Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

Ę dla mnie też lato może trwać cały rok, nie ukrywam jednak,że każda pora roku ma swój urok,(czekałam cierpliwie, ale muszę się upomnąć, Ę a gdzie jeeesssttt dla mnie muszelka? -hm może za wcześnie się upominam, może na tych zdjęciach bęzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko ---> niestety mam jakiś problem, nie chcą mi się wgrać te zdjęcia, wrrrrr ! Cari100 ---> spoko majonez, muszelka jest :) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem wszystkim duszyczkom :) a bo i chwalić się nie ma czego - było - przeszło - następne się nie zapowiada. No chyba że klubowiczki coś szykują - ale o tym mi nie wiadomo - co poniektórym życzę :) (no może Kasia niech jeszcze troszkę poczeka?). A tak swoją drogą - ciekawe by to było trafić np na wesele DwŁ czy ę :):):) - kto wie??? może zaproszą?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Czesc Wszystkim :) Mam chwilke odpoczynku wiec postanowilam napisac. Darielko mi sie narazie do slubu nie spieszy. A tym, torzy juz nie umieja sie na nie doczekac mowie,ze ide do zakonu :D Choc nie wyobrazam siebie w zakonie :) Teraz dla mnie najwazniesza jest szkola a potem sie zobaczy... A co do uczestniczenia w slubie klubowiczek to bedziemy uczestniczyc przynajmniej duchem :) Zmykam bo przerwa sie skonczyla :( Pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! 🖐️ Ę ale mimo wszystko postaraj się to jakoś wgrać. Dodałam już tę stronę, którą podałaś do ulubionych. Proszę postaraj się. Co? 🌼 Dziś trochę się nachodziłam i mnie nogi bolą jak nie wiem. (to starość) :D A teraz sobie jem orzeszki w czekoladzie. Chcecie parę? :D Proszę. :) Darielko a ja myślałam że podzielisz się wiadomościami jak to jest być mistrzynią parkietu! To znaczy lwem. Lewką wlaściwie! :D Hihihi! A jak przeczytałam o tym weselu to się roześmiałam na głos. Może któraś klubowiczka kiedyś rzeczywiście zaprosi nas. Ale byłoby ciekawie! Chyba sprowadziłabym prasę! ;) Albo przynajmniej \"zarząd\" tutejszej kafeterii.... :D Hmmm..... na moje wesele to już raczej nie ma co liczyć. Prędzej mnie piorun trzaśnie raczej niż trafi się kandydat! Buziaczki dla wszystkich! Chwileczkę.... jak się rysuje te buziaczki... Hmmm...... czy tak? 👄 Haha! Ciekawe czy mi wyjdą! :D Darielko odpocznij przez weekend!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki Wszystkie :) witam Duszyczko znajdziesz Tego jedynego,oby Ci tylko bokiem nie wyszedł :) hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki wstawajcie, kawkę już zaparzyłam zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla tych którzy zaglądają a nie piszą, Pielęgniarka do pacjenta -ile ma pan lat? -78 odpowiada pacjent -Hmm..nie dałabym Panu -Ani bym nie śmiał prosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Witam i zarazem zegnam wszystkie Duszyczki. Zorganizowalam z kumpelami spontaniczny wypad :) Wracam za kilka dni :) sama doskladnie nie wiem kiedy :) Zycze udanego weekendu i nie tylko. PA 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cari..... jakby to ująć.... Już wiem, tak: :D Pośmiałam się teraz! Gdybym wiedziała że dziś Ty obdzielasz kawką to powstrzymalabym się z tą swoją. A dwie kawki to chyba za dużo. Ale to następnym razem skorzystam chętnie. A jak jeszcze dorzucisz ciasteczko to nawet przybiegnę! :) Co do tego jedynego to.... poprostu go nie ma i nie będzie! Albo znajduje się w innym układzie