Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tu Kasia

czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

Polecane posty

Hej. :) Jejku - jak fajnie było jak byłam na zwolnieniu i mogłam gadac z Wami częściej. :) W pracy to ostatnio mało realne. :( Sabra - opowiadaj jak po wizycie u doktorka. :) Paula- chyba wiem, z jakiej stronki wklejałaś hormonki.:P :D Ona jest rewelacyjna. Andzia- i dzwoniłas do sądu? Mam nadzieję, że już wszystko ok.:) Foli- jezeli prl jest w granicy lub lekko podwyższona, ale jest owu- to nie trzeba jej leczyć. Po prostu zbyt wysoka może blokowac albo rosniecie pęcherzyków albo ich pękanie. Tak było u mnie- pęcherzyk rósł ale nie pekał - nawet po lekach- a teraz owu jak sie patrzy. :D Alicja - nie pamiętam czy Ci wczesniej gratulowałam - a wiec dla pewnosci: WIELKIE GRATULACJE!!!!!!!!!! Goniu- to musi być piękny widok, widziec ruszające sie maleństwo na usg. :) No własnie co z Moniką. Męzu Moniki!!! Jesli nas czytasz to napisz co u Niej!!!!. Martwimy się. Estelko- jezeli chcesz zrobić przerwe, to rozumiem- ale nie odstawiaj bromka!!! Mam nadzieję, że jesteś już dzisiaj w lepszym humorze. :) Buziaczki dla Ciebie i odezwij sie. 🌻👄❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódko- a masz jakieś nowe wieści od Suzinki? A może czasami byś odsuneła na bok papierki i sie odezwała do nas częściej? Jak Twoje 2 córeczki? :)🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, dzięki za informacje. Ja dzisiaj rozmawialam z kobietą z mojej pracy, która nie ma dzieci. Mówiłam je że jadę do łodzi do lekarza a ona mnie przeprosiła że pyta i zapytała się czy ja nie leczę czasem niepłodności. Powiedziałam jej prawdę chociaż dotychczas tylko moja rodzina najbliższa wiedziała no i wy. Ona opowiedziała mi dzisiaj o sobie, leczyła się u jakiegoś profesora w łodzi ( w sumie 15 lat). miała wrogi śluz, ale wtedy nie robili inseminacji, przynajmniej jej nie propnowali, miała hsg 3 razy, monitoring, hormony badała, mąż miał wyniki ok, ale po jakimś czasie po tych wszystkich badaniach dostała zapalenia i nabawiła sie zrostów miała 2 operacje w Białym Stoku, w Szczecinie, wydała masę pieniędzy i w końcu zrezygnowała, bo nie miała już siły, zaczęła się badać jak miała 22 lata ale jak skończyła 36 lat bała się że urodzi chore dziecko i zaprzestała starań. ale mi było przykro jak o tym opowiadała. mówiła że czuła złość, załamywała się, jak ktoś w otoczeniu zachodził w ciążę to płąkała i czuła złość do tej osoby. To jest b. fajna kobieta, siedzi ze mną w biurze, bardzo skromna i jedyna z tych starszych, którym nie zależy jedynie naplotkowaniu i sensacji. Ale też powiedziała mi o tym, że były kobiety, które przez leczenie poznała, które nie miały zadnych szans na dziecko i zachodziły nagle w ciążę a lekarze im nie dawali szans. wtedy się o tym w ogóle nie mówiło ona, nawet rodzicom długi czas nie mówiła, nie wiedziała nic o leczeniu niepłodności i nie miała się jak dowiedzieć a lekarze nie informowali zbyt szczególowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona żałuje że starcila czas bo pierwszy prof do którego pojechała wykrył że chodzi o wrogi śluz, tylko ona się zraziła bo powiedział jej że musi znaleźć sobie innego chłopa, bo dla tego jest niegościnna. nie wytłumaczył jej na czym to polega a ona myślała, że on tak głupio gada no i szukała przyczyny u innych lekarzy. po latach dowiedziała się o czym ten prof mówił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chaotycznie to opisałam, sorry ale jem kolację, pracuję i piszę jednocześnie aha i kłócę się z mężem jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to fakt Foli- cieszmy się, że urodzilismy się w młodszych czasach. Teraz sie sporo o tym mówi i medycyna poszła też do przodu. :) Współczuję Tej Kobiecie- tym bardziej, że piszesz, ze jest jedną z normalnych osób u Ciebie w pracy. :) Mam nadzieję, że wizyta w srode wniesie Tobie duuużo światła. :) 👄🌻 Sysiu- Skarbie czyżbyś nadrabiała jeszcze zaległości? Odezwij się do Nas. 