Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość ruda miśka
Jolcia 47 miesiąc po operacji dostałam od męża pierścionek z brylantem.Brylant mały,ale wiem,że miłość wielka.Dlatego dziś jedną ręką piszę na forum,a drugą głaszczę go po głowie.Mysiek wyrwał ząb-pierwszy raz w życiu i znosi to gorzej niż ja operację.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta47/48
Lymantria- To niestety jest Pani ZŁY wybór ...ZŁEGO LEKARZA!! Nie wszyscy lekarze to /mówiąc slangiem/ KONOWAŁY! O wiele więcej jest LEKARZY a nie " lekarzy z powołania....do pieniędzy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Kochane z Wami się rozstać nie można. Już wykąpana i naoliwiona ;-) w łóżeczku leżę , ale jeszcze zajrzeć muszę. Uważam, że w złych rzeczach trzeba szukać dobrych stron. Tak jestem chora, ale moja rodzina wspierając mnie pokazała jak bardzo mnie kocha. Jesteśmy jeszcze bardziej zżyci i wiecie pomimo mojej choroby jesteśmy szczęśliwą rodziną. Moja druga połówka oprócz tego, ze jest mężem, kochankiem i ojcem mojego dziecka jest jeszcze moim przyjacielem :-). No a jak jeszcze Ruda Miśka napisała o prezencie od lubego, który dostała po operacji to już w ogóle mi się micha cieszy. O tym nie myślałam....jeszcze. Dobrej nocki. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta47/48
A zapomniałam jeszcze dodać, że embolizacja JEST już refundowana przez Kasę i nie trzeba płacić około 5,5 tysięcy złotych. Zabieg ten wykonuje się TYLKO w Lublinie. Nie każdy rodzaj mięśniaków może być w ten sposób usuwany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta47/48
Dobrej nocki Debaja! Cmmmookkk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glosduszy
Witam .... Wczoraj bylam w parku na grilu, pogralam w paletki ( jak to sie mowilo u nas na Slasku ) odpoczelam i najadlam sie kielbasek :o) ja tez mam zamiar wziasc kilka kosmetykow do szpitala, w koncu chce ladnie wygladac po zabiegu dla meza i innych osob odwiedzajacych, sadze ze to tez wplynie na moje samopoczucie ... gabo ... jak Ty wytrzymalas tak dlugo w domu!! Ja bym nie wytrzymala. Czekam z niecierpliwoscia na 29 wrzesnia, mam nadzieje ze w tym dniu powroce do pracy. ania ... ja tez nie lubie w lozku lezec, czuje sie wtedy bardziej chora i oslabiona,przygnebiona. Chodzenia nawet malymi kroczkami wplywa ze czuje sie silniejsza ze walcze i nie poddaje sie chorobie. Wiem ze musze sie pilnowac co do dzwigania i schylania ale chodzic musze ( szczegolnie do kuchni obiadek zrobic ) Ja mam za 3 dni operacje, zadnego strachu nie czuje, wrecz przeciwnie. Ciesze sie ze w tym dniu zacznie sie nowy etap w moim zyciu, co prawda bedzie trzeba czasu zeby dojsc do siebie po nim fizycznie ale za to koniec z bolem,morfina,kodeina,krwotokami. debaja ... moj syn ma 9 lat,staram sie aby uwazal na to jak wyglada jego pokoj, wszedzie jakies autka,lego itd. Oczywiscie jak sie przebiera to trzeba pilnowac zeby do kosza wrzucil z brudami albo powiesil. Mam nadzieje ze ze za kilka lat nie bede go musiala pilnowac, ze sam bedzie dbal o porzadek w swoim pokoju.Duzo razy juz sobie obiecywalam ze nie bede pomagala mu posprzatac pokuj ale jakos ciezko mi jest sie powstrzymac. becia ... chcialabym Ci pomoc ale niemam problemow z miesniakami , wiec nic nie wiem na ten temat ale mam nadzieje ze moje kolezanki z forum beda Ci wstanie dopomoc. lymantria ... napisze tylko jedno ....... WSPOLCZUJE CI SERDECZNIE ... Nie czytam nawet Twoich wpisow ... jakja bym tak myslala ja Ty to bym juz dawno sie zalamala lub powiesila. Nie zgadzasz sie z nami to nie wchodz tu i nie pisz. My nie potrzebujemy Twoich beznadziejnych