Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Cześć Kobitki, Byłam dziś po raz pierwszy w swoim życiu u dermatologa, a mam już skończone 21 lat ! Uderzyłam się kilka dni temu porządnie w czoło i zrobił mi się krwiak pod skórą i bałam się, że zrobi się z tego jakaś cysta czy coś innego, a za tydzień mam na urlop jechać...;-( Pani dermatolog dała mi antybiotyk AMOKSIKLAV 2 razy dziennie przez 10 dni, brała już któraś z Was go ? Dodatkowo do smarowania fucidin, a na wągry i drobne podskórne wypryski duac i kategorycznie "nie wolno wyciskać". Mam nadzieję, że to coś pomoże, bo w przeciwnym wypadku czarno widzę siebie na plaży,chyba, że pod dwoma kapeluszami ! Jeżeli chodzi o lubexyl, to wspominałam o nim na forum, jest dobry, ale bardzo wysusza, dlatego proponuje jakiś porządny krem nawilżający do kompletu, a jeszcze lepszy do mycia buzi jest CETAPHIL. Delikatna półprzezroczysta płynna konsystencja, do tego woda termalna i jest naprawdę dobrze. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejt123
Dzień 5 Wszystkie większe pryszcze się prawie wygoiły, jeden ledwo dycha ale mam nadzieję że jutro nie będzie żył bo chłopak mnie odwiedza:). Cetaphil używam, choć drogi, to dla mnie jest super, taka miła skóra po nim, i mam wrażenie że leczy lekko skórę! A Duac stosuje od 27.07, i raczej pomaga mi na większe pryszcze (pryszcz wychodzi, ale nie puchnie jakoś bardzo, a Duac robi że on się chowa - bez wyduszania), ale na zaskórniki... chyba nic nie pomógł :( Niestety... Aha, co do rozjaśniania włosów - mi własnie Duac rozjaśnił delikatnie brwi :P. Widać tylko pod słonce, że są leciutko "rudawe" - tak to wyglądają normalnie, pójde sobie na hennę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
15 dzień - NIE WYCISKAM !!! ;-)) Strasznie sie ciesze chociaz nie powiem ze nie mialam momentow trudnych ale wiem za caly czas sie musze ostro pilnowac! nie podchodzezbyt blisko do lustra i nie mowie juz sobie jak kiedys :tylko ten 1 bo wiem ze skonczylo by sie na calej twarzy.. Aktualny stan: 2 syfki na lewym policzku (maluteńkie) bladziuchne i jeden troszke wiekszy na prawym. Nie wyskam tego tylko smaruje codziennie mascia cynkowa i rano jak wstaje sa mniejsze. Ogolnie to sie poprawilo! Takze tez moge to napisac ze jestem szczęśliwa! i co zauwazylam nie ogladam sie w dzien w ogole w lustrze!! tylko rano jak nakladam kremik i puder i wieczorem jak zmywam wszystko. 3 mam za was kciuki! To jest moj rekord nie wyciskania ale wiem ze jestem w tym nalogu nadal i musze caly czas sie pilnowac! Wy tez sie pilnujcie ;**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda91
i dalej łykam CYNK ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumka
Ja też używałam Cetaphilu ale ze wzgledu na cene po skończeniu nie kupiłam następnego... Ale jeżeli chodzi o niego to polecam bo jest delikatny bardzo i dokładnie oczyszcza. A jeżeli chodzi o mnie to ciężko się trzymam dalej nie daję rady i wyciskam i jestem na siebie zła. Chciałabym tu w końcu napisać, że nie wyciskam i że jestem twarda, jednak za każdym razem jak tu wchodzę piszę o kolejnej porażce... Matko kiedy ja w końcu się ogarnę...... ehh. Matko ja już nie wiem co mam robić...:( Na szczęście idę niedługo do dermatologa ale chyba najpierw trzeba by było do psychologa:/...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór, Cud! Cud dosłownie, ten bolący wulkan po 2 tabletkach antybiotyku i kilku h maści na nich (fucidin) po prostu znika w oczach...Nie wiem czy to ta maść, czy co, ale kamień z serca...Poza tym mam bardzo wysuszoną skórę, bardzo ;( I mnóstwo zaskórników...i to takie błędne koło, bo jak nawilżam to sie robia, a jak nie to mam wrażenie że mi skóra zejdzie, więc je wyciskam - shit ;I ale od dzis pelna mobilizacja, może te wakację mi dodadzą siły...najbardziej, to zazdroszczę tym, którzy się w ogóle stanem skóry nie martwią, albo nie muszą, albo po prostu nie widzą w tym problemu. I to jeszcze bardziej dołuje, te ciągłe myślenie,...i pragnienie czystej