Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aggie

Piękna, zadbana cera - topik dla wszystkich, które o takiej marzą

Polecane posty

Gość Meadow
Rzeczywiście wszystkie szampony i prawie wszystkie żele i płyny pod prysznic zawierają SLS, spędziłam sporo czasu w drogeriach czytając składy kosmetyków. Zaczęłam myć włosy wywarem z mydlnicy lekarskiej skutek taki sobie, całe jajka - trochę lepiej ale ten zapach. Szukałam w sieci szamponów bez SLS i Cocamide DEA i znalazłam sporo ofert ale z UK, USA, Nowej Zelandii, w końcu trafiłam pod adres www.ekologiczny.pl w tam rzeczywiście oferują przynajminie z tego co piszą kosmetyki z dobrych, naturalnych składników, sprowadzane z Niemiec. Wprawdzie szampony zawierają lauroyl sarcosine, ale jest to jedyny składnik który budzi moje wątpliwości. Zamówiłam pare produktów i jestem naprawdę zadowolona. Co do żeli i kremów to jedyne na naszym rynku dostępne w drogeriach które nie zawierają wymienionych wcześniej składników to produkty Apotheker Schellera (jest też żel Ziaji i Kolastyny ale reszta składu budzi poważne zastrzeżenia), ale też trzeba czytać skład bo niektóre ich kosmetyki mają propylene glycol -powoduje przedczesne starzenie, niszczy skóre właściwą. Zainteresowałam się składnikami kosmetyków gdy kupiłam mojej rocznej córeczce krem na zimę i szampon właśnie no more tears i zaczęłam szukać informacji na temat składników, obydwa wylądowały w koszu a nimi reszta moich kosmetyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Meadow - przerazilas mnie !! Przetrzasnelam cala kosmetyczke i z przykroscia musze stwierdzic ze masz racje ! Wszedzie jest to cholerstwo...:( Cholera jasna 😠 !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meadow
Sama też byłam przerażona. To jest jakiś cholerny spisek, dają nam kremy, które chwilowo poprawiają stan naskórka dzięki np zawartości hormonów. a tak naprawdę powodują przedwczesne starzenie się, wyglądamy gorzej więc kupujemy jeszcze droższe kremy przeciwzmarszczkowe o jeszcze bardziej skomplikowanym składzie, chodzi o wyciąganie kasy. Na stronach amerykańskich porównują skandal z toksycznymi składnikami kosmetyków do historii z paleniem papierosów. Dopiero po 20 latach od opublikowania wyników badań stwierdzających że palenie zwiększa ryzyko raka, ludzie zaczęli skarżyć koncerny tytoniowe. Gdy chcę zrobić sobie teraz maseczkę biorę np kefir, mieszam z miodem i paroma kroplami cytryny i masuję tym twarz, skuki są rewelacyjne (zobaczcie ile konserwantów oprócz wymienionych wyżej składników zawierają gotowe maseczki nawilżające, oczyszczające i inne - parabeny, quaternium, phenoxyethanol - świństwa), czystą glinkę też można kupić w sklepie zielarskim, od kiedy dowiedziałam się tego o czym wam piszę nie muszę używać fluidu no może sporadycznie i tylko punktowo, zmniejszyły mi się zmarszczki mimiczne przy ustach. Dużo informacji jest na stronach Różańskiego www.pwsz.krosno.pl/`henroz/toksyny.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skad ja wezme
tyle pieniedzy na kosmetyki ekologiczne? Cholera, ide przeczesac lazienke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy szare mydlo ma jakies zle skladniki? Ostatnio powaznie zastanawiam sie nad uzywaniem go zamiast szamponow, zeli itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam się ogłupiać
To może mam się nie myć w ogóle najlepiej? bo wszędzie chemia? Myć głowę wywarem z mydlnicy, o boże, boże, powrót do średniowiecza. Nie smarować kremami, bo się zestarzeję. Perfumy to też pewnie sam syf, niech żyje odór jajec i szarego mydła, które też pewnie ma wszystko podejrzane w składzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meadow
Czy ty umiesz czytać kobieto, czy ja piszę że polecam mydlnicę i zero kremów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meadow
Jeszcze jedno kosmetyki o których piszę wcale nie są takie drogie, np szampon 20 zł, krem 35 w sklepach internetowych, może to też ściema, cóż każdy może przekonać się sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diablo
