Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna76

Hej, Hej!!!! Mamuśki,marcówki 2006!!!!!

Polecane posty

Gość Slonko1335
Witaj Ewik wśród nas:) Cholerka u znowu ucho mi się odezwało, boli jak diabli, a ja ciągle nie jestem gotowa na zaprzestanie karmienia przez 10 dni bo przecież Alka dalej mleka modyfikowanego nawet spróbować nie chce:( i jak tu wziąć antybiotyk? Tak się zastanawiam, w końcu są bezpieczne antybiotyki dla kobiet w ciąży a dla mam karmiących nie ma? Może ta laryngolog u której byłam pojęcia nie ma co można stosować jak się karmi i mnie zbyła po prostu, jak nie przejdzie do jutra to chyba prywatnie gdzieś się wybiorę, eh, jak nie urok...... U nas produkcja zębów ruszyła pełną parą, druga jedynka już częściowo się przebiłą i jużgórne prześwitują, nic dziwnego, że Alka po nocach marudzi. Olu pamiętam o tym przepisie może dziś znajdę chwilę żeby gazetki przejrzeć Pysiu pewnie, marcowe mamy są The Best, Illeli dasz radę, jeszcze będziesz najlepszą studentką, zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu znalazłam, ten rosołęr to nie taki czysty rosołek tylko po prostu warzywka ugotowane razem z mięskiem a nie osobno jak do tej pory i oczywiście w przepisie nie ma żadnych przypraw typu sól. Czyli to co my na rosół dajemy (bez kapusty) ale mięsko z jakiejś delikatnej części (wszystkie rodzaje poza wołowiną, koniną czy dziczyzną), niedużo wody i potem zmiksować ale już nie na taką zupełną papkę bo już maluchy muszą się uczyć coś przeżuwać. Poza tym mi to bardziej na jarzynową wygląda niż na rosołek bo piszą, że można do tego dodawać jakieś inne jarzynki, to kawałek brokuła, to kalafiorka, groszek zielony, dynię, czy buraczka. Jutro idę do sklepu ze zdrową żywnością zakupić niepryskane jarzynki i spróbuję coś sama upichcić oczywiście jak ucho przestanie boleć bo mało przytomna jestem jak łupie w głowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha:) Kochane jestescie:))) Siedze z Lichem na materacu ogromnym..on sobie lazi i dokazuje i buczy i pluje a ja z nosem w ksiazce ale z oczami wszedzie;)...kupilam do nowego domu barierki bardzo stabilne ktore wkreca sie w podloge..zamiast kojca..no bo kojec mam a Licho piszczy bo nie moze swoim wielkim tyleczkiem miec ok obrotwo..no i jest za maly..wiec zaplanowalam tak ze na jakis czas czesc duzego pokoju..przedziele..i wyloze czyms fajnym i bedzie barierka i tam Licho bedzie mialo swoje krolestwo..duzo miejsca moze miec balagan i najwazniejsze ze moze nie bedzie sie czul jak w wiezieniu ale kojec zostawie i wsadze d pokoju khemn o nazwie studio.. Dzis kupilam fajne miski na przyssawki na krzeselko ..bo ja pozwalam Lichu pod koniec gmerac lapka w jedzeniu.. Licho fajowe ostatnio jest pomimo tych idiotycznych spanek..bardzo wesolutkie i plujace i raczkujace i ach najpiekniejsze na swiecie..oczyiwscie opr waszych dzieci;) Slonko moja kolezanka urodzila maluszka i od razu miala infekcjie straszna piersi ..dali jakis antybiotyk ale kazali nie przerywac karmienia..tutaj sa strasznie ciec na antybiotyki i daja je tylko w wypadku strasznie ciezkim..wiec bardzo mnie zdziwlo..ale ona karmila..dodam ze maluszek kilkudniowy..moge sie zapytac o nazwe ..ale antybiotyki tylko na recepte nikt mi ich nie wyda..za to pomyslalam ze pojde do super szamanskiego sklepu i popytam sie o ucho i czym karmiaca matka moze je leczyc..moj tata ktory jest bardzoo zwiazany z natura..smarowal uch jak to juz chyba pisalam mascia tygrysa i obwiazywal..bo ucho musi miec bardzo cieplo..powinnas nosic opaski albo watke w uszach ..zadzwonie jutro do taty i popytam sie..wiem ze moze brzmie strasznie ale moj tata i jego mama wyleczyli mnie i mojego brata i moja mama i jeszcze stu ludzi w spos tak prosty i tak prastary ze az szok..nie musisz nic robic ale ja i tak sie dowiem..bo moja mamusia tez bardzo czesto cierpiala na ucho i potem miala wiecej z tym problemow.. zebow ni widu ale za to slychu;)) nowe mamy sa zawsze bardzo mile przyjmowane..piszcie kochane bo padniemy..a ja was lubie bardzo.. aa ide na papierosa(rany kryje sie z petami w szkole jak moge) i na szklanke wina bede sama na balkonie myslec o was waszych dzieciach i moim domku oraz bardzo niknacym budzecie ..:(((((( papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolcia81
Słonko1335 ja podczas karmienia jak mój syn miał miesiąc brałam antybiotyk (Augmentin), ponieważ miałam zapalenie piersi. Słyszałam również że Duomox jest bezpieczny. Tylko nie wiem jaki maja zakres działania i czy pomogą akurat na ucho. U mnie stan zapalny został wyleczony, więc myślę że Tobie też by pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, miałam tę \"miłą przypadłość\" jeszcze w ciąży, bolało mnie ucho i po konsultacji z ginem dostałam dicortinef -krople do ucha z antybiotykiem chyba. sa rewelacyjne i bardzo szybko mi pomogly. skoro moglam je w ciazy stosowac to powinnas tez móc karmiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWIK73
Słonko ja biorę antybiotyk novamox, bo miałam niedawno zapalenie piersi a też karmię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWIK73
Chcę wam się pochwalić, że mój Michaś dzisiaj przewrócił się z brzuszka na plecy! Jest to pierwszy raz po bardzo, bardzo długiej przerwie.Chociaż od rana miałam wielkiego doła to wydażenie mnie ucieszyło. Jak Michałek miał trzy tygodnie na kontroli pani doktor wysłyszała szmery na sercu. Skierowała nas do szpitala, ale nie chcieli nas tam przyjąć i odesłali do poradni kardiologicznej. Udało nam się nie czekać kilku miesięcy na termin, ale i tak lekarz nie bardzo wiedział co mój syn w tym sercu ma i skierowali nas do kliniki w Katowicach. W Katowicach po szczegółowych badaniach stwierdzili,że najprawdopodbnie skończy się na operacji, ale trzeba poczekać z dwa miesiące jak ta wada się będzie rozwijać. Po dwóch miesiącach nas nie przyjęli, bo strajkowali. Ale udało nam sie po jakimś czasie doastać do kliniki i dalej lekarze byli zdania, że należy czekać i co tzry miesiące do kontroli. Dla uspokojenia pojechaliśmy do Krakowa, żeby potwierdzić diagnozę. Położyli nas (mnie i Michała) na oddział, zrobili echo serduszka i dla pewnosći zrobili mu cewnikowanie serca. Po tych badaniach usłyszałam, że dziecko trzeba szybko operować, bo już nie ma czasu. Wada zagraża jego życiu i zdrowiu, a właściwie rzadko które dziecko z tą wadą żyje tak długo. 1. 09. 2006r. Michaś był operowany. Była to operacja na otwartym sercu, miał rozcinaną klatkę piersiową. Teraz pomału dochodzi do siebie. Dlatego tak mnie cieszy to obrócenie się, chociaż wiem że to wszystko go jeszcze boli i od tego czasu nie chce wogóle leżeć na brzuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolcia81
EWIK73, smutne jest to co napisałaś a mianowicie rzeczy , które Twój synek musiał przejść pomimo tego że jest tak maleńki. Ale najważniejsze że Michaś już dochodzi do siebie i ma coraz więcej siły co widac po tym, że ponownie sie przekręcił z brzuszka na plecy. Wielki buziak dla niego :) niech szybko wraca do pełni sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziendoberek kobitki :) Ewik - rany boskie, taki maly a takie powzne operacje ma juz za soba... Ale z tego co piszesz to Michas jest dzielnym chlopakiem skoro juz dzielnie polozyl sie na brzuszku. Calusy od Wikuni dla Michasia oby szybciutko wracal do zdrowia... A ja bylam przerazona jak uslaszalam ze Wiki ma astmatyczne zapalenie oskrzeli a to pikus przy tym co Ty uslyszalas o synku.... Ja wczoraj dzielnie podalam malej zoltko w zupce. Zjadla bez problemow tylko dzisiaj jak walnela kupe to musialm okna pootwierac ;) Slonko - idz do lekarza z tym nieszczesnym uchem. Ja bralam akomksiklav jak juz karmilam. Bo idac do szpitala bylam na antybiotyku no i jak urodzilam to nadal musialam go brac. Larwa miala kilka godzin jak dostala moj pokarm. Wiec na pewno sa leki ktore podaje sie podczas karmienia. cieplutko pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewik..jestes bardzo dzielna..nie mam slow uznania.. Nikt nie wie ile cie to wszystko kosztowalo..ile kosztuje.. Czy synkowi juz nic nie zagraza? Jak ty sie czujesz? Pisz o wszystkim..czasami po prostu latwo jst usiasc i pisac o tym co sie czuje ..o tym czego sie boimy a z czego cieszymy,co nas meczy i co boli. Tutaj na pewno znajdziesz zrozumienie i zainteresowanie Najwazniejsze to nie byc samemu:)) Twoj synek jest na pewno bardzo silnym dzieckiem:))swiadczy o tym jego zachowanie..czy ty wiesz ze wiele dzieci w jego wieku bez problemow nie umieja sie przekrecac albo nie maja na to sily:))super ..bede trzymac kciuki Bardzo duzo ciepla od Licha i mnie. Jezeli czegos potrzebujesz..mozesz na mnie liczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWIK73
Nie wiem czy już jest wszystko w porządku, czy jeszcze nie, bo dopiero w przyszłym tygodniu jedziemy na kontrolę pooperacyjną i dopiero wtedy się dowiem jak to wygląda. Już się denerwuję, ale mam nadzieję, że wszysko będzie dobrze. Zapomniałam dodać,że w Krakowie nie potwierdzili diagnozy z Katowic i że znaleźli i operowali coś innego. Mało brakowało abym dziecko straciła opierając się na jednej opini. Narazie jestem na etapie nieprzespanych nocy, bo ciągle sprawdzam czy Michaś oddycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pomysle sobie o Polskiej sluzbie zdrowia to otwiera mi sie scyzoryk w kieszeni grrr A moze warto pojsc do prywatnej kliniki..na konsultacje..mnie nie dziwi juz nic bo ja tak samo mialam z nerka Licha w Polsce..jeden lekarz powiedzial ze koniec i finito u tak malego dziecka a drugi poiedzial zeby poczekac.. Bardzo dobrych maja kardiologow w Lodzi w instytucie matki i dziecka. zreszta wszedzie pewno ok lekarze ale tu chodzi o podejscie Na pewno bedzie dobrze..trzeba myslec pozytywnie..ja bede myslala o twoim synku:) Ja znowu do szkoly i powiem ze troche traktuje to jak wakacje..kawa..ciekawi ludzie do pogadania interesujace wyklady..czekolady duzoo..jak jade pociagiem to ksiazka..a jak samochodem to peciuchy i muzyka glosno i moje zawodzenie...nie jest zle .. Zreszta postanowilam byc mniej marudna..i bardziej wszystko doceniac. Dziewczeta jak wy co tak cichooo caluje wszystkie i do jutra wieczorem;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
caluje nowe i stare mamy...a szczegolnie dzielnego Michasia... Kochane nie mialam czasu od tygodnia by wpasc, smutna rzeczywistosc. Poczytalam was, ale juz nie mam sily sie rozwodzic. Przepraszam Illeli, wyslalam nowe fotki na bloga. cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane Mamusie, Ogromny buziak dla Ewika z Michasiem - bardzo dzielny Synek i dzielna Mama - Kochani, mamy z Bartusiem nadzieje ze wszystko bedzie dobrze i Michas szybko wroci do formy :-) Oj oj oj co co ja sie dzis postresowalam... Moj Bartus dzis okolo 17.00 dostal garaczki ok 40 st - tak nagle bez innych objawow. Nie plakal, nie marudzil tylko te kochane wielkie oczka czasem wypuscily lezke. I taki byl spokojny, a na policzkach czerwone plamy. Wzielismy sie z mezem do akcji tz chlodna kapiel, duzo piciu i niemowlecy paracetamol na zbicie goraczki. Teraz moj Skarbik spi i goraczka spadla do 37.5 st. Kochane, czy to moze byc zabkowanie??? Jutro jak niebedzie poprawy jade do lekarza. Mam dola i straszliwie sie martwie.....bbbuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć !! Czasem Wam się wcinałam do rozmowy, jak miałam coś do napisaania i tak mnie to wciagnęło, że chciałam się zapytac oficjalnie CZY MOGę DO WAS DOłąCZYć????? Jestesmy z Olsztyna, Jaś jak juz wcześniej pisałam urodził się 13.03.2006. To moj drugi synek, więc chłopów w domu mam pod dostatkiem. Ewik--- trzymajcie sie dzielnie z Michasiem i uwierz że masz bardzo silne dziecko, widzisz jak Twój malutki po takich przeżyciach szybko wraca do siebie. Mojemu niby zdrowemu rzadko zdarza się przewrocic z brzucha na plecy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!! Ewik - to co napisalas tak sciska za serce ze az mi sie plakac chce. Jestem bardza wrazliwa na ludzka krzywde a szczegolnie jak takie malutkie bezbronne i niewinne dzieciatko stawia czolo takim problemom.Twoj Michas jest niesamowicie dzielnym i silnym chlopakiem. Pomimo operacji i bolu probuje od nowa przewracac sie na brzuszek...az cos mi sie robi.Zycze mu duzo duzo zdrowia, na pewno wszystko bedzie dobrze. Usciskaj i ucaluj go mocno. Slonko - dzieki za ten rosolek, ja robie Alanowi cos podobnego choc na rosol to nie wyglada. Jak ucho? Ginewra - oczywiscie jak najbardziej mozesz do nas dolaczyc. Im wiecej nas tym lepiej :) A moj maluch dostal czerwonych krosteczek/plamek na policzkach...chyba go cos uczulilo i nie moge dojsc co. A juz tak mial jak mial 2 m-ce i przeobrazilo sie to w atopowe zapalenie skory wiec musze szybko dzialac tylko nie wiem jak :( Do lekarza nie mam co isc bo mi powiedza \" don\'t worry, it\'s normal \" - dla nich wszystko jest normalne az stanie sie naprawde cos zlego. Ale za 3 tyg. lecimy do Polski wiec to mnie pociesza. Trzymajcie sie...pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane Mamusie:) Bardzo dziękuję za odzew w sprawie antybiotyków, byłam dziś u laryngologa, oj porobiło się trochę, stan zapalny jest straszny doktorka ręce załamała, aż słuch mi sprawdzała czy wszytsko w porządku. Chciała mnie wysłać na zwolnienie bo stwierdziła, że z takim bólem nie powinnam się w pracy męczyć ale oczywiście nie wzięłam, dostałam antybiotyk (na któym jest napisane, żeby raczej nie stosować przy karmieniu ale co robić...stwierdziła że to miejscowy więc nie powinno za wiele przejść do pokarmu) doustnie nic nie dała, kazała przyjść w poniedziałek, żeby sprawdzić czy jest lepiej po kroplach, jeśli nie będzie to trzeba będzie doustnie jeszcze:( Ginewro oczywiście, że możesz się do nas dołączyć, zapraszamy zarówno na forum jak i na bloga: www.wiosenne-szczescie.blog.onet.pl Ewik włos mi się zjeżył jak czytałam przez co musieliście przejść, ale mam nadzieję, że wszystko zmierza już w dobrym kierunku i na kontroli okaże się, że serduszko jak dzwon. Kupiłam dziś ekologiczne rośłinki (bez nawozów i niepryskane) i spróbuję coś mojemu niejadkowi ugotować, wzięłam też biszkopty bezglutenowe, może jak jej w soczku rozpuszczę albo jakimś musie owocowym to w takiej formie zje. Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonko - skad masz biszkopty bezglutenowe??? Te produkowane przez firmy dzieciece sa dopiero od 10 m-ca i posiadaja zabojczy gluten. Natomiast te ze sklepu dla bezglutenowcow posiadaja rozne dziwne produkty w skladzie ze boje sie je podac larwie. Ginewro - witaj w naszym gronie i pisz jak najwiecej, bo frekwencja to u nas slabiutka jest.... a szkoda cieplutko pozdrawiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za przyjęcie. Ja chyba tez mam niejadka i to juz drugiego, bo starszy to mega-niejadek. Ma tylko kilka wybranych produktów i też je zawsze jak za karę. A mały do tej pory jadł w miarę, ale teraz to koszmar. Myślałam, że to zęby, ale wyszły dwa dolne a on dalej nie chce jeść. Słonko-- daj znac jak te biszkopty- czy wcina, może ja też sprobuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki, tydzień nie miałam komputera ledwo was doczytałam i już nie mam siły pisać. Wielkie serce tylko dla Michasia, (podziawiam Cie Evik) i buziaki dla zębiastej Ali. U nas ok, tylko czasem takie doły łapię że chyba muszę iść na solarium paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Ja sie tak cieszylam ze tutaj sa biszkopty bezglutenowe a to okazala sie tragedia! Sa od 4-go m-ca ale nie daje ich sie do raczki do podziubdziania tylko trzeba rozkruszyc w mleku lub wodzie - wyobrazcie sobie te zabawe rozkruszania - i na dodatek jak rozkruszysz to niby papka ma powstac a ja chocbym nie wiem ile mieszala to mi zawsze opadna na dno a na wierzchu samo mleko i nie wiem czy to ja nie umiem mieszac czy rozdrabniac dobrze czy po prostu sa takie jakies dziwne. Jakby byly dobre to bym mogla wam podeslac na probe ale trzech prob dokonalam...wszystkie trzy nieudane i paczka z biszkotami lezy nieruszana. Illeli - twoje Licho juz raczkuje????? Moj Alan jeszcze nie probuje, jak go posadze tak siedzi i sie nie ruszy az mu sie znudzi lub sie zmeczy i wtedy pada w tyl...na miekka podusie;) Co robicie z jajkiem? Jak to jest?Juz dajecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Mamusie, Ginewro - witaj na forum i ogromny buziak dla Twoich pociech :-) Moj Bartus juz Ok - goraczka zeszla. Za to od wczoraj ma lodowate raczki a w domciu cieplutko wiec niewiem co jest grane. Chyba to wszystko zwiazane z zabkowaniem - slini sie straszliwie. Jego najnowsza minka to wystawienie jezyczka i tak potrafi caly dzien. Musze Wam sie pochwalic moj Synus juz raczkuje po calym domciu i stoi podpierajac sie o kanape - Dzielny Chlopak :-)))))) Slonko, Pysiu - uwazajcie na te biszkopty. Ja ostatnio dalam Bartkowi malego piszkopta do raczki i zaczal sie krztusic. Na szczescie nic sie niestalo. Slonko - wczesniej wspominalas o jogurtach Hippa zawierajacych mleko krowie - ja tez mam watpliwosci czy mozna dac - bo niby mleka krowieko niemozna na razie. Jakies newsy na ten temat? Ola - nie martw sie zaraz Alan zacznie biegac po calym domu i dopiero zacznie sie problem zeby go upilnowac. Kochane, co myslicie o tych zimnych raczkach??? Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello:) ja tak szybko bo ze szkoly wrocilam i mam sie zamair byczyc w wannie..dzis dzien vala z robota i domem;) Ginerwa za taki nik to ja nawet foty wkleje w weekend..Niuniowe tez(bardzo sliczne swoja droga)..uwielbiam mitologie i legendy;) Opowiadaj o sobie dzieciach o wszystkim:)) Im wiecej piszecie tym ja sie bardziej ciesze bo to jak ukochana gazeta musowo po pracy czy po szkole czy po Lichowym dniu Licho raczkuje i jakos tak podskakuje nawet na kolanach wyglada dosyc komicznie i sie bardzo z siebie cieszy..jest dumne i piszczy i chce zeby sie go laskotalo pod broda..taki maly psiaczek sie zrobil..ale cholera teraz wszystkie kable powkrecalam w specjalne plastikowe zabezpieczenia ..kwiatki ogrodzilam ..i ciagle tylko lypie co on robi..a on chce sie wspinac na kanapy i krzesla..ha ale jeszcze niedorajda.. Tutaj te papki owocowe sa na mleku z proszku takim jak my karmimy dzieci....ciasteczka i chrupki sa ale nie daje ...choc inne mamy mlodszym juz daja ale co tam Zimne raczki..hemn Licho ma prawie zawsze i stopy..tak jak ja..teoretycznie lekarz powiedzial ze jezeli szyja ciepla to wszystko ok..a albo to genetyka..(moge sie wypytac glebiej) albo minie.. Temperatury podobno moga byc skokowe i z niczego jak zabki wylaza i dziecko jest wrazliwe..jezeli je ok ..to trzeba zglosic temperature ale niby sie nie martwic(tylko jak) Co do krosteczek..Licho je ma po niektorych sloiczkach..ale znikaja w pol dnia..i dzieki megalitrom sliny..kolezanki dziecko przez zabkowanie bylo cale w krostkach..cale w pregach i innych dziwnych wypryskach..ale zawsze warto zadzwonic do doktora .. Slonko czemu nie wzielas urlopu zdrowotnego??? ja leniuch do tego cie namawiam:):) same mozecie robic papki owocowe..np banana i mleko butelkowe..albo kaszka zwyla czy waniliowa i owoc wmieszany..tak tutaj mi mowia lekarze..a dla niejadkow delikatniusie kaszki..bardzo malo kaszki i mleczka wiecej stopniowo niby wiecej kaszki dodawac..nie wiem Licho je jak wsciekle;) Kochane jezeli chcecie cokolwiek piszcie caluje i ide jesc w weekend ma spotkanie z pania pediatra znajoma wiec jak chcecie moge sie wypytac papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, a co z chrupkami kukurydzianymi?Przyznam szczerze, że Bartuś zjadł ich już sporo i nic się nie działo, ale już mu nie daje bo mama mnie nastraszyła, że jakieś rozpulchniacze itp tam są, wię dopytam pediatry na wizycie. Tak to mój synek tylko jabłko, marchewkę - wszystko ze słoiczków, i kleiki.no i mleko następne i cycuś. Raz mu dałam parę łyżeczek zupki jarzynowej to zwymiotował trzy razy, więc poczekam z tym jeszcze.No i soczki pije. Mój mały bardzo podobny do Licha - jakbym o swoim dziecku czytała.Tez raczkuje albo pełzaczo - raczkuje, balansuje przód - tył, cudakuje strasznie na dywaniku.Jest przekochany, gadać zaczyna, cały czas się śmiej do mnie a jak mnie widzi to wierzga z radości wszystkimi kończynami we wszystkie strony. Słonko, ja też miałam problem z uchem, ale nie aż taki - zadziałałam od razu - kupiłam w aptece krople douszne Ottin czy coś takiego, mogą być stosowane przez karmiące matki .Pomogło!!! WITAM WSZYSTKIE NOWE MAMUSIE NA FORUM!!! Achsonik, ja bym poszła z małym do lekarza - najpierw ta gorączka, teraz te zimne rączki, wcześniej zdaje się miał węzły chłonne powiększone?Albo coś pomyliłam, jeśli tak to przepraszam...Może chodzi po nim jakaś bakteria nie daj Boże? Evik - my tu miałyśmy wcześniej mamusię forumowiczkę - Magdę 77, ona też ma synusia chorego na serduszko, też miała być operacja, ale nie wiemy, czy była, bo Magda niestety już nie pisze...Ciekawe, co u niej?i u synka? Ja cały dzień sama z Bartkiem, mąż ciężko pracuje, można zwariować, naprawdę......... Ściskam mocno buziaki paaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Illeli--- kochana 🌻 muszę niestety sprostować, że raczej moj nick nie ma nic wspólnego z mitologią (a może??), to od imienia pewnej włoszki. Ale mam nadzieję, że pomimo tego foty wkleisz jak Ci wyślę. Muszę przyznać, że Twój styl pisania jest bardzo interesujący i czyta się Ciebie z wielką przyjemnością, ale pewnie juz nie raz to słyszałaś. Dana-- ja tez daje mojemu niejadkowi chrupki, tzn staram sie dawać a on skutecznie stara się ich nie jeść, normalnie to wszystko co trafi do łapek od razu bierze do buzi, a chrupeczki nie !! Ale moze faktycznie one nie za zdrowe są, nie wiem.... Dobrej nocy życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, moja Hania pożera chrupki kukurydziane, probowala tez juz biszkoptów (zwykłych, nie bezglutenowych) maczanych w wodzie przegotowanej i nic jej poki co nie jest. Jadła tez juz owoce z dodatkiem jogurtu, mniam mniam. Codziennie je tez zupe gotowana przeze mnie, na swojskich warzywkach i np cielęcinie lub kurczaku. Zadnych negatywnych objawów. Nie wiem, moze robie jej \"niedzwiedzią przysługę\" ale nie wydaje mi się aby chuchanie i dmuchanie na dziecko przynioslo dobre efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabójczy gluten
Kar_ina :-D tak trzymać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wasze dzieci jak was nie ma pol dnia albo dzien tez jak was widza sa obrazone????? Jegomosc Licho jak wczoraj sie obudzil i zobaczyl mnie po dniu przerwy..najpierw wybaluszyl swe slepia a potem odwrocil glowe..aaaaaaaa dzis jest ok bo pobieglam pierwsze do jego loza..co za osobowosc.. Licho nie bedzie chyba najlatwiejszym dzieckiem pod sloncem, duzo sie smieje ale i kweka,zlosci sie i marudzi..chce bawic sie wszystkim czym nie moze i pelzac wszedzie tam gdzie mu zabronione..jak czegos nie moze dosiegnac lapkami to robi taka mine..jak jego mama..wstretna mine doroslego czlowieka z fochami..moze go rozbestwilam..ale z drugiej strony jak mozna nie rozpuscic swoejgo pierwszego syneczka;) Ginerwa..nic nie szkodzi..ja po prostu mam hizia na punkcie mitologiiiii a twoj nik skoj mi sie z celtycka:)) na zdjecia czekam z niecierpliwoscia aby zobaczyc moze ciebie a na pewno twoje dziecko:)) Nie wiem jak z dmuchaniem na dzieci..wiem ze jak maja np predyspozycje do alergii i problemow zoladkowych to powinno sie na to zwracac uwage..moj nieszczesny kuzynek teraz wielkie chlopisko byl uczulony na wszystko i mial straszne problemy z zoladkiem i cera .. Licho cere ma po tacie bo ja zawsze bylam pryszczata ale jakos ciaza mnie obdarowala egzemami za to zabrala wstretne pryszczulce..wiec grzywka idzie precz,byla ona zawsze firanka dla farfocli..:) Wczoraj przez przypadek obejrzalam film bio o bruce lee..ale fajny z niego facet byl..ale nie o tym ...tam jest sytuacja pomiedzy tesciowa i reszta rodziny..i dala mi do myslenia..zadzwonilam wiec do Meduzy..i zaprosilam dzis na dzien zeby byla z Lichem no i troche z nami;) czuje sie nawet ok..z ta wspaniolomyslnoscia;) caluje i bede opisac dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo ładnie z Twojej strony, ze wyciągasz łapke do tesciowej. Ja do swojej jakoś nie mogę się przemóc, to bardzo dziwna osoba, taka jakby nieprzystosowana do życia. Wiele lat była bardzo czynna zawodowo, a teraz jak skończyła pracę to nie bardzo wie co ze sobą zrobić. Gospodyni domowa z niej żadna, dzieci (wnuki) nie bardzo ją interesują, jej życiowa pasja-- muzyka rownież gdzies po drodze przestala jej dawac radość. I żyje taka chyba zagubiona..... A ja nie wiem co mogłabym w zasadzie dla niej zrobić :( Na jaki adres mam wyslać zdjęcia Illeli ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×