komentarzy bo one do nas sie nie tycza. Wiec papapa Elzbieta ... staraj sie nie denerwowac na wpisy '' mniszki brudnicy '' widac ze jest kobieta nieszczesliwa w jakis sposb,pozbawiona wiary,pozytyzmu i chce to w nas zabic, ale my sie jej nie damy. Jedynie co mozemy robic to lekcewazyc jej wpisy nie komentujac ich i sie odczepi. Ja tez czekam na powrot Spinki, ciekawe jak sie czuje itd ...napewno dobrze. Masz wspanialego meza, moj maz tez mnie wspiera i mysli podobnie jak Twoj malzonek. Panie Jurku .... Dziekuej serdecznie za oddanie glosu ... pozdrawiam ... Jolcia ... Ciesze sie ze wszystko ok u Ciebie ... Zmyka jesc pizze , puki jeszcze moge ... pozdrawiam i caluje ... milej nocki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marylka49
Ale ciśnienie mi skoczyło!!! Lymantria Monacha- czytając Twoje wpisy mam wrażenie, że niewiele z tłumaczeń Elżbiety, Debaji, rudej miśki czy innych dociera do Ciebie! Zachowujesz się jak zgorzkniała, stara baba, która chce wszystkim obrzydzić życie!!! My chciałyśmy i chcemy normalnie żyć, więc już nie truj!!!!!!! Znam ok. 20 kobiet, które na przestrzeni 12 lat miały operację usunięcia macicy, rozmawiałam z nimi i żadnej nie wypada pochwa, owszem parę ma problemy z nietrzymaniem moczu, ale ćwiczą mięśnie i to pomaga! Masz więc pecha, że tylko takie spotkałaś, co im wypada i siusiają! J U R K U ! Dzięki! Jesteś wspaniałym facetem! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabo51
Glosduszy - tak jak pisałam wcześniej podobało mi się nie chodzić do pracy, spałam jak długo chciałam, czasami nawet do godz.8.00. Moja córka w tym roku nie wyjecała na wakacje za granicę, więc miałam czas z nią porozmiawiać, być z nią. Mam przepracowane 32 lata, w tym czasie prawie w ogóle nie chorowałam, dzieci też nie były chorowite, więc teraz miałam czas patrzeć jak pięknie jest na świecie i korzystałam z uroków lata. Przypadkowo nie napisałam, że za wcześnie odesłali mnie ze szpitala do domu. Ponieważ miałam z Kliniki długą drogę do domu, nastąpiło przesilenie, a w wyniku tego silny stan zapalny z wysoką gorączką i ustratą dużej ilości krwi. Przes ok 3 tygodnie byłam słaba jak mucha - ale taka sprawa zdarza się w bardzo małym odsetku w porównaniu do przeprowadzonych operacji. Po prosty ja urodziłam się 13-tego i mam pecha. A dla Was wszystkich jest to przestrogą, aby uważać na siebie, nie wysilać się i dużo odpoczywać (ale nie biernie w łóżku) i cierpliwie czekać, aż to tam w środku się pozrasta. Całuję Was wszystkie życzę zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elżbieta47/48
Witam w piękny, słoneczny ,lepszy dzień nowego życia! Debaja- już 20 dni! Jutro "2" zamieni się na "1" i ......znowu będzie "z górki". Głosduszy- TYLKO 2 dni! Masz wspaniałe pozytywne myślenie! Trzymam kciuki!!! Zdenerwowałam się ,bo nigdy nie byłam płaczliwą "babą" / a po za tym to określenie traktuję jak osobistą obrazę/. Wiele /jak każda z nas/ przeszłam w swoim życiu, ale ZAWSZE myślałam pozytywnie. Takie postępowanie dawało mi "kopa" do dalszego życia i działania. Gdy syn miał 2 m-c jego ojciec zginął i MUSIAŁAM dalej żyć. SAMA zwyciężyłam nowotwór- czerniaka, SAMA musiałam pracować na nasze utrzymanie. Z Jurkiem jestem od 13 lat.Jest /jak napisała to Debaja-mężem, kochankiem i PRZYJACIELEM/. Mnie " mniszka..." nie jest wstanie "zdołować, bo lepszym od Niej to się nie udało. Żal mi jej, bo odnoszę wrażenie, że jest pesymistką od urodzenia. Szanuję jej zdanie, ale jak widać nie do końca sprawdziła to co tu napisała. Masz rację- nie trzeba już komentować. Wszystko zostało powiedziane. Dziękuję w imieniu Jurka. Całuski dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Kochane witam Was ! U nas piękny, deszczowy dzień ! Kocham taką pogodę ! Tak ciachanko coraz bliżej, powiem, że nawet już z górki :-) !!!!!!! Coś czuję, ze Spinka dzisiaj się pojawi:-) z dobrymi wiadomościami. Idę wstawić kawę , bo śpię na stojąco. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania57pl
