Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

hehe no widzisz to coś juz mniej więcej wiem. Ja póki co wiem tylko tyle,ze oby dociągnąć do nowego roku,wizyta 10.12 nie moge sie doczekac i jednocześnie boje sie. Na jutro mam ambitny plan uszykować chociaz na kupke sobie co bedzie potrzebne do szpitala. i jak sie zbiore w sobie to przedzwonic do połoznej,generalnie kobieta fajna ale głos ma smieszny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Te wpisy w komputerze też mnie zastanawiały. Myślałam że tylko u mnie tak jest. Ola Ty to masz energię za troje. Myszka uczucie niesamowite tylko ja oczywiście już panikuję bo czuję te ruchy o piątej rano potem bliżej południa i wieczorem. Czy to nie za rzadko? Wiem że to początek tych odczuć. Napiszcie dziewczyny jak to było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L_E_T_I
Hej, ale się rozpisałyście dziś, cieszę się bardzo że u was wszystko jest ok :) Ja dziś byłam na wizycie i mój bąbelek ma 17mm, wyniki badań mam dobre i o by tak już zostało :) Jutro muszę zadzwonić i umówić się na USG genetyczne ale u mnie wypada termin przed świętami lub zaraz po i mam nadzieję że się uda :) Pozdrawiam was wszystkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie Natala,maluszek urośnie to bedziesz czuć częściej ruchy. Moja za to szaleje czasem popołudniami,ale najczęściej ok.22 no i w nocy jak opróżnie pecherz. Mówią,że ta aktywnośc zostaje potem dziecku po porodzie, u mojej starszej sprawdziła sie tylko w kwestii nocnych karmień, 24-1 i 3-4 jak z zegarkiem w ręku od samego początku (w ciązy chodziłam wtedy do kibelka najczęściej). Leti super,że wyniki ok i maluszek ładnie rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nayala3
Myszka pewnie masz rację ja teraz czuję tylko te najmocniejsze skoki potem wszystkie poczuję. Ty to nawet paluszki u stópek wyczuwasz. Leti super wieści maleństwo rośnie i to najważniejsze. In vitro będzie finansowe tylko do połowy 2016 roku. Wielka szkoda tyle par walczy o maleństwo tą metodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Ola pięknie, moja kraina będzie szykowana dopiero w styczniu. Sama to wszystko szykowałaś zasłonki ktoś Ci powiesił czy też sama? A łóżeczka piękne i nawet pościel naszykowana. Cudownie gniazdko mamusia uwiła dla swoich pisklaczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola cudny pokoik :) z moich ambitnych planów nici,jakoś nie mogłam sie zebrać w sobie. Jutro przyjeżdża moje wsparcie logistyczne w porządkach przedświątecznych, teściowa umyje mi okna i zmieni pościele,na więcej nie pozwalam bo sie potem nie odnajde (jak ostatnio na wielkanoc gdy byłam w ciąży szwagierka mi sprzatała to do gwiazdki przestawiałam i szukałam co chwile czegoś-wiem że miała dobre chęci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiak33
Mammaola cudny pokoik. Myszka to może szwagierka chodzi w twoich koszulkach do karmienia :) Ja ostro zamawiam prezenty dla dziewczynek. Moja dostanie hule-kule a siostrzenica pieska na pilota :) Zamówiłyśmy też z siostrą kartki świąteczne ze zdjęciami dzieci i dziś je odebrałam i będziemy wysyłać. Święta będą piękne w tym roku już z moim skarbem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L_E_T_I
Ola super pokoik :) Myszka widzę że u Ciebie już zaczynają się porządki świąteczne :) Ja w tym roku zarosnę brudem :) okna myłam na koniec września, może mama mi się zlituje i też przyjdzie i pomyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję dziewczyny :) Wczoraj wieczorem był kurier z meblami dla Izuni więc jutro i w niedzielę chłopaki będą mięli co robić :) W końcu i Izy pokoik będzie gotowy, wszystko poprzebieram i poukładam, w połowie grudnia odbieram limuzynę dla Kokoszek i czekam na sylwester :) Szampana już mam :) xxxx Asiak fajnie ,że te Święta spędzicie w większym gronie u nas za rok będzie wesoło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MyszkaM86
