Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość nie taka jaka
______Yaga_____to tylko drobne wyrzeczenia, tak to staram jeść normalnie, bo mieszkając pod jednym dachem z rodziną, pod czujnym okiem pilnującej żebym przypadkiem anoreksji;) nie miała mamą nie da się np. zrobić głodówki, albo wydziwiać z dietą a szkoda...zresztą najważniejszy jest chyba umiar w tym wszystkim a jak coś nie służy to ograniczać do minimum chciałabym tak po prostu wstać z łóżka, umyć buzię, zarzucić cokolwiek i móc wyjść, jest piekne babie lato...szkoda żem ja nie taka piękna , tymczasem idę uprać ciuchy, pozdawiam...weekend to dobry czas na regenerację sił, niech buźki nasze też odpoczną i będą lepsze na poniedziałek...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzak
dzieki Zneba za odpowiedz :) chyba jednak poszukam tej herbatki bo czesto musze jezdzic samochodem i boje sie lykac nalewke :) ja lykalam takie cos na walerianie ale nie widzialam roznicy :) eh moja buzka to dopoczela....taa..zmaltretowalam ja bardziej niz w tygodniu :/ wrr pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzak widziałam też dziurawiec w kapsułkach firmy GAL (też w zielarni) -- on też działa jednocześnie na trądzik i jakoś przeciwdepresyjnie czy coś... kosztuje 13 zł za 60 szt. łyka się z tego co pamiętam 2x dziennie po 1 --- oczywiście na opakowaniu napisali też o innych zastosowaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez chetnie zaopatrzylabym sie w taka nalewke uspokajajaca, ale prowadze kilka razy dziennie samochod, wiec nie ma szans. Mam nadzieje, ze wiecie, ze zazywajac dziurawca, musicie bardzo uwazac na slonce? (i to nie tylko zrezygnowac z solarium, ale tez smarowac sie wysokim filtrem na wyjscie na dwor, nawet zima). Niestety wczoraj cos znowu mnie tknelo i pousuwalam pare drazniacych rzeczy. Mam oczywiscie okropne wyrzuty sumienia, bo byly to rzeczy malutkie, ktore mogly po jakims czasie same zejsc. Boze, dlaczego ja jestem taka niecierpliwa??? I to nie tylko w kwestii pielegnacji twarzy, rowniez w kazdej innej sytuacji, po prostu nie potrafie czekac! I teraz za to place... Wczoraj jeszcze przy robieniu naparu z rumianku zbilam dzbanek i sie pokaleczylam. Ehh, nerwy nerwy... Ale juz wiem co jest przyczyna mojej zguby. Otoz jest nia lazienka na dole, gdzie nad lustrem jest takie swiatlo, ze widac kazda nierownosc na twarzy. Zawsze jak wracam z domu i ide do tej lazienki, to konczy sie to ogledzinami w lustrze i masakra. Zawsze, nawet wtedy jak sobie obiecuje, ze sie tylko przejrze i koniec. Tak wiec wiem, ze musze unikac jak ognia tej lazienki i korzystac z gornej, gdzie swiatlo jest tak dobre, ze nie widac tych nierownosci. Chocby nie wiem co, chocby gorna lazienka byla zajeta, a mnie by sie bardzo chcialo siku, nie pojde do tej dolnej!!! Juz wole chyba narobic w majtki ;) W poniedzialek odbieram paczke od Hauschki z fluidem tonujacym i tonikiem regulujacym. Podziele sie wrazeniami. Poki co, po tych kilku dniach stosowania koncentratu na noc i olejku na dzien, mam wrazenie, jakby skora sie szybciej goila ze wszystkich ran. No i co najwazniejsze, moja twarz juz sie tak nie swieci jak wczesniej. Nauczylam sie nakladac odpowiednia ilosc olejku, odczekuje chwile i nakladam podklad LRP. Zawyczaj po ok. godzinie juz zaczynala sie blyszczec, a tu mila niespodzianka. Lekko sie blyszcze ale jest to ladny zdrowy blask, a nie tluszcz. Jestem zaskoczona. Na pewno dojda pozniej inne efekty, tylko musze przestac maltretowac twarz, bo inaczej ich nie zobacze! brunetcia - nick chetnie zmienie, ale dopiero wtedy jak zobacze minimalna poprawe. Bedzie to dla mnie dodatkowa motywacja. Na razie zostaje potworem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy ktoras z was ma juz za soba leczenie DIANA?? I czy warto bylo? bo nie wiem czy nie przerwac skoro nie pomaga... Z GORY DZIEKUJE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yaga
