Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Dwa Mahy. A co Ty myslałeś? Że on Cię wyleczy. Te konowały tylko leki zapisuja. Nie ten to inny. A jak widać z tego forum i tak nic to nie pomaga. Jak sie sami za siebie nie weźmiemy to nikt nam nie pomoże.A te leki które dostałeś to może Ci przepisać zwykły domowy lekarz. Po cholere łazić do psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Utwierdzam sie w przekonaniu że dobrze że jeszcze przez tyle lat nie trafiłam do żadnego psychiatry.Czasami (1 na rok) odwiedze moja rodzinna lekarkę i to wszystko. Szkoda forsy na inne wizyty i leki. Psychy nam nikt nie zmieni (przeszczepów nie ma).Leki mogą załagodzić objawy. Jak sie odstawi to i tak wszystko wróci. Lepiej to draństwo pokonywać samemu.Psyche własna psychą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RONKA,chcesz tak meczyc sie do konca zycia?nie odradzaj nikomu wizyty u lekarza tym bardziej ze nie korzystalas z tego typu pomocy.ja widze,ze niebardzo chcesz z tego wyjsc czasami irytuje mnie to co piszesz,ale ogolnie fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba wychodzić z domu pomimo strachu. Trzeba robić rzeczy które wywyłują panikę.Trzeba ten lęk odpędzić,znienawidzić go,wkurzyć się na niego. Ja doskonale wiem że nie zawsze to sie udaje. Ale jak się uda raz czy dwa to mamy powód do dumy. A jak sie uda kilka razy to potem możemy sobie mysleć: juz tyle razy mi sie udało to i tym razem dam mu radę. Wiem,że ciężko,bardzo ciężko.Ale chyba tylko to może nam pomóc. Czego i sobie i Wam serdecznie życzę.Walczmy z tym draństwem, ale bez trucia się chemią,bez skutków ubocznych,bez niszczenia sobie wątroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po to sa lekarze roznych specjalnosci aby korzystac z ich pomocy,my wszyscy na tym forum nie mozemy sobie z ta nerwica poradzic.nie ma zlotych srodkow.dlatego niech kazdy wybiera taka droge jaka chce.nie odradzajmy im ani nie krytykujmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pipek ale Ty chodzisz po lekarzach i co? Pomagają Ci? No widzę że nie bardzo.Jak się męczyłaś tak się męczysz i na dodatek niszczysz organizm chemią.Ja naprawdę wierzę że tylko sami sobie możemy pomóc. Chcę w to wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z Toba Ronka ale bez chemii nieraz jest to trudne sama wiesz ile sie czasu meczysz i kazdy z nas to wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie biore nic juz od 2 lat-tylko sporadycznie jak mnie cos najdzie.a to jest b.zadko ,pomogla mi psychoterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No włąśnie o to mi chodzi. Że męczymy się obie tak samo.Czyli lekarz w naszym przypadku nie pomaga i moje twierdzenia coś też nie za bardzo. Ale mam chociaż świadomość że nie nawalam się chemią która powoduje przecież spustoszenie w organizmie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jak ty boje sie lekow i z tego powodu nie biore.pomaga mi KALMS narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jak ty boje sie lekow i z tego powodu nie biore.pomaga mi KALMS narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam lepsze i gorsze okresy. Czasami wydaje mi się że już po wszystkim ale po jakimś czasie znowu to draństwo wraca. Musimy się nauczyć żyć z tym. Taką mamy urodę widać. Nie chcę nikogo krytykować. Naprawdę nie. Ale leki nie usuną przyczyn naszej choroby.Złagodzą tylko objawy. Choroba pozostaje.Musimy starać się inaczej myśleć,pozytywnie pomimo całego syfu tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale wiem o tym,one tlumia nasze uczucia spychaja je na dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musimy się nauczyć innego myslenia, innego reagaowania na wszystkie sytuacje. To jest najtrudniejsze. A że się wspomożemy kalmsem,walerianką, meliską to chyba nic takiego.Ale nie trujmy się psychotropami. Znacie kogoś kto wyleczył sie psychotropami. Ja znam tylko takich co biorą bo już muszą a świrują jeszcze bardziej. A na dodatek teraz jeszcze leczą nerki,oczy i wątrobę-skutki uboczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do niej często w napadach paniki tak gadam bo ona mnie juz wku....a na maksa. I wiem że siedzi to tylko w mojej głowie. I jestem na siebie wściekła do tego stopnia że gdybym mogła to nakopałabym sobie do d....y.Jak mogę się nie nienawidzieć za to że często ulegam jej i staję się własnym więżniem. Więżniem własnej psychiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę sobie w towarzystwie,wszyscy wyluzowani,radośni.Ja z zewnątrz też, ale w środku to wiecie jak jest. I w tym momencie ogarnia mnie wśiekłość tak ogromna,wręcz furia na samą siebie. I wtedy często nerwica przechodzi. Ale najpierw musi nas doprowadzić naprawdę do skrajnej furii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzę gdzieś i wielki strach. Lęk przed lękiem.I robię się na siebie wściekła: ty debilko,przestań panikować,nie będzie chora psycha tobą żądzić,jak sama tego nie pokonasz to nikt inny za ciebie tego nie zrobi, masz tylko jedno życie i masz prawo do niego,więc idż i się baw. No i tak to sobie staram radzić. Nie twierdzę że zawsze mi sie udaje,czasami sie poddaję, ale jak widać robię to skutecznie bo nikt z moich znajomych przez tyle lat sie nie zorientował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak czujecie się takie poddenerwowane,takie niepewne sprawdzcie swoje ramiona,barki.Na pewno są napiete i uniesione do góry. Spróbujcie cofnąc ramiona do tyłu i opuścić barki.Rozluźnijcie je w ten sposób-to naprawdę już pomaga.No przynajmnie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba usiąść z wyprostowanym kręgosłupem,prosciutkie plecy i rozluźnic barki,cofnąc je do dołu.A w ataku paniki to wcale nie jest takie proste.Ale mi pomaga-zaczynam wtedy trzeźwiej myslec.Haloooo! Gdzie wszyscy są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie,chwalmy sie na tym forum każdym małym sukcesem,każdym pokonaniem lęku lub ataku paniki.Chwalmy sie same i chwalmy sie nawzajem.Może to nam cos pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co nas nie zabije to nas wzmocni. Jezu jakie ja tu filozofie wale. A nikogo nie ma.Ale jak tak sobie popisze to też mi lepiej.Teraz mam zamiar pojechać do domu tramwajem.A jest duszno i parno. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde czytałam juz tyle w internecie na temat nerwicy ze książkę bym mogła napisać A zwróciłaś uwagę na to zdanie:Powyższe objawy nie mają podłoża organicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzisz pipek że to moje nastawienie do nerwicy i postępowanie z nia jest złe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×