Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mario

Najgłupszy tekst waszego ginekologa.

Polecane posty

Gość No ale my niestety
żyjemy w Polsce... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-nova-nova
Mój Super Ginekolog: -kurwa w końcu jakaś świeżynka, a nie te stare cipy - ja pieprze, wy nie macie co robic tylko przychodzic do mnie?? ja mam zebranie na 18 - pierdole to spotkanie - normalny człowiek nie zrozumie....mam podpisaną umowę z FOZ, muszę Cię wpisać na sierpień - (po badaniu) fajnie było? ja: no :/ on: to choć jeszcze raz! - bzykasz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-nova-nova
jeszcze: Ty jesteś normalnie mistrzowska w rozluxnianiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala-gosia to co? idziemy do niego w tym tygodniu? ;) hyhy a tak na serio to zadzwonię jutro :) bo mi się okres skończył :P :D 🖐️ 🌻 p.s. troszke się boje iśc do kogoś kto jest polecany przez neta... bździuch ze mnie:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wziernik
na czym polega to badanie? prosze mi napiszcie :) dzieki z gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja właśnie byłam u niego w tamtym tygodniu, bo \"grzybki\" mnie zaatakowały :):) Ale tak to jest, jak ma się małą odporność na wszelkie brzydkie zarazki, niestety... Oczywiście znów się uśmiałam do łez :D Nasz dialog jeszcze przed badaniem. Siadam na przeciwko niego, on posyła mi wielki uśmiech, zagląda w kartę i - \"Czy będę przyszywanym wujkiem?\" - pyta - \"Co najwyżej grzybków\" - odpowiadam - \"No trudno, ale też piękne\" :):):) W końcu przystępuje do badania, myzia mnie tym patyczkiem, bach pod mikroskop i słuszę \"No faktycznie wielkie, dorodne. Na drożdżach je Pani chyba hoduje\" :):):) Ale oczywiście mogę iść z Tobą tak do towarzystwa. Bo ja wybiorę się do niego najwcześniej za 2-3 tygodnie (na kontrol i na usg, bo teraz nie miałam). A najlepiej skontaktujmy się ze soba już poza forum - co ludziska mają o naszych perypetiach czytać :) Napiszemy im tylko to, co przejdzie przez naszą cenzurę :D mala-gosiaa@o2.pl Buziaczki 🌼 I napisz mi koniecznie jak tam sesja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KICIA 27
na dowidzenia..."Jeszcze do ciebie zajrzę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedewszystkim
jeju jak czytam co oni wam tam wygaduja to nie wiem czy sie smiac czy płakac ... mój jedyne co zawsze mówi przed samym badanie to : "choć pochwal sie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smartisssssss
hej ...niezle jest to co opisujecie ale ja mialam chyba cos oryginalnego..otoz bedac w ciazy musisz chodzic w ostatnim trymestrze czesciej do gin na KTG i Usg no i kTG robilam czesciej bo mialam podejrzenie o gestoze..no i ,,raz przychodze z rana na wizyte ( ok 9,00 rano) no i podpina mnie do Ktg pielegniarka ,bo lekarki tak wszesnie nie ma,,,a tu za chwilke przychodzi moja lekarka pochyla sie na demna zeby mi dzien dobry powiedziec ,,i jakl nie buchnie od niej alkoholem,,,.! chyba po mojej minie zobaczyla ze cos jest nie tak i od razu do mnie z tekstem,,,,,no zab mnie dzisiaj boli i koniaku musialam sie napic.......:( ja --ok moze i tak prawda-moze boli------- na nastepnym ktg znowu ta sama sytuacja i znowu to samo wytlumaczenie ,,i wiecie co do konca ciazy,do konca tych rannych spotkan ,,miala te "BOLESCI ZEBA""" a jak bylo sie u niej na wieczornym spotkaniu,,,to miala przekrwione oczy i to tlumaczyla ze ma alergie.......pewnie na alkohol hahahahah a chodzic do niej chodzilam -musialam chodzic bo jeszcze wtedy nie bardzo