Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Oj też miałam problem żeby wczoraj w ponad 30 stopniowym słońcu maszerowąć :/ Mam do was pytanie ?? czy zdażył się wam kiedyś zstój diety na cambridge ? Moja od 5 dni stoi i nie chce drgnąć :/ nie wiem o co chodzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastój na DC się zdarza. Może to być: a) zbliżający się okres b) zatrzymanie wody ze względu na upały c) a czasem po prostu waga staje na kilka dni bez wyraźnego powodu, tak organizm reaguje na proces intensywnego odchudzania Na pewno waga ruszy, trzeba być cierpliwym i się nie poddawać. Jak radziłam sobie z tym w taki sposób, że ważyłam się raz w tygodniu więc nie widziałam zastojów wagi i lepiej się czułam psychicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Zastoje przy każdej diecie to norma. Ja dziś 2 dzień ponownie na ścisłej. Mieszana nie dała niestety zadowalających efektów. Wczoraj do tego okres i waga powędrowała 1,5 kg w górę. Dziś już się unormowało, trafiłam znów na 86. Konsultantka zaproponowała system: 5 dni ścisłej i w weekend mieszana, i tak w każdym tygodniu na zmianę. Próbowałyście kiedyś podobnego systemu? Jakie macie doświadczenia? Mieszana trochę mnie "rozpuściła", lepiej się trzymałam na ścisłej, zastanawiam się więc czy nie zrobić po swojemu normalnie 2 tygodni ścisłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufff dzięki za info :) wiem za na każdej diecie jest zastój :) ale jestem zdziwiona że na cambridge bo przyjmując 400 kcal dziennie myślałam ze to niemozliwe :) Fakt - piję ostatnio dużo a mniej sikam :) Safri - ja dopiero pierszy raz jestem na cambridge - więc nie wiem jak to jest z tym 5 dni na ścisłej 2 na mieszanej - ale jak sie przyjmie normalny posiłek to się z ketozy wyprowadza - i od poniedziałku znowu czuje się głów - nie jest tak ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze, że co prawda nie badałam się, ale mam wrażenie że u mnie to ketoza nawet przez pierwsze 2 tygodnie ścisłej to do końca nie miała miejsce. Nie bardzo wiem jak to ocenić, ale praktycznie codziennie odczuwałam głód. Inna kwestia, że byłam w stanie sobie z nim poradzić, po pierwszych trzech dniach było już spokojnie. Na mieszanej zresztą było podobnie, chociaż własny posiłek dawał mi jednak energii na dłużej niż DC. Jeżeli chodzi o zastoje w spadku wagi, to jak już pisałam, są na każdej diecie, niezależnie od jej rodzaju i kaloryczności. Przy tak niskim bilansie energetycznym zazwyczaj pierwszy tydzień, góra 10 dni waga leci w dół z górki. Potem schodzi "schodkami", tzn. spadek, zastój, spadek, zastój itd. W każdym razie ja tak zawsze miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Safri, mi też waga szła schodkowo w dół. Zdarzało się nawet, że wzrastała. Co do głodu, to polecam otręby owsiane - można dosypywać do zupek, do 50 g dziennie (to jest sporo!). Ja robię tak, że zupki dzielę na pół, dosypuję otrąb, troszkę soli, wegety lub sosu sojowego - i mam 5 posiłków zamiast 3. Dzięki temu nie czuję wcale głodu, a ketozę mam, bo sprawdzam paskami KetoDiastics. Wiecie, dziewczyny, że ja zwaliłam na tej diecie już prawie 30 kg!? To jest prawie połowa tego ile teraz ważę! Normalnie szok. Ale robiłam to stopniowo, przez pół roku. Ścisła-mieszana-wychodzenie-nakręcanie metabolizmu i od nowa ten cykl. Mam nadzieję, że każdej z nas uda się dojść do upragnionej wagi. Ja bym chciała zrzucić jeszcze kilka kilo (ideałem byłoby 5), ale to już nie na DC. Ostatnie 2 dni (licząc bez dzisiejszego) i wreszcie zjem jakieś warzywka i jogurt! Na poprzednich "ścisłych" jadłam warzywa - konsultantka mi zaleciła, a teraz nie - i mam na nie wieeeelkiego smaka. To dobrze, tym bardziej będą smakować jak skończę dietować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Safri, mi też waga szła schodkowo w dół. Zdarzało się nawet, że wzrastała. Co do głodu, to polecam otręby owsiane - można dosypywać do zupek, do 50 g dziennie (to jest sporo!). Ja robię tak, że zupki dzielę na pół, dosypuję otrąb, troszkę soli, wegety lub sosu sojowego - i mam 5 posiłków zamiast 3. Dzięki