Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

Jak wtłoczysz to co napisałaś do głowy pani prezesz -będęCi dozgonnie wdzięczna :) - jeśli nie mogę być \"dłiżniczką\" - cokolwiek by to nie oznaczało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra poddaję się możesz być dłużniczką i możesz być dozgonnie wdzięczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cari100, mogę Ci zdradzić sekret, jak Duszyczka w takim szybkim tempie naprodukowała wtedy tyle kwiatków :) Oto sposób: robisz [ kwiat ], potem zaznaczasz, naciskasz Ctrl+C, następnie Ctrl+V i dzięki temu można ekspresowo zrobić całe mnóstwo 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 ile tylko dusza zapragnie. Gdyby mnie tak jakiś mężczyzna zechciał obdarować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś jest nie tak z moim adresem, do Darielki też nie poszło. Cholera! Spróbuję z innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ !!!!!!! :) No to mi się dostało! ;) Nie nie - nie trzeba publicznie błagać ani w żaden inny sposób! :D Tak mi się jakoś napisało bo zastanawiałam się co ja właściwie robię na \"życiu uczuciowym\".... Ale już morda w kubeł i nie będę takich glupot pisała. Obiecuję! :) I w tym miejscu szkoda że nie mogę podziękować Ę za zdjęcia. Bo nic niestety nie doszlo. :( Nie mam pojęcia dlaczego. Może tu jest winien jakiś mój program antywirusowy i nie przepuszcza niczego? Nie wiem. A tak się cieszyłam! Ę a postarasz się może jakoś jeszcze na tę stronkę to wgrać? Prooooooszę. :) Ojej aż się boję co mnie tu jeszcze czeka! A co dopiero jak mi będą różne rzeczy wtłaczać do głowy... :D Cari i Ty też bierzesz udział w tym spisku? No nie spodziewałam się! :D :D :D Darielka dziś przyjdzie z batem tak coś czuję... Normalnie zaczynam się bać! :D Ę.... no daj te zdjęcia. Patrz jak ładnie się uśmiecham do Ciebie: :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja robota - widać przez te kwiatki. Przepraszamy za usterki techniczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojawily sie nareszcie moje dobre duszki....a mnie znowu smutno....i tesknota ogarnia za tymi wszystkimi wspanialymi chwilami...znacie moze babeczki na to jakis lek?????dolek znowu atakuje:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja mam dzisiaj doła.... Tak bardzo, tak rozpaczliwie, tak desperacko chcę KOCHAĆ i BYĆ KOCHANA!!!! I moja kosmiczna brzydota staje na przeszkodzie spełnieniu mojego największego życiowego marzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi 🌼 Ę teraz przesadzasz! Nie denerwuj mnie bo ja mogę zawał dostać. Szanuj starszych. Jaka znowu kosmiczna brzydota! Jaka przeszkoda! Szkoda że nie możesz poznać niektóre z moich \"dalszych\" i mniej dalszych koleżanek. Mają mężów kochających a nie zaliczają się do miss... Może opiszę jedną z którą rozmawiam bardzo rzadko ale wiem mniej więcej co się u niej dzieje. Waga: 126 kg, zęby: jedynka na górze reszty brak a na dole swoję zęby. Grube okulary, kapryśna, zle umalowana... Nigdy powtarzam NIGDY jeszcze nie miala dobrze uprasowanych ubrań. Włosy.... no może jedynie o włosy to dba. No i co? Przestań Ę z tą brzydotą bo sobie szukasz usprawiedliwienia dlaczego nie masz narazie faceta. Teraz mnie troche rozbawiłaś. Bo od razu przed oczami widzę te \"piękności\" które mają mężów... Nie przeczę - piękne oczywiście też mają mężów! Są kobiety ładne i mniej ładne ale jakoś nie zauważyłam żeby tylko