Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjs1

Depresja męża... pomóżcie....

Polecane posty

Witaj Perfekcjonisto. Wcale nie uważam, że miałyby to być dyrdymały :) Sama trenuję tai-chi, a przypominam sobie, że kiedyś mój masażysta zalecił mi pięć rytuałów jako terapia dla mojego kręgosłupa. Jak widzisz znam takie metody :) Zaraz dam to do przeczytania mojemu mężowi. Mam nadzieję, że zaciekawi go to. Co do tego urządzenia, to muszę się dokładnie zapoznać z tematem. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
Witam wszystkich zainteresowanych miom głosem w dyskusji, a w szczególności Ciebie Mona5. Ponieważ przypomniałem sobie o pewnej istotnej kwestii zwiazanej z ćwiczeniami pięciu rytuałów spieszę donieść, że: - rozpoczynać należy od niewielkiej ilości powtórzeń hołdując zasadzie "mniej znaczy więcej"( ta kwestia jest również podnoszona w polecanej wcześniej książce) -aby ułatwić sobie wykonanie rytuału IV należy ćwiczyć na dywanie w obuwiu które będzie wykazywać możliwie dużą przyczepność do podłoża aby uchronić się przed poślizgiem stóp.Ćwiczenie jest dość trudne i ze względu na tendencje "rozjeżdżania się " stóp i rąk zagrażające nabawieniem się kontuzji- przynajmniej ja spotkałem się z takim problemem.Bardzo dużym dodatkowym ułatwieniem jest użycie do tego ćwiczenia rękawiczek ochronnych do prac ogrodowych sprzedawanych np. w Castoramie. Na powierzchni od strony wewnętrznej dłoni pokryte są cienką warstwą gumy co znakomicie zwiększa przyczepność i całkowicie eliminuje niebezpieczeństwo poślizgu niekontrolowanego. -mi wykonanie tych ćwiczeń zabiera dużo więcej czasu niż to wynika z sugestii które znajdują się w polecanej przeze mnie lekturze. Potrzebuję ok. 1 godziny. - jeśli przyjmujesz leki psychotropowe musisz liczyć się z tym , że wylejesz duże ilości potu i jest to skutek zwiększonej potliwości w zwiazku z przyjmowaniem leków a nie jakiś szczególny efekt tych ćwiczeń. Piszę o tym gdyż dla mnie było to dużym zaskoczeniem. Skuteczność tych ćwiczeń przy bólch kręgosłupa dochodzi do 1000000 % !!!!!!!!!!!!!!!!!!! ( są naprawdę rewelacyjne ). Ze środków farmakologicznych godnym sprawdzenia może być "Biosteron" ale jak sądzę już znany. Ze środków naturalnych w połączeniu z ćwiczeniami lub z magnetostymulacją -sok NONI - pewnie też znany (podły smak). W miarę rodzenia się nowych pomysłów- bedę dalej przynudzał. Gorągo pozdrawiam i namawiam do ćwiczeń ale bezwzględnie bez bicia rekordów - to w tym przypadku nie wychodzi na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciiiiiiiii Perfekcjonisto. Nawet nie mów, że te ćwiczenia zajmują więcej niz 15 minut, bo mam z głowy. Jestem na etapie namawiania mojego męza do tego i mam nadzieję, że się uda. Narazie obiecał mi, że pojutrze zaczniemy od 10 powtórzeń. Jak sam zobaczy pozytywne efekty to czas wykonywania nie będzie miał znaczenia. :) Kocham go i wiem, że w końcu sie uda coś zrobić. Co do pocenia... Wiem, że to efekt leków. Dokładnie taki problem jest, ale to mało istotne. Ważne, żeby sam zauważył jakąś poprawę, to wtedy sam będzie chciał ćwiczyć. Wierzę, że się uda. Biosteron zażywał, ale bez efektów. A narazie trzymajce za nas kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
Już się cieszę bo większe lub mniejsze efekty będą na pewno. Co do czasu zależy on głównie od ilości powtórzeń (nie wiem czy 10 powt. jak na początek to nie jest zbyt ambitny cel ???????? Może 6powt. i z każdym tygodniem zwiększać o 3 powt.????????? ), kondycji fizycznej i tempa wykonywania ćwiczeń. Ja osobiście wykonuję te ćwiczenia zatrzymując się w każdej fazie ćwiczenia na trzy oddechy ( powolne i głębokie jak w jodze ). Można je wykonywać bardziej dynamicznie wtedy czas będzie oczywiście krótszy ( uwaga: pot zalewa oczy- dobrze jest mieć pod ręką jakiś ręcznik ). Ważne elementy: - na początku każdej zmiany pozycji rozpoczynamy wdech - biorąc prysznic po ćwiczeniach ( nie dopuszczalny zimny) uważać by nie dopuścić do nadmiernego ochłodzenia ciała bo cały wysiłek pójdzie na marne. Raz jeszcze zwracam uwagę na zachowanie szczegółów które są opisane w książce" Źródło wiecznej młodości". W moim przypadku Biosteron też nic nie wniósł. Trzymam kciuki. Wierzę , że nastąpi zauważalna poprawa. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam książkę. Była dostępna w formie e-booka :) Cieszę się, że mówisz o efektach. Jakiekolwek by się przydały. Piszą tam o kręgosłupie (mnie napewno się przyda), o zrzuceniu nadmiaru ciała, o lepszym samopoczuciu - to się przyda nam obojgu. Zaczniemy od 10. Miałam co tydzień zwiększać o 2. Zobaczymy co będzie. Jeśli okaże się to zbyt dużo, zawsze można obciąć kilka powtórzeń. Byle do jutra, a ja dzisiaj na tai-chi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
Jako lekturę uzupełniającą polecam książkę pt. "Księga czakr" autorów: Shalila Sharamon i Bodo J. Bagiński. Pozwoli zrozumieć skąd biorą się korzyści związane z ćwiczeniami . Może zwiększyć to motywację oraz pozwoli zrozumieć niektóre wymagania związane z ich technką. Przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow :) Zaczęliśmy ćwiczenia. Narazie od 9 powtórzeń. I robimy sporo błędów. Ale ważne, że się dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
Brawo tak trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perfekcjonista,poczytalam sobie o tych cwiczeniach,poprobowalam nawet,ale powiedz,jest to normalne przy kazdym cwiczeniu robilo mi sie zle.Moj maz cierpi na depresje i chcialabym mu to polecic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
Ata1 ,witam gorągo. Mona5 co u Ciebie? Bazując na moich doświadczeniach podejrzewam , że przyczyna problemu leży w pierwszym ćwiczeniu- wirowanie. Ja początkowo miałem również krótki okres podczas którego występowało złe samopoczucie. Jest to potwierdzeniem istniejących blokad energetycznych.Jeżeli przyczyna leży w pierwszym ćwiczeniu ( można to ustalić ćwicząc z jego pominięciem ) to możliwe są następujące scenariusze: -wykonywanie tylko pierwszego ćwiczenia przez okres niezbędny do zmiany reakcji organizmu, następnie rozpoczęcie ćwiczeń wszystkich pięciu rytuałów -wykonywanie wirowania na zakończenie ćwiczeń (rozpoczynam od drugiego rytuału- może to mieć zastosowanie wówczas gdy zmienito reakcję organizmu - trzeba spróbować!) Jeżeli również pozostałe ćwiczenia wywołują złe samopoczucie należy ćwiczyć rozpoczynając od możliwie małej ilości powtórzeń np3x zwiększając ich ilość o 2x dopiero w momencie całkowitego ustąpienia niepokojących objawów, możma również spróbować zmniejszyć dynamikę ćwiczeń.Proszę uzbroić się w cierpliwość. Życzę tylko przyjemnych doświadczeń. Proszę o sygnał n/t efektywności moich zaleceń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zaobserwowałam żadnych nieciekawych efektów. Zaczęliśmy od 9 powtórzeń i nie ma problemów. Szczerze mówiąc, to ja sama nie widzę żadnych efektów, ani dobrych ani złych. Mąż ćwiczy sumiennie, ale wniebowzięty też nie jest. Zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem z Krakowa
Wpadam tu czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minęło raptem 6 dni od mojego ostatniego wpisu, a tyle się pozmieniało..... I wcale nie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara w sens...... wszystkiego....... nie umiera tak szybko. Ale choruje i słabnie, potrzebuje dobrego leku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno nic nie napisałam. Ale jestem, żyję, nie poddaję się, choć coraz więcej odpuszczam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka w buciorkach
do Perfekcjonista-----> sluchaj, moze Ty op prostu nie masz kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie się dowiedziałam, że mój mąż nie wie czy chce, żebym się do niego przytuliła.... No comments.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do kjs 1
