję Ci bardzo mocno i przykro że pierwszy dzidziuś odszedł ale teraz musisz się wyciszyć, zrelaksować i myśleć pozytywnie. To pomaga, naprawdę... wszystko będzie dobrze kochana, mocno trzymam kciuki :) ANCIAK - jak sobie radzić? Chyba nie ma reguły, sposobu ani lekarstwa... mi pomogło formum, dziewczyny podniosły na duchu z tym że ja już byłam w ciąży. Podniosłam się po drugiej stracie szybciej niż po pierwszej ale tylko dlatego że tak bardzo pragnęłam tej kruszynki. Nie chciałam czekać, bo czas ucieka, bałam się że coś będzie nie tak, że potem będzie za późno gdyby coś kolejny raz poszło nie tak... ta ciąża, córeczka którą udało mi się donosić jest takim troszkę lekarstwem, zapełnia pustkę w serduszku, ale miejsce zajmują też moje dwa Aniołki. Warto czekać, wierzyć, bo musi się udać czego życzę Ci z całego serduszka. I pozostałym dziewczynom które straciły maleństwa, czekają na zielone światełko i starają się. Zaświeci Wam światełko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika_82
Edziu Lenka waży 4930g - wczoraj ważona :-) Obwód główki przy urodzeniu miala 33cm a teraz 38cm. No Luluś ładnie wagowo przybiera :-) ale to jest chlopak i też jest chyba tydzień starszy,co? Przypomnij mi kochana, 10-go sie urodzil tak? Bo moja Leneczka 18-go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Emilia - kalina - Ja przytyłam tylko 10 kg i w tydzień mi zeszło, teraz jeszcze dwa poszły. Ale nie ma na to reguly bo czekam na dziecko przytyla chyba drugie tyle i drugie tyle co przytyła to zrzucila;-) Wiec jest chudsza niz przed ciążą. Olszka- ja na kazdej wizycie bylam zestresowana... A na tych co serduszko mialam zobaczyć czy genetyczych to lekarz mówił zebym przestała się trzasc bo nie moze mnie normalnie zbadać! Nawet w dniu cc bylam blada ze stresu nie przed zabiegiem tylko balam sie CO mi tam wyciągną... Przepraszam, ze synusia nazwalam Co, wiecie co msm na mysli. Dużo wad czy choro jak to, ze moze nie slyszec widziec to tego usg nie pokaze... Na cc szlam jak na rzeź! A jak mnie wybudzali i bylam w pol snie bo mialam ogolne znieczulenie - to ponoc powtarzałam jak najeta - czy dzidzia zdrowa, czy dzidzia zdrowa, jak mi odpowiadali, ze sliczna i zdrowa to ja znowu to samo... Nie popelniaj tego błędu co ja i ciesz się ciążą bo ja po kazdej wizycie dzwonilam do siostry i mowilam, ze dzidzius zyje! A jak poszlam na usg piersi to tak babę męczyłam, ze zjechala glowica i popatrzyla tez na synka. Troche chaotycznie piszę, ale korzystam na szybko, ze synunia śpi ;-) Ututu - kochana Ty to masz przeboje jak moja przyjaciolka, nawet mi ja przypominasz tak z tego co Cie " znać" mogę ;-) Współczuję... Nika- moj Lulek to chyba az za bardzo dobrze je;-) Urodzil sie 9.09. Z waga 3490. Oj widać, ze urosł, nawet skarpeteczki się małe zrobily!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny:* mimo,że to tak strasznie smutna kwestia to jest w tym coś pocieszającego,że jest nas wiecej...że ktoś przeszedł to co ja i rozumie,bo kobieta ,która nie przeżyła takiej straty chyba nie jest w stanie zrozumieć tego smutku i nerwów. Anciak - Ja nie korzystałam z porad psychologa czy tp. pracowałam i chyba na tym moje myśli sie koncentrowały,jakoś mineło ale strach pozostał. Choruszka - no właśnie staram sie cieszyć,a tu ciągle ta obawa i tak jak piszesz nie chciała bym przejść ciąży ciągle na stresie a nie na radosnym oczekiwaniu. Ututu123 - ciesze sie Twoim szczęściem,to wspaniale,że masz już córcie przy sobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość- staram sie staram cieszyć,ale sama wiesz ,że nie jest to łatwe;/ GRATULUJE syneczka:) a z tym usg piersi 6to dałaś popalić:) na to bym chyba nie wpadła;))Ja pomiędzy wizytami u lekarza czyli ok co 3 tyg to zawsze albo szłam gdzie indziej prwwatnie tylko na usg,albo jak 2 dni temu pobolewal mnie przez weekend bół brzucha z leweej str i nie wiedziałam czy to więzadła czy dzidzia no to sru,zawiózł mnie mąż na SOR:) lekarz przebadał mnie,usg zrobił i ...uspokoił.Ehh... Jutro poczatek 19 tygodnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
OLSZKA - dziękuję, masz rację, doczekałam się i tego życzę żdej z nas :) widzisz, już półmetek. Nim się obejrzysz a weźmiesz swoją pociechę w ramiona :) Dziewczyny co do wagi: Nadia mając 15 tygodni ważyła 6,05KG i ma 60cm. A obwód główki jak się urodziła wynosił 32cm a teraz w 15tygodniu 40cm. Ale startowałyśmy z wagą 2,79kg i z 46cm więc urosła moja kruszynka kochana :) same siedzimy :( tak cicho, smutaśnie... :/ Ale dam radę :) oby do stycznia. Najgorsze jeszcze święta będą :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_Kalina
Olszka, jesteśmy na tym samym etapie :) ja wczoraj zaczęłam 19 tydzień!! Powodzenia :) Będzie nam razem raźniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam poroniłam prawdopodobnie w drugim tygodniu. staraliśmy się dwa lata. mam takiego doła ,że nie da się tego opisać. możecie podpowiedzieć mi co mam dalej robić, bo z lekarzami nie mogłam się dogadać! z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu no szkoda,ze nie udalo wam się wyjechać no ale styczeń juz niedługo dacie rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Dziewczynki u nas leci 31 tydzień, mała kopie i często sobie tak leżą z tatusiem i pukają do siebie. Miałam 3 dni plamień po tych ćwiczeniach na szkole rodzenia, ale już jest ok, choć zakaz ćwiczeń. Ututu szkoda, że nie udało się pojechać, ale trzymam kciuczki żeby sie udało jak najszybciej. Skup się na malutkiej, rób rzeczy które wam dają przyjemność, a teściową olej. Ja ograniczyłam kontakty z moją, czasem odbiorę telefon, czasem nie jak nie mam ochoty, jeżdżę do niej znacznie rzadziej i jest lepiej. Najbardziej doskwiera mi to, że mieszkamy oddzielnie, nie wiem gdzie urodzę, nie wiem gdzie mała będzie miala pokój, nic nie wiem. Otworzyliśmy interes i czekamy aż się rozkręci, ale póki co średnio to idzie... Dziewczyny co do tycia to bywa naprawdę różnie, ale ogólnie to sie potem zrzuca, albo zostaj***ardzo mało do zrzucenia. Ja przytyłam 11kg do tej pory z wagą wyjściową 55 i tyję dalej, ale mam wrażenie że dużo na to nie poradzę, nie objadam się a tyję. Tak ma być i tyle, tylko kręgosłup już zaczyna boleć. Dziewczynki, które straciły ciążę - trzymam kciuki, uda się wam na pewno. Zobaczcie mi już dużo nie zostało i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Ale strach pozostaje i tak już będzie, mi jest lepiej od czasu jak czuję ruchy. Ale jak tylko nie czuję kilka godzin to czekolada w ******lbo mandarynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Olszka Gratuluję !!!!Na to że się boisz o ciążę nie ma lekarstwa ja też się bałam cały czas coś wymyślałam.Niestety moja ciąża przebiegła w jednym wielkim stresie.Staraj się wyluzować 18 tydzień to już prawie półmetek więc na pewno będzie dobrze:) Emilia Kalina Nie przejmuj się kilogramami.Ja przytyłam prawie 20 .Startowałam z wagi 72 więc byłam dość duza na finiszu.Zaraz po porodzie się ważyłam spadło 8 kilo.Dziś kochana jestem laska:)ważę 63 kilo czyli mniej niż przed porodem.Wagę zrzuciłam naprawdę szybko Julka miała 2 miesiące jak wszystkie nabrane kilogramy spadły.Tylko mam problem z włosami tak strasznie mi wychodzą w ciazy piękne ,lśniące a teraz to dramat:(nie mam już pomysłu czym je ratować. Ututu Nie pojechałaś tak mi przykro ,dlaczego?A co z chrzcinami jak to załatwicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia_Kalina