planetarnym :D Z pewością to inna Galaktyka i jest oddalony o kilka milionów lat świetlnych i się nigdy nie spotkamy. :D A tak na serio to już się z tym pogodziłam że jest jak jest. Trudno: pojedynczy ludzie też muszą być. Ale dzięki za miłe słówka. :) 18-latko w takim razie baw się dobrze! A co tam dobrze.... WYŚMIENICIE!!! :) Dziś poszłam rano na zakupy a tu się okazało że wszystkie sklepy jeszcze pozamykane. Nie wiem dlaczego tak szybko mnie wywiało z domu. :D Pochodziłam trochę, poczekałam ale i tak byłam wszędzie pierwszym klientem. :D A teraz to siedzę w domku. Może jakiś film ciekawy dziś rzucą w tv? :) Ciekawe jaki dziś humorek macie. 18-latka to wiem. A reszta? :) Darielko 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey słoneczka :) Humorek może być, choć pewnie do pełni szczęścia przydałoby się trochę zmian. Próbuję duszyczko zrozumieć Twój stosunek do tego - którego nie ma. Jeśli będziesz tak uważała - że żyje gdzieś w drugiej galaktyce - nawet jeśli wpadniesz na niego - powiesz że to napewno nie ten. Znam osoby myślące podobnie do Ciebie - ale one nigdy nie chciały zaryzykować, nie chciały zrezygnować ze sposobu w jaki zyją, wyddaje mi się - że w sumie chciały zostać same. Koleżanka najpierw szukała ideała, później zaangażowała się w dość niiedojrzały związek - następnie stwierdziła że już nic dobrego w życiu jej nie spotka. Ale jeśli zapraszam ją do siebie (mieszkamy daleko od siebie - w sumie dwa końce Polski) - zawsze znajdzie milion powodów każących jej odłożyć wyjazd na bliżej nieokreślony termin. Innym znów razem obraża się na mnie - bo właśnie mój mąż coś na nią powiedział czy krzywo się spojrzał. Ponieważ jego rodzina pochodzi z tej samej miejscowości co ona - zawsze gdy u nich jesteśmy staram się ją odwiedzić - w to że ona do mnie przyjedzie powoli przestaję wierzyć (choć w życiu jej się to ze trzy razy zdarzyło). No cóż - przyjaźnie bywają różne - zazwyczaj każda osoba rozumie je na swój sposób inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki! 👄 Przepraszam teraz ale dziś tekst dla Darielki będzie hihihiihi! Żartuję! :D W każdym razie będzie o tym co Darielka poruszyła (a przyznam że mój czuły punkt to chyba jest ;) ) Może najpierw temat przyjazni. Wiem Darielka że Ty jesteś otwarta na ludzi. Wyczułam to nosem już po paru Twoich wpisach. A może ta koleżanka już poprostu \"nie ma siły\"? Nie wiem jak ona podchodzi do życia, ale wiem że są ludzie, których już czasem nawet cudze szczęście \"boli\". Nie chodzi tu o zazdrość. Ale właśnie jak się widzi życie innych zupełnie odmienne to wtedy człowiek ze zdwojoną siłą uświadamia sobie jak daleko jest od tego i zdaje sobie jeszcze mocniej sprawę czego mu brakuje. Może ona właśnie dlatego tak sie zachowuje? Nie wiem. Czasem poprostu żal serce ściska i lepiej nie widzieć tego wszystkiego. Tak jak mówiła kiedyś Ę że jak była na dzialce i widziała jak się układa bratu i innym to dopiero smutno jej się zrobilo! I coś w tym jest. To bardzo ciężko jest tak radować się z cudzego poukładanego życia kiedy to własne przypomina krajobraz po przejściu trąby powietrznej. Chociaż muszę się przyznać że mi nawet dobrze wychodzi cieszenie się z radości innych. Naprawdę. Czasem oczywiście odczuwam zimny kolec w serduszku ale z drugiej strony wiem że co te osoby są \"winne\" że akurat im się tak fajnie poukładało? Więc cieszę się z nimi. Teraz temat otwartości. Najpierw na przyjaznie. No więc chyba z