Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

\"Nawet miesiecznik charaktery dal sie ostatnio zrobic w konia i wydrukowal artykul o jakiejs nieistniejacej teorii. \" Quleczka, o którym artykule mówisz??:> :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Potwornie się czuję. Bardzo ciężko jest pogodzic się z tym, że zniszczyłam sobie znów cerę, po tak długim czasie kontrolowania nałogu. Już po prostu nie mogę się doczekac kiedy zagoją się trzy rany, które szpecą mój policzek. Są okropne, jeszcze nie do końca zasuszone. Ciągle coś potrafi się z nich sączyc. Muszę szybko zastosowac jakiś specyfik, bo śniadanie wielkanocne chcę zjeśc w spokoju, nie martwiąc się twarzą, a nie wygląda na to, że strupki do tego czasu odpadną. Zbiera mi się oczywiście na płacz. Dlaczego ja to sobie zrobiłam, przecież tyle razy powtarzalam, że to złe, beznadziejne i niszczące? Przepraszam za to smęcenie, ale nie mam nikogo, komu mogłabym powiedziec prawdę o swoim problemie. Nie odważę się po prostu. Już definitywnie pragnę z tym skończyc. Ne chcę więcej cierpiec. Chyba zacznę samą siebie błagac o powstrzymywanie się od wyciskania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa, szybki prysznic i też do wyrka, daj odpocząć twarzyczce. Nie postrzegam Cię jako egocentryczną kobietę, na podstawie kilku postów nie da rady tak ;) No a małżon pewnie nie jest celny z uwagami, bo nasz nałóg jest zupełnie niezrozumiały dla osób z zewnątrz, abstrakcyjny...nielogiczny...i jakiś tam jeszcze:P W sumie to nawet co zostało powiedziane i powtórzone trzy razy może być zupełnie inaczej zrozumiane. Wyrozumiałość wobec innych, w naszej sytuacji, też jest cechą deficytową... mówię to na swoim przykładzie, bo w końcu to \"ja jestem osobą cierpiącą a wy mi jakieś farmazony opowiadacie, przecież i tak nie zrozumiecie mojego problemu\"..nie wiem jak to u Was, ale ja mam czasami takie epizody:P szczególnie jak ktokolwiek z mojej rodziny zrobi mi jakąkolwiek uwagę nt mojej twarzy i in. Nie znam Cię, więc nie wiedziałam jak wygląda Twój tryb zycia, to były tylko sugestie. Z mojego doświadczenia wiem, że najlepiej jak mam dużo zajęć i rzeczy do pozałatwiania, bo wtedy nie mam siły na wyciskanie...po całym dniu padam na twarz. Gorzej jeśli zajęcia te niosą ze sobą dużą dawkę stresu, bo wtedy czas na wyciskanie zawsze się znajdzie :O Dobrej nocy:*;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
XY2, te rany się zagoją, to tylko kwestia czasu. Ważne, że znowu nie wyciskasz. I tak trzymać!!! Dobrze, że mojego policzka nie widzisz:P Nie smęcisz tutaj, masz ochotę o tym powiedzieć, wykrzyczeć...a forum jest dobrym na to miejscem. 3mam kciuki 🌻🌻🌻 Mój ostatni minus był za ruszenie twarzy (poprzednie za inne grzechy:P ) i też czułam ten ból... nie dość że fizyczny - pieczenie i ból skóry, to i psychicznie - wszyscy znowu widzieli, tapeta znowu się nie trzyma, spływa, nic nie zakrywa...porażka:O No to goimy i nie wyciskamy nigdy więcej :D:D:D Dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pamietam, jak kiedys musialam wstawac do pracy na 6 rano, pracowalam 12 godzin, potem cos zalatwialam, wracalam do domu skonana, ale zawsze znajdywalam sily, zeby postac przed lustrem pare godzin i sie zmasakrowac. Mimo, ze czulam, ze nogi i kregoslup mi wysiadaja, to jednak znajdowalam energie do tego... Cos niesamowitego... XY2 - doskonale Cie rozumiem, tez kiedys udalo mi sie wytrwac kilka ladnych tygodni (a nawet 2 miesiace) bez wyciskania, ale potem to wrocilo. Do dzisiaj strasznie tego zaluje, bo gdybym wtedy sie nie cofnela, dzisiaj mialabym pewnie ladna twarz i zero problemu. Ale widocznie tak mialo byc. Czasu nie cofniesz, nie nalezy sie ogladac za siebie tylko patrzec smialo w przyszlosc, z usmiechem :) Wiem, ze jest ci ciezko, ale pomysl sobie, ze ten miesiac na pewno dal duzo twojej skorze i jestes bogatsza o nowe doswiadczenia, ktore wykorzystasz w kolejnym miesiacu niewyciskania. Czego ci zycze 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Dziękuję za Wasze słowa. Już mi lżej, spojrzałam optymistyczniej w przyszłośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambitna
dawno mnie nie bylo, nawet usunelam sie z tabelki, bo zle na mnie dzialala. zamiast motywowac, to dzialo sie odwrotnie, bo jak stanelam przed lustrem i wycisnelam kilka rzeczy, to myslalam, a juz i tak bede musiala wstawic minusa, i masakrowalam sie ile sie da. co do tego czy faceci zwracaja uwage na syfy - powiem Wam ze nie wiem jak oni to widza. Dokladnie rok temu, mialam na twarzy cos okropnego, najgorsze moje dni jesli chodzi o cere, cala bylam w ropniakach doslownie, cala twarz, ryczalam kazdego wieczoru. A tu co? W szkole zaczepil mnie jeden z kilku najbardziej pozadanych facetow i zaproponowal mi spotkanie o.O nie moglam w to uwierzyc, tym bardziej ze kiedy sie juz spotkalismy zauwazylam ze bardzo o siebie dba i - o zgrozo - jest troche pedalkowaty na tym punkcie. nie wiem jak odwazylam sie na to, ale czasem patrzylismy na siebie z odleglosci 10 cm i caly czas zastanawialam sie co on mysli o mojej cerze zamiast sie cieszyc chwila. A on wlasnie raz podczas takiego zblizenia do mnie z tekstem: (zaslonil twarz rekami) i mowi "nie patrz sie na mnie z tak bliska, wiem ze musze isc do kosmetyczki" moje mysli wtedy brzmialy mniej wiecej tak: "... WTF?! AHAHHAHAHAHA" tym bardziej ze on mial tylko pare zaskornikow poza tym sliczna gladka buzie. patrzac na to z perspektywy zastanawiam sie czy to nie byla jakas aluzja do mnie z tymi syfami, moze mi chcial zasygnalizowac zebym do kosmetyczki poszla czy co, ale tez nie zdziwilabym sie gdyby okazalo sie ze on naprawde byl tak egoistyczny jak ja i nie cieszyl sie czasem spedzonym razem tylko zastanawial sie jak wyglada w moich oczach. zastanawiajace... ale teraz mnie to nie obchodzi bo naprawde okazal sie niezlym chamem na koncu ;] tym bardziej mnie to zabolalo, ze podczas mojej nieobecnosci zalecal sie do mojej najlepszej przyjaciolki, a ona go wcale nie odpychala i to mnie boli nawet teraz po roku czasu. w kazdym razie, teraz za kazdym razem jak pomysle o tym ze bylam w najgorszym stanie jakim moglam byc, a jedna z najlepszych dup w szkole zainteresowala sie mna, to ciagle mam nadzieje, ze ludzie naprawde nie zwracaja na to uwagi. a mi ostatnio sie cera pogorszyla :/ obydwa policzki mam w ranach, cale w ranach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgfdsaa
już 3 dzień bez wyciskania... twarzyczka o niebo lepsza! czekam tylko na chwilę kiedy zupełnie będę mogła zrezygnować z pudru. Polecam domowe sposoby: - picie naparu z drożdży -tonik na zaskórniki z cytryny - maseczki jogurtowe i w razie jakiejś większej 'grudki' trochę pasty do zębów. to wszystko. tanio i skutecznie:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Coraz mniej się masakruje, tzn juz prawie wcale, jednak i tak moja twarz wygląda nieciekawie....czuję, że jeszcze długo będę odczuwała skutki mojej głupoty. Znowu do mamy przyszli znajomi a ja wstydze się zejść na dół, bo oczywiście jestem nieumalowana....i wiem, że moje policzki "ładnie" przyciągają wzrok innych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Dobrze, że chociaż kawę sobie zdążyłam zrobić :( to smutne, już mam tego dość! Czuje , że bez zabiegu się nie obejdzie...no narazie zobaczymy co będzie po A-D, narazie minimalne rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma lekko Milenka... nie ma cudow, ze jak przestaniemy wyciskac to nasza cera od razu bedzie idealna...to nie ta bajka :p To niestety potrwa...taka prawda, choc niezbyt przyjemna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Nawet nie myslałam, że będzie łatwo, ale kiedyś sądziłam, że buzia bez ran to i tak super, teraz kiedy prawie się tego doczekałam zauważam inne niedoskonałości cery :( chciałabym się w końcu przestać jej wstydzić. Pisze, bo mi smutno i chciałam się wyżalić :( shit.... trzeba czasu, ale w moim przypadku kończy się cierpliwość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz od sześciu dni nie wyciskam prawie w ogóle (jest na tyle dobrze, że daję sobie plusiki), ale... Mam wysoko na lewym policzku, prawie pod samym okiem, paskudnego pryszcza, czerwonego, wypukłego i jednocześnie głębokiego. Siedzi tam już chyba piąty dzień, nie chce mu sie zrobić biały czubek. Wczoraj leciutko go przycisnęłam, bo mam już go dosyć, ale nic nie poszło, mocniej nie chcę, bo to dość ryzykowna lokalizacja, poza tym postanowiłam sobie, że nie będzie żadnego wyduszania na siłę... Jest okropny i nie chce zniknąć. Pomocy:-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Mi się wydaje , że masz poprostu takiego wrzoda z zimna...lepiej zostaw go w spokoju, kiedys równiez miałam w takim miejscu, myśląc, że to pryszcz dusiłam, przez co miałam problemy z pozbyciem się go...schodził tygodniami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
