Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

czytam wasze posty i jakbym czytała swoje wypowiedzi...a myslałam, że tylko ja mam taki problem, że jestem wręcz nienormalna jakaś...jak tylko znajde sie przed lustrem, musze cos wycisnąc, chociaz jakąs mała grudke, potem to sie roznosi, robi sie tego więcej, rany, blizny...znam to aż za dobrze.Walcze ztym od tygodnia, jest nawet ok...ale musze jeszcze zwalczyc nawyk taki, że jak siedze przy biurku i sie ucze to czochram się reka po plecach, szyi, ramionach i cos tam znajduje, rozdrapuje...eh, to juz całkiem silniejsze ode mnie, to jest prawie ż emimowolne!!Jak z tym skończyc?bo z twarzą jakos chyba sobie poradze, a nie wiem jak pozbyc sie tego odruchu męczenia pleców:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
zmienic-swoje-zycie - Ja też uważam się za świetną dziewczynę (ah a skromność ;) oczywiście wiecie o co chodzi, nie mam siebie za niewiadomokogo, ale kurczę, podobam się sobie ;) ) i swiadomość, że sama się, poiedzmy to głośno, oszpecałam, była tak dołująca, że miałam już początki depresji, ba, to nawet nie były początki tylko regularny dół. Pamiętam taki jeden moment, kiedy obudziłam się rano bo naprawdę strasznej masakrze, ale takiej wiecie, najorszej z najgorszych, był koniec października, 5.30 rano, poszłam do łazienki z bijacym sercem, zamknęłam oczy, zapaliłam światło i po doliczeniu do 3 i paru glebokich wdechach spojrzałam w lustro. I się popłakalam. Byłam strasznie blada, w żywoczerone plamy i nierowno zaschnięte strupki. Serce zaczęło mi bić parę razy mocniej niż zwykle i nawet nie mogłam uwierzyć, że muszę zaraz to jakoś zamaskować, bo przede mną cale dzien na uczelni, do 20. Stałam przed tym lustrem, nie do konca wierząc, że widzę tam siebie. Ta dziewczyna, którą powinnam być nie miała ran, strupów, przebarwien i tej desperacji w oczach, tylko nieznikajacy usmiech na twarzy, zdrową buźkę i parę pryszczy, jak wiekszosc ludzi. Co ważniejsze, pryszczy, ktore nie powstają z naszej winy, w przeciwienstwie do efektów wyciskania. I pamietam, ze wtedy, stojąc przed tym lustrem, znów zamknęlam oczy i autentycznie zaczęłam myślec "błagm błagam blagam, niech czas sie cofnie o 12 godzin". Kiedy otwierałam oczy przez sekundkę naprawdę miałam nadzieję, ze tak się stanie, ale nie... Takich momentów było więcej i kiedy teraz tym myślę, widzę, że dotyczyły innej osoby. Mam nadzieję, że odzyskasz wiarę, a potem nadzieję i siłę. Ja też byłam w takim miejscu, że nie wierzyłam w szansę zmiany. Byłam sfrustrowana tak, ze już bardziej się nie dało. A jednak, pewnego dnia... po prostu coś we mnie zaskoczyło. Powiedz proszę, czy u Ciebie trądzik jest realnym problemem, czy większość zmian wynika u Cebie z wyciskania? Jeśli to drugie, to wkażdej chwili możesz przestać :) I jestem pewna, że przestaniesz :) uda mi się! -wspaniale, że pomogłam choc troszkę :) kiedy bylo ze mną naprawdę źle podczytywałam to forum i też mi to pomagało :) cieszę się, że u Ciebie lepiej, a wpadkami się nie przejmuj, to mini potknięcia na drodze ku całkowitej wolnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja podobnie myślę,że to MUSI się skończyć,bo tak żyć się NIE DA po prostu.Przecież to strasznie wykańcza i ogranicza. Czyli trzeba albo to pokonać albo ze sobą skończyć,a ponieważ ta druga opcja odpada,zostaje tylko pierwsza. Tylko,że moje logiczne myślenie niewiele daje,gdy mam ochotę coś wycisnąć. Bo tutaj chodzi o emocje. Chyba jeszcze parę razy przeczytam sobie ten fragment z listopada i tekst po nim. Jakoś podniosłaś się z dna,to znaczy że to jest możliwe...Muszę sobie to wbić do głowy! A następnie kupić chyba te oleje. Przemawia do mnie argument,że nie niszczą naturalnej powłoki skóry. Podobno osoby które używają rozmaitych mleczek,żelów,toników i kremów w dużej ilości tylko pogarszają sprawę. Spróbuję czegoś naturalnego:) No i chyba w dalszym ciągu będę myśleć o tym cosmelanie...ktoś napisał,że pomógł na przebarwienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