misski powychodziły za mąż... Więc Ę jak nie chcesz abym dostała zawału to zmień sposób myślenia o swojej urodzie. Teraz ja się zdenerwowałam tak jak wczoraj Darielka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ę ja już idę bo troszeńkę się zdenerwowałam. Ale to mi przejdzie. Za to na jutro wyznaczam Ci zadanie. Jak jutro wyjdziesz z domu to masz przyglądać się parom! Tak parom! Przykładowo zaobserwuj 40 par. Przyjrzyj się facetowi i kobiecie. I zobacz jak wyglądają. Jeżeli wśród tych par będą same piękności to zwracam honor. Albo poprostu ja żyję w takim mieście gdzie zdecydowana większość ludzi wygląda przeciętnie... Narazie! Pa kobietki! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze tylko jedno mi się przypomniało... Znam dziewczynę która miała (ma do dziś) garba. I to nie jest mały garb... Myślisz że jest sama, załamana? Nie! Miała chyba 9-ciu facetów a teraz ma męża i dwójkę dzieci: chłopczyka i dziewczynkę. Jeden to był tak w niej zakochany ze jak się dowiedział że ona wychodzi za mąż to już nie miał ochoty żyć. Żaden z tych facetów nie wstydził się jej. Oni chyba nawet \"nie widzieli\" tego garba na plecach. A jest spory niestety. Z buzi ładna też nie była. Mniej niż przeciętna. Zdecydowanie mniej! I powiem jeszcze tylko że to wcale nie była osoba jakaś nadzwyczaj sympatyczna, ciepła itd. Więc Ę jak to wytłumaczysz? Teraz już naprawdę znikam. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to w takim razie DLACZEGO, DO JASNEJ CHOLERY, DLACZEGO jestem sama??? Pasuje do tego między innymi taka opowiedź, którą sobie dał pewien 23-letni desperat: \"O tak ! Yaguar wielokrotnie zastanawiał się nad swoją samotnością. Doszedł do wniosku, że nie jest ona wyborem, lecz została narzucona przez siły obce dla jego wizji szcześliwego życia\". Naturalną koleją rzeczy powinno być, że w wieku przypadającym na koniec podstawówki i początek liceum zaczynają się rodzić pierwsze fascynacje płcią przeciwną i pojawiać pierwsze doświadczenia damsko-męskie, pierwsze randki, pierwsze nieśmiałe pocałunki, aby potem powiedzmy w okolicach matury lub pierwszych lat studiów zacząć kłaść podwaliny pod poważny związek, być może zakończony małżeństwem. I tak z reguły jest, tylko akurat ja muszę należeć do tych trędowatych, na które nikt normalny nawet nie raczy spojrzeć, a co dopiero pokochać. Cieszcie się Wy wszystkie, że nie macie pojęcia, co to znaczy nigdy nie być w związku! Ja z racji na mój wiek raczej się przyglądam z ukłuciem zazdości młodym małżeństwom z małymi dziećmi niż parom nastolatków trzymających się za rękę. Jestem cholerną starą panną i żadna siła tego k...wa mać nie zmieni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ę no nie wytrzymam! To w takim razie moje niektóre koleżanki znowu dają przykład że odeszły od tej statystyki. Kilka z nich spotkało swoich mężów (znaczy poznało ich) jak miały koło trzydziestki, jedna 31, druga 30... Mogę tak długo wymieniać! Oczywiście były i takie co miały 17 lat. Dobra ja już nie zabieram głosu w tej sprawie. Może spotkasz w tym roku kogoś to przecież nie będziesz az taka stara. No nie przesadzaj! To co inni mają powiedzieć? W takim razie ja biegnę po deski na swoją trumnę. :D Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiałam to napisać, mam pieprzoną depresję i to, że w ostatnich dniach poczułam się lepiej, nawet starałam się w sobie dopatrzeć czegoś na kształt kobiety, to było