Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

a moze ja sie wtroce jesli pozwolicie taki tu tłok , ze niemoge watku złąpac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj jo joj nie udała się nasiadówka ;) Wysłałam Wam maila.siedze na kompie pierwszy raz od paru dni. niestety jestem teraz zabiegana od rana do wieczora.Padam na twarz , a rano znowu od początku , praca i życie. ech... życie nigdy nie wiadomo jak się poukłada. dobranoc 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieńdoberek słoneczka :) Brakuje mi pogawędek z Wami :( nie mam nawet kiedy poczytać co się u Was dzieje.Mam nadzieje że wszyscy są zdrowi👄. Doczytałam się że Wioletka była w szpitalu,biedactwo.Wiem jak to jest,ale dzieci zaqpominaja.Leo na początku (po szpitalu) jadł jak szalony żeby nie wrócić do pokoiku i pani doktor.Teraz znowu mało je i jeszcze powie że trzeba wrócic do pani doktor i nie trzeba jesc. pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danti, Loli - no cóż, witam w świecie pracujących mam. ;) Tak to jest, że jak się wraca z pracy i wpada w wir opieki nad dzieckiem i obowiązków domowych, to na nic więcej ani sił, ani chęci nie starcza. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ninka :) zeby to była tylko praca i dom to nie byłoby tak żle.Ja się jeszcze przeprowadzam... ale nie będe marudzić z czasem wszystko się ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Wam że w 5-10-15 sa przeceny a ja juz straciłam pół wypłaty na ubranka dla Leonka,nie moge się powstrzymać ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Danti - dlatego jak tylko mogę to nie wchodze do 5-10-15 bo tam zawsze są jakieś przeceny. Jeszcze wczesną wiosną kupiłam Marcie piękną letnią sukienkę (biała w delikatne paseczki) i krótkie spodenki. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty możesz nie wchodzić a ja tam siedze cały czas i kombinuje co kupić ;p chyba będe zostawiać portfel w domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie było ale musze się zbierać do pracy. całuski dla wszystkich pa pa ja niestety w pracy mam dostęp tylko do maili i radia :( pozatym dbają żeby nam się nie nudziło :/ pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarlinaW
Ja jestem ;) ale tylko na chwilkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byliśmy dzieś znowu na zajęciach muzycznych dla dzieci. i jakie było moje zdziwienie gdy Maks jako pierwszy ruszył do zabawy! Co prawda po chiwli się zreflektował i wrócił do mnie i resztę zajęc musiałam mu towrzyszyc ale i tak było o niebo lepiej niż poprzednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :-) niedawno się przebudziłam ... byłam padnięta :-( a teraz spanie mi trochę przeszło i znowu jutro nie wstanę ... Wioletka pomału zdrowieje :-) więc się cieszę , a staż kończę 11-stego lipca :D więc cieszę się jeszcze bardziej !!! Dobranoc 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danti , też by mi odpowiadała taka praca w takim sklepie :-) ale ja to jestem zakupomaniak , więc :-0 kiepsko by było ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pamiętnika matki polki Poniedziałek Poszłam do doktora, ażeby mi co dał, bo na więcej dzieci nas z Zenusiem nie stać. Najpierw spytał, jak mi się układa współżycie. Ja powiedziałam, że normalnie: ja się układam, a Zenek se współżyje. Doktor dał mi różne takie tabletki i gumkę dla Zenusia. Potem polecił kalendarzyk małżeński. Chciałam kupić w kiosku, ale mieli tylko orbisowski. Aha! Doktor założył mi taką fikusną spralkę.... Wtorek Zenuś se pofolgował. Tylko z roboty wrócił, od razu się za folgę chwycił. Śmiechu miałam