Elżbieta, podziwiam Cię i uważam, że pan Jurek musi być naprawdę szczęśliwy idąc przez życie z tak wspaniałą i dzielną kobietą. Głos Duszy - trzymam kciuki za udaną operację,szybki powrót do zdrowia i aktywności. Ja najbardziej bałam się samego pójścia do szpitala, obcości, ale po dwóch godzinach miałam kilka "koleżanek" i było łatwiej, zwłaszcza, że operacji nie bałam się. Na operację nie musiałam długo czekać - przyjęta we wtorek, operację miałam w środę. Opieka pielęgniarska i lekarska była bez zarzutu. Po operacji budująca była też pomoc innych pań, które jeszcze były przed, a więc mogły coś podać, czy nawet tylko "czuwać" w pierwszych godzinach po operacji, gdy już najbliższe osoby musiały pójść do domu. To dużo. Ruda Miśka - gratuluję prezentu (i ofiarodawcy też Ci gratuluję) Debaja - już teraz czas szybko zleci i zaraz będzi po. Pozdrawiam wszystkie Panie i życzę dużo pozytywnego myślenia od rana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania57pl
i zapomniałam napisać, ze po 4 tygodniach od operacji byłam znów w pracy. Chociaż proponowano mi dłuższe zwolnienie - nie chciałam gowziąć, bo uważałam, że nie wykonując ciężkiej pracy fizycznej, mogę wrócić do obowiązków, nie chciałam, żeby inni z mojego powodu mieli więcej pracy. A w tzw międzyczasie - 2 tyg. po operacji, przygotowałam z pomocą rodziny święta Bożego Narodzenia, jak zwykle ze wszystkimi potrawami.To było prawdziwe dzieło\ zbiorowe, a w kuchni kłębił się tłum i było bardzo miło. I piszę to po to, żeby powiedzieć, że po operacji, o ile rekonwalescencja przebiega prawidłowo, można być aktywnym w granicach rozsądku i nie musi człowiek myśleć, że jest chory i słaby. I jeszcze raz pozdrawiam Panie i ich wspaniałe rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla 47
Cześć dziewczyny,wczoraj po przeczytaniu wpisu Limantri mialam strasznego doła. Siedziałam i ryczalam bo zaczęłam wątpić czy podjęłam dobrą decyzje./mam wyciętą macicę z szyjką/. Dopiero jak mąż wrócił z pracy utwierdził mnie w tym że tak. Mam nadzieję ,że uchronię się od wypadania pochwy i nietrzymania moczu poprzez ćwiczenia mięśni Kegla. A gdyby mnie coś takiego na starość spotkało to zawsze można to operacyjnie podwiązać. Zawsze się znajdzie wyjście, nie trzeba chodzić zasikaną. Ze mną w szpitalu leżała pani kóra miała wszystko a wypadała jej macica . Wykonano jej zabieg podwiązania. Myślę ,że to są indywidualne przypadki i każdy organizm zachowuje się po swojemu. Trzeba po prostu dbać o siebie, czy masz macicę czy nie, kobieta nigdy nie powinna dużo dzwigać, od tego są faceci, . Na dietę lekkostrawną wcale nie musimy być skazane, chocież jest ona lepsza i zdrowsza dla wszystkich niezależnie od tego co mają w brzuchu. Ja jestem tydzień po operacji i jem owoce /maliny ,jabłka,jeżyny/bo dobrze działają na wypróżnienie, jem mięso chociaż duszone nie smażone, dużo pomidorów, nie jem surówek z kapusty, fasoli itp. ale to jak narazie.Potem pomalutku wszystko będzie można jeść. Zadnych problemów z wypróżnieniem nie mam. Po operacji będziecie na pewno na antybiotykach więc łykajcie probiotyki utrzymujące odpowiednie bakterie przewodu pokarmowego. To pomaga w regularnym wypróżnianiu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marla 47