skóry ponad wszystko. Ah jakoś zdemotywowana jestem...:( Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej. Jestem tu nowa.... chociaż kiedyś już udzielałam się na podobnym forum...ale po jakimś czasie przestałam, bo wydawało mi się, że pozbyłam się tego obrzydliwego nałogu :/ jednak dzisiejszy wieczór uświadomil mi, że tak się nie stało i że pora się za siebie wziąć... otóż spędziłam jakąś godzinę w łazience masakrując swoje plecy i ramiona.. twarzy też nie oszczędziłam.. na szczęście w porę się opanowałam :/ Ale nie będę się użalać.. jestem dzisiaj na siebie masakrycznie wściekła... zresztą co tu dużo mówic, wszyscy doskonale znacie to uczucie. Dzisiaj postanowiłam podjąć walkę i tym razem zamierzam ją wygrać.. Nie wem, jakim cudem uda mi się to osiągnąć.. ale musi się udać!! Mam nadzieję , że zdawanie relacji tutaj z moich (mam nadzieję) postępów mi pomoże... Wiem, że powinnam się z tym raczej zgłosić do psychologa, ale nie mam odwagi. Sama muszę przez to przebrnąć.. a raczej z wami ;D hehe... pozdrawiam wszystkich kładę się teraz spać z nadzieją że obudzę się i będę wyglądać nieco lepiej niż teraz :) ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejt123
Dziś minął dzień 6, wyciśnęłam 1 małą krostkę - ten czyn sobie odpuszczam, liczę dalej:) I dziś smaruję się Acne Dermem aby zbledzić przebarwienia:). Powodzenia dziewczyny!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha_3
Gratuluję :) Ja dopiero zaczynam... nie będzie łatwo, bo od 2 tygodni biorę Sufrin - jest to suplement diety działający na organizm oczyszczająco... przez co mam na twarzy (i nie tylko twarzy) wysyp małych krostek, które aż się proszą, żeby je wycisnąć... heh... masakra ;p pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha_3 = dolores_3
pomyliłam się ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejt123
A propos oczyszczania.. myślicie że takie oczyszczanie organizmu od wew. by sprawiło że poznikają (powychodzą..;/) zaskórniki zamknięte? I czy znacie jakieś inne preparaty oczyszczające, obejrzałam ten Sufrin ale cena 40 zł, a ja wolałabym coś tańszego:). PS Dzień 7 Wycisnęłam jednego zaskórnika który nie chciał wyjść. Mój błąd, na szczęście tylko jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do tych zaskórników to trudno powiedzieć... Mi po sufrinie właśnie sporo się takich pojawiło.. ale już zaczynają znikać powoli.. wysychać (o ile ich wcześniej nie wycisnę) ;p A preparatów powodujących oczyszczanie jest cała masa, ale niekoniecznie są warte stosowania.. Sufrinu nie stosuję się cały czas tylko robi ok miesięczną kurację, także chyba nie jest to aż tak duży wydatek. Ja póki co jestem w połowie kuracji, także też jeszcze nie mogę się co do efektów wypowiadać, na razie jest wysyp....ale liczę , że będzie też poprawa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupanna
mi, zamiast tego maltretuje swojego męża :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
Było ładnie, ale znowu wszystko zmasakrowałam. Nie wiem czy kiedykolwiek pokażę komuś ramiona i plecy... to jest straszne!! z twarzą nie jest tak najgorzej, mleko na waciku wszystko ładnie wysusza i łagodzi, naprawdę świetnie się sprawdza :) miałam gorszy dzień i oczywiście musiała być masakra... z resztą nie ma takiego dnia, żebym nic nie wycisnęła. zawsze jest COŚ. szkoda, że nie ma na tym forum jakiegoś specjalisty (psychologa), który zna się na dermatillomanii i pomógłby nam zrozumieć problem. trzeba poszukac takiego fachowca w internecie, może rozjaśniłby nam na czym tak naprawdę polega problem. a jeśli nie znajdzie się taka osoba, to może wyszukamy jakieś ciekawe artykuły na ten temat ;) ? ja rozpoczynam poszukiwania!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wczoraj próbowałam coś znaleźć, ale bez skutku niestety... wszędzie tylko piszą, że tzw trądzik z zadrapania leczy się długo i że wymaga to konsultacji z psychologiem ... hehee... tyle to my wemy ; p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czupaczups