tym nie mam problemu bo jestem dobrze nastawiona do ludzi. Nie mam zbyt wiele przyjaciół, nie jest to gromadna \"paczka\". To (jak już kiedyś wspomniałam) parę koleżanek z mężami i z dziećmi. Tylko to też takie przyjaznie ktore niestety nie przekładają się na weekendy. Wiadomo - mają swoje sprawy, rodziny, teściów. To normalne i ja to szanuję. Oczywiście chce przez to powiedzieć że weekendy muszę spędzać sama. Nie ma zadnych wypadów, wycieczek itd. Chciałabym aby było inaczej ale jak Darielko mam poznać kogoś kto przykładowo lubi spędzać czas na wędrówkach... Przecież nie podejdę do kogoś na ulicy i nie spytam! ;) Teraz otwartość na mężczyzn. Darielko problem w tym właśnie że ja już teraz chyba nie wierzę. Zwyczajnie nie wierzę. Może i byłabym skłonna się \"otworzyć\" w tej materii. Ale i co z tego. Nie jestem już w wieku Kasi ani Ę... W moim wieku to już zwyczajnie nie ma wolnych osób! A nawet gdyby były. To co? Podejdzie do mnie w sklepie i powie: \"Oto ja!\" Hihihhihi! Zwyczajnie biorąc rzecz na logikę to nie szans bytu! Wiem też że nie wolno nikogo szukać na siłę. To prawda. Bo nic z tego nie wyjdzie dobrego. Nie jestem jakiś zdesperowanym człowiekiem. Czasem poprostu jest mi tylko smutno. Może teraz jest za \"cicho\"w moim życiu. Może dlatego. Więc po tym wszystkim o czym napisałam jak mam niby wierzyć że jednak jest ktoś tam w \"tej\" galaktyce? Przecież tak można się łudzić przez wiele lat. A ja nie chcę czekać jakoś i wypatrywać. Lepiej i wygodniej jest chyba pogodzić się z tym jak jest i próbować żyć w miarę normalnie. Nigdy się nikomu nie narzucałam. Jestem spokojną osobą. Może za spokojną. Nie wiem. Stąd Darielko takie moje myślenie i takie nastawienie. Nie chcę być tak jak te osoby o których wspominałaś co nie chcą zaryzykować. Ja akurat jestem otwarta i gdybyś była moją przyjaciółką (znaczy gdybym była na miejscu tej Twojej koleżanki) - to już byś mnie tam miala u siebie! :) Teraz mam zamieszanie w głowie i dopiero nie wiem co robić! Oj Darielko, Darielko! :D A tak naprawdę dzięki za to co napisałaś. Pomagasz mi. Jak już kiedyś zauważyłaś bardzo słusznie: od czasu do czasu potrzebuję aby mną ktoś wstrząsnął. Potrzebuję kopniaka jedym słowem! Dzięki. No i co ja mam teraz zrobić..... Ech! Pa dziewczyny! 🖐️ Pozdrowienia specjalne dla Cari! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, kochane dziewuszki! Jestem znowu z Wami. Ponieważ jutro z racji święta nie ma aerobiku, siedzę w domu i na działkę jadę dopiero we wtorek. Dzięki za ostatnie Wasze wpisy (zwłaszcza za Twój, DweŁ 🌻). Dobrze, że nasz klub nie do końca zamienił się w czat taki jak temat \"Fatalne zauroczenie - On jest Księdzem!\" i padają tu ważne słowa, czasem wywiąże się jakaś dyskusja... Powiem Wam, że ostatnio (od powrotu znad morza) czuję się znacznie lepiej wewnętrznie (ale... wolę o tym nie myśleć, żeby nie zapeszyć...), staram się nieco przychylniej spojrzeć na siebie, dostrzec lepsze strony i uczyć się je eksponować. Podjęłam walkę o odnalezienie w sobie kobiety i cholernie żałuję, że jakieś 10 lat temu nie miałam tego rozumu co teraz, moje życie pewnie potoczyłoby się inaczej. Ale z drugiej strony lepiej teraz niż jeszcze później, bo każdym rokiem jest coraz trudniej. W tej walce pomaga mi bratowa, choć sama pewnie sobie nie zdaje z tego sprawy. Nie tak dawno temu był u nas brat z żoną i Julią, pokłóciłam się z nim wtedy o jakąś duperelę i byłam na niego tak wściekła , że