Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszyczka we łzach

Klub skrzywdzonych dusz... szkoda że takiego nie ma bo wstąpiłabym natychmiast..

Polecane posty

Gość 18-latka
Czesc Duszyczki!! Duszyczko ja dzisiaj wymyslilam baaaardzo dobry sposob na ochlode. A wlasciwie to nie ja wymyslilam tylko moj Braciszek :) Rodzice wyciagneli mu kilka dni temu basen, wiec dzisiaj jak sie juz troche ochlodzilo czyli po 19 poszedl sie troche popluskac. Przyszlo mi go pilnowac i moje Kochane Sloneczko wylalo na mnie pelne wiaderko wody. Potem sie dolaczyli rodzice u byl u nas maly smigus dyngus :D Dzieki takiemu prysznicowi sie ochlodzilam :) szkoda tylko ze tak nie mozna bylo zrobic w samo poludnie. Wtedy to tez chcialam wejsc do lodowki, ale niestety nie zmiescilam sie :D Cari, Duszyczko, Darielko, Ę, Ą 👄 🌻 i [wiadro zimnej wody] :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc to tak!!! Będzie brakowało kawałów... ale ę to już nie... ;) Pewnie, że będę o Was pamiętać - a oto dowcip pożegnalny: Modli się Murzyn i pyta z wyrzutem: - Panie Boże, dlaczego ja jestem czarny?! Nagle z nieba odzywa się głos: - Dlatego, żebyś był niewidoczny jak polujesz w dżungli i żeby cię nie spaliło piekące afrykańskie słońce. - A dlaczego mam takie kręcone włosy? - Żeby, jak są krótko obcięte, przylegały do twojej głowy i nie wplątywały się w zarośla, gdy pędzisz przez sawannę. - No to w takim razie może mi powiesz, dlaczego urodziłem się w Chicago?! U Was też była taka burza? W mojej okolicy leży tyle połamanych konarów, że szkoda gadać. Podobno też zerwało trakcję na jednej ze stacji kolejowych i może się okazać, że... nie będzie czym się dostać nad to morze... ale może uda się złapać autobus lub w ostateczności pojedziemy samochodem, choć benzyna SKANDALICZNIE DROGA!!! Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Ę u mnie nie bylo burzy choc nie dam sobie reki uciac, ze w nocy nie bedzie. Jest zbyt duszno... Udanego wypoczynku nad morzem :) Czekamy na relacje jak przyjedziesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jest! :) no niestety muszę zasalutować lewą ręką. I odmaszerowuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż ę - będziemy na Ciebie czekać - odpocznij, nabierz sił - bo po powrocie będziesz musiała nadrobić zaległości. Tylko że tak czy inaczej - będzie nam Ciebie brakowało. Kasiu - Twój braciszek po prostu się Tobą opiekował i dlatego postanowił Ci pomóc znieść tą koszmarną pogodę. A swoją drogą murzyni uważają że nie ma nic gorszego od gorąca - bo przed zimnem można się schronić. Ciekawe jak będziemy te dni wspominały w środku stycznia :) Duszyczko - lodówa wolna - przesiadam się do zamrażarki :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Darielko swieta prawda. Moj Braciszek zastroszczyl sie o mnie. Bo raczej sama bym do tego basenu nie weszla z racji mojego wieku (jak to zabrzmialo :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEy dziewczyny - jak tam wekend. Kasiu - czy dziś znów trzeba było na siłę wrzucać Cie do basenu? ę - mam nadzieję że burze nie przeszkodziły w wyjeździe i doszedł do skutku. Cari - sorry ale nie potrafię machać :) Duszyczko - rzopocznij jakiś mądry temat na te upalne dni :) Lodowate pozdrowienia dla wszystkich \"przegrzanych\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Hej wszystkim :) Darielko dzisiaj nie mialam czasu na basen, ale moj kochany Braciszek znowu polal mnie wiaderkiem wody :) On to umie o mnie zadbac :) 🌻 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufff........... Uffff....... Jeszcze oddycham! :) Czyli Ę nas opuściła! Wiem że ma za zadanie muszelke dostarczyć dla Cari100. Ciekawe czy o reszcie będzie pamiętała i też nam coś przywiezie! :D Darielko wyszłam z lodówki więc mogę pisać. Hmmm... jakiś mądry temat? Trudne zadanie (a już tymbardziej trudne że mam go wykombinować w taaaaką temperaturę...). Jakoś nic mi nie przychodzi do głowy... Chociaż właściwie..... hmmmm..... ale nie wiem czy to temat