Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tu Kasia

czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

Polecane posty

Foli myślisz ze nie za późno......mój mąz wczoraj mi nawet powiedział zebym szła od razu dziś......w sumie to nic mi nie jest plamienia nie ma żadnego nic mnie nie boli ginka wprawdze zanaczyła jakby sie pojawiło plamianie to od razu mam do niej isc dała mi swoją komórke nawet zebym mogła ją złapać o kazdej porze wic chyba wie co robi....to doświadczony lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana, mi też się wydaje, że poniedziałek jest ok :-) i co? jak już wiesz, że tam jest fasoleczka, \"dostałaś\" jakiś ciążowych objawów? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana kochana :) ja dobrze sie czujesz to nie obawiaj sie i poczekaj do poniedzialku:) iskierko nie bagatelizuj tego krwawienia bo podczas 1 tygodni ciazy to powazna sprawa!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sa plamienia to przewaznie lekarz daje cos na podtrzymanie ciązy np duphaston Ana z Toba wszystko jest oki:):):):) nie denerwuj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko nie mam żadnych objawów nic a nic......zadzwonie do ginki i sie upewnie czy nie za późno ten poniedziałek.....no Iskierak powinna iść nie czekać do 14.02 tak myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mysle jak powyższe koleżanki ;) że pon jest ok jak się dobrze czujesz, nie popadajmy w przesadność tak mysle ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny, chciałam Wam tylko przesłać 👄 na dzisiejszy dzień i wiele pozytywnego nastawienia ****************, a ja znikam, bo mam jutro egzamin, trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Estelko to się z boku tak fajnie radzi nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Pedagog trzymam kciuki za kolejny egzamin.....no dzwoniłam spokojnie mi powiedziała ze w poniedziałek nie jest za późno a gdzyby sie coś nie daj boze działo to mam dzwonic o każdej porze....wiecie co ja nigdy nie byłam panikarą ale teraz jakoś tak, no ale skoro wszystko dobrze to już nie warijuje bo Wy biedne dostaniecie przezemnie zawału buziaki dla Was kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie naskakujcie na pomarańczkę
ale wg mnie to iskierka przesadza!!!!!!!! Jest juz rzekomo w 7 tyg ciązy i nie poszła do lekarza??????? Za 2 tygodnie ma termin ,krwawi i przytula sie z męzem???? Trochę to niepowazne jest!!!!!! Zreszta to jej sprawa. Ja podczytując Was czasami myslę ze to kolejny " żart " zakompleksionej Iskierki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrrrrrrrrrrrrrr
Witam Kobietki. Dawno mnie tu nie było, wpadłam żeby Was poinformować, że nie zaciążyłam, a w tym miesiącu mnie popitoliło w kręgosłupie (dysk wyskoczył - nota bene przez noszenie pewnej małej srajdulki:) ) i ten miesiąc mam w plecy......pozostaje czekać na następny...... - jak nie urok to sraczka z przeproszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. :) Przede wszystkim Ana- ogromne gratulację!!!!! Hurra!! Yupi!!!! No to wreszcie otworzył sie worek. :D 🌻🌻 ANa- z tego co czytam czujesz sie ok, tak wiec mysle,że spokojnie mozesz isć w poniedzialek. Masz tez komfort psychiczny, że w każdej chwili mozesz zadzwonic a wiec to tez jest bardzo ważne. :) Iskierko- podpisuje sie pod dziewczynami , lepiej dmuchac na zimne,moze to normalne , ale nie mozna lekcewazyc plamienia. Nie doczytalam jednego- ta ginka Cię badała , czy tylko powiedziala Ci przez telefon, ze wszystko ok i masz przyjsc 14 lutego? Ja bym tez podeszla do innego gina- dla własnego spokoju. Czarna- jesli chcesz sie zbadac- to 3 dc- FSH, LH i estradiol, 21dc-progesteron i prolaktyna , dodatkowo TSH w dowolnym terminie. Moze przesadzam z prl , ale warto zbadac prolaktyne równiez po obciążeniu tabletką metoclopramidu ( pogadaj o recepcie z lek. ogolnym , jesli Twoja ginka nie chce. ) Aha- i moze faktycznie sie zastanów nad zmianą gina, skoro awet monitoringu nie chce Ci zrobić. Enigma- zecyduj sie na test PCT. Bedziesz spała spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Asiu dzięki