Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

A u mnie dobrze i nie dobrze. Mam jeszcze 3 niezagojone ranki, które goją się już bardzo długo i nie chcą się zagoić. Kupiłam plastry gojące i nakleiłam na te ciężko gojące się ranki. Poza tym, buzia już bardzo ładna jest. Przed chwilą powyciskałam zaskórniki na nosie i jest spuchniety i czerwony jak burak. Poza tym, powycikałam kilka drobnych zaskórniczków na twarzy. Na szczęście nie zrobiłam masakry, zostały tylko malutkie zaczerwienienia, takie jak od uszczypnięcia. Posmarowałam twarz kremem łagodzącym i liczę na to, że nie zostanie ślad. Z powodu powyciskania mam straszne wyrzuty sumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmyłam krem. Tak jak myślałam, na twarzy nie ma śladu po wyciskaniu zaskórników. Tylko nos jeszcze czerwony. Teraz zamiast kremu dla niemowląt mam na twarzy mieszankę z żelu arnikowego i żelu aloesowego. Nie wiem po co, ale tak na wszelki wypadek. Mam mocne postanoweinie wygojenia wszystkich najmniejszych ranek, zadrapań i podrażnień na ciele. Nie wiem, czy to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy77
damy rade jak mówi Kasiulex. ja sobie to codziennie powtarzam a i tak wieczorem coś tam skubię przy twarzy a potem jestem zła na siebie. Wyciskarko skoro masz ładną cerę, to po co sobie ją psujesz. JA to jeszcze mam co wyciskać i dlatego mnie ciągnie do tego, ale ty sama mówisz, że u ciebie jest ładnie, to tym bardziej szkoda psuć. Wydaje mi się, że u nas ważne jest wyciszenie i brak stresu. Ja w ten sposób się odstresowuję a potem mam jeszcze większy stres, że wyciskałam i że się nie zagoją ranki. Teraz jak mam krople homeopatyczne to jakoś lepiej się czuję i mniej wyciskam, oczyszczam ogranizm od wewnątrz i uspokajam go. od zewnątrz natomiast złuszczam. NA razie już widzę lekkie efekty i to mnie cieszy. pozdrawiam i nie dajmy się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy77
zapomniałam dodać, że wspaniały na gojenie jest krem Cicaplast. Rewelacja. nie zatyka porów, nie tworzą się zakórniki, przyspiesza gojenie i jest anybakteryjny. jest extra, polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam Cicaplast. Dla mnie nienajlepszy. Miałam wrażenie, ze rozjada mi rany i opuźnia ich gojenie. Nos jest czerwony i podrażniony. Na szczęście nie jest zmasakrowany. Reszta twarzy ma się bardzo dobrze. Z tego powodu zupełnie nie mogę zrozumieć skąd u mnie to okropne samopoczucie. Czuję się tak jakbym zmasakrowała sobie całą twarz. Nienawidzę tego uczucia! Nie wiem, jak je zwalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulex
ech ale jestem zdołowana masakra =/ okazało się ze mam chore nerki dostałam dużo prochów i masci na twarz. za 2 miesiace znow do szpitala na badania kontrolne ;/ a potem juz tylko zwalczyc te blizny i bedzie lux.. mam nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dunki wyciskacz
oczywiscie jak to zwykle bywa jak mam jakies powazniejsze wyjscie lub impreze to tak sie zmasakruje ze szkoda slow....i oczywiscie jutro mam slub cywilny a potem male przyjecie i wygladam jak poczwara:| wczoraj sie powygniatalam a dzis doprawilam:/ chce mi sie tylko krzyczec i plakac na przemian:(((((((((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Dunki wyciskasz--> u mnie to samo uczucie :( Mam teraz bardzo stresujący okres w życiu, przez ostatnie dni tylko doprawiam poprzednie masakry, wszystko porozdrapywane......