Pomysły na biznes

Dodam, że będąc "pracownikiem" mojego męża miałam płacone tylko składki na ubezpieczenie zdrowotne. Mamy wspólne gospodarstwo i nie da rady mnie zatrudnić:( ale to akurat miałam w nosie. Jakbym stanęła na nogi to bym sobie sama opłacała fundusz emerytalny:) No bo na Zus nie ma co liczyc. Bieda:( Wiesz, swoje to zawsze swoje ale własciwie pracujesz non stop a właściwie Twoja głowa...Myślisz o wszystkim. To nie takie różowe, jak się zdaje...To wbrew pozorom cieżka praca. Nawet bardzo.

Ja też myślę o biznesie, bo jestem beznadziejna i nie mogę znaleźć pracy w swoim popierniczonym zawodzie. Pomysłów miałam wiele do tej pory, trzeba wymyślić coś, co nie jest popularne jeszcze, jest deficytowe.Trzeba się wyspecjalizować na maksa w jakiejś dziedzinie, najlepiej komputerowej. Ale nie koniecznie.Istotna jest nisza ekologiczna. Jeśli jest dużo wykonawców jakiejś niezbyt skomplikowanej pracy, to szansa na utrzymanie się na rynku jest mała. Fryzjerki mogą na przykład strzyc cipki, są już chętni na takie usługi.

I nie macie już pomysłów?

Ja tez z chlopakiem chcemy cos otworzyc i caly czas myslimy co by tu moglo wypalic :) trzeba korzystac skoro az tak bardzo obnizono ZUS :) jak cos wymyslimy to napiszem :)

upupupupupup

też chciałabym założyć coś swojego, bo mam 27 lat i od 2 lat po ukończeniu studiów szukam pracy- bezskutecznie:( marzy mi się własna kawiarenka, ale niestety mieszkam na wsi, w najblkizszym mieście nie ma szans, a do większego miasta 50 km- też ciężko mieć swoój interes tak daleko od domu:( no i kasa.....na poczatek potrzeba jej duuuużo

do tego jestem rolnikiem;) no i płacę krus, więc to obniżyłoby mi znacznie koszty... myslałam też o firmie cateringowej...ma to przyszlość a co do krusu- ktoś tam pytał, nie jest łatwo teraz przejść na krus, to nie to co kiedyś że wystarczyło kupić hektar łąki i byc rolnikiem, teraz trzeba mieć wykształcenie rolnicze, czyli albo ukończoną szkołę, albo kurs, albo conajmniej 3 lata być pracownikiem w rolnictwie.

a ja o pisaniu biznes planów muslałem, co o tym sądzicie?

witaj. zapraszamy do wspolpracy z nasza firma. Tydzien temu otworzylismy hurtownie markowej odziezy z usa. Posiadamy firmy takie jak Gap, Guess, Rocawear i wiele innych z wysokiej polki, szukamy wspolpracownikow do sprzedazy na aukcjach internetowych oraz do butikow . zainteresowanych prosze o email na gusiaala@yahoo.com

a ja myśle o własnej knajpce/ pubie (bo mam doświadczenie), ale boję się jednego: czy taki lokal, jak mi się rozrośnie, nie zostanie osaczony przez mafię? Wiadomo przecież, że w mieście restauracje płacą odstępne różnym typkom (pracowałam w rest. we Wrocławiu w rynku i wiem na pewno). Poza tym: jak załatwia się koncesje na alkohol i ile to kosztuje? Czy ktoś ma doświadczenie?

up

ja na rynek wchodziłem majac 80000 więc nie martwiłem sie o ZUS.... teraz jest naprawde bardzo dobrze mimo ze sporo pracy Pozdrawiam i powodzenia!!!