potrafilam sie poslugiwac jezykiem "innym" i ona mowila po polsku.....ale to bylo RAZ i nigdy wiecej!!!!!!! teraz mam "NOWEGO" i TUTEJSZEGO lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala_gosia albo Nikaa21>> jeśli wybierasz się w najbliższym czasie do tego super pana doktora to czy mogłabyś dowiedzieć się czy on przyjmuje też na NFZ? Bo moja lekarka tak przyjmuje i wtedy nie muszę płącić a że przez cały sierpień jej nie będzie to będę musiała pójść do innego na kontrolę po wymrażaniu nadżerki. Jeśli przyjmuj etylko pywatnie to i tak do niego pójdę poi tym wszystkim co przeczytałam od Małej_Gosi :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadam od razu - on przyjmuje niestety tylko prywatnie. Kiedyś pracował w szpitalu itp., ale po powrocie z Niemiec zajął się już tylko praktyką prywatną. Teraz idzie do niego moja mama - zobaczymy, jaką ona będzie miała o nim opinię :) A ja dopiero za 2-3 tyg. Buziaczki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ap up ap
odświeżam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie w mieście
jest taki jeden lekarz do którego się wchodzi a on móiw : CO PRZEPISAĆ, DZIEWCZYNY ZAZWYCZAJ MÓWIA < ALE JA NA BADANIE A ON BADANIE?? BADANIE TO ZA PÓŁ ROKU . NO TO CO ZAPISAC ?? Ps. dodam ze wszystkie leki które zapisuje mozna kupic własnie u nie go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodze do babki prywatnie-super ginekolog!.Za każdym razem mam robione badania w cenie wizyty(50zł)jeszcze nie było tak bym musiała sie o coś pytać.Babka zawsze odrazu tłumaczyła co robi,dlaczego przepisuje mi takie globulki,co ją nie pokojii itd-*poprostu bez ściemy.A co najważniejsze nigdy nie spogląda na zegarek że ,,niby mój limit czasowy wizyty się skończył\". A teraz coś z innej beczki.Luty/marzec 2005 byłam gdzieś w 8 tyg. ciązy dostałam krwotoku z jakimiś skrzepami(dodam że bardzo długo z mężem się staraliśy o dzidzie więc zdawałam sobie sprawe co to może oznaczać) Starałam się być ,,trzeźwa na umyśle\" lecz cięzko mi się to udawało.Moja gin przyjmuje prwywatnie tylko w poniedziałki i środy a że był to piątek więc szybko dzwonie do niej (oczywiście z tego wsyztskiego wykręcałam różne numery komórki bo z tych nerwów wszytsko zapomniałam.Więc jedziemy z męzem szybko do szpitala bo nie ma co zwlekać(ona ma dyżury również w szpitalu ,jest ordynatorem-niestety nie było jej tego dnia bo miała jakiś kongres czy coś takiego )więc ide do pokoju pielegniarek i prosze o szybkie przysłanie do mnie jakiegoś lekarza.Przychodzi jakas starsza pani nie wygląda na lekarza ni na salową (poprostu jej wygląd mnie przeraził)pyta sie o co chodzi ,ja odp jej co i jak.Każe mi wejśc do gabinetu i kłaśc sie na fotel. ona:co się tak ociągasz? ja:bo boli i sie krępuje troszke (chodzi o tyle tej krwi,wieście lub nie ale całe nogi miałam czerwone) ona:skąd wiesz że jesteś w ciązy? ja:bo miałam robione stosowne badania przez mojego gin czyli test z urzyciem moczu,usg dopochwowo itd ona na to:że jak będe studiowac medycyne to moge dopiero sie wymodrzać a póki co to nic na temat ciąży niewiem nic tylko mnie zatkało baba włożyła mi wziernik zaczęła grzebać i kiedy go wyjeła mówi: i tyle po twojej ciązy ja:to nieprawda ona:jesteś młoda,masz męża więc nie rycz ,jeszcze zrobisz ich z 10 ja(byłam w takim szoku takim potraktowaniem,że chciało mi isę ryczeć ale nie miałam sił.Chciałam to zrobić w domu).Baba kazała mi isę ubrac ,wypełnić jakąś karte i powiedziała że zrobi czyszczenie. ja się na to nie zgodziłam bo jej poprostu nie wierzyłam ,chciałam biegnąc