temu nie czuję wcale głodu, a ketozę mam, bo sprawdzam paskami KetoDiastics. Wiecie, dziewczyny, że ja zwaliłam na tej diecie już prawie 30 kg!? To jest prawie połowa tego ile teraz ważę! Normalnie szok. Ale robiłam to stopniowo, przez pół roku. Ścisła-mieszana-wychodzenie-nakręcanie metabolizmu i od nowa ten cykl. Mam nadzieję, że każdej z nas uda się dojść do upragnionej wagi. Ja bym chciała zrzucić jeszcze kilka kilo (ideałem byłoby 5), ale to już nie na DC. Ostatnie 2 dni (licząc bez dzisiejszego) i wreszcie zjem jakieś warzywka i jogurt! Na poprzednich "ścisłych" jadłam warzywa - konsultantka mi zaleciła, a teraz nie - i mam na nie wieeeelkiego smaka. To dobrze, tym bardziej będą smakować jak skończę dietować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waga znowu poszła w dół :) ale przynajmniej dzięki wam wiem ze i na cambridgu trzeba walczyć z zastojami :) co do ketozy - hmmm to u mnie jest mieszanie - jednego dnia nie czuję głodu i mam problem żeby zjeść 3 posiłki a z kolei innego normalnie odczuwam głód który zapijam herbatą :) No i najfajniejsza rzecz - dzisiaj założyłam moje ulubione letnie spodenki - i się znieściłąm :D Niestety z drugiej strony oznacza to że w ciągu roku przytyłam jakiś 13 kg :/ a w ciągu 1,5 roku około 20kg :/ A teraz musze z tym walczyć. Do dziewczyn z okolic katowic - w katowickim centrum cabridge jest promocja na zupki porowe i koktaile cappucino i z owoców lesnych - przy zakupie 40 paczuszek tych smaków - każda kosztuje 4zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przepraszam - mała korekta - w ciagu pół roku przytyłam 13 kg :/ bo przecież już od stycznia walczę i to na początku stycznia doznałam szoku wchodząc na wagę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moments, gratuluję wyników i tego, że trwasz wytrwale w walce. A skakanka na wadze... cóż, myślę, że większość z nas od dawna walczy z kilogramami. Jeśli chodzi o mnie, to jeszcze pamiętam czasy kiedy ważyłam 67 kg - i wtedy wydawało mi się, że jestem za gruba. Dziś taka waga jest moim marzeniem. W zeszłym roku walczyłam ponad pół roku na dukanie. Schudłam ładnie, 15 kg, większość przez pierwsze 2-3 miesiące. W końcu zaczęłam się po woli poddawać, potem skręciłam nogę, zakładałam w tym samym czasie firmę i rzucałam palenie. 10 kg odzyskałam w miesiąc. Pozostałe 5 przyszło same. Moments, Twoje 13 kg w pół roku to nie jest na prawdę takie straszne. U mnie po woli do przodu. Po 2 dniach ścisłej wreszcie zeszło do 85 kg. Tak więc na bilansie -10 przez miesiąc. Bardzo bym chciała jeszcze przynajmniej 5 zlecieć do końca czerwca - wtedy mam określić rozmiar sukni. Może to wydać się dziwne, ale mi zdecydowanie łatwiej jest utrzymać reżim na ścisłej, niż na mieszanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na początku roku byłam na diecie rozłącznej. Ale dalam radę miesiąc. Waga spadła ładnie bo około 6 kg. Wrócił tylko 1 i dalej już waga ładnie się trzymała. Zrezygnowałam...no własnie - jak zawsze - pokusy pokusy pokusy ;) na cambridge jestem pierwszy raz i dopiero od 3 tyg ale jakoś mi ta dieta pasuje :) nawet mimo dużych obwarowań i restrykcyjnych zasad jakoś jest OK :) No i wyniki cieszą i mobilizujacy jest fakt wejścia do sklepu i mozliwości kupienia sobie ubrania ktory ci sie podoba :) To co że w najwiekszym rozmiarze - ale jednak :D Hmmm u mnie najniższa waga jaka miałam wżyciu to 57 kg :) ale najlepiej czyje sie jak mam 60-62 :) Pamietam jak miałam 70 - to wydawało mi sie to tak dużo a teraz mam 8 kg więcej i nie wstydzę sie w szortach w najwiekszym rozmiarze latać :) Albo bluzce na której widać oponkę :) Kiedyś to było nie do pomyślenia - nawet przy niższej wadze - a teraz doceniam to co osiagnęłam i cieszy mnie te 12 kg mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pisałam już tu kilka razy, ale powtórzę raz jeszcze - nie jest sztuką zgubić nadmiarowe kilogramy, dopiero sukcesem jest utrzymać nową wagę, a do tego trzeba poważnych zmian w psychice, bez tego należy liczyć się z ciągłymi dietami do końca życia. Nie wystarczy powiedzieć sobie "to ostatni raz