Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość na pomaranczowo a co
la perla bierzesz seroxat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Perla
Nie, to nie jest seroxat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konkretna nerwica - specjalisci od leczenia nerwic to psychiatrzy i psycholodzy. psycholog prowadzi psychoterapię nie moze przepisywać leków. natomiast psychiatra przepisuje leki lub jesli jest to niepotrzebne kieruje na psychoterapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
La perla powiało optymizmem i nadzieją.cieszy kazdy taki optymistyczny wpis.jesli komus sie udaje tzn. ze kazdemu z nas tez moze. szkoda ze nie podajesz nazwy leku. pisalismy tu nieraz kto co bierze i nic zlego z tego nie wyniknelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mam pytanko-jak do nerwicy podchodzi Wasza rodzina,męzowie ,partnerzy etc? ja dzis usłyszałam ze to moje fanaberie,ze dziwiam i takie tam rozumiem.ze ktos kto tego nie ma nie zrozumie ale takiej reakcji i takich slow sie nie spodziewalam ze on mi nie pomoze,ze sama musze sobie pomoc.....troche w tym racji ale chyba nie do konca?czy moze sie myle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie uslyszalam to od meza kiedyc babcia mi powiedziala ,ze skoro mnie nic nie boli to nie jestem chora-z racji jej wieku jestem w stanie zrozumiec te slowa ale maz mnie powiedzmy\"zaskoczyl\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatea-kawal fajny -chociaz przyznam Ci sie ze zalapalam dopiero po 3 min,heh teraz jak jest u nas burza zawsze mam na mysli Ciebie i to co przezyliscie Bianka120-trzymaj sie i nie dobieraj sobie do glowy pomaranczowych wpisow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
afobamko jesli chodzi o moja rodzinę to moge powiedziec ze najlepiej rozumie mnie mama i mój brat a wlasnie oni bo tez mieli podobne problemy.moj mąż stara sie mnie zrozumiec ale nigdy tego nie przechodzil (dzieki bogu) i chyba nie do konca wie na czym ta choroba polega.moj mąż mysli ze wyciagnie mnie z domu, ze wszedzie bede z nim jezdzila i choroba chorobą ale ja i tak jak juz pojde to bede sie dobrze czula.on nie wie co nieraz sie ze mna dzieje w srodku.w jego rodzinie nikt nie ma pojecia o moich problemach.wzieli by mnie za wariatke, nigdy by tego nie zrozumili.wiec gdy tam jedziemy jest mi szczegolnie ciezko.to prawda ze tylko my same mozemy sobie pomoc ale rodzina moze i powinna nas w tej walce wspierac a przynajmniej nie przeszkadzac.nawet gdy uslyszy sie od meza słowa np. zawsze bede przy tobie... to juz jest bardzo duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
netka u nas jest dodatkowy problem ,iz dobralismy sie pod kazdym wzgledem oprocz emocjonalnego-tu roznimy sie diametralnie moj maz wychodzi z zalozenia ze jak raz powiedzial ze kocha to to juz wystarczy na kolejne 10 -bo przeciez nic sie nie zmienilo- a ja potrzebuje wlasnie takiego slownego wsparcia -np to co Ty napisalas-u nas tego nie ma z matka nie mam dobrego kontaktu-a wlasciwie zadnego-ona poprostu jest i tyle-ale to juz calkiem inna historia....tesciowej niby wspomnialam ale....w sumie co kobita moze mi pomoc -tez nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ..🖐️ Aliess nie mam czasu ostatnio , miałam gości wczoraj wyjechali . Dziś zrobiłam dzemy ze śliwek bo lubie mieć coś w zapasie . Musiałam z tego powodu tez zrobić porządek w piwnicy bo stale coś wynosiłam a nic nie wyrzucałam i nie miałam miejsca na zaprawy :) W ciągu dnia nie zawsze mogę wejść bo komputer u syna w pokoju stoi to nie zawsze jest wolny . Tęsknie nadal za małżonkiem bo już drugi tydzień jak jest w ...Anglii jeszcze będzie tydzień i wraca do Holandii tak mi wczoraj powiedział więc nie mam już pojecia kiedy wróci do domu .... Jaco ...👄.. buziole !! ;) Afobamko dobrze myslisz że druga osoba nigdy nie będzie czuła tego co my ... ale jak zaczniesz mówić czego Ty potrzebujesz i jeśli to jest możliwe do zrobienia to małżonek mógłby zrozumieć . Wiadomo że same musimy pozbyć się objawów bo na to inni wpływu nie mają ale wystarczy żeby druga osoba nie robiła przykrości z naszego stanu żeby nasza słabośc nie była czymś co sprawi że jeszcze bardziej poczujemy się osamotnione i odtrącone .. wystarczy żeby to co robimy inni dostrzegali i czasami pochwalili ;) to jest chyba dobra pomoc ..no i jeszcze dużo miłości i poczucie bezpieczeństwa .. że zawsze można się wtulić w ramiona tego mena i przeczekać największe objawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie jak to jest z tym u mnie na początku mąż bardzo sie martwił każdym atakiem dusznościami i słabościami ale kiedy się dowiedział że to tylko :) nerwica to trochę ma mnie dosyc choć nie powinien... twierdzi, że od tego się nie umiera... ale mimo wszystko jest ze mną i mnie ,,ratuje ,, w złych chwilach... Pewnie nie rozumie jak mogę sie czuc bo jest zupełnie innym człowiekiem bardziej na luzie i wszystko umie sobie wytłumaczyc, co stara sie wpoić i mnie ale z marnym skutkiem.. dobranac lecę bo nie mam czasu papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie dziewczynki, co tu mowic o osobach, ze nie rozumieja nas, bo same przez to nie przechodza kiedy ja sama jak sie czuje OK to nie potrafie uwierzyc, ze jak mam atak to sie go tak wtedy boje i wydaje mi sie, ze to juz koniec, ze nerwica tak potrafi mnie otumanic, ze potrafie sobie wmowic, ba a nawet czuc na sobie te wszystkie niemile objawy. Takze nie dziwmy sie im, a z drugiej strony oczywiscie, ze sie by chcialo, zeby nas rozumieli. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konkretna nerwica