żal słów, a było już tak pięnie!! Przeciez miałam gładką buzie tylko zaskówniki, a teraz wszystko na nowo.... Oczywiście ranki nie tylko na buzi!! Poprostu jest strasznie :( ale cóż, wygoję się i będzie ok, jesli tylko znów nie popełnie tego błędu!!! Ach aż sama siebie w lustrze nie poznaje....Chce poprostu krzyczeć ze złości na siebie!! Dziś miałam straszny problem gdy chciałam wyjść do miasta, nie mogłam nałozyć tapety!! Popierwsze nawet 2 rodzaje podkładu i puder nie zakryły nawet częściowo zmian. Po drugie musialam wciąż poprawiać bo z paru miejsc ciekła ropa!!!! Jejciu :( Oj, ale na dobrą sprawe ta twarz to błachy problem, mam inne wazniejsze problemy niz pryszcze, rany, przebarwienia, rozszerzone pory, zaskórniki i blizny :( więc juz tak bardzo nie przezywam tej buźki...to akurat do wypracowania i da się z tego wyleczyć. Trzeba na to spojrzeć z innej strony :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Teraz tak sobie myślę, że to my budujemy naszą rzeczywistość. Oczywiście warto dbać o siebie stosowac kremy, ale moim skromnym zdaniem, najwazniejsze UŚMIECHAĆ SIĘ i patrzeć na wszytsko pozytywniej. Bo przecież to my okreslamy rzeczywista rangę danego problemu, a całe to zamartwianie się sami sobie fundujemy!! Niektóre z nas sie załamują z tego powodu, unikaja kontaktu z ludźmi a co maja powiedzieć kaleki, osoby bez rąk, nóg :( ??? Spójrzmy, że nawet drastyczne zdarzenia losu dla niektórych nie stanowią końca świata. Cieszmy się tym co mamy!!!! Problemy ma każdy i dla każdego to te JEGO sa najwazniejsze- sprawa oczywista. Kurcze, tak bardzo bym chciała pokochac życie i prawdziwie sie nim cieszyć ;( jednak utrudnia mi to "blokada w mózgu"...poprostu nie potrafię zaakceptowac pewnych spraw. Jetsem pewna, że u mnie stres jest przyczyna tych problemów. Teraz widzę to jak na dłoni.... Są takie rzeczy na które już nie mamy wpływu......to normalne, gorzej jeżeli nie potrafimy żyć mimo wszystko :( Sory, odbiegam od tematu, ale musiałam sie trochę wyżalić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy77
Milena jak ładnie to napisałaś ;) conajmnie jak dobry psycholog. to prawda, że niepotrzebnie ten problem z pryszczami i ich wyciskaniem urasta u nas do rangi ogromnego problemu, który nie pozwala nam normalnie funkcjonować w społeczenstwie. Prawda, że aby poradzić sobie ze swoją zmorą trzeba najpierw wyciszyć organizm (do tego wspaniała jest homeopatia). czytałam gdzieś tutaj na forum, że trzeba siebie zaakceptować, nie dążyć za wszelką cenę do doskonałości, bo wtedy nawet malutki zaskórnik będzie przeszkadzał, bo będziemy chcieli mieć gładź na twarzy. To wszystko trudne, sama to wiem bo przerabiam to teraz, ale warto podjąć wyzwanie. Kasiulex nie łam się z tymi nerkami. będzie dobrze:) mam nadzieje, ze sie wyleczysz. trzymam kciuki za ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy piszę, że buzia ładna, to znaczy, że nie mam maskary. Tzn, nie mam wielkich, krwawych ran i wnie wyglądam jak ofiara wypadku. Kolor buzi jednolity, nie mam większych przebarwień i blizn. Oczywiscie, pryszcze robią mi się nadal. Mam pełno drobniutkich różowych grudek, które mnie denerwują jak jasna cholera i nie potrafię sie powstrzymać, żeby nie wycisnąć, tym bardziej, ze niektóre z nich bolą. A nos to istne wągrowisko. Z resztą nos nosi jeszcze ślady ostatniego wyciskania. Na dzień dzisiejszy 90% buzi jest ok. Mam jeszcze plasterki w miejscach cięzko gojących się