taaak, trądzik przeczosowy i te sprawy... ;) ale fajnie by było, gdyby ktoś się z nami skonsultował bez wychodzenia z domu! w ogóle nasz problem wart jest nagłośnienia, myślę, że żyje z nim bardzo dużo osób (sądząc choćby po tym forum;p) i może ktoś w końcu by nam pomógł?! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie by było.. hehee.. ale obawiam się, że jesteśmy zdani tylko na siebie .. no chyba, że ktoś faktycznie zdecyduje się na wizytę u psychologa Ja na razie nie zamierzam ;) to dla mnie zbyt krępująca sprawa.... Wierzę, że uda mi się z tym w końcu wygrać... dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też pryszczata
Witam. Ja również jestem uzależniona od wyciskania, w dosłownym tego słowa znaczeniu niestety. Ropne pryszcze wyskakują mi sporadycznie, ale na całej twarzy mam mnóstwo zaskórników i wągrów,więc jak dobiorę się do buźki to potrafię godzinę przed lustrem siedzieć i majstrować. A z malutkiego wągra zostaje strup na 1 cm. Masakra... Ale niedługo wracam do pracy i powiedziałąm STOP wyciskaniu. I wymyśliłam sobie tak... Nie za bardzo przepadam za bratową mojego narzeczonego, dama taka że szok, wprost ideał chodzący, ale wiecie nie okazuje jej tego że nie przepadam za nią, dodam że ona ma ładną cerę. I za każdym razem gdy mam ochotę powyciskać pomyślę sobie, że ona ma satysfakcję jak widzi mnie taką podrapaną w strupach albo czerwonych śladach. Narazie to działa, wytrzymałam 2 dni, wiem że to niedużo ale gdy ktoś codziennie wyciska po kilka razy to już jst jakiś krok do przodu. Tak więc może gdy dopadnie was chęć na wyciskanie to pomyślcie sobie o jakiejś koleżance, która ma super cerę, a nie lubicie jej, i że wyciskaniem dajecie jej wielkąąąąąąąą satysfakcję. Mam nadzieję , że wytrzymam i za was kciuki też trzymam. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejt123
Dzień 8 Kurde, w miejscu gdzie wyciskałam wczoraj zaskórnika mam wielką czerwoną plamę. Niech to szlag :p. @też pryszczata - taka motywacja to dobry pomysł, ale można też bez takiej ciężkiej artylerii - niechęci do bratowej, mi tam wystarczy że pomyślę że mój ukochany mnie zobaczy :). Ale może to dlatego że mój skarbek ma tylko siostry które raczej lubię:D. I idealnej skóry też one nie mają, choć lepszą od mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jumka
@kejt123 - ja też przeważnie myślę o tym, że mój luby mnie zobaczy w takim stanie, bo oczywiście chcę dla niego wyglądać jak najlepiej:P Tym bardziej, że on trochę wie o tym moim problemie i za każdym razem jak podnoszę rękę do buzi to dostaję po łapach:P dlatego zawsze zobaczy jak coś wyciskam pod jego nieobecność:] Ja ogólnie teraz staram się nie masakrować buzi, ale i tak ruszam coś...eh jak ja bym chciała tak po prostu nie ruszać w ogóle nic, żeby nie było tego problemu... A co do psychologa to ja byłam kiedyś z tym u terapeuty ale to nie był terapeuta typowo od tego problemu, więc za bardzo mi nie pomógł, a od psychiatry dostałam leki przeciwdepresyjne, po których non stop chciało mi się spać i może dlatego troszkę mniej wyciskałam bo po prostu byłam taka padnięta, że nic mi się nie chciało, nawet wyciskać...ale jak tylko przestałam je brać to wszystko wróciło, więc wniosek jest prosty - ktoś musi wejść w naszą psychikę i pomóc nam odkopać resztki silnej woli... Fajnie by było tak jak mówicie, żeby jakiś lekarz przybył na to forum i z nami pogadał, ale skąd takiego wytrzasnąć?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Męczę się dzisiaj strasznie, bo mam co wyciskać, ale wiem, że nie mogę!!! Masakra..... unikam luster...ale w końcu będzie trzeba zmierzyć się z łazienką, trzymajcie kciuki :) a tak a propos róznego rodzaju motywacji.. to na szczęście pojawił się ostatnio w moim życiu ktoś, dla kogo chciałabym ładnie wyglądać... także trzymajcie też kciuki za to, żeby z tego coś wyszło :) a tak poza tym to moim marzeniem jest wyjść na ulicę bez użycia podkładu... albo użycia go tylko po to , żeby ładniej wyglądać, a nie po to,żeby coś ukryć... ech.. buziaki dla wszystkich walczących!