Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stepper

STEPPER czy coś innego ???????

Polecane posty

Spedytorka, misiakowy stepperek - trzymam się..trzymam..steppera :P Parę dni chodzenia... a moje samopoczucie lepsze, stepper zgubił już 2 śrubki, ale nie wiem skąd, choć go obejrzałam.. i piszczy niemiłosiernie (choć to piszczenie ścisza się po 30 minutach, dziwne?) Ogólnie: to 40 minut dziennie dobrze mi robi. Zobaczymy co z tego wyjdzie :) (no, po cichu liczę, że tłuszczyk wyjdzie ;-) Życzę Wam również duużo wytrwałości i efektów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
Patio 79 trzymaj się trzymaj :). Mój stepper też zaczyna skrzypieć ale na szczęście tylko lewy pedał. Dzisiaj jest mój dzień steppera ale przenoszę go na jutro bo coś mnie kolano boli. W zamian idę na basen ze znajomymi. Oni będą szaleć a mnie czeka 40 długości. Już sie nie mogę doczekać :). Powiedzcie mi jak sobie dajecie radę gdy zbliżają się te "naszę dni" mnie to czeka już niedługo i strasznie sie czuję osłabiona. I gdzie tu wejśc na stepper na 40 min? Ale rezultaty będą warte tego naszego wysiłku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu stepperowi czasem zdarza się, że skrzypnie sobie, ale wtedy zagłuszam go telewizorem i dreptam dalej. Mój chłop śmieje się czasem ze mnie i pyta "gdzie tak pędzisz" a ja na to, no przed siebie:) co do "tych dni" to są dla mnie bolesne i jak garść tabletek nie pomaga, to tylko zostaje mi opcja rowerek. U mnie efekty są takie, że waga podskoczyła do góry o 2kg (co irytuje mnie to i to strasznie) ale tłumacze to sobie, że to mięśnie:D fakt, faktem czuje jak kształtują się i to mnie cieszy:) Misiaku prawie wczoraj spadłam z krzesła jak przeczytałam "pozdrawiam wszystkie piękne kobiety schowane pod warstwą tłuszczyku" hahahahahaha:) to było boskie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny....miło wiedzieć, że nie jestem sama :) misiakowy stepperek-co do "naszych dni", to ja właśnie jestem "po" i po stepperku lepiej je przechodzę. Fakt, zmotywować się, by wejść jest ciężko...ale potem mniej łupie, boli i osłabienie minęło. Owocnych ćwiczeń kobiety!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
Ach normalnie nabrałam ochoty na ten stepper hehe. Może po basenie skuszę się na 15 min (żeby nie przesadzić do końca). Spedytorko to napewno mięśnie, a pamietaj że mięśnie potrzebują więcej energii i więcej spalasz kalorii jak ćwiczysz. Tak mi się przypomiało, że żeby mieć zgrabne nogi to trzeba naciskać "piętami" na pedała a nie palcami bo wtedy rozbudowują się mięśnie na nogach. Pewnie już to wiecie ale .... im więcej dobrych rad tym większa szansa na apetyczną pupę pod trzymywaną równie zgrabnymi nóżkami :D. PS. mam nadzieję, że po okresie będzie mnie troszkę mniej bo czuję się jak balon - Boże żeby to była woda w organiźmie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
Cześć dziewczyny!!! Ależ jestem z siebie dumna :D juz chciałam wczoraj napisać ale się powstrzymalam;). Tak więc.... udało mi się wczoraj przepłynąć 40 długości basenu tj. 1 km a do tego po basenie weszłam na stepper i udało mi się wytrzymać na nim 40 min!!! Czyli norma dzienna odhaczona i to nawet dwukrotnie. Piękna figuro szykuj się, już do Ciebie.... Steppuje!!! Miłego Dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiakowy stepperek - no no, gratulacje kobieto! :-) Dzięki Tobie - dziś znowu mi się chce wejść na moją maszynę ;-) Aż Ci zazdroszczę tej energii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