A teraz idę upiec tort dla mojego męża bo ma dzisiaj urodzinki.pa,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania12
Witajcie kobietki jeszcze przed operacją czytałam wasze wypowiedzi teraz juz zaglądam od czasu do czasu.Po operacji jestem juz 3 miesiące(mam usuniętą macicę i nie czuję się gorsza,mam 40 lat,żyję i funkcjonuję normalnie).Jestem szczęśliwa to co mnie dręczyło minęło w trudnych chwilach miałam przy sobie kochane osoby męża i dzieci.Staram się nie myśleć o tym co było,patrzę w przyszłość.Sama podjęłam taką decyzję ,i jej nie żałuję,gdybym jeszcze raz miała wybierać -wybór byłby taki sam.Wszystkiego dobrego zdrowia i pogody ducha życzę wszystkim,życie nie kończy się na macicy.Głowy do góry!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lymantria Monacha
Przeczytałam wszystkie Wasze wypowiedzi.I uważam,że oczywiście różne są objawy tej operacji.Wszystko zależy od wieku,kondycji fizycznej i współistniejących chorób.I oczywiście,że nie każda osoba po takim zabiegu będzie sikać,czy będzie jej wypadać pochwa,a także nie mówiąc o innych objawach.Znam takie osoby,które przeszły przez to wszystko śpiewająco i nie mają żadnych kłopotów.Ale jest i taki odsetek osób(nie tak znowu b.duży),którym jest gorzej po operacji niż przed.I te osoby nawet mówiły do mnie,że nigdy by się na taki zabieg nie zdecydowały,gdyby wiedziały,że tak będzie.Nie chcę Was dołować,lecz oburza mnie fakt,że lekarze doskonale wiedzą o takiej możliwości problemów,a w niektórych przypadkach(tak jak u mnie mam to jako pewnik,jeśli w ogóle przeżyję zabieg)i wmawiają,że to jest (cytuję)"prosty zabieg bez żadnych skutków ubocznych".Jest to po prostu nieuczciwe,a w moim przypadku po prostu niehumanitarne świadome skazanie mnie na takiej niskiej jakości życie.Panie macie w większości szczęście być w miarę zdrowymi(nie mówię ,że okazami zdrowia)ogólnie i silnymi.I takie osoby rzeczywiscie dobrze znoszą te zabiegi,natomiast jeżeli ma się taki zestaw chorób,który jest już sam w sobie groźny dla życia,to dlaczego mi się wmawia,że po operacji będzie cudownie?A narkoza,to też mały pryszcz.Tylko ,że gdy byłam jeszcze w miarę zdrowa ogólnie,to mnie 3 razy nie mogli wybudzić.Aż w końcu zabiegi rutynowo przeprowadzane pod narkozą zdecydowali się robić pod miejscowym.Więc to jest po prostu lekceważenie nie tylko zdrowia,ale i życia pacjenta.Ale z racji kiedyś pracy w szpitalach mam sporo znajomych lekarzy i wszyscy postukali się w głowę,słysząc takie banialuki opowiadane mi przez urzędowych konowałów.Nie chcę Was dołować,ale uważam,że jeśli można,to powinno się wykorzystywać jak najmniej inwazyjne sposoby leczenia.A nie(tak jak mi opowiadają to lekarze urzędowi)wyciąć wszystko,bo to niepotrzebne już mi.I dzięki za informację ,że zabieg jest już refundowany embolizacj!Bo ja już usiłowałam skombinowac pieniążki,ponieważ miałam tylko taki wybór:Albo ryzykować życiem i (jakby się udało)mieć potem nieziemskie kłopoty i szybko i tak je stracić wskutek powikłań,które by przy takim zestawie chorób wystąpiły.Albo zapłacić te 4-6,5 tys.i przejść zabieg o wiele mniej ryzykowny.Poza tym dowiedziałam się,że robią takie coś też już we Wrocławiu.