Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjs1

Depresja męża... pomóżcie....

Polecane posty

Gość Plac serkowski gdzie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy obecnie na etapie testowania kropli dr bacha. Wydaje się, że coś w tym jest mimo sceptycznego podejścia. Zaniedbaliśmy ćwiczenia, ale tylko czasowo ;) Może coś z tego będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inwestor...
Odwiedzają, odwiedzają. Tylko nie wszyscy piszą. :-) Jak to na przednówku - ciężej. Ale przetrzymamy. Chyba... Pozdrawiam ciepło! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eff
hmm... mam 17 lat i dwa lata starszego chłopaka z depresją (jesteśmy razem pół roku więc wiem że długim związkiem to nazwać nie można). To jak sie on czuje odbija się na mnie - nie jestem bardzo silna psychicznie więc płacze - ostatnio coraz częściej i bez większego powodu. Znajomi twierdzą, że nigdy nie będę z nim szczęśliwa. Ale ja przecież jestem szczęśliwa - na swój sposób, chociaż pełno tu wszędzie bólu. Bardzo chcę mu pomóc - jakiś rok temu chodził do psychiatry i nawet to lubił, ale przstał - to dla niego duży problem wyjść do lekarza. Nie wiem na ile moge wkroczyć w jego życie ze swoją "pomocą" - i jak pomagać. Zastanawiam się też czy to że jestem słaba psychicznie mu tylko nie zaszkodzi (chociaż wiem że mam w sobie dużo siły, ale bywają gorsze dni). Mam nadzieje że nikt nie będzie mi miał za złe, że pisze o sobie zamiast odpowiadać na pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula3
Witam Jeżeli nie macie zamiaru pchać się tak na wszelki wypadek w psychotropy i "psychiatry" to gorąco polecam wykonanie analizy pierwiastkowej włosa. Analiza ta pozwoli na ustalenie prawdziwych źródeł takich a nie innych zachowań, bo przecież jest to tak na prawdę normalnie wytłumaczalne. Zalecona będzie suplementacja diety i może coś jeszcze - to opiszą znający sie na sprawie medycy. Tak doradzono mi w przypadku mojej córki i jestem bardzo zadowolona. Polecam http://www.biomol.pl a więcej odpowiem mailem Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Mój mąż przeżył przesilenie wiosenne całkiem dobrze. Przypuszczam, że wiele się na to złożyło. A więc: regularne zażywanie Deprimu, magnezu, zestawu witamin, kropel Bacha i dwa razy dziennie herbatka antydepresyjna. I wiecie, że to wszystko zadziałało? :) Wiosna już niestraszna i mąż trzyma się świetnie. Perfekcjonisto, ćwiczyliśmy nieregularnie, ale mam zamiar się poprawić. Eff, kochana, nikt nie ma Ci za złe. Bo my, żony i dziewczyny też jesteśmy w pewien sposób dotknięte tą chorobą. Powiem Ci jedno, nie będzie łatwo. Najważniejsze, żebyś Ty był silna. Bo jak oboje będziecie chorzy, to..... sama wiesz. A gorsze dni każdemu się trafiają. I też masz do nich prawo. Byleś siebie tylko nie traktowała jak lek dla niego i najlepszego lekarza. Ty jesteś równie ważna w tym związku. Ula, dziękuję za namiar na kolejną metodę. Napewno nie zaszkodzi, a może coś pomoże :) Inwestor :) Miło, że się odezwałeś. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hurricane
Kurde ale trafilem, a calkiem przypadkiem. Od razu przepraszam za chaotyczny i moze przydlugi post. che jak najszybciej i jak najwiecej .. sorki Od ponad dwoch lat walcze ze zlymi nastrojami, ale zawsze tlumaczylem sobie, ze jest to efekt tego, ze jestem z dala od domu (stypendium), ze dziewczyna jest daleko, nie ma tu znajomych, tylko komputer i praca. Depresja - jaka depresja? "globusy" to maja kobiety nie ja. W ciagu 2 lat przytylem 30kg zaczalem tracic wlosy, wszystkiego mi sie odechcialo, czesto mam lzy w oczach gdy wspominam stare dobre czasy. Bylem pelen