No i po mojej energii.... Głowa mnie boli, brzuszek mnie boli, wszystko mnie boli!!! Cholerne "Ciężkie dni" :/. Wczoraj nie zdążyłam nic większego zrobić bo cały dzien byłam zabiegana a na wieczór już mi brakło sił ( całe szczęście to był dzień bez steppera). Zrobiłam tylko wymachy nóg na boki 60xlewa i 60xprawa. Do tego 50 przysiadów i to było na tyle. Nie wiem jak dzisiaj mi się uda wejść na stepper.Do końca pracy będę się nad tym zastanawiać. Może mi się uda??? A co tam u Was dziewczyny??? Mam nadzieję, że stepper nadal wypaca z Was tłuszczyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
I udało się :) wyrobiłam wczorajszą normę 40 min. Było ciężej niż zwykle ale warto było :). Nawet brzuch mnie po ćwiczeniach przestał boleć. Miłego Dnia Dziewczyny PS. co jaki czas się ważycie??? Sprawdzacie też wymiary??? Ja powoli muszę się zmobilizować do mierzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej.. ale jesteś odważna:) mnie nikt nie namówi żeby zmierzyć się czy stanąć na wadze (nie chce demotywować się) przecież kg nie przybyły mi z dnia na dzień więc tak samo nie znikną;) więc jak raz na 2 m-c stanę na wagę to jak dla mnie wystarczające. A tak co tydzień bym sprawdzała z nadzieją, że może chociaż 0,5kg w dół a tu byłby zonk. Ahh i przyznam Wam się bez bicia, że wczoraj i we wtorek zabrakło mi czasu na ćwiczenia.. ale Misiak mnie zmotywował i śmigam dzisiaj na basen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idąc śladem Spedytorki - też nie ważę się, i tak bowiem nie mam wagi. A jak miałam wpadałam w błędne koło - ważyłam się codziennie i każdy wzrost wagi, choćby minimalny -dołował mnie. I ciężej mi się z tym walczyło. Dziś, a właściwie wczoraj, bo sobotę mamy już za sobą, nie ćwiczyłam na stepperze. Dałam sobie luz - przy sprzątaniu i tak spaliłam trochę kalorii, a i mięśnie odpoczęły. A co do efektów: ćwiczyłam na razie 9 dni po ok.40 minut i w tempie różnym, raz szybko, potem chwilę wolniej. Przy tym duuużo wody. Efekty pierwsze już widzę: ciuchy się poluźniły minimalnie (ale zawsze już coś;) ładniejsze ramiona i nogi. Dziś ;) znowu będę chodzić.. Życzę Wam dużo energii do chodzenia :) i efektów! Miłej niedzieli! Pozdrawiam nocnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, muszę Was zapytać, bo nie wytrzymam..:P zawsze, ale to zawsze ćwiczę ok 20-25min. robiąc 2100-2200 kroków. Ostatnio spróbowałam, 40 min. i zrobiłam 4000 kroków. Dziewczyny - SZACUN!! Ile Wam udaje się zrobić kroków w przeciągu 40 min? Poza tym po wczorajszej rozmowie z kolegą, muszę robić przerwy w ćwiczeniach, żeby mięśnie mogły też odpocząć. Ile dni stepujecie, a ile leżycie brzuchem do góry? Wydawało mi się, że dobrze ćwiczę, bo kiedyś 0 ruchu, a teraz rowerek, brzuszki, stepper, (wypad na basen też spodobał mi się) w poniedziałek wybieram się z koleżanką na siłownie, więc postępy są:) czekam na Wasze rady!! buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
Spedytorko ja mam chyba inny stepper bo u mnie po 40 minutach wychodzi 2000 stepów;/. Bardziej patrzę na ilość spalonych kalorii a tu spalam ok 270. Co do przerw to Twój kolega ma rację, ja się stosuję do tej zasady i ćwiczę co drugi dzień bo mięśnie potrzebują 24 h żeby się zregenerować. W dniach kiedy tego steppera nie ma bo chodzę na basen, długie spacery albo ćwiczę brzuszki. Żeby też nie siedzieć cały dzień bo się rozleniwię.Patio gratuluję w\pierwszych sukcesów. Ja po sobie jeszcze chyba nic nie widzę. Ale stosuję przeciwną metodę do was i ważę sie kiedy mam na to ochotę. Czasami nawet codziennie :) Dzisiaj mam dzień bez steppera - co by tu porobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. Dzisiaj 42min. 4000 kroków, ok. 570 kcal spalonych. Mam stepper z regulowanym obciążeniem i od jakiś dwóch tygodni ćwiczę na minimalnym żeby szybciej ćwiczyć, i nie rozbudowywać mięśni. Przyznam szczerze, że 40 min. i jestem zlana potem. Gdy ćwiczę ok 20min. robię 2100 kroków, spalam 300 kcal i mogę przenosić góry. :) Dziękuję Ci Miśku, za podpowiedź :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj - widzę dziewczyny, że szalejecie :) Kurka, ja ćwiczę dopiero 10 dni, przerwy miałam dwie.. i się zastanawiam czy nie robić ich co drugi dzień. Ale na nic innego nie zmotywuję się, więc jestem skazana na stepper. Nie wiem, ile spalę kalorii ani ile przejdę kroków, bo mój stepper pozbawiony już jest tego urządzonka do liczenia. Może i dobrze - bo wiem, że bym non stop zerkała :/ Czas odliczam piosenkami - słucham kilkanaście piosenek na płycie; w tych paru sekundowych przerwach między nimi popijam wodę i wskakuję z powrotem na stepper. Wiem jedno, jakbym nie miała tych "ramion" (nie wiem jak to nazwać) do trzymania się i machania nimi (przez to jak narciarz się czuję), to nie dałabym rady wytrzymać tych 40 minut. Od jutra wydłużam sobie czas o jedną piosenkę, bo przez weekend trochę słodkiego było - i trzeba to spalić. Proszę trzymać kciuki za mnie ;-) I ja za Was trzymam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
Oj wczorajszy dzień nie mogę zaliczyć do udanych pod kątem mojego postanowienia. Byli goście i najadłam się ciasta, krakersów i lodami ( taka wisienka na torcie). Nawet nie chcę myśleć ile kalori w tym było... Ale dzisiaj wracam od nowa na swoje tory. Dzisiaj dzień steppera ale chyba jako bonus pójde na basen. Spedytorko chyba muszę pomajstrować przy tym swoim stepperze. U mnie nie ma regulacji obciążenia samego w sobie, jest tylko regulacja wysokości. Możę coś z tym zrobie. Abo zostawie jak jest bo też się pocę niemiłosiernie przy tych 40 min :). Patio79 dobry pomysł z tymi piosenkami. Ja ćwiczę przy tv bo szybko mi się nudzi stepper i muszę sobie dostarczć bodźców wzrokowych:). Ale zawsze mam w głowie obraz siebie za np. 2 m-ce takiej szczuplejszej... No i stepperuje zeby do niej dojść hehe. A zamiast stepera dobre są też spacery jak masz czas. Miłego poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiakowy stepperek - dasz radę to spalić:) U mnie też niedziela była nieco "słodka", ale dziś już szlaban... Jakoś zaczynam się przyzwyczajać do steppera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missiakowy stepperek
Mnie się na niego nie chce wchodzic ale z drugiej strony jak bym miała nieodchaczony trening (mam grafik na lodówce i odchaczam moje dni ze stepperem) czuła bym się źle. Wczoraj byłam na basenie a po od razu wskoczyłam na stepper póki jeszcze mialam rozgrzane mięśnie :) ciekawe kiedy bedzie widac efekty........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam taki grafik zrobiony:) tylko, że na komputerze w Excelu z rubrykami rower, stepper, brzuszki, słodycze, po 19:00, piwko (moja największa słabość w weekendy) i jak wpisuje 0 to mam żal do samej siebie, że nic nie udało mi się poćwiczyć. Co do basenu to na prawdę świetny pomysł. Koleżanka po połączeniu basenu i rowerku wygląda rewelacyjnie:) mam nadzieje, że i z nami tak będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missiakowy stepperek