Łatwo Wam przypiąć widzę łatkę osoby,która dołuje.Widać mało miały Panie do czynienia z medycznymi różnymi trudnymi przypadkami.A ja np.takim jestem.Jesli cierpię na rzadką chorobę,przy której głupie wycięcie maleńkiego znamienia jest niełatwą sprawą,a wyrwanie zęba jest niebezpieczne i mam już takie ciężkie objawy tej choroby,że mi czasem ręcę opadają (nie mówiąc już o wrodzonej wadzie serca),to jak Panie możecie traktować to,że widzę czarno swój los po takim inwazyjnym zabiegu za fanaberię?Patrzę realnie i moja wiedza medyczna skonfrontowana z uczciwymi medykami jest w tym momencie zgodna.Uważam też,że owszem wspierajcie się(jest to wam na pewno potrzebne),ale nie dajcie się wkręcać nieuczciwym(dobrze powiedziała któraś z Pań)konowałom,którzy usiłują wmówić ,że to jest tylko jedyny sposób leczenia-usunięcie wszystkiego i że jest to zabieg,który nie daje skutków ubocznych.Może,ale nie musi!I w pewnych przypadkach jest niebezpieczny i dający powikłania.Jest jedynym sposobem leczenia ,ale to dla nich,bo im bardzo wygodnym i o wiele łatwiejszym do wykonania technicznie,niż wyłuskiwanie,czy inne bardziej żmudne metody.I rozumiem Panie,które to zrobić musiały z przyczyn oczywistych(np.nowotwór).Ale uważam ,że wiele lekarzy w tej sytuacji wykazuje postawę niegodną lekarza(a miałam z nimi dużo do czynienia)i po prostu nadużywa tej możliwości leczenia,traktując ją jako jedyną.Uważam,że najpierw trzeba wykorzystać inne możliwości-jeśli można,a nie od razu dokonywać tak radykalnego i nieodwracalnego już zabiegu.Matka natura wie,co robi i nie można powiedzieć,że nagle ten organ jest niepotrzebny i go bez naprawdę poważnych przyczyn wycinać.A zapewniam,że się już kilka razy z takim czymś spotkałam.Przemyślcie to i stosujcie do poniektórych konowałów zasadę ograniczonego zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania12
posłuchaj nikt z nas raczej nie będzie chodzić zasikany itp,wiesz u nas te operacje idą chyba genetycznie moja mamusia jest już po operacji 20 lat i nie chodzi ani zasikana i nic jej nie wypada wyobraz sobie że czuje się świetnie,moja ciocia jest 15 lat i też jest rewelacja operację miała w wieku 35 lat ,i ja też nie będę zasikana więc raczej nie pisz bzdur na tym forum bo jest mi cie żal,jeżeli mąż kocha szczerą i prawdziwą miłością nie bedziesz sama on będzie z Tobą,moi rodzice są razem dalej,a nie w domach opieki.Kobietki żyjemy mamy cudownych mężów i wspaniałe dzieci.TO WŁAŚNIE DLA NICH MUSIMY ŻYĆ,trzymajmy się razem,i wszystko będzie ok,żal mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadzka48
Witam serdecznie dziewczyny,wiecie co,dla mnie moje usunięcie macicy to kto chce może nazywać naukowo czy nie,kastracją ,rżnięciem,czy ogołoceniem mnie czy jeszcze gorzej a mnie to łagodnie powiem WISI i jeszcze się taki nie urodził żeby wszystkim dogodził,każda z nas ma swój przypadek i noszenie moich mięśniaczków kilkanaście lat a potem w organizmie zaczęło się pieprzyć,wystarczyło by w końcu z tym coś zrobić,tak więc kobietki które walczycie z rakiem trzymam za was kciuki i jak trzeba to niech to będzie nawet *********.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marylka49
Czytałam wcześniej wpisy o "ciąży brzusznej"(?) , nie mogę ich teraz znaleźć. Podobno można w nią zajść jak nie ma macicy, ale są jajniki! Czy to możliwe??? Elżbieta 47/48 znalazłam Twój wcześniejszy wpis, ja też leżałam na Ujastku, świetny szpital, a dr Juszczyka jestem fanką jak mówi moja córcia! To On mimo, że jest ordynatorem podawał mi rękę, gdy ciężko było mi się podnieść po badaniu USG. On przyjechał w nocy, aby drugi raz mnie operować! Zawsze chętnie udzielał odpowiedzi, mimo, że bardzo zapracowany, bo robi ok.70% wszystkich operacji. Mam do Niego 100% zaufanie! Pozdrawiam Cię serdecznie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marylka49