co niemiara, bo przy folgowaniu spirala puściła i tak się zasprężynowała, że Zenusiem o tapetę cisnęło. Środa Dziś jak się Zenuś zabrał do folgowania, to sięgnełam po prezerwatywę. Nie spodobała mu się ona. Może trzeba było wyjąć ze sreberka??? Teraz mnie uwiera i przy chodzeniu zgrzyta. Czwartek Doktor kazał mi dokładnie liczyć do 28 względem dni płodnych. No tak jak wieczorem Zenuś folgę wyjął i zległ na mnie, zaczęłam liczyć ...doliczyłam do 7 i zasnęłam, bo jak człowiek z trzeciej zmiany wróci to jest taki utyrany, że tylko by spał. Piątek Wzięłam tabletkę. Zleciała mi po ciemku na dywan. Zaczęłam szukać, a że się przy tym szukaniu wypięłam, Zenuś na nic nie czekał. Zaszedł mnie znienacka od tylu, skorzystał z wypięcia i pofolgował se do woli. Co te chłopy w tym widzą??? Sobota Wetknęłam se takie dwie śmieszne pianki. Dwie - na wszelki wypadek. Ale się Zenuś przeląkł!!! Jak się speniły, to pomyślał, że to jaka choroba, albo że tymi piwami pryska, co ich wcześniej osiem wypił, bo go po wódce suszyło. Niedziela W telewizji pani poseł Labuda mówiła o minionym okresie. Szczęściara!!! A mnie się spóźnia. Poniedziałek Doktorzy znają swój fach! Ten mój mówił, żebym względem kontroli zaszła do niego za tydzień. Tydzień minął no i zaszłam, tylko że nie do doktora, ale jak zwykle. Co ja teraz pocznę? Zenuś mówi, że pewnie chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis wyciagnełam Patrykowi kleszcza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!miał na udzie koło pachwiny, był mały jak łepek od szpilki!!!!!!w tamtym roku tez miał na szyjce takiego samego!!!ale mamy wzrok czujny:)pozatym mieszkamy dwa kroki od lasów a pozatym w koło pełno traw......co sie dziwic licho nie spi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamuśki :) Troszkę mam zaległości..... Udało mi się załatwić urlopik od 6-15 lipca. Co prawda w Kątach Rybackich (Marek buduje w Krynicy Morskiej, więc zamiast do domu będzie do nas przyjeżdżał), ale super bo będę z bratem i siostrą więc i z dziećmi będzie łatwiej sobie poradzić-oby tylko pogoda nam dopisała. U nas też nieprzespane noce, ale spowodowane raczej ząbkowaniem. Dopiero co następne dwa zęby się przebiły, a już chyba kolejne idą-chyba, że to trzydniówka, bo żadnych dodatkowych objawów Kubuś nie ma prócz gorączki takiej do 38,6 stopni. Na mosznie jeszcze coś go wysypało, ale to nie jest jakieś zwykłe odparzenie, smaruję gencjaną i detromecyną, ale bardzo powoli znika :( Noe dowcipna jesteś :) a z tymi kleszczami to lipa ja bym chyba shizy miała na twoim miejscu. Karolinko w odpowiedzi na twoje pytanko-tak Maciek ubiera się sam od stóp do głów o ile buciki ma na rzepy i nawet nie pozwala sobie pomóc, chyba, że mu coś nie wychodzi. Gratuluję oswajania się Maksia, zobaczysz fajnie będzie, potrzebuje tylko czasu :) Danti ja też bym kasę w kółko wydawała, gdybym w takim sklepie pracowała :) Beatko co tak ucichłaś? Loli cieszę się, że z Wioletką coraz lepiej :) Ninko a co u ciebie? Zajrzę w miarę możliwości. Dzieci ostatnio chodzą spać koło 22.00- 23.00, wszystko przez te wykańczanie stryszka, hałasują, wiercą i stukają to, jak tu dzieci mają spać, a ja jestem po prostu dętka. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🖐️ Wczoraj byliśmy na koncercie dla dzieci ale musieliśmy wyjśc w połowie bo jak zwykle dla Maksa było za tłoczno i za głośno :O Właśnie się dowiedziałam, że przegapiłam dni otwarte w przedszkolu :O Pani dyrektor była bardzo niezadowolona, ale na szczęście wpierwszym dniu wrzesnia można przyjśc z dzieckiem na cały dzień. Tylko nie wiem czy to jest dobry pomysł? Aniu - jestem pełna podziwu dla Macka Noe - dowcip Ci się udał ale jestem przerażona tym co czasem słyszę od znajmoych. Uwierzycie, że mam koleżankę która jako środek antykoncepcyjny uważała irygację pochwy wodą z octem?! Ninko - i co udało Ci się spotkac z Jonką? Loli - mam nadzieję, że Wioletka jest już całkowicie zdrowa Beatek - co u Was Danti - ja nawet nie pracując w takim sklepie wydaję stanowczo za dużo na ubrania dla Maksa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinko przekażę słowa uznania Maciusiowi :) A na temat przedszkola mogę ci powiedzieć, że przyzwyczajanie Maksia do tego, że jeden dzień z nim będziesz, a później już nie może być większym szokiem. Ja z Maciusiem na długo przed dużo rozmawiałam i opowiadałam mu o przedszkolu bez względu na to, czy przejawiał chęć bądź niechęć. Postawiłam przed faktem dokonanym, ze będzie chodził i odwrotu nie ma tak jakby szedł do szkoły. Nie powiem żeby było łatwo, ale przyzwyczajałam go etapowo tzn na początku przychodziłam po niego zaraz po podwieczorku i każdego tygodnia przedłużałam o pół godziny. Teraz odbieram go po 15-tej i nie ma z nim żadnych problemów. Na początku też marudził, gdy go przyprowadzałam do przedszkola ale zawsze mówiłam, że mama idzie do pracy i przyjedzie jak się pobawi, wyśpi i zje podwieczorek. Protestował, ale moja stanowczość chyba pomogła, gdybym się zbytnio rozczulała chyba byłoby gorzej, a tak wstaje codziennie rano i juz ubrany przychodzi z plecakiem i mówi \"mama, brum, brum\" czyli czas jechać :) Przedwczoraj tylko był niezadowolony, bo odebrała go niania, tyle tylko, że nie mogłam inaczej, bo jadąc po niego gość mercedesem buchnął mi w tył mojego pięknego wozu. Zanim przyjechała policja i załatwiła wszystkie formalności było już po 17-tej. Samochód w miarę ok tylko ja kupę nerwów straciłam-gość się zagapił i usłyszałam tylko pisk opon-jechał chyba z 80km/h a tam ograniczenie do 40km/h i potworne korki o tej porze 😡 narka lecę na myjnię moim pokiereszowanym wozem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis niedziela to zamkniete.....przyjde jutro- O której otwieracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie walnęłam sobie piffko :D Bez- al - ko - ho -❤️ ;) Wakacje, ach..... Szkoda, że nie udało nam się spotkać Drogie Mieszkanki Wybrzeża... :( Powiem jedno - wyjazd byłby super, gdyby nie dzieci ;) Jakieś złe w nie wstąpiło... Janka trochę rozumiem - jest kurdupel jeszcze, nie jego wózek, nie jego łóżeczko... Dobrze, że mama ta sama ;) Darł się jak opętany kilkanascie razy na dobę i nie podobało mu się leżenie w wózku (pożyczonym - swojego nie braliśmy) Na rękach uspokajał się natychmiast i efekty są :( nieco się rozpuścił... Ale zamierzam go znów odzywczaić. A MArtynka.... Po prostu diabeł taki z niej wychodził czasami, że miałam ochotę ją zapakować w paczkę i do Wrocławia wysłać... Nie słuchała, uciekała nam, wstawała o 6 rano... Brrr... Reszta relacji później - Janek się obudził... nie znam dnia ni godziny... ;) Na zrazie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko :) dobrze że jesteś :) Jesteś siłą napędową topiku :D wreszcie coś naskrobię i ja :o pochorowałyśmy się obie z Patrycją jakieś takie coś wirusowe ból gardła , katar , gorączka obyło się bez antybiotyku jak narazie :o U mnie w pracy stare \" piekiełko \" żyć się nie daje ale po-środa mam urlop łaskawie mi \"wydzielony\" więc troszkę odetchnę , a koleżanka dalej na zwolnieniu :( więc wiecie jak jest ;) Marek odchodzi od nas w tym tygodniu bo ma resztki urlopu i go wykorzystuje nawet nie wie jak mu zazdroszczę :P papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×