wielkie ......co u CIebie słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie odebrała dzis wyniki badan morfologii, na rózyczke, toxo - mam wszystko ok. :) mam już artę ciązy, z czego sie bardzo ciesze i w nastepną srode ide podglądac mojego skarba. :) ZObaczysz - jak ten czas szybko leci, to aż szok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć dziewczyny. rzadko się ostatnio odzywam... Ana, ogromne gratulacje 🌻 i nie denerwuj się. Nawet, jeśli pójdziesz teraz, to lekarz niewiele Ci powie. Ja tak zrobiłam (poszłam na drugi dzień po zrobieniu testu) i później tylko się niecierpliwiłam, bo powiedział mi, że prawdopodobnie rozwinie się ciąża, ale na 100% potwierdzi przy nastepnej wizycie. Myslę więc, ze termin poniedziałkowy pozwoli CI juz spokjojnie wrócić do domku z potwierdzoną wiadomością :) Mozesz jeszcze nie zobaczyć serduszka, ale przynajmniej dzidzia w brzusiu zostanie potwierdzona :) Raz jeszcze gratuluję 🌻 Iskierko, Tobie również gratuluję. Czytając Twoją pierwszą wypowiedź zorientowałam się, że piszesz o fasoleczce, ale przyznam, że też się trochę pozłościłam, że tak nas w niepewności trzymasz ;) Popieram dziewczyny. Być może te plamienia to nic groźnego, ale lepiej chuchać na zimne, niż później zastanawiać się, że się czemus nie zapobiegło... Biegnij szybciutko do lekarza i upewnij się, że wszystko ok. Ten Maluszek jest teraz zdany tylko na Ciebie. A przecież skoro to już koniec 7 tygodnia, to powinnaś nawet serduszko zobaczyć :):):) A jeśli chodzi o wypowiedzi pomarańczowego nicka... Nie wiem, kto nim jest, natomiast życzenie innym źle nie należy chyba do dobrego tonu... I nie ma znaczenia, czy kogoś lubisz czy nie. Po prostu nie życz drugiemu co tobie niemiłe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewwa
Witam serdecznie wszystkie kobietki - te które już są mamusiami oraz te które już niedługo nimi będą:). Jestem nowa ale mam ogromną nadzieje że mnie przyjmiecie do swojego grona..Wasz topik sledze juz od dluższego czasu i nie ukrywam że dał mi sporo nadziei..Jestem już "weteranką" w starankach bo z mężusiem o dzidzie wlczymy już prawie dwa lata:(. Z moimi hormonami i owu wszystko gra. Badanie nasienia niestety nie okazaly sie takie dobre:( Mój gin okreslił to jako " niepłodność pierwszego stopnia" ale jednocześnie pocieszył że są szanse:):), a ja już nie mogę sie doczekac..Aaaa i gin. zalecił stosowac mężowi kwas foliowy na wzmocnienie plemników ale troszkę "mocniejszy" od tego który ja stosuje.Spotkałyście sie z tym?? Ps. Gratulacje dla wszystkich, którym sie juz udalo!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulku:) zrobie to badanie :) zadzwonie dzisiaj do gina i powiem mu o tym tylko napisz mi jak co i kiedy? zebym mogła to zaplanować:) lecę na siłkę .kliknę potem papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje CI Aniu....a własnie to kiedy zostaje założona karta ciązy w którym tygodniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, cieszę sie ze twoje wyniki są dobre :) Ewwa, witam :) w grupie raźniej :) to masz taką sytuację jak ja, ten sam problem, ja daję mojemu mężowi folik ale ten sam co ja łykam no i androvit jeszcze. przyznam że wyniki się poprawiły ale nie są dobre jeszcze. A co ci lekarz zalecił inseminację, in vitro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ewwe. - na pocieszenie mi sie udało po 2,5 latach. :) Enigmuś- to robisz ciutkę przed owu- jak tylko zobaczysz u siebie sluzik płodny. ;) Przytulasz sie do mężulka i po 8 godzinach na badanie. . ANa- mi założono karte ciązy na przełomie 12/13 tc. Aniu a jak sie czujesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka wreszcie :) jak tam w pracy lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolę sobie wtrącić- Iskierko- plamienia( już nie mówię o krwawieniu) nigdy nie śą normalne w ciąży. Może tylko wtedy gdy mówimy o plamieniu implantacyjnym( mniej więcej w terminie @ lub kilka dni wczesniej).Ale nawet wtedy nie powinny być bagatelizowane. I na pewno nie wolno wtedy współżyć. Weterankom i tym które krótko się starają życzę dużo