Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

ale ja nie jade po nikim chodzilo mi tylko o to, ze to bez sensu pisac najpierw, ze my to przeciez nie mamy problemu, tylko inni maja...a pozniej odsylac do psychologa i na leczenie :) ok, pewnie polowa z nas jak nie wiecej powinna przejsc jakas dobra terapie i byc pod opieka psychologa, ja sie na to nie obrazam wcale... nasz problem to wlasnie problem zwiazany z psychika w duzej mierze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje ze to forum mnie wystarczajaco zmotywuje i ze nie bede musiala isc z tym problemem do psy.... bylam juz (chyba w grudniu) opowiadalam o moich depresjach i o tym jak rodzice sie nade mna znecali i lekarz stwierdzil ze mimo tego ze udalo mi sie od nich uciec to tak bardzo przyzwyczailam sie do bolu ze teraz sie moge dlatego samookaleczac co tez przynosi mi ulgee.. ale nie powiedzialam dokladnie o moim nalogu tylko ze sie drapie do krwi i ze czuje przyjemnosc.. ze nie potrafie przestac.. ulzylo mi po tej rozmowie ale lekarz dal mi wizytowke i powiedzial ze mmoj problem wymaga stalej terapii.. ale sobie sama dac radee.. no moze z Wasza pomoca mi sie uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glizda22
Liczę dokładnie na to samo,co Kitty-że to forum w jakimś stopniu zastąpi mi psychoterapię,na którą mnie nie stać. Pierwszy raz napisałam tu ostatniego dnia stycznia i od tej pory się nie wyciskam,zawzięłam się jak jeszcze nigdy. Robiłam to przez tyle lat,że chyba przekroczyłam jakąś granicę.Już naprawdę wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom.. i dobrze ;) musimy sie nawzajem wspierac bo przeciez nie kazdy ma czas pieniadze a przede wszystkim odwage pojsc do psychologa.. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimkaaa
O matko... To przepraszam. Nie wiedziałam, że to z potrzeby samookaleczania i ulgi. Przepraszam. Bardzo mi przykro. Pierwszy raz słyszę o takim "czymś". Myślałam że jak się nie ma pryszczy to się ich nie wyciska. NIE MIEŚCI MI SIĘ W GŁOWIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzak
anonimkaaa --> tez mi sie to nei meisci w glowie a wyobraz sobei ze poza moze jakim pojedyncyzm czyms co mi przed okresem wychodzic chce(bo mu nie dam rozdrapie na amen) to nie mam sladow pryszczy wyduszam wszelkie punkcicki na twarzy (pory?) jak stane przed lustrem to mam trans...to debilne...ale tka jest.. emila_25--> dzięki - to co napisalas pdonioslo mnie na duchu ze mozna przestac... :) i ze wkoncu sie uwolnie od wiecznego tunku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich po dluuuugiej przerwie! Pelnej wzlotow i upadkow, a w efekcie - jedna wielka porazka. Byly momenty gdy myslalam, ze juz naprawde z tego wyszlam. Poszlam nawet do dermatologa, dostalam dobre masci i kremy, ktore pomogly, potem bylam na dwoch wyjazdach i myslalam, ze nie bede miala mozliwosci wyciskania, bo nie bylam sama.. A jednak znalazlam sposob. I to na jednym i drugim wyjezdzie. Zmasakrowalam sie tez w swieta i sylwestra (nie wiem jakim cudem udalo mi sie to potem zamaskowac). Praktycznie od Sylwestra to sie nasililo i teraz praktycznie codziennie lub co drugi dzien sie masakruje. Moja skora stracila juz troche na sprezystosci, zmarszczki mimiczne zaczely wylazic i nie znikaja, bo jak maja znikac, skoro skora jest maltretowana... Jestem zalamana. Widze tutaj wiele nowych twarzy, ja jestem chyba jedna z najstarszych stazem. I nie ma sie czym chwalic... No coz, trzeba wziac sie w koncu w garsc i sprobowac po raz kolejny. Wracam do was z podkulonym ogonem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glizda22
