Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tu Kasia

czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

Polecane posty

Estelko- ja miałam wpisane w gg zły numer Moniki i jak zobaczyłam, że sie pojawiła to kliknęlam. Ale niestety to nie była Ona , ani nikt z Jej znajomych. Też jestem ciekawa wieści o Niej. Podejrzewam, że jest w szpitalu, szkoda, że żadna z nas nie ma tel. do Niej. :( A ja niedzielę spędzam na pracy na komputerze. Trzeba jakos zarobić na badania i inseminacje. Ale powolutku już kończe i zaraz bede uciekac pod prysznic. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu, mnie nawet na tamtym topiku nie bardzo chce się pisać. Bo z drugiej strony mam ciągle gadać o tym samym, że mam dość lezenia plackiem i potrzebuję już normalnego kontaktu z ludźmi??? Jakos muszę to przeżyć i tyle. Mi udało sie po drugiej próbie Pregnylu, miesiecznego stosowania Distreptazy doodbytniczo w ciepłych kąpielach i spanie z termoforem na brzuchu. Oprócz tego tradycyjnie - luteina. Brałam też Siofor na insulinooporność, bo to podobno ona odpowiadała za pewne moje niedomogi hormonalne. No i jakieś robione globulki na receptę na Biseptolu. I to chyba tyle. Dobrze, że nie musiałam przechodzić przez bardziej inwazyjne badania, bo gin stwierdził PCOS, więc w perspektywie niestety wisiało ich widmo... No ale teraz już staram się nie pamiętać o tych złych momentach, albo raczej nie wspominać ich jako te złe chwile. Za to dziś mam doła, bo ja juuuuż chce do ludzi!!! Nawet kontakt wirtualny mam ograniczony. Ale robię jutro mężusiowi bunt. Musi mi zostawić kompa, a sobie załatwić innego, bo jak nie, to mu jutro zrobie taki sam cyrk z płaczem jak dzisiaj (że jest mi taaak bardzo źleeeeee:( ). Już naprawdę odliczam tygodnie. Byle do 37 (zostało mi jeszcze pełne 4), a już nie będę się oszczędzać, bo maluch spokojnie moze się już wtedy urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estella, urósł, ale chyba nie az tak strasznie, bo w pasie mam raptem 94 cm. Wywaliło mi brzuszek raczej do przodu, choć i tak wyglądam już na mocno zaawansowaną ciążę. Tak jak obiecałam Silve, prześle moje aktualne fotki do tych babeczek do których mam maila:) Też sie zastanawiam co z Moniką i przyznam się ze się wkurzyłam na nią, bo była zbyt aktywna. A ostrzegałam wszystkie zaciążone ze w razie takich skurczy, to albo gin albo szpital. No ale chyba nie wszystkie do końca przeczytały mój post ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, no to współczuję pracy w niedzielę - ale mawsz cel i chyba łatwiej wtedy w weekend pracować... Mia, to już za 4 tygodnie będzie dzidzia? jak to szybko zleciało, ojej. Spraszaj znajomych do siebie!!!! będzie Ci może troszkę lepiej, co ? biedactwo. Ale jak urodzi się dzidiza, to pewnie zatęsknisz do tej ciszy i spokoju :-) Jak bym bliżej mieszkała, to wpadłabym do Ciebie na pogaduszki :-) Asia, szkoda, że nie udało Ci się skontaktowac z Monią. A może ona jest w domu, tylko leży i do kompa nie może wstawać...mam nadzieję, że wkrótce się odezwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aśka74 dziękuję bardzo za odpowiedź, ale sama jeszcze nie wiem czy warto pójść do gina na monitoring. Pewnie pozostawię przebieg dalszemu losowi.. Pozdrawiam Was wszystkie i miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj sory Mia- juz tyle czasu minęlo, wydawało mi się, że miałas , któreś z tych badań. Fakt nawet mi pisałas na gg. Pamiętam ja sie pojawiłam po przerwie na kafe a Ty w tym czasie zaszłaś. :) Wierzę Ci, że już dostajesz, za przeproszeniem pierdolca w