Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ojojojojejej

ze wstydu mozna zapasć sie pod ziemie

Polecane posty

Czasy narzeczeństwa. Mój małzonek nie był i nie jest zbyt romantyczny, aż tu przynosi mi rano czekoladki! Ja zachwycona, a on : \"Promocja była w sklepie\". Czar prysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprosze oooooooo
nowe wpisy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość booje się
ze ten topic umiera smiercią naturalna, zróbcie coś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja coś opowiem
wakacje, dobrych kilka lat temu ja z rodzicami i rodziców znajomi z synem. graliśmy na piaszczystym boisku do siatkówki w nogę i znajomy moich rodziców zrobił sobie coś z kolanem. a że twardziel z niego, grał dalej, co mu bynajmniej nie pomogło. ale po chwili zaczęło padać, no to przenieśliśmy się do baru. przy jednym stole ja, moja mama i tego znajomego żona grałyśmy w kości, a przy drugim mój tata, ten znajomy i jego syn w karty. w pewnym momencie nasz znajomy poprosił kelnera o setke wódki. dziwne to było, bo pora była raczej obiadowa, ale kelner przyniósł. a nasz cudowny znajomy wstał od stołu, stanął na środku knajpy, rozpiął spodnie i spuścił je na kostki. goście w konsternacji, a on zaczął wódą smarować to kolano, które go bolało. prawie tam umarłam ze śmiechu, ale bardzo byłam zadowolona, że nie siedzę z nim przy jednym stole:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosłownie z ostatniej chwili ! Szef właśnie przyszedł do pracy i pierwsze kroki skierował do kuchni zaparzyć sobie kawkę. Tam puścił bąka- cichacza i widzę, że zwiewa z kuchni, a smród za nim się ciągnie! A że biurko mam blisko kuchni, to opary tego gazu zostały koło mnie! Za chwilę szef wraca do kuchni i otwiera niby od niechcenia okno. Ale, ale to nie koniec historii... Teraz przechodzi koło mnie kolega i się patrzy na mnie z niedowierzaniem... Uwierzy, jak mu opowiem tę historię? Ufff...Uwierzył i skomentował :\"Pierd z rana, jak śmietana...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a ja ostanio co odwalilam... :0 jakies dwa tygodnie temu pojechalam sobie kupic spodnie na targ. No i przymiezam sobie w jednej budce, obejzalam sie w lusterku - ladnie, slicznie, kupuje!zdjelam te spodnie i ide zaplacic, tylko ze ... nie zalozylam spowrotem swoich. Daje babie te pienadze ta jakos dziwnie na mnie partrzy, nagle sie zorientowalam ze stoje w samych majtkach... :0 AAAAAA!!! kilka osob mnie widzialo :0 Chyba juz tam wiecej nie pojde! to bylo straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artemidka
pamietam jak mi kiedyś w pszedszkolu bardzo zachciało się siusiu. Ale wstydziłam się poinformować o tym przedszkolanke;) No ale już nie wytrzymywałam wiec podchodzę do niej i mówie:" prosze pani, chce mi się siku" Mówiąc to nie wytrzymałam i się przed nią zsiusuiałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawki
No wiec ja jak chodzilam do przedszkola , to bylo tam mnostwo zabawek . Bardzo podobaly mi sie zwierztka plastikowe . Tak wiec wzielam sobie pare takich do domu. Przychodze a mama pyta: "dziecko , a ty co sklep obkradlas". Ja na to :, " nie! , w przedszkolu rozdawali i kazdy mogl sobie wybrac pare". Mama popatrzyla na mnie jak na wariatke i powiedziala: "jakos nigdy nie slyszalam , zeby cos w przedszkolu za darmo rozdawali, jak tak dalej pojdzie to nie bedzie sie czym bawic , bo wszystko dzieci powynasza". Kazala mi na drugi dzienn oddac te zwierzatka . Tak wiec schowalam je do kieszonki i po kryjomu chcialam je odlozyc , ale przedszkolanka to zauwazyla i zaczela na mnie krzyczec. Cale przedszkole przezywalo mnie zlodziejka!Zlodziejka! To bylo straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelerynka1
