Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

no tak tyle, ze na twarz to mi pare rzeczy pomaga na inne czesci ciala to juz gorzej najgorzej jest ponizej lini biustu... ostatnio mam wizje, ze bede to acne-dermem na przebarwienia smarowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczka, Lassari zawira kwas salicylowy - powinien trochę rozjaśnić przebarwienia. (?????) Mam ochote trochę wziąć się za siebie, bo ostatnio źle się czuję w swojej skórze. Szczególnie chodzi mi o to, ze muszę naprawic troche zniszczeń i zaniedbań, które ostatnio poczyniłam. Pierwsza sprawa to blizny na twarzy - blizn na buzi generalnie nie mam, tylko na brodzie i na połączeniu brody z żuchwą, tak jak już pisałam. Reszta to przebarwienia i różowe blizenki, które schodzą bez śladu po kilku dniach smarowania kremem z kwasem. Na biuscie jest gorzej, bo skóra na nim od wyciskania zrobiła się sino-brązowa. Mam dużo przebarwień i bliznenek. Poza tym, mam problem z jędrnością. Jak już usunę przebarwienia i blizny, zajmę się ujędrnianiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle, ze on to rozjasnia raczej przez wywolwyanie zluszczania sie skory... moze mocn owysuszyc,po prostu uwazalabym z tym w delikatnych miejscach :) acne-derm wydaje mi sie bardziej sensowny jakos...tylko trzeba do niego cierpliowosci i systematycznosci czego mi brakuje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na przebarwienia polecam Albucin i Albucin Maxima z Pharmaceris. Bardzo dobrze wybiela przebarwienia. Zamierzam zastosować na biust, jak już wyczerpię inne środki. Ostatnio widziałam Albucin w nowym opakowaniu. Mam nadzieje, ze zmienili tylko opakowanie, a nie "ulepszali" receptury, bo wersja w starym opakowaniu była bardzo skuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echhh... facet moze dzialac w 2 strony... buuu... ;(((( dzisiaj on ma studniowke... niedawno sie poznalismy wiec ma inna partnerke!! qrwa!!! i znow znow to musilam zrobic!!! chcialam tylko pomalowac sie pomadka i wyjsc z domu.. na parapecie stalo lustro powiekszajace... wystarczy ze sie nad nim pochylilam... bylam taka bezsilna.. nie... ja jestem bezsilna! popadam ze skrajnosci w skrajnosc!! ;( Wy tez tak macie??? jednego dnia zycie wydaje sie cudowne... a wystarczy chwila zapomnienia i nalog wraca w najgorszym momencie... czuje sie strasznie.. jestem brzydka. sama sie tak oszpecilam wiem... nienawidze za to siebie... ja nie zasluzylam na Łukasza... ;((((((((((( ja- biedna brzydka dziewczyna ktorej nie chca znac nawet rodzice... do tego wulgarna z opinia puszczalskiej.. i co on we mnie widzi?! chyba tylko moj zakrwawiony ryj wzbudzil by w nim litosc... a on mowi ze slodka jestem i bardzo mu zalezy?! musialam sie ukarac za to na co nie zasluzylam... w dodatku nie potrafilam mu dzis powiedziec jak wiele dla mnie znaczy.. teraz on idzie na studniowke z kolezanka... tzn. jego naj.przyjaciel ma dziewczyne a jej najlepsza przyjaciolka pojdzie z lukaszem... chca ich wyswatac... boje sie... maja tylko razem zatanczyc poloneza... ale ona podobno na niego niezle leci! nic dziwnego... lukasz jest 19letnim pilkarzem 4 ligi.. wysportowany umiesniony... swietny irokez.. i cera bez skazy... achh... nawet przesadnie dba o siebie mowia ze jest metroseksualista.. haha.. ;D ale jego wyglad nie ma dla mnie znaczenia.. kocham go za dobre serduszko.. ale nawet nie potrafie tego okazac.. ;(( jesli go strace.... to bedzie koniec... kiedys probowalam zyletki... to rowniez jest wielka ulga.. podobne uczucie do tej masochistycznej przyjemnosci wyciskania... a nawet lepsze... traci sie taka wladze w rekach i nie jest sie w stanie nic wyciskac... przynajmniej chwilowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitty, wybacz, że jestem szorstka, ale jeśli to co piszesz o swojej opinii jest prawdą, to na opinie zapracowałaś sobie sama. Sama decydujesz o tym, kim jestes i jak postrzegają cię ludzie. Po co zachowujesz się tak jak sie zachowujesz? Co ci daje takie zachowanie? Przecież widzisz, że nic dobrego z tego nie wynika! Więc przestań się użalać i zmień swoje zachowanie. Proste! I nie mów, że jesteś taka zła, ze nawet twoi rodzice cię nie chcą, bo to nie ty masz problem, tylko oni. To oni sa wykolejeńcami, a nie ty! Widzę, że autodestrukcyjne zachowania sprawiją ci przyjemność (i nie mówię tu o wyciskaniu), ale wiedz, że nic dobrego ci one nie przynoszą, a wręcz przeciwnie tylko pogłębiają twoje problemy. Myslę, że powinnaś pójść do dobrego terapeuty, który nauczyłby cię jak radzić sobie z problemami, bo na razie wybierasz złe metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze mam pytanie, skoro umówił sie na randkę z tobą, to dlaczego idzie na studniówkę z kimś innym? Musisz mieć więcej zaufania do faceta. Quleczka ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo oni cwicza od dawna poloneza a ja znam go ze 2tyg. moze mniej ;/ ojj... chybamacie racjee... lubie sama sprawiac sobie bol.. juz jako male dziecko ;( miala pewnie juz.. echh.. nie pamietam... ale ok10-13lat.. piekny sloneczny dzien.. stanelam na balkonie na 1 pietrze... i mysle jakie to uczucie z niego spac.. i zgadnijcie co ja zrobilam?! (teraz mam juz prawie 16lat i nie wiele jestem madrzejsza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie to normalne, ze idzie z jakas kolezanka, ktorej zaproponowal to juz pewnie pare miesiacy temu :) w koncu trudno zmieniac partnera/partnerke na studniowke tydzien przed impreza... to jednak wymaga troche przygotowan :) kitty, spokojnie, na pewno bedziecie razem i bedzie fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale kochane mojee... pomozcie mi z tego wyjsc.. ja sama siebie tym wykoncze... mam dosc.. nie wytrzymuje tej chustawki nastrojow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem specjalistka od chustawek nastroju - niestety ;p wiec nie wiele pomoge...bo sama tak mam , raz dobrze raz zle i tak na przemian pomysl, ze obiektywnie w tej chwili nie masz powodu do zdenerwowania i powtarzaj to sobie za kazdym razem gdy cie glupie mysli najda pewnie cie to nie pocieszy...ale ja czasam od paru dni na odpowiedz na smsa od faceta, ktory mi sie spodobal i nic :o nie bede lepiej mowic jakie chustawki to powoduje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajcc... rozumiem Ciee... u mnie to wystarczy zeby Lukasz nieodpisal w ciagu kilku godzin... i juz mi sie wydaje ze mnie nie chce ze to koniec.. i ze moja wina... achh.. jestesm histeryczka.. ;/ i w takim nerwowych chwilach samookaleczanie przynosi ulge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Kittyzałamana -> Ja miałam podobną sytuację bo swojego chłopaka poznałam w sylwestra a 2 tyg później miałam studiówke i miałam już partnera ustalonego (zresztą był to chłopak którego kochałam bez wzajemności, wiedział o tym ale kolegowaliśmy się więc zgodził się mi towarzyszyć). Jednak na tej studiówce myślałam już tylko o swoim nowym facecie, w całą wyrazistością zobaczyłam wady charakteru tego mojego "starego ukochanego" i nic się na niej między nami nie wydarzyło. A z tym chłopakiem, którego poznałam na sylwku jestem do dzis - 3 lata. I przez cały ten czas tez miałam problem wyciskania, raz lepiej raz gorzej, ale on mnie kocha i podobam sie mu! Dlatego jak się następnym razem spotkacie to musisz mu jak najbardziej okazywac ze Ci zalezy!! Przytulaj sie u mów mu to co myslisz : jaki jest super, przystojny itp... faceci to uwielbiają :P W ten sposob do reszty podbijesz jego serce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie mam czasem problemy z okazywaniem takiej czulosci... no bo wiesz nigdy nie mialam prawdziwych rodzicow.. w dodatku moj pierwszy facet mnie............. po prostu zgwalcil.. ;((((((((((((( i po prostu nie mam takiewdo zaufania.. boje sie ze mi zlamie serce... i kiepsko bywa u mnie z czuloscia... do tego jeszcze gdy on mowi do mnie caly czas pieknotko.. (a ja tego piekna w sobie nie widze) to kaze mu przestac... i on czasem mowi ze ma wrazenie ze mi sie narzuca i ze wcale mi nie zalezy... a jest odwrotnie... ale dziewczyny jakby Wam facet powiedzial ze macie sliczna