ile sił w nogach do innego lekarza.Wiedziałam że nie można zwlekać. Wtedy ona wyszła na korytarz gdzie czekał na mnie mąż( było mnustwo ciężarnych,osób które odwiedziały cięzarne)i na cały ryj do niego żeby przetłumaczył żonie że mam isc na czyszczenie a jak nie chce iśc na nie to dobrze by było gdybym przez dzień u nich polerzała bo ona by mi psychike poobserwowała.Ja sie na nic nie zgodziłam więc wpełniła na korytarzu gdzie było mnustwo ludzi bo niezłe przedstawienie siezrobiło w jakieś księdze że na własną ręke wypisuje siez odziału i kazała się podpisać podpisałam się.I na koniec dodała:niech pani tylko nie ryczy poronienie to nie koniec świata,a jak by miała pani raka to co ???*żuciała by się pani pod pociąg???? ja:nie.Pani doktor jest od leczenia a nie od krzyczenia na mnie i takiego traktowania. ona:jeszcze sie okaże że bije ciebie. i tyle ją widzieliśmy.Dodam że mąz niezłego alarmu narobił.Po potraktowaniu przez tego babsztyla pojechaliśy szybko do faceta gin i bardzo dobrze spominał tą wizyte.Po tamtym krwawieniu przelerzałam 3 tyg. w szpitalu ale nie w swoim mieście(bałam sie zobaczyć tą wiedźme).Oczywiście wszystko opowiedziałam mojej gin która w tym szpitalu jest ordynatorem,napisałam skarge. W chwili obecnej jestem 31 tyg. ciązy,ciąża rozwija siejuż bez żadnych komplikacji,jestem szczęsliwa.Ale kiedy pomyśłę o tym co było to mnie ciarki biorą.Zastanawiam się tylko ile ta wiedza kobiet skrzywidziła,i jak bym żyła z tą świadomością że usuneła mi dzidzie na którą tak ługo czekaliśy.We wrześniu rodze i wszyscy wiemy jkakie jest u nas prawo ,chodź napisałam ta skarge to tak naprawde nie wiem czy ona tam urzęduje,co z nią zrobiono.Mam nadzieje że we wrześniu jej nie spotkam . Oto moja historia .Możecie mi wierzyć lub nie ale tak było naprawde. pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dotti.....
jednym słowem- JA PIERDOLĘ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kangurek - szczerze współczuję... Ale najważniejsze, że nie straciłaś głowy i poszłaś do drugiego lekarza. Życzę zdrowej i dorodnej dzidzi 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam cały topik- uśmiałam się do łez:D Mam 29 lat, od 17-tego roku życia chodzę do ginekologa... W tym momencie jestem pacjentką czwartej z kolei lekarki- tym razem prywatnie... Poprzednie trzy- też kobiety- pracowały w gabinetach państwowych... Nigdy nie usłyszałam jakiegoś przykrego tekstu, w stylu tych, o którch piszecie... chyba naprawdę jestem szczęściarą;) Jedyne, na co zwróciłam uwagę- to inne podejście w gabinecie prywatnym- mam na mysli czas, który moja gin mi poświęca, do tego wyczerpująco odpowiada na pytania, wyjaśnia na czym będzie polegało leczenie... mało tego- zna swoje pacjentki i z grubsza pamięta, jakie mają problemy ze zdrowiem... w gabinetach państwowych wszystko odbywało się byle szybciej, ale też raczej było ok... tak myślę sobie, że chyba już zawsze będę chodzić prywatnie, bo wolę wydać te 60 zł i mieć kompleksowe badania... nie wiem, jak to jest u was, ale w żadnym państwowym gabinecie nie spotkałam sie z tym, żeby u lekarza był mikroskop- globulki zawsze wypisywano mi \"na twarz\":D do tego cytologia w cenie wizyty, usg dopochwowe, badanie piersi, wzierniki plastikowe-jednorazówki, żadnego wiaderka przy fotelu;) szkoda, że za to wszystko trzeba płacić- przecież tyle odciągają nam z zarobków na ZUS i inne:( pozdrawiam! P.S. I jeszcze słówko do tych dziewczyn, które nigdy nie były u gina- nie wszyscy lekarze są tacy, jak ci tu opisani... pogadajcie z koleżanką, mamą -na pewno polecą wam kogoś delikatnego, godnego zaufania... do ginekologa chodzić trzeba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety tych ,,spoko,, coraz mniej :( blue_eyes - oczywiscie że trzeba chodzićAle nie ma się co dziwić jak 15-17 letnia dziewczyna usłyszy niezły tekst od gina to ma uraz. Ja sama mam uraz chociaz stara ze mnie dupa nawwet.Ale na szczęscie był to jeden jedyny raz i oby nigdy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech się