zaprosiłam koleżankę na noc, rano budzę sie a ona siedzi pod sciana trzyma poduszke i jest strasznie przestraszona, ja: co sie stało ona: czy ty jesteś normalna ja: no tak ona: nie wydaje mi się , jak zasnełaś to starsznie krzyczałaś, ustwaiałś wszystkich w pracy, przeklinałaś i wymachiwałaś rękami ja: o to przeraszam zapomniałam ci powiedzieć , że lunatykuję Było ni wstyd. Na codzień jestem spokojną dziewuszką, muchy bym nie zabiła a tu w nocy taki wulkan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniec podstawowki, jedziemy na zieloną szkołę daleeeeeeko. Po kilku łądnych godzinach jazdy kolega z choroba lokomocyjna podchodzi do wychowawczyni i mowi: -prosze pani.... -tak Karol? -BŁEEEEE! Wyrzygał się na wychowawczynię ;) A jako ze jechalismy na zieloną szkołę, miała się w co przebrac przynajmniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madax
Moja największ wpadka do dziś się śmieję na samą myśl. Otóż pojechłyśmy w trzy ja moja siostra i koleżanka do Rabki do domków. Przyjezdrzamy a tam wita nas kierowinik ośrodka (ok 23 lata super facet). Wieczorkiem postanowiłyśmy wypić co nie co mocjniejszych trunków, a jak by nie patrzeć zrobiło się nam bardzo gorąco więc postanowiłyśmy pójść na basen albo raczej brodzik (woda maksymalnie do pasa) który był na przeciwko domu wypoczynkowego. Była ok 1 w nocy i wpadłyśmy na geniealny pomysł że wykąpiemy się nago. Moj kumpela stwierdziła ze jest stanowczo za zimno a ja wręcz odwrotniei taplałam się tak ok godziny. Rano idzimy na stołówkę na śniadanko a wszyscy (kolonia dzieciaków) patrzy się na nas dziwnie. Wychodzimy z tej stołówki a tu podchodzi do nas kierownik i pyta czy kąpałyśmy się w nocy nago w basenie, my oczywiście że nie a on że kierownik koloni musiał siłą odciągać chłopców od okien bo ktoś się kąpał nago. Byłam jak burak cała czerwona. Po czym nasz kierownik powiedział nam że jak jeszcze raz będziemy się kąpać nago tożebyśmy mu powiedziały a on zaczai się za krzakami. Ale się napisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po wyjeździe na weekend z facetem, gdzie robiłam mu (hehe) "niecenzuralne" zdjęcia z zaskoczenia, nosiłam w torebce film do wywołania. Kiedyś szef gdzieś mnie wiózł i ten film mi wypadł w jego aucie. Ponieważ nie wiedział, co to za film, postanowił go wywołać. Tak więc któregoś dnia wezwał mnie do swojego gabinetu i z zastanawiającym uśmieszkiem pyta niewinnie: "czy to pani film? znalazłem go w samochodzie i zrobiłem stykówkę" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgfj
Atirka---- z tego wynika, że Ty tez musiałaś byc na tych fotkach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .................bf
ja ostatnio przylazlam z basenu i chodzilam sobie w stroju po domku,tak troszke sie poogladalam w lustrze w przedpokoju ze wszytkich stron,zrobilam sobie nawet stringi z majtek,no i schylilam sie do koszyka po reszte rzeczy,reczniki i te inne,patrze a tu moje drzwi wejsciowe otwarte na oscierz,a moj sasiad se w najlepsze stoi i jakos durnowato sie gapi........myslalam ze padne normalnie ze wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje obciachy..
wracałam ze sklepu z bułkami, sprzedawczyni je chyba z oszczędności zapakowała do torebki bez rączek :0 Pech chciał że wracając do domu torebka mi sie porwała i te 9 bułek wypadło na chodnik.. musiałam je jakoś donieść do domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje obciachy..
aha, kiedyś zimą na ulicy przechodząc przez jezdnię poślizgnęłam sie i wywinęłam kozła ;) , a dla mojej siostry ptak nasrał na czapkę (oczywiście nie w tym samym czasie) :) Kiedyś chodziłam na dodatkowe zajęcia i instruktor uważał mnie za wyjątkowo grzeczną dziewczynkę :P. Wychodząc z budynku z koleżankami, zaczęłam opowiadać zbereźny wierszyk, niestety ten instruktor szedł za mną i wszystko słyszał. Ale mi było wstyd.. :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje obciachy...