Czekam na dziecko. :) ale dodalas mi wiary! Zaczynam z tej samej wagi, z której Ty zaczynałas :) i martwię się, bo teraz mam już chyba z +5 może + 6 kg. Czy Ty robiłaś coś, Kochana, aby tak schudnąć czy samo zeszło?? W dwa miesiące prawie 30 kg... Super! 63 to waga, do której chciałabym dobrnąć po porodzie :) Ututu, teściowa na szczęście nie rodzina :) moja mieszka w bezpiecznej odległości od nas, tzn 300 km :) i tez ma durne teksty po których nie chce mi się z nią gadać. Nie lubi np dziewczynek... Powiedziała nam, że jeśli znów trafi nam się dziewczyna.... TO TRUDNO. i jak tu ją kochać? :) sama widzisz, nie da się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Emilko Nic kochana nie robiłam tylko bawiłam moją dzidzie.Cały dzień jestem sama więc muszę trochę potańczyć jak nie bawienie to obiadek jak nie obiadek to spacer i tak w kólko fakt ,faktem czasem nie było kiedy zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Emilia_kalina - dziękuje za podbudowanie :) masz racje, na szczęście to nie jest rodzina :) najgorsze to to że mieszka nad sufitem... i na razie się to nie zmieni :( ciesze się z Twojego szczęścia, strasznie :) musi być teraz wszystko dobrze :) mocno w to wierzę :) CZEKAM NA DZIECKO - oj kochana, nie pojechałyśmy z mojej głupoty, bo jak zwykle uległa, szkoda się zrobiło a potem bilet w górę poszedł. Dziś kłótnia. Bo się okazało ze ma do wykorzystania do końca roku 16dni urlopu a nie chce lecieć do PL ze mną. Tzn raz chce, raz nie, raz że ojcu pomoże, raz że się "nie opłaca". No poprzewracało mu się... Chrzciny mają być w styczniu, rodzice moi mają pomóc z salą i terminem. Dziś ustaliliśmy przy tej kłótni że 1.02 najprawdopodobniej. A kłótnia dalej o to że nie chcę tam mieszkać jak przylecimy do PL... Ale nie jestem głupia, oni mnie nienawidzą, moich rodziców też, a on powiedział dziś że sami sobie na to zapracowaliśmy. Bo nie poszłam tam mieszkać i nie mieli za co kredytu spłacać i syna im zabrałam a co za tym idzie dopływ gotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
AGNIESIA - kochana widzisz, już 31 tydzień :) jak to szybko zleciało? W sumie to za 6 tygodni Alicja może już wychodzić na świat :) ale niech mieszka jak najdłużej :) Nie pomyliłam imienia? Kochana trzymam mocno kciuki żeby wszystko do końca było w porządku :) CHORUSZKA - a jak u Was? Jak Lenki usypianie? Moja kruszynka to tak jak mówiłam, tylko przy cycu... inaczej zaśnie w dzień w bujaczku ale na noc kładę się z nią i dopóki nie zaśnie dobrze to ciężko mi od niej się uwolnić. Podobno ja tak swojej mamie robiłam. Dłużej mnie usypiała niż spałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
ututu szkoda, że ta teściowa to nie na dole bo mogłabyś ją zalać troszeczkę '-). Ale może lepiej nie, bo jeszcze z wami by chciała zamieszkać. Jak dla mnie stanowczo za blisko mieszkacie. Nie da się jakoś faceta namówić na przeprowadzkę? To by wam wszystkim lepiej zrobiło....Co do imienia dobrze pamiętasz, że ma być Alicja. jejku 6 tygodni.... a tu wszystko w rozsypce, ani wózka, ani łóżeczka, wyprawka też częściowa... a ja marudziłam, że nie będę miała co robić na wolnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Ha ha ha... Agniesia - tak to jest :) wydaje się że jeszcze tyle czasu a tu proszę, już końcówka :) ależ się cieszę :) już nie mogę się doczekać kiedy