Spedytorko też mam taki grafik w exelu :). Ten na lodowce jest tylko do ćwiczeń a w kompie mam już taki szczegółowy: z lewej strony mam co jadłam a z lewa część to część sportowa czyli; rozgrzewka; stepper; basen; brzuszki, ćw. na nogi i... ćw. bonusowe hehe najbardziej rozwesela mnie ta rubryka :D A piwo to też moja miłość weekendowa a przez tą ładną pogodę jest jeszcze trudniej nawet w tygodniu;/ ale nie ma tego złego... wyczytałam że piwo ma tylko 250kcal i najwięcej witamin z alkoholii więc jak już mam coś wypić to najzdrowsze jest piwko :D A dzięki takim stepperkowym koleżanką napewno uda się nam zrzucić te nadprogramowe kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę dziewczyny, że jesteście nieźle przygotowane :) No to na pewno się uda zgubić te nadprogramowe kg! U mnie tylko rozpiska na kartce, ile dni przećwiczone z założonych kilkudziesięciu (na początek). Podziwiam Was za wasze wykazy :) U mnie to chyba by nie przeszło - podziałałoby odwrotnie. Ale kto tam wie - w przyszłości ;) Wezmę przykład ze zdolnych koleżanek :) Udanych ćwiczeń! :)pozdrawiam i miłego weekendu życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
Patio79 każdy sposób dobry byle by przynosił efekty :). Ja mam dzisiaj dzień bez steppera ale za to byłam na basenie. Udało mi się przepłynąć 44 długości :D. Ale przyjechali później goście i najadłam się lodów i ciastek :/. Jestem tak najedzona że już dzisiaj nic nie tknę. Mam nadzieję, że nie pójdzie mi w boczki... Acha ważyłam się dzisiaj i ubyło mnie 1 kg:) Miłego weekendu Stepperowe Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontcha
hej dziewczyny ;)) jestem posiadaczka stepperka od jakis 2-3 tygodni.cwiczylam ostatnio ale co najwyzej jakies pol godzinki.dzisiaj 40 minutek.Wasze wypowiedzi zmotywowały mnie do cwiczen ;D !! Mam nadzieje ,że wytrwam ;) Pozdrawiam cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowy stepperek
Niestety ten weekend muszę spisać na straty :(. I sobota i niedziela upłynęła mi pod znakiem słodyczy a wczoraj i piwko sobie wypiłam. Ale biorę się od dzisiaj znowu w garść. Zważyszy, że dzieli mnie kg od wagi która mialam z 3 lata temu. A to dopiero jeden poziom niżej w traceniu wagi. Dontcha witam na pokładzie :) im nas więcej tym większa motywacja do działania. Jak na 2-3 tydzień ćwiczeń 40 minut to sporo:). Pamiętaj tylko o małym obciążeniu i naciskaniu piętami na stepper (bo od naciskania palcami rozbudują Ci sie łydki). Miłego poniedziałku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiaku miałam taki sam weekend jak Ty :) więc jest na dwie!! ale dzisiaj zamierzam nadrobić straty.. więc czeka mnie sporo wysiłku :) zamierzam dzisiaj zważyć się.. hehehehe ciekawe co to będzie :P witamy w naszym gronie DONTCHA!! życzę silnej woli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiakowt stepperek
Uuuuu ważonko :) no to trzymam kciuki za sporą utratę wagi. Szkoda że nie dałaś rady się zważyć z rana od razu po porannej toalecie ;) w tedy masz najbardziej rzeczywisty wynik. Przepraszam ale cieszę się że nie jestem sama ze swoim poczuciem winy za te weekendowe szaleństwo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dontcha - witaj w Klubie :) ja też ćwiczę dopiero od niedawna :) życzę Ci wytrwałości i frajdy z "deptania" na stepperze:) misiakowy stepperek, Spedytorka - nie bójcie się, ja też pozwoliłam sobie na słodkie wczoraj...i dziś też będę to spalać na stepperze. Ech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dontcha
OO jakie miłe powitanie ;DD dziewczyny ja tez skusiłam się na slodycze w weekend ;D hihi ;) dreptam tyle bo kiedys duzo cwiczylam, rower skakanka bieganie.ale wciaz za mało zeby uzyskac idealne nozki..:( moze stepperek mi w tym pomoze ;) pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×