To prawda, czasem ciężko wygrać z emocjami, to chyba najgorsze e wyciskaniu. Kiedyś na jakiejś zagranicznej stronie o wyciskaniu przeczytalam coś, i aż to skopiowalam: Remember about the HALT slogan - Dont ever let yourself get too Hungry Angry Lonely Tired Cos w tym jest. Wprawdzie nigdy nie zdazylo mi sę wyciskac z głodu ;) ale zlość, samotność, zmęczenie... smutek, frustracja, bezsilnosc... własnie tak. Więc pamiętajmy, HALT ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laguappa, ja nigdy nie miałam trądziku. Wyciskam wągry, zaskórniki,pryszcze. Najbardziej chciałabym żeby te ostatnie rzadziej się pojawiały. Przez wyciskanie pewnie sobie rozniosłam bakterie i teraz pojawiają się dosyć często. To co napisałaś o tym jak bałaś się spojrzeć w lustro...skąd ja to znam...to samo uczucie,że przecież powinno być inaczej.Widzę ładną dziewczynę, ale jakby pomalowaną w czerwone ślady. Chciałabym je zmyć,jak farbę,ale wiem że one są na stałe. Mam momenty,że wręcz trudno mi uwierzyć w to co widzę, mam wrażenie że to jakiś sen,bo to przecież niemożliwe. PRZECIEŻ TO NIE JA. A jednak ja. I kiedy sobie to mówię wprost łzy mi napływają do oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahh dziewczyny :( Znowu tu wracam z podkulonym ogonem.. Pewnie te, ktore czytaja watek od poczatku, kojarza mnie, bo udzielalam sie tu dosc czesto. Niestety pomimo wielu prob, pomimo lepszych momentow, wracam do punktu wyjscia. I potwierdzam wszystko to, o czym piszecie - mam dokladnie tak samo. Czuje sie tak samo, robie to samo... co wy. I oczywiscie jestem tak samo dumna, zeby nie pojsc z tym do zadnego psychologa, choc nasz przypadek ewidentnie sie do tego nadaje (to jest po prostu nerwica natrectw).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam teorię czemu w to wpadłam. Przez odrzucenie,nieśmiałość, wiele ciężkich chwil w gimnazjum. Gdybym wiedziała do czego to doprowadzi kiedy zaczynałam...do dużo gorszych stanów niż tych spowodowanych innymi problemami. Teraz one się nasiliły przez wyciskanie...krótko mówiąc dostaję po twarzy z wielu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wierzę,że psycholog mi pomoże. Co mi powie? Że niszczę sobie życie? Że jestem ładna i wartościowa? Fajnie,wiem! Ja myślę,że tylko my same możemy sobie pomóc. Nikt za nas nie cofnie rąk w krytycznym momencie. Nikt nie będzie lepiej wiedział ile zapłacimy za wpadkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psycholog by nam pomogl, to wiem... Nie od razu rzecz jasna, jest to dlugi, powolny proces.. Nie chodzi o samo gadanie z nim, do tego dochodza silne leki, czasem terapia grupowa.. Jak juz cos w tobie peknie, pierwszy raz poplaczesz sie przy kims obcym, ktos cie skrytykuje albo pochwali, to wtedy zaczyna sie dopiero ten proces.. Znam kilka osob z nerwicami, ktore przez to przeszly.. Znam alkoholika, ktory sie wyleczyl taka terapia... Ja wiem, ze mozna, chociaz tak jak piszesz - wszystko tak naprawde zalezy tylko i wylacznie od nas. Ale ktos musi nam pomoc. Albo cos, czyli w tym wypadku leki. Same juz chyba nie damy rady. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez dostaje po twarzy ze wszystkich stron, jestem za dobra i za bardzo sie wszystkim przejmuje.. Nie mialam latwego dziecinstwa, moi rodzicie sie rozwiedli, co bardzo przezylam, w mojej rodzinie jest mnostwo chorych relacji, nikt nie jest z nikim szczesliwy, i jest tez kila przypadkow nerwic, a wiec dochodzi genetyka... To wszystko ma ogromny wplyw na ten obrzydliwy nalog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
