Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

AMS ja tylko słyszałam,że z racji tego,że Stojko to ordynator (chyba na Bogucicach) to nie bardzo ma czas i chęci do zajmowania się i przejmowania pacjentkami. Ja po tragicznych przeżyciach z jednym z gin z Zabrza, wybrałam właśnie Graniczkę i powiem Ci,że na razie nie narzekam. Ma mi w kwietniu robić hsg. Powiem Ci,że czuje się bezpiecznie w jego rękach i jakoś po wielu ciężkich przeżyciach zaufałam mu, ale to pewnie tak jak mówisz ile osób tyle opinii.Daj znać jak u tego Stojko wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki dziękuje bardzo za gratulacje :) w 14 dniu powtórzyłam betke i miałam już 423 :) a w sobotę chciałam zobacz te 2 upragnione kresunie i zrobiłam teścik :) pokazały sie tak szybko że nawet nie zdążyłam dojść do pokoju a mąż już krzyczał są już dwie teraz dopiero dochodzi do mnie że będzie nas więcej :) tak się z niego uśmiałam ,że się popłakałam :) na wizytę jadę po 17 marca to dam znać :) trzymam za Was mocno kciukasy aby w końcu i Wam się udało pamiętajcie marzenia się spełniają jednym szybciej inni muszą troszkę dłużej poczekać myśmy czekali 7 lat teraz tylko się modlić żeby wszystko przebiegało prawidłowo :) kasiula moja droga Ty też jesteś długo na tym forum i teraz kolej na Ciebi trzymam mocno mocno kciukaski zobaczysz po lap zaciążysz tego życzę Tobie i reszta dziewczyną :) dobrej nocki pozdrawiama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
super wieści miśka:):) życzę ci jak najlepiej dzisiaj mój dzień był koszmarny mój kotek którego miałam przez wiele lat zdechł,bardzo to przeżyłam,rodzinka chciała to przedemną ukryć ale im się nie udało,przepraszam że wam o tym pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna wiem co przeżywasz, ja musiałam zawieść moją sunie do weterynarza i do końca czułam bicie jej serca :(. mieliśmy ją przez 15,5 lat, męczyła się już bidulka, ale mój tato, który ją uratował nie był w stanie pójść ze mną :( po takim czasie zwierzak jest jak członek rodziny i nie ma co ukrywać że jest nam smutno i za nim tęsknimy. mi bardzo pomogło jak się wygadałam, nie ma co tego w sobie dusić. 3maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Witam. Jestem tu zupełnie nowa. Staramy się z mężem o dziecko od maja 2011. Mialałam monitorowany cykl i brałam Clo, był płyn w macicy więc pęcherzyki pękały. Jednak okazało się, że mąż ma słabe wyniki nasienia. Hormony w porządku a nasienie słabiutkie. W lutym miałam robione HSG, jajowody drożne. Łudziłam się, że może po HSG sie uda a jednak dostałam @. Mąż dostał Proviron i Androvit na poprawę nasienia ale ja już chyba straciłam nadzieję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna też mam takie przeżycia, trochę czasu upłynęło, żebym nie myślała o moim zwierzaku, ale jak na wszystko- potrzebny jest czas. Witaj Justynka83! Tak sobie myślę,że coraz więcej z nas ma takie problemy, zastanawiałyście się kiedyś dlaczego?Nie przypominam sobie,żeby kiedyś ludzie mieli takie problemy, kobiety rodziły 3kę dzieci,zdrowych, bez takiego sprzętu jak teraz, medycyny itp. Smutne te czasy nastały...Ja też mam dziś słaby dzień, mąż daleko, jajniki szaleją,nie ma się do kogo przytulić... Miłego poniedziałku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka 83 od maja to nie tak dużo czasu minęło, spokojnie nie trać nadziei, jeśli z hormonami wsio oki i pęcherzyki pękają, to po tym co twój M dostał może polepszy się jakość nasienia, zresztą jak my byliśmy na badaniach nasiania to babeczka powiedziała nam że dla wielu mężczyzn to badanie jest bardzo stresujące i wyniki wychodzą słabe, a jakby tak pobrać materiał "z zaskoczenia" to od razu by było widać różnice :) My staramy się już ponad 3,5 roku, owszem mam dni zwątpienia i totalnej rezygnacji, ale cały czas staram się pozytywnie nastawiać i mieć nadzieję :) A co do tego skąd te problemy polecam film