buzie to co byscie pomyslaly??? bo ja od razu przypominam sobie o tradziku o tym nalogu i chyba dlatego robie sie szorstka... ;(( nie potrafie nad tym panowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitty... ja juz sie przyzwyczailam, ze faceci sie dziwni :p Ja myslalam, ze padne jak uslyszalam kiedys \"masz taka gladka skore\" :D A dwa, ze naprawde nie kazdy patrzac na nasza twarz...mysli tylko o jakis krostkach czy nierownosciach..tak jak my.... uwierz w to wreszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co, dzis sobie uświadomiłam, że dążę do nieosiągalnego ideału. Moim ideałem jest skóra bez żadnej najmniejszej krosteczki, plamki, przebarwienia, której kolor jest naturalnie tak jednolity jak po uzyciu podkładu. Tak się nie da! W związku z moim dążeniem do ideału trochę przeginam z pielęgnacją twarzy - zbyt ostro ją traktuję i nie wychodzi jej to na dobre. Wczoraj posmarowałam całą twarz pastą Lassari. To był błąd. Ta pasta nadaje się do punktowego smarowania krostek i drobnych ranek, bo świetnie przysusza, ale zastosowana na całą twarz robi z twarzy pustynię. W dodatku zapycha pory. Efektem działania pasty były dzisiaj nowe krostki i suche skórki,a ponieważ nie znoszę suchych skórek, zastosowałam peeling gruboziarnisty!! Trochę z nim przesadziłam, bo mam teraz podrażnioną i piekącą twarz. Posmarowałam zaczewienienia alantanem plus i maścią na odparzenia dla dzieci. Zobaczymy co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Moim ideałem jest skóra bez żadnej najmniejszej krosteczki, plamki, przebarwienia, której kolor jest naturalnie tak jednolity jak po uzyciu podkładu. Tak się nie da!" Powiem inaczej - dac sie to moze i da - jest z 5% spoleczenstwa, ktore ma taka cere - ale my nie jestesmy w tym procencie i musimy sie z tym pogodzic :) nasza twarz bedzie co najwyzej normalna, przecietna... o ile sie powstrzymamy przed tym co robimy :) a tak mamy twarze, ktore nawet pod okreslenie "normalna" sie nie klasyfikuja...i to na nasza wlasna prosbe wyciskarka! nigdy wiecej pasty lassari na cala twarz! to naprawde sie nadaje na pojedyncze krostki, cale to ja sobie moge plecy posmarowac jedynie - tam mam taka skore, ze nic jej nie ruszy jesli juz chcesz cos z cynkiem na cala twarz na noc to juz raczej krem bambino :) daj tej swojej twarzy troche odpoczac...bo jak tak ja zmuszasz "do walki" to nic dobrego z tego nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, dziewczyny, wiem, ze macie tutaj okreslone grono kolezanek, ale dziekuje wam serdecznie za taki temat, o ile samookaleczanie sie jest mi bardzo bliskie. Jestem troszeczke starsza, wiec studniowki i przezycia milosne juz mnie nie bardzo denerwuja, ale powiem, ze tez to wszystko przezylam, na studniowce mnie nie bylo, nie mielismy kasy na suknie, buty, fryzjera; faceci potrafia byc okrutni, szukaja w takim patologicznym zachowaniu sie w stosunku do kobiety podtwierdzenia swojej meskosci cech charakteru, a wcale tak nie jest. Tez jak widze lustro, i w dodatku mam kiepski nastroj... Ojej, lepiej nie myslec. Po prostu skore z twarzy darlam pazurami kiedys... Co mi pomagalo - masc cynkowa Zineryt punktowo, bardzo wysusza, Solkoseryl - zel na rany krwawiace, swieze, i masc na strupki, BARDZO przyspiesza gojenie. Glinka zielona kremy z wyciagiem z zielonej herbaty Ichtiolowa masc na pryszcze takie czerwone i na plamki sloneczne ( po solarium, czy po opalaniu sie na sloncu, to sie chyba nazywa fotouczulenie) Zeby zmniejszyc zapalenie, pani dermatolog poradzila mi tabletki na alergie, Zyrtec. Wapn w kapsulkach doustnie Kremik do twarzy lekki, Babydream Rossmann lub Nivea Body Soft, chyba cene maja podobna. Lyzke oleju z oliwek codziennie. No i to chyba wszystko. Trzymajcie sie, jestescie wielkie ! Nie ma osob z idealna cera, po prostu nie ma, mozna miec wzglednie gladka sliczna buzke, a na szyi czy w okolicach uszu pelno wagrow i zanieczyszczen. Moja mama pracowala jako fryzjerka, teraz ja tez sie ucze, wiec widzialam wiele roznych twarzy... Kosmetyki i leki naprawde pomagaja, warto probowac, znalezc cos dla siebie. I po prostu zyc !