nam napiszesz o swoim kochanym szczęściu w ramionach :) Masz rację, teściowa za blisko, ale to tak wyszło. Wszystko miało być inaczej, tutaj w UK mieliśmy być z daleka od wszystkich a wyszło jak zwykle do d**y i mój połówek wynajął mieszkanie "pod" mamusią... to był jeden z warunków że zgodziłam się znowu posklejać nasze życie ale znowu obietnice że się przeprowadzimy okazały się tylko obietnicami i tym sposobem ja zmieniłam swoje życie o 180stopni a połówek ma jak zwykle mamusię przy sobie i niańczą się na wzajem - jedno drugie i na odwrót. A i zapomniałam - nie przychodzi teściowa do mnie, więc pewnie się obraziła i nie wiem za co, albo jej wstyd że nawet nie raczyła pożegnać się z moimi rodzicami. Ale jej sprawa, stara baba a wstyd że masakra... i ja mam być niby ta dobra synowa? Pfff... niedoczekanie! Biorąc pod uwagę że u mnie jest godzina 00:00 (małą próbowałam uśpić od około22:30 i w końcu położyłam do łóżeczka z nadzieją że będzie spała) siedząc w kuchni słyszę jak moja córka szaleje w łóżeczku. Agu, agi i inne odgłosy radości dobiegają do mnie coraz głośniej ;) więc nie wiem kiedy zaśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu Kochana co do usypiania malej to przeszłam na metodę żeby nie pizwalac jej spać tzn:)do 17 może spać ile wlezie od 17-18.30 lub 19 jej nie pozwalam czyli nosze bujam itp rzeczy:)ale wole to rovic w dzień niz siedziec z nia do 2,3w nocy jak jej się to zdarzało:)ok 19drzemka pól godzinna bo sama się budzi po 30min ok 20.30 kapanie mleko i lulam ja ok 21 lub 21 z groszem i oczywiście malpiszon :)śpi ale za 40min sie budzi ale lulam ja aż zaśnie na dobre i odpukać śpi do 6rano a widocznie jak spala ile chciala pod wieczór to się wysypiala i nie miała ochoty spać w nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Agniesia No Kochana niezle lecisz do przodu za chwile będziemy trzymać kciuki na porodówce za was:)ale fajnie bardzo się cieszę kurczę u mnie juz prawie 3mce od porodu nawet nie wiem kiedy to zleciało:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Agniesia Nie martw się jeszcze dużo rzeczy ci się przypomni jak mała Alicja będzie na świecie:)Najważniejsze żebyś ty dobrze się czuła była wyciszona i ze spokojem czekaj na 'ten''moment.Cudownie że kolejny bobasek już tak blisko pewnie jesteś cała podekscytowana.Wózek to mały pikuś ,możesz kupić póżniej ale za łóżeczkiem się rozejrzyj nie znasz dnia ani godziny kiedy mała zechce wyjść. Ututu Masz stalowe nerwy i cierpliwość do tego swojego faceta.Ja też raczej należę do osób zdystansowanych ale nie wiem czy dałabym radę.Dobrze że twoi rodzice się zajmą tym załatwianiem chociaż po części ci pomogą.A jak ta twoja teściowa zachowa się na tych chrzcinach nie będzie rozmawiać z twoimi rodzicami .Widzisz ludzie robią sobie sami problemy a potem nie umieją z nich wybrnąć ,zawsze idzie się dogadać ale skąd ja to znam .Ja nie mam teściów ale kiedyś mój mąż nadepnął na odcisk mojemu ojcu.Do dzisiaj rozmawiają służbowo ,tata narobił bigosu i teraz sam nie wie jak z tego wybrnąć ,a że to było kupę lat temu tak już zostało.Dla mnie osobiście to takie głupie ,ale co zrobić na siłe ich nie pogodzisz nawet pewnie z charakterem twojej teściowej to i tak by nie wyszło.A ty pośrodku bidulko szkoda że twój M jednak nie chce zamieszkać gdzieś dalej:(myślę że wyszłoby to na dobre dla wszystkich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Utut Co do spania to ja nieraz robię tak jak choruszka (bo ostatnio miałam parę dni problem )po 17 nie daję jej spać ,czasami tak może z pół godzinki.Parę dni zasypiała jeszcze o 18 i spała do 19-19.30 potem nie mogła zasnąć.Swoją drogą jest coraz starsza wydłuża już sobie pory ''nie spania''i coraz mniej tego snu w dzień potrzebuje.Jest taka kochana ochhhhh moja moja Juleczka bez niej nie wiem jak bym żyła.Je już zupki,deserki ,kaszki nawet chrupka kukurydzianego dostaje ale wszystko w rozsądnych porcjach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramania
Czekam na dziecko dzięki za słowa pocieszenia co do wieku. Rozmawiałam z lekarzem na temat ewentualnych badań, ale ona uważa je za bezzasadne. Pomimo tego że często choruję wyniki każdych badań wychodzą w normie. Moja lekarka uważa że to poprostu nieszczęśliwy przypadek. Tym bardziej że mój synek też miał problemy z serduszkiem po porodzie. Zresztą do teraz jest pod opieką (kontrolnie) kardiologa. Co do pracy z jedenj strony jest dla mnie zbawieniem - bo jak jestem w pracy nie myślę o tym wszystkim,a z drugiej tak strasznie po poronieniu zaczęłam ją nienawidzieć. co do mojego zdrowia w ostatnie 2 tygodnie jelitówka i przeziębienie i sama nie wiem jak odporność wzmocnić. Czekam aż minie te nieszczęsne 6 miesięcy żeby znów pomyśleć o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to traagedia poroniłam w trzecim miesiącu.Ale wsparcie męża nawet przy zabiegu w szpitalu był caly czas przy mnie.To pomogło mi sie lepiej pozbierac i nie miałam depresji.Często przytulał i pocieszał gdy czyszczono mi w tym czasie macicę.Mamy prawo do obecności męża nawet w szpitalu podczas badań i zabiegów.Po roku zaszłam w ciażę i urodziliśmy pięknego dzidziusia.Bo maż był przy badaniach i porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Ramania a może spróbujesz pobrać oeparol. To wiesiołek, jest dobry na wzmocnienie odporności ale działa także na płodność, zwiększa śluz czy coś i plemniki łatwiej się przedostają. Poczytaj sobie o nim. Wiele dziewczyn chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Hej kochane :) ale Wam fajnie :) dzieciaczki w miarę już sobie ustabilizowały dni, a ja znowu jakoś coś chyba źle robię. Wczoraj Nadia poszła spać po 1wszej, wcześniej nie mogła wogóle zasnąć, z cyca na cyc i nic, kręciła się, wierciła, potem w taką histerię mi wpadła że szok! Jakby ją coś bolało. Ale udało mi się ją uspokoić. Przełożyłam do łóżeczka po 1wszej a potem już o 3 znowu z przeraźliwym płaczem się obudziła bidulka. Nie wiem co się działo. Spała z nami. Ale za to spała do 11:30!!! Z przerwą na cyca i dalej zasnęła... co źle robię? Byliśmy dziś na USG z bioderkami. Jest wszystko w porządku, bałam się ale jest wszystko w normie a fałdki cóż, nie mają znaczenia widocznie tak ma teraz i wyrośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Edzia Dziewczyny - chyba jestem jakas czarownica!!! Właśnie dzis pomyślałam o ty nawiedzonym gosciu i prooosze- znow z nami jest;-) Cdn bo corcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Ututu Kochana nic nie robisz zle!!!!!!Widzisz moja Lenka tez czasami swiruje:)jak to mówi mój mąż:)widzę,ze nie ma na to reguły niestety wiec nic się nie martw takie juz sa nasze dzieciaczki moja dzisiaj swiruje caly dzień i nie chce spać a teraz wykapana najedzona i co pospala 30min no brak słów i teraz ja będę lulać z godzinke żeby zasnela twardym snem żeby mi się nie rozbudzila:)mąż zamontowal mi plozy do łóżeczka i mogę ja bujać hihi właśnie leze na kanapie i noga lulam bo reka juz mi scierpla:)wiec nic się nie martw mój tez nieraz chodzi spać ok 1,2 i z 3tyg temu poszalala i poszla spać o 3.20:) wiec Twoja Nadia to poszla szybko:)Glowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×