pani cieszy, że pani żyje.... To nie mój stały ginekolog a zastępca ordynatora w szpitalu ginekologicznym ...:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urszula
Pewnego dnia trafiłam do szpitala...oczywiście nikt nie wiedział co mi jest...pierwszy ginekolog stwierdził, że nic mi nie jest i nie wie skąd biorą się moje bóle,drugi około godziny później badał mnie zaglądał, a mnie szlak trafiał i myślałam, że przytnę mu tą głowe kolanami...kolejne usg a ja dalej nic nie wiedziałam co mi jest...no i w końcu trzeci ginekolog postawił diagnoze....CIĄŻA POZAMACICZNA...myślę o matko nie dobrze!Położyłam się na sali z taką diagnozą....przychodzi znowu ten drugi i mówi.......NIE WIEMY CO PANI JEST...JUTRO RANO PANIĄ OTWORZYMY I DOKŁADNIE DOWIEMY CO SIE DZIEJE....okazało się, że miałam pęknięty jajnik, przez co krew wylewała się do żołądka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey dziewczyny! Właśnie wybieram się do ginekologa i jak tak czytam to zaczynam się bać.... Poradźcie mi coś żebym nie stchórzyła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up_up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w gore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justa........................
ja jakiś czas temu wybrałam się do ginekologa, bo coś bolało mnie w boku i myślałam, że to jajnik. Nie ważne. Rozmawialiśmy, powiedziałamże staram się o dziecko itd. A on mi na to: - a facet przegrzewa sobie nabiał? Ja oczy w słup, zaczęłam się śmiać bo nie wytrzymałam i odpowiadam: -mozliwe, często jeżdzi samochodem, taką ma pracę - to musi chłodzić :D to był ginekolog z W-wy, przyjmujący na Witkacego. Pomimo tego, że jest cholernie bezpośredni, facet ma wiedzę. Dzięki niemu dowiedziałam się że mam kamień w nerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ryczę ze smiechy:) A czy w Zabrzu może mi ktoś poleciż dobrego gina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kot
Jeśli ktoś by chciał to mogę polecić w Krakowie dr Janczak-Saif (umowa z NFZ). Lekarka prowadzi moją ciążę bez zastrzeżeń i można zawsze coś jej sugerować jak jest zmęczona tzn. podyskutować sobie troszkę (jeśli się ktoś zna na wynikach badań) :) Poza tym cytologia, każdy rodzaj USG, badania krwi i moczu - za darmo. Nie robi żadnych problemów, używa jednorazowych wzierników... i zdjęcia małego z USG są naprawdę śliczne :) poza tym pokazuje i opowiada o wszystkim - tu serce, tu uszka, tu ssie kciuk... Przed leczeniem infekcji każe zrobić posiewy z antybiogramem żeby wiedzieć dokładnie co i jak... lekarz na 5 z plusem... choć bywa surowa momentami :) - ale nigdy chamska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiska
To co mi sie przytrafilo nie bylo chamskie ale bynajmniej dziwne... mialam miec usg, no i polozylam sie i czekam na pana doktora:)patrze co on robi a on zęby myje...potem mi sie tlumaczy ze mu cos w ząb weszlo i nie moze wyciagnac. Potem chcial wyciagnac ten kawalek jedzonka swoja wizytowka.... taki byl wyluzowany moj ginekolog> Dziś kolejna wizyta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×