Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

Gość Annnn
Jej to cudownie Kartofelko:) Ciesz sie, ze juz nie tesknisz!! Wiem, ze zwiazki na odleglosc sa trudne, bo mam przyjaciol, ktorzy przez nie przeszli...Wiem, ze powstaja niedopowiedzenia i trzeba umiec sobie z nimi radzic, bo dla teskniacej osoby wszystko rosnie do wiekszej rangi...Widze po sobie, ze sama zaczynam lekko schizowac, ze to nie wypali:/ Zawiodlam sie pare razy na facetach i sie po prostu boje... Ale nie chce Go tym obarczac...Wiec wybaczcie jak tu sie bedzie wywnetrzniac, bo Wy juz macie to doswiadczenie...I dziekuje Wam za to:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po to wlasnie taki topik:) tu nie krzyczymy na siebie, nie wyzywamy:) jestesmy przyjazni, mili itp:P:P Chyba kazda z nas tutaj zawiodla sie na facetach zanim poznala tego obecnego i chyba kazda z nas wierzy ze to ten jedyny na zawsze:) Czasem tez mamy obawy, boimy sie, ze cos nie wypali - ale to sa uroki zwizkow, milosci:) Rozumiem Twoje obawy, strach.. ale z drugiej strony wsyztsko co pzrezyjesz, zostanie z Toba:) Nie ma co sie zastanawiac czy wypali czy nie:) Trzeba korzystac z tego co sie ma, ciezzyc sie szczesciem, kochac:) Głowa do gory Annnn:) Bedziemy Cie wspierac i pomagac w miare mozliwosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnn
Kochana jestes Kartofelko:) Dzieki Sloneczko Tobie i calej reszcie za ten topik...Wielka buzka! Tak fajnie wiedziec, ze a dziewczyny, ktore to rozumieja tak dokladnie, ze wcale nie musze tlumaczyc...Wiesz...bo w momencie kiedy zaczelam sie z Nim spotykac odwrocila sie ode mnie dwojka moich "przyjaciol"...Po prostu sciagajac mnie do poziomu zero, ze ten zwiazek nie ma przyszlosci przez roznice wieku i odleglosc...Przykre to bylo i przez to zaczelam miec glupie mysli, ale stanowczo powiedzialam ze nie bede tego wiecej sluchac, bo to moj zwiazek... Co robisz na codzien Kartofelko? Sciskam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a studiuje sobie i mieszkam w Poznaniu:) weekendami pracuje, czasem chodze na imprezki, albo ogladam calymi dniami z moim slonkiem filmy:) dobrze robisz ze nie sluchasz znajomych, bo to Twoje zycie i Ty jestes odpowiedzialna za swoje szczescie:) Kiedy ja zaczynalam byc z moim miskiem, jeden kumpel naopowiadal mi glupot ze moj K. lubi rozkochac w sobie dziewczyne a potem ja rzuca i szuka nowej:D poczatkowo uwierzylam i przestalam wierzyc w ten zwiazek, ale szybko sie przekonalam ze to gowno prawda:) Bo ten kumpel byl rowniez kumplem K. i jemu naopowiadal ze ja jstem puszczalska - co oczywiscie tez bylo nieprawda;) Mowie tu o tym, zeby pokazac jak ludzie potrafia byc zazdrosni i rzucac klody pod nogi, bo razi ich czyjes szczescie:( A Twoi przyjaciele powinni cieszyc sie Twoim szczesciem, moga dawac rady czy wyrazic swoja opinie, ale nie powinni odradzac Ci zwiazku jesli nie maja podstaw - bo ani odpowiedni wiek, ani mieszkanie blisko siebie nie daje gwarancji udanego zwiazku jesli nie ma milosci:) Buziaczki i usciski dla Annn i wsyztskich odwiedzaczy Łysej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Łysa Góre :) W szczegolnosci buźka dla nowej forumowiczki Annnn :). To przyre ze juz ktos zaczał się dosuwać od Ciebie przez Twoja nową miłość :(. No cóz zycie :(, ja w ogole nie rozumiem co to moze być za powód by sie od kogoś odwracać, dziwny ten świat. Trzymam kciuki za Twój nowy zwiazek, fajnie ze znalazłaś ten topik, w grupie zawsze raźniej :). Nie do końca zrozumiałam - widzicie sie za 14 dni, tak ?? Jak tylko bedziesz miala jakies dołki to rób jak pisały kobitkie wyżalaj sie tutaj :), to bardziej popłaca niż naskakiwanie na drugą połówke na odległość, wreszcie to zrozumialam kobitki ;). Ja milczałam troche bo mialam sporo zajec. Przez ten ostatni miesiac stanu