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie spędziłam godzinę w łazience... ;( i bynajmniej nie myłam się tak długo... Powiem wam, że jestem naprawdę załamana. Tak dobrze mi dzisiaj szło.. cały dzień się powstrzymywałam, żeby wieczorem wszystko popsuć.. To jakieś błędne koło.. Czasem przestaję wierzyć, że to się kiedyś skończy.. Jestem naprawdę zmęczona... :( płakać mi się dzisiaj chcę.. Żal mi już siebie po prostu..Sama robię sobie tym krzywdę, ale nie potrafię przestać.. ::(:(:(:( Niiech mi ktoś pomożeeee!!!! Nie poddaję się oczywiście. Ale jest mi dzisiaj ciężko. Cieszę się, że przynajmniej tu mogę się wyżalić. Wpadłam na pomysł, kóry rzuca cień nadziei na naszą żałosną sytuację.. Pomyślałam, że skoro wyciskanie jest nałogiem, tak też trzeba je potraktować! Zamierzam jutro poczytać artykuły i fora dotyczące rzucania nałogów.. Skoro ludzie rzucają palenie, wychodzą z alkoholizmu i tym podobnych to dla nas chyba też jest nadzieja.. dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejt123
@dolores_3 Ja tak samo. Wróciłam z kursu na prawko jazdy wściekła i załamana, kończę już jazdy a dalej nic nie umiem, jeżdżę jak kretyn. W domu zaczęłam sobie pić likierek... i wypiłam za dużo. Nie myślałam już trzeźwo i rzuciłam się na swoją twarz, jestem załamana. Z tydzień mi się to będzie goiło. Co za dół:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kejt123
Idę do wanny, może jakieś maseczki mi pomogą jeszcze odratować tę skórę:(. Ja wale, tak mi dobrze szło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil PW
Najgorsze po tym wszystkim jest samopoczucie, złość na samego siebie. Wiem coś o tym, bo walczę z trądzikiem od 6 lat. Zdaję sobie bardzo dobrze sprawę z tego, że gdy nie wyciskam wszystko elegancko się goi, nie wyskakuje tyle niedoskonałości. Jednak przychodzą takie dni, gdy niczym opętany maszeruję do łazienki. Nawet nie myślę wtedy o tym co robię, dopiero po fakcie dokonanym załamuję się. Od jutra zaczynam walkę, walkę z samym sobą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil PW
Przeczytałem prawie wszystkie posty, które w znacznym stopniu mnie zmotywowały do wyjścia z tego nałogu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie wasza wypowiedzi także motywują.. zresztą mam masę motywacji.. ale jak wpadam w trans, to mimo tego że zdaję sobie sprawę z tego co robię, jak się potem będę czuć itd..to i tak nie mogę przestać.. :/ dzisiaj na szczęście nic złego się nie wydarzyło.. coś tam na plecah chyba wycisnęłam, ale przynajmniej twarzy nie ruszałam .. ech. trzeba walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bega89
aa z braku internetu nie bylo mnie tu 2 tygodnie i sa tego skutki - caly ten czas strasznie sie nad swoja skora znecalam i dopiero wczoraj udalo mi sie calkowicie powstrzymac. zauwazylam, ze gdy jestem zmeczona i ide polspiaca do lazienki stoje przed lustrem conajmniej godzine i ogladam kazdy centymetr mojej twarzy; czasem dochodza tez inne czesci ciala, a co. :| Dolores - wiem o jakim transie mowisz, chyba kazdy z nas ma to samo; zaraz PO myslimy racjonalnie, wiemy ze to do niczego nie prowadzi, az w pewnym momencie zapominamy sie i tracimy nad soba kontrole. strasznie to jest przytlaczajace, skonczenie z tym wydaje sie takie proste; przeciez zabiera nam to czas wieczorem na wyduszanie, potem dobry humor, rano czas na ogladanie tego co sie zrobilo dzien wczesniej i oczywiscie czas na ukrycie skutkow pod makijazem. nienawidze sie za to, wiem ze moi znajomi nie widza mojego problemu, ale on wykancza mnie sama :( probuje wszelkich sposobow na zmotywowanie sie, ale w koncu o nim zapominam i robie automatycznie to czego nie powinnam. mam dosc. wizyte u psychologa tez automatycznie skreslam - nie odwaze sie nikomu o tym powiedziec, wydaje mi sie to banalem, ktorego osoba bedaca poza problemem nie zrozumie. :( oby dzisiaj byl dzien 2. Matylda, jak Ty to robisz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×