Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Gość pełna_nadziei83
35dc? robiłaś test? i coś ci lekarz powiedział o tej śluzówce? kurde ale ja taką miałam w 15dc...ale już wyluzowałam na temat tej śluzówki, po prostu czasem, zdarza się taka gruba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Byłam na monitoringu i pęcherzyk jest piękny 22mm natomiast po prawej stronie więc IUI się nie odbędzie, endometrium 6mm w 10dc czy trochę nie za małe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełna - i dobrze że wyluzowałaś, bo w 15 dc to była normalna poowulacyjna śluzówka. Jedne kobiety mają problem z wąskim endo, inne wręcz przeciwnie. Co innego kobiety po menopauzie, one nie mają powodu by mieć tak duże endo, bo nie mają owu. A co mi lekarz powiedział? Że jet ok i na pewno nie nowotworowa. U mnie ten cykl dziwny, bo w 19 dc byłam na usg i pęcherzyka dominującego nie było, a endo miało 10 mm. I pojawił się śluz owu. Lekarz powiedział, że mam płyn za macicą co oznaczałoby albo że była owulka, albo stan zapalny. Na stan zapalny nie wyglądałam, owulki też nie czułam, bo w ogóle jajników nie odczuwałam. Stwierdził, że mogły też hormony, po mimo braku pęcherzyka tak pobudzić endo. Stwierdził, że kończymy cykl i dostałam luteinę na 7 dni. Skończyłam ją brać, a tu zamiast @ pojawiło się mega dużo śluzu owulacyjnego. Minął już tydzień od tego śluzu i dzisiaj poszłam na usg, a on mówi, że wygląda że miałam owulkę z prawego jajnika, bo mam ciałko krwotoczne po pęknięciu. I te endo 13 mm. Także moźna zgłupieć. Niby luteina hamuje owu i wywołuje @, a mi okresu nie wywołała, tylko owu się pojawiła, bo tego ciałka wcześniej nie było. Reasumując: kazał czekać na @ tydzień, jak nie przyjdzie zrobić test.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marla to le idziemyw miarę równo to może w następnym cyklu razme podejdziemy do IUI:-) Ja dziś 13 dc i zero śluzu ani czegokolwiek co oznaczałoby owulację. Siemę piłam i rzeczywiście coś tam się po nim śluz poprawia ale w tym cyklu zapomniałąm o tym. Już też mam dość tego ciągłego brania leków. Ale powiem Wam że zajrzałam na inne forum dotyczące in vitro i wpadłam w panikę. To co dziewczyny tam wypisują to się w głowie nie mieści, jest taka masa leków że ciężko to ogarnąć, niektóre biorą po 5 zastzryków dziennie. I co gorsze kilkanaście z nich podchodziło do IVF, kilka miało kriotransfer i żadnej się nie udało :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się pokiełbasiło w poprzednim poście:-) Marla to rzeczywiście zagadkowy masz ten cykl :-) Asia szkoda że pęcherzyk urósł po złej stronie:-( Idziemyw miarę równo więć może w następnym cyklu podejdziemy razem do IUI. I dalej już bez zmian :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
Asiu- piękny pęcherzyk, no szkoda że po złej stronie, ale następnym razem będzie po dobrej :) marla- a to ci się porobiło...tak późno owulka... Justynka - nie czytaj, ja czytam na babyboomie w wątku in vitro, nie jest tak źle ze skutecznością, oczywiście że się nie udaje, ale najczęściej dziewczynom które maja naprawdę dużo problemów... No a ja dziś wchodzę na face'a i dostałam w mordę - moja najbliższa koleżanka z podstawówki i liceum urodziła....zaskoczyła mnie tym niemiłosiernie..bo jak się ostatnio widziałyśmy rok temu to mówiła mi że oni nie chcą mieć dzieci i że na razie nie planują, kurde nawet mi nie napisała że jest w ciąży, ja jej mówiłam że chcemy i że się staramy...no i oczywiście stało się jak zawsze - zachodzą ci co nie chcą :( oczywiście smutno mi..no nie wierzę że urodziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
z tą koleżanką to w ogóle taka historia - ona się podkochiwała w moim emku na początku studiów, a emek nie chciał z nią być , tylko ze mną , a że koleżanka była dla mnie ważniejsza to przez 1,5 roku mu odmawiałam, a on czekał, w końcu ona kogos poznała a ja się skusiłam na emka, no ale ona się i tak obraziła na mnie :( nie chciała utrzymywać kontaktu, ale ja jakoś tak walczyłam i od czasu do czasu się spotykałyśmy..no i dziś..normalnie nie mogę wyjść z szoku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