domu. Ale pociesz się- że najgorszy etap masz już za sobą, że już niedługo bedziesz miała swoje maleństwo w ramionach i zapomnisz wtedy szybko o tych cięzkich chwilach. :) I koniecznie się jutro zbuntuj i nie daj mężowi kompa hihi :P Estelko- masz racje, chyba mi lżej siedziec w niedzielę przed kompem, jak wiem na jaki cel przeznaczę fundusze z tego. :) No niestety- wydaję mi się, że Monika jest jednak w szpitalu- jak szałała z oknami i firankami- to mysle, ze chociaz na chwile wyrwała sie do kompa. Męzu Moniki- jesli nas czytasz to daj znać co z zoną!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od Myszki mam skąpe wiadomości-tyle co mi zdąży sms-em przesłać, bo ja jeszcze nie mam kompa jak ona kończy prace. Ale z ostatnich komunikatów wiem, że badania podstawowe jej i mężusia w miarę ok. Mam nadzieję jutro z nią pogadac, to pewnie bedę wiedziała coś więcej. Wpadaj do mnie Estella:D Przecież z Warszawy do Wrocławia to raptem ok 360 km. To co tam takie kilka godzin w samochodzie jak można miło poplotkować:D;) A ze znajomymi to wiadomo, każdy zabiegany i jak znajdzie chwilę to wpada. A z tym spokojem, to moja mama też tak mówi:) Że jak się urodzi to dopiero zatęsknie za błogą ciszą:) Tego też i Wam życzę (słodkiego hałasu mam na myśli:) ):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko- Myszka jest w trakcie badań, trafiła do pewnego lekarza w Katowicach i mam nadzieję, że już niedługo będą tego efekty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Starająca, myśle że warto pójść i zobaczyć chociaż czy dochodzi do owulacji. To nic nie boli a zawsze jakaś dodatkowa informacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mia, najpierw to nas czeka słodki brzuchol, a później słodki hałas ;-) A Wrocław, uuu, dwa tygodnie temu tam byłam - wszystko rozkopane i do Wrocławai i same miasto też - masakrycznie :-( korki, korki, korki :-( nie dawaj mężowi komputerka, to wirtualnie będziemy gadać :-) dobrze, że wyniki Myszki ok. Pewnie niedługo będzie kolejna brzuchatka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estella, za 4 tyg bedzie 37 tydzień, a termin z OM wypada mi na za 7 tyg. Mam jednak mieć ściągany ten krążek z szyjki i odstawić leki przeciwskurczowe w 37 tyg, więc jest możliwość że zaraz wyląduję na porodówce i nie bedę musiała już sie dłużej męczyć, bo uwierzcie, spanie z takim brzuchem to naprawdę wielka sztuka...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Mia chciałabyś wcześniej urodzić, tzn po zdjęciu krążka? kupione już dzieciowe ;-) akcesoria? ciekawe jak ja będę się czu7ła i wyglądała w ciąży :-) ale , niestety, wydaje mi się to baaardzo odległe :-( dziś mam 14 dc, ale żadnych \"ojawów\" owulacji nie mam...może w tym miesiącu nie mam owulacji...jak zacznę się monitorować, to się okaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo, chciałabym. Dzieci z 37 tyg uznane są już w zasadzie jako donoszone i nie ma raczej żadnych komplikacji. Ale oczywiście wyjdzie jak sam Mały Książę będzie chciał. Wyprawka skompletowana. Brakuje tylko kilku drobiazgów dla mnie do szpitala. Ubranka też już wyprane i wyprasowane. Zostały jeszcze do prania rożki, pieluchy z tetry, kocyki, pościel i takie tam ... Licze na to że sama niedługo się przekonasz jakie to uczucie. Szczególnie ruchy- osobiście na tym etapie ciąży do niczego nie mogę ich porównać. Sama moze w tym miesiacu nie licz, nie myśl, tylko zyj dniem dzisiejszym (wiem, łatwo mówić...). A owulacja jak ma sie pojawić to się pojawi i może akurat wcale nie będziesz o niej akurat wiedziała... Dlatego kochajcie sie spontanicznie, dla siebie i swojej przyjemności.