zmienić-swoje-życie w takim razie masz ten sam problem co ja, czyli umiarkowane problemy ze skórą, które męczą większość, i które przy odpowiedniej pielęgnacji da się ujarzmić. To co napisałaś o tej farbie- ujęłaś to idealnie. To, że nie da się uwierzyć, że to naprawdę ja. I to dławienie w środku, gdzieś tam, głęboko... Ale skoro nie masz trądziku jako takiego, to jestem zupełnie pewna, że sobie poradzisz :) Wydajesz się naprawdę super dziewczyną, wrażliwą i inteligentną, wyjdziesz z tego :) Mimo zbliżającej się sesji postaram się być etatowym motywatorem ;) znów to zrobiłam - witaj :) szkoda, że musialaś wrócić, ale i tak najwazniejsze masz dawno za sobą- uświadomienie sobie problemu i przyznanie sie do niego przed sobą. Skoro już sobie kiedyś poradziłas, to teraz też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
Ah, i uważam, ze same jak najbardziej możemy dać sobie radę. Oczywiście psycholog jak najbardziej może pomoc, ale chyba nie jest to jedyna droga. Kiedyś sama chodziłam do psychologa, miałam na szczęście maly, ale zawsze epizod z zaburzeniami odzywiania i owszem, wizyty pomogly, ale i tak mnie nie wyleczyly, wszytsko musiało sie rozegrać w mojej głowie i juz od dawna jest dobrze. Chcę przez to powiedziec, ze choc terapia moze, ale nie musi pomóc, to wszytsko sprowadza się do tego, jak my same, w srodku, spróbujemy sobie pomoc :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
terapię to my mamy na tym forum ;) i pomagamy sobie wzajemnie. mi bardzo pomaga laguapppa jest dla mnie psychologiem ;) i przykładem że sie da, bo przeżyła wszystko to co ja, czytając jej posty czuje jakbym czytała swoje... dzięki Bogu też nie mam trądziku a tą cholerną obsesję ;x to właściwie ciekawe dlaczego potrafię się tak samo okaleczać... pieprzyć to ! chcę znowu czuć się piękna. tak jak czuję się w srodku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laguappa,dziękuję Ci:) Z całą pewnością potrzebni mi są ludzie którzy trochę podnieśli by moje poczucie własnej wartości,chociażby przez internet...Nie jestem taka pewna czy tak łatwo sobie można poradzić z moimi skórnymi problemami...Przecież ja mam pewnie miliardy bakterii rozniesionych po całej twarzy. Wiem że najlepsze co bym mogła zrobić żeby ograniczyć wypryski to pójść do dermatologa,ale w takim stanie nie zrobię tego. Jutro kupię te oleje, do tego co jakiś czas peeling enzymatyczny,dostałam pod choinkę super maseczkę, to dobrze by było w końcu ją wypróbować. No i chciałabym w lutym zafundować dobie ten cosmelan...ale przysięgam,że tylko jeśli przestanę się wyciskać. Wiadomo że dlatego,że na uszkodzonej skórze nikt mi go nie zrobi ale też dlatego że nie będę pakować tyle kasy na marne,po to żeby znowu się wyniszczać. To ma być nagroda. Od jutra zaczynam zakreślać na kalendarzu kolejne dni bez wyciskania. Nie chce mi się tego na bierząco liczyć jak Wy to robicie. Zrobię to po pewnym czasie,mam nadzieję że dłuższym. A to będzie moje motto( fragment piosenki, jakoś do mnie trafia): Szanuj to, co masz. Życie to jest Twoja szansa, Ty wykorzystaj ten czas. By Kamil Bednarek:) A więc mam szanować swoją skórę! To że jestem zdrowa i młoda. I nie marnować czasu,teoretycznie najlepszego w moim życiu. Też kolejny raz muszę Wam podziękować dziewczyny za wsparcie.Wprawdzie efektów na skórze nie widać;) ale czasami pomagacie mi nabrać iskierki nadziei. Dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
więc 10 stycznia początek nowego, lepszego życia ;) (na początku może będzie trudno, ale 'nie poddawaj się i walcz' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
