Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Witajcie kobitki :) chciałam się pochwalić moją betka która już wynosi 154853 !!!:) oby dalej przyrastała i Wam też życzę takich wysokich betek i nie traćcie nadziei :) trzymam teraz za Was mocno kciukasy pozdrawiam :) a do lekarza umówiłam się na 23 marca więc dam Wam znać ile ananasków jest :) dobrej nocki kochniutkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LiliaRosa
dzięki za info kameleon i amefa, od następnego cyklu zacznę brać ten wiesiołek, liczę że wyniki po hsg będą dobre:) jak nie to trudno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka super wieści :D daj znać po wizycie co i jak:):) jeszcze raz gratuluje z całego serca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Dziewczyny pisze tutaj bo na razie nie chce zapeszać i mówić mężowi. Jestem 3 tygodnie po kauteryzacji jajników. Dzisiaj mija 10 dni po tej niby mojej owulacji i chyba coś jest na rzeczy bo oczywiście nie wytrzymałam i zrobiłam test i pojawił sie cień cienia drugiej kreski.. wiem że teoretycznie to za wcześnie na testowanie i różne rzeczy sie jeszcze mogą wydarzyć ale mam taką ogromną nadzieję.. Następny test zrobie w czwartek a później pojde na bete... Trzymajcie za mnie kciuki, żebym była kolejnym przypadkiem ku pokrzepieniu serc.. Pozdrawiam i miłego dnia Wam życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa27
Miśka jeszcze raz gratulację- trzymam kciuki za parkę ;)) Lameleoni - jak chyba wolę jednak podejscie mojego szpitala co do zabiegu oczyszczania jelit- chyba lewatywka lepsza niz ten Fortrans bo przynajmniej ona trwała minutę a z piciem męczyłam się chyba z godzinę i to tylko z 1.5 l i jedna saszetką. W sumie dla mnie też sie wydawało ze to trochę za duża dawka tych leków przeczyszczających ( nie zapominając jeszcze o 6 "cudownych" przezroczystych kuleczkach ;)) ale jak kazali to sie brało. Dobrze tylko że kibelek był blisko ;))i były ich 2 ;)) kameleoni- mnie tez zżerała ciekawość bo lekarze mowili ze @ powinnam dostac raczej w normalnym terminie wiec parę dni po laparo powinny byc dni płodne , a tu ani śluzu ani bólu podbrzusza. Ze swoim lekarzem na wizytę umówiłam się dopiero z wynikami, więc trzeba było jakoś tanim kosztem zaspokoić ciekawość ;)) Wczoraj i tak mi powiedzial ze dwa cykle próbujemy bez leków wiec chyba na ten okres zero monitoringu i żadnych badań. Zostają same przyjemności co 2 dni ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Słońce Moje trzymam kciuki:) Ile czasu się staracie? Na pewno się uda tym razem ;-) Ja już sama nie wiem co robić z tym miziankiem, czy słuchać lekarza który każe wstrzymywać się ponad tydzień czy tak jak piszecie przytulać się co dwa dni. Ja mam dziś 9 dzień i jutro idę na USG (brałam Clo) i zaczepiałam wczoraj wieczorem M. ale on mówi że zbiera siły na dni płodne ;) Przyszpuszczam, że owulacja będzie koło niedzieli więc dopiero wtedy się poprzytulamy. Ale mi sietez zdaje, że tydzień to za długa przerwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska super Beta :) Jak tak szybko roznie, to jest szansa, ze obydwa Maluchy trzymaja sie u Ciebie! Słońce Moje na Twoim miejscu juz dzis albo jutro poszlabym na bete. Nie warto inwestowac w te testy, skoro mozesz rozwiac wszelkie watpliwosci od razu :) Justynka mi sie wydaje, ze tydzien wstrzemiezliwosci to za duzo... Tak na logike rozumujac, to czy plemniki nie beda potem za stare? U mnie sprawdzily sie swieze plemniki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Justynka i Amefa Dziękuje :) my sie staramy jakieś 4 lata. Dwa lata temu się udało ale poroniłam w 8tc. Ja popełniłam błąd i przez 3 lata chodziłam do tego samego lekarza a że efektów żadnych nie było to mąż "zmusił" mnie do zmiany lekarza, który wdrożył konkretne leczenie. Dał skierowanie na badania hormonów i zapisał leki a wkońcu zrobił kauteryzację. Teraz czekam na cud..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Jak mój mąż miała robić badanie nasienia to kazali 4 dni wstrzemiężliwości przed badaniem. A jak miałam monitoring cyklu to gin zalecił ostatni sex 10 dc a przytulanko dzień przed owulacją i dzień po. Tłumaczył mi że zdrowe plemniki w czasie "tych" dni przetrwają 72 h w śluzie płodnym. Po za tym plemniki muszą przejsć tzw kapacytację czyli muszą się"odbezpieczyć" zanim dotrą do jajeczka a na to trzeba dać im troszke czasu. Podobno idealny dojrzały plemnik ma dwa tygodnie.. tak że może warto poczekać od 10 dc do owulacji.. Sposób pewnie dobry jak ktoś ma regularne książkowe owulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Chyba lepiej żeby plemniki czekały na jajeczko jak na odwrót :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