ja też dołączam się do tego pytania...jak wygląda to leczenie hormonalne i czy pomaga? wjp :D rozśmieszyłaś mnie tym wyznaniem że wolisz narobić w majtki . :) ale rozumiem to doskonale z tym oświetleniem itp.bo ja np zauważyłam że w łazience zawsze rozdrapię wszystko jak leci to czego nie ma, i to czego nie wolno ,i to co nie chciałam ruszać......a jak oczyszczam twarz w świetle dziennym przy oknie w lusterku to wyciskam tylko to co trzeba...czyli otwarte dojrzałe zaskórniki i NIGDY po tym nie jestem zdziobana tak na dobrą sprawę. wydaje mi się że to kwestia światła naprawdę poprostu w dziennym widzę te otwarte i tylko to usuwam, a przy sztucznym wszystkie nierówności mnie wkurzają i rozdrapuję wszystko .wniosek dla mnie z tego taki żeby oczysczać tylko przy oknie twarz w świetle dziennym a uzdrowiona będzie dusza moja . aha ktoś wcześniej pisał z tym przyglądaniem się ,żeby za długo się nie wpatrywac w lustro ,bo wkońcu jak się szuka to się znajdzie i wiadomo czym to u nas się kończy. następny pomysł mam taki żeby żarówka w łazience była w miarę słaba ,wtedy się słabo widzi te niespodzianki i odrazu człek ma mniejsze nerwy.Może to śmieszne ale jak raz mi się żarówka spaliła i ktoś z braku normalnej wkręcił taką niemal piwniczną to muszę przyznać że prawie uwierzyłam że jestem piękna... 🌻 oczywiście to było chwilowe zaćmienie niestety ,po zmianie żarówki wróciłam do tego procederu ponownie. :( także dziewczynki zmieniajcie żarówki a świat wyda się piękniejszy 🌻 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yaga
Zneba jak myślisz ? jeżeli te problemy ze skórą są dziedziczne[bo to oczywiste]..to czy w takim wypadku leczenie hormonalne może pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie bez zmian- tzn. nowe niespodzianki, reguralnie wyciskane i rozdrapywane..:( juz nie wiem, co mam robić:( mam w domu oprócz wielkiego lustra w łazience- jeszcze w sypialni szafę na całą ścianę z lustrzanymi drzwiami suwanymi... tam też stoi biurko i komputer... nie mam więc możliwości nie oglądać się w lustrze... przecież muszę korzystać z szafy, biurka...:( co do dziedziczenia- pamiętam, że moja mama też kiedyś miała straszne problemy z cerą i to po 30-tce... mówiła mi, że nie przypomina sobie, zeby miała trądzik w wieku lat nastu... dosyć długo borykała się z tymi syfami, skończyło się na wizycie w prywatnym gabinecie dermatologicznym- i syfki poznikały... tak sobie myślę, że ja chyba też powinnam wybrać się prywatnie, bo u państwowego już byłam- i mam dość:( mam już 29 lat, z syfami walczę od końca podstawówki-więc chyba już wystarczy?:( dodam, że nie mam klasycznego trądziku-i wiem, że gdybym tak uparcie nie wyciskała-wyglądałabym o niebo lepiej.. ale nie umiem przestać... chyba czas na wizytę w prywatnym gabinecie... gdyby nie problemy finansowe- poszłabym tam już dawno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yaga pomóc może uregulowanie organizmu i gospodarki hormonalnej ziołami -- a po to się trzeba wybrać do zielerza lub homeopaty, a typowe preparaty hormonalne na pewno nie pomogą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
u mnie to nie weim skad sie to bierze bo ani mam ani tata nie mieli nigdy takich problemow zreszta ja tez bym nie miala gdyby nie to ze sie tak amltretuje ale skad mi sie to wzielo to nie ma pojecia ale niech sobie idzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( ;( jest fatalnie rano miałam tylko jednego pryszcza i to na czole pod wosami -- a teraz wygladam jak potwót -- te przeklęte nerwy i to przeklęte słońce -- tylko przy nim widac to, czego nie widac przy normalnym świetle :( i znowu ze 3 dni buraczana twarz -- mam tylko nadzieje, że sie zaleczy i żadne potwory z tego nie wyjdą :( wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr masohizm w czystej postaci a mogło być tak pieknie..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia*
A ja w tej chwili zamiast haratac, obzeram się. Dobrze, że chociaz w miarę zdrowymi rzeczami - pieczywo wasa zytnie itp, tylko że w kosmicznych ilosciach - całymi pakami. No ale jak będe musiała wyjsc z domu pouprawiac troche sportu zeby mi spadł coraz okrąglejszy tyłek to nie bede miała czasu dopatrywac sie w lustrze obiektów do zmacerowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie taka jaka