energii dusza towaszystwa, mialem mnowstwo zainteresowan, rzeklby ktos az za duzo, spelnialem sie w sportach extremalnych, mam licencje pilota, trenowalem kulturystyke, gralem dobrze w kosza, skonczylem studia przed czasem, mialem/mam dobra prace, nigdy nie mialem czasu bylem w ruchu, na brak kobiet tez nie narzekalem :), duzo podrozowalem, chcialem duzooooo osiagnac - chyba za duzo. Najpierw myslalem ze wszystko to kwestia braku witamin - odzywiam sie tutaj glownie na fastfoodach, moze kawa zaczalem pic ja na studiach, pozniej ze to brak seksu, pozniej obwinialem dolek psychiczny zwiazany z zaobserwowanym lysieniem (w rodzinie wszyscy faceci maja wlosy), pozniej ze to skolei za duzo seksu (masturbacja-kilka razy dziennie !!!), pozniej obwinialem zwykle swoje lenistwo. ale gdy zaczely sie mysli samobojcze to sie przestraszylem - to nie moze byc tylko lenistwo i teraz sam juz nie wiem. Najgorsze jest to, ze sa dni kiedy jestem pelny zycia (najczesciej sobotnie poranki kiedy dobrze sie wyspie). Ale niestety dni kiedy jestem zly na to ze istnieje jest coraz wiecej. Boje sie powrotu do domu, bo nie chce mojej przyszlej zony/obecnie dziewczyny zbytnio obciazac. A ona wciaz czeka na mnie, mamy plany, chcemy budowac dom, chcemy zalozyc rodzine. A ze mna coraz gorzej, najpierw objawialo sie to moim filozofowaniem, rozmyslaniem, zadawaniem dziwnych pytan polaczonych z aspekatmi naszej egzystencji, pozniej coraz czesciej poniewieralem sam soba, deprecjonowalem swoja wartosc w oczach innych i swoich, kpilem niejako sam z siebie pomniejszajac wartosc zycia doczesnego. Obecnie juz sie pogubilem kompletnie. Nie spie regularnie, przy komputerze spedzam po 16h dziennie, w pracy sie obijam, niedobrze mi sie robi jak patrze na to co mam zrobic dzis w pracy. Choc potrafie sie zmobilizowac i bez snu pracowac przez 48h nie wracajac na noc do domu. O dawnej tezyznie fizycznej juz dawno zapomnialem po prostu ponton zamiast brzucha. Tragedia, dzis jadac do pracy pomyslalem, kurde, a moze to jednak depresja. Wpisalem w google "meska depresja" i trafilem na te liste. Pomocy .... moze jakies rady. Nie chce isc do swirologa, jeszcze nie teraz moze sam sobie z tym poradze. PS. Co z tymi badaniami krwi? Ja mialem zawsze wysoka bililurbine ponad norme nawet 3x?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mona 5 przyciągnęło mnie do tego topiku. Mam dla Ciebie pewną propozycję alternatywnego leczenia ( u konkretnego człowieka). Napisz do mnie proszę na podany adres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia alias Widzialnaa, napisałam na podany e-mail.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
W walce z tym tyranem ciągle sięgam po nowe środki. Jednak podstawową bazę ciągle stanowi Efektin. Po wcześniejszych przerwnych po miesiącu próbach postanowiłem na poważnie ( przez min. trzy m-ce) stosować następujący zestaw ( jako uzupełnienie do Efektinu): -Acetyl-l karnityna ( ACL )- ok.50 zł, -Methiovit ( na receptę )- ok.16zł, -Lecytyna 1200 forte- ok. 20 zł, -Alphol - ok.30zł. Jak z powyższego wynika trzeba być bogatym by móc sobie pochorować ( wspaniałą alternatywą jest majętna żona). Piewsze wyniki były "zauważalne" chociaż wydawały mi się mało spektakularne. Po kilkunastu dniach przerwy w przyjmowaniu w/w zauważyłem jednak szybką zmianę na minus co mnie umotywowało do spojrzenia na powyższy zestaw bardziej przychylnym okiem. O efektach będę uprzejmie donosił. Polecam artykuły n/t w/w specyfików. Internet Google, hasło: a) "Przełom we wspomaganiu" ALC , b) "Olimp" ALC testosteronu, c) "metionina" depresji . Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a.nia.