zaraz też owładnęła mną potworna zazdrość o to, że jemu to było dane założyć rodzinę, że ma dziecko - że autentycznie miałam ochotę zrobić Julce krzywdę. A kiedy wracałam znad morza, tak mi się do niej spieszyło... jutro Julka też do nas przyjedzie, brat i bratowa gdzieś jadą i nam ją zostawią na parę godzin - bardzo się z tego cieszę. Uczę się dzięki niej kontaktu z dziećmi, staram się otwierać (to tak a\'propos ostatniego tematu - otwierania się), zabawiać ją na miarę moich nędznych możliwości. Julia też już się uczy mojej twarzy, wnikliwie mi się przygląda, wodzi za mną wzrokiem - takie to jest fajne... a jeszcze nie tak dawno gadałam, że za Chiny nie chcę mieć dzieci, brzydziłam się widoku kobiet w ciąży - to mój mały sukces. Cieszę się, że zachodzą we mnie jakieś pozytywne zmiany. I że mam wspaniałych przyjaciół, bez których nie wyobrażam sobie życia :) Takie niestety są te nasze trudne czasy, jest mnóstwo osób, które późno zakładają rodziny lub są samotne - a może zawsze tak było, tylko dopiero teraz się o tym głośno mówi? Single to zjawisko społeczne na dużą skalę. Mam mnóstwo koleżanek, które są same, paru kolegów też się znajdzie. Podobno na świecie jest więcej starych kawalerów niż starych panien - nie wiem, może to Chińczycy tak \"psują statystyki\"? Myślę jednak, że kobietom chyba łatwiej znieść bycie samą niż mężczyznom. Mężczyźni chyba szybciej i bardziej dziwaczeją. Są jednak przypadki, że ludzie, którym absolutnie nikt nie dawał na to szans, jednak znajdują swoje drugie połówki. Tak że... kto wie, pewnie się spotkamy na... wszystkich naszych weselach :) lub ślubach wieczystych ;) Buziaki! PS: Zdjęcia spróbuję wgrać jutro, dziś jestem już zbyt zmęczona, żeby z tym walczyć - byłam na basenie, przepłynęłam 2 km i czuję się wypluta. Ale za to będę spać jak zabita :) Jeśli się znów nie uda, to kto będzie chciał, dostanie na adres mailowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm - co prawda klub zatrzymał się na jakimś poziomie i nowych czynnych członków jakoś nie przybywa - ale może ktoś tu zagląda i cokolwiek tu padnie dotrze do większej społeczności. DwŁ - nie wiem czy jestem otwarta - w sumie mam bardzo mało znajomych - i raczej są to znajomości podyktowane korzyściami z nich płynącymi :(. Obiegowa opinia o mnie jest raczej taka że daję się wykorzystywać - może to i prawda? Jeśli chodzi o koleżankę - nie masz racji - jej się po prostu nie chce tyłka ruszyć gdziekolwiek. Ale - pogodziłam się z tym - teraz przynajmniej może służyć jako model poglądowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Dziś ja stawiam kawę. :) (Ale ciasteczka nie mam niestety) Dobrze Ę że znów jesteś. Chyba większość osób mówi: \"gdybym miał ten rozum co x lat temu....\" :D Racja w tym wielka. Może inaczej ułożyłybyśmy to swoje życie bo byłybyśmy bogatsze w doświadczenia i zyskalybyśmy czas. A tak to czas biegnie a człowiek musi powoli, powoli uczyć się wszystkiego o życiu. Największą trudnością jednak jest chyba nauczenie się siebie samej. Odkrywanie coraz to głębszych pokładów naszej osobowości które to jeszcze śpią głęboko a my je niby mamy a nic o nich nie wiemy. Albo za mało wiemy! Ale Ę z tego co piszesz to jesteś na dobrej drodze. Do wszystkiego właściwie. Podjęłaś jakąś walkę, uświadomiłaś sobie parę rzeczy... Masz cel! I dobrze. Trochę się wystraszyłam jak napisałaś o tym zdziwaczeniu bo teraz się boję że i ja będę jakaś śmiesznawa albo