Witam, po raz pierwszy. krótkie wprowadzenie: pracowałem na etacie i..............mnie zwolnili, wpadłem na genialny pomysł firmy jakiej nie ma w Polsce,nie boje się konkurencji wręcz przeciwnie zbudowanie sieci (nic wspólnego z żadnymi MLM czy coś takiego-rzuca mnie cos takiego), chodzi tu o usługi.Wszystko jest super tylko!!!!!!!!!!!!!brakuje mi kasy na rozruch.Klienci sami siedzą tu na Kafateri.Brakuje mi prawdziwego PR.Nie poddaje się ,choć brakuje mi już troche siły.ALE któregoś dnia dostane kopa i się wezmę się na MAX. Nie poddawaj się KASIUBASIU...Przyjdzie kiedyś ten dzien

Gdyby ktos potrzebowal jakiegos projektu, przeprowadzenia analizy swot itp. to jestem w stanie napisac. Zrobie to profesjonalnie i za niewygorowana cene. Studentka 4 roku Akademii Ekonomicznej . Zainteresowanych prosze o odezwanie sie na tym forum to podam mojego aktualnego maila/ telefon.

Zastanawiam się nad cukiernią... akurat w rejonie gdzie fajnej cukierni nie ma... a ludzie wychodzący z kościoła, od fryzjera itd. może i kupiliby dobre ciasteczko, a nie te pseudo-ciacha suchary na wagę z hipermarketu :) Następnie ewolucja cukierni w klimatyczną cukiernio-kawiarnię... Lokalizacja fajna, konkurencji wokoło raczej brak... Pomyślę nad tym :)

zielone miau !!! Ja mysle, że to świetny pomysł:) Jeżeli masz kaskę to działaj!!!Tylko wiesz, na poczatku praca, praca, praca...ale fajnie jest na swoim:) Pamietaj tylko, żeby ubezpieczyć lokal. Ja zawsze ubezpieczałam i dzieki temu przy włamaniu miałam zawsze zwrot, choć i tak kasa tego nie rekompensuje (stres). Ale zawsze coś. Pozdrawiam i życzę wytrwałości:)

a ja studiuje(3rok) studia dzienne , i tez mysle o załozeniu biznesiku,o pieniadze zabardzo się nie martwie ,bo od4 lat jezdze w wakacje za granice i troche zarobiłam i odłozyłam.Boję sie natomiast biuroktracji , czy to ze studiuje i to dziennie? przekresla jakos moje szanse , pewnei bedzie pod górke.....

będę rozpoczynać, taki sobie drobny handel na bazarach

ogladalam w tv program o gospodarce, z ktorego wynikalo, ze dochody Polakow rosna najszybciej w sektorze prywatnym. I sa tam najwyzsze. Zatem wlasny biznes to dobry pomysl, tym bardziej, ze sektor uslug w Polsce nie jest tak rozwiniety, jak w starych krajach UE. Planujacym wlasna dzialalnosc polecam program "Firma" na TVN24. Kazdy ocinek to nowy konkretny pomysl na wlasna firme. Podliczanie kosztow potrzebnych na start, prognozowane zyski, potrzebne dokumenty itp. Rzeczowe i fachowe doradztwo. Osobiscie tez planuje pracowac na wlasny rachunek, bo nie bede robic dla kogos za 1000zl. Pozdrawiam odwaznych i przedsiebiorczych!

sklep z odzieza dla puszystych pan i panow, tak tego malo u nas w kraju!!!!!!!!!!!!!!!