http://vimeo.com/17651845 Niestety to w jakim środowisku żyjemy(chemia, opryski, nawozy itp.), to co jemy, bardzo wpływa na nas i kolejne pokolenia. mało tego mogło na nas wpływać jeszcze zanim zostaliśmy poczęci. Ostatnio z mężem oglądamy trochę takich dokumentalnych filmów i jest to przerażające jak Rządy nami manipulują, a my nie jesteśmy tego świadomi. Polecam też film pod tytułem ''Eugenika-w imię postępu". Jak ktoś jest zainteresowany to mogę podesłać więcej tego typu dokumentów. Przepraszam że się tak rozpisałam :) Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Wiem, że nie próbujemy zbyt długo ale mój lekarz ppowiedział że jeśli nie wychodzi pół roku to należy zacząć leczenie. Myślę, że jak się za bardzo chce to też nie wychodzi, dlatego postanowiłam troszkę odpuścić, może zacznę jeżdzić na rowerze, zajmę się czymś innym :) I zobaczymy co z tego wyjdzie. Może po tym HS któryś z chłopaków dotrze do celu, a jak nie będziemy myśleć o inseminacji:-) Mnie najbardziej stresuje uciekający czas, zawsze myślałam że do 30stki będę już miała dwójeczkę a tu sie okazuje że 30stka tuż tuż a nawet jednego dzieciaczka nie widać. Chyba bym wolała żeby problem leżał po mojej stronie niż po stronie męża. Bo szanse na wzmocnienie nasienia są nikłe. Ale nie chcę się już tym zamartwiać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska ponowne gratulacje :) Kiedy idziesz na usg? Justyna ja uwazam, ze latwiej jest poprawic nasienie, niz u kobiety wywolac owulacje lub unormowac hormony... Zmien mezowi diete na zdrowsza - ograniczyc fast foof, chipsy, slodycze. Powinien calkowicie zrezygnowac z alkoholu i papierosow. Kup mu luzne bokserki, niech sie stara nie przegrzewac jader. Moj maz zastosowal sie do wszystkich tych wskazowe, bral Salfazin i po miesiacu zaszlam w ciaze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko pół roku?? hmmm ja zawsze słyszałam, że o tym że jest "problem" z poczęciem dziecka można mówić po roku regularnego współżycia bez zabezpieczenia, ale w sumie to przekonałam się ostatni, że co kraj to obyczaj :). Z tym odpuszczeniem sobie to dobry pomysł w wielu przypadkach pomaga. Co do nasienia to tu na forum kilka dziewczyn pisało że po witaminkach nasienie ich M się polepszyło, więc szanse na wzmocnienie nie są takie nikłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
To faktycznie chyba co lekarz to opinia.No ja szpikuje męża różnymi specyfikami. Na początku dawałam mu Salfazin bo dużo się o tym naczytałam. Ale po ponownych badaniach okazało się, że jest jeszcze gorzej. Kupiłam więc Axaren Men który ma pomagać plemnikom, a także Mace i L karnitynę. Teraz urolog polecił mu brać Proviron i Androvit i po dwóch miesiącach powtórzyć badanie. Mąż się przejął, nie tknie nawet łyka piwka chociaż wcześniej też pił sporadycznie, przy grillu :-) Ja myślę że to wszystko wina stresu bo mąż ciągle jest zestresowany przez pracę. Teraz od 3 dnia mam wziąć Clo i znow zgłosić się na monitoring cyklu. Ale myslę że spokój i brak stresu to najlepsze lekarstwo ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Zapomniałam dodać (całkowity brak kultury!) że bardzo gratuluję dziewczynom którym się udało i mam nadzieję, że pozostałe kobietki w tym także ja również dołączymy do grona szczęsliwych :-) Fajnie, że można się z Wami poidzielić swoimi smutkami i radościami. Wiadomo, że są realne koleżanki z którymi się o tym rozmawia ale już nie chcę ich zamęczać moimi staraniami. Tym bardziej, że i moja koleżanka i siostra spodziewają się właśnie maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Witam Dziewczyny. Ma stwierdzone pcos. Od czterech lat staramy sie o dziecko. 