do dyskusji! Ale podam. Rzecz tyczy odwagi. Odwagi w wypowiadaniu swoich racji, swoich poglądów. Pewnie tego nie macie ale ja mam w pewnych sytuacjach następującą blokadę. Podam taką sytuację. Koleżanka pytała mnie o nazwę pewnego zespołu. Wiedziałam na 100% więc odpowiedzialam dobrze. Ona na to że: nieeeee...... to nie jest tak! Mylę się! Oczywiście wszystko powiedziane takim tonem jakbym to ja urwała się w tym momencie z choinki. W tym momencie zamiast bronić swoich racji których jestem pewna - to spokojnie przeczekuję aż dany delikwent sam w koncu przyzna mi rację czy to od razu czy to po czasie. Oczywiście nie myliłam się ale to szczegół. Jak mieć odwagę gdy ktoś zaciekle upiera się przy swoim. Jak delikatnie, spokojnie wytłumaczyć. Strasznie mnie to denerwuje że w takich momentach milknę i czekam. Nie lubię jak ktoś mi chce coś wmówić a ja wiem że jest całkiem inaczej. Wlaściwie dla świętego spokoju wolałabym już pokiwać głową że ok. Czasem jednak chyba się wstrzymuję bo widzę że obiekt jest nieprzetłumaczalny i nic do niego nie dotrze oprócz swoich własnych poglądów. Albo kiedyś daaaaawno temu zdarzyła mi się taka trochę komiczna sytuacja. Wjeżdżałam na Gubałówkę kolejką i mialam wykupiony bilet ulgowy (z racji tego że miałam legitemację studencką). Przy sprawdzaniu biletów facet stwierdził że legitemacja jest nieważna bo nie ma pieczątki ale mnie wpuści. Zamurowało mnie i mu pokazuję pieczątki, podpisy, daty itd. Pokazuję że wszystko mam podbite. Ale on swoje że dobrze on mnie wpuści ale legitemacje mam nieważną. I wtedy właśnie znowu mnie zamurowało! Widzialam że się nie dogadam. Ze to jakiś chyba z innej pkanety gość skoro nie rozumie! Zamiast się bronić i mu to dać 10 razy jeszcze przed oczy - to znowu się poddalam i nie walczyłam do końca. Inni ludzie to albo nakrzyczeliby, wyzwali go od....., albo cokolwiek zadziałaliby. A ja mam takie coś, że jak po kilku próbach nie uzyskuję \"połączenia\" to nie potrafię obronić swoich racji! Jak więc być bardziej odważnym. Jak się nie bać reakcji ludzi, co powiedzą, czy nie zwyzywają.... To że kogoś nie znam nie znaczy że muszę się tego kogoś bać. A że okaże sie to na przykład niekulturalna \"pani w sklepie\" to chyba jej problem że ma kłopoty z obyciem. Więc poproszę o kilka rad jak nie bać się mówić obcym (albo i mniej obcym) tego co się chce powiedzieć a nie wiecznie trzymać język za zębami. Tak mi się teraz przypomniało że moja koleżanka tydzień temu powiedziała że trzeba mi się nauczyć chamstwa. :D No może aż takiej potrzeby nie mam. Ale jak odrzucić taką pokorną postawę to by mi się przydało. :) Ale się rozpisałam. :o I chyba wcale nie taki mądry temat.... :o To uciekam. I pozdrawiam WSZYSTKICH!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko - nie da się anulować tematu w inny sposób niż przez podstawienie drugiego - ważniejszego więc jeśli chcesz zmienić - podaj inny :). Teraz porcja narzekania: - wczoraj wieczorem jakaś zła siła nie chciała mnie tu wpuścić. NIe wiem co to jest - ale po północy niby net jest - ale nigdzie nie mogę się dostać. Duchy czy co? Odwaga - po pierwsze nie mylić ją z brakiem rozsądku. Po co odważnie iść przez cudze podwórze na którym czycha na nas pies wielkości lwa? Po co tłumaczyć komuś coś, co i tak do niego nie dotrze. Po co egzekwować swoje racje gdy \"zwycięstwo\" nic nam nie da - a raczej przyspoży kłopotów? W danej sytuacji oceniamy wszystkie za i przeciw - po czym obieramy taką a nie inną drogę. Nie można być odważnym za wszelką cenę - tak mi się wydaje - ale może macie inne zdanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 18-latka
