Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

\"trądzik neuropatyczny - występuje u młodych kobiet, jako lekka postać trądziku pospolitego, jednak na skutek ciągłego wyciskania i drapania powstają stany zapalne, które po zagojeniu pozostawiają blizny, typowe są liczne przebarwienia, trądzik powstaje na tle zaburzeń psychiki młodych kobiet, pogłębiają go sytuacje stresowe\". Jest on trudny do leczenia, bowiem wymaga podawania środków uspokajających, przeciwlękowych, przeciwświądowych i hamujących nadmierną aktywność psychoruchową. Miejscowo stosuje się preparaty przyśpieszające gojenie skóry, przeciwzapalne i przeciwświądowe. Należy do grupy dermatylomanii (Dermatillomanie). W związku z tym wymaga także psychoterapii. Objawia się ciagłym dotykaniem skóry, niepokojem psychicznym, niepokojem rąk, ciągłym przeglądaniem w lustrze, wyciskaniem, drapaniem, kłuciem skóry za pomocą igieł, nadmiernym i niepotrzebnym stosowaniem kosmetyków, permanentnym myśleniem o wyglądzie swojej skóry. Mała krostka lub zaskórnik urasta do rangi wielkiego problemu. Pacjent potrafi wyskubać paznokciem lub igłą małą krostkę lub zaskórnik tworząc wielką rane lub wybroczynę krwawą, która dalej jest \"molestowana\" przez pacjenta. Twarz w szybkim czasie pokrywa się strupami, siniakami, wybroczynami, ranami. Choroba negatywnie odbija się na psychice pacjenta i jego relacjach z rówieśnikami i rodzicami. Wzrasta u niego agresywność, nerwowość, pojawiają się ataki histerii, wściekłości, płaczu, bezsenność, u kobiet zaburzenia miesiączkowania, u chłopców zaburzenia potencji. Często towarzyszy temu zaniedbanie obowiązków w pracy i szkole, niechęc do kontaktowania się z innymi, przesiadywanie w domu. Czesto osoby z t.n nie zdaja sobie sprawy z tego, iz gdyby zaprzestaly wyciskania, ich skora, byla by taka, o jakiej mysla, chcac pozbyc sie grudek, zaskornikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rachel, dzękuję. Wszystkie dziewczyny z forum powinny przeczytac twój post. Jest to własciwie lektura obowiązkowa. Tak myślałam. Z tym, że na szczęście po ustąpieniu sytuacji stresowej, u mnie wykwity zniknęły, zniknęła także potrzeba ich wyciskania. Nie ma juz koniecznosci picia dużej ilości kawy- cera zatem stukrotnie lepsza. Ranki się zagoiły. Mam nadzieję, że na tym się skończy. Zmnieniam sposób odżywiania się, włączam dużo ruchu do swojego życiorysu. I własciwie przestałam o tym myśleć. Na szczęście ta trwająca kilka misiećy nerwówka nie poczyniła zbyt dużych spustoszeń w moim wyglądzie. Pozdrawiam. Jestem pewna, że wam się też się t o uda. Buziaki. Chyba już nie będę odwiedzać forum. Ale nigdy nic nie wiadomo, prawda????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet jak wyjde calkowicie z nalogu, to bede odwiedzac ten topik, zeby wspierac inne dziewczyny. A co do posta rachel, to juz byl chyba dwukrotnie zamieszczany wczesniej. Pochodzi ze strony luskiewnika i wiekszosc z nas doskonale zna jego tresc. No ale warto co jakis czas przypominac dla nowych osob, ktore nie czytaly wszystkiego. Ja niestety jeszcze nie zmienilam sposobu odzywiania sie, ale powoli to robie. Zaczelam jesc wiecej owocow i pic zielona herbate (wczesniej mnie odrzucalo na jej mysl, ale odkrylam bardzo smaczna herbate Tchae Liptona i teraz pije tylko ta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powychodziły niestety ale ja miałam bardzo stresujący czas i wolałam o tym nie pisać :) ale juz jestem po obronie pracy magisterskiej, więc