tylko złudzenie, normą dla mnie jest nieuleczalna depresja i to ona będzie moim gwoździem do trumny. Nie jest mi pisane być szczęśliwą, bo takie barachło jak ja na to nie zasługuje. Nienawidzę siebie i chcę umrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ę nie mow tak...prosze....mam nadzieje ze to co mowisz to wina gorszego dnia...nie mozesz tak o sobie myslec!!!!!NIE WOLNO CI!!!chociaz w sumie w tej kwestii nie jestem najlepsza pocieszycielka...sama jestem bardzo zakompleksiona i wogole nie wierze w siebie.. tez mialam tylko tego jednego i czulam sie jakbym zlapala Pana Boga za nogi..... ale to co mi zrobil jeszcze bardziej poglebilo moja niska samoocene.... na razei staram sie upozorowac cos na ksztalt kobiety;))) do tej pory bylam raczej szara myszka...bez makijazu ani szalowych ciuchow.... najbardziej martwi mnie jednak to ze jestem takim...hehe...odludkiem po prostu nie jestem otwarta na ludzi...dobre kolezanki (przyjaciolki ne mam) moge policzyc na palcach jednej reki no i jak na moj jeszcze dosc mlody wiek to raczej nigdzie nie wychodze...najbezpieczniej czuje sie w domu, we wlasnym pokoju;) no i jak ja mam znalesc faceta???trudno mnie blizej poznac..jestem bardzo skryta ale jednoczesnie jestem bardzo wrazliwa..nie wiem czy to zaleta...chyba nie bo bardzo latwo mozna mnie zranic:( ę moze bysmy sie zapisaly na jakis intensywny kurs dowartosciowania i podniesienia wlasnej oceny?? szczerze mowiac to mnie by sie to bardzop przydalo....:(dol atakuje z mocniejsza sila....babeczki ratujcie...ja go kocham:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi, dziękuję, że chociaż Ty mnie nie op...sz za to, co przeżywam. U mnie niestety jest tak, że dół, negatywne emocje, smutek ma dużo większą moc niż pozytywne. Ja tak rzadko się czuję zadowolona, a szczęśliwa to chyba nigdy się nie czułam... a jeśli nawet, to były chwile, ulotne i kruche. Miałam w swoim życiu epizod, a raczej epizodzik, kiedy ktoś się mną zainteresował i nawet to zainteresowanie odwazemniłam - jednak pewne względy spowodowały, że nie udało się naszej znajomości przerodzić w coś więcej, zabrakło pokrewieństwa dusz. Nie czułam się rozumiana jako człowiek (bo żaden mężczyzna nigdy nie zrozumie kobiety jako kobitey, i vice versa). Nie byłam w stanie poczuć do niego nic na kształt miłości. Kiedy się jest z kimś szczęśliwym, nie myśli się co 5 minut o zerwaniu. Trwało to zaledwie 2 miesiące, więc nawet nie nazywam tego związkiem. Mój brak akceptacji siebie nie pozwala mi cieszyć się życiem i otwierać się na innych, wyjść światu na przeciw (naprzeciw? chyba jednak osobno... nie chce mi się iść po słownik) i dlatego jest mi ciężko znaleźć Tego Jedynego. W dodatku do dziś jestem szarą myszą, nie umiem się fajnie ubrać, uczesać ani malować (co do tego pierwszego, sprawę w swoje ręce powoli bierze moja bratowa, która zainicjowała z bratem wielką akcję kupowania dla mnie ciuchów, i to nie jakichś tam szmat, ale ładnych, pasujących do mnie rzeczy - na urodziny dostałam od nich fajne spodnie, bluzkę i buty). Makijaż u mnie niewiele zmienia, wcale nie czuję się ładniejsza... poza tym tyle mam problemów z \"urodą\"... zaczerwienione policzki, pękające naczynka, przesuszona cera, głęboko osadzone oczy, rozszerzone pory, cienie pod oczami, nos jak kartofel, wąskie usta (dolna warga jeszcze ujdzie, ale górnej prawie nie mam), nadwaga, rozstępy, cellulit, ogromny biust, konieczność noszenia