No tak ale u nas ostatnie przytulanko było 5 d.c (już po @). I od tego czasu M nie chce bo zbiera siły bo twierdzi, że tak kazał urolog. Ciężko z tymi facetami... Do owulacji wiec byłaby u nas przerwa 8-9 dni. No cóż może spróbujemy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Justynka, czytam co napisałam i dotarło do mnie że się rypnęłam :) Lekarz kazał żeby ostatnie przytulanko było zaraz po okresie czyli około 5 dc a nie 10... czyli jakieś 9 -10 dni przed owulacją. Słuchaj się męza bo to mądry chłop jest :) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Dzięki Słońce Moje. Czyli Cchłop może mieć czasem rację:-) Spróbujemy;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameleonl
Sloncemoje trzymam mocno kciuki, zasuwaj na betkę :) Ja też prosto po laparo to być była kolejnym przykładem i nadzieją (jak amefa) że laparo niektórym ładnie pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w końcu wiosna idzie...wszystko się rozmnaża... kwitnie...więc Nam tez się uda ;)Trzymam kciuki za wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzisiaj dzwoniłam do lekarza smutna i zrezygnowana, ale rzeczywiście kazał mi się popukać w głowę i poczekać jeszcze z tydzień z testem i mieć nadzieję,że się udało:) Panikara jestem i wydawało mi się,że jak ma być to od razu ujrzę te 2 kreski:)No nic więc kolejne parę dni czekania i rozmyślania. Powodzenia dziewczynki na ten tydzień!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
A co tu dzisiaj taka cisza?? Dzwoniłam dzisiaj do swojego gina umówić się na wizyte.Powiedziałam mu o teście o on odpowiedział mi mniej więcej to samo co psioszce.. Mam sie wstrzymać z testami do poniedziałku, bo jak stwierdził po kauteryzacji hormony szaleją i różne cuda moga wyjść na testach.. Troszke mnie to zdołowało :( i to nawet nie troszke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Właśnie, głowa do góry :-) Ta kauteryzacja brzmi okropnie, co to w ogole takiego? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka to jest nakluwanie jajnikow podczas laparoskopi ;) Brzmi strasznie ale nic nie czujesz po tym. A jest zbawieniem dla chorych na policystyczne jajniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Człowiek się uczy całe życie:-) Mnie laparoskopia ominie bo jajowody mam drożne :-D Ale też liczę na lepsze efekty starań po HSG. Myślę, że wiele zależy od psychiki więc staram się za bardzo o tym wszystkim nie myśleć i po prostu żyć dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
No nic... w piątek jadę na wizyte kontrolną po laparoskopii, pewnie bede mieć robione usg to sie okaże czy coś tam "siedzi". Sama jestem ciekawa jak wyglądają teraz moje jajniki, zwłaszcza prawy, który był półtorakrotnie większy od zdrowego jajnika. Teraz własciwie, od drugiej połowy cyklu, cały czas boli mnie podbrzusze no i piersi. Troche mnie to niepokoi. Jestem skołowana bo te objawy są dla mnie nowe. Ale i tak mam w sobie jakiś wewnętrzny spokój że ta laparoskopia to był dobry wybór który da efekty. Już tyle lat czekamy. Ja mam 32 lata a mój mąż 39.. czas płynie i nie robimy sie młodsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
No niestety. My mamy po 29 lat i też już czuje, że to ostatni dzwonek. Chociaż moja siostra właśnie zaszła w ciąże a skończy niedługo 35 lat. Z tym , że pierwsze dziecko urodziła mając 23. Więc ja tym bardziej czuję się staro... A i tak pewnie jeszcze długo poczekam na swojego maluszka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słońce Moje
Nie moge zrozumieć skąd sie u mnie wzięło to paskudztwo. Moja mama urodziła siódemkę dzieci, sama ma 4 siostry i 1 brata, tata tez pochodzi z wielodzietnej rodziny. Moje siostry,nie miały żadnych problemów z poczęciem. A ja :( Nie dosyć że policystyczne jajniki to jeszcze jak sie wkońcu udało to poroniłam :( U mojego męża w pracy aż dwóch jego bliskich współpracowników nie może mieć dzieci i są juz po adopcji. Kolejna z chorób cywilizacyjnych? Płacimy cene za chemie i żywność modyfikowaną genetycznie? Straszne.. A wiecie co mnie wkurza? Ze pomimo że rodzi się coraz mniej dzieci bo coraz więcej par dotyka bezdzietność to in-vitro jest tak cholernie drogie a jeszcze toczą się wielkie debaty by go nie zakazać. Moje zdanie jest takie że przynajmniej dwie próby powinny być refundowane w 100%.. ale sie nakręciłam, normalnie wyjde zaraz z transparentem na dwór :) chory, pokręcony świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce Moje- popieram! Nic nam nie pozostaje, jak uzbroić się w cierpliwość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynka-83
Masz rację. U nas w kraju jest ciągle jak w XVIII wieku. I mamy taki wybór, że albo się kredyt na in vitro albo brak dziecka. Nawet takie zwykłe wizyty u lekarza ile kosztują. Jak przeliczyłam, że w ciągu miesiąca wydaliśmy ok 800 zł na leki i lekarzy to aż mnie głowa rozbolała. U mnie w rodzinie też nie było problemów z poczeciem, siostra ma dwójkę dzieci, trzecie w drodze. Po stronie M. też nie. Niby zdrowy chłop a nasienie słabiutkie :( I podejrzewam, że bez inseminacji to ani rusz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×