się odchudzam", takie gadanie nic nie da. Trzeba zmienić swoje życie, swoje emocje, swoje pragnienia, swoje przyzwyczajenia i to, co się lubi. Bez takich zmian lepiej w ogóle nie zaczynać diety, bo to niepotrzebne narażanie organizmu na odżywianie się samym tłuszczem i chemią przez jakiś czas. A sama nadwaga (czy nawet otyłość) są mniej szkodliwe niż ciągłe skoki na wadze. A teraz możecie mnie zlicznować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ggeisha nie będę cię linczować :) Generalnie podpisuje się pod twoimi słowami. Aczkolwiek to o czym piszesz jest bardzo trudne, szczególnie dla osób, które od dłuższego czasu mają nadprogramowe kg. Ja niestety zajadam problemy, kiedy się martwię, denerwuję to sięgam po słodycze i fast foody :( Także walczę ze sobą. Wczoraj (3 dzień ścisłej) strasznie mi było słabo i musiałam wieczorem zjeść pół pomidora, bo myślałam, że zejdę z tego świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie mam najmniejszego zamiaru cie linczować :) bo również sie podpisuje dwiema rączkami i nóżkami pod tym co napisałaś. Cambridge podoba mi się dlatego że patrząc na dalszy plan pomaga ładnie wyjść z diety :) dodaje się posiłki i miesza a nie całkowicie ucina i przechodzi na normalne jedzenie. Na szczęscie ja generalnie lubię zdrowe jedzonko :) Penne pełnoziarniste ze szpinakiem :D czy sałatki wszelakiego rodzaju :) Przez problemy z wagą od dawna wybieram wszystko co pełnoziarniste, nie smażone i zastępuje majonez jogurtem naturalnym :D W moim przypadku zgubne są słodycze :/ dlatego cieszę sie ze na cambridge nie mam ochoty na słodkie a na mięsko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie się podoba DC dlatego, że daje szybkie efekty, bezboleśnie (jak się włączy ketoza to nie czuć właściwie głodu), a druga zaleta to fakt, że w ogóle nie trzeba myśleć o jedzeniu, kupowaniu, przygotowywaniu, wszystko jest od razu gotowe. Najmilsza chwila dnia, to zjedzenie batona (ostatnio skończyły mi się batony DC, więc kupiłam kilka Alleve w Rossmanie - są odrobinę większe i mają trochę więcej kalorii, ale też są niezłe). Zupki są też dobre (mam tylko jarzynowe i pojedyncze grzybowe), ale przede wszystkim taka ciepła zupka dodaje mi energii. Już się boję, co będzie jutro, jak z wagą i jak sobie poradzę na pierwszym dniu mieszanej. Już zakupiłam jogurt na śniadanko. Mam zamiar wrzucić do niego kilka orzechów i łyżeczkę siemienia lnianego. A baton zostawiam na lunch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już po ważeniu i po mierzeniu i powiem Wam, że jestem mile zaskoczona. Zjechałam w pierwszą połowę sześćdziesiątki. Czyli osiągnęłam mój trzeci cel. Nie spodziewałam się tego tak szybko. I teraz szkoda mi przechodzić na mieszaną, bo boję się, że stracę ten sukces. No ale niestety, nie mam już więcej produktów DC, muszę teraz na siebie uważać i ćwiczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puk, puk, jest tu jeszcze ktoś? Ja po weekendzie spodziewałam się porażki. Jadłam sporo i to rzeczy zabronionych, a tu waga leci, jak na ścisłej :). Jestem mile zaskoczona :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puk, puk, jest tu ktoś? U mnie waga spada nadal, nie wiem, jak to możliwe, bo sporo zjadłam podczas weekendu i spodziewałam się porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syll78
Ogłoszenie zamieściłam na Vitalii, ale tam chyba już tylko ggeisha na forum, jak dobrze kojarzę -),zatem dodaję swój wpis tutaj. Ze względu na zabieg który muszę wykonać, przynajmniej na pół roku muszę odstawić dietę cambridge, do odprzedaży mam kilkadziesiąt zup i napojów, w jakie się zaopatrzyłam. ( nie żadne tam eurodiety tylko oryginalne cambridge ).Sprzedaję, ponieważ do końca roku nie ma szansy na mój powrót do diety, a może któraś z Was skorzysta. Każdy produkt sprzedaję po 5 zł, kupowałam po 7,80. NAPOJE: 5 x napój ze słomką banan ( tetrapaki ) 4 x banan - data.ważności - 02.11.2012 4 x wanilia - do 31.10.2012 4 x owoce leśne - do 17.07.2012 7 x truskawka - do 01.09.2012 7 x ciastko maślane - do 28.08.2012 3 x ciastko maślane - do 17.07.2012 