witam! trafiłam na tą stronkę zupełnie przypadkiem,tak jak kilka osób przede mną.zobaczyłam temat "depresja męża..." i musiałam tu wejść.Powód? Mój bliski przyjaciel od kilku lat cierpi na tą strasznie rujnującą organizm chorobę:-(.Zaczęło się od tego ,że jego dziewczyna ,w której był szalenie zakochany zdradziła go z ich wspólnym znajomym...potem było tylko gorzej.zdiagnozowano silną depresję.Szukanie złotego środka ,ciągłą zmiana leków,terapia -niestety nieskuteczna.Napady agresji ,brak ochoty na sex,płacz,zobojetnienie,nienawiść do kobiet aż w końcu częste zaglądanie w butelkę...wiele rozmawiamy i myślę ,ze sam fakt iż się otworzył przede mną jest dobrym znakiem.Pewnego dnia ktoś podsunął mi książkę "Przebudzenie" Anthonny De Mello.Przeczytałam. I z kolei ja podsunęłam ją Jemu.Czyta:-) i rozjaśnia mu się w głowie,oczywiście nie mówię ,że jest ona lekarstwem na chorobę ,ale napewno jest nowym spojrzeniem na siebie samego.Tak niewiele ,a jednak coś:-) pozdrawiam wszystkich ,życzę duuzo słońca ,ale przede wszystkim zdrówka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjonista
A.nia. Moim zdaniem we wszystkich przypadkach choroby wywołanej konkretnym znanym osobie chorej przeżyciem pierwszoplanowe znaczenie ma "przepracowanie " tego zdarzenia (wyrzucenie z siebie jak najwięcej w rozmowie z kimś kto będzie chciał wysłuchać lub opisanie problemu i emocji z tym związanych( wszelkie zapisy po ich zakończeniu należy spalić- podświadome ozyszczające działanie ognia, ponowne wyzwolenie tych emocji pozwala skutecznie odreagować co bardzo często przynosi ulgę i daje szybką poprawę zdrowia). Opis badań naukowych na ten temat można znaleźć w książce pt. "Otwórz się.Uzdrawiająca siła emocji". Autor: James W.Pennebaker -gorąco polecam. Szukaj jej w internecie. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyleczona depresja
Witam. Mam 58 lat i od 35-ciu lat chorowalam na depresję. Caly czas na lekach z krotkimi przerwami. Bez tabletek nie przespalabym nocy...( jak to piszę, to chce mi sie plakac.., tyle lat zmarnowanych) Mimo wszystko skonczylam medycyne, dwa malżeństwa , dwioje dzieci, dzisiaj juz dorosle. Dlugo byłam sceptyczna wobec życia po śmierci i nie interesowalam się tymi sprawami, bo proza zycia wciagala mnie calkowicie. Gdies po 45-ty roku zycia cos zaczęlo mnie do tych spraw ciagnąć. Zagłebiłam sie w ksiazkach i uwierzylam, ze dalj istniejemy po smierci i przechodzimy do swiata astralnego ( polecam ksiazki Artura Powella).Reinkarnujemy sie itd( nie chcę tu na ten temat polemizowac...) Gdy wpadla w moje rece ksiązka Wandy Pratnickiej doznalam wstrzasu... Wyjasniono mi co się dzieje zludzmi w depresji ,z nerwicą i itp Ja juz od dawna podejżewałam ,ze te choroby te nie zalezą od uszkodzeń organicznych, czy zabużeń metabolicznych jak nas uczono..cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyleczona depresja
Krotko mowiac poddalam sie egzorcyzmom u obdazonego niezykłumi mozliwosciami egzorcysty i JESTEM ZDROWA. Prosze nie porównywac tych egzorcyzmow z brutalnym i bezmyslnym wyrzucaniem " demonow" czy"szatana"( ktory nie istnieje) z chorego, jak to praktykuje wiekszosc egzorcystow koscielnych. Do duszy, ktora nieswiadomie ( lub swiadomie) przyczepiła sie, trzeba przemówić( w astralu) i pouczyc. ze powinna przejc do swiatla tam gdzie jest miłosć i gdzie odpocznie, anie wyrzucic ją byle gdzie bo przyczepi sie z powrotem, lub do kogos innego. Na koniec egzorcysta naprawia uszkodzona aure i przez to stajemy sie odporni na takie ataki.. Poddalam takze egzocyzmom jeszcze inna osobe z mojej rodziny, ktora dawala sie wszystkim domownikom we znaki.. ( okazalo sie,ze ma 4 duchy) Obecnie jest wesoła i urocza osobą.. Zaznaczam, że nie namawiam tylko przekazuje moje doswiadczenie. Przepraszam za "literówki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a.nia