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za spomarańczowienie stronki, nie wyszło mi coś. Mia26, ale masz cudownie, już niedługo ujrzysz swoje maleństwo :)) Przyznam, że zazdroszczę:) Estelko, ja w ostatnim cyklu owu miałam w 18 dc, więc czekaj cierpliwie:) Mia26 co do owu i monitoringu... mierzę tempkę, więc po tym wychodzi czy jest owu. Boję się trochę pójść do gina, jednak to dla mnie stres i dodatkowo większe nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie było mnie tutaj tylko przez chwilkę , a tu okazuje się , że topik w innym miejscu i tyle stron do przeczytania , nie wiem kiedy to nadrobię Mia , fajnie , że akurat twój wpis tu zobaczyłam , współczuję ci serdecznie tego leżenia plackiem , ale pomyśl , że to już za chwilkę ,dosłownie , sie skończy , i już tak spokojnie sobie nie poleżysz , bycie mamą to niestety , a może stety dyspozycyjność 24 godziny na dobę , ale fajnie być mamą , mimo wszystkich trudów , wyrzeczeń , nieprzespanych nocy itp mój mały ma już prawie 3 i pół roku i gawędziarz z niego straszny ostatnio wszedł do kuchni akurat kiedy niedopilnowałam grzybowej smażonki , która za bardzo się przypiekła i mąż się z tego powodu trochę złościł , a mały od razu pyta co się stało , no to mówię , że zepsułam smażonkę i tata sie złości, a mały na to : mamuś to jesteśmy w poważnych tarapatach , wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem i było po sprawie , a kolacja smakowała nam jak nigdy nie wiem czy pamiętasz , ale ja też leżałam będąc w ciąży , nawet 2 razy byłam w szpitalu , za pierwszym razem nie mogłam wstać nawet do toalety , tylko pielęgniarki przynosiły mi basen , a kiedy po tygodniu pozwolono mi wstać , bo miałam mieć usg , to nie mogłam ustać o własnych siłach i musieli mnie zawieźć na wózku , jak wychodziłam do domu to przed szpital też mąż mnie wywiózł na wózku , bo od tego leżenia nogi odmawiały mi posłuszeństwa , po 3 tygodniach znowu wróciłam do szpitala i nie wierzyłam , że zdołam donosić tę ciążę , ale wszystko dobrze się skończyło , byłam co prawda do końca na zwolnieniu , ale w domu troszkę sobie dorabiałam i czułam się nie najgorzej , jeśli masz ochotę to prześlij mi jakieś swoje aktualne zdjęcie , pozdrawiam serdecznie ciebie i wszystkie dziewczyny , które mnie jeszcze pamiętają , w wolnej chwili spróbuję poczytać co przez czas mojej nieobecności wydarzyło się na cafe , pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LaBambas, jak miło zobaczyć Twój nick:D:D:D Dziękuję za słowa otuchy. To dodaje wiary i siły. A też miała s zagrozenie porodem przedwczesnym że tak placuszkiem leżałaś? Pewnie, ze prześlę i Tobie aktualną fotę:) Napisz jak Twoje staranka i co u Mikołaja. Z tego co piszesz to juz całkiem rezolutny z niego mały człowiek:) Ciekawa jestem co u Ciebie wogóle-w całokształcie:) Sabra, no jestem żywym dowodem, ze wkońcu przychodzi ten dzień i pojawiają się dwie krechy:) Też z natury jestem pesymistką, ale na szczeście nie miało to wpływu na zafasolkowanie. Więc głowa do góry-na pewno się uda. Co do bromka to nie wiem, bo nie brałam. Asia to chyba specjalista od tej dziedziny. Starająca się - z tego co pamietam to samo mierzenie tempki niekoniecznie musi pokazywać przebytą owulacje, bo przy zaniku niepękniętego pęcherzyka też nastepuje wzrost temperatury. Także ja na Twoim miejscu tak czy inaczej zrobiłabym to monitorowanie. I na pewno niedługo sama sie przekonasz jak szybko zlatuje okres ciąży i będziesz już trzymała swojego malucha w ramionach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć la bambas :-) Sabra, ja biorę bromka od 1 kwietnia; zaczynałam od 1/4 na noc, po dwóch tygodniach połowka na noc, a chyba po dwóch miesiącach cały na noc. Nie pamiętam, abym miała jakieś straszne skutki uboczne, ale to było dawno temu ;-) na pewno podczas brania bromku byłam rozdrażniona i kłótliwa jakaś...a jak kiedyś zapomniałam go wziąć wieczorem i łyknęłam rano to miałam jazdy. Kręciło mi się w głowie, latały mi mroczki, na niczym nie mogłam się skupić :-( a teraz łykam na wieczór i poza tragiczną suchością nosa w nocy nie zauważyłam żeby jakoś negatywnie na mnie wpływał. A może przeczytaj na opakowaniu bromergonu czy są jakieś skutki uboczne, może one się pokrywają z Twoim złym samopoczuciem i trzeba zmienić lek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona77
dzień dobry!!!! Trochę się nie odzywałam, ale czytam Was uważnie, po prostu u mnie nic się nie dzieje. Ostatnio tylko miałam niezły ubawa bo zaczęliśmy z mężem chodzić na kurs tańca. Wychodzi nam najgorzej ze wszystkich, ale przynajmniej jest kupa śmiechu. Dziewczyny, mierzyłam temp i przeważnie była 36.5 lub 36.6. Tylko w trakcie owu była36.8 a potem spadła do 36.5 i tak już do końca. Także u mnie ten wzrost temp nie jest za wysoki. No i niedługo @. Oby nie, ale wolę się nie nakręcać. Wczoraj temp. była 36.8 dzisiaj 36.7. Dziewczyny czy przed małpą spada czy się podwyższa????? Dzisiaj mam 28 dc. Z reguły @ przychodzi po 30, czasami nawet 36. Łudzę się, że może zafasolkowałam, bo jak pamiętacie na usg wyszło, że miałam owu no i działaliśmy. Napewno w czwartek zrobię test jak @ nie przyjdzie bo mam imprezę i chcę trochę wypić!!! To co powiedzcie jak z tą temp? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Iwona, przed @ spada, powinna spaść ok 14 dnia po owulacji, jeżeli utrzymuje się wtedy wysoka to może to być fasolka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona77
Oj to raczej nic z tego. Po owu miałam 36.5 a teraz jakoś dziwnie skoczyła. No to może następnym razem. Dzięki Foli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, jak skoczyła to dobrze jakby spadła to nie ma fasolki, jeżeli skoczyła i będzie wysoka po 14 dniach od owulacji nadal to jest nadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona77
Ten skok jest minimalny. 2 kreski. I tak w ogóle zero innych objawów. Foli, ale czy dobrze pamiętam teraz na dniach masz wizytę w klinice?? Mam nadzieję, że jesteś podekscytowana no i teraz to będzie z górki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W środę jadę, ale nie liczę na wiele bo to pierwsza wizyta u nowego lekarza. Napewno skieruje mnie na hsg, chciałabym już w listopadzie na początku, a potem zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny :D Mia- baaaardzo się cieszę, że się przełamałaś i zaczęłaś pisać. :D Mam nadzieje, że wywalczyłas dziś komputer. :D Sabra- to nie jest wina bromergonu, no chyba jedynie, że już Ci unormował prl. :D Moim zdaniem masz objawy nadchodzącej owu , a piersi to od wzrostu progesteronu. :D Oby moje słowa potwierdził dziś doktorek. :) Sysiu- Skarbie, co sie nie odzywasz. Nie ma sie co dąsać, poniosły nerwy, ale wydaję mi sie, ze jestemy dorosłe i mozemy sie wszystkie dogadac. A teraz opowiadaj jak sie czujesz, bo z tego co pamietam wczoraj czułas sie nie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LaBambas- hejkum:D Miło Cię usłyszec. :) Może przeslesz nam zdjecia Mikołaja:) Witaj Iwonko. :) Foli- trzymam kciuki za środę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×