na pewno od dziś będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpj-> gratuluję Ci z całego serca!! chyba już czas, żebyś nick zmieniła? niestety- u mnie nie jest aż tak fajnie:( cały czas nowe paskudy, które niestety ciągle wyciskam:( no i te wstrętne przebarwienia... dzięki, że napisalaś o tym kremie- ja też o tym nie wiedziałam i nigdy nie czekałam, aż tonik się wchłonie... od dziś zmieniam taktykę-mam nadzieję, że będzie ciut lepiej... naprawdę Ci zazdroszczę poprawy cery- pewnie duża tu też zasługa tych kosmetyków Hauschki -niestety nie stac mnie na nie:( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie do Was dołączam:)jeżeli mam siebie jakos określić to post raczel mnie bardzo dokładnie opisuje:)a najbardziej cechuje mie ciagle przegladanie w lusterku, nakladnaie kilku warstw roznych kremow, preperatow i specyfikow na noc w celu zmniejszenia zaczerwieniena na polu bitwy po wyciskaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny tez probuje sie wyleczyc z tego oblesnego nalogu. Moze pisanie o tym pomoze? To moj pierwszy raz dzisiaj!!! Nie chce sie za duzo rozpisywac bo widze ze Wy wszystkie jestescie dokladnie takie same jak ja i tez lubicie wyciskac ta \\\"JEDNA KROSTECZKE\\\" po ktorej wycisnieciu wyglada sie jak czerwony potwor. Ale pociesze Was bo ja dorwalam sie nawet do nog. To jest dopiero chore!!! Po depilacji wloski zawsze wrastaja w skore i tez robi sie krosta i nawet nie wyobrazacie sobie jaka to jest frajda wycisnac taka kroste z wlosem... Nienawidze sie za to. Z twarza jeszcze jakos daje rade (jak sie zagoi po tygodniu, nie jest zle) ale golych nog to nie pokazuje latem juz od paru lat; czasami chcialabym je obciac. Uwazam ze kremy, toniki, cynk itp. duzo nie wskoraja to tylko powsciagliwosc pomaga, pochowanie lustr tez i zajecie sie czyms pozyteczniejszym... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
oj znogami tez tak mialam ale z tego akurat dalo mi sie wyjsc po tymjak poprostu od razu zakaldalmpoprostu spodnie od pizamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Ehna, w tym ze spodnie to ja zawsze nosze... Nie wiem, ale od tych dwoch dni jak znalazlam to forum i sie naczytalam i sama sie zwierzylam to mi jakos latwiej jest sie powstrzymac; nie dotykam ani twarzy ani nog!!! Jak spogladam w lustro to juz nie widze tylko swojej twarzy ale mnostwo czerwonych, smutnych buzi i nie mam ochoty sie oszpecac i znajduje sobie cos do roboty. Wydaje mi sie ze to forum pomaga, bo juz prawie nikt nie pisze; czyzby wszyscy sie wyleczyli??? Mam nadzieje ze tak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
no niestety nie udalo sie ;( ale przyznam szczerze, ze od kiedy je czytam czyli przaktycznie od pocztaku jest coraz lepiej a zwlaszcza w osttnim czasie:] az jestem normalnie w szoku i to bardzo pozytywnym:D mam nadzieje, ze jak mi sie dogoja te ostatnie ranki to juz potem bedzie gut;) a co do tych nog jeszcze to tez pzrez kilka lat nie pokazywlam ich ludziom ale rok temu w wakacje jakos sie odwazylam i jakby te okropne blizny poznikaly prawie:D wiec mam nadzieje ze Tobie tez se uda, nadzieje nie ja to weim uda sie wszystkim:) a jescze co do tribioticu to wiecie nie przesadzajcie z tym za bardzo!! Ja uzywalam go jakis miesiac tylko a teraz poprostu masaka 3 razy dluzej mi sie wszystko goi niz przed tem bez tribiotici wiec uwazajcie pozdrawiam dziolszki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