Asiu- a to endometrium to faktycznie trochę małe..to jest minimalna wartość jaka powinna być...pij czerwone winko i jedz orzechy brazylijskie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
no już moja druga koleżanka co nie chciała, dobrze że ta mi chociaż do słuchawki nie ryczała że jest w ciąży...kurde,jak już myślę że jest dobrze, że niedługo zajdę, to przychodzi taki moment jak ten i znowu dopada dołek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
wczoraj mi inna koleżanka też podesłała maila ze zdjęciami swojego dzidziusia, kurde...dobrze wie że mamy problemy z zajściem a napisała tak: " w końcu wam się udało? " jakoś zabolało mnie to słowo " w końcu" ...wiem że pewnie jestem przewrażliwiona... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełna wiem co czujesz:-)Moje koleżanka urodziładwa tyg temu, siostra w piątek,nastepne dwie koleżanki są w ciąży. Jedna dziewczyna z pracy też mówi że się stara, a to taki typ imprezowy, imprezka co tydzien, alkohol itp i przy moim szczęściu też zaraz zaskoczy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
patrząc na fora ile osób ma problemy, nie mogę uwierzyć że wśród moich znajomych nikt nie ma tylko my... Justynka - zajdź w tym cyklu albo przy następnej IUI , please, chcę uwierzyć że ze słabymi plemnikami to się udaje :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełna to ja Ciebie proszę o to samo :-) Amefie się udało tylko u nich z tego co pamiętam było 15 mln w 1 ml, ale mogę się mylić. Z naszymi niecałymi 8 mln może być ciężko:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypominam Wam... wystarczy jeden... ewentualnie dwa na blizniaki.... wiec napewno bedzie dobrze... i dla pocieszenia powiem Wam ze ostatnio zgadalam sie z kolezanka i wlasnie ona tez przyznala sie do ich problemow.... u jej meza plemikow bylo w brud... ale doslownie tylko pare o prawidlowym ruchu... no im tez sie udalo i to z blizniakami ... wprawdzie za pomoca inseminacji i to 3 ale wazne ze sie udalo.... chodz lekarz twierdzil ze wyjdzie tylko przy in vitro . takze dziewczyny glowa do gory .. poki chodz jest pare zolnierzyków to szanse zawsze sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
no to gites :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dochodzę do wniosku że to jest wszystko kwestia szczęścia. Czytałąm wpis dziewczyny u której wszystko jest ok, jej wyniki ok, męża wyniki super. Przeszła 6 iui i 2 ivf i dalej nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JUSTYNKA ALE TO TEZ JEST KWESTIA PSYCHIKI .... NIE WYNAJDUJ SAMYCH TYCH ZLYCH TYLKO SAME TO DOBRE WIESCI BO NAPEWNO NIC Z TEGO NIE BEDZIE .... WIDZICIE U MNIE NIBY TEZ BYLO WSZYSTKO OK .. 2 LATA I NIC NIE WYCHODZILO ... DOPIERO INSEMINACJA POMOGLA ... ALBO POPROSTU UWIERZENIE W TO ZE SIE W KONCU UDA,,, ZE MUSI SIE UDAC I JUZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
Justa - ja naprawdę wierzę i wiara nic nie daje, wiem że kiedyś się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i widzisz Justynka to jest dopiero dramat... wszystko z nimi oki a dzidzi nie ma, chyba łatwiej jednak jest sie pogodzić z brakiem własnego potomstwa kiedy wiadomo dlaczego sie nie udaje. Która dziewczyna teraz czeka na IUI? ja sie zdziwiłam jak kiedyś doktorek powiedział że ciąża jest nie po IUI a po AIH-szukałam potem wn ecie o co chodzi a to jest po prostu dokładne określenie że inseminacja była nasieniem partnera a nie dawcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełna_nadziei83
mi się wydaje, że jak komuś się nie udaje, tak jak tej parze, to oni mają jakiś problem , tylko trudny do zidentyfikowania..może chorują na coś innego i to ma wpływ..a nawet nie wiedza że chorują...jedna dziewczyny tez z innego forum tez stara się z 5 lat, miała 5 IUI i nic,też mówiła że nie mają żadnego problemu... niedawno przez przypadek dowiedziała się że jest uczulona na gluten i przez to nie ma dzieci, dosłownie przez przypadek się o tym dowiedziała, bo żaden lekarz nie wysłał jej na takie badanie...in vitro tez by się u niej nie udało, więc mi się wydaje że często takie rzeczy się zdarzają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pełna kuzynka męża też 8 lat sie starała, wszyscy powtarzali że nic tylko sie kochac i dopiero jak na rutynowej