Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość wyciskarka pryszczy
Do znów to zrobiłam. Nikt nikogo nie zamierza przekonywać, że wygniatanie pryszczy palcami jest dobre dla skóry. Wręcz przeciwnie. My wszystkie na tym forum zdajemy sobie sprawę z tego, że oczyszczanie u kosmetyczki, a tym bardziej samemu może przynieść więcej szkody niż pożytku. Przetestowałyśmy to bardzo boleśnie na sobie:) (Podobno tym bardziej nie wolno wyciskać ropnych pryszczy z białą główką, bo można rozsiać sobie bakterie po całej twarzy.) Nikt się tu nie chce usprawiedliwiać. Tylko co zrobić, kiedy już wszystkie metody zawiodą? Czasami na uciążliwe pryszcze i zaskórniki odporne na wszystko wyciskanie to jest jedyna metoda. Czasami po prostu trudno się powstrzymać. A jak już zaczerwienienie twarzy po wyciskaniu zejdzie, to buzia naprawdę wygląda lepiej bez tych obrzydliwych czarnych kropek. Co do tych kosmetyczek w Polsce to masz rację. Kiedyś słyszałam, że na zachodzie takie rzeczy jakie robią nasze kosmetyczki są niedopuszczalne. Tzn. np. wyciskanie pryszczy, albo przekłuwanie ich igłą (za każdym razem jak byłam na oczyszczaniu u kosmetyczki, to przekłuwała mi igłą pryszcze, które nie chciały wyjść!), albo złuszczanie skóry bardzo mocnymi kwasami i peelingami. W cywilizowanym świecie kosmetyczce nie wolno robić nic co mogłoby prowadzić do, jak to ładnie zostało określone, "przerwania ciągłości naskórka":) Tam takie rzeczy może robić tylko dermatolog. Dzisiaj widziałam moją znajomą, która wróciła z zabiegu złuszcania skóry peelingiem ziołowym. Całą twarz miała czerwoną jak burak, a miejscami wręcz białą od poparzenia. Piekła ją cała twarz!. A podobno zabieg miał być łagodny! Zgroza! Pamiętam, że ja tak wyglądałam po zluszczaniu kwasem octowym u dermatologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donkichotowa
ano widzisz...na wlasna rękę to faktycznie nie zamierzam sotowac tej masci rezorcynowej...pod kontrolą dermatologa?he,nie mam zamiaru umawiac sie i czekac 3 miesiace na wizyte...a lekarz psieci mi raptem 5 min i przepisze jais lek,ot tak na odwal,od kilku lat ciagle ten sam,aknemicin ktory juz wlasciwie nie działal na moje zaskorniki wiec go odstawilam i kupiła vichy normaderm,pije ziola bratka i łykam capivit a + e.nie jest zle,pryszczy w sumie nie mam,tylko te blizny i zaskorniki eh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez stosuje Aknemycin i jak dla mnie jest to na razie jedyny srodek, ktory w jakims stopniu mi pomaga. Zineryt i inne w ogole nie dzialaja na mnie. Tak w ogole to moj \"tradzik\" nie jest typowy, tylko raczej na podlozu hormonalnym. Dlatego te swienstwa sa tak odporne. Rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, kilka dni zasluzonego urlopu dobrze zrobily, gdyba nie to, ze pogoda nie bardzo dopisala, no ale nic. Oprocz kilku swinstw, wlasciwie twarzy nie ruszalam (!?!), a mialam w hotelu takie lustro, ktore bylo zara przy oknie, na prostopadlej scianie, czyli z bardzo dobrym dziennym swiatkle, a co za tym i dzie gdzie bylo kazdego nawet najmniejszego gnoja widac:/ ale jakos dalam rade, chociaz nie swiadczy to wcale o tym ze mi sie cera poprawila niestety... do wyciskarki pryszczy: niestety na zachodzie wyciaskaja tak samo jak i w polsce, mieszkam w niemczech, i przed kosmetyczka mam juz normalnie stracha... ostatni raz jak bylam na oczyszczaniu twarzy ponad rok temu, to \'\'leczylam\'\' ja przez nastepne trzy tygodnie... byla dziesiec razy gorzej \'\'podziobana\'\' niz kiedy robie to sama:((i od tej pory nie mam na wiecej juz ochoty. Przekuwac igla to nie przekuwala, ale ja bym sie na to zreszta nawet nie zgodzila... Ale wiesz, sam fakt tego jak mi buzie zmaltretowala...Co z tego, ze i masaz rak, i kremy i maseczki, i relaksacyjna muzyka... a w poniedzialke juz do polski, mam ndzieje ze obejdzie sie bez wiekszych niespodzianek na twarzy... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Nie wiem, jak jest naprawdę w zachodniej Europie wygląda praca kosmetyczki. Piszę tylko to, co słyszałam. A co do zaskórników i grudek( mam trądzik zaskórnikowo-grudkowy) to odkryłam złuszczanie +antybiotyk. Doszłam do tego sama metodą prób i błędów bo podobnie jak wam, nic nie pomagało. Więc zakupiłam najpierw krem wybielający Albucin z serii Pharmaceris, który oprócz wybielania również złuszcza skórę. Na początku stosowałam go tylko do usuwania blizn i przebarwień, ale okazało się, że w połączeniu z antybiotykiem działa cuda!Wszystkie zaskórniki zniknęły. Buzię miałam tak gadką, jakbym nigdy nie miała żadnych skórnych problemów. Poźniej zmieniłam go na effeklar K la roche-possay, też bardzo dobrze złuszcza zaskórniki. Teraz stosuję maseczki złuszcajce, też dobrze działają. Mam teraz śliczną gładką buzię. Niestety, złuszcanie nie wszystkim pomaga. Zależy od skóry. Namówilam na złuszczanie moją koleżankę, ale ona ma skórę bardzo cienką, suchą i wrażliwą(z grudkami!) u niej skóra zrobiła się przesuszona i zaczerwieniona. Próbowała potem Diferinu i było jeszcze gorzej. Z koleji innej mojej koleżance fenomenalnie pomógł Diferin + Acnederm. Ja próbowałam Differinu i był dla mnie za mocny. Dla mnie najlepsze są kremy do mikrozłuszcania, które zluszczają bardzo delikatnie. Jeśli chodzi o antybiotyki dla mnie najlepsze są detromycyna i erytromycyna. Teraz mam tribiotyk i zdziwiłam się, że tak dobrze działa, bo mam złe doświadczenia z tą maścią. Widocznie działa dobrze razem ze złuszcaniem. Niedługo idę do dermatologa. Chcę go poprosić o jakiś robiony w aptece preparat do złuszcania, zawierający kwas glikolowy, bo gotowe emulsje z kwasami są strasznie drogie, kosztują prawie 100 zl. Robiony na receptę byłby tańszy. Chcę też poprosic o jakiś antybiotyk w emulsji, bo do tej pory miałam na spirytusie i skóra źle zaczeła na niego reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
W związku z tym mam do was pytanie dziewczyny: Wiecie, czy taki preparat do złuszczania, zawierający kwasy można zrobić w aptece? A może znacie jakiś tani krem zawierający kwas glikolowy albo inny? I czy wiecie, czy istnieje detromcyna lub erytromycyna w emulsji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donkichotowa
Wyciskarko piszesz ze stosujesz maseczki złuszczające,mozesz podac nazwy tych produktow?musze wyprobowac effaclar:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Mam pytanko odnosnie tych mikstur z citroseptem. Czy jezeli na noc uzyje tego wlasnorecznie sporzadzonego toniku(woda, citrosept, dentosept i spirytus kamforowy) a potem nasmaruje buzie tym kremem (nivea, citrosept, olejek herbaciany, arcalen, tormentiol i dermatol)i rano to wszystko zmyje, a potem nasmaruje buzie normalnym kremem nawilzajacym to nic mi sie nie stanie jak pojde na solarium?Bo nie chcialabym potem miec jeszcze wiecej do leczenia na mojej biednej buzi... Z gory dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyciskarka pryszczy
Teraz z braku innych specyfikw (bo czekam na wizytę u dermatologa) kupiłam polską Maseczkę peeling enzymatyczny z firmy Pollena Malwa. To jest maseczka w saszetce. Jest jej 15 ml i ta porcja starcza na 2 razy. Maseczka zawiera enzym fermentacyjny proteazę, ekstrakt z ginko biloba, alantoinę, d-pantenol i glicerynę. Działa dość dobrze. Odświerza, rozjaśnia twarz. Kupiłam ją w Rossmanie (mieszkam w Warszawie), była na najniższej półce. Myślę, że można ją dostać też w innych sklepach. Maseczka kosztuje ok. 2.45 zł Saszetka jest koloru żółtawego, z twarzą kobiety i jakimiś kwiatkami. Pisze na niej "maseczka peeling enzymatyczny". Na dole na pomarańczowym pasku jest informacja że ta maseczka otrzymała złoty medal europejski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyciskarka pryszczy
Co do Efeklaru, to zanim go kupisz, zapytaj w aptece, czy mają próbki. Radzę Ci sprawdzić, czy jest odpowiedni dla Ciebie, bo nie na każdego ten krem dobrze działa, a jest dość drogi - kosztuje ok 40 zł. Szkoda wyrzucić tyle pieniędzy w błoto, jeśli okaże się, że jest dla Ciebie nieodpowiedni. Mi odpowiada. Ja mam skórę tłustą, z rozszerzonymi porami, zaskórnikami i grudkami. Ogólnie moja skóra nigdy nie była wrażliwa, jest bardzo wytrzymała na rożne eksperymenty. Ciężko ją czymś podrażnić. Przestałam go używać, bo zaczęłam mieć po nim problemy z naczynkami. Zaczęłam się bardzo czerwienić. Ten krem zawiera kwas salicylowy i dlatego rozszerza naczynka. Oprócz tego złuszca bardzo dobrze, odświeża, skóra po nim nie jest taka tłusta. Najlepiej złuszcanie połączyć z antybiotykiem. Najpierw nakładasz na twarz antybiotyk, a później na ten antybiotyk krem zluszcający. Z mojego doświadczenia wynika, że ani samo zluszczanie ani sam antybiotyk nic nie zdziałają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciagle te pryszcze..
czesc dziewczyny, dopiero dzis odkryłam to forum i bardzo sie ciesze, tez mam ten problem.. a mam 20lat:/ nawet nie zdaje sobie sprawy jak to robie.. kiedys było tylko na twarzy.. zdałam sobie sprawe ze sama palscami przeniosłam to sobie na plecy.. teram mam dosłownie wszedzie.. na twarzy staram sie opamietac niezaglądając do lustra, ale plecy i dekolt (własciwie to cały tułów) to masakra:( a tu cieplo, a ja musze ukrywac swoje ciało.. heh.. musze przestac! bede zaglądac i mówic jak mi idzie. Razem łatwiej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donkichotowa
Witam nową forumowiczkę.DO Wyciskarki,mysle ,ze effaclar nie bedzie za mocny na moją buzke.uzywalo sie juz mocniejszych specyfikow ehh.pamietam differin,super dziala,,,ale minelo troche czasu po odstawieniu tej masci i przekonalam sie na wlasnej SKORZE co to znaczy ze tradzik jest chorobą przewlekła:/dzieki za informacje o maseczce,mam nadzieje ze ja dostane w moim miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaton22
czesc dziewczyny ,kurde znow to zrobilam .jestem klasycznym przykłdem osoby cierpiącej na tradzik neuropatyczny.nie mam sily dluzej walczyc ze soba .no bo przeciez tak naprawde to nic na tym czole nie mialam tyylko lekie zaczerwieninie z mala grudka ,pewnie normalnie bym tego nie ruszyla tylko czyms p[osmarowala ale niestrety wrocilam wieczorem wkurzona i musialam sie na czyms wyrzyc TYLKO DLACZEGO ZAWSZE WYPADA TO NA MOJAQ TWARZ ????.Niestety trzba stwierdzic ze jetsem chora i tyle .trzeba isc do psychiatry .a teraz to mam wielka czerwona plame na pol czola .KURWA MAC !!!!!!!!!!!! a co tam u was bo ostatnio jakos malo pisalyscie no w sumie ja tez ale jakos tak wyszlo.buzka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Infigenia
hej! byłam ta nowa, ale postanowiłam się zaczernić =) nie miałam dostępu do sieci jakiś czas i nie jestem na bieżąco. Ale mam pytanie: czy potraficie wyobrazić sobie siebie z ładna cerą??? Ja mam z tym kłop[ot. I tu leży wg mnie spora część problemu. Ja w to po prostu nie wieżyłam!!! Że da mogę zyć bez tego paskudztwa. I zaczęłam stosować pewną terapię, bo jak nam wiadomo odpowiedzialność ponosi również umysł... Wzięłam swoje zdjęcie, zrobiłam retusz na kompie, wydrukowalam.... Fajnie. Nie poznałam siebie. :) Staram się przyzwyczaic do siebie właśnie takiej. Podobno takie sposoby są pomocne w innych zaburzeniach psychicznych, i że to jak o sobie myślimy przekłada się na nasze życie. Może efekty nie są widoczne po 3 dniach, ale mam nadzieje, że będą trwałe! Ktoś się dołącza do akcji zdjęciowej?? A wiecie jak to miło taką siebie ujrzeć... ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Infigenia