super:/ a jak to się ma do naszego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znowu powyciskałam mój paskudny ryj. Tym razem tak, że jeszcze nigdy nie miałam tak powyciskanego. Strasznie mi się buzia psuje ostatnio i wyciskam, bo nie mogę się powstrzymać. Biorę garść witamin i Silicę. Piję bratka. Goi się dość dobrze. Zauważyłam, że niemal wszyscy, którzy mają problem z cerą, ale taki poważny, nie jakies tam 2 pryszcze raz na pół roku, wyciskają. I to wyciskają tak, że robią bardzo duże rany na twarzy. Moja mama ostatnio powiedziała, że to normalne. Bo ona jak miała trądzik to też wyciskała. Powiedziała, że jak się pryszcze robią to są denerwujące i człowiek chce się tego pozbyć. Jak się zrobi jeden raz na jakiś czas, to problem wyciskania nie jest taki duży, ale jak ktoś ma całą twarz w pryszczach, to nic dziwnego, że ma masakrę na twarzy. Ona ma trochę racji, bo moim zdaniem nie da się nie wyciskać, szczególnie, jak pryszcz boli. Są osoby, które mając paskudny ropowiczy trądzik potrafią się powstrzymać i nie wyciskać, ale moim zdaniem to są przypadki odosobnione. Ostatnio czytałam książkę psychologiczną z serii jak odnieść sukces w życiu i takie tam. Facet napisał, że jeśli boimy się porażki, to jest duża szansa, że ją poniesiemy. Bo nasz mózg programuje nasze ciało na jakis określony efekt. Podaje on przykład ze swojego dzieciństwa, kiedy jego mama cały czas ostrzegała go, zeby nie zaczął palić. No więc on pod wpływem tych ostrzeżeń zaczał palić jak smok, a zanim matka zaczęła mówić mu o paleniu, nawet przez myśl mu nie przeszło że mógłby zacząć palić. Drugi przykład - swietny golfista, który przestał trafiać piłeczką do dołka. Okazało sie, że przed każdym uderzeniem, myślał sobie \"nie wolno mi chybić\", no i chybiał za każdym razem. Chodzi o to, że kiedy myślimy sobie że czegoś nie chcemy zrobić, to najpierw musimy sobie pomysleć, ze właśnie to robimy, a później dopiero temu zaprzeczyć. Więc nasz mózg programuje się własnie na tę czynność. Więc jeśli my mówimy sobie \"nie wolno mi wyciskać, muszę się powstrzymać\" itd. to osiągamy efekt odwrotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i troche się zgadzam z anonimką. A jeśli chodzi o to, ze wyciskamy bo nie akceptujemy swojej twarzy, to chyba normalne. Trudno zaakceptować twarz całą w pryszczach. Jeszcze chyba nie spotkałam nikogo, kto mając pryszcze uważałby, że jego twarz jest ok i że wygląda ładnie. Jeszcze nigdy nie widziałam pryszczatego człowieka, który kochałby swoją twarz i skórę. Jeszcze nigdy nie widziałam człowieka, który nie cierpiałby psychicznych męczarni z powodu trądziku. Zaakceptowanie pryszczatej gęby uważam za utopię! U mnie też, tak jak u anonimki było tak, że jak nie maiłam czego wyciskać, to niczego nie wyciskałam i miałam po problemie. Mogłam wtedy mieć najgorsze stresy, najcięższą sesję z możliwych, ale nie wyciskałam bo nie miałam czego. I nawet nie miałam ochoty wyciskać. Nie mówię, że wyciskanie nie ma podłoża psychicznego, ale trzeba by było tę teorię jeszcze raz zrewidować i chyba poprawić, bo jest dużo faktów, które je obalają. Trzeba też pamiętać, że psychologowie muszą wymyślać różne choroby, bo inaczej straciliby pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sadze, ze to ze jes nas tu tylena topiku bylo wynikiem wymyslania chorob przez psychologow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Quleczka, rozmawiam z bliskimi ludźmi, obserwuję znajomych i widzę, że wyciskanie to żadna nadzwyczajna rzecz. Wszyscy, których znam, wyciskają. Sama dzisiaj