Taki człowiek własnie wylał na mnie swoje pomyje. Nie potrafię współczuć, bo nic złego mu nie zrobiłam. Do tej pory nie mogę sie po tym pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egzorcyzmy
Warte zastnowienia. Nie każdy w to wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i pękam ze smiechu
wyleczona depresjo - kto ci zrobił taką sieczkę w głowie? Rozumiem, że pomógł ci jakiś szaman ale teksty: np. szatana"( ktory nie istnieje) podważają np. zawartość Biblii. Nie sadzisz, że to zbyt daleko posuniete wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mona 5
Dziękuję Tańcząca :) Perfekcjonisto, zestaw godny zastosowania i niewątpliwie wypróbuję, bo jesień niebawem. Narazie usiłujemy wybrnąć z krysysu małżeńskiego i mam nadzieję, że się uda. Robię wszystko, co w mojej mocy by się udało. Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejna jesień. Trzymamy kciuki, by ją spokojnie przejść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujaszek Wania
hurricane----> czytam te posty po Tobie i smutno mi....nikt Ciebie nie zauważył! Napisz skąd jesteś. Chętnie sie z Tobą spotkam....bo tylko bycie w towarzystwie osoby sprzyjającej i akceptowanej daje powrót do stanu sprzed.... Tak bardzo bym chcial podac Ci moja pomocna dłon. Trzymaj sie PS. zobacz ktora godzina...mam podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjoni
Witam po długiej przerwie. Tak jak deklarowałem wcześniej dzielę się nowymi informacjami nt. leczenia depresji do których udalo mi się dotrzeć. Bardzo orginalne podejście do klasyfikacji różnych form depresji i lęku oraz doboru metod i środków w ich terapii można znaleść w książce pt. "Leczenie lęków i depresji" Autorzy: Daniel G. Amen. oraz Lis C.Routh. Autorzy sa psychiatrami którzy w diagnozowaniu wykorzystują bardzo nowoczesną metodykę obrazowania mózgu -SPECT .Książka w sposób bardzo przystępny opisuje i ilustruje obszary mózgu których złe funkcjonowanie odpowiada za określony rodzaj zaburzeń.Autorzy na bazie swoich doświadczeń podają rodzaje leków oraz suplementów które winny być zastosowane dla danego typu zaburzeń. Wskazują również grupy leków które nie powinny być w danym przypadku używane. W odniesieniu do zaleceń klasycznej literatury jest to mała rewolucja , mająca jednak pełne podstawy naukowe. Gorąco polecam. Sam liczę żę przynajmniej najbardziej uciążliwe objawy , dzięki zastosowaniu tych nowości , uda mi się załatwić na amen (zbieżność oczekiwań z nazwiskiem autora zupełnie przypadkowa) .Cena książki ok. 35zł. Pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mało tu wypowiedzi na temat przyczyn z powodu to których niektórzy popadaja w depresje a inni którzy może i często mają powazniejsze problemy - nie popadaja w nią. Na pewno większośc zgodzi sie z faktem, że ci co nie popadaja w depresje maja wiekszą odpornośc na stawiania odporu stresom. Badania przyczyn depresji i wielu innych chorób wskazują , że za ponad 80% dolegliwości