no niestety nie udalo sie ;( ale przyznam szczerze, ze od kiedy je czytam czyli przaktycznie od pocztaku jest coraz lepiej a zwlaszcza w osttnim czasie:] az jestem normalnie w szoku i to bardzo pozytywnym:D mam nadzieje, ze jak mi sie dogoja te ostatnie ranki to juz potem bedzie gut;) a co do tych nog jeszcze to tez pzrez kilka lat nie pokazywlam ich ludziom ale rok temu w wakacje jakos sie odwazylam i jakby te okropne blizny poznikaly prawie:D wiec mam nadzieje ze Tobie tez se uda, nadzieje nie ja to weim uda sie wszystkim:) a jescze co do tribioticu to wiecie nie przesadzajcie z tym za bardzo!! Ja uzywalam go jakis miesiac tylko a teraz poprostu masaka 3 razy dluzej mi sie wszystko goi niz przed tem bez tribiotici wiec uwazajcie pozdrawiam dziolszki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No .........mnie się udało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale zastanawiam się czy to tylko wynik chwilowego braku sytuacji stresowej czy UDAŁO SIĘ tak naprawdę. Myślę, że pierwszym krokiem było uświadomienie sobie przyczyny kłopotu, a później było coraz lepiej Problem się zmniejszał, choć zdarzały się momenty klęski tj. \"mninimasakry\", \"minimasakrunie\" i \"minimasakreczki\". Ale miały one dużo mniejszy zasięg niż przedtem, kiedy zwalałam zły stan cery na nadmiar kawy i zmęczenia. Po prostu zły stan twarzy to była moja wina i wyciskanie krostek powiększało je i powodowalo stan zapalny o wiele większy, wcale nie likwidując krostki. Wydaje mi się, że właśnie należy po prostu przetrzymać. A na ewentualne wyciskanie zaskórników udać się kosmetyczki ( dobrej), która zrobi to higienicznie. Albo zrobić to samemu nie częściej niż raz w miesiącu STERYLNIE!!!!!!!!!!!!!!Jeżeli taka potrzeba zaistnieje. Acha, dziewczyny, usłyszałam od mojej kosmetyczki, że najlepszymi popularnymi kosmetykami w przystępnej cenie są kosmetyki z serii AA. Jest to seria niedoceniana ponoć, nie zawierająca wcale ( lub prawie wcale ) konserwantów, po prostu rewelacyjna. Do wrażliwej buzi jak znalazł- i za rozsądną cenę. Ciekawa jestem waszej opinii na ich temat. Ja, gdy wyczerpię moje obecne kosmetyczne zapasy, zamierzam się na nie zupełnie przerzucić. No i co jeszcze? Aby sobie pomóc? Wydaje mi się, że duże znaczenie ma ruch, jakakolwiek aktywnośc fizyczna, odpowiednia dieta również( minimalna ilośc kawy). O tym sczególnie ciężko mi pisać, bo sama jestem fanką espresso czarnego...jak smoła...ummm, ten niebiański zapach, czasem latte...... Trzeba też jakoś, choć wiem, że to trudne......próbować ułożyć sobie życie żeby było łatwiejsze... Sama nie wiem jeszcze jak to zrobić..........ale staram sie tak tak bardzo już nie przejmować problemami jak kiedyś. One nie są po prostu tego warte. Tego abyśmy rujnowały dla nich siebie, swoje życie...Tak, Tak........życie również i zdrowie. Pa, Pa)))))))))))))))))))))))))))))))))) Pozdrawiam kochane forumowiczki. Czasem będę tu zaglądać i coś tam sobie skrobnę. Także trzymajcie się i łapki z dala od twarzy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pusto tu coś ostatnio... wygląda na to, że wszystkie już macie piękne cery-tylko ja nie mogę pokazać się ludziom bez makijażu..:( czasem aż zastanawiam się, jak mój facet znosi taki widok- twarz z przebarwieniami, powyciskanymi syfkami itp.... ale przecież nie mogę non stop chodzić z makijażem.... naprawdę wam zazdroszczę- mnie chyba nigdy nie uda się mieć ładnej, gładkiej cery:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joka, to nie jest tak jak piszesz. Pociesz