ran. Dwie z nich już się podgoiły i teraz goję je do końca maścią. Zrobiłam sobie niestety 3 nowe małe ranki. Jedną pod brodą, drugą pod żuchwą, a trzecią koło ucha. Straszne wyrzuty sumienia z tego powodu. Denerwuje mnie to, że mam pełno takich drobniutkich ranek i zadrapań. Chciałabym, żeby szybko sie zagoiły. Chyba po prostu najlepiej o nich nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się. Problem niedoskonałości skóry urasta u mnie do rangi problemu numer jeden. Ciągle myślę o pryszczach, a jeszcze bardziej o drobniutkich rankach. Chciałabym mieć idealnie gładziutką i jednolita buzię. Nie wiem, czy tak się da. Pocieszam się tylko tym, że wiekszość ludzi, którzy mają pryszcze wyciska je. Poza tym, dziewczyny mają czasami dużo gorszą skórę i chodzą bez makijażu. Dla mnie nie do pomyslenia. Chory perfekcjonizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulex
już mi jest lepiej ;) nawet zauważyłam ze buzia sie poprawia od tych masci :) i że ludzie wcale az tak bardzo nie zwracaja na to uwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moania
Hm. Nie dotykam twarzy już jakieś dwa tygodnie. Dziewczyny, wyjedźcie gdzieś, nad jakieś jezioro, morze.. Taki wyjazd dał mi motywację (nie było w pobliżu żadnego lusterka, więc nie było mowy o dotykaniu twarzy), że można sobie dać z tym radę. Już mnie nie ciągnie do \'wyciskania\', bo twarz wyładniała ;)) Dacie sobie radę! Ja teraz koncentruję się na tym, żeby w chwili nieuwagi do tego nie wrócić. Ale będzie dobrze, początkowy kryzys zażegnany ;D Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lola_Lola
czesc kochani!!! ja juz od miesiaca biore cynk i tran i musze powiedziec,ze stan skory sie poprawia, pozatym ja po toniku z olejku pichtowego i petroleum stosuje jeszcze linomag. Jedna noc to a druga acne derm rano zawsze po toniku stosuje no-scar,na niego delikatnie przybrazawiam twarz ziemia egipska z bi-koru (zawiera witaminy,filtry,nie zatyka porow) i zakrywa calkkiem dobrze Unikajcie fluidow,zadne nie sa dobre,zadne!!! Polecam na tlusta cere i mieszana bibułki matujace,nie sa drogie,a w dzien znakomicie odswierza twarz, zmatowia Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MilenaMilenaMilena
Lola--> super preparatów używasz :) sama śmietanka :) tez musze zacząć cynk łykać... tran narazie odpuszczę, jest słonko, dzięki któremu nie mam zapotrzebowania na witamine D, ale zimą tranik jak najbardziej :) ale omega 3 by się przydało :P no i magnez z wapniem :) Dalej jestem podrapana, przez to znów w domu spędzam tak piekne dni, bo nie chcę męczyc twarzy toną make'upu. Napewno on szkodzi, ale w sumie pomaga czasami sie odprężyć- wiedząc, że rany itp nie są mocno wyeksponowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulex
oh ale mam zajebiaszczy humorek :) przebarwienia znikaja blizny sie zmniejszaja mniodzioo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnie to bywa z tym make-upem u różnych osób. Dla mojej skóry podkład jest obojętny. Ani nie pomaga ani nie szkodzi. A na pewno nie powoduje wysypu nowych pryszczy. Przynajmniej ja jeszcze nie używałam podkładu, któryby mi szkodził. Ostatnio spędzam dużo czasu w domu bez makijażu i cerę mam taką jak zawsze. U mnie wysyp powodował za to nie podkład, ale puder sypki. UWAŻAJCIE NA SYPKI PUDER MATUJĄCY SEPHORY! Nie wiem, co oni do mniego dodają, ale po każdym użyciu tego pudru miałam twarz w wielkich czerwonych wulkanach. Łudziłam