Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dominisia1

POMOCY - CHCE MIEĆ DZIECKO

Polecane posty

Gość Dima30
o właśnie cymenka - o takie coś mi chodzi - ja już też staram się robić wszystko, żeby moje starania były staraniami samymi z siebie, a nie takimi zaplanowanymi i wyliczonymi. No więc tak - jak mam ochotę siedzę w pracy po 12godzin, urządzam sobie z mężuśkiem spacerowe maratony, praca na działeczce... tutaj zaglądam tak tylko dla podtrzymania się na duchu i nabrania sił:) żeby nie odliczać - możecie się śmiać - zapakowałam do torby (profilaktycznie) paczkę tamponów - i nie odliczam kiedy @ ma się pojawić :P niechwszystko biegnie swoim torem, inaczej moja "łepetyna" nigdy się nie odblokuje. Muszę spróbować tej metody, bo na tabletki i zastrzyki mój organizm się jakoś dziwnie uodpornił...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia17
Cymenko, takiej rozsadnej wypowiedzi juz dawno nie widzialam. Trzeba normalnie zyc, a wtedy jest duza szansa ze sie uda. Tym bardziej jesli nie wystepuja jakies obiektywne przeciwskazania do zajscia w ciaze (tak w sumie bylo mnie,choc tylko jeden jajnik dziala). Pozdrawiam. Pamietajcie trzeba sie badac,leczyc,trafic na dobrego gin., ale przede wszystkim trzeba wyluzowac. Ja zaszlam w ciaze jak wlasciwie prezstalam o tym myslec,bo chcialam sobie dac z tym spokoj i zaczelam myslec o adopcji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camilla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camilla..
chej dziewczyny...PRZESYLAM DLA WSZYSTKICH PRZYSZLYCH MAM POZDROWIENIA!!!!! ja wlasnie sie staram w tym miesiacu mam wielka nadzieje..ze mi sie uda ale nie chce sie zawiesc..wiec czekam jeszcze te dwa tygodnie i mam zamiar to sprawdzic czy mi sie uda..a jak i tym razem ta zaraza przyjdzie to sie nie zalamie tylko nastepnego miesiaca bade sie starac na nowo!!!!!!! DZIEWCZYNY WIEM ZE BEDZIE NAM TO WYNAGRODZONE!!!!wkoncu bedziemy mialy ojkazje zeby utulic i ucalowac nasze malenstwo!!! POZDRAWIAM!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cymenka
Soniu dziękuję jeszcze lepiej sie czuję Dima30 ja właśnie prawie codziennie siedzę w pracy po 12 godzin ale jak wracam do domku to coś przekąsam, buziaczek męzowi i mały wypadzik na spacerek (razem oczywiście) a ostatnio na zakupki po jakis ciuszek - fakt trace troszke gotówki bo po 20:00 to zostają mi tylko Galerie do robienia zakupów a tam wszystkie ceny minimum 3 cyfrowe ale czuję się świetnie niczego nie licze o niczym nie myśle a jak spotykam małe bobaski to ładnie sie do nich uśmiecham nawet pogaworzymy trochę jak mama pozwala i powtarzam sobie że moje już niedługo tez takie bedzie, i ide dalej jakby nigdy nic Kochane mówie wam życie jest piękne tylko trzeba chcieć z niego korzystać a nie siedzieć w domku i sie zamartwiać Nasze maleństwo przyjdzie wtedy kiedy Bóg da i jak my bedziemy na to gotowe -czyli psychicznie w równowadze Głowy do góry Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cymenka
Camilla nie staraj sie tak usilnie bedzie to bedzie. Za bardzo chcesz - tak jak my wszystkie - ale za dużo już o tym myślisz. Wyluzuj. Odpocznij nie czekaj na odpowiedni moment żeby sie starać tylko róbcie to wtedy kiedy macie na to ochotę a nie wtedy kiedy trzeba. Organizm kobiety jest tak skonstruowany że nie koniecznie wtedy kiedy myślisz zachodzisz w ciąże. Podstawa nie myśleć i nie starać sie usilnie Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cymenka
Soniu a jak tam Twoje maleństwo - nic o nim nie piszesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
hej dziewczyny!!!! moze to glupie ale od momentu kiedy sie wam wygadalam czuje jakby mi ciezar z serca spadl:) strasznie duzo sie usmiecham i postanowilam isc z waszym duchem pod tytulem : wszystko w swoim czasie wyluzowac:) w zwiazku z tym aby nic nie zaklocalo mi spokoju ducha- tak na wszelki wypadek - powierzyłam swoje cierpienie Bogu (myślę, że On sobie z tym lepiej poradzi niż ja), swoją nadzieje Św. Dominikowi( to bardziej za sprawą koleżanki która dzis podarowała mi pasek św. dominika:)) a swoją radnośc i optymizm daje w prezencie mężusiowi a dla was drogie forumowiczki zostawie tylko te dobre wiesci- jak nadejda:) ps. mam nadzijeje ze nikogo nie uraziłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka 29
Dziewczyny dobry pomysł z tym wyluzowaniem, nie myślmy już o naszych marzeniach, nie wyliczajmy. Niech pochłoną nas przygotowania do Świąt i same Święta. Cymenka dobra rada, dziękuję luzik to podstawa.Zresztą nawet mój mąż mówi, że za dużo myślę o tym wszystkim.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
Madzik - ja też napisałam i poprosiłam siostry o przysłanie Paska św. Dominika, ale nie mam jeszcze od nich żadnej odpowiedzi... Chyba muszę się przypomnieć...:) To nie zaszkodzi, a może pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
madzik_24 przeczytałam sobie jeszcze jeden z Twoich wcześniejszych wpisów- cyt.:"nikomu nic nie mowilismy ze mam problem" dlaczego obarczasz z góry tylko siebie? To nie jest tylko Twój problem - mój mężuś na przykład nie opuścił ze mną ani jednej wizyty u gina i nigdy nie pozwolił się wyprosić z gabinetu - nawet na czas badania (cha - musiałybyście zobaczyć jego minę jak poszedł tam ze mną pierwszy raz i został:):):) ) i oboje faszerowaliśmy się tabletkami i zastrzykami - oboje się leczymy, bo zwalanie całej winy na jedno z Was do niczego nie doprowadzi, a tylko wzmoże poczucie winy i niską samoocenę. Acha - madzik - dopóki nikt z rodziny nie wiedział że się leczymy, to ciągle słyszeliśmy od wszystkich naokoło pytania o to kiedy w końcu zdecydujemy się na dzidziusia. A od kiedy mężuś się wkurzył i powiedział o wszystkim jednym i drugim rodzicom - mamy spokój święty. I przy okazji wiemy że możemy na nich i ich wsparcie liczyć w naszych staraniach. I nikt nam nie mówi że jesteśmy nienormalni - nikt tak nie uważa. Może to, że tłumicie to w sobie potęguje tylko niepotrzebnie stresy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia17
Dzidzius i mamusia maja sie swietnie. Malenstwo mocno kopie, tak,ze caly brzuch "drga" tzn. nie tylko to czuc ale i widac. Czasem przykladam swoj goly brzuch do meza brzucha i mamy ubaw jak on tez odczuwa ruchy tzn. kopniaki naszego Franka. Nie moge sie jednak doprosic meza,aby pomalowano pokoik dla malego, bo moglabym juz zaczac go szykowac :)) Przyznam sie wam do czegos. Mam ciuszki dla malenstwa gdzies tak od 3 lat... kilka sztuk co prawda,ale jak moja siostara ze Stanow kiedys przyslala ciuchy po swoich maluchach dla dziecka mojej kolezanki, ktora miala b. trudna sytuacje, nie moglam sie powstrzymac. Nie wierze wiec w zadne przesady o kupowaniu po urodzeniu, bo teraz to przeciez sama radosc. Ale komu ja to tlumacze, tutaj sa same matki, ktore wiedza jakie to szczescie nosic dziecko, choc ich dzieci zyja teraz w ich sercach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
witaj dima30 kolezanka mowi ze pasek dla mnie dostala juz po tygodniu wiec lepiej przypomniec sie;) co do zwierzania sie rodzince to skomplikowane a moze nie raczej proste z nimi prostu nie da sie o tak intymnych rzeczach roznmawiac:P zreszta moze i nie chce narazie z nimi o tym rozmawiac poczekam az minie ponad rok od staran- chcielismy zrobic kinder niespodzianke wszytskim:) i dalej chcemy za to mezusia mam cudownego:) jest przy mnie zawsze i wszedzie wysluchuje wszystkie nowinki nawet te niezbyt przyjemne. no i teraz dostalismy lekarstwa i on pilnuje zebym napewno wziela. tylko czasmi brakuje mi kogos do wygadania sie tak poprostu:) ale masz racje Dimo skrywanie tego poteguje stres dlatego odezwalam sie do Was a na najblizszych tez przyjdzie czas :) narazie trzymam sie tego by sie nie przejmowac i zyc:D przypomnialo mi sie ze moj maz ma sposob na uciecie docinkow (nie zbyt mi sie to podoba ale dziala) poprostu mowi ze jest bezplodny i ludzie nie wiedza czy sie nabija czy mowi prawde -mysla a jak to nie daj boze prawda wiec nic juz nie mowia:P i na jakis czas mamy z glowy:P a teraz z innej beczki obiecalam ze bede sie z wami dzielic dobrymi nowinami tak wiec wczoraj sie dowiedzialam ze moja siostra jest w ciazy:) a to juz bardzo blisko mnie moze sie zaraze:) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
Madzik - gratulacje dla siostrzyczki:) Oj no teraz masz już sprawę z głowy:):):) Moja gin powiedziała, że mi to by się przydało, żebym pobawiła jakąś dzidzię - z rodziny albo od kogoś znajomego - to ponoć pomaga:) Mówiła jeszcze że jej siostra też miała przez jakiś czas problem z dzidzią, dopóki gin nie urodziła i ta siostra jak zaczęła odwiedzać małą Kasię to po 2 miesiącach była już w ciąży:) Kurcze - tylko że ja nie mam żadnego bobasa w najbliższym otoczeniu:( Ale jak Ty zaczniesz pomagać swojej siostrze - to zobaczysz jak Ci się udzieli:( (a potem prześlij mi parę pozytywnych impulsów - to obie na tym skorzystamy:) ) Pozdrowionka! Idę kończyć świąteczne porządki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
oczywiście po słowie "udzieli" miał być szeroki :) tylko tak mi się przypadkiem wcisnęło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka 29
Pozdrowienia i buziaki dla wszystkich przyszłych mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smerfetka 29
Dla tych, które się starają i dla tych, którym już się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camilla..
cymenka..wiem ze powinnam zachowywac sie normalnie, i uwierz mi ze sie staram..staram sie o tym nie mowic, ale to co mysle to jest moje..ale powiem wam ze nawet czasami staram sie mowic ze jak nie teraz to nastepnym razem...wiem ze kiedys na pewno! Mam dni ze wogole o tym zapominam..staram sie nie myslec i mi sie udaje.Wiem ze czym bardziej czlowiek chce tym jest trudniej..Moj maz mnie wyzywa jak za bardzo o tym mysle i sie martwie..mowi ze przesto jest problem ze za bardzo o tym mysle..Jednak z miesiaca na miesiac jest lepiej!!! mysle w ten sposob ze Bog da w odpowiednim momencie!Pozdrawiam wszystkie przyszle mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IZULKAA
Dziewczyny życzę Wam zdrowych i pogodnych śWIAT WIELKANOCNYCH , smacznego jajka i spełnienia najskrytszych ❤️marzeń❤️ ,w wszystkie wiemy o jakie marzenia chodzi. Pozwodzenia pozdrawiam i do zobaczenia po świętach . Buziaczki:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
:) mam nadzieje Dimo ze sie udzieli:) a wtedy od razu przesle energie na forum:) a tymczasem pozdrawiam wszytkie forumowiczki i Życzę Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości.❤️ Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronieb rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja" :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny to znów ja..po chwilowej nieobecności...wczoraj maż robił badania nasienia...a dzisiaj poinformowano nas ,że tego materiału jest tak mało ,że nie sposób przeprowadzic badanie,nie wiem co dalej powinniśmy robic...na środę jesteśmy umówieni do gin...może ona nam doradzi co mąż powinien robic aby tego nasienia było więcej..nie wiem...może są jakieś tabletki..kompletnie nie mam pomysłu na to co dalej...juz zaczynam się obawiac ,że to właśnie mała ilośc nasienia jest powodem tego ,że mamy kłopotyz poczęciem dzidziusia ...te badania są konieczne..bo bez nich będziemy raczej stac w miejscu...poradźcie dziewczyny..może któraś spotkała się już z takim przypadkiem..będę wdzięczna za jakiekolwiek wzmianki....pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dosyć dawno się nie odzywałam u mnie nic nowego. Cały czas staramy się o dzidzię ale jakoś słabo nam wychodzi. Teraz jestem strasznie zabiegana bo cały czas trwa remoncik :), który bardzo mnie odpręża i pozwala chociaż na chwilkę zapomnieć. Życzę Wam moje drogie wesołych Świąt, abyście wszystkie się odprężyły i spędziły je jak najlepiej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dima30, czy mogłabyś napisać mi coś więcej o tym pasku i ewentualnie gdzie można go zamówić - będę bardzo wdzięczna :) Jeszcze raz wesołych świąt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiunia25
czesc dziwczyny zycze wszystkim wesolych i pogodnych swiat oraz smacznego jajeczka pozdrawiam was ciwplutko trzymajcie sie wszystkie buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
