Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna76

Hej, Hej!!!! Mamuśki,marcówki 2006!!!!!

Polecane posty

Jestem Dziewczynki, wczoraj późno wróciliśmy i już nie miałam czasu na net, ani nawet ochoty.... Niestety diagnoza potwierdzona, Ala ma wodogłowie zewnętrznę, bez zastawki się nie obędzie. Po Świętach idziemy do szpitala. Doktorek mówi, że jak nie będie komplikacji i zastawka będzie dobrze pracować to Ala będzie się normalnie rozijać i nie będzie znaku po wodogłowiu. Eh........czemu takie małe dziecko to spotkało a nie mnie..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, kurcze... nie wiem co \"powiedziec\". cisnie sie \"na usta\" proste \"będzie dobrze\". Bedzimy całą rodziną trzymać kciuki za zdrowie Ali. Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko---- bardzo mi przykro, a tak się za Twoją Alunię modliłam...trzymalam kciuki... itp. Pocieszające w tym wszystkim jest to co mówi ten doktor i z całą pewnością tak będzie, a Ala w przyszłości o swojej chorobie dowie się tylko z waszych opowiadań. Trzymajcie się i nie smućcie (wiem że to nie tak łatwo), żeby malutka jak najlżej przez to przeszła...... no dobra ciężko w takim momencie coś mądrego napisać......jestem z wami całym sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słonko trzymaj się
tzn że tę zastawkę bedzia Alusia miała do końca zycia ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ginewro aż tak różowo nie będzie żeby dowiedziała się od nas. Niestety układ zastawkowy to urządzenie wadliwe i zapycha się przeciętnie dwa razy w roku, wtedy trzeba jechać do szpitala i go udrażniać. Najczęściej zapycha się w pierwszym roku użytkowania, nawet kilkanaście razy :(. Poza tym dziecko jak rośnie to trzeba coś wymieniać (dren chyba) co jakiś czas. Ala będzie miała zastawkę do końca życia, jednak może tak się zdarzyć, że w przyszłości nie będzie już ona potrzebna bo organizm zacznie sobie radzić z nadmiarem płynu sam. Sama zastawka to urządzenie wielkości żuka, będzie wszczepione pod skórę i na początku widoczne ale jak skóra będzie grubsza to nawet jak na łyso się kiedyś ogoli to nie będzie widoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko najdrozsze - bardzo mi przykro ze diagnoza sie potwierdzila :( Szczerze mowiac widzac ze nie piszesz wczoraj tak myslalam i zaczelam czytac na temat wodoglowia w necie i tej zastawki i oprocz tego ze Alunia musi przejsc te cholerna operacje to wiem i to jest pocieszajace ze bedzie mogla prowadzic normalne zycie, rozwijac sie jak inne dzieci itd....praktycznie za pare lat w ogole nie bedziecie pamietac ze miala wodoglowie. Jest mi naprawde przykro ze takie rzeczy musza akurat spotykac niewinne malenstwa...los jest okrutny. Wyobrazam sobie co bedziecie przezywac ale lepiej ze wszystko wyszlo na jaw w sumie bardzo szybko a wiadomo im szybciej tym lepiej. Kurcze...musi byc dobrze. Bede sie o to modlila. Caluje Was bardzo mocno 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym razem przewrażliwienie lekarza okazało się zbawienne.... Cały dzień dzisiaj o tym myślę,Słonko....wiesz,że jestesmy z Tobą a właściwie z Wami - nie wiem co napisać.......w każdym razie dobrze,że mozna to leczyć. Będę się gorąco modliła za Was każdego dnia - ja i moja Rodzina. Obyście to z nami tu wszystkimi jak najszybciej przeszli. Najszybciej i nasprawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, nie wiem co powiedzieć.....Mocno przytulam ❤️ i strasznie mi przykro. Na szczeście dzisiejsza medycyna potrafi czynić cuda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko!!! teraz nie mozesz sie łamac - tylko działać - wodogłowie