ciao...chyba jest lepiej u Was bo nasze forum podupada...moja cera marna, cos mi się na żuchwie usiłuje zrobić, ....mam teraz próbkę podkładu z vichy aera teint....wiecie, że nawet niezły, podoba mi się, bo ma bardzo lekka konsystencja i jest bezzapachowy....no i dziś zjadłam 3 kawałki czekolady i półm opakowania rodzynek w czekoladzie....chyba samokontrola zawiodła...pozdrawiam Was dziewuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Wpadłam w odwiedziny. Ja już jestem wyleczona! Czasami zdarzy mi się tylko ruszyć coś małego, lecz niegroźnego. Chciałam wam powiedziedzieć, że da się z tego wyjść. Ja wyciskałam przez sześć lat i w końcu się udało. Wiem już jak prawidłowo dbać o cerę i nie dotykam rękami twarzy. Najbardzij pomógł mi ten topik i świadomość że nie jestem sama. Pozdrawiam was cieplutko i życzę powodzenia i cierpliwości. Na pewno wam się uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninoczka - zazdroszcze Ci. Ja co prawda jeszcze do konca z tego nie wyszlam, ale pewien maly sukcesik zaliczylam. Mianowicie: nie probuje juz za wszelka cene usuwac zaskornika, ktory nie chce wyjsc od razu. Jak widze, ze siedzi gleboko, nie wydrapuje sobie skory na glebokosc paru centymetrow, zeby razem z nia usunac zaskornika, tylko czekam az dojrzeje i wtedy usuwam. Jest to pewnego rodzaju postep ;) Nie mam juz wielkich ran na pol twarzy, tylko male ranki, ktore szybko sie goja. Nie jest to jednak to, co bym chciala. A chcialabym w ogole nie dotykac twarzy, nawet przy tych malych rzeczach. Mam nadzieje, ze mi sie uda, a wraz ze mna - Wam, bo na to wszystkie zaslugujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninoczka -- gratuluję jesteś wielka :) ale gonię Cię, kiedyś codziennie, a teraz tylko raz w tyg i to chyba dlatego, że mam wyjątkowo nerwowy czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jak tam u was? u mnie całkiem całkiem :-) jestem tuz przed okresem i tylko jedna wieksza ropna grudka, mam nadzieję że drastycznej zmiany nie będzie :-) byłam sceptycznie nastawiona do zrezygnowania z tradycyjnych kosmetyków a teraz widzę powoli zmiane na lepsze :-) mam nadzieję ze w koncu wogóle nie bede musiała nic wyciskać, tylko kawitacja raz na jakis czas spokojnie wystarczy :-) kupiłam dzis nagietek zamiast rumianku, ponoc jest dobry na skaleczenia i ranki; zobaczymy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yaga
a u mnie wszystko kwitnie 🌼 🌼 🌼na twarzy rzecz jasna... :( nawet nic nie ruszam bo ręce mi opadają ... ale jak się wkurzę...to ręka noga mózg na ścianie nic już ze mnie nie zostanie. coś tak czuję że "teksańska masakra piłą mechaniczną" to będzie przy tym pikuś. aha jak przeżyję to się odezwę... ;) pozdrowionka i papatki.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limbertaaa
powinno się dużo pic wody wtedy cera robi sie ładniejsza i oczyszcza samoczynnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jak na razie nic nowego sie nie pojawia, tylko goi sie stare. Jednak przy przemywaniu twarzy naparem z rumianku rany goja sie szybciej, tak wiec polecam. Nagietek tez mam w domu, czy jest rownie dobry jak rumianek, brunetcia? Fluidu tonujacego Hauschki jeszcze nie uzylam, musze opalic troche cialo w solarium, zeby nie bylo roznicy miedzy nim a twarza. Twarzy poki co nie opalam, mam za duzo swiezych blizn, niech poznikaja. A tonik regulujacy dziwnie pachnie, no ale trzeba sie przyzwyczaic niestety... Chce jeszcze kupic maseczke rewitalizujaca. Znalazlam juz fajny salon do mikrodermabrazji, i jak tylko wygoje buzke, to sobie zrobie. Napisze o efektach. Od razu tez pozamykam sobie naczynka laserem. Mam nadzieje, ze pieniadze jakie wydam na te zabiegi, zmotywuja mnie do niepsucia efektow po nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yaga
ja nie jestem zwolenniczką opalania ..skóra się szybciej starzeje...poza tym boję się opalać bo mam strasznie bladą cerę i całą w pieprzykach i różnych takich w każdym bądz razie nie da się tego zakryć ,a to grozi rakiem po latach. solarium podsusza trądzik to fakt ale jak już się zacznie chodzić na solarium to trzeba już póżniej ciągle się opalać bo jak się przestanie to jest chyba jeszcze gorzej...także ja jednak nie będę się smażyć ,choć czasem mnie kusi ...żeby wszystko wysuszyć na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yaga