oj, znowu pomarańczowa... co jest, no??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jaką macie cerę? bo ju używałam złych kosmetyków...Dopiero mądra kosmetyczka powiedziała, że mam skórę przesuszoną, mimo że na wierzchu się przetłuszcza. Że problem leży głębiej, i że mam nawilżać. I działa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda30
Witam po dłuuuugiej przerwie! Nie pisałam, ale zaglądam tu często. Winna Wam jestem sprawozdanie ze stosowania przeze mnie urynoterapii w wersji light. Wytrzymałam tydzień...Ranki faktycznie goiły troszkę szybciej, ale moje samopoczucie spadło bardzo. Czułam się jeszcze mniej atrakcyjna niż z tym co i tak pojawia mi się na twarzy! Obawiałam się na przykład, że mąz całując mnie na dobranoc coś poczuje, itd., itp. Ale ma to i swoje dobre strony. stwierdziłam mianowicie, że skoro leczenie skutków kaleczenia sie kosztuje mnie tak wiele nieprzyjemnośc, to czas z tym skoń czyć , i walczę. Od jakiegoś miesiąca, nie masakruję twarzy, nie licząc usuwania sporadycznie "dojrzałych" osobników. Wyglada oniebo lepiej! Opaliłam sie, co też poprawiło kolor cery. jestem pełna nadzei, WALCZĘ!!!!!!!!!!! Od 2 dni stosuję nowy kosmetyk- Pure Zone, L'Oreal- żel głęboko oczyszczający z peelingiem i tonik oczyszczajaco kojący. Skóra po tym jest gładsza, zaskórniki CHYBA(to dopiero 2 dni!!) trochę mniejsze. Tyle, że martwi mnie skład tego specyfiku- kwas salicylowy. Zastanawiam się czy przy dłuższym stosowaniu nie narobię sobie jeszcze większych problemów, niz mam. Dodam jeszcze,że podrażnione miejsca po użyciu tego pieką. Czy ktoś z Was stosuje, lub stosował ten kosmetyk? czy faktycznie stosować go codziennie tak jak jest to zalecane? Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donkichotowa
hej,co do tej akcji zdjeciowej to ja sie nie przyłacze.jak widze moje zdjecia na ktorych moja cery wyglada ładnie(odpowiednie swiatlo itp) to sie tak wkurzam ze ehh dre zdjecie i tyle...mysle sobie "no masz,gdybys nie masakrowala twarzy to bys wygladala ladnie..."...a ostatnio nie wytrzymalam i se sama igła przekłuam COS na brodzie,to cos tam tkwilo od wielu miesiecy...ehhhh...a to kwas salicylowy moze zaszkodzic jesli sie go uzywa na dluzszaa metę?nerwica w granicach normy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Donkiszotowa. Kwas salicylowy rozszerza naczynka krwionośne na twarzy, dlatego nie powinny go stosować osoby z cerą naczynkową. Po dłuższym stosowaniu mogą się pojawić pajączki na twarzy i czerwienienie się twarzy w stresie lub na zmiany temperatury. Jak ktoś ma dlugo nieleczone rozszerzone naczynka to może dostać trądziku różowatego, szczególnie jeśli ma trądzikową cerę. Ten trądzik który leczy się koszmarnie. Efeklar K zawiera kwas salicylowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh, moja cera sie pogorszyla dziesieciokrotnie.. dostalam jakich sropniakow na czole, a w pozostalych miejscach pelno grudek.. nie mam pojecia od czego... kupilam wczoraj sudocrem, moze to mi pomoze..a jak uwas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fforsycjaa