Asiak napewno ślicznie wyszły kartki z pociechami :) moja na pierwszym bożym narodzeniu miała już 9miesięcy więc bombki już ją interesowały :) Ja mam już większość prezentów dla dzieciaków. No Ola u Was napewno za rok będzie gwar na święta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tam weekend dziewczęta? Ja zaczełam od badań krwi,chyba wszystko ok, hemoglobina ładnie skoczyła z 11,9 do 12,6 czyli sok pomarańczowy pomaga, troche mniej bakterii w moczu,czynniki krzepnięcia przy dolnej kresce ale jednak dalej w normie. Nie mam jeszcze tylko podglądu do wyników hormonów tarczycy. Dzisiaj sie okazało,że siostrzeniec ma szkarlatyne a w czwartek u nas byli,mam nadzieje że moja Młoda tego nie podłapała,teraz musze ja obserwować 2-3dni,no i oby mnie nie chwyciło choc to raczej choroba dziecięca. Na dodatek od nocy jakoś mi niedobrze ciągle. Całą ciąże dokuczaja mi zaparcia a teraz jak lokatorka jest coraz większ to jest coraz gorzej,czuje parcie w brzuchu a za przeproszeniem mój kał wygląda jak królicze bobki. Macie na to jakies sposoby? W poprzedniej ciązy brałam żelazo niemal od początku i nie było kłopotu z wypróżnianiem sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość L_E_T_I
myszka Ja mam ten sam problem od początku i nic naturalnego mi nie pomagało więc lekarz zapisał mi syrop dla dzieci nazywa się Lactulosum i mi przeszło, moja koleżanka też go brała pod koniec ciąży, jedna łyżka rano przed jedzeniem. Ja wolę tabletki ale on na fajny smak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myszka mi pomaga kiwi albo jabłka popite wodą. Też mam problemy tego typu. Nawet przez ciążą to miałam. Suszone śliwki zalane wrzątkiem też są skuteczne, a na ekstremalnie zaparcia to czopki glicerynowe ale sporadycznie bo potrafią rozleniwić jelita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie miałam i nie mam problemów z kupką ;) codziennie jem jog. nat. z otrębami żytnimi, płatkami owsianymi, siemię lnianym, sezamem, słonecznikiem i jakimś owocem i to mi pomaga, bo jak przestałam to jeść przez kilka dni to i kupki nie było kilka dni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam gdzies w domu suszone śliwki to wypróbuje a w razie czego w czwartek poprosze gin o syrop (mam juz dość tabletek). Na początku było jeszcze tak w miare bo codziennie jadłam duzo owoców i warzyw z ogródka,ale teraz to już masakra. Nie wiem czy to wina diety (nie pije za dużo) czy Mała mi gdzies uciska jelita? z pęcherzem to samo,w nocy niby chce mi sie siku jak diabli a ide do kibelka i leci ale jakby gdzieś coś hamowało przepływ. Swoją drogą nie mam jakiegoś wielkiego brzucha (choc chyba jednak troche większy niż 3 lata temu) i tak sie nameczyłam dzisiaj żeby trafić do kubeczka że szok-Ola jak ty dajesz rade?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Ten gość z 13,36 to ja. Myszka z pęcherzem mam to samo. W nocy biegnę do kibelka bo wydaje mi się że mam tam litr plynu, a jak sikam to kilka kropli. I uczucie że coś zostało w pęcherzu. Czytałam że taki zalegly mocz powoduje rozwój bakterii. A nasza Ola to prawdziwa twardzielka. Śmiga z tym brzuszkiem po imprezkach tylko pozazdrościć energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myślałam Natala,że to był twój wpis :) co do zaparć to napewno u mnie przyczyną jest też unieruchomienie już od tylu tygodni. Jeszcze troszke a potem to nie będę miała kiedy latać do kibelka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej. Kochane , mam problem , po dłuższej przerwie zaczęliśmy starania do kolejnej IUI , ale pierwszy raz brałam leki które raczej bierze sie przy in vitro. W środę miałam kilka pęcherzyków w tym ze cztery takie miedzy 12-14 mm , dziś na USG wyszło po 12 pęcherzyków w każdym jajniku , w granicach wielkości od 12 do 19 mm. Miała byc IUI a przy takiej ilości IUI odpada . Czy któraś z Was miała podobny przypadek ? Czy punkcja to ostateczność? I czy tracę ten cykl na IUI ? Konsultowałam oczywiście to z lekarzem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wygląda na to,że lekarz przesadził z ilością leków i jesteś przestymulowana. Ten cykl odpada z całą pewnością,po takiej ilości pęcherzyków sądzę że jeszcze w następnym cyklu twój organizm będzie pod częściowym wpływem leków więc można spróbować IUI na naturalnym cyklu bądź wogóle starać sie naturalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki Myszka za odpisanie.Na początku szło to baaaardzo powoli , pęcherzyki wolniutko rosły , a tu nagle taki przeskok , sam lekarz jest zdziwiony , no ale czy konieczna jest punkcja ? Nie jestem gotowa i na razie nie chce próbować in vitro . Co więcej zapłacę za punkcję około 1500 zł a i tak nie podejdę do zabiegu inv. Zawsze walka o dominujący pęcherzyk a teraz martwie się że mam ich aż tyle. Ból jakiego jeszcze chyba nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nstala3