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj uwaznie... wiele z nas juz jest po studiach i pracuje :) i wcale nie jest to jakies zamkniete grono - kazdy moze sie przylaczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, że 5 % ma twarz absolutnie bez skazy, ale my takiej nie będziemy mieć. Dlatego to nasze zaburzenie przypomina mi trochę anoreksję. Anorektyczki też próbują dorównać ideałowi, do którego pasuje tylko 10% społeczeństwa. I żeby się pozbyc kilogramów niszczą własne ciało. My robimy to samo, żeby się pozbyć krostek, wyciskamy je, niszcząć naszą skórę, albo robimy to co ja ostatnio - przesadzamy z pielęgnacją. Masz rację, ze trzeba tej twarzy teraz pozwolić odpocząć. Mój ojciec już dawno zadał mi pytanie, \"Jak myślisz, dlaczego mężczyźni w większości mają dobrą cerę, bez skazy, a kobiety cały czas mają jakieś pryszcze?\" Zaczęłam opowiadać coś o hormonach, że u kobiet to hustawka hormonalna, że mamy cieńszą skórę itd. A on mi na to \"Mężczyźni mają dobrą cerę, bo nie kombinują z nią tak jak kobiety. Nie nacierają jej żadnymi kremami, nie robią żadnych peelingów, maseczek, tylko zostawiają w spokoju\". I ma rację. Facet się tylko ogoli, ochlapie twarz wodą i większość z nich ma super cerę. A kobiety ciagle narzekają na jakies skórne problemy. Chyba po prostu trzeba zostawić skórę w spokoju i pozwolić naturze działać. A na pewno nie można jej traktowactak ostro, ajk ja często to robię, bo to narusza naturalną równowagę skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm.... czytam Wasze wypowiedzi i tak się zastanawiam.. czy Wy w ogole macie tradzik czy jakies wieksze problemy ze skora?! bo mnie meczy tradzik.. ;// ale moze gdyby udalo mi sie zaprzestac wyciskaniu to moze i tradzik by mi przeszedl?! hmm... a jak zaczynałyscie to mialyscie tradzik? czy zaczelo sie od paru zaskornikow i dopiero po drapaniu nastapily wieksze problemy?! ja szczerze mowiac nie darze do idealnej a nawet normalnej cery... pogodzilam sie ze mam tradzik... ale nie moge pogodzic sie z tym samookaleczaniem!! bo zwykly tradzik mozna leczyc mozna zakryc makijazem mozna jakos z tym zyc... ale czytalam ze podstawa leczenia tradziku musi byc zaprzestanie takiemu oczyszczaniu... ale to jest truuuuuuuudne... ;((( na dodatek jestem w tym wieku ze tradzik nie jest rzecza rzadko spotykana... moglabym z tym zyc.. ale musze pozbyc sie tego okropnego nalogu! jak patrze na swoja kolezankee.. robilam jej makijaz wiec widzialam dokladnie jaka ma buzke... ma o wiele wiekszy tradzik.. ale nigdy niczego nie wyciskala.. zadnych blizn czy dziurek... tylko krostki i zaskorniki... ale to wcale nie wyglada tak strasznie jak moja twarz... choc tradzijk mam mniejszy to wszedzie pelno zadrapan strupkow.. echh... ciekawa jestem co sobie o mnie ludzie mysla gdy na to patrza.. pewnie zastanawiaja sie co ja glupia robie z ta twarza.. echh... ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitty,a skad wiesz, ze gdybys tego nie ruszala, nie roznosila bakterii po calej twarzy, tylko np. przez pol roku sumiennie leczyla sie u dermatologa...to nie mialabys normalnej cery? owszem z jakimis paroma krostkami ale nie z tym co mamy teraz? bo jak widze twoje zdjecia...to nie przekonasz mnie, ze ty masz jakis silny tradzik.... na pewno nie taki, ze nie da sie go podleczyc sa osoby, ktore maja wielkie ropne kratery zlewajace sie ze soba niemal na calej twarzy...ale to nie jest twoj przypadek ani wiekszosci z nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kitty, u mnie zaczelo sie w okresie dojrzewania gdy pojawil sie tradzik... ale dopiero teraz zdaje sobie sprawe, ze gdybym wtedy tego nie ruszala tylko leczyla to ten tradzik nie bylby tak straszny jak byl przez te lata... i nie meczylabym sie z tym do dzis :o duzo czasu zajelo mi dojscie do tego,ze polowe szkody przynajmniej to powoduje sobie ja sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nadal mam jakies problemy ze skora...jest mocno zanieczyszczona, wychodza krostki, grudki i inne