przedepresyjnego ;) zapomnialam o swoich obowiazkach i narobilam sobie zaleglosci, no ale wszystko juz wyjasnilam i wyprostowalam :). Jesli chodzi o moje samopoczucie to jest paskudnie. Rozmawialam ostatnio ze swoja przyjaciółka ( niestety tylko przez GG ) ona studiuje w innym miescie i wiecie co stwierdziła ? Otóz że ten zwiazek strasznie mnie niszczy psychicznie :(. No i niestety tak chyba jest. Gdyby to była rozłaka w ktorej miałabym jasno określony termin kiedy wreszcie bedziemy na codzien razem, byłoby mi o wiele lżej. A tak, jak sobie pomysle ze to juz takie zycie na zawsze...wiem powtarzam sie :(. Przepraszam :(.Naprawde coraz powazniej mysle o rozstaniu. Moj tato ma racje chyba lepiej przeryczec 2 lata niz potem cale zycie, a ja jestem po prostu za slaba psychicznie do takiego zycia. Moim najwiekszym marzeniem bylo zawsze stworzenie rodzinki, z ktora wedruje sie przez cale zycie i zawsze wspiera sie nawzajem, sprawy zawodowe byly dla mnie zawsze na drugim miejsu, w tych kwestiach nie mialam zadnych wygorowanych ambicji. Chyba czas przejrzec na oczy, nie ranic siebie i Jego :(. Tylko czemu to tak boli :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perdu moze w takim razie uswiadom swojego faceta - ale nie w smsach tylko jak wroci.. powiedz mu szczerze ze nie dasz rady tak zyc, ze to zbyt trudne dla Ciebie, ze nie chcesz sie z nim rozstawac, ale ze nie bedziesz z kims kogo widzisz pare tygodni w roku.. moze to mu da do myslenia, moze zrozumie ze wybierajac taka prace traci Ciebie... w Waszym wypadku nic nie ejst przesadzone, On nie musi tak pracowac, nie musi nawet zaczynac.. nie ma sensu w tym momencie podejmowac takich radykalnych decyzji jak rozstanie.. popros Go zeby sie okreslil, zeby powiedzial czy jest w stanie dla Waszej milosci nie plywac.. to nie ejst dla niego chyba wielkie wyrzeczenie, bo nie zaczal jescze tego robic na stale, nie ma wiec z czego rezygnowac.. Perdu Ty chyba nie widzisz w nim mezczyzny na cale zycie, skoro chcesz podjac taka decyzje, nie wiedzac jeszcze jak to bedzie... buziak dla Ciebie😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnn
Kartofelko jestes cudownie madra dziewczyna:) I chyba dajesz tu powera kazdej obecnej:) Jakiegos spokoju nabralam dzieki Tobie..Cieplutkie usciski za to dla Ciebie Sloneczko:) Perdu dzieki za przywitanie! Tez Cie buziaczkuje:) Jak tu cieplo u Was dziewczyny... Niestety jak widzimy ludzie zawsze beda zazdrosni...i takie rzeczy wychodza szczegolnie w momencie kiedy zaczyna sie byc szczesliwą...Przykro mi Kartofelko ze tez to odczulas na swojej skorze:* Perdu Twoj facet plywa? Skad Ty jestes? Sciskam Was Kochane mocno w ten zimowy dzien:) PS Moj teskni:) Niedawno dostalam smska..3majcie kciuki bo byc moze przyjedzie na ten weekend chociaz to watpliwe...Kombinuje jakby tu rodzicom powiedziec, ze wolalabym zeby przesiedzial 2 dni u mnie zamiast u babci i widzial sie ze mna pol dnia...Ale nie wiem jak zareaguja na roznice wieku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Annnn za komplementy:) Ale wiesz, latwo byc madrym jak sie komus doradza... jak trzeba samemu podjac jakas wazna decyzje, ciezko cos madrego wymyslic i sie tego trzymac:) Ja po prostu uwazam ze milosc jest wielka sila, tzreba nia tylko umiejetnie kierowac:P:P jestem osoba, ktora by nie zrezygnowala z milosci, wolalabym pozniej dlugo cierpiec niz pozbawic sie szczescia z obawy przed tym co przyniesie jutro.. a poniewaz jestem osoba wierzaca kiedy mialam jakies problemy z facetem, nie wiedzialam co bedzie dalej, mowilam sobie tak w modlitwach \"Boze Ty wiesz lepiej co dla mnie dobre, ja sie wylaczam teraz i neich bedzie co ma byc..