się, że to nie od niego, ale jak tylko przestałam go używać, twarz wróciła do normy i wielkie wulkany już mi się nie robią. Z czystym sumieniem polecam za to puder Rimmel Renew and Lift. On jest z dodatkiem minerałów i ma właściwości pielegnacyjne. Moja buzia dochodzi do siebie. Wygląda coraz lepiej. :))) Ciesze się, bo niedługo będę potrzebowała nowego podkładu i mam zamiar kupić jakiś lekko kryjący, rozświetlający, dający bardzo naturalny efekt. Może nareszcie będę mogła bez obaw go używać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wycikanie pryszczy
mi dawno bo mam cere idealnie czysta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy77
ja używam podkładu Vichy, tego do skóry z niedoskonałościami Normateint. Jest w miarę lekki i nie ma zatykać porów. KAsiulex super, że sie lepiej czujesz i ślicznie wygladasz. tak trzymać! u mnie ciągle złuszczanie skóry, ale tak ma być i skóra musi sie oczyszczać. muszę być dobrej myśli, ale to dążenie do perfekcjonizmu, o którym pisze wyciskarka pryszczy jest okropny i strasznie męczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość espoir
nie udało mi się niestety wyjść z tego nałogu, ostatnio w niemczech kupilam sobie poduszki oczyszczające visibly clear z neutrogeny czy wie ktoś jak sie tego używa, bo ja po niemiecku nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy77
nie znam tego wynalazku, nie słyszałam o nim. ale fajnie by było, gdyby ktoś wymyslił taką maskę, którą możnaby było zakładać np. na noc i wstać rano a tu piękna, oczyszczona i zregenerowana cera! Wem tylko, że dobrze na oczyszczanie robi peeling kawitacyjny. pod delikatnym ciśnieniem wypłukuje brudy i zaskórniki z twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość espoir
no tak tak... też bym chciała mieć taką maskę:) czasami chciałabym wymazać pryszcze z twarzy z taka łatwością z jaką robi sie to w photoshopie:) a gdzie mogę pytać o ten peeling kawitacyjnyjny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość espoir
ale jakby ktoś używał takich poduszek to bardzo proszę o instrukcje.--> Neutrogena VISIBLY CLEAR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anullka87
pozbądź się małych lusterek takich ktore troche powiekszaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlinA.
Lola, uważaj na ten tran. Mi dermatolog powiedział, że w lato NIE WOLNO łykac tranu, bo moga się zrobić przebarwienia!!!!! Później jeszcze czytałam jakis artykuł na ten temat, więc dziewczyny uważajacie!!! Oczywiście każdy reaguje inaczej, ale lepiej nie ryzykowac i zaczac brać tran dopiero jesienią. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy77
espoir ten peeling kawitacyjny zrobi ci dobra kosmetyczka lub w gabinecie dermatologicznym. to jest takie urządzenie, które działa jak karcher do mycia aut. tak mi sie kojarzy. wiem tylko , że jak to sobie zrobiłam to jakbym pojaśniala. zero zaskórników. polecam szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrian 18
U mnie znowu masakra .. mam problemy finansowe .. i z tego powodu zrobiłem masakre .. nie chce mi się żyć to nigdy nie minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy77
to dlaczego wymierzasz sobie kare za problemy finansowe masakrując sobie twarz. nie lepiej iść pobiegać albo wyrzyć się w inny sposób... no ale ja wiem, że coś w głowie siedzi takiego, co bezwiednie popycha do skubania buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×