się, że że każdemu po takich \"eksperymentach\" pozostają przebarwienia. Ja mam je również. Są tym bardziej widoczne, iż mam bardzo bladą i delikatną cerę. Ale one z czasem rozjaśniają się. Można też je rozjaśnić i zmniejszyć za pomocą specjalnych kremów i maści. Bez makijażu i u mnie je wyraźnie widać, ale staram się temu jakoś zaradzić- ostatnio chodzę troszkę na solarium. Tak ,żeby lekko sie zbrązowić. A facetom naprawdę nie przeszkadza kilka czerwonych plamek na twarzy. W sytuacjach intymnych zgoła naprawdę nie myślą o stanie naszej cery. Rzadko kto ma idealną cerę. Sęk w tym by jej nie pogorszyć i nie doprowadzić do stanów zapalnych czy jakichś jeszcze gorszych historii ( np. SEPSY). Więc lepiej nie dotykac i nie babrać. Ot, co. Jeżeli facet jest z Toba to mu się podobasz i Ciebie kocha. I tyle. I to jest ważne, a nie jakiś pryszcz, syf czy blizenka. Ludzim chyba też w zasadzie wszystko jedno. Więc głowa do góry, łapki na dół, jesteś piękna, a makijaż czasami nie zawadzi. Buziaki)))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mag5 nie chcę Cię rozczarować co do składu -- popatrz na opakowanie i sprawdź ale skoro takie naturalne, to nie wiem dlaczego mnie uczulały....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetek
masakra na twarzy.ciekawe co mi się rozrośnie po dzisiejszych zabiegach. jest conajmniej 4 obiecujących kandydatów. korektory to szajs. tak naprawdę przykrywają tylko płaskie gładkie plamki - i to nie za bardzo czerwone. tak się na początku zachwycałam swoim superkorektorem estee lauder, ale teraz widzę, że równie dobry był taki 4 razy tańszy.I TAK WSZYSTKO WIDAĆ. w nocy wyciskanie, rano wyciskanie, w pracy wyciskanie, po południu wyciskanie, wieczorem wyciskanie. dobrze, że nikt nie wysyła do mnie listów poleconych, bo i tak bym nie otworzyła listonoszowi... nie mogę nawet bluzki założyć takiej na jaką mam ochotę, tylko muszę taką, która zakryje to, co mi akurat wyskoczyło, czy to z przodu czy z tyłu...czasem żałuję, że nie lubię golfów - to byłoby duże ułatwienie. zaczyna się czas szalików, co oznacza zasyfioną i zmasakrowaną brodę. poza tym mam się świetnie-hehe. cały czas mnie kuszą nowe kosmetyki, ale wiem że to i tak nie pomoże.tym optymistycznym akcentem kończę tę wypowiedź:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam dziś u znajomej psycholog -- wprawdzie była to wizyta towarzyska, ale odważyłam się ją zapytać o ten mój problem stwierdziła, że to może być nerwica natrętstw, albo cośtam innego -- nie ważne generalnie , że gdybym nie wyjeżdżała, to pomogła by mi terapią ale dała mi kilka dobrych rad --- wieczorem się rozlużnić i zastanowić nad sobą --- czego w życiu nam brakuje --- dłonie służą do brania, dawania, przekazywania gestów sympatii, czułości.... więc skoro robią coś przeciw nam, widocznie brakuje czegoś co powinno być.. albo brakuje kogoś, kto nas obejmie (potrzyma za ręce) i powie jesteś wspaniała lub dasz sobie radę, czy będzie przy nas gdy czujemy się gorzej albo brakuje kogoś czegoś -- czym/kim można się zająć --- jeśli to ten powód to rozwiązaniem było by posiadać jakieś zwierzątko, roślinka itp. albo brakuje sposobu rozładowania emocji - wyrażenia siebie: sport, jakieś robótki ręczne, czy choćby gestykulowanie przy mówieniu ale wcześniej trzeba poszukać powodu tej autoagresji -- czy to jest sposób wyładowania złości (i wtedy znależć odpowiedni sposób na jej rozładowywanie - albo nauczyć się kontrolować emocje) , czy raczej \"dobijanie\" siebie - by uwidocznić to jak mało warci, czy niewystarczająco idealni się czujemy (wtedy praca nad samoakcepracją i poczuciem własnej wartości) generalnie problem jest bardzo złożony -- i każdy przypadek jest inny bardzo uprościłam to co mi powiedziła (nie jestem psychologiem i nie potrafię tego tak precyzyjnie przekazać) -- ale to co najwazniejsze chyba o to chodziło oprócz pracy nad sobą mozna się wspomóc jakimiś niesilnymi uspakajaczani -- typu jakieś herbatki, czy tabletki ziołowe.... ale najlepszym rozwiązaniem było by to wszystko -- przy udziale jakiegoś terapeuty, psychologa, który pomógłby znaleźć przyczyne i sposób na rozwiązanie problemu a jeszcze jedno: sam trądzik jako taki może być (ale nie musi) reakcją neuropatyczną naszego organizmu ---- i wtedy wraz z problemem wyciskania pozbywamy się również syfów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudusia
no kochne widze ze nie jestem sama z tym problem, czytając wasze wypowiedzi przypominam sobie moją sytuacje...ja tez sie przysiegam na boga i też sobie wiele obiecuje, ale i tak max tydzien lub dwa nic nie rusze a potem jakiś stres, lustro i niby miał byc tylko jeden mały wągier a tu prosze oszpecam całą twarz i wyglądam jak potwór...;( dała bym wszystko by z tym skonczyć ale to jest jak narkotyk i ciągnie sie juz ponad 2 lub 3 lata...gdy oglądam moje zdjęcia widze na twarzy 12 latki maluśkiego pryszcza ale z daleka widać ze on jest rozdrapany, wydaje mi sie ze gdybym nie wyciskała tych pakudztw od początku miałabym 0 syfów;) Tak więc siła w kupie damy rade...ja się znowu przysiegnę ale teraz wobec was obiecuje ze sie przynajmniej postaram, najlepiej nie patrzec w lustro! 3majcie sie mua :**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
wiesz co u mnie to zeczywiscie moze byc reakcją neuropatyczną bo zauwazylam , ze od kiedy straam sie tak wsystkim nie przejmowac, nie martwic, i od kiedy juz prawie nie wyciskam to juz prawie nic mi nie wyskakuje:D jest o niebo lepiej , bo nauczylam sie jzu niewyciskanie tego czego nie ma!! Juz dawno nie milam tak ladniej cery wam tez tego zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laski, nie poddawajcie sie! Predzej czy pozniej, ale z tego wyjdziecie na pewno! Nie popuscimy wam tego! U mnie drobna zalamka i dzisiaj rano oczyscilam sobie nos... Juz nie moglam patrzec na te dojrzale wagry, a nie mialam czasu na robienie parowki (glupia). No wiec dawaj... Przemylam woda utleniona, zeby stworzyc pozory higienicznosci i pousuwalam. Na szczescie nie porobilam sobie ran, usunelam tylko to, co wychodzilo latwo, ale oczywiscie obojetne dla skory to nie bylo. Po maseczce sciagajacej (chemicznej niestety, ale pomaga) i litrach wylanego na twarz rumianku, zaczerwienienia juz zniknely. Jutro powinnam miec normalna twarz, jak ostatnio. Tylko boje sie, ze jakies pozostalosci po moim oczyszczaniu doprowadza do stanow zapalnych, ehh... Zobaczcie, co ciekawego znalazlam na luskiewniku: Stosowanie kremów i żeli wkrótce po użyciu preparatów (kosmetyków, leków) alkoholowych i wodno-alkoholowych lub glikolowych powoduje wystąpienie stanu zapalnego gruczołów łojowych i mieszków włosowych oraz rozwój bolesnych przyszczy i ropni. Unikniemy tego, jeśli przed nałozeniem kolejnego preparatu odczekamy 1 godzinę. To jest to, o czym pisalam wczesniej (zeby nie nakladac na wilgotna skore kremu, inaczej powstana grudki), ale nie wiedzialam, ze trzeba czekac az godzine! Moje toniki, zarowno Schellera, jak