2 x capppucino - do 12.08.2012 7 x kakao + pomarańcza - do 07.08.2012 ZUPY: 8 x grzybowa- do 30.10.2012 8 x kurczak z grzybami - do 01.02.2013 3 x kurczak z grzybami - do 19.07.2012 i 2 x pomidorowa - do 19.07.2012 Jeśli któraś z Was jest zainteresowana - proszę o kontakt: sylkom78@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nadal trwam, aczkolwiek moja ścisła zrobiła się trochę mieszana. Ale nie dałam rady, słabo mi było i motywacja chyba nie ta co za pierwszym razem. Ważne, że waga powoli w dół. Ważę się w czwartek wieczorem to dam znać jak efekty :) Grzeszę czereśniami i omletami zamiast jednego z posiłków DC. I przyznaje się do 2 drinków wczoraj.... buu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gannap
W pierwszym podejściu utrata 11 kg, teraz powtórka :), mam w planie zrzucić drugie tyle. Osobiście jestem zachwycona tą dietą. Nie jestem głodna, nic nie robię, nie cierpię żadnych katuszy, słodyczy jadam generalnie niewiele, zatem nie cierpię z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gannap
Oprócz tych 11 kg straciłam w obwodach bardzo dużo, np. pas 19 cm, biodra 10 cm, kilka cm w udach (pięknie znika celulit!). Wyciągam z szafy coraz mniejsze spodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, gratuluję! Ja się bardzo bałam, że po ścisłej zacznę nadrabiać stracone kilogramy, a tu taka niespodzianka - waga leci tak jak na ścisłej! :D A jem sporo, w tym owoce, których sobie obiecywałam nie jeść przez pierwszy tydzień. Ketozy nie mam, więc bywam głodna, dlatego więcej jem niż zamierzałam, ale jak widać, to nie szkodzi! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Mam zamiar rozpocząć dietę 02. 07 a to dlatego, że czytałam gdzieś że aby przebiegła pomyślnie należy się do niej przygotować. Tak więc postanowiłam, że moje "przygotowanie" będzie trwało 5 dni a potem skok na głęboką wodę i DC. Szukam osób, które mają zamiar stosować tą dietę lub już stosują, ponieważ w grupie zawsze łatwiej. Jutro rano wskakuję na wagę i ruszam do boju :) Mam nadzieję, że ten wątek trochę "ożyje" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluska, z jakiej wagi startujesz? Ile chcesz zgubić? Ja właśnie skończyłam, więc nie będę mogła z Tobą wspólnie się dietować, ale chętnie powspieram w trudnych chwilach. A ja dzisiaj przegięłam. Jem jakbym miała jakąś bulimię. Na szczęście nie jakieś słodycze, ciastka czy smażelinę, tylko owoce, rodzynki, 2 kromki chleba i suszone śliwki. Ale truskawek i czereśni wkosiłam chyba z kilogram. Aż się boję, co będzie przy piątkowym ważeniu. Już bym chciała od jutra wskoczyć na DC, ale nie, muszę się nauczyć jeść normalnie. Od dwóch dni tak mnie męczy głód. Nie apetyt na coś tam (od czego grubłam), tylko zwykły organiczny głód i osłabienie. Mam nadzieję, że minie. Jutro będę głód zapychać warzywami, owoce i pieczywo w ostateczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gannap
Od piątku - 1,7 kg !!! Takie odczyty wagi ( spadek) są bardzo motywujące ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, też mam zamiar rozpocząć od 01 lipca :) podobno poniedziałek nie jest dobrym dniem na rozpoczynanie czegokolwiek, więc zaczynam od niedzieli Waga 86 kg, wzrost 163 cm więc sporo do zgubienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej forumowiczki, cieszę się, że znalazłam aktywne forum DC, dotychczas udzielałam się na vitalijkach wp.pl, przyznaję, ma słabość do tamtego miejsca ze wzgędu na pasek postępów , do którego się przywiązałam:-) , ale tu Was jest więcej i chciałabym się do Was dołączyć. Zaliczyłam w maju dwa falstarty, poległam na czereśniach, malinach i truskawkach, których byłąm bardzo spragniona przez miniony rok. Odebrałam dziś na poczcie wielką paczkę produktów na całe 3 tygodnie, po drodze kupiłam jeszcze na dziś kilo czereśni i białe wino :) a od jutra zaczynam, mam sporo do zrzucenia, 30 kilo, to chyba tyle co zrzuciła już ggeisha, tak więc inspiracja jest, motywacja również, produkty są, liczę na Wasze wsparcie i również postaram się dla Was nim być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×