dziwna. ;) Postaram się pozostać sobą nadal obym tylko nie uległa temu że \"muszę być dziwna\" i faktycznie taka się stanę. :D Ale to przecież nie wina tych ludzi że tacy są. Poprostu życie jest dla nich mniej kolorowe no i nie jest łatwo żyć kiedy tak właściwie nikogo nie obchodzi co się z człowiekiem dzieje, nikt nie czeka, nikt się nie cieszy z sukcesów itd. Więc nie ma się co dziwić \"zdziwaczeniu\". Pewnie każdy by taki był gdyby był sam. Na szczęście tak to już ten świat urządzony że jest więcej \"sparzonych\" niż odwrotnie! :) Ę ja się bardzo ciszę że Cię poznałam. Masz ciekawe wnętrze no i zmuszasz mnie do pewnych przemyśleń! :) A tak w ogóle to na serio chętnie wybrałabym się na jakieś weselisko! :D Choćby już! :D To czekam na zdjęcia a jak nie to na maila. Darielko każdy w mniejszym lub większym stopniu daje się wykorzystywać. To zależy z kim mamy do czynienia, kim ta osoba dla nas jest itd. Darielko to ja się dopisuję do grona Twoich znajomych! :) Masz o jednego ludzika więcej. Tylko że ja mam zamiar Cię wykorzystywać bo Ty mi bardzo pomagasz. Hahaha ale to działa w dwie strony! Więc też można przyjść i do mnie ale ja to psycholożką nie jestem i chyba tak nie potrafię radzić. Ale jakby co: drzwi otwarte! :) Darielko mam nadzieję że wyjaśniłam w poprzednim tekście skąd to moje nastawienie i dlaczego takie jest... Bo niby jak mam myśleć inaczej. :( Narazie dziewczyny. 🖐️ Cari 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️ 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko kochana jestem zaszczycona specjalnym pozdrowieniem dla mnie ,dziękuję a to dla Ciebie ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ 👄 ❤️ Kawusia,krórą zaparzyłaś jest pyszna, mimo, że nie ma ciacha,obejdzie się, tak właściwie to nie mószę mieć do kawy ciacha ,ale słodycze uwielbiam i to w sporych ilościach. Życzę Ci szczęścia ,zdrowia ,pomarańczy i kiedyś niech Ci goły facet na rurze tańczy :) :) :) Darielko -widzisz ja też tak jak Duszyczka, czasem potrzebuję kopa ę ja proszęęę o adres meilowy 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cały czas tu zaglądam i nic :) no to coś na humorek Rano żona do śpiącego męża: -Kochanie, dzwonił budzik. Zaspany mąż -Taaak A co chciał :) albo Jaki jest największy komplement dla garbatego? -Równy z Ciebie gość.:) Jasiu, dlaczego tak krzyczysz w tej ciemni? -pyta mama Wywołyję film, mamo! odpowiada syn :) Jak nazywa się mężczyzna, który stracił 90% zdolności logicznego myślenia - Wdowiec :) Tata mówi do Jasia: -Jasiu, pomaluj okna. -Tak tato. Po godzinie Jasio przychodzi i pyta się taty: -A ramy też? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cari co porabiasz? Odpoczywasz? Ja chyba pójdę zobaczyć co się w świecie dzieje i chyba po raz tysięczny zobaczę \"Samych swoich\" :D No chyba że mnie coś innego skusi. Ciekawe co tam u reszty słychać. Jestem ciekawa co Darielka powie. To narazie. Cześć! 🖐️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja też tu jestem! Cały dzień z Julią. Uuuff, na szczęście już ją brat z bratową zabrali... a co będzie, jak zacznie chodzić, gadać, brać wszystko do rąk i pakować do paszczy??? Zaraz zabieram się do wgrywania zdjęć, jak nie wyjdzie, to kto zgłaszał zapotrzebowanie, niech spodziewa się maila - o ile odnajdę te Wasze maile zakopane w gąszczu prehistorycznych wpisów w naszym klubie... Dziękuję za słowa uznania, Duszyczko prezes, bardzo się cieszę, że mogę się komuś na coś