szcześcia🌻, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Miśka, kojarzę cię z drugiego topiku. widzę, że wy też nas podczytujecie :) to miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Miśka gratulację bo czytałam właśnie, że ci się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana, mi założyli kartę w 11tc (akurat tak mi przypadłą wizyta). Wyglądało to tak, ze jak lekarz na badaniu zobaczył serduszko (u mnie około 8 tc), to zlecił mi wszystkie podstawowe badania i jak na następna wizytę przyszłam z wynikami, to założył kartę. Foli, odzywałam się tydzień temu, troszke niezauważona... W pracy lepiej, bo zatrudniliśmy nową dziewczynę, która chyba odnalazła się na tym stanowisku bo nieźle sobie radzi... Ja jeszcze się troszke stresuję, ale tak sobie myślę, że chyba przy nastepnej wizycie poproszę o tydzień zwolnienia żeby odpocząć... A tak a propos mojego ostatniego wpisu... Słyszałam serduszko i usłyszałam, ze prawdopodobnie będziemy mieli małego Wojtusia. Dzidzia zdrowa, pomalutku się rusza. Narazie delikatnie, ale czekam juz, na kopniaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli- podczytuję bo łączy nas jedno:). Dzięki, ale niepokój pewnie długo mnie nie opuści, choć naprawdę staram się byc dobrej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, ja już po wizycie u ginki:-( i jestem zdołowana, płakać mi się chce i siedzę i ryczę jak bóbr. ale weszłam tu by się podzielić z wami nowinkami Otórz, w poprzednim cyklu, były trzy pęcherzyki, jeden pękł, jeden się wchłonął, a jeden postanowił jeszcze zostać, i dziś go własnie widziałam ma 3,5cm, pomimo, że ginka, powiedziała, że nie jest tak źle, i w następnym tygodniu sprawdzimy czy ten cykl będzie na straty, mnie to nie przekonuje :-( W ogóle zapytaliśmy się z mężem - mojej ginki,co mogłoby być przyczyną że inseminacja się nie udało, to dostaliśmy bardzo ciekawy(uprzejmy)wykład, co i jak, a mianowicie przyczyn mogło być wiele: 1.jajeczko jak sie uwolniło z pęcherzyka, w ogóle mogło nie trafić do jajowodu, bo jak wiadomo jajniki nie sa połączone z jajowodem, a strzępki, które są na końcach jajowodów, może sa mało wykształcone i nie wychwyciły jajeczka i w ogóle mogło nie wejść ono do jajowodu. 2.jeśli strzępki wychwyciły jajeczko, i ono weszło do jajowodu, i nawet zostało zapłodnione, to może po chwili obumarło - i trzeba by było sprawdzić dlaczego jesli miałpby to miejsce. 3. lub doszło jajeczko zapłodnione do macicy i tak po chwili umarło Tak więc przyczyn mogło być wiele, ale widać ewidentnie, że wina jest po mojej stronie:-( jakaś wybrakowana jestem, czuję sie strasznie Kazała mi zrobic badanie prolaktyny powtórnie, nie wolno mi brać clo, a jak zapytaliśmy się co będzie jak druga i trzecia inseminacja sie nie uda, to powiedziała, że lepiej już wtedy podchodzić do in vitro - więc w ogóle jestem załamana, bo skąd nagle ja mam wziąć tak 10,000-12,000zł na to by może in vitro się udało. Załamka totalna :-( Czuję się taka bezradna i jest mi tak źle, że szok. Mąż mnie uspokaja, ale to jest ponad moje siły-dlaczego nie mogłam miec wrogiego śluzu, inseminacja byłaby pozytywna wtedy, a tak będę się z tym borykać i nie wiadomo kiedy się uda i czy w ogóle się uda. Wynikiem tego jest fakt, że problem tkwi w pęcherzykach-jajeczkach-a mówiąc jaśniej w jajnikach, nie pękają, a jak pęknie to nie wiadomo co się tam dalej dzieje. A mieliśmy się kiedyś budować-duży dom, pełen swoich dzieci,a tak po co nam dom, skoro stałby pusty :-( Jak rozmawialiśmy o adopcji to mężuś nie chce narazie o tym myśleć, nie zakłada tego na nie, ale powiedział, że to ostateczne wyjście, mi tak jest go szkoda, bo z inną kobietą miałby już dzieci, a tak ze mną może ich nie mieć nigdy :-(.... przepraszam, ale muszę dziś odpocząć, siedzę tylko i płaczę i nie chce mi się nic więcej.... Dlaczego tak musi być, że jedni mają lepiej a drudzy nawet nic? :-( dla mnie nie ma nic sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki, mój dól spowodowany @ juz trochę minąl, a mialam nadzieję ze juz mi się udalo. No nic bedziemy próbować dalej. Jestem silna i dam sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×