22 lutego miałam robioną kauteryzacje jajników. Wczoraj tj. 4 lutego czyli jakieś 10 dni po zabiegu miałam potworne bóle podbrzusza i to do tego stopnia że nie mogłam chodzić... Co mnie jednak zdziwiło był to ból podobny do bóli owulacyjnych. zastanawia mnie to czy mogła być to faktycznie owulacja? Zabieg miałm w 7 dniu cyklu a wczoraj był 18dc, mam takie rzadkie owulacje a właściwie ich brak że nie potrafiłam stwierdzić że to faktycznie to.. dzisiaj już jest wszystko ok i nic mnie nie boli. Wdzięczna bym była za wasze opinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Ciężka sprawa z tą owulacją. Wcześniej brałam dość długo tabletki antykoncepcyjne więc owulacji nie bylo. Od kiedy odstawiłam tabletki nie odczuwałam tak naprawdę żadnych objawów owulacji. Potem byłam stymulowana Clo i od tego czasu przy owulacji czułam kłucie w boku i takie jakby mrowienie (owulacja była bo lekarz monitorował to na usg). Zwykle było to koło 14 dnia cyklu. Jednak po badaniu HSG ból taki czułam dopiero koło 18 dnia cyklu (cykl bez monitoringu) i dokładnie po 14 dniach od tego bólu dostałam @.Najlepiej chyba jest robić testy owulacyjne jeśli nie masz monitorowanego cyklu na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce Moje witaj :) Nie mialas okresu po laparoskopi? Jesli to byl 18 dc, to mozliwe, ze to owulacja :) Ja mialam okres tydzien po laparo i owulacje potem tez w 17 lub 18 dc. Wygladalo to tak, ze przez kilka dni bolal mnie jajnik - coraz mocniej. Jednego popoludnia poczulam najsilniejszy bol i po chwili przeszlo. Wtedy chyba pekl pecherzyk i mialam owulacje :) Na drugi dzien bolal mnie juz tylko troszeczke i potem coraz mniej. Ja mialam monitoring cyklu, wiec dowiedzialam sie potem, ze pecherzyk pekl. Zycze Ci dwoch kreseczek na tescie za kilkanascie dni :) A jesli sie nie uda, to postaraj sie o monitoring nastepnego cyklu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
No właśnie, że nie miałam okresu po laparoskopii, nawet małego plamienia. a mój lekarz potwierdził że jakieś plamienie może wystąpić. Monitoring zaczynam od następnego cyklu, ponieważ mam jeszcze do odebrania wyniki histopatologiczne wycinków jajników i dopiero wtedy miałam sie zgłosić na kontrole. U mnie jeszcze dochodzi to że bez luteiny nie dostaje miesiączki, O Boże mam nadzieję że coś da ten zabieg.. i że wróci mi owulacja, bo przed zabiegiem clostylbegyt nie pomagał.. Dzięki serdeczne za odrobinkę nadziei..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce Moje ja tez nie mialam okresu bez luteiny. Nie pamietam, kiedy dostalam okres o czasie bez zadnych tebletek-zwykle byl za wczesnie lub za pozno :P Po laparoskopii okres dostalam w 30dc, czyli po tygodniu od operacji. Nastepnego okresu juz nie dostalam ;) Teraz jestem w 15 tc i ciesze sie brakiem okresu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Justynka-83 naprawde prościej jest gdy facet ma słabsze wyniki niż jak to w kobiecie jest problem, bo często trzeba go długo lokalizować a potem leczenie też jest przeważnie długotrwałe. Po witaminkach napewno nasienie twojego M sie poprawi, do tego ograniczenie alkoholu i luźne gatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Miśka jeszcze raz gratulacje:) teraz tylko czekamy az napiszesz o ile osób powiększy sie Wasza rodzinka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Amefa gratulacje. Dobrze wiedzieć że takie zabiegi faktycznie mają wymierne wyniki.. Mam nadzieję że i u mnie sie cos ruszy. Mąż wyniki ma w porządku. Mnie podczas zabiegu ponakłuwali jajniki i udrożnili jajowód. Teraz czekamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie myślę że nie będę czekać aż dwóch tygodni i gdybać czy pojawi się czy się nie pojawi @ chociaż piersi mnie dzisiaj zaczeły boleć jak na @ jak do środy nie dostanę idę na betę chociaż będę na 100% pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce Moje ja mialam to samo-kauteryzacje i chromotubacje :) Powodzenia i owocnego cyklu :) Czarna dobra decyzja z ta beta. Przynajmniej bedziesz wiedziala, na czym stoisz. Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