Lymantria Monacha - też miałam powikłania, ale staram się myśleć pozytywnie! Żyję i z każdym dniem czuję się lepiej!!! Byłam na konsultacji w Warszawie, Lublinie i wszędzie proponowano mi ten sam zabieg, wycięcie! Czyżby wszyscy lekarze szli na łatwiznę?! Ja akurat nie znam takich przypadków jak Ty. Powiem tylko tyle, że po operacji, gdy byłam obolała i marudziłam, że gdybym wiedziała, że tak boli, to bym się nie zdecydowała, wtedy odwiedzająca moja leżącą koleżankę powiedziała " i co by pani najlepszego zrobiła? Moja koleżanka odwlekała, odwlekała i dzisiaj od 2 lat odwiedzamy ją na cmentarzu, a my, a jest nas kilka czujemy się świetnie i żyjemy pełnią życia!" Wystarczy?!?! ............Przeraża mnie ten Twój pesymizm! Lepiej za bardzo się nie rozpisuj, bo i tak nas nie zarazisz swoim pesymizmem!!! A może tak uśmiechnij się i pomyśl choć na siłę pozytywnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Halo ! Słońce świeci to idę na spacer z moją Grubą. Ja też łapię się na tym, że jem więcej rzeczy :-), o których za kilkanaście dni będę mogła tylko pomarzyć ;-).Dzisiaj na obiad typowy schabowy i brokuły,a na deser keks upiekę. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia222
Cześć dziewczyny. Wchodzę tu żeby sobie nastrój poprawić, pomimo że jeden wpis mnie niemile zaskoczył. Ja wciąż się zastanawiam a mój lekarz cały czas twierdzi żeby wyciąć same mięśniaki. Najgorsze są dni kiedy przychodzą krwotoki. Czy któraś z Was wie po jaki czasie mięśniaki mogą odrosnąć? I jaką mam gwaranję że wraz z mieśniakami skończą się krwotoki? Nikt mi nie odpowie. Marla47 - dzięki za pocieszenie Elżbieta 47/48 - podziwiam Cię, naprawdę głosduszy - trzymam kciuki No i pozdrawiam Was wszystkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dzieczeta Mój lekarz powiedzial mi o wszystkich mozliwosciach leczenia miesniaków, ale embolizacja nie dla wszystkich i poza tym po niej miesniaki wracaja, poddalam sie terapii hormonalnej ale ona tez nic nie dała i tak sobie zyłam z moimi miesniakami 6 lat wyhodowałam sobie nawet polipa a co ;) teraz mimo ze nie mam macicy czuje sie switnie, mój mąż mówi ze na nowo jest we mnie zakochany, dostałam w prezencie ( tak jak inne dziewczyny) od męza egzotyczna wycieczke. Prztrwałam to dzieki moim bliskkim, dzieki przyjaciołom (wpadali do mne do szpitala i mnie rozsmieszali, a same wiecie jak brzuszek po operacji reaguje na smiech ;) i dzieki Wam. Żal mi ludzi, którzy sa zgorzkniali, których nikt nie kocha i którzy użalaja sie nad sobą i wylewaja ta gorycz na innych. Nikt nigdy nie dawał mi gwarancji ze bede zdrowa, ze wszystko sie uda , ze kazda operacja to ryzyko. Decyzja nigdy nie jest łatwa ale jest NASZA i nic nikomu do tego. ja osobiscie wole cieszyc sie pełnia zycia bez macicy niż...... cierpiec strach, ból, niepeność z nią. Miłego wrzesniowego dnia dla wszystkich przed i po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lymantria Monacha
Nie jestem zgorzkniała,ale po prostu ,co w dalszym ciągu nie rozumiecie ostrzegam Was przed konowałami(jak to jedna z Pań nazwała).Nie każdy lekarz jest z powołania(niestety).Wy nie macie jeszcze w dodatku innych ciężkich chorób,które po prostu wykluczają u mnie taką operację.Możecie mieć konsekwencje tej operacji,ale nie musicie.Ja mam to jak w banku wskutek współistnienia pewnych chorób.Więc głupotą moją właśnie byłoby patrzeć pozytywnie i wierzyć wbrew opinii kilku życzliwych mi lekarzy,a nie tych,którzy mnie traktują jako kolejny przypadek medyczny.Na rodzinę nie mam co liczyć,ponieważ odeszli w niebyt wskutek właśnie trapiącej mnie ciężkiej choroby genetycznej,a męża też nie mam,ponieważ również nie żyje.Mogę w tej sytuacji liczyć tylko na siebie.A na pewno po takim zabiegu będę wykluczona z zawodu.I te wstętne urzędasy-konowały świadomie chcą