hej tysia1978 mala ilosc nasienia niestety moze byc broblemem ale nie musi najwazniejsze jest teraz zebyscie poszli do lekarza i dowiedzielei sie co bylo nie tak. pani doktor napewno cos poradzi no i moze poprostu musicie zrobic dluzsza przerwe od przytulanek i zbadac ponownie. pozdrawiam i trzymam kciuki ewcik_1 pasek swietego Dominika mozesz otrzymac od Siostr Dominikanek z Krakowa http://www.dominikanki.republika.pl/pasek_sw_dominika.html tu sa wszystkie potzrebne informacje:) jeszcze raz wszytstkiego dobrego w te Święta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
tysia1978 - tymi pierwszymi badaniami to bym się tak nie przejmowała - to że nasienia było mało niekoniecznie znaczy, że mało ma go Twój mężuś. Nie wiem w jakich warunkach u Was odbywa się oddawane nasienia do badania, ale w naszym mieście na przykład nie ma do tego kompletnie warunków. Albo facet musi zrobić to w domu - ale wtedy kicha - nasienie powinno być dostarczone do laboratorium góra 15-30 minut po "wszystkim" - potem spada jego jakość i w ogóle nie ma ono najmniejszego sensu. A w mieście wiadomo: korki na ulicach + kolejka przy okienku w laboratorium i katastrofa gotowa, bo wychodzi, że facet jest bezpłodny. Druga możliwość (przynajmniej u nas) jest w kibelku w szpitalu - i tutaj też nie wiem czy to jest do tego celu najlepsze miejsce: weź się spróbuj skoncentrować, kiedy za drzwiami ciągle ci ktoś spaceruje... Małe szanse na to, żeby tego nasienia było tyle ile trzeba. Mój Misiek też kiedyś (po takim kibelku) przyleciał wk****ony do domu z wrzaskiem, że jest chyba kompletnym impotentem, a do pudełka to nie potrafi, a już na pewno nie w takim miejscu! Acha - i obowiązkowo parę dni przed badaniem celibat - wtedy nasienia jest więcej i jest mocniejsze. Przynajmniej tak mówiła moja gin. Może poszukajcie takiego laboratorium, albo szpitala gdzie będą odpowiedniejsze i spokojniejsze warunki do przeprowadzenia takiego badania. W miarę możliwości powtórzcie je zanim zaczniecie faszerować się prochami, bo być może nie ma wcale takiej potrzeby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dima30
tysia1978 - a jakby faktycznie tak było jak piszesz, to tabletki oczywiście są - mojej koleżance (tzn jej facetowi) gin przepisał coś (ale nie wiem jak to się nazywało - ale to działa ponoć na trzy miesiące) i po tych tabletkach wyniki jej męża się poprawiły - po pierwszej serii ilość plemników wzrosła ponad 4-krotnie w stosunku do początkowej ilości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
tysia1978 zapomnialam dodac ze sa sujplementy diety poprawiajace jakosc nasienia np. l-karnityna podobno wystarczy pic taka w buteleczkach sprzedawana raz dziennie ale bardziej pewne bo sprawdzony jest produkt ktory nazywa sie MACA-dostepny nawet na allegro-sprawdzony przez moja siostre ktora jak pisalam wlasnie jest w ciazy(starali sie prawie dwa lata). a ze sie podaje jakis preparat przez trzy kiesiace to dlatego ze spermnatogeneza tyle trwa:) ale najlepszym wyjsciem jest pojscie do lekarza albo gina albo androloga i zapytac. pozdrawiam goraco wszystkie forumowiczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzik_24
przepraszam za literowki;) mam nadzijeje ze jestem zrozumiana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dima 30 Madzik -24 Serdeczne dzięki dziewczyny za informacje ..my faktycznie według zaleceń ginekologa zastosowaliśmy 7 dniowy \"post\" , już pomijam fakt ,że faktycznie do laboratorium mamy kawałek i że to nasienie na pewno nie jest takie jak powinno ale faktycznie mąż ma mało tego \' materiału\' zauważyliśmy to już wcześniej ....zobaczymy...w środę mamy wizytę u lekarza może coś na to zaradzi ja na pewno zacznę kuracje clo. Dzię ki Madzik 24 za wzmiankę o tym preparacie zaraz sobie poszukam tego w internecie ... serdecznie wszystkie was pozdrawiam i życzę wesołych i spokojnych świąt a przede wszystkim bardzo owocnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×