okularów. Jedyne, co mi się w sobie podoba, to brwi i brak problemów z paznokciami. Ale kto by tam zwracał uwagę na paznokcie? O jakiejś fachowej pomocy myślę od dość dawna, zresztą moja sytuacja tego zdecydowanie wymaga - jako jedyna w tym gronie znalazłam się w tym klubie jako dusza skrzywdzona nie przez chłopaka, też kiedyś o tym pisałam. Czy wrażliwość to zaleta, czy wada? Ma cechy i tego, i tego. Ludzie wrażliwi widzą, słyszą i czują więcej, mają piękne dusze i piękne umysły, ale gorzej sobie radzą w życiu. Zresztą... poczytajcie sobie to: POSŁANIE DLA NADWRAŻLIWYCH Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi za Waszą czułość w nieczułości świata, za niepewność wśród jego pewności, za to, że odczuwacie innych jak siebie samych, zarażając się każdym bólem, za lęk przed światem, jego ślepą pewnością, która nie ma dna, za potrzebę oczyszczenia rąk z niewidzialnego nawet brudu ziemi bądźcie pozdrowieni. Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi za Wasz lęk przed absurdem istnienia i delikatność nie mówienia innym tego co w nich widzicie, za niezaradność w rzeczach zwykłych i umiejętność obcowania z niezwykłością, za realizm transcendentalny i brak realizmu życiowego, za nieprzystosowanie do tego co jest, a przystosowanie do tego co być powinno, za to co nieskończone - nieznane - niewypowiedziane ukryte w Was Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi za Waszą twórczość i ekstazę, za Wasze zachłanne przyjaźnie, miłości i lęk, że miłość mogłaby umrzeć jeszcze przed Wami Bądźcie pozdrowieni Nadwrażliwi za Wasze uzdolnienia - nigdy nie wykorzystane - (niedocenianie Waszej wielkości nie pozwoli poznać wielkości tych, co przyjdą po Was), za to, że chcą Was zmieniać zamiast naśladować, za Waszą boską moc niszczoną przez zwierzęcą siłę, za niezwykłość i samotność Waszych dróg bądźcie pozdrowieni, Nadwrażliwi prof. Kazimierz Dąbrowski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ę - chyba przesadzasz, ale zacznijmy po kolei. Po pierwsze primo :) - nie dotarły do mnie zdjęcia :( - dlatego nie jestem w stanie zabrać głosu na temat Twojego wyglądu. Jeśli dotrą - przekażę Ci opinię mojego - żeby nie było żadnej stronniczości - a jemu raczej można wierzyć - czasami jest szczery do bólu. Jeśli o mnie chodzi - szans na mis czegokolwiek raczej nie mam, wad mam sporo, najlepsze lata za mną i bóg wie jak to się stało że życie mi się jakoś tam poukładało. Jeśli patrzeć na nie ze zdrowym rozsądkiem - szans nie miałam żadnych - ale sorry - szczegółów nie zdradzę. Choć z drugiej strony - ę - Twój dół ma dość pozytywny wpływ na bibi - więc może i warto trochę ponarzekać? (ale nie przesadzaj - uśmiechnij się :) ) Bibi - jesteś na najlepszej drodze do szczęścia - powoli uświadamiasz sobie nad czym trzeba popracować. Myślę że większość dziewczyn doszukuje się w sobie wszelakich kompleksów - stąd niska samoocena - moja ocena - jesli ma jakiekolwiek znaczenie jest wysoka - myślisz - a to najważniejsze. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj narozrabiałaś ę tymi kwiatuszkami - przy mojej rozdzielczości czytanie tej strony jest troszkę kłopotliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darielko, zdjęcia nie dotarły, bo mi nawala skrzynka mailowa. Poza tym miały to być zdjęcia nadmorskich pejzaży, mojej mordy w życiu się nie odważę Wam pokazać - a tym bardziej jak mnie postraszyłaś swoim mężem, który jest szczery do bólu - już sobie wyobrażam, jakie wiadro zimnej krytycznej wody by się na mnie wylało... A ja dzisiaj wykrzyczałam Bogu: Ty masz mnie w dupie, chcesz, żebym się zamęczyła, Ty mnie nienawidzisz - - tak mi jest o wiele łatwiej, niż żebrać o dar przeżycia prawdziwej miłości i urodzenia upragnionego syna ( gdyby to miało być 10 córek zamiast jednego syna, to też dobrze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm - szkoda - myślałam że jesteś na tyle odważna aby się pokazać - ale trudno - rozumiem..... Jeśli chodzi o to co piszesz - ciekawe jak te 10 bab wydasz za mąż - a wiesz - z tym nie ma żartów - jak u góry postanowią - tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi 10 babami to był taki żart... Proszę mi tu nie wypominać! I tak wywnętrzam się chyba najbardziej z całego klubu, i jeszcze miałabym pokazywać swoją twarz? Mowy nie ma. I nie dlatego, że jestem tchórzem (może i jestem, ale to moja wyłącznie sprawa). Po prostu nie chcę i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądałam kilka razy s rana ,ale kikogo nie było ,normalnie a teraz o proszę tyle wpisów , szkoda tylko ,że takie smutne. Ja mam lepszy dzień bo było słoneczko i było cieplej. ;) Duszyczko dlaczego nie wyrecytowałaś mojej stopki na wstępie , przecież tak długo Cię uczyłam, mam nadzieję ,że do jutra zdołasz się nauczyć :) ę- dzięki za radę, ale Cię muszę ochrzanić za te barachło, nie grzesz dziewczyno. A nikt Ci nie broni kochać kochaj, ostrzegam ,żeby Ci to kochanie nie wyszło bokiem, pewnie myślisz głupia baba. A tego męża to dobrze sobie wymarz, nie tylko żeby był , chodzi o to żeby był dobry troskliwy, pełen miłości dla Ciebie, precyzyjnie dopracuj szczegóły to ważne. No to idziemy na kurs dowartościowania i podniesienia własnej oceny. bibi zadanie dla Ciebie , przeczytać wszystkie wcześniejsze rady dla Ciebie. Dedykacja dla Ciebie a raczej dla niego od Ciebie \"to była pomyłka, że Cię poznałam to była pomyłka ,że pokochałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj sorry ę - ja nic nie wypominam - napisałam że rozumiem Tylko powiedz jedno - jeśli już zaprosisz nas na to wesele - to będziesz wtedy w kominiarce, kasku motocyklisty czy się ujawnisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będzie żadnego wesela :( nie ma szans :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ę - na ten temat dzis już nie będziemy dyskutowały - wiesz że nie masz racji i dlatego tak uparcie sie tego trzymasz. Dziś masz zły dzień, nie myśl o przyszłości -- przypomnij sobie coś miłego i z tym postaraj się zasnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra chyba już się nikogo nie doczekam 💤 no to na koniec może zrobię dla Was kobitki te kwiatki , bo i tak jest rozlazły tekst to jeszcze ja 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 super a ja torba robiłam po jednym i na koniec się pomyliłam. Widzisz ę jaka Ty jesteś wartościowa nawet tego nie wiesz , ja też nie zdaję sobie sprawy z pewnych rzeczy bo nikt nam nie mówi komplementów albo mało , mało kto nas pochwali. Widzisz gdybyś mi nie powiedziała sekretu to bym nie wiedziała , gdybym nie spróbowała to też bym nie wiedziała więc myślę ,że powinnaś dać nam to zdjęcie do wglądu bo inaczej się nie dowiesz prawdy o sobie , nie Twojej prawdy tylko naszej , przemyśl to, wybór należy do Ciebie.Zrób coś z tą Twoją skrzynką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×