Gościu lekarz powiedział Ci że punkcja jest konieczna.? Może boi się że porobią Ci się torbiele po tej stymulacji. Czy skoro robisz punkcję to nie chcesz iść krok dalej i spróbować in vitro? Szkoda tylu pęcherzyków. Wiem jak cierpisz, ja po stymulacji do in vitro miałam 20 pęcherzyków i po punkcji nabrałam wody i wyglądałam jak obecnie w piątym miejscu ciąży. Lewy jajnik mi się powiększył i okropnie bolał. Nawet po dwóch miesiącach od pinkcji lekarz bal się że będę mieć torbiele i krwiaki a byłam już wtedy w ciąży. Taka stymulacja to duże obciążenie dla organizmu kobiety. Dziwi mnie fakt że lekarz zapisał Ci takie mocne leki do stymulacji przed IUI co chciał osiągnąć hiper stymulację? Tylko po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej byłam stymulowana innymi lekami i nie było takich sytuacji. Nie jestem tak obeznana w temacie jeśli chodzi o stymulacje do in vitro dlatego to jest dla mnie nowe i nie wiem co będzie.Lekarz boi się ze jak poda zastrzyk na pękniecie to bedzię właśnie to co piszesz Natala , hiper stymulacja. Może po prostu proponuje punkcję i inv bo co innego może zdziałać i jak mi pomóc by wyjśc jakoś z tej sytuacji. Co sie w efekcie może wydarzyć z tymi pęcherzykami ? Czy to zależy jak są duże i ile ich jest ? My razie nie chcemy podchodzić do in vitro . To jeszcze odległy temat na kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
Gościu w twoim przypadku to chyba punkcja jest konieczna bo jak Ci to popęka w tobie to może się skończyć wizytą w szpitalu. Jak nie chcesz decydować się na in vitro to może zamrozić komórki? W przypadku gdy zechcesz podejść do in vitro to będziesz miała gotowe i nie trzeba będzie podchodzić do stymulacji. A jak uda się inseminacja to komórki można oddać dla kogoś kto ich nie wytwarza. Mi pobrali 10 z tego 6 było dla mnie 4 oddam do adopcji. Nie wiem co stało się z pozostałymi z dziesięcioma. Czy podczas punkcji je pobrano czy zostały we mnie. Nie dopytam lekarza. One były słabsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
No co tu taka cisza? Jeszcze nie rozpakowałyście prezentów od św Mikołaja? Czy świąteczna gorączka Was dopadła? Mój siostrzeniec dostał paczkę od cioć na Mikołaja ile było radości. A wczoraj chrześniaczek nurkował w torbie większej od niego(ma 16 miesięcy). Cudowny widok. A wasze Myszko, Olu, Asiu dziewczynki co dostały? I oczywiście Leonek Psioszki też pewnie dostał coś wspaniałego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dostała 2 rodzaje dużych puzzli,książke z opowiadaniem o swiętach, płyty z piosenkami dla dzieci, 3 kucyki z którymi sie prawie teraz nie rozstaje,takie kulki które robią kolorową piane w wannie,kolorowanke i troche słodyczy. Pamiętam jak Emisia w pierwsze święta siedziala na dywanie obstawiona wielkimi torbami i kartonami z prezentami i nie wiedziala za co najpierw sie zabrac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiak33
My większe prezenty robimy sobie pod choinkę a na mikołaja to tak symbolicznie. Maja dostała maskotkę świnki peppy, grająco-świecącą grzechotkę od której mamusi pęka głowa, gumowe małpki do kąpieli, skarpetki z grzechotkami i słoiczki na cały miesiąc. Muszę się też zabrać za jakieś świąteczne porządki i kupić drzewko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też miało tak być,prezent od nas, dziadków jednych i drugich,chrzestnych. Przekonasz sie Asiak że za rok i u was będzie mniej symbolicznie bo Maja podrośnie :) A drzewko M.w weekend ma kupić,my zawsze kupujemy ciętą jodłe kaukaską,nie kłuje,dłużej trzyma i mniej opada a i dźwigać wiadra z ziemią nie trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natala3
U nas jest odwrotnie. Mikołaj dla dzieci na bogato, gwiazda skromniejsza dla dzieci i cos dla dorosłych. Ale tak jak Myszka pisze nic z tych planów nie wychodzi bo jest tyle fajnych rzeczy dla dzieci, że i Mikołaj i gwiazdka wychodzą na bogato. Maluchy są takie szczęśliwie jest rozpakowują prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×