zmienic-swoje-zycie - to prawda, wyciskanie rozsiewa bakterie, ale nie jest to proces nieodwracalny :) kiedy skóra nie ma już strupow i uszodzeń mechanicznych, widać wreszcie efekty nawilżania i peelingow, a zabieg, na ktory się wybierasz z pewnością bardzo pomoże :) Co do dermatologa- wcale nie jestem tego taka pewna, musiałabys trafić na naprawdę dobrego lekarza, ja kiedy chodziłam jeszcze 2 lata temu to mimio, że miałam rany, to oni nawet mnie nie przestrzegali przed wyciskaniem, a ja wstydziłam się zaczynać temat, zreszta wtedy nie uważałam tego jeszcze za coś nienormalnego. Ja miałam pod koniec gimnazjum i na poczatku lo lekki trądzik, który wyleczylam z pomocą dematolga, a w 2 klasie zaczęlam wyciskac i dopero, gdy przestałam zrozumiałam, że burza hormonów sie uspokoila i mam całkiem normalną, mieszaną cerę. A już naprawdę myślałam, że jestem jakims wybrykiem natury i jestem skazana na podkład 24/7 do konca zycia. uda mi się ! - tez traktuję to forum jak terapię :) bardzo mi miło, że mogę pomóc. Motywuje mne to do tego, zeby nie zawalac, bo musiałabym tu przyjść i Wam o tym powiedziec ;) A w ogóle to najlepszy byłby jakis miesięczny wakacyjny wyjazd wszytskich forumowiczek na miesiąc na jakies odludzie, bez luster i agresywnych, chemicznych kosmetyków :D Wróciłybysmy piękne i z zaleczonymi buzkami, a nie wstydzilybysmy sie przeciez chodzic bez makijazu miedzy sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki mam plan:) Trochę wyprowadziłyście mnie w tego wielkiego doła. Gdyby nie Wy,byłabym jeszcze w gorszym stanie pewnie i psychicznym i jeśli chodzi o wygląd. To jest taki problem że nie można z nikim o nim pogadać. Każdy by zrozumiał jakieś 'popularniejsze' nałogi,ale to się nie mieści w głowie przeciętnego człowieka. A słyszałyście o nałogu wyrywania włosów? W skrajnych przypadkach nawet ich jedzenia co może prowadzić do śmierci? Czego to ludzka psychika 'nie wymyśli'...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laguappa - myślałam,że to proces nieodwracalny. W końcu jak ktoś wprowadzi sobie gronkowca ( nie wierzę że mam takie szczęście że jeszcze tego nie zrobiłam) to już nigdy się tego nie wyleczy. Hah,zgadzam się,wspólny wyjazd to byłoby to:) I nie musiałybyśmy się krępować swoich nie zawsze idealnych delikatnie mówiąc buziek:) I jak już pisałam,tylko osoba mająca taki problem go zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane kobietki wspomagaczki! ;d Mam kolejne pyt. dot. olejowej metody: Czy Wy serio nie zmywacie tego i idziecie spać z olejem na buzce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zmywać na noc? Przecież pobrudzi się pościel,no ale niech dziewczyny które stosują tą metodę się wypowiedzą. Ja tak trochę się zastanawiam,czy jak zacznę się smarować olejem nie spowoduję,że będę mieć b,tłustą skórę...takie pierwsze skojarzenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm,czytałam właśnie w necie o tym i nikt nie miesza na własną rękę olejów spożywczych,tylko kupuje gotowe kosmetyki robione na ich bazie. Chyba po to zaczęłam szukać informacji,żeby mieć JESZCZE większy mętlik w głowie;) Druga opcja nad jaką się zastanawiam to zwykłe mydło Bambino,też parę osób polecało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
Fakt, podobno gronkowca ciężko wyleczyć, ale wcale nie musisz go mieć ;) Wierzę, że nie masz paskudy, o :) Co do tych olejów to mam mieszane uczucia, z jedej strony bałabym się spróbować, bo to taka moja mała obsesja, zeby co wieczor umyc mirdkę, z drugiej to naturalne i kto wie, moze dzięki temu skuteczne? Ale racze nie powoduje większego przetluszczania tylko nawilza, im lepiej nawilzona twarz, tym paradoksalnie mniej tlusta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laguappa