\" Moze to sie wyda komus smieszne, ale mi to naprawde zawsze pomagalo:) \"Wyłączałam się\" i jakos wsyztsko wracalo do normy:) Annnn moze narazie po prostu przedstaw swojego chłopaka rodzicom, zapros go do siebie, niech Twoi rodzice \"przyzwyczaja \" sie do niego, a na kolejny weekend przyjedzie prosto do Ciebie:) Po co ich od razu stresowac:P:P buziaczki dla Was wsyztskich:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps Annnn jak tylko pojawia sie jeszcze inne czarownice zobaczysz jakie to madre dziewczyny:) i emiolek - nasz rodzynek - tez bardzo madry facet:) tlumaczy nam zachowania facetow, doradza jak a nimi postepowac:D tylko cos go dawno tu nie bylo:) zabalowal w Krakowie i zapomnial o Łysej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muzae
a ja na niego czekam juz prawie 2,5 roku.... bo on ciagle nie ma czasu, zeby znow przyjechac...i jak mu wierzyc ze kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annn dzieki za buziaczkowanie ;). Kartofelka dziekuje za odpowiedź. Wiem, ze to moze tak wyglądać z boku, ze widocznie nie widze w Nim tego jedynego. Prawda jest taka ze naprawde widze, inaczej juz dawno bym odeszla, nie jestem z tych ktore sa z facetami np. z obawy przed samotnoscia czy cos podobnego. Mam juz za soba Jego polroczny rejs, bylo paskudnie ale pomyslalam \"ok damy rade\". Tez mialam wtedy watpliwosci, oboje przyjelismy ten rejs jako sprawdzenie sie w takim zyciu,jka sie z tym czujemy itp. Jemu sie nie spodobalo, ja mowilam ze dla mnie jest to chyba zbyt trudne. Jednak mijal czas, zaczelismy coraz powazniej myslec o wspolnej przyszlosci. Zaczal sie pojawiac konflikt ciagle na tym tle, On uznal ze nie ma innej szansy na normalny zarobek, ze nie po to sie uczycl, ze tez chce wspolna codziennosc, ale zeby choc wystartowac jakos musi plywac. Ustalilismy wiec ze wytrwamy w kilkuletnim plywaniu, takim na start. Teraz potrzebna Mu byla kasa i wyplynal na 3 miechy. Podczas tego rejsu, mialam chwile slabosci az wkoncu uslyszalam od Niego, ze On juz nie jest w stanie mi obiecac ze to tylko start,ze przeciez nie wiemy jak sie zycie potoczy, ze musze sie zdecydowac. Powiedzial tez ze jesli bedzie plywal a ja nadal bede tak to zle znosic to nie widzi naszej przyszlosci, bo albo ja albo on wyladuje w wariatkowie. Owszem nie chce rezygnowac z tej milosci, ale mysle tez realnie i wiem ze faktycznie mogloby tak byc, a nie chce zmarnowac Mu zycia :(. Wiecie ja juz sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec. Wiem ze on mnie kocha, ja bardzo kocham Jego, ale widzicie same jak Jego zdanie sie zmienia i w zasadzie ma racje no bo kto moze wiedziec co bedzie za dwa lata. Widze jednak ze wyczul ze to praca ktora zawsze jest i z ktorej mozna wyzyc. Jest ambitny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
perdu--> o Twoje zycie i jak wybierzesz tak bedziesz sobie zyla:) Ale moze nie wsyztsko stracone, sprobujcie jakiegos kompromisu - niech on postara sie znalezc inna prace ktora zapewni Wam odpowiednie warunki, a jesli nie bedzie w stanie, wtedy postanowicie czy ma plywac... Postaraj sie mu uswiadomic, ze jesli wybierze plywanie, to bedzie mial z tego kase, ale nie bedzie mial szczesliwego zycia - bo prawda jest taka ze malo ktora kobieta jest w stanie swiadomie zgodzic sie na takie zycie... On teraz widzi plywanie jako sposob na utrzymanie rodziny, ale czy bedzie nadal chcial plywac jesli nie bedzie mial na kogo i na co wydawac tych pieniedzy?? Moze podejdz Go w ten sposob oczywiscie caly czas mu powtarzajac ze go bardzo kochasz i chcesz spedzic z nim reszte zycia:) Mysle ze on w ten sposob mowi, ze nie ejst w stanie Ci nic obiecac, bo jest ciebie pewny i mysli ze nie potrafisz sie z nim rozstac.. Perdu Ty go znasz najlepiej i musisz sama znalezc jakeis najlepsze rozwiazanie:)Zycze Wam duzo duzo szczescia😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na chwilkę wybyłam i już się