widziałam się z kilkoma znajomymi, które miały powyciskaną twarz, mówiąc naszym językiem, masakrę. Kiedyś widziałam największą laskę na roku, która zawsze dbała bardzo o swój wygląd, a całe jej ciało wyrażało nieskończoną miłość do siebie, jako do osoby najdoskonalszej pod słońcem. Pewnego dnia przyszła z twarzą tak zmasakrowaną, że nawet ja przez całe swoje życie nie zrobiłam takiej masakry. Ona powyciskała chyba każdą najmniejszą krosteczkę na twarzy! Z niektórych ran jeszcze lała się krew. Przy tym, nie miała ani grama pudru na twarzy i świeciła tymi krwawymi ranami i wybroczynami. Pewnie wyciskanie jest spowodowane jakimis czynnikami psychologicznymi, bo niektóre osoby potrafią machnąć na to ręką i podchodzą do pryszczy na swojej twarzy na luzie. Ale takich osób jest bardzo mało. Prawie każdy, kto ma pryszcze, wyciska. Problem polega na tym, że my za bardzo się tym przejmujemy. Są dziewczyny, które bez kompleksów chodzą z ranami na twarzy i niczym się nie maskują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bede sie powtarzac... nie kazdy kto ma wagry czy grudki je wyciska - naprawde :) a ja na przyklad tak :p wedlug mnie to wlasnie nie jest normalne bo wycisniecie pryszcza z biala glowka raz na jakis czas to co innego... a wpadanie w trans z igla przed lustrem to juz inna rzecz :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szczęście nie używam żadnych narzędzi, żadnych igieł, cążek ani żadnych takich. Aż mi się niedobrze robi, jak sobie pomyslę, że można coś takiego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glizda22
Nie mają dużego problemu(w sensie problemu z psychiką) Ci z nas,którzy wyciskają dlatego,że COŚ JEST. Ja się zaliczam do takich,którzy mają problem ze sobą.Bo wyciskam to czego NIE MA.Wyciskam pory,mikroskopijne grudki,itd. To jest problem z psychiką,bynajmniej u mnie. Ale zaznaczam,że nie bagatelizuję nieszczęścia tych,którzy mają zawsze to COŚ na twarzy.Tzn,chodzi o osoby naprawdę cierpiące na trądzik,nie ten z zadrapania,ale ten ..zwykły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedno ci powiem - ze jak ja wycisne cos pomagajac sobie igla to mam zazwyczaj 3 razy mniejszy slad niz robiac to samo palcami/paznokciami - jedno naklocie i wszystko wychodzi, nic nie trzeba rozdrapywac, wyciskac sila nie bez powodu kosmtyczki w salonach w czasie manualnego oczyszczania tez stosuja igle czasami - nie wnikam w to, ze takie oczyszczanie jako takie to glupi pomysl :o co do cazek to sie zgodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyciskam juz twarzy 4 dni.. ajj.. nawet jestem z siebie dumna ale moja twarz jest jakas tlusta sa spore krosty.. ;( czuje sie tak jakos nieswiezo.. ale zdaje sobie sprawe z tego ze po masakrze wygladalam 100razy gorzej.. jutro znow basen... nie moge sie zdenerwowac... we wtorek jakos to przezylam i nawet swietnie sie bawilam... ;) ale mam teraz dylemat czy korzystac z sauny... echh.. nie mam pojecia jakie to ma dzialanie na tradzik... moze oczyszcza skore przez ten pot?? hmm.. nie wiem... pomozcieeee... plissss...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzak
glizda22--> anoja tez tak robie...:/ wyciskam jakies swoje omamy bo faktycznie to nic nie ma, i teraz jestem w plamki po ranach a do tego mam rany ktore wciaz rozdrapuje.....:/....zaluje ze nie moge luster pozaklejac, ale nie mam takiej mozliwosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam nawet,żeby sobie kupić worek treningowy i trzaskać w niego co sił,za każdym razem gdy się wkurzę.Lepsze to od masakry. KITTY-- sauna oczyszcza skórę,tylko przedtem zrób sobie peeling i nie smaruj ciała żadnymi balsamami,NICZYM. Wtedy skóra w saunie się oczyści i będzie gładziutka w dotyku. Ale -niestety-na już dokonane masakry sauna nie pomaga. Pod jej wpływem nie goją się szybciej,także na to nie licz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz wyciskamtroszke mniej ale ostatnio mam problemy i niewiem jak dalej sobie poradze. Najgorsze jest to że niedaje swojej skórze czasu nawygojenie tylo zdrapuje strupki i robie od nowa rane a puzniej zostaje dziura. Ja urzywam podkład i jak nałoże na strupka to wygląda okropnie dlatego go ciągle zdrapuje. Ale jak pamiętam miałam rane nie z wyciskania i mi sie robił strup to nieruszałam aż sie samo zagoiło. sama niewiem jak sie pwstrzymać jak drapie to pod palcai czuje że mam gładszą twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie myslalam ze tylko smierc odciagnie mnie od tego wyciskania.. heh.. tylko nie przerzuc sie za zyletkęęę... ;P probowalam... ulga jeszcze wieksza.. ale jakims cudem z tamtego swinstwa udalo mi sie wyrwac ale blizny sa... ;(( ajcc... teraz zostal jeszcze ten nalog.. ;/ walczmy z tym ludzie!!! przez to wyciskanie stracilam juz tyle przyjemnosci.... chce wreszcie zyc jak czlowiek a nie niszczyc sama siebie co dnia niewazne w jaki sposob... chce kochac siebie! chce kochac zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kamikadze: bylam u psychologa i to nie raz co prawda nie w tej sprawie i uwierz mi jesli sam tego nie bedziesz chcial to lekarz tez nie zdziala cudow.. musialbys sie zapisac na stale wizyty np co tydzien lub 2tyg. zeby przeprowadzic cala terapie.. bo jednorazowa wizyta raczej niewiele pomoze.. ;/ nie wiem czy orientujesz sie jak jest u panstwowych specjalistow?! bo ja wiem ze wielu traktuje Cie jako tylko kolejny numerek i nie przejmuje sie twoim problemem tak jest niestety... :(( a dobry specjalista (czyt.prywatny) niemalo kosztuje... i ja nawet nie potrafilam sie otworzyc przed psychologiem wiec moja wizyta nic nie dala... ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co znalazlam nowy sposob na rozwladowanie emocji! xD dostalam od wujka stepper... :)) bylam okropnie zdenerwowana i moje rece juz zaczynaly bladzic po plecach lub twarzy.. ale po cwiczeniach.. zlana potem szybko pod prysznic i czuje sie od razu lepiej.. napiecie przeszlo i juz nie mam takiej ochoty na wyciskanie.. zteraz gdy zachce mi sie powrotu do tego nawyku sprobuje sie wyzyc w ten sposob... moze przy okazji skorzysta na tym moja figura.. ;)) a przy okazji.. polecam Wam wszystkim zel pod prysznic z lawenda.. jest cudowny... naprawde po nim czuje sie taaaaka zrelaksowana... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitty, super, sport pomaga:D Kamikadze, też zrobię tabelkę w Excelu, powalczmy razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja za Ciebie też trzymam kciuki. Ok, nic nie tykam, nawet takich na wierzchu:O DAmy radę:D !!! może w zespole mieszanym podołam wyzwaniu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok, stworzyłam w arkuszu nasz kalendarz walki. Z tym patrzeniem w lustro to trochę gorzej bo kobity tak już mają:P że sie gapią, ale postaram się ograniczyć;) No jak cały dzień bez wyciskania to plusik na konto, oki :) Powodzenia:* Trzymajcie się wszyscy ps Kamikadze, powiedz, ile najdłużej udało Ci się wytrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co powiecie na wspolny arkusz - taki na przyklad w internecie z dostepem nas wszystkich ? :) moze bedzie bardziej nas to mobilizowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×