Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

Dlatego ja staram się chodzić po zabawki sama. Nie mogę patrzeć jak Maks wyciąga rączki a ja mu nie mogę kupić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To takie smutne... A z drugiej strony, my w dzieciństwie też chyba nie miałyśmy wszystkiego, po co wyciągnełyśmy rączki, więc raczej naszym dzieciom nic się nie stanie ;) ale dzis przeżyłam stresa... Wysłałam Mariusza z MArtynką po południu z domu, bo chciałam wreszcie posprzątać. Nie lubię tracic jej z oczu :( Przeciez była z ojcem, ale ja od 18.00 (mieli wrócic przed 19) biegałam co chwilę do okna, a wyobraźnia produkowała straszne wizje porwań, wypadków samochodowych itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do chodzenia, to powoli, powoli nabiera śmiałości. Mariusz zeznał, że jak był z nią po południu u swojej mamy, która w miszkaniu ma normalne wykładziny na podłogach a nie jak my, gołą mozaikę, to mała biegała śmiało po całych 36-ciu metrach kw. W bucikach na początku nie chciała chodzić, ale potem sama sobie zakładała na stópki :) A wczoraj wieczorem, jak byłam na korkach, moja mama wzięła Martynkę na spacer na 1,5 godz, bez wózka! Dziecko biedne było wykończone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mam, zwłaszcza jak Maksa zabiera Przemek bo on nie ma za grosz wyobraźni i pozwala latać mu samopas. kilka razy Maks poturbowal się w czasie zabawy z tatą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie jestem taka odważna i do tej pory nie biorę Maksa na spacer bez wózka pomimo tego, że on juz całkiem sprawnie chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Maks to jest cwaniaczek i jak idziemy na pacer to on zabiera kocyk, smoczek i sposobi się do spania ;). Specjalnie biorę go teraz w tym mnijeszym wózku, żeby nie zasypiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama to prawdziwy kamikadze w spódnicy :) Ja też bym jej nie wzięła bez wózka, bo ona przejdzie parę kroczków i chce siadać. Albo sie domaga na rączki ;) A waży 13 kilo netto, w ubranku to z 14 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na dworzu nie biorę Maksa na ręce wogóle bo szkoda mi kurtki ;), zwłaszcza po tym jak ostatnio wlazł w gówno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maks nie zaśnie w Arizonie? Martyna zaśnie wszędzie, jak się tylko jej pozwoli. Ja też wolę, żeby spała w domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja na swoja mamę mówię \"nadczłowiek\" bo ona sypia po 3-4 godziny i cały dzień jest na nogach jak mały robocik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, te problemy jeszcze przed nami, bo ona chodzi za rączkę i jak nie chcę, żeby gdzieś szła to tam nie idzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio usnął ale trwa to znacznie dłużej niż w tym większym wózku. on jest wygodnicki i musi mieć równiótko, cieplutko i przytulnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama śpi dużo, ale też potrafi zasuwac jak mały samochodzik :) Np. w weekendy wstaje o 7 rano, żeby pojechać na lodowisko i jeździć 2 godziny bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niby ja tez pilnuję gdzie Maks chodzi ale niespodzianka była ukryta pod kupa liści ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy Twoja mama uprawia jeszcze jakieś sporty? Ja byłam tylko raz w życiu na lodowisku i po skończonej \"zabawie\" najbardziej bilały mnie ramiona od trzymania się bandy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, kupa liści jest niezwykle fascynującym miejscem, Martyna też lubi :) Ale w ogóle mogłoby być już ciepło :) Albo zimno, niech się w końcu to zdecyduje... Czekaja nas pierwsze samki w życiu! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie dzisiaj chciałyśmy kupić Maksowi sanki i w końcu z tego wszystkiego zapomniałyśmy :O Wyrodna ze mnie matka :O a z mojej mamy babcia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama jeździ na łyżwach od dzieciństwa, czym zarazła też mnie i mojego brata, a w wieku 50 lat nauczyła sie jeździć na nartach i bardzo ja to wciągnęło :) Innych sportów nie uprawia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie najbardziej denerwuję te psie odchody przy krzaczkach z których Maks zbiera swoje skarby :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też nie mamy sanek, nie martw się, idzie odwilż i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, zawsze podziwiałam ludzi, którzy z taka pasją uprawiają sporty. Sama kiedys trenowałam koszykówke, choć dziś trudno w to uwierzyć ale jakoś tak wyszło, że po kilku powaznych kontuzjach zrezygnowałam i już nie zajęłam sie niczym innym. Teraz bardzo tego żałuję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, widzisz i tu poruszyłaś temat który od roku wkurza mnie jak mało co. Wcześniej też nie lubiłam kup na trawnikach i chodnikach, ale od czu jak musiałam lawirować z wózkiem między gęsto rozsianymi po chodniku kupami, jestem zdeklarowanym wrogiem psów! Psy to maszyny do robienia kup!!! I głośno hałasują, jak moje dziecko śpi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj z rana zrobiłam pożądek w ubrankach Maks, poodkladałm te juz za małe i wyciągnęłam ciut większe, a co za tym idzie musiałam nastawić trzy pralki, a i tak mam jeszcze masę rzeczy do wyprania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie byłam nigdy za bardzo uspotrowiona, niestety w kosza nie lubię grać, bo trzeba biegać, bardziej odpowiadała mi siatkówka, w wydaniu \"WF w liceum\" Lubie pływać, jeździć na nartach (też się niedawno nauczyłam) i ... to chyba tyle. Latem jeżdżę na rowerze, ale raczej jako środek lokomocji ten rozer, a nie sport

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na szczęście ludzi i ich zwierzęta są chyba bardziej kulturalni niż u Ciebie po pieski swoje potrzeby zasakajają najczęściej w lesie lub na trawniku ale co ja mogę poradzić na to, że to są ulubione miejsca zabaw mojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, a ja musze pocerować kilka rajtuzków :( Niecierpię szyć! Ale Martnyna podziurawiła rajtki na kolanach od tego raczkowania Głupio tak z dziurami puszczać dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas to jest betonowa dżungla, a ludzie nie maja za grosz poczucia przyzwoitości, pies rżnie na środku chodnika, a pani lub częściej pan, z obojętnym wyrazem tępej mordy patrzy w dal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powinnam wszyć nową gumke w jedne spodenki Maksa ale za nim się za to zabiorę to pewnie spodenki będa za małe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×