Witam. Dzisiaj mój mąż poszedł do pracy po paru dniach zwolnienia oczywiście zwolnienie było przeze mnie bo zrobiłam panikę i musiał szybko z pracy przyjechać. Dzisiaj poszedł do pracy a ja znowu miałam fazy już jak rano sie obudziłam przed nim wiedziałam ze będzie kiepsko. on poszedł do pracy na 6 rano a chodzę na 10 ale nie spałam ani minuty od kąd wyszedł. Gadałma do siebie ze nic mi nie jest i wogóle. No i mam góle w gardle tak jakbym coś miała w przełyku ze uniemożliwia mi to pzrełykanie. Mimo że jeszcze nie byłam u specjalisty to wydaje mi sie ze to objawy nerwicy.. Ale nie biorę leków uspokajających staram sie z tym walczyć sama.. Ażeli chodzi o to pisałyście o rodzinie czy mnie rozumieją. Chyba tak wszyscy sie martwią. Martwili do kiedy nie wiedzieli co mi jest.Teraz tylko mi móią że jeżeli to jest to to musze sie uspokoić i tyle. A mąz mnie wspiera zawsze mnie przytuli kiedy mi źle a ja chyba tego potrzebuje w najgorszych chwilach... pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość La Perla
Witam wszystkich, lek, który biorę to Cital. Dawka 10 ml na dobę rano. Mam 30 lat, jestem mezatka i jestem z Łodzi, chociaż jestem gdańszczanką:). Lek + psychoterapia + bardzo, bardzo silna wola to połowa sukcesu, reszta zależy od...? Miłego dnia dla wszystkich nerwusków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbata
Jaki zamęt ??co za zamęt???pisze prawde,a to wam nie pasuje???z nerwiaca idzie sie do psychoterapeuty,a nie do psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbata
hehe dziewczyno ja nerwicy to zeby zjadłem,do psychoterapeuty i tylko do psychoterapeuty,a pozniej do osrodka nerwic,:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich. znowu upał :-/ ja chce zime !!!!! garbata z nerwica do psychiatry kochana. mnie do psychologa skierował własnie psychiatra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbata
Co Ty mi bedziesz bajki tu opowiadac:)a mnie skirował dermatolog:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisze na pomaranczowo
w osrodku nerwic znalazłas sie pewno przez tego psychologa a pisałam ze do psychiatry trzeba isc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko jedno psychiatra psycholog ale zeby to dziadostwo sie ode mnie odkleiło. Chocia ja uważam ze do psychiatry chodzą ludzie naprawdę chorzy umysłowo. A nerwica wiem ze siedzi gdszieś w głowie ale zeby az tak????? no nie ważne ale chciałabym mieć już spokój od tego!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garbata
Nerwica powstaje,ze złego trybu życia,braku kontaktu z uczuciami lub blokowaniu ich wypowiadania,a co za tym idzie kumulowania negatywnych uczuc w organizmie:)wiec psychiatra nas od tego nie uwolni,tylko psycholog:)i praca nad soba nad swoim życiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisze na pomaranczowo
tak ale jak masz takie leki ze z domu nie wyjdziesz to musisz sie wspomoc lekami bo jak dojdziesz do tego psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he,he! psychiatra czy psycholog to nie to samo ale oni ze soba wspolpracuja tzn. psychiatra wysyla do psychologa na psychoterapie ,moze tez zlecic leczenie szpitalne a tam to juz prowadzi i psychiatra i psycholog......jesli trafi sie najpierw do psychologa ( a do niego powinien nas pokierwac lekarz internista czy kolejny innej specjalnosci -kardiolog czy neurolog ,ktorych odwiedzamy szukajac przyczyn co nam jest)i ten moze nam zasugerowac psychiatre w celu przepisania lekow bo psycholog nie wypisuje recept,bledne jest twierdzenie ,ze do psychiatry chodza tylko ciezko chorzy nerwowo,ale nadal jest to wstydliwy problem,to fakt i takie mylne przekonanie ,ze jak pojde do psychiatry to jestem wariat! podsumowujac psychiatra z psychologiem powinni sie uzupelniac w leczeniu pacjenta,z tym ,ze od recept na leki jest psychiatra a psycholog wylacznie od psychoterapii -moze nam jedynie zasugerowac kuracje lekowa i w tym celu odsyla do psychiatry!!!!! W placowkach NFZ leczenia zdrowia psychicznego sa wizyty naprzemienne u psychologa i psychiatry i zwykle zapisuja najpierw do psychologa np.pol godz.wczesniej przed psychiatra,tak mialam pare lat temu ,teraz nie wiem jak jest.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesto zeby dotrzec na jakakolwiek terapie psychologiczna trzeba wybrac sie jednak bezposrednio do psychiatry po leki aby zlagodzily silne ,meczace objawy,kazdy czlowiek jest inny i kuracje dopasowuje sie indywidualnie.....jednemu wystarcza sesje u psychologa ,ktos inny potrzebuuje leczenia farmakologicznego a dobry psychiatra nie tylko wypisuje recepty ale i udziela wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ..🖐️ Rrenko ślicznie wytłumaczyłaś dodam jeszcze że psycholog nie jest takim lekarzem jak psychiatra bo nie kończy Akademii Medycznej ...więc dlatego leków zapisać nie może ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×