Czesc Duszyczki!! Widze, ze wszystkie weekenduja :) To zycze udanej zabawy :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny DweŁ co do Twojego tematu , ja też tak mam i myślę sobie, że głupiemu trzeba przyznać rację. A z drugiej strony chciałabym być tą głupią taką c się łokciami przedziera przez życie, która za wszelką cene chce mieć racje wtedy kiedy jej nie ma. Może wdedy życie byłoby prostsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"głupiemu trzeba przyznać rację \" miało być ktoś musi być mądrzejszy i ustąpić. Jest tu kto? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest jest - a przynajmniej zagląda na chwilę. Natomiast dyskusja jest na tyle utudniona - bo stare szeregi klubowe przerzedził sezon i pogoda, no a nowe duszyczki zazwyczaj zaglądają na chwilę i raczej nie wracają. Ale to pewnie dobry objaw - oznacza że znajdują gdzieś skuteczniejsze wsparcie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewuszki! :D Hmm... co do \"anulowanego\" tematu - to rzeczywiście: po co tłumaczyć komuś coś - czego i tak ten ktoś nie pojmie. Ale są takie sytuacje że pewność siebie niektórych mnie powala. Ale trudno. Będę podchodziła na przyszłość do takich spraw \"na luuuzie\". :) Jednak tak jak mówi Cari100 też chciałabym mieć troche (a nawet bardzo) mocniejsze te moje łokcie. Powiedzieć stanowczo co się myśli a nie wszystko przeżywać wewnątrz. Powoli, powoli uczę się \"mówić\" ale idzie mi to jak krew z nosa. Ale to jest irytujące jak ktoś nas nie zrozumie albo upiera się przy swoim mimo że się myli. Podam jeszcze taki śmieszny przykład. Mąż mojej koleżanki wysłał mi smsa z jakimś pytaniem. Odpisałam i zacytowałam jego wypowiedz sprzed iluś tam dni. Ta jego wypowiedz została ujęta w cudzysłów. On nie rozumie że cytaty, wypowiedzi przytaczane są ujmowane właśnie w cudzysłowiu. No i w tym nieszczęsnym cudzysłowiu znalazło się JEGO słowo \"nie\" . I się człowiek śmiertelnie na mnie obraził bo uznał że nie chcę się z nimi spotkać. Tłumaczyłam przez telefon z 88 razy że to nie tak! Że to była jego wypowiedz i niech przeczyta smsa do końca!!! Moja wypowiedz ma całkiem inny sens! A on na to że nie musi wiedzieć co to są cytowane wypowiedzi. On przeczytał słowo \"nie\" i dalej nie musi czytać co tam pisze. A ja nie muszę się tłumaczyć skoro tak napisałam to tak jest. I obraza. :o W takich sytuacjach szczęka mi opada. Ale nieważne. Ufff... jakoś mi lepiej jak to napisałam. Dziewczyny czy ja piszę jakoś po chińsku? To znaczy niezrozumiale? :D Darielko chciałam Ci coś powiedzieć na ucho... (proszę żeby reszta tego nie czytała bo to tylko do Darielki jest) ;) Otóż trochę zazdroszczę ludziom dla których jesteś przyjacielem. Fajnie mieć takiego mądrego człowieka przy sobie. Teraz znowu możecie czytać. :P Ciekawe dziewczyny co porabiacie w ten poniedziałek. Ja wymyłam wszystkie okna i teraz trochę padam. Ale za to okna błyszczą! :D Narazie! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wszystkie dziś myjemy okna ,bo tu pusto, ale ja już skończyłam co prawda miałam je myć wczoraj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko to ja Tobie też macham i jeszcze ślę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się teraz zarumieniłąm , :) żeby wszystko było jasne to przesyłam Ci teraz 🌼 tak z czystej sympatii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta łza....
mogę sie przyłaczyć?ale...ktos mi ta dusze zabrał....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrzucało mnie i wyrzucało a ja tu napisalam do Cari i Darielki! :( Cari100 w ramach wdzięczności mam dla Ciebie kwiatka w doniczce. :D Jak chcesz możesz go postawić na parapecie. :D A gdzie wywiało Darielkę! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Duszyczko dzięki za kwiatek jest prześliczny, będę o niego dbała bardzo, jeszcze nie wiem gdzie go postawić , znajdę dla niego honorowe miejsce , co by wszyscy go podziwiali :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wywiało mnie niespodziewanie nad jezioro na mazury. Nagle niespodziewanie zostałam uprowadzona - ale dzięki załamaniu pogody udało mi się zbiec. A tak na poważnie było bardzo miło i wesoło i łódeczką dało się popływać :). A w ten wekend będę uczestniczyć w popełnianiu małżeństwa przez siostrzyczkę cioteczną :). Duszyczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×