przydać :) Muszę się Wam czymś pochwalić: przez cały dzisiejszy dzień nie podżerałam między posiłkami i nie zjadłam nic słodkiego (jeśli tak wytrwam przez jakieś 2 tygodnie, to powinnam się przyzwyczaić... i przy rozsądnym jedzeniu z porządną dawką ruchu do następnego sezonu powinnam osiągnąć moją wymarzoną wagę). Najgorzej jest nie mieć nic do roboty, bo wtedy się wciąż myśli o żarciu. No to już nie przeszkadzam Wam w oglądaniu TV :) bawcie się dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS: Cari100 prosiła o mój adres mailowy - oto on: glista_ludzka@gazeta.pl. A przy okazji - teraz moja kolej na dowcip, bo coś dawno nie było! Szedł garbaty ulicą, nagle się przewrócił na plecy, pokołysał, pokołysał i usnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko chyba też zobaczyć co się dzieje w świeci , ale muszę Ci się pzyznać ,że tych samych swoich to chyba tysięczny raz nie zobaczę w całości tak już mam ,a Ty masz inaczej :) :) :) ę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ę a to ,że nie podjadałaś to może zasługa Julki? :) po tym wszystkim należy ci się nagroda 🌼 🌼 🌼🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej W sumie to nie wiem jak zaczac.....przegladalam wlasnie ta stronke, a ze moje serduszko cale we lzach wiec postanowilam troszke nabazgrac...bo bardzo potrzebuje zeby mna tez ktos wstrzasnal.....Tydzien temu rozstalam sie z chlopakiem, bylismy razem trzy lata, poznal inna, powiedzial ze mnie juz nie kocha i odszedl....Za miesiac mielismy razem zamieszkac....wszystkie plany odwolane, on korzysta z wolnosci a ja siedze...placze...tesknie.....Przez te lata gleboko wierzylam ze jestesmy dla siebie stworzeni....zawsze bardzo dobrze sie dogadywalismy..nikt nigdy nie rozumial mnie tak jak on, a ze jestem dosc niesmiala i mam opory przed zawieraniem nowych znajomosci, to on byl jedyna osoba ktora tak naprawde mnie znala.....powoli dochodze do siebie...zbieram sie w calosc i zmuszam do tego, aby normalnie funkcjopnowac...zawsze wierzylam w taka jedyna prawdziwa milosc...teraz wszystok sie rozpadlo...zniknelo...wszystkie moje marzenia legly w gruzach....zaczynam sie zastanawiac czy istebnieje na swiecie facet ktory odwzajemni moje uczucia, nie zdradzi , nie skrzywdzi....a moze ja juz nigdy nikogo nie spotkam????moze tez bede juz sama????czy wszyscy sa tacy sami???boje sie ze nie bede juz nikomu potrafila zaufac i calkiem zamkne sie w sobie.naprawde bardzo ciezko mi sie pozbierac:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juliett7
Bibi nie martw się:) są też tacy którzy mają gorzej - nie wolno się tym pocieszać ale to co nas nie zabije to nas wzmocni.Bądż cierpliwa - tacy którzy odchodzą najczęściej wracają, bo skoro przez 3 lata było mu suuuper z Tobą to tylko byle zauroczenie wyparuje mu z mózgu szybko...I o ile będziesz chciała by wrócił - to daj mu szansę. A jeśli nie wróci to znaczy ze to nie ten książe i ze tak naprawdę lepiej teraz niż póżniej:) uszy do góry, posłuchaj jakiejś wesołej muzy ( Armin Van Buuuren) i żyj dalej bo nie znasz dnia ani godziny i zaczniesz być szczęśliwsza niż kiedyś:0 ps. jestem tez po rozstaniu...nie takim z dnia na dzień ale sypało się od 3 tygodni i od wczoraj chyba na zawsze :( papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juliett dziekuje....naprawde pisalam ten wpis bo strasznie potrzebuje wsparcia:(((kolorowych snow wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×