i Haushki, zawieraja alkohol, wiec bede musiala sie do tego zastosowac... Tylko ja zawsze po dluzszym odczekaniu po nalozeniu toniku, mam wrazenie, ze moja skora juz zdazyla sie zanieczyscic i musze znowu ja przemyc, po czym od razu nalozyc krem... Tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zneba - rady cenne, dzieki, ze o nich napisalas. Ja tez wczesniej pytalam znajomego terapeute i powiedzial mi mniej wiecej to samo. Niestety ciezko jest sie do nich zastosowac. W tym popieprzonym swiecie w jakim zyjemy, czesto nie ma nawet czasu zeby sie rozluznic. Ja w pracy siedze zawsze spieta i w trakcie mojego nalogu zawsze po powrocie do domu musialam sie oczyscic, zeby ten stres ze mnie zszedl. I schodzil owszem, ale jakim kosztem. Teraz juz tak nie mam, ale boje sie, ze to wroci, jak przybedzie mi obowiazkow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzak
oj dawno sie nie odzywalam....ale niestety nie ma sie czym pochwalic..studia sie zaczely a ja czasami zaluje ze nie moge chodzic w masce na twarzy...tony pudru i tak nic nie daja widac poorana twarz.. rachel dzieki zi informacje. fajnie ze wiem co to jest i jak to leczyc tylko moze ktos zna jakies srodki "uspokajające, przeciwlękowe, przeciwświądowe i hamujące nadmierną aktywność psychoruchową"? ja czasami ide tylko rece umyc(a pech chce ze lustro jest na amen w lazience wmurowane)i obiecuje sobie ze nie rusze nic i gdzie tam....maskara ze hej.... takie pytanie jak szybko zastopowac wyciek z swierzej rany tej wodnistej substancji?bo mi to czesto kilkadziesiat minut leci a chce gdzies szybko wyjsc a tu pudrem sie nie przykryje tego bo zjedzie. ma ktos na to jakis pomysl? pozdrawiam wszystki serdecznie trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Czy wiecie moze jaki skladnik w kosmetykach powoduje uczulenia??? Ja w ogole nie mam pojecia? Kiedys dostalam chyba po uzywaniu mydla Dove, innym razem po mydle Cliniqua kiedys po jakims kremie ale juz nie pamietam nazwy. Przyznam ze wole miec pryszcze niz takie uczulenie. Dlugo schodzilo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzak: środki o które pytasz - to wszelkiego rodzaju uspokajacze - od melisy po walerianę przez różna inne zielska, są w tabletkach, nalewkach, herbatkach - do wyboru do koloru - w dobrej aptece lub zielarni powinni pomóc wybrać coś właściwego, pomocny może być też dziurawiec --- ale tylko w jesienią i zimą dla osób które nie chodzą do solarium -- bo niestety zwiększa wrażliwość na słońce lekarz mógłby Ci przepisać coś syntetycznego... a co do przeciwświądowych -- to nie wiem, że na pewno takie działanie ma olejek miętowy (dlatego często w kosmetykach do mycia jest mentol) - możesz wmieszać 2 kropelki do kremu którego używasz -- ale pewnie jest też wiele innych tak działających substancji powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak właściwie to wpadłam by się pożegnać...... wyjeżdżam i nie wiem, czy będę miała dostęp do neta.. bardzo mi pomogłyście... dziękuje... i życzę wszystkim ładnych buziek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehna
wiec udanego wyjazdu i super cery:) pozdorwionka dla wszyskich:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***pani KROSTA**
Mam czerwone tradzzkiki fuu. bolą mnie ale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetek
pryszczyca zupełna.wyglądam jak bym była blisko miejsca wybuchu szrapnela...(no wiecie- te odłamki) :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×