a ,jeszcze jedno . jakie zabiegi są za darmo u dermatologa ,jakieś dermabrazje? złuszczania? czy wogóle jakieś są? pytam bom ja kobieta niepracująca ,więc nie mogę szaleć po kosmetyczkach i klinikach prywatnych...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem zwolenniczka nadmiernej opalenizny, ale lekkiej, zdrowej. Jestem typowa zima, wiec jak sie opalam to szybko i mocno, ale jak nie jestem opalona, to jestem blada jak sciana. Uzywalabym samoopalacza, ale on zatyka pory. Dlatego chce raz na tydzien chodzic na solarium, zeby ladnie i zdrowo wygladac. Gdy jestem opalona, nie musze uzywac zadnych podkladow (pod warunkiem, ze nie mam ran na twarzy;) ) Pytanie co szybciej powoduje starzenie sie skory - chodzenie raz na jakis czas na solarium, czy stosowanie samoopalaczy lub kremow, ktore zawieraja mega szkodliwe toksyny???? Osobiscie uwazam, ze jednak to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\\Cześć kochane. Dawno nie pisałam, bo masakra stała się moja codzennością z uwagi na ogromny stres jakiemu zostałam poddana nie z wlasnej woli w ostatnim okresie. Ale dzisiaj kiedy się to NARESZCIE skończyło czuję cudowna wolność i mam nadzieję, żę zwalczę tą potworną nerwicę jaką ( raczej nerwicę natręctw czy samookaleczanie ) jest niszczenie swojej twarzy. Mam taką prośbę.Jeżeli znajdzie się osoba z odpowiednimi uprawnieniami psychologicznymi cz psychiatra, która przeczyta nasze wynurzenia - niech podda nasz odruchy czy zachwania ocenie, niech je nam opisze. MOże wtedy będzie łatwiej uświadomić sobie, że to własna walka z codziennością i jej potwornymi przejawami i nienawiścią do samych sioebie za indolencję i brak zgody na toczące sie czasami obok życie? Pozdrawiam, próbujcie wyrwać się z nałogu jak ja próbuję))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fohfohdfoihdfiohsdf
UP~!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
A ja juz sie prawie wygoillam po oststniej masakrze i teraz juz nie wiem ktory raz obiecuje sobie , ze wiecej tego nie zrobie i tym razem napewno mi sie uda!!! Jak widzialam jak ja wygladalam ostatnio to poprostu az mi sie zyc nie chcialo, przed znajomymi nawet tymi bardzo bliskimi probowalam zakryc wlosami to" pole walki" , teraz juz nie chce musiec sie chowac i mam nadzieje, ze mi sie uda, nie nawet nie to ,ze mam nadzieje tylko wiem juz ,ze mi sie uda!! NApewno!! Tym razem sie uda Buziaczki dla was:*:*:*: Ps. a co tu sie ostatnio tak cicho zrobilo mi starsznie pomaga to, ze moge sie tu wayzalic i woglole wam tez to anpewno pomoze wiec pisac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po przerwie :) Widze, ze nie tylko ja przestalam ostatnio tu pisac... Czyzbyscie wszystkie powychodzily z nalogu???? Mam nadzieje, ze to jest przyczyna. Ja mam aktualnie tak ladna cere, ze nie moge w to uwierzyc i co chwila podchodze do lustra i szukam czegos, bo chyba nie potrafie dopuscic do mysli, ze moglabym nie miec co wyciskac... Szukam szukam i nie moge znalezc! Paranoja! Zamiast sie cieszyc, tryskac energia i humorem, ja mysle o tym, ze zaraz i tak pewnie cos wyskoczy i skonczy sie moje szczescie... Co wiecej mysle, ze nie zasluguje na to, byc miec piekna cere i to po prostu niemozliwe, zebym taka miala... Wy tez tak macie?? Chyba musze sie leczyc na powaznie... Kosmetyki Hauschki bardzo mi pomagaja. Niewatpliwie jest to tez zasluga Bonidermu i naparu z rumianku. Po olejku i koncentracie moja buzia juz sie nie swieci jak kiedys, wlasciwie teraz w ogole sie nie swieci (tzn. blask jest, ale naturalny, a nie tluszczowy). Chyba w przyszly weekend pojde na mikrodermabrazje, choc blizny powoli znikaja same (tzn. nie do konca same, bo uzywam Cepanu). Do tego jeszcze zamykanie naczynek (choc one tez staja sie mniej widoczne), a nastepnie lekka opalenizna i moge wyjsc do ludzi :) Dziewczyny - czy wiedzialyscie o tym, ze nie wolno nakladac kremu na wilgotna skore?? Moze to jest dla Was oczywiste, ale ja o tym nie wiedzialam i bywalo tak, ze nie chcialo mi sie czekac az tonik sie wchlonie, tylko od razu nakladalam krem. A od tego podobno robia sie grudki podskorne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×