kontroli trafiła do innego zwykłego gina to on zaproponował histeroskopie, w macicy miała pełno polipów więc zarodek nie miał sie gdzie zagnieździć. dodam ze miała stwierdzoną endometrioze i jeden jajowód tylko a po kilku miesiącach zaszła naturalnie, bez zadnych leków. dlatego wierze Ci Pełna ze czasem jest to kwestia głębszej diagnozy i szukania nie wokoł samej płodności jako takiej ale zupełnie innych schorzeń. Wiem też że czasem po prostu nie udaje nigdy zdiagnozowac przyczyny i może jej nie być wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My sie staralismy 4 lata i tez nam stale powtarzali że wszystko jest dobrze. kiedy gin wysyłał mnie na jakieś badanie a potem sie okazywało że znów to nie tam leży przyczyna czułam sie chyba nie mniej rozgoryczona niż wy dziewczyny po nieudanych IUI. po histeroskopii sie poryczałam, no bo jak do licha znowu nic sie nie udalo ustalić. dopiero potem coś drgnęło w mojej psychice, widok @ co miesiąc już nie irytował, nawet mój M jakos spokojniej podchodzil do tego wszystkiego, seks znów zaczął sprawiać przyjemnośc a nie byc tylko narzedziem do "zrobienia" potomstwa. a potem przyszła myśl o inseminacji i stała sie tak natarczywa, że przekonałam M bysmy spróbowali i chociaż okupiłam to niejedna kłótnią z M nie żałuje że tym razem nie ustapiłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki ja coś mam cięzki okres ostatnio. Czuję że wszystko jest przeciw nam. Zepsuło nam się auto (naprawa 1200 zł), dziś idę uśpić mojego króliczka którego miałam 12 lat (średnio króliki żyją 6 lat), choruje i nie da się go wyleczyć, prawie nic nie je i znika w oczach. Żal mi to robić ale już nie mam sumienia patrzeć jak się męczy. M. obiecał że sam z nim pojedzie ale pewnie i tak będę ryczć jak bóbr. Na dodatek mam ta zmianę w piersi, niby gin mówi że na usg wszytsko jest ok. Ale jednak coś tam się dzieje. Dzwoniłam dziś do niego, powiedziałam że smaruję żelem przeciwzapalnym i jeśli nie zejdzie do przyszłego tyg to dam mu znać i wtedy on mnie pokieruje co dalej z tym zrobić:-( Normalnie pech mnie prześladuje:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka rozumiem cie, nam kilka lat temu w przeciągu jednej wiosny zdechła moja papuga, pies a jesienią królik siostrze. też tak mieliśmy pare razy że jak chcielismy odłożyć kase, nawet juz nie na kwestie medyczne to zawsze w domu coś sie psuło albo w aucie i jak na złośc w krótkim czasie było wiele rodzinnych imprez. na to nic nie poradzimy, nie możesz sie poddawać, głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynka ja mam to samo. @ dziś przylazła, choć ona tak bardzo mnie nie zdołowała, bo po laparo wiedziałam,że ten cykl jest stracony. W piątek się przeprowadzam, sama do Wrocławia, kłócę się ciągle z M o naszą przyszłość, o pracę, przeprowadzkę...Dołuje mnie to,że nie mamy dziecka, ani własnego kąta ,a czasy takie,że trzeba jeździć za pracą i odkłada się wszystko w czasie. Na 9 października umówiłam się do kliniki z wypisem z laparo, pewnie zaproponuje nam IUI, tak jak wspominał wcześniej, ale znowu z racji mieszkania teraz "osobno" będzie to nie możliwe i znowu do d..y!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie ale sie rozpisalyscie ja sie nie odzywam narazie bo u mnie nic sie nie dzieje wszystko sie wyjasni w polowie pazdziernika czy bedzie nam dane poddac sie kolejnym IUI czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula a ile u Was było plemników że nie udało się podejść do iUI ?(nam się też raz nie udało). Ja zapisałam się na wizytę 23 dc. (5 pażdziernika). 1 pażdziernika M robi badanie więć na wizytę już bedziemy wiedzieć jak z tymi plemnikami. Dodatkowo zrobi sobie posiew. A jeśli się okaże że wyniki będą złe to albo odwołam wizytę albo pojedziemy an marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justynka-83 4 ml tylko:O wiec jak sie wyniki nie poprawia to i tak zostaje in vitro a ile u was bylo jaka byla morfologia? tylko problem tkwi w ilosci czy jakosci tez? my moglibysmy podchodzic do kolejnych IUI ale z takimi wynikiami póki co nie ma sensu ja ma tez wrogi sluz a to tez jest cholerstwo ahh wiec czekamy co dalej bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×