rozbrykałyście dziewuszki :-) ale to miło że coś się dzieje na Łysej. A propos tego solarium to powiem szczerze że mam ochotę skoczyć, bo teraz wyglądam jak córka młynarza...hihi.. ale ile razy trzeba pójść i na jak długo żeby coś było widać?? (a opalam się tak średnio) Perdu Monika ma rację nie możesz teraz podejmować decyzji tak radykalnej jak rozstanie... sama pisałaś kiedyś że Ci mówił iż nie wyobraża sobie takiego życia... więc to być może tylko tymczasowe, póki nie ma rodziny, póki jest młody i nie ma zobowiązań. Powinnaś poprostu z Nim o tym szczerze porozmawiać. Ann zrób się czarna bo tu podszywaczy pełno (choć ostatnio sie przekonałam że i zarezerwowanie nicka nie uchroni przed debilizmem, nio ale jeśli ktoś nie ma innych rozrywek jak podszywanie się pod innych to niech się bawi :-D) A co do tego przyjazdu Twojego chłopaka to jestem tego samego zdania co Kartofelka. A właściwie Monia wszystko mi z ust wyciąga... więc ja juz nie będę jej powtarzać :) hihihihi zmykam już i ściskam wszystkie Łysogórzanki :-) (zalatana jestem dziś jak kot z pęcherzem- a propos to mój kotek dziś wpadł do sedesu...hehehehe, ale się uśmiałam- cały się skąpał :-) Buziaki i miłego popołudnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annn! Monia a\'la kartofelka i Kamilka juz nie tesknia, ale ja tak znow...taka ma prace ten moj Łobuzzzz;)...jest ciezko, a czasami lepiej..yesknie znow do świat........ niemoge teraz wiecej napisac......ale jak tylko bede mogła to naskrobie.... Buziaczki dla nowej Czarownicy ANNN 👄 A gdzie podziewa sie Nasz Rodzynek Emiolek??? Chyba juz doszedł do siebie po sobotniej imprezce?? Trzymajcie sie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Czarownice! Wielkie buziaki z rana dla Was wszystkich:) Wow przebrnelam prawie przez caly topik:) Jak nastroje? Ja sie chyba zaraz zmusze do pisania pracy inzynierskiej bo mi to idzie, jakby z pozycji lezacej powstac nie moglo, a zaraz swieta, sylwester i ferie z moim P. Jutro przyjedza kumpela i wybieramy sie na impreze andrzejkowa...W sumie to nawet mi sie nie chce, no ale coz...obiecalam... Slonce wczoraj dzwonilo...:) Wiecie co jest w tym najgorsze? Ze mimo, ze my mamy swoje obawy dotyczace odleglosci, to tak naprawde boimy sie bardziej, ze nie wy3ma tego ta druga strona..Centralnie nasze obawy schodza na drugi plan... Lece po fajki...Sciskam Was mocno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim:) wpadlam na chwilke wpisac sie, zeby nie bylo ze nie odwiedzam naszego topicu:) u mnie nic nowego, lezy cieniusienka warstewka sniegu - ale nawet porzucac sie za bardzo nie ma czym:/ jestem zmuszona isc na wyklad, bo musze spisac homework na cwiczenia bo oczywiscie nie chcialo mi sie robic:D Kamilka nie wiem ile razy musialabys isc do solarium zeby cos bylo widac:) Ja bylam wczoraj na 15 minut i ledwo mam dekolt zaczerwieniony - nic poza tym!!! jakeis gowniane lampy maja tam i juz wiecej nie pojde wydalam kase a zero efektu:( tylkoe ze jakis miesiac temu jak bylam to po 12 minutach zbrazowilam sie i nawet troche mnie pieklo, wiec chyba lampy sa juz na maxa wyeksploatowane:( inna sprawa ze ja sie wolno opalam, ale to chociaz piec powinno... Annnn skoro oboje sie boicie ze druga strona nie wytzryma to oboje bedziecie sie starac bardzo i wytzrymacie:) buziaki i usciski dla Was😘😘😘 trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kartofelko i Wszystkie Inne Dzis Nieobecne;) Wlasnie wrocilam od qzynki, bo robimy fajny projekt na prezent pod choinke dla naszych menow;) Ogolnie mialam dobry humor...Ale tradycyjnie starzy mi go popsuli...Chyba pora sie rozejrzec za innym lokum... Caluje Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annn własnie..co to za projekt jesli mozna spytac??? bo ja za bardzo tez nie mam pomysłu.....widzialam na