sorki że z takim opóźnieniem.. :) to z tym wierszykiem wydarzyło sie gdy miałam 11 lat :) przypomniało mi sie jeszcze coś... kiedyś byłam w hipermarkecie i tam są takie ruchome taśmy do przesuwania towaru..chciałam wyviągnąć monety z portfela i odruchowo położyłam ten banknot, nie zauważyłam że tam jest ruchoma taśma i wciągnęlo mi 20 zł. :0 musiałam wytłumaczyć sprzedawcztyni że pieniądz mi tam utknął i musiała rozebrać tą taśmę,żeby go wydobyć...a klienci stali w kolejce i czekali, a najgorsze że to była sobota i było bardzo dużo ludzi.. Na szczęście daleko nie poleciał , ale i tak mi było strasznie wstyd :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanka i jej siostra chciały zrobić zakupy przed imprezą- było juz koło 20, a supermarket, do którego miały najbliżej (supermarket osiedlowy-czytaj- w środku osiedla=mnóstwo ludzi dookoła) był tylko do 20 czynny. Spieszyły się bardzo, niemal biegły, stają przed szklanymi drzwiami otwieranymi na fotokomórkę- a drzwi nic- nie chcą sie rozsunąć. One zaczynają machać ręękami przed czujnikieme, podskakiwać itp itd, sądząc że drzwi się zacięły. Zobaczyły w śrdoku ekspednientki i zaaczynają pukać, walić w te drzwi- przekonane, żę drzwi zepsuły się i w środku obsługa i klienci niejako uwięzieni. Nagle spostrzegły dziwne miny przechodniów i panią ekspedientkę, która im przez te szklane drzwi pokazała zegarek. Sklep był od 10 minut zamknięty i drzwi nie miały prawa się otworzyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historia prawdziwa: mama kumpeli dała namówić się na korzystania z netu- sama sceptyczna, uległa pokusom córki i zaczęła czatować ( dodam kobieta po 40) poznała pewnego faceta i coraz częściej spędzała wieczory przy klawiaturze klikając z nim, aż w końcu pan zaproponował, że: może spotkają sie w realu na kawie? mama kumpeli grzecznie acz stanowczo odmówiła, tweirdząc: dzięki bardzo ale ja do hipermarketów nie jeżdżę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suliko
Bratanica przed pierwszą komunią poszła do pierwszej spowiedzi. Obecnośc rodziców obowiązkowa. Brat z bratową siedzieli niedaleko w ławce. Po spowiedzi podeszła do nich, a brat mówi- wiesz Agnieszko, powinnaś trochę ciszej się spowiadac, bo ja całkiem dobrze cię słyszałem. Na to bratanica rozpromieniona: -No i co!...No i co?!.....Fajne miałam grzechy?!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
naprawde niezle sie usmialam, przeczytalam jakies 15 stron ehhh niektore naprawde niezle :PPPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio wracajac z rybek miałem mała awarie poszedł mi pasek klinowy wiec nici z dalszej jazdy bo to jeszcze niedziela 17 godzina ,wiec nauczony doswiadczeniem ze taki pasek moze zastapic jedynie ponczocha albo rajtuza wale prosto do najblizszego domu i dzwonie wychodzi kobieta taka ze 45 latek cała w rozu i pyta o co chodzi wiec jej mowie ze potrzebuje jakas ponczoche albo rajtuzy a ta na cała gebe woła meza ze zboczeniec jakis sie dopierd.... hehehe ale mnie zatkało chyba miałem pierwszy raz w zyciu buraka bo ludzi pełno jak to na wsi bywa hehehe a kolega co był ze mna to chyba sie zsikał;) Pozdrawiam miłego dnia i kolorowey nocy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama przejęła taki nawyk od cioci. Wrzucała brudne rzeczy, których nie dałam do pralki do mojego piór\\nika, albo plecaka. I raz sobie wyciągam piórnik, a tam.. Brudne majtki :D Ale na szczęście nikt tego nie widziałam. Ale i tak byłam zawstydzona ;D Idę raz z kolegą i gadamy. Nagle gwizdnął w słup, ale idzie dalej :D A raz popłakałam sie ze śmiechu przy chłopaku, który mi się podboał. Albo posmarkałam się przy bracie :D Jesteście super, normalnie. Popłakałam się ze śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granatowa_klamerka
Niedawno mialy przyjsc do mnie 2 kolezanki. Nie umialam u siebie w pokoju nic slodkiego znalezc,wiec pytam brata,czy ma jakas czekolade,albo cukierki,bo kolezanki maja wpasc,na to on ,ze ma,ale nie da.W tym momencie do pokoju weszli rodzice,czego ja niestety nie zauwazylam i do brata mowie z pretensja w glosie: ja Twoim kolegom zawsze dawalam jak chcieli! Rodzicom mina zrzedla,a brat sie do dzis z tego smieje...a czekolade w koncu dal;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjk
granatowa klamerko----- dobreeee:D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granatowa_klamerka
ooh wiem,przez to to napisalam;) :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historia nie moja ale ....... moja kolezanka wybrala sie do ginekologa... towarzyszyl jej przy tym przyszly maz i ja..... no coz narzeczonemu bylo bardzo glupio kiedy nagle z gabinetu zaczely sie wydobywac dziwne smieszki..... co sie okazalo? moja kolezanka przy badaniu zapytala pana doktora czy nie ma czegos....cieplejszego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no.. to ja też coś opowiem..
kupiłam sobie pierwsze spodnie.. takie fajne.. modne.. cycuś glancuś... miodzio.. i tak sobie chodziłam w tych spodniach, ale doszłam do wnisku ze są zaduże na mnie i lecą mi z pupY... postanowiłam oddać je do krawcowej na zwężenie... okazało się że po zwężeniu były troszke przyciasnawe, ale weszły mi na dupeczke... przeszedł pierwszy dzień szkoły.. dokładnie chyba 2 wrzesień... poszłam sobie w nich do szkoły... poszlismy na bramke na boisku.. i zaczęliśmy się wygłupiać.. itp.. nie wiem co mnie podkusiło zaczęłam udawać małpe.. hihy.. śmichy.. itp.. a tu zaraż prr.... patrze i tak w samym kroku chamsko... spodnie poszły.. i to nie żeby na 2- 5 cm tylko przez cały tyłek.. jak szycie.. żenada totalna... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×