dziewczymnki te starsze i te młodsze ,jestescie rewelacyjne :) tak miło sie czyta wasze wypowiedzi:) a najbardziej podziwiam wypowiedzi o tak mnie to zainteresowało ,ze napoeno dzis zaczne eksperyment, szukałam dobrego kermu wybielajaciego ale w takim przypadku:))))) pozdrawiam a i napewno dam zanc jak poszło , obawiam sie tylko ze po tym kremi mam podrazniona cere , czy bedzie bolało??/ buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam się ogłupiać
No dobra, może i trochę mnie poniosło. Meadow... nie łudź się, to jest taki sam pic na wodę, jak wszystkie inne. Zajrzałam na tę stronę, to jest po prostu reklama firmy, a nie rzetelna informacja... A z tym składem? No cóż, mądre kupowanie jest jak najbardziej ok, ale sianie paniki, bo we wszystkich szamponach jest coś tam, to już przesada. Gdyby tak było, ludzie chyba masowo by wyłysieli. Jakoś myją te głowy i są zdrowi, włosy mają dalej, ba, niektórzy nawet piękne... nie dajmy się zwariować świeżutko odkrytymi Wrogami Ludzkości Nr 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawaaaaa
A ile trzeba czekać na efekty moczem?????? Chyba serio spróbuje w sumie odważna jestem, czy nie przeszkadza to iż nie jest on aż tak bardzo żółty, tylko rozcieńczony? pije dużo wody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wywaru z mydlnicy lekarskiej, to nie powiedzialabym, że to powrót do średniowiecza, sposób na pewno zdrowszy niż te wszystkie dzisiejsze szampony. Sama ostatnio zaczęłam szukać kosmetyków o jak najmniejszej ilości środków chemicznych, przestałam w ogóle używać toniku do twarzy, bo biorąc pod uwagę stężenie chemii w nim zawartych, lepiej chyba go w ogóle odstawić i przemywać twarz wode mineralną czy spryskiwać termalną. Wiem, że kosmetyki naturalne produkuje Farmona, szampon ze skrzypu polnego zawiera chyba o połowę mniej chemii niż inne szampony. Lepsze to, niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama
skąd wiecie,że ten składnik SLS jest szkodliwy ???? może wypowie sie również jakaś kosmetyczka ;) tak i ch tu dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Cóż, SLS są wszędzie wokół nas... Dlatego staram się używac ich w jak najmniejszej ilości... I własnie ku temu kieruję się ku urynoterapii :-) Narazie wypryszczyło mnie troszkę, ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko sie poprawi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) Cóż, SLS są wszędzie wokół nas... Dlatego staram się używac ich w jak najmniejszej ilości... I własnie ku temu kieruję się ku urynoterapii :-) Narazie wypryszczyło mnie troszkę, ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko sie poprawi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wsztstkich:) Ostatnio tez sie interesuje skladami ,staram sie uzywac kosmetykow naturalnych,kurcze ten propylene Glycol jest nawet w plynie do kapieli i husteczkach dla niemowlat,a ja nimi przecieralam twarz:(Ide zaraz przejrzec lazienke czuje ze troche wyladuje w koszu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku lotion i peeling St.Ives tez to zawiera.Wywalone. Meadow-dzieki za cenne informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie panikujcie tak od razu! Żadna chemia nie jest dobra dla naszego organizmu, ale proponowałabym raczej poszukać w Internecie jakichś informacji na temat tego składnika, o którym mówi Meadow, z nie od razu wyrzucać wszystko do kosza. Może raczej odstawić na bok? Gdyby któraś z Was dowiedziała się z jakiegoś rzetelnego źródła bliższych informacji, niech da znać na topiku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meadow
To znowu ja, na chwilkę bo idę kąpać Małą. Mnóstwo informacji na temat Sodium Laureth Sulfate i innych składników jest na stronach anglojęzycznych, wystarczy wpisać nazwę i na przykład dodać irritant albo toxic, to szybciej znajdziecie te strony inaczej otwiera się mnostwo stron po prostu podających sklad kosmetyku, po polsku bardzo dużo pisze na ten temat Henryk Różański, nie są to jakieś komercyjne informacje, zobaczcie stronę z jego wizytówką. Na angielskojęzycznych stronach też to wszystko jest. Nie są to wyłącznie strony zachwalające konkretne produkty naturale, ale też raporty. Przykładowe adresy: http://www.luskiewnik.gower.pl/acneinversa2002_kosm.htm http://www.pwsz.krosno.pl/~henroz/toksyny.htm Nie chciałam zasiać paniki, same rozważcie czy przesadzam czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meadow