mnie w takie dramatyczne kłopoty wpędzić,ponieważ działają standardowo.Każdy przypadek jest indywidualny,ale ja już się kilka razy spotkałam z pochopnymi decyzjami usunięcia wszystkiego,bo tak wygodniej-lekarzom.I kilka przypadków różnych konsekwencji po takim zabiegu też.Tylko ,że takie osoby u Was nie piszą,bo to są osoby przeważnie w moim wieku,które raczej od komputera są daleko.I jestem przeciwna pochopnym takim decyzjom.Bądźmy szczerzy-jest to okaleczenie i to nieodwracalne.I jeśli nie ma absolutnej konieczności tego wykonywania, to powinno się tego nie robić.Ale dla lekarzy inne metody to nowinki często im niewygodne.Co by robił taki ginekolog?Aborcji oficjalnych nie ma,a teraz embolizacji dokonują radiolodzy.Więc się zmniejsza bardzo liczba zabiegów i idące za tym pieniądze.Kto nie pracował w szpitalach,tego nie wie.Ale ja doskonale wiem,jakie jest podejście wielu lekarzy-nie,są oni dla pacjentów,tylko pacjenci dla nich.I są między nimi przepychanki,o których Wy nie macie pojęcia.Ponieważ branża medyczna,tak jak każda inna kieruje się zyskiem i podażą.A Wy naiwnie w to wierzycie,że tak nie jest.To sobie wierzcie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadzka48
No ale może jest jakieś wyjscie w twoim przypadku choć trochę pozytywne bo to nastawienie cię zniszczy a my tu nie jesteśmy twoim problemom winne,jesteś anonimowa to wygadaj sie i może jednak będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadzka48
Najwięcejproblemów z narządami rozrodczymi maja kobiety do około 60 tki,w moim otoczeniu znajome maja 55,48,46,51 lat,dwie odeszły w ubiegłym roku,mieszkam blisko Krakowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna spróbowac niekonwencjonalnych metod leczenia, albo postarac sie o embolizacje prywatnue, bo z tego co piszesz nie ma dla Ciebie ratunku , a ja nie wierze, ze nie ma jakiegos wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glosduszy
Witam serdecznie ..... Bylam wczoraj na zakupach kupilam juz sobie kefir,jogurt naturalny ( smakowytez moze byc ? ) mezczyzni moi pokupowali sobie jakies kury i pizze, wiadomo zeby tylko do piekarnika wrzucic. Wykupilam tez plyn co mi lekarz przepisal na oczyszczenie jelit ( chyba dobrze napisalam, jak nie to sorki ) Wow jeszcze 2 dni. Dzisiaj jade na przeswietlenie miednicy, biore syna ze soba bo przy tym bolu i prochach slabo mi czasami sie robi. Maz chcial mnie wziasc do lekarza ale powiedzialam mu ze dam rade jechac sama. Co do wpisow lymantri ...nie czytam ich, omijam je bo nie interesuje mnie to co tam pisze...a nie mam zamiaru sie denerwowac glupota,jakims pesymizmem i nieszczesciem. gabo ... no tak rozumiem Cie doskonale, ja jestem mlodsza od Ciebie, uwielbiam chodzic do pracy,rozmawiac z moimi kolezankami,pic rano kawe itd. Nie naleze do osob co lubia w domu siedziec. Ciesze sie ze mialas szanse wiecej czasu z corka pedzic. Napewno Ci bylo milo i przyjemnie,szczegolnie po operacji. Przykro mi ze mialas problemy po operacji, ale fajnie ze juz jest wszystko ok. Elzbieta ... rozumiem Cie i Twoje zdenerwowanie ale staraj sie poprostu ignorowac jej wpisy, ona specjalnie to pisze zeby zwrocic na siebie uwage, wiec po co ja jej dawac, jej wpisy sa niewarte tego. Kazda nas przez cos przeszla, ale wlasnie ta sila i pozytywne myslenie pchaly nas do przodu. Przykro mi ze takie nieszczescie Cie spotkalo i Twojego syna, ale jestes silna kobieta,wspaniala matka i zona.Tak dalej ... debaja ... wow 20 dni ... szybko zleca .. mi pozostaly 2.... jestem przygotowana na ta operacje psychicznie, co prawda czuje troche poddenerwowanie, co jest normalne, ale mysle