Od dawna czytam ten topik.Właściwie odkąd uświadomiłam sobie ,że mam ten problem jakim jest trądzik neurotyczny.Będąc dzieckim miałam cerę jak marzenie.Przyszedł okres dojrzewania-a cera...nadal jak marznie.Nigdy nie miałam trądziku.Troszkę popękanych naczynek cera bardzo wrażliwa sucha i o nierównomiernym kolorycie.Taki pergamin.NIe podobało mi się to i uznałam ,że czas zaczą używać fluidu(miałam 18 lat) bo z nim wyglądam o niebo lepiej a po za tym podobno pielęgnuje(naiwna!).Używałam przez kilka miesięcy a pozniej zaczęły się problemy.Wągry na nosku.Na brodzie.Na czole.minęło trochę czasu i zaczęła wyciskać.Na początku rzadko z czasem coraz częściej i dokładniej.Mój trądzik kosmetyczny przemienił sie w neurotyczny i pogarszał z tygodnia na tydzień(wyobrazacie sobie chyba delikatną i naczynkową cerę masakrowaną codziennie...).Stan taki trwał dwa lata.Pd koniec ubiegłych wakacji udało mi się podleczyć cerę była już bardzo ładna.Nadeszły studia...ze stresu zrobiłam sobie jedną wielką ranę z twarzy-zamiast pokazac się na uczelni z jak najlepszej strony chodziłam ze spuszczoną głow poprawiając gorączkowo makijaż-kamuflaż co przerwę.Koszmar.Wtedy trafiłam na topik i dowiedziałam się co mi tak naprawdę jest.Od tamtego czasu walczę z nałogiem.Dzisiaj mija tydzień odkąd nie ryszyłam cery(prawie-dzisiaj jeden zaskórnik ale taki do usunięcia no i zrobiłam to higienicznie).A cera kwitnie pięknieje a wraz ztym poprawia mi się nastrój.Przebarwienia zaczynają blednąć.Zaskórniki staram się ignorować nie przyglądam się im z każdej strony tylko smaruję na noc maścią cynkową z neomycyną.Wyrzuciłam małe lusterko z pokoju.W łazience światło jest takie ,że tych moich chrostek nie widzę.Rano przemywam twarz tonikiem albo myję płatkami owsianymi wieczorem żel dla wrażliwców z daxa.I nawilżam(aa z tej nowej serii nawet niezły).I nie dotykam.I nie mejkapuję;).Zupełne minimum kosmetyków.Jesienią planuję kurację kwasową(acne derm podobno się nadaje dla naczynkowców).Opaliłam się troszkę potraktowałam twarz skin holiday i czuje się atrakcyjna.Wreszcie.Po prawie dwoch latach.Nie jest doskonale ale bedzie.Trzymajcie za mnie kciuki ja trzymam za was.Ręce prezcz od twarzy!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fforsycja- trzymam za ciebie kciuki...........Mam nadzieję, że się Tobie uda... Mnie się udało w zasadzie.......ale nadal muszę się pilnować........To już chyba tak jest......Życzę całym sercem Tobie i innym dziewczynom powodzenia i wiary w siebie. Trzymajcie się kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje wam! ciekawe tylko, ze u mnie jest odwrotnie, tzn. kiedy ja nie ruszam twarzy, to zamiast si epolepszac - pogarsza sie znacznie.. I co ja mam zrobic?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Ja byłam dzisiaj u bardzo bardzo dobrego dermatologa. Po 8 latach leczenia w ciemno i paprania skóry różnymi mazidłami, wreszcie dowiedziałam się co mi dolega. ŁOJOTOKOWE ZAPALENIE SKÓRY w klasycznej postaci- czyli zaskórniki zamknięte i otwarte, grudki i guzy naciekowe(które uwielbiam masakrować)a do tego twarz czerwona jak burak- czyli rozszerzone naczynka. Podobno da się to wyleczyć tak, że po odstawieniu leków trądzik nie wróci. Prawdopodobnie będę musiała zażywać któreś z tych świństw typu Roacutan. Boję się trochę, bo te leki mają koszmarne działania uboczne, ale chyba nie mam wyboru. Na razie nie dostałam żadnego leczenia tylko skierowanie na badania krwi na cholesterol i jakieś trójglicerydy i na badanie moczu, bo lekarz musi dobrać leki stosownie do stanu mojego organizmu. A poza tym, wczoraj trochę powyciskałam twarz, a dzisiaj musiałam pokazać się bez makijażu w związku z wizytą u dermatologa i czułam się z tym koszmarnie. Jak nieubrana. Na szczęście nie zrobiłam masakry, skończyło się tylko na 4 czerwonych kropkach. Zagoi się! Pan dermatolog nie miał żadnych zastrzeżeń do moich śladów po wyciskaniu (a myślałam że będzie na mnie krzyczał), widocznie to nie jest aż tak