allegro breloczek z alkomatem;)..ale nie wiem jak to odbierze;););).. buziaczki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madafi to Ty Madziu sie przedrukowalas?? Czy podszywacz jakis dziala :P heheh dobry pomysl z tym alkomatem:) taka subtelna aluzja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdzam tylko czy jest roznica jak sie pisze małymi i duzymi literami:D czy to tzreba pisac tak jak sie ustawilo czy mozna jakies manewry wyczyniac;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra madafi juz wiem wsyztsko nie musisz odpowiadac na moje pytanie:P swoja droga fajny dialog dzisiaj prowadze - sama ze soba:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalendarz na sciane Kochane moje...i na kazdej stronce moje sexi foto;) Zamiast golych bab ktore faceci wieszjaa na sciane:P No a ze 13 fot napstrykac sie trzeba bylow roznych pozach, makijazach i ciuchach to od wczoraj z kuzynka dzialalysmy, bo ona dla swojego mena to samo robi;) Ogolnie fajna zabawa itd...ale jakas zdupiala teraz siedze:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sprawdzałam czy moge sie wydrukowac:):):) wiesz z tym alkomatem to sama nie wiem...moze to zle zrozumiec, a moze dobrze.....sama nie wiem.. nic zmykam na spacer z psem....;)...buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annnn - ja tez zamierzalam zrobic cos dokladnie takiego samego, ale zrezygnowalam, bo skoro razem mieszkamy, to byloby bez sensu patrzec codziennie na siebie:P:P:P myslalm tez zeby zrobic taki kalendarz kieszonkowy z moimi zdjeciami, ale nie wiedzialam jak sie do tego zabrac:( a ze do tego jestem wybitnie niefotogeniczna to nie zaczelam nawet realizowac tego pomyslu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe to widze, ze podobnie myslimy;) Kartofelko a moze taki kalendarz ale z Twoim zdjeciami przeplecionymi z Waszymi wspolnymi hmm? I np wazne daty jakos zaznaczone. Ja np mimo ze P. pamieta, zaznacze dni ktore obchodzimy, czyli poznanie i poczatek bycia razem:D Zazdroszcze Ci Kartofelko, ze z mieszkasz juz ze swoim Kochaniem...W sumie do kalendarza myslalam, zeby dokupic Mlodemu portfel jakis adidasa czy cus, bo kiedys cos mowil, ze nie ma;) A najbardziej to juz bym sama mu sie podarowala obwiazana w kokardke;) W sumie poznalam go 4,5 miesiaca temu, i o dziwo strasznie sie poznalismy przez tego neta i telefony, ze naprawde czuje jakbym go znala hoho i jeszcze dluzej. Nic mi sie nie chce robic aaaaaaaa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Annnn za pomysly ale chyba nie zrobie tego, bo wiesz co za duzo to niezdrowo:P:P nie dosc ze ma mnie na codzien, to jeszcze by musial patrzec na mnie jak \"odpoczywamy\" od siebie:P:P:P bede musiala wymyslec (wymyslic?? nie wiem jak sie pisze:P) jakis bardziej praktyczniejszy prezent... tzn cos co juz od dawna chce miec, a nie ma jeszcze... ale niestety na nowe BMW mnie nie stac:P:P buziaczki dla wsyztskich kafeterianczykow z Łysej:) trzymajcie kciuki mam dzis kolo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholercia napisałam i mi nie wysłało a teraz nie mam czasu od nowa pisac wiadomości :-( Dziewczyny znacie sie na złotych łańcuszkach dla facetów.Jakie sploty faceci noszą.Babci Mojego się \"usrało się\" kupić wnukowi łańcuszek z krzyżykiem.Wiem co mój twierdzi na ten temat i jak intensywnie będzie nosił łańcuszek :) ale babcia jak sie uprze .... no i ja mam rrozejrzeć się i kupić w konspiracji przed rodzinką Mojego.O łańcuszku wiem tylko ja i on i babcia.Rozejrzałam się i łańcuszek w miare najtanszy kosztuje 170zł + zawieszka od 30 zł ale taka oki kosztuje 80zł.Cholercia i babcia ma kupić taki zestawik za 250zł :-( ze swojej emerytury. Może kupię na allegro.Jeden sprzedawca wydaje się być ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×