A niech szlag trafi te pieprzone zaskórniki, czy to gówno nigdy nie odpuści?? (pyt. retoryczne) jeeeezzzzuuu ;/;/;/ mam ich dośśćć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na to pytanie retoryczne są dwie odpowiedzi i dwie wersje działań. 1) Tak, odpuści. ---------> więc nie ma się co nimi przejmować, bo i tak znikną. 2) Nie, nie odpuści. ---------> więc trzeba pogodzić się z ich istnieniem, bo cokolwiek byśmy nie robiły to one i tak będą się tworzyć :O Wniosek: Nie ma co wyciskać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madosia
mam patent na ładną twarz... :P a jakby tak zaczeli produkowac takie lekkie maski z jakiegoś tworzywa skóropodobnego...?mozna by zakładac taką wartwe zanim sie wyjdzie na dwór:D chodzi mi o taką maske jaką miała Pani Doubfire a ja non stop wyciskam...a własciwie drapie bo mnie skóra swędzi.Mam taki antybiotyk co jak sie nim posmaruje syfa to skóra w tym miejscu jest napięta i nawet sie nie chce dotykac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Gdyby były dostepne takie maski tym bardziej niszczyłybyśmy skórę :) bo nie miałybysmy skrupółów, bo w koncu co sie stanie jak wycisnę skoro przed wyjsciem zarzucę maskę :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madosia
hmm... hmm... hmm...ale jakbys miała maske caly dzień to bys jej nie dotykała, nie widziałabys swoich niedoskonałości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
a ja sie zastanawiam jakby wygladaly nasze twazre gdybysmy powiedzmy na 2 tyg. odstawily wszystkie kosmetyki i preparaty do pielegnacji i leczenia tradziku i oczywiscie przez ten czas nie dotykaly i nie wyciskaly twarzy.hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madosia
zła na siebie- ja w tamte wakacje wyjechałam na Mazury z ojcem i bratem bo ojciec miał tam robote jakąs, nie miałam praktycznie zadnych kosmetyków poza jakims zelem perfect'a i chyba kreme tej samej firmy. Swiatło w tamtej łazience było dziadowe wiec nie miałam mozliwosci wyciskac... Jak przyjechałam po tygodniu do domu to miała piekna zdrowa twarz...mam nawet zdięcia, nie nakładałam juz po tem podkładu nawet. Ile bym dała za takie 2 tygodnie bez wyciskiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madosia
a może sobie zrobimy taki test;>? ale tygodniowy może? przez całe swieta ostry zakaz dotykania twarzy,i kosmetyków tylko tych uzywac co do mycia czy jakis łagodny kremik. Hmm? co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie swieta odpadaja nawet badziej niz inne okresy... ze 30 osob z rodziny i nie tylko bede widziec...takich co widuje ze 2 razy do roku nie ma mowy bym wtedy make-up odstawila ale moze kiedys :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
tyle osob przewinelo sie przez to forum, ci poczatkowi juz tu nie zagladaja i tak sie zastanawiam czy wyszli z nalogu... podejrzewam ze nie, bo gdyby mieli na to patent pewnie by sie z nami podzielili. Chyba nie da sie po prostu z tego wyjsc, dopoki beda krostki bedziemy je wyciskac, wazne tylko zeby nie robic masakr i ran. jedna foromuwiczka na poczatku tego topicu dobrze podsumowala nasza sytuacje ,ze ,, z nalogiem wyciskania jest tak samo jak z sexocholizmem'', nalezy leczyc sie z tego, ale to nie znaczy nigdy wiecej nie uprawiac go. Wniosek nasuwa sie jeden: wyciskac takie co sie pchaja na swiat, ale nie meczyc na sile i nie drapac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madosia
własciwie chodziło mi o jakies antybiotyki czy co wy tam stosujecie, ale makijaz niestaty tez wchodzi w gre... i prawde mowiąc nie pomyślałam o nim wcale, bo ja bez podkładu z domu nie wychodze, nawet jak ide gdzies na chwile. Hmm...ale mimo to może sprobojemy zrobic tydzień tylko z tonikiem do mycia i make-up'em?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
moze to i niezly pomysl::) moze bylybysmy mile zaskoczone:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×