A ja od 4 lat prowadze dzialalnosc z chlopakiem. Firma zarejestrowana jest na niego poniewaz on ma zatrudnienie w firmie gdzie placa mu ZUS za caly etat wiec dodatkowo placimy jeszcze tylko skladke ubezpieczeniowa - okolo 150zl (co miesiac rosnie o kilka zlotych). Najpierw mielismy sklep - dobry punkt swietne rzeczy ale niestety zezarla nas dzierżawa :( Koszty byly zbyt duze (czynsz,Zus - moj jego ja bylam zatrudniona na 1/2 etatu, benzyna, prad, ubezpieczenia sama kasa na towar minimum 9tys miesiecznie) itp. Duzo tego bylo. Zrezygnowalismy. Znalezlismy tanszy punkt ale co za tym szlo juz nie takie dobre miejsce jak poprzednie. Prawcowalam od 9 do 19 czasem dluzej. Moj chlopak podobnie - nie dosc ze praca w firmie w ktorej byl zatrudniony to jeszcze zalozona firma. Ksiegowosc prowadzilismy sami. Czasem bylo dobrze czasem zle. Niestety trzeba sie przygotowac na ciagly stres np. raz o 1 dzien za pozno oddalismy deklaracje do Urzedu Sk. Nie spalam cala noc. Zawsze towarzysza jakies niedogodnosci, schody po prostu latwo nie jest - to trzeba przyznac!! Nie wiem czemu wpakowalismy sie we wlasna dzialalnosc chyba dlatego ze i moi i rodzice mojego chlopaka to przedsiebiorcy i przez to mamy wieksze doswiadczenie (w wieku 15 lat prowadzilam sklep mojej mamy kiedy byla w szpitalu - nie mialam wyjscia). Moi rozdice jak i moi przyszli tesciowie tez mieli problemy z mafia (moja mama ma m.in. duza restauracje) kilkakrotnie byli okradani - co z tego ze kase wrocili - stres jaki temu towarzyszy to cos strasznego. Moja mama choc juz starsza kobieta nieznosi niedzielnych telefonow w godzinach 7-9 rano kojarzy jej sie to z kradziezami. Po trzech latach powoli zaczelismy stawac na nogi. Otworzylismy drugi sklep w innej miejscowosci - dojezdzamy 80km. Nasze zycie jest ciagle w biegu. Na razie nie mozemy sobie jeszcze pozwolic na jakies tygodniowe wczasy ale juz powoli wychodzimy z tego mamy duuuze doswiadczenie wiemy duzo wiecej niz nasi rowiesnicy a nawet wiecej niz nasi rodzice :) Cieszy mnie jednak fakt ze odwazylismy sie na trudny krok w naszym zyciu i ze sami cos osiagnelismy. Przyznam ze nie zdecydowalabym sie na wlasny interes gdyby nie to iz moglam liczyc na pomoc rozdicow (wiadomo co dwie glowy to nie jedna) i na ich wsparcie finansowe - bardzo duzo nam pomogli, wspierali !!! Za to m.in im dziekuje!!! Z drugiej strony jednak mam ochote rzucic to wzystko i zatrudnic sie w jakies firmie - odwalic swoje 8h i niczym sie nie przejmowac a po roku dostac 2 tyg. urlopu :)) czegoz trzeba wiecej??? Wlasna dzialalnosc w Polsce = mozna powiedziec ze to cos dla pracoholikow. :)) POZDRAWIAM WSZYSTKIE BIZNESWOMAN !!!!!! :)) POWODZENIA

Do przedmówczyni:) To, co napisałaś znam na pamięć. Własny biznes to kawał ciężkiej roboty!!!Ale uwierz mi-mimo wszystko-lepiej być u siebie niż u konowała za 800zł. Pozdrawiam i życzę wytrwałości. Bądz dzielna, wiem, że jest ciężko. U nas policja była tez w niedziele jak mielismy włamanie...potem następne. Zniosłam to dzielnie, poszłam do pracy u kogoś i dalej mysle o czymś własnym:) Całusek.

zapraszam do wspolpracy z nami, mamy juz 8 lat doswiadczenia w sprzedazy hurtowej www.mojhurtownik.netidea.pl

Fajne rzeczy, ale bardzo mały wybór, żyjesz z tego?

a ja mam pomysl na biznes...troche inny niz wszystkie Chyba zaloze swoja grupe tancerzy erotycznych 3 facetow 2 kobietki :D

ja mysle o firmie cateringowej!Cos na ksztalt szybkiego lunchu!Rozwozenie swiezutkich bagietek z szyneczka, serkiem,pomidorkiem do tego jakas salatka,soczek itp.wszystko przemyslalam ale brak mi odwagi!

wiecej? ja tez szukam pomyslu na biznes,ale nie mam zielonego pojecia:(.Sklep z ciuchami odpada,pelno tego u nas,myslalam o torebkach,bo sa tylko dwa i to niezbyt ciekawe...albo nalesnikarnia,ale z kolei wtedy jest klopot z lokum.Pomozcie!Prosze....

z kurczakami z rozna!!!!!!!!!!!!!!

a co sądzicie o pośrednictwie profesjonalnych opiekunek do dzieci lub osób starszych? to raczej rzadko spotykane w Polsce ale może ktoś ma doświadczenia z tego rodzaju biznesem?