czasem samo ustepuje - serio , znam takie przypadki!!! a poza tym - szczescie , ze dopilnowałaś tej sprawy i cała choroba została szybko zauwazona!!! to bardzo , bardzo wazne!!! nie bój sie zastawki - jest naprawde malutka, a zwłaszcza, że to dziewczynka - dłuzsze włoski i nie bedzie nic widac - ale nie to jest najwazniejsze- wazna jest tez rehabilitacja - to moiże za dużo powiedziane, ale jakies dodatkowe ćwiczenia wspomagajace rozwój stymulujace układ nerwowy i mieśniowy nie zaszkodza. cóz mogę radzić - już po operacji spróbuj poszukać Ośrodek wczesnej Interwencji - tam pracuja specjalisci od stymulowania rozwoju dzieci z róznymi schorzeniami - uwazam, że warto - nie zaszkodzi a pomóc moze. bądzcie dzielni i cóz można dodać...❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia ;) to bedzie druga tak piękna istotka jak Max - to zycze córeczki ;) hihihhi....a swoja drog a to wiem co pdzezywasz - jakies 2 miesiace temu tez czyniłam takie modły i ufff upiekło sie - jeszcze teraz nie!!! raczej nie:) - wiec od razu popedziłam do gina po tableteczki i teraz systematycznie je zajadam:) a moja kumpelka ze studiów jeszcze ma termin na 22 czerwca przyszłego roku - a Bartoszka urodziła 19 maja - tego roku - i co Wy na to??? fakt - totalna wpadka.....ale szczerze mówiąc nie zazdroszcze - choć Ja systematycznie pocieszam mówiąc, ze nigdy tego szcześcia nie za duzo....wiec Niunia hehe - nigdy tego szcześcia nie za duzo - zwłaszcza, że takie piękne;) a to ta zabawka - super, polecam:) http://www.allegro.pl/item150136850_chicco_nowy_pchacz_edukacyjny_2w1_paragon.html a dziś chwila grozy - ubiwram sie do pracy, Sebastian cos dłubie w komputerze, a Oliwka bawi sie \"na Jego oczach\" butelka od wody mineralnej - bardzo lubi - oprzewraca, woda chlupie - no lubi i juz... ...wchodze do pokoju - słysze jakieś charczenie - patrze!!!!!!!!!oczy czerwone i ONA sie ksztusi, dusi!!!!!fuck!jak doskoczyłam, buźke otworzyłam, paluchy władowałam - zakretka utkneła! ślizga sie , nie moge wyjąć - w końcu podważyłam od sstony wew. zakreki i wyciągnęłam - Oliwka w krzyk a nam sie tak ręce trzesły - a ja - nogi z gumy i mysiałam wyjść do łazienki. sebastian Oliwke z godzine na rekach nosił - Ona nie płakała, nie - ale On miała chyba wyrzuty, że właściewie to przy niem była...ale to mogło sie zdarzyć każdemu, ja go nie winie, ale w kibelku to same łzy mi poleciały z emocji - uwazajcie - bo to chwila a tu jakiś wegie ;), moneta, guzik, kapsel - kurcze jak to jest w takich \"podejrzanych domach\" - dzieci same sie niemal chowają - i Te wiedza , że nie wolno do buzi czy jak???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko Nie wiem co madrego napisac..mysle o was i bede myslec. Jezeli potrzebujesz czegokolwiek..informacji itp z Nl to ja sluze pomoca. Caluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello, przeczytalam wszystko duzo wczesniej ale za diabla nie wiedzialam co napisac. Dopiero jak moj maz wrocila z pracy powiedzial napisz o naszych prawdziwych odczuciach, wiec pisze, slonko jestesmy z Wami w tych ciezkich chwilach, wiem z te slowa niewiele znacza przy tragedii ktora przezywacie ale sa szczere. Modlimy sie za Was a w szczegolnosci za Alunie. Wierzymy ze za pare chwil o wszystkim zapomnicie a my razem z wami. Caluski dla Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękna sobota prawda?? To tak troszkę na pocieszenie...Wszyscy przezywaja ten dramat z Toba Slonko i z mala, slodka Ala:-( Moze spacerek w pieknym grudniowym sloneczku pozwoli wam odetchnac na chwile. Mielismy wczoraj pierwsza kupe w nocniku, ale to przeciez nic...