🌻👄❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli- hihi to u Ciebie nawet nie stereo a system ten Sourand coś tam. :D Ale nie pokłóć się za bardzo z męzem. :D I pozdrów Go ode mnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia, ja tak zawsze robię kilka rzeczy naraz. A pozdrowię go jak tylko zaczniemy się do siebie odzywać, mamy ciche minuty (bo ja długo nie wytrzymam nigdy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś sobie popłakałam po powrocie z sądu...tak ze mnie schodził ten stres. Sprawa odbyła się, wszyscy biegli przyszli ale wyrok dopiero jutro. Przeczytałam wszystko - nie pogniewacie się, że nic nie odpiszę? Jestem zmęczona idę spać. Papasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziwczyny! Nie zdążyłam wszystkiego przeczytać, bo jestem tylko na chwilkę. Ale martwię się, bo chyba nie ma wieści od Suzinki. Czy ktoś wie co u Niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane :) :) :) Czytałam Wasze wypowiedzi przez trzy godzinki z małymi przerwami i zrobiło mi się niezmiernie miło że aż mi łezka poleciała, jeszcze nigdy nie poczułam się pięknie jak czytając wasze posty, jesteście najukochańszymi kobietkami na świecie ❤️ dziękuję Wam z całego serduszka za tą troskę za te słodkie nerwy i za pamięć 🌻 jest to niepowtarzalne uczucie mając takie oparcie w innych ludziach dla których zdrowie dzieciątka jest najważniejsze 🌻 CHCIAŁABYM WAM PODZIĘKOWAĆ ZA WSZYSTKO ZA TO ŻE JESTEŚCIE! JESTEŚCIE WSPANIAŁYMI KOBIETAMI 🌻 ❤️ 🌻 Asiu Kochanie dziękuję za przekazywanie informacji dziewczyną jesteś kochana 🌻 ❤️ 🌻 Jednak, jest mi też przykro że z mojego powodu wystąpiły takie a nie inne sytuacje i odeszły z tego topiku aż trzy brzuchatki ale nie rozumie takiego postępowania i czuję żal do tych osób o brak wyrozumiałości, nie wiem czy to przypadkiem nie jakaś zmowa między Wami ale moim zdaniem obrażanie się jest bez sensu i każdy ma prawo do swojej opini, nie każdy jednak musi się z tym zgadzać! Opiszę Wam teraz Kochane jak to wszystko wyglądało! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jeszcze zanim zacznę to: Paula GRATULUJĘ CI Z CAŁEGO SERDUSZKA MALUSZKA 🌻 ❤️ 🌻 Suzinko i Monisiu trzymajcie się kochane, wiem co oznaczają te bóle dlatego musicie to przetrwać i dbać o siebie bądźcie dzielne ❤️ ❤️ Aniu gratuluję synusia 🌻 👄 🌻 A także witam na forum nowe forumowiczki, cieszę się że nasze grono się powiększa 🌻 🌻 🌻 A naszym kochanym starającym się życzę szczęścia i powodzenia w dalszych starankach A naszym brzuchatkom mnóstwo zdrówka i słonka na codzień 🌻 Asiu Kochanie Twoja inseminacja się powiedzie bądź dobrej myśli jestem z Tobą 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc: W czwartek gdy wróciłam do domku czułam bóle podbrzusza zresztą tak jak i przez ostatni tydzień, jednak że chlusnęła ze mnie woda której nie byłam w stanie powstrzymać, poszłam do łazienki i okazało się że jest to jakaś woda przezroczysta, bezwonna, więc pojechałam do swojej poradni jednak była ona zamknięta i nie było ani lekarza ani położnej, więc pojechałam na pogotowie, lekarz ogólny dał mi skierowanie na oddział ginekologiczno położniczy w Malborku, więc poszłam tam, zostałam zbadana przez ginekologa i już wtedy powiedziałam sobie że tam nie wrócę bo tak mnie świniak zbadał, okazało się że mam skróconą szyjkę macicy i zagraża mi to przedwczesnym porodem i co równoznaczne jest ze stratą dziecka ponieważ jest za maleńkie i nie ma wykształconych płucek, chcieli żebym została od razu w szpitalu jednak ja powiedziałam że muszę wrócić do domu by się przygotować, nie chciało mi sie wierzyć w to co powiedział mi ten gin dlatego jak wróciłam do domu to zadzwoniłam na komórkę swojego ginekologa i opisałam mu co się dzieje, gdzie trzy dni temu mnie badał i nic się nie działo, ten zaś powiedział że tak na sucho nie może powiedzieć żę ten lekarz się myli bo mnie teraz nie badał ale powiedział bym nie lekceważyła tego tylko położyła się do szpitala jednak nie do malborskiego a do wojskowego w Elblągu bo ten nasz szpital jest potworny a tak to on współpracuje z tamtym szpitalem i wie że będę pod dobrą opieką, no i tak zrobiłam pojechałam tam, zostałam od razu zbadana przez tamtejszego ginekologa i potwierdził że szyjka jest skrócona ma 2 cm. Po porannym obchodzie zostałam zaproszona do gabinetu gdzie zostałam ponownie zbadana, stwierdzono u mnie duże napięcie macicy i skurcze które były jak to oni powiedzieli skurczami przygotowującą macice do porodu i że ryzyko występuje jednak u nich to się nie zdaży bo mi pomogę i mnie z tego wyciągną, szyjka macicy była ułożona pośrednio, przepuszczała opuszek palca, zrobiono mi posiew z szyjki macicy i wynik tego posiewu bedzie wpływał na dlszy ciąg mojego zdrowia, zrobiono mi badanie moczu i krwi, wyniki były już na badaniu i okazało sie że mam niedokrwistