Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

Myślę, że po prostu mają słabe zaplecze techniczne - cokolwiek by to znaczyło. Co robicie dzisiaj po południu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - ja zaraz po pracy mam angielski, a potem jestem wolna, i tak sie zastanawiam - może by tu czymś zaskoczyć swojego faceta ? a może wieczór piękności sobie zrobić ? a może coś pysznego zjeść ? itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się od paru dni zbieram, żeby zrobić dokładny przegląd garderoby, zrobić spis braków i jakieś starocie nie-do-użytku-i-niemodne wywalić, albo oddać do pck czy mopsu. Może to dziś, ale nie wiem, czy mi się zachce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja taki wieczór, znaczy się pięknosci, to w niedzielę miałam, więc chyba dzisiaj już dam spokój. Halinka takie oddawanie ciuchów do PCK, to dobra i szlachetna rzecz - pomagasz komuś - ja na bieżąco oddaję wszystko, czego nie nosze - albo do PCK, albo \"po rodzinie\", znajomych. Już mam pomysł na wieczór - herbatka + kocyk + książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko robisz 2 dania ?:D kosmos. u mnie w domu zawsze jedno było więc i ja teraz zawsze 1 gotuje. Czasem jak do teściowej pojedziemy to umieramy przy stole, bo ona obiad z dwóch dań robi. A nasze żołądki rozciągnięte na tyle by jedno naraz wciągnąć :D a tak w ogóle 🖐️ wpadłam na minutkę po pracy 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też zmykam :) będę jak zwykle jutro rano :D buźka for all p.s. 2 dania to dla mnie istne..obżarstwo (bez urazy dla nikogo dziewuszki :D) mogę to pojąć tylko jeśli wcina taki obiad fizycznie pracujący facet :D on ma prawo być głodny, bokalorii spala, że hej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wszystkie dziewczyny :-) nawet nie wiecie jak mi smutno rano było.... że nie moge Was poczytać. Jechałam 2 godziny samochodem i myślałam co tam u Was się działo i o czym rozmawiałyście. Przeczytałam sumiennie i temat dot. wyglądu to chyba numer jeden :-) włosy, waga, wzrost :-) przecież i tak każda kobieta ma jakies ale do siebie a z drugiej strony pomimo niedoskonałości jakbym miała się z kimś zamienić to 1000 razy bym przemyślała... palenie rzecz straszna i jak dla mnie nałóg okropny nie palcie dziewczyny, fajny dzień w sumie spędziłam , spotkanie sie udało , obiadek smakował, a po południu było bardzo romantycznie ach kobieta być, kobietą być ;-) teraz wróciłam juz do domku i zamiast udzielać sie rodzinnie siedzę tutaj - ale powoli czuję się tu jak w gronie najlepszych przyjaciółek :-) buziaczki dla wszystkich i specjalne dla Walniętej ( mam nadzieję ,że czytasz nas i choć trochę humorek poprawia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajm bek! Wybyłam sobie po południu i już wróciłam. Stokrotka - ja mam zawsze pomalowane paznokcie, w końcu dłoń to wizytówka kobiety. Nie maluję na jakieś jaskrawe kolory, bo nie lubię, wolę jaśniejsze i delikatne, jakaś brzoskwinka, lekki róż, francuski lubię, ale nie mam cierpliwości. Natomiast do furii mnie doprowadza wycinanie skórek, bo też nie mam cierpliwości, a poza tym cały zestaw akcesoriów muszę wyciągnąć i też mi się nie chce, ale to robię, czegóż się nie zrobi, żeby ładnie wyglądać :D Stokrotka łans egen - zupkę kalafiorową uwielbiam, wpraszam się na obiad jutro, a jak będą jeszcze łazanki, to już w ogóle będziesz musiała mnie zaadoptować :D przepis na łazanki: - makaron można kupić taki kwadratowy, ale jak komuś się chce, to może sam zrobić, mi się nigdy nie chce :D no i taki makaronik musi zostać ugotowany, ale nie zupełnie na miękko, tak troszeczke musi być niedogotowany, ale też nie aldente, bo to za twarde, najlepiej zrobić tak, że jak makaron jest aldente, to wtedy zdjąć z gazu, ale zostawić w tej wodzie, a jak będzie już taki trochę bardziej miękki, to wtedy odlać - pierwszym krokiem jest ugotowanie kapusty kiszonej (nie wiem, czemu zaczęłam od makaronu :D ), ile tej kapusty, to zależy od tego, jak dużo makaronu, objętościowo kapusty powinno być tak o 1/4 mniej od makaronu, chociaż to zależy, co kto lubi, ja tam lubię dużo kapusty. No więc tę kapustę zalać wodą, tak, by pływała i gotować, aż będzie miękka, ja gotuję tak z 1,5 - 2 godziny, ale miękkość kapusty trzeba zbadać organoleptycznie :D jak się ugotuje, to trzeba ją odlać i wycisnąć z wody - na patelni drobniutko pokrojony boczuś podsmażyć, tak, by zrobiły się z niego skwarki, a jak puści tłuszcz, to dorzucić drobno posiekaną cebulkę i podsmażyć, tak, żeby się zezłociła - ilość w zależności od ilości kapusty i smaku - kiełbaskę jakąś chudą pokroić w kostkę i podsmażyć ją też z tą cebulką, ale kiełbaskę to już tak lekko, żeby nie była surowa i żeby nie była zbyt spalona - i teraz do gara wrzucamy: makaron, kapuchę, skwareczki z cebulą i kiełbaską - tej kiełbaski to dużo, tak z 5 razy więcej niż skwarek (kurczę, Stokrotka, nie mogę Ci powiedzieć wagowo ile, bo ja to zawsze tego robię dużo, nie wiem, ile Ty byś robiła, no tak na oko musisz to wziąć, jak w spaghetti makaron musi być oblepiony sosem, ale nie może w sosie pływać, tak tutaj makaron musi być oblepiony kapustą z dodatkami, ale nie może w niej pływać :D ) i potem doprawić do smaku solą i pieprzem, a jak masz ochotę, to czymś jeszcze, ja dużo pieprzę :D Jakby coś niejasne, to pytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja jestem :D też przy kawce, dziś z mleczkiem -specjalnie po nie do sklepu przed tramwajem podreptałam (nie mam prawka - kiedyś próbowałam zroić ale manewrów nie zdołałam opanować - nie potrafiłam powtórzyć żadnego dwa razy pod rząd prawidłowo) co prawda nie mamy tu lodówki, ale na pewno ktoś się jeszcze na moje mleczko połasi więc do jutra nie zostanie :D chociaż tu trochę chłodno więc może i nic by mu się nie stało :P jak to musi być fajnie tak dobrze gotować :D ja nie gotuję dobrze. bo gotuję mało. a mało bo mi nie zawsze wychodzi..i pętelka się zamyka - no i jak tu dojść do perfekcji ? :D choć nie, do perfekcji nigdy nie dojdę, bo jakoś gotowania nie czuję 😭 (tak jak samochodu ;) ) przyprawy to dla mnie kosmos na przykład. doprawianie zup także -zawsze wodą mi to \"śmierdzi\" i dlatego zup nie robię praktycznie wcale. ach, długo bym musiała wymieniać co mi jeszcze nie wychodzi więc może skończę temat :D przybywajcie kobitki ! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O żesz kuźwa, ale zimno, muszę jakiś sweter wdziać. Miało być słońce, a ni ma, składam reklamację pogodową. Walnięta --> 🌼 Stokrotka - jeszcze a propos tych łazanek, na samym końcu podsmażania kiełbachy, możesz na 5 minut dorzucić też kapustę, to ona wtedy złapie ten smaczek skwarkowy, tylko ona się nie może za bardzo rozmemłać. Na zdrowy rozsądek wszystko - ale jak ktoś robi dobry żurek, to znaczy, że jest dobrą gospodynią i łazankom da radę. Myszor --> szczałka poranna A ja to Wam powiem, że też jestem przyzwyczajona do dwóch dań, jak sama sobie robię na szybko, w czasie szkoły, to też zazwyczaj tylko drugie dań, ale jak robię obiad w domu, to zawsze zupka i drugie, mama też zawsze robi zupkę i drugie. Co prawda nigdy nie jem całych dwóch całych porcji, bo jak bardziej lubię zupkę, to drugie tylko podziubię, jak bardziej lubię drugie, to zupki tylko parę łyżek, a jak jedno i drugie bardziej lubię, to po zupie robię przerwę 20 - 30 min. i drugie wchodzi :D Ale mama na mnie krzyczy zawsze jak na 5-letnie dziecko, jak nie chcę jeść zupy, albo drugiego, więc chociaż podziubię, żeby widziała, że jakiś obieg na talerzu mam :D a teraz kawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co robicie w piątek wieczór ? może jakiś babski wieczór w kapciach i lampką winka, co ? kto jest chętny ? :D ja zaprawszam wszystkie, będę pełnić dyżur :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja juz tez na posterunku jestem, Pełna energii i zapału do pracy ;-) kurcze naprawde lubie te moja pracę i jak dziś z szefem rozmawiałam to mówi mi \" Wiesz, ja już sie przyzwycziłem,ale z klientami to Ty raczej troszke wolniej mów \";-) Stokrotka - intuicja cecha sprawdzona kobiety zawodzi rzadko - tym razem Ciebie tez nie zawiodła ;-) jestem szczęśliwa a jak tak się czuje to się dzielę ;-) - znaczy się tym szczęściem ;-) Halinka - przepis godny najlepszej kucharki , sama się chyba skuszę ;-) Myszor jak masz za duzo tego mleczka to podrzuc do mnie bo ja rzadko ale dzis akurat to bym sięnapiła białej kawki ;-) Walnięta - wypoczywaj Słonko i nie martw się niczym :-) Laurka- prasowanie - koszmar - tak tego nienawidzę,że... moze to okropne ale nie prasuje zaraz po praniu tylko składam i chowam do szafy a rano każdego dnia jak cos jest do prasowania to bezpośrednio przed ubraniem... Kropeczko, Bella, Nieśmiała 🖐️ jeśłi kogos pominęłam to przez ten mój wieczny pośpiech - wybaczcie :-) a jak Wy robicie,że takie motto sie pojawia na dole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
motto wpisujesz w preferencjach - musisz wejść w swój profil i tam je wklepać :) ja też prasuję zawsze przed założeniem, po praniu nigdy - po praniu wszystko ląduje w szafie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka ---> szczałencja wchodzisz w preferencje, musisz się zalogować, wchodzisz w ustawienia i potem niżej masz pole \"Stopka\" i tam sobie piszesz dobra kawa mlask mlask

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już po kawce. następna za jakieś dwie godzinki. ja mam dziś jeszcze czekoladę mleczną, mniammmmm w tym tygodniu mam jakąś chcicę na wyroby czekoladowe :D w zeszłym miałam na płatki kukurydziane. ale tu u mnie norma :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka, Ty masz doktorat, tzn., że musiałaś prowadzić ćwiczenia, nie? No to niedługo Dzień Nauczyciela, myślę, że się łapiesz, kupię Ci farelkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka, jasne,że się nie obrażę ..ciesze się,że mówisz co myślisz... rób tak zawsze :-) a dlaczego tak myślisz? czasem myślę,że jestem troche cyniczna - zważywszy na styl bycia - ale każdy ma jakieś słabości... nie moge tego nazwać błędem , bo błedy chce się naprawiac a ja nie chcę nic zmieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka, jak dzidzia? Fajny taki berbeć trzyletni, jakby się dało, to ja bym chciała takie od razu odchowane :D tak z 1,5 roku przynajmniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo, u Halinki widzę podejście jak u mojego męża - on też chciałby takiego "gotowca" od razu :D ale lepszy jest, mówi o 3-4 latku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, Rybka, ja chyba Ciebie całą uważam za cyniczną babkę. Bo jakoś mi jedno z drugim nie pasuje, z jednej strony strasznie kochasz męża i chcesz mu nieba przychylić, no i przede wszystkim dzieci masz, a z drugiej strony to wszystko nie powstrzymuje Cię przed tym, żeby wdawać się w romans i kontynuować go (mimo że znam Twoje w tej kwestii uczucia i to, co Tobą kieruje, choć nie bardzo to rozumiem). A największym cynizmem, moim zdaniem, jest to, że piszesz, że nie możesz tego nazwać błędem i nie chcesz nic zmieniać. Ale to, że nie pochwalam tego rodzaju stylu życia, nie przeszkadza mi Cię lubić ;) muszę się podłączyć pod prąd, bo mi bateria siada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka, może masz rację, może nie. Do cynizmu sie przyznaję, czasem nie mam skrupułów i biorę z życia ile się da ;-) ale staram się dawać też jak najwięcej ... nie chcę żebyś przyjmowała mój punkt widzenia bo to byłoby złe, nie chcę się tłumaczyc i cieszę się ,że możemy sie pomimo tej różnicy lubić ;-) ale rozumiem,że jeśłi takie masz zdanie to motto pasuje?;-) Laurka a skórki od chlebka odkroiłać córci? ja tak zawsze robię i moje dzieci to uwielbiają, jak czasem z rozpędu starszemu tez tak podam kanapki to widze jak sie cieszy,że on tez jest czasem moją dzidzią :-) Myszor a ja myślę że żeby wytrzymać z takim 3latkiem trzeba przejść te trzy lata bo inaczej kiepsko by było ;-) do dziecka trzeba się przyzwyczaić a łatwiej to zrobic jak ono nie pyskuje i nie walczy z Toba na miecze, kije itp. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko ja też tak myslę. Zawsze mu mówię, że lepiej mieć berbecia bo człowiek przynajmniej zdąży go pokochać. mimo wszystko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle wiecie, że już jesień tuż tuż? (to dziś, czy jutro?) 😭 ja w piątek pewnie będę, bo nie sądzę, że w taką pogodę będę się gdzieś szlajać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×