MyszkaM86 tak naprawdę to sama nie wiem czy ze mną wszystko ok. Hormony niby w porządku ale tak naprawdę owulację miałam tylko przy cyklu na Clo. Nie wiem jak to wygląda gdy cykl nie jest stymulowany. No i wiem na pewno, że mam drożne jajowody bo to wyszło na HSG. Ale nie wiem np. czy nie ma u mnie wrogiego śluzu. Chyba muszę poprosić lekarza o to badanie, które go wykrywa. Poza tym w dwóch ostatnich cyklach (jeden na Clo, drugi bez Clo ale za to po HSG) odczuwałam tydzień po owulacji taki kłujący ból, czytałam że taki ból może towarzyszyć zagnieżdżaniu się zarodka. Może u mnie doszło do zagnieżdżenia ale zarodek się nie utrzymał. Podejrzewam, że teraz dostanę także duphaston na ewentualne podtrzymanie, upomnę się o niego :-) Wyniki męża mnie przygnębiają bo gin widząc je od razu powiedział, że jest słabo i że o ile kobiecie owulację można wspomóc o tyle z mężczyznami już gorzej. Ale spróbujemy z witaminkami i Provironem. Mój lekarz jest raczej pesymistą, już wspominał o in vitro. Ale mam nadzieję, że obejdzie się bez tego. Ale miałam również nadzieję, że uda się zaraz po HSG bo podobno wielu kobietkom to pomaga. Przeraża mnie ogrom tych badań o których piszą tutaj dziewczyny :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Lekarze uwielbiaja proponowac in vitro bo to dla nich dodatkowy zarobek jakby nie było. nie ma sie co załamywać, partner niech bierze witaminki, kochajcie sie i napewno Wam sie za jakiś czas uda. a co do braku owulacji to gin powinien cie wysłac na jakieś dodatkowe badania a przede wszystkim musiałabys sprawdzić bez stymulacji z 1-2cykle jak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justynka-83 no to mnie zmartwiłaś bo właśnie kupiłam salfazin dla męża mimo że ma dobre wyniki nasienia ale stres i nerwy w pracy robią swoje. mam nadzieję że mu pomogą te tabletki. idę dzisiaj o mojej gin i zobaczymy co powie po hsg. a i poproszę ją by sprawdziła czy mam owulację po tym badaniu bo niby bolą jajniki ale już nie wiem czy to na pewno to. Amefa jak się czujesz? Gratuluję kolejnym szczęściarom!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka 13 -DBAJ O SIEBIE I FASOLKĘ!!!!!!!!Super że Wam się udało!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu nam Salfazin pomogl. NAjlepiej zbadajcie nasienie po 60-70 dniach brania tabletek i zobaczysz, czy dziala. My mielismy badac, ale juz nie zdazylismy na szczescie :) U mnie wszystko dobrze :) Troche mnie pachwiny bola, bo brzuszek sie rozciaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
ania0983 myślę, że nie masz się co przejmować. Podejrzewam że u mojego M tak działa stres a nie Salfazin. Ale polecam Ci dla Twojego M Mace (można ją kupić za ok 24 zl w aptece), mój zaczął to brać i mówi, że dużo lepiej się po niej czuje. I niby też ma ona wzmacniać nasienie. My powtórzymy badanie w kwietniu bo tak zalecił urolog i wtedy zobaczymy. Ja od jutra biore Clo (to będzie mój drugi stymulowany cykl) i 10 dnia wybieram sie na pierwsze usg:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Mam jeszcze pytanie do kobitek którym się udalo: czy po mizianku leżałyście z nóżkami w górze? :-) Może są jakieś triki które ułatwiają plemnikom drogę do jajeczka? Słyszałam o lubrykantach, które mają własnie takie działanie, że wzmacniają żywotność pelmników. Co Wy na to?? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justyna slyszalam tez o takich lubrykantach, ale jesli masz sluz plodny to chyba nie jest takie wspomaganie potrzebne... Jesli nie masz sluzu plodnego, albo masz go malo to bierz wiesiolek-od pierwszego dnia cyklu do owulacji. Ja po przytulanku lezalam jakies 15 minut z nogami opartymi o sciane i poduszka pod tylkiem ;) Nie wiem, czy to pomoglo :P Potem sie kladlam na lewym boku, bo tam mialam owulacje. Troche to bylo schizowanie, ale dawalo mi komfort psychiczny, ze zrobilam wszystko co sie dalo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×