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, Alu, Tatusiu Ali i cała rodzinko trzymajcie się, wszystko musi sie dobrze zakończyć, najważniejsze, że szybko postawiona diagnoza, trzeba walczyć. Trzymam za Was, myślę o Was, musicie byc dzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane Niunia jak to nic? pięknie, oj jak te nasze szcześcia szybko rosną. A jak tam @? Dziewczynki dzięki za to, że jesteście, strasznie się boję tej operacji, najbardziej powikłań, zakażenia, itd. Wyczytałam wczoraj, że ponad 50 % przypadków kończy się zakażeniem. Poza tym oddział w szpitalu podobno porażka, o łózku dla mamy można pomarzyć, nawet toalety nie ma a przecież będę z nią tam musiała siedzieć w nocy bo jak się budzi to nikt poza mną nie jest w stanie jej uspokoić. Kurcze u nas nerwówka jak diabli, rano z mężem się pokłóciłam, on ciągle w pracy a przygotowania do Świąt w lesie. Cholera nic nie ruszone a ja nie mam siły wszystkiego sama robić. Alka w nocy ciągle koszmarna a tych cholerskich zębów dalej nie ma, już się zaczęłam zastanawiać czy jej po prostu główka nie boli a nie zęby. Dobra lecę bo pranie się skończyło i trzeba rozwiesić. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, a może przyjedziecie do krakow do szpitala w prokocimiu, to jedna z lepszych i większych placówek dla dzieci? zapraszam, mieszkam 10 minut od niego więc miałabyś blisko do małej tutaj mama z dzieckiem to norma. U nas się zmieścicie, spokojna głowa.przemyśl to. pa pa. a ja świętami tak bbbb się nie przejmuje, to co że coś tam będzie nie do końca zrobione?Luzik.mam to gdzieś, bużka. Mój mały chory (katar) więc ze spacerku nici jest za zimno. Niunia, gratuluję pierewszej kupki - a co do okresu to czekamy razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWIK73
Słonko trzymaj się. Jestem myślami cały czas z tobą. Warunkami w szpitalu się nie przejmuj, da się do nich przyzwyczaić. Ja przez miesiąc spałam w fotelu ogrodowym, nie było się gdzie wykąpać, a i do toalety jechało się windą z czwartego piętra na parter. Musiałam być cały czas przy dziecku bo go karmiłam piersią i nic innego nie chciał. Moje dziecko było operowane w Krakowie Prokocimiu i rzeczywiście są tam dobrzy specjaliści (jeśli chodzi o kardiologów i kardiochirurgów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewik jasne warunki to szczegól, najważniejsze żebym mogła z nią być. Dawno się nie odzywałaś... Dana bardzo dzięuję za propozycję. Jednak chcemy żeby było to zrobione jak najszybciej, mamy świetnego lekarza który zrobi tą operację. Poza tym przy komplikacjach i problemach z zastawką albo drenami trzeba zgłaszać się w szpitalu w którym to zakładali a te niestety zdarzają się często więc nie ma mowy o tak dalekiej eskapadzie. Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczkojak tam u Ciebie? ❤️ widze, ze jesteś niesamowicie dzielna!!! BRAWO!!!taka postawa jest wzorowa - działane a nie rozpacz - bo i nie ma co rozpaczac a działać - operacja - dobrze, że tak wcześnie!!! wierze, że wszystko sie uda bez zakarzeń i powikłań - tego nie bedzie !!! nie mozesz martwić sie na zapas, a poza tym czymś - co nie nastapi!!!!! Alicja zwalczy wszystko - ma taka cudowna mame i tate...🌻 czytałaś na ten temat pewnie już tysiace artukułów - wiec wiesz , ze w tych czasach wodogłowie nie przeszkadza w wiekszości przypadkach w rozwoju!!! wiekie serce dla Was - jeśli jakoś moge pomóc to mów smiało!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolcia81
Słonko jesteś dzielna i Alcia też więc musi być dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko Kochane, Jetsesmy z Wami i trzymamy kciuki aby operacja sie udala :-) Ogromne serduszko dla Ali :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko kiedy operacja? Na pewno bede i my wszystkie bedziemy z toba i Ala. To,ze poklocilas sie z mezem to chyba normalne..dwoje ludzi problemy i strasznie duzo emocji, czlowiek nie wie co myslec i co tak naprawde robic..kiedy bylam z Lichem w sytuacji nerka ..stalam sie wulkanem..to zupelnie ludzkie. Na pewno twoj maz rozumie. Swietami sie nie przejmuj ..mysl tez o sobie ..bedziesz miala tyle stresu i tyle roznych problemow na glowie..ale tez rozumiem,ze chcesz zeby wszystko bylo ladne i byla atmosfera. Szkoda ze my wszystkie mieszkamy tak daleko, cieplo innego czlowieka czasami sie przydaje, ale zawsze pozostaje net no i my czekajace na ciebie,myslace o tobie..ja awsze wierze ze jezeli czlowiek kogos lubi i kims sie interesuje to wysyla do niego energie,moze i to zadne pocieszenie ale ty bedziesz miala kolo siebie cala mase naszych dobrych duszkow. Moze Alka jednak ma zmore z zebami..Licho tez jest okropne w nocy..totalnie..wylazl mu jeden zabek..i nadal jazda..jest niespokojne,buczy i sie wierci i budzi sie ciagle..tu sa jakies kropelki na dziaselka naturalne..w poniedzialek jade je kupic..moge kupic tez dla ciebie..podobno sa swietne..a inne masci czyz zele dzialaja tylko bardzo krtko..a te kropelki wciera sie w dziasla i nigdy nie moze tego byc za wiele bo naturalne..polecil mi doktor..wiec chyba ok..albo moge wypr na Lichu i ci napisac..naprawde to zaden problem..:))) Licho wyglada bardzo smiesznie z jednym zebem jak kreskowka;) Slonko i inne dziewczeta..jezeli macie ochote mozecie na moj mail napisac adresy..wiecie swiateczne kartki to zawsze fajniejsze niz mail;) karolinaheythausen@gmail.com Zaczelam wczytywac sie w rozne teksty o wodoglowiu..i artyk..bedzie dobrze..musi byc dobrze. Moze poszperac wiecej ..moze cos potrzeba..czego w Polsce nie mozna dostac albo jest trudno..albo nie maja po prostu tego samego..moge porozmawiac z lekarzem i zobaczyc co tutaj sie robi..i jak sie opiekuje i co sie zaleca itp..jezeli tylko chcesz..pamietaj Slonko ze to zaden problem..wrecz przyjemnosc jezeli bym mogla w czymkolwiek pomoc.. Dobra koncze bo chyba zaczynam byc juz natretna. Kochane Slonko i cala reszta dziewczynek wielkie buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki Jest termin. 28 mamy zgłosić się w szpitalu na przyjęcie, operacja będzie 29. Cieszę się, że jeszcze w starym roku bo mam nadzieję, że ten nowy już będzie dla nas łaskawszy. Skontaktowała się ze mną dziewczyna której synka operował nasz lekarz. Ponoć rewelacja, Ala nie mogła trafić w lepsze ręce. Niestety co do szpitala ma wiele do zarzucenia ale trudno, tym się nie będę przejmować. Eh jest tyle bardziej chorych dzieci, które nawet nie mają szansy na normalny rozwój, ALka przynajmniej taką ma więc trzeba ją wykorzystać. Boję się tylko samej operacji i niebezpieczestwa z nią związanego i kilku decydujących dni po.....w szpitalu spędzimy Sylwestra, nie ważne, ważne że przy Ali, Miałam iść wczoraj do kościoła i nie poszłam, wstyd mi. Cholera co niedzielę zawsze czasu brakuje a jak trwoga to do Boga..... Buziaki i dzięki, że o nas myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Słonko---- szpitalem sie nie przejmuj, podejrzewam że w większości polskich szpitali są takie same koszmarne warunki. Dobrze, że Ala jeszcze malutka, tzn. nie biega itd., bo ja byłam z dziećmi 3 razy w szpitalu i najgorzej wspominam, jak starszy miał 2 lata i jak już poczul się lepiej, to chciał biegać, włazić wszędzie a ja ganiałam za nim ze stojakiem i kroplówką, ale trudno się dziwić jak u nas salki są wiekości 2x2, dorosły może zwariować a co dopiero małe dziecko. Ale wszystko da się przeżyć, najwazniejsze aby operacja przebiegla pomyślnie---- w co wierzę z całych sił i za co będę się modlić. Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Slonko - bardzo sie ciesze ze wszystko dzieje sie tak szybko...dopiero wyniki a tu juz operacja...badzcie dobrej mysli i miejcie pozytywna energie. Jutro lecimy do Wloch na 10 dni tak wiec dzis bieganie, prasowanie, pakowanie itd...no i z tej okazji ze mnie juz tu jutro nie bedzie chcialam zyczyc Wam wszystkim: Zdrowych, wesolych i spokojnych Swiat Bozego Narodzenia - tych pierwszych z naszymi pociechami :) , pelnych radosci i milosci oraz wszystkiego co najlepsze, szczescia i pomyslnosci w nadchodzacym 2007 roku......oby nasze dzieciaczki rosly i rozwijaly sie zdrowo ( wyroznienie dla naszej Aluni 🌻 )!!! Ola i Alanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Słonko - faktycznie piorunem sie za to wzięli - i chwała im za to!!! dedzie dobrze - szczeście, że tam operuje człowiek doswiarczony w tego typu operacjach a reszte ...no cóż warunki odbijecie sobie po powrocie do domku.:) przesyłamy Wam dobra nergię - jak pisała Illeli - otacza Was zgraja dobrych duszków od naszych całych rodzin...trzymajcie sie dzielnie:) Ola skoro juz przed świetami sie nie \"poczytamy\" - to także złozyc chcę Wam wszystkim świateczne zyczenia - od naszej całej trójeczki:) \"Świat prawdziwie światecznych - ciepłych w sercu -zimnych na zewnątrz, jaśniejących pierwszą gwiazdą - - co daje nadzieje na przyszły rok\" ❤️ 🌻 juz znamy sie tyle czasu - z niektórymi juz ponad rok!!! czas leci - my sie starzejemy, dzieci rosna...oj życie...:) rok temu ze sporymi brzuszkami, pełne nadziei i z pewnoscia obaw czekałyśmy na narodziny naszych skarbów - a dziś, są to juz takie duże dzieci - w większości juz raczkuja, chodza - niesamowite!!!! taki cud życia:) dlatego te świeta sa specyficzne - my i nasze dzieci - prawdziwa rodzinka - i nie wazne gdzie - we włoszech, Irlandii, Holandii, w wynajmowanym pokoiku, katem u trodziców, czy we własnym domku czy nawet w szpitalu (buźka dla Słoneczka , Alicji i Jej Tatusia) - wazne, że razem:) mam nadzieje, że ten rok przyniesie nam wiele radości - pewnie i troszke smutków, inaczej nie wiadomo byłoby czy jest dobrze (skala porównawcza:) ) ale oby ta radosc i szczescie przewazały we wszystkich domach...i zdrowie - tak , przede wszystkim zdrowia, zdrowia, zdrowia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nijak... ni to śnieg, ni to deszcz.... takie badziewie z nieba leci.... ale pustki.... ja z resztą też nie mam weny... Illeli, jak tam mieszkanko? dopieszczone juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki Dziś powiedziałam w pracy o operacji mojej bezpośredniej przełożonej, czyli Głównej Księgowej. Ala będzie w szpitalu akurat na przełomie miesięcy i roku więc dokładnie wtedy kiedy mamy cyrk w robocie, no i się zdziwiłam bardzo. Powiedziała, żebym nie brała urlopu bo szkoda i żebym sobie jakoś zwolnienie lekarskie skołowała na czas jak Alka w szpitalu będzie i potem spokojnie z nią jakiś czas jeszcze posiedziała po wyjściu do domu a różnicę między 100% pensji a 80 chorobowego mi wyrównają jakąś premią albo nagrodą, żebym tych 20 procent nie straciła. Miło z ich strony. Ciekawe tylko czy doktorka mi zwolnienie wystawi. Stwierdziłam, że wymyśłać nie będę i powiem jej co i jak. Jakby co to mamy jeszcze w rodzinie lekarza ale on z Torunia więc nie wiem czy może mi po prostu zwolnienie wystawić, chociaż jak zakład pracy nie będzie wnikał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×