duży problem. Jestem pełna nadziei na poprawę, chociaż jeszcze nie wiem, czy zdecyduję się na to leczenie. Marze o tym, żeby wyjść kiedyś na ulicę bez kilograma tapety na twarzy i wiedzieć, że wyglądam świetnie. Może moje marzenie niedługo się spełni... Będę wam na bieżaco zdawała sprawozdanie z tego jak przebiega leczenie i jakie daje efekty (jesli oczywiście zdecyduję się na to leczenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do \"wyciskarka pryszczy\" Kochana mam nadzieje ze tobie pomoze-w moim przypadku-a tez mam lojotokowe zapalenie skory, Roaccutan nie pomogl. Syfy zniknely na okolo 7mcy, ale pozniej wszystko powrocilo do normy-wydalam mnustwo kaaaasy, a i skutkow ubocznych mialam sporo. Nie chce Cie dolowac, ale nie wierze w Roaccutan. Ale wszyscy jestesmy inni, moze tobie pomoze-zycze powodzenia i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do Asiak 26. Jeszcze nie wiem czy to będzie Roacutan, czy jakieś inne świństwo. Może teraz jest coś jeszcze bardziej skutecznego. Powrotu pryszczy boję się strasznie, ale mój pan profesor zapewnił mnie, że jeśli będę się leczyła dostatecznie długo i przerwę leczenie w odpowiednim momencie, to nic nie wróci. Napisz koniecznie jakie miałaś skutki uboczne i czy z tego wyszłaś. Mam wątpliwości czy powinnam zaczynać to leczenie właśnie ze względu na skutki uboczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fforsycjaa
No i dzisiaj sobie oczyściłam:/.A już tak dobrze było.Ale i tak jestem zględnie zadowolona:oczyściłam nie zmasakrowałam.Kilka zaskórników i ot wszystko.Mogłam nawet tego nie robić ale...ehh szkoda mówić.Przemyłam spirytusem,nałożyłam acnefan, trosszke kremu nawilżającego, odrobinę korektora-miss sporty-nie lubie tej firmy ale korektor jest świetny i śladów nie widać.Mam nadzieję ,że nic sie nie zakazi, nie rozbabra do jutra.I znowu trzymam łapki z daleka lusterko wyrzucam;)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! polecam wszystkim \"kurację\" cynkową. Wiem, Ze temat ten był już poruszany na tym forum, ale wg mniewarto go popierać. Od 20 IV codziennie wcinam 1 tabletke cynku, a do tego jeszcze orzechy i pestki z dyni. Buźka wygładziła się zdecydowanie, krosty nie roznosza sie po całej twarzy, a na dodatek szybko znikają. Oczywiście o wiele mniej sie ich pojawia!! Pozytywnym efektem ubocznym jest zajęcie łapek łuskaniem orzechów - niewędrują tak często do twarzy, której swoją drogą staram się nie profanowac dotykiem ;p Dodam jeszcze, że nie stosuje żadnych kosmetyków oprócz mydła, płatków owsianych i 1 dziennie kremu nawilżającego. Efekty pozytywnie zaskakujące!aha, zauwarzyłam, że jak śpie przy otwartym oknie, albo przynajmniej porządnie wywietrzę pokój, to mimo miejskiego powietrza rano twarz jest bardziej wypoczęta. Staram się też kłaść przed północą, co nie jest zbyt łatwe.... Ale sen robi mi lepiej niż cokolwiek innego, więc stwierdzam, że warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donkichotowa
hej,masz racje,sen wazna rzecz,jesli ja zarwe nocke to wyglądam jak wampir:)a mozesz podac konkretnie jakie te tabletki łykasz?ile kosztują>chodzi mi o ten cynk.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm....po prostu cynk. Poprosiłam w aptece, mam taki w formie pastylek do ssania, ale naprawdę jest duży wybór takich preparatów. Biore połowę zalecanej dawki, aby uzupełnic braki, potem całkowicie przejdę na prawidłowe jadełko, bo w tabletki na długi czas nigdy nie wierzyłam :] Aaaaa, jeszcze sie nawadniam od środka - tzn. nie pije czarnej herbaty, tylko coś zastępczego, minimum 5 szklanek na dzien. Czasami ciężko jest wlać w siebie tyle płynów, ale to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×