pozytywnie i odpycham czarne,negatywne mysli. Wiem ze wszystko bedzie dobrze. Jestem 100 % kobieta i operacja tego nie zmieni. Po operacji bede czula sie lepiej,bede zdrowsza.Bede mogla wiecej robic. Juz bol i krwawienia nie beda kontrolowaly moim zyciem. Ania ... ja tez chce wrocic do pracy po 4 tygodniach, mam lekka prace,zero wysilku wiec nie potrzebne mi jest siedzenie w domu na dluzsza mete. Super ze Swieta byly udane pomimo Twojej operacji. Ja tez niemam zamiaru lezec w lozku tylko cos robic. Wiem ze musze sie pilnowac ale spacerki na dworzu nie zaszkodza, mam zamiar pomagac moim 2 mezczyzna przy gotowaniu obiadow itd. marla ...... tak to jest czytamy wpisy 20 osob ktore sa pozytywne,podbudowujace, przyjdzie taka jedna napisze cos i zwracamy na to uwage. 1 wpis przewyzsza 20 .... tak nie moze byc, ona wlasnie chce nas zdolowac, zdenerwowac, przeslac na nas swoj bol,cierpienie,nieszczescie .... po co sie jej dawac, to ja czyni szczesliwa ze sieje swoje nieszczescia wsrod nas. Nie przejmuj sie jej wpisami. Masz wspanialego meza,go sie sluchaj a jej wpisy omijaj jak ja to robie. Nie daj sie jej ... jestes silniejsza niz ona,szczesliwsza bo masz meza przy sobie. Wiec glowa do gory, bedzie dobrze. Tort napewno bedzie dobry, zloz zyczenia najserdeczniejsze dla meza .... ania12 .... dzieki za wpis .... ciesze sie ze operacja sie udala, ze jestes szczesliwa i ze nie zalujesz. Powodzenia ... ja tez sie niedawno dowiedzialam ze moja ciocia miala usuwana macice, po operacji jest juz okolo 20 lat. Jest zdrowa,nic jej nie jest. jadzka ... dobrze piszesz .... w koncu nie o to sie rozchodzi tutaj jak to sie nazywa tylko o to zeby sie wspierac nawzajem. Jestesmy kobietami, nic i nikt tego nie zmieni ... marylka ... dobrze ze nie odwlekalas, sama widzisz jakie moga byc tego konsekwencje.... Pesymizm lymantri jest wrecz odpychajacy, wiec wole tego nie czytac. nawet nie potrafie ... Ja dzisiaj jem ostatni prawdziwy posilek przed operacja, wiem ze po operacji dieta moja sie zmieni na lepsze, co mi tylko na zdrowie wyjdzie. Kupilam sobie wczoraj pierogi ze szpinakiem, uwielbiam szpinak, mam nadzieje ze beda dobrze ( napewno ) Kasiek ... Jeste tak jak piszesz, ja tez wole zyc bez macicy ale szczesliwie,bez bolu,bez krwotokow. Co mi po niej jak tylko cierpienie daje. Mi tez jest szkoda ludzi ktorzy swoim nieszczesciem chca zarazic innych ale nie powinni tego robic, sa inne lepsze sposoby na zwrocenie soba uwagi, Moj maz i syn tez mnie wspieraja, rodzina tez. Wiem ze po operacji zblizymy sie dosiebie bo kazdy bedzie chcial sobie pomoc, wesprzec sie nawzajem. Dzieki temu tez moje samopoczucie jest o 1000 x lepsze. Zawsze jest jakies wyjscie z sytuacji, ale trzeba w to wierzyc i miec pozytywne nastawienie do rzeczy. Pozdrawiam serdecznie ... milego dnia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Debaja
Wyczytałam, że warto brać przed operacją( dwa tygodnie wcześniej) witaminę C, podobno pomaga organizmowi znieść lepiej narkozę. Chyba warto spróbować :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek75
Witam i chciała bym sie z wami podzielic swoimi przezyciami,mam 32 lata 21 sierpnia przeszłam operacje usuniecia całej macicy to wszystko działo sie tak szybko ze bez wachania podjełam decyzje to chyba był strach w poniedziałek wynik z wycinków we wtorej w szpitalu a w czwartek operacja czyli szybka dobra decyzja.Dzis czuje szwy opuchlizne ale wiem ze co było rakow to już jest wyciete,z myciem nie miałam problemów ale jak juz ktos mówił to doba 0 jest straszna a puzniej to juz leci .Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×