Polecam na Placu serkowskiego na trzecim pieetrze mozna znalezc Panią doktor Jadwigę Melnyczuk.To jest bezplatna.Mozna Ją zlapac w poniedzialki, czwartki i piatki.Numer do poradnii-656 30 81.Lecze sie u Niej od 3 lat, ale postepy sa ogromne.Naprawde.Choc nie mam depresji.I byc moze nawet nie jestem chora.Polecam tez oddzial psychiatryczny, ktory tam jest.Chodzilam i sa efekty, ale tez musialam wlozyc ogromna prace.Zadzwon- moze sie uda jakos dostac.Pani doktór przyjmuje rowniez na Batorego odplatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mona5
sluchaj, moze nie mial ochoty a Ty oczekujesz, ze on zawsze będzie reagowal jak Ty chcesz? nie chcial Ci robic przykrosci moze i powiedzial, ze nie iwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zachowuje się tak od miesięcy? Od miesięcy nie chce mi robić przykrości? Mam ochotę czasami się od tego wszystkiego uwolnić raz na zawsze. Definitywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję coraz częściej, że szczęście gdzieś sobie poszło. I coraz częściej gości u nas nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
Na moje analogiczne do tych opisanych przez Ciebie postawy, moja żona reaguje z zachowując prawdziwie anielską cierpliwość, chociaż wiem ,że czasem jest to bardzo , bardzo, bardzo trudne. Obawiam się , że nie ma lepszej metody ( Tobie a przede wszystkim mężowi polecam film pt. "Piękny umysł").Jeśli zapytasz co jest przyczyną takiego postępowania to być może Twój mąż podobnie jak ja nie będzie potrafił nic rozsądnego na ten temat powiedzieć. Gdy masz dołek nie jesteś w stanie ogarnąć jednocześnie kilku wątków, myśli są strasznie płytkie i chaotyczne.Masz przy tym pełną świadomość swej ułomności. Nie umiesz i nie chcesz wyrażać swoich uczuć i myśli. Wiesz ,że nikt nie jest w stanie cię zrozumieć. Wszystko zatraciło sens, wszystko cię drażni, stajesz się wyjątkowo zgryźliwy,chcesz być sam,nie chcesz słyszeć o jakichkolwiek problemach ,nie dajsz sobie rady z samym sobą,zachowujesz się wyjątkowo egoistycznie, zamykasz się w sobie i nie chcesz by ktokolwiek się próbował ze tobą komunikować. Dlaczego? Jakie masz z tego korzyści? Nie mam pojęcia. Gdy wracasz do formy dociera do ciebie w jakim byłeś stanie. Wstydzisz się swoich wcześniejszych zachowań. Panicznie boisz się nawrotu. Wiesz doskonale jak jesteś bezsilny.Ja wiem najlepiej,że bardzo trudno znaleźć słowa by wyrazić wdzięczność żonom ,które cierpliwie trwają wbrew wszelkiej logice u boku męża dźwigając jego chorobę i jego"chumory".Wielkie ,wielkie, wielkie dzięki. Twojemu mężowi polecam- herbatkę antydepresyjną.Sam ją aktualnie piję. Wydaje mi się ,że jest coś na rzeczy. Patrz-zioła ojca Andrzeja www.vitamarket.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Perfekcjonisto. Wiesz, ale ja nie chcę wdzięczności, podziękowań ani podziwu za to jak to wytrzymuję. Wytrzymuję.. jeszcze. Ja po prostu nie chcę zastanawiać się w jakim nastroju mój mąż się dzisiaj obudzi, co mam do niego mówić, jak mam to powiedzieć i kiedy, żeby przypadkiem nie okazało się, że powiedziałam coś, co sobie sam zinterpretuje na swoją modłę, albo przytuliłam się do niego wtedy, gdy on na to nie ma ochoty. Tak sie składa, że ja też miewam gorsze dni i wtedy potrzebuję, żeby przy mnie był. Na tym chyba polega bycie razem. A może nie mam racji? Jak radzi sobie Twoja żona? Może mogłybyśmy porozmawiać obie? Jeśli będzie chciała oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I szczęśliwego Nowego Roku. Kocham Go, a On mnie. Byłoby łatwiej gdyby tak nie było, ale nie da się pstryknąć i zażyczyć sobie żeby uczucie zniknęło. Długotrwały brak seksu prowadzi do....... łóżka innego faceta. Oto, co ostatnio przeczytałam w necie. Aż mnie zemdliło po tych słowach. Czy to będzie natępny etap? A do czego prowadzi długotrwały brak dziecka? Niby się staramy. Niby, bo trudno nazwać staraniami seks raz w miesiącu, albo raz na dwa miesiące. Trudno to nawet pożyciem małżeńskim nazwać. Nie wspominając o zaspokajaniu potrzeb seksualnych i potrzeby bycia kobietą dla swojego mężczyzny. I czego tu życzyć na ten Nowy Rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Danetta
Sama przechodziłam depresję - niedawno zresztą - napiszę tak - Boże bądź miłościw dla tych, których boli dusza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×