To znowu ja, na chwilkę bo idę kąpać Małą. Mnóstwo informacji na temat Sodium Laureth Sulfate i innych składników jest na stronach anglojęzycznych, wystarczy wpisać nazwę i na przykład dodać irritant albo toxic, to szybciej znajdziecie te strony inaczej otwiera się mnostwo stron po prostu podających sklad kosmetyku, po polsku bardzo dużo pisze na ten temat Henryk Różański, nie są to jakieś komercyjne informacje, zobaczcie stronę z jego wizytówką. Na angielskojęzycznych stronach też to wszystko jest. Nie są to wyłącznie strony zachwalające konkretne produkty naturale, ale też raporty. Przykładowe adresy: http://www.luskiewnik.gower.pl/acneinversa2002_kosm.htm http://www.pwsz.krosno.pl/~henroz/toksyny.htm Nie chciałam zasiać paniki, same rozważcie czy przesadzam czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmm
do meadow : przeraziłas mnie, ale pogrzebałam trochę w internecie o tych "śmiercionosnych paskudztwach" i widzę że siejesz niepotrzebnie panikę. odsyłam do : http://ascosmetics.com.pl/Raport%20CIR.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... Ja zawału dostane normalnie!! SLS zewsząd mnie atakuje... a teraz jeszcze inne chloridum czy jakies takie... co się dzieje?! Może trza się rozejrzeć wśród polskich mało znanych kosmetyków? Jakieś Bambino czy co.... Jutro skoczę do sklepu i WSZYSTKO dokładnie sobie obejrzę... ... mam tylko nadzieję, że przez to nie zawalę jutrzejszego kolo.... ... trzymajcie kciuki :-)) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, fajnie. Zaczyna się wywalanie kosmetyków do kosza i czytanie etykiet kosmetyków z obłędem w oczach... Nie, żartuję. Dobrze, że Meadow poruszyła ten temat, bo większość z nas nie jst jednak chemiczkami i nie zdajemy sobie sprawę z tego, co naprawde fundujemy swojej skórze i urodzie, kupując luksusowe kosmetyki. Ja w każdym razie ze swojej strony naprawdę proponuję ograniczenie liczby kosmetykw do absolutnego minimum. Dlatego zrezygnowałam z toniku. Zastanawiam się nawet nad kupnem szamponu 2 w 1, aby nie używać i szamponu i odżywki - a bez odzywki włosy mi się plączą jak oszalałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, jeszcze jedno. Szczerze mówiąc, nie bardzo wierzę w kosmetyki w 100% naturalne, chyba, że przyrządzi się je wlasnoręcznie w domu. Sa takie do zrobienia w aptece, na zamówienie, np. kremy, ale ich trwałość to 2-3 miesiące, o ile dobrze pamiętam, co kiedyś czytałam. Pozbawione jakichkolwiek środków konserwujących taki kosmetyk zjelczeje po kilkunastu tygodniach, a jeśli do tego jest niewlaściwie przechowywany, tzn. nie w chlodnym miejscu, ale na toaletce... to pewnie nawet szybciej. Wiem na pewno, że kremy o bardzo długiej dacie ważności zawierają dużo środków chemicznych. Im dłuższa data przydatności, tym więcej chemii. Widziałam kiedyś polską serię, niestety nie pamiętam nazwy, gdzie napisane było wyraźnie, że data ważności kosmetyku to (chyba) 6 miesięcy, gdyż zredukowano do minimum obecność środków chemicznych. Tyle, że... cholera, kto to wie? Może tak napisali, aby zwolenniczki natury i ekologii rzuciły się na kosmetyki, a potem okazałoby się, że ziołowe wyciągi w kremach mają swój początek w kepce ziół wprost spod autostrady? Faktycznie, zwariować można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czy wiecie ze
.....termin ważności danego produktu odnosi się do jego przydatności w stanie jeszcze nie otwartym, czyli może tylko tyle leżeć na półce w sklepie, ile napisano na opakowaniu. Po otwarciu okres przydatności kremu czy innego kosmetyku znacznie się skraca!! na szczęscie już niedługo, bo chyba za kilka miesięcy,lub nawet szybciej, wejdzie w życie nowa ustawa (wymóg UE) że na każdym opakowaniu będzie podana data przydatności rzeczy po otwarciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×