A, chyba że tak :) Ja się zwijam spać, bo od jutra zaczyna mi się sesjno-zaliczeniowa masakra :D Jutro nowy tydzien i wszytsko pójdzie po naszej mysli, jestem tego pewna ;) trzymajcie się :* zmienić-swoje-życie i uda mi się - uda Wam się :) dobranoc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem skad sie wzielo przekonanie zeby zostawiac olej na twarzy na noc!? Absolutnie nie! Ta mieszanka oleju z pestek winogron albo z oliwek (tloczone na zimno) z olejem rycynowym jest tylko i wylacznie do mycia (masazu). Olej rozpuszcza olej a wiec wszelki loj na skorze jest doskonale rozpuszczony a nastepnie bardzo cieplym wycisnietym recznikiem robi sie na twarz kompres na 1-2 minuty i lekko wyciera twarz az zupelnie jest czysta. Ten kompres robi sie dwa trzy razy. Chodzi o to aby skora byla czysta ale nie pozbawiona naturalnej warstwy ochronnej. Potem juz najlepiej nic nie nakladac i dac sie skorze przez noc zregenerowac. tylko dla osob ktore maja bardziej sucha skore polecam odrobine oleju z migdalow aby skora nie byla sciagnieta. Ja mysle, ze mialam wiele lat klopoty bo zalatwilam sie wlasnie kosmetykami. Zaczelam uzywac mleczek smietanek kremow zeby nie dostac zmarszczek a dostalam brzydka cere i pelno krost i zaskornikow. I tak sie zaczelo moje wyciskanie, rano placz na swoj widok kupowanie coraz to innych specyfikow aby w koncu dojsc do tego co pisze. Nie uzywam zadnych kremow, wywalilam kupe forsy na kosmetyki ktore mi szkodzily i nikt by mnie wtedy nie przekonal ze mi szkodza. Myslalam ze o siebie dbam:) Teraz ta metoda olejowa, zdrowa dieta i troche olejku z migdalow powoli przywraca mi radosc zycia! Dzisiaj wygladam bardzo dobrze. Cialo samo sie goi jesli mu na to pozwolimy. Trzymajcie sie dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Dwa dni się wyciskałam i jest pięknie;)) Zmotywowało mnie brak czasu i oraz chłopakz widzenia,który ma ogromne pryszcze na buzi jejku straszne..A o tych zjadaniu włosów też słyszałam,w głowie się nie mieści.;/ Dalej,prosto do wymarzonego celu uda nam się dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uda mi się !
a więc taaaak ;) w szkole wciąz czuje się paskudnie z tym pieprzonym podkładem, jak on mnie irytuje ;/ eh. zgadzam sie ze najlepszy był by miesiąc na bezludnej wyspie, juz dawno na to wpadłam ;d ze marze o czyms takim i na bank wróciłabym piękna ! ale ok wracamy do rzeczywistosci... ja olej zostawiam na noc ! gdzies we wczesniejszych postach już dodałam wszytko co wiem na ten temat ;) i jestem mega zadowolona z tego oleju ;) ale można go zmywać. w czasie kąpieli pierwszy raz zmywam olejem pozostałosci makijażu no i nakładam ciepły ręcznik drugi raz już wycieram to wszytko i znowu smaruję olejem i znowu ręcznik, no i za 3 razem znowu olej i znowu ręcznik i wychodzę juz z kąpieli ;) pozniej po jakies godzinie to juz mi sie ladnie wchłania, wiec nie brudze poscieli ;) to tyle ;) dzisiaj czuje sie troche marnie. mam nadzieję że z dnia na dzień będzie lepiej... nie wyciskamy dziewczyny, nie wyciskamy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie coraz lepiej. Może zacznę od tego, że przeszłam na dietę. Nie jem tłustych rzeczy, chleba, mąki, odstawiam również słodycze i rzeczy naszpikowane chemią. Jednym słowem zdrowo się odżywiam, same warzywka, rybki i chude mięso. Do tego zaczęłam łykać MERZ SPECIAL z dużą dawką witamin i mikroelementów (podobno najlepsze na rynku).Staram się jak najwięcej czasu spędzać poza domem z przyjaciółmi, w marketach czy po prostu na spacerze z psem. Z tego co zauważyłam po 2 tygodniach owego trybu życia moja cera wygląda prześlicznie ;) Za każdym razem gdy patrze na siebie w lustrze myślę "jeju jaką mam ładna buzię, oby tak dalej". Naprawdę nie wiem co mi się stało. Od czasu do czasu coś wycisnę, ale prawie tego nie widać. Poprawiły mi się też paznokcie i włosy.Jestem taka szczęśliwa! Mogę wreszcie wyjść do ludzi, pokazać się i.... po prostu żyć! ;) Trzymajcie się kochane! Powodzenia w walce z nałogiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
ja chce umrzec ;( nie mam juz sil znowu siedze i jezdze reka po plecach i buzi wycisnelam jednego bialego i sie powtrzymalam;( ale znowu to do mnie wraca eh ;/ ratuuunku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×