jest W I N N A D I E T A. Dokładniej precyzując - to co nam cywilizacja oferuje z żywności, te multum E-smacznego i ubogość minerałów w żywności. Przez to maja \"zajęcie\" przepraszam, że może urażę co poniektórych całe zastępy psychologów, psychiatrów i jeszcze innych. . Leczenie współczesnej medycyny polega T Y L K O na ewentualnym podleczeniu pacjenta, bo co by było gdyby go wyleczyli - przecież kto by kupował te tony z leków i dawał zarabiać najbogatszym z całej grupy - koncernom farmaceutycznym. Jest to temat tabu póki co . Moi drodzy co macie problemy, zechcijcie zauważyć te sprawy. zróbcie porządek ze swym odżywianiem, zainteresujcie sie tym co kupujecie na papu i jakie tam sa składniki odżywcze i trujące. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moan5
Mojemu mężowi daję przetestowany zestaw magnezu, deprimy, herbatki antydepresyjnej, a na noc sedomix (krople ziołowe). Moze i tym razem uda się przetrwać zimę. Perfekcjonisto, dziekuję za polecenie książki. Zaraz kupię i przeczytam. I zdrowia i cierpliwości dla wszystkich chorych i najbliższych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę sie tylko powściekać..... Te wahania nastroju mnie dobijają. W jeden dzień jest kochany, czuły, a drugiego dnia unika mnie i nie odzywa się prawie. I nie wiem, czy to ja coś zrobiłam i jest obrażony, czy \"taki dzień\". Tym bardziej, że nawet jak się zdarzy, że to moja wina, to i tak się nie dowiem dlaczego, bo nie. Poranki tez ciężkie. Najlepiej nie zaczynać jakiegokolwiek tematu, bo w odpowiedzi nic nie słychać. Nie wyrabiam i jestem zmęczona obserwacją jego nastroju i dopasowywania się. Kurcze!! Ja też mam gorsze dni, ale to nikogo nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Perfekcjoni
Dzisiaj troche n/t dwóch nowych dotychczas w moich wypowiedziach nie podnoszonych metodach/terapiach/ 1)Zastrzyki - testosteron prolongatum (lub inny rodzaj lub forma testosteronu przepisana przez endokrynologa). Metoda jest zalecana przez badaczy z USA jako sposób na złagodzenie objawów depresji u mężczyzn. Informacje na ten temat w internecie. Hasło "testosteronu depresja" lub "testosteron depresja".Ja testosteron przyjmuję od miesiąca. Wyniki ogólnie pozytywne- a w szczególności "w tych sprawach". Przed wizytą u endokrynologa warto zrobić badania krwi: OB,morfologia, hormony tarczycy,badania poziomu testosteronu oraz PSA ( wskaznik stanu prostaty ).Temat korzyści z tytułu podania testosteronu dla chorych na depresję zwłaszcza tych z niskim jego poziomem, rownocześnie wykazujących odporność na leczenie farmakologiczne powinien być większości endokrynologów znany. 2)Przyjmowanie kwasów omega-3 w dużych dawkach (zalecenia to -10 000mg/dobę). W praktyce oznacza to 3x3 kapsułki "omega-3 forte" - produkt firmy Hasko-lek z Wrocławia. Wymagamy minimalny okres przyjmowania - 6 tygodni. Jesli po tym okresie nie ma zauważalnej poprawy to oznacza że dalsze przyjmowanie tak dużych dawek jest nieuzasadnione. Więcej na ten temat w internecie pod hasłem"omega-3 depresja" lub "omega-3 depresję". U mnie jedyna korzyścią bylo obniżenie poziomu cholesterolu - dobre i to. Pierwszą propozycję należy potraktować bardzo poważnie ( duże prawdopodobienstwo poprawy ) drugą propozycję rownież warto poddać weryfikacji. Koncze ponieważ za chwilę Polscy szczypiorniści rozpoczynają marsz po złoto. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×