paskudztwa ale mogloby byc lepiej , duzo lepiej....gdybym tego nie ruszala - teraz to wiem :) wiele lat wydawalo mi sie , ze jak jest syf to trzeba go wydusic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też zaczęło się w okresie dojrzewania. Tylko, że ja nigdy nie miałam takiego typowego młodzieńczego trądziku. Miałam zawsze grudki i zaskórniki zamkniete i otwarte. Po leczeniu doustnym lekiem u dermatologa na policzkach i na brodzie wszystko się oczyściło, od czasu do czasu wyskoczy jakiś zaskórnik lub krostka, a w strefie T jest trochę lepiej, ale nadal wyskakują zaskórniki i grudki. Tam wyciskam namiętnie. Zaczęłam wyciskać, bo miałam naprawdę nieprzyjemne zmiany, jątrzące sie głęboko w skórze, bardzo bolały, skóra była taka nieświerza. Denerwowało mnie to i wyciskałam. Poza tym, za moich czasów nie było jeszcze leków przeciw trądzikowi w takim asortymencie jak mamy teraz - do wyboru do koloru. Pamiętam, że jedynym żelem do cery trądzikowej był wtedy Clerasil, który właśnie wszedł na nasz rynek. Był strasznie ostry i rozbabrywał skórę, robił rany. Lekarze też nie podchodzili do leczenia trądziku tak jak teraz. Leczenie skupiało się głównie na wysuszaniu i nie było skuteczne. Na mój rodzaj trądziku (nie wiem, czy na pozostałe też) działa tylko złuszczanie połączone z antybiotykiem.Ale odkryłam to dopiero sama kilka lat temu metodą prób i błędów. Moją sytuację pogarszał fakt, że mieszkałam w małym mieście - nie było dobrych lekarzy, nie było dobrych metod leczenia, nie było dobrych środków, nie było świadomości konieczności leczenia trądziku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echh.. ale to cale leczenie jest bezsensu skoro i tak sie predzej czy pozniej sie zmasakruje... przez ostatni czas stosowalam differin.. i to chyba byl blad.. ;/ bo jak teraz czytam rozne wypowiedzi n a forum o tym kremie to dziweczyny mowia ze on najpierw powoduje wysyp wyciaga wszystko na wierzch a potem to zalecza... a ja jak mi cos wyskoczy to musze to wycisnac.. i ostatnio mialam troszke do wyciskania... ;(( na szcescie differin sie skonczyl... tylko co ja mam teraz stosowac?? echh.. ;( uzywalyscie moze kremu pharmaceris SEBOSTATIc ?? mam taki wlasnie przed kuracja differinem stosowalam ale zakrotko zeby okreslic czy skutkuje czy tez nie.. o n jest z kwasem a slyszalam ze to dobrze w przypaku tradziku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz poprzysięgłam sobie, ze jeśli kiedykolwiek będę miała dzieci i one będą miały problemy takie jak ja, to nie będę sie bawiła w maści i powierzchowne smarowidła, ale od razu bedę je leczyła doustnymi lekami. Bo przynoszą najlepszy efekt- leczą przyczyny, a nie skutki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Kitty, w zasadzie to lekarze teraz też nie potrafią leczyć trądziku. Zamiast zapisać pacjentowi jakis delikatny krem do mikrozłuszczania i antybiotyk w maści albo w żelu, to zapisują powierzchniowo retinoidy, które strasznie zdzierają i wysuszają skórę. Już lepiej zastosować retinoidy doustnie, bo likwidują przyczyny, tylko, że polscy lekarze strasznie się ich boją. Natomiast w zachodniej Europie takie leczenie jest na porządku dziennym i nikt się nie bawi w nieskuteczne maści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czemu nie bedziesz kontynuowac tego differinu? jak wiesz,ze on pozniej pomaga? a co do kwasow...to zbyt ogolne pojecie :) ten krem zawiera kwas azelainowy - to samo co jest w acne-derm i skinoren :) Składniki aktywne : kwas azelainowy, alantoina, salicylan sodu, wyciąg z ogórka. Działanie : jesli chcesz leczyc tradzik to ten krem to moze byc za malo - to jest raczej taki krem do pielegnacji :) ale sam acne-derm bardzo polecam...tyle, ze tam tez trzeba cierpliwosci - widac zmiany po 2 miesiacach dopiero, wiec jak sie szybko zniechecasz tak jak z differinem to lepiej nie probuj jak dla mnie najlepiej do tej pory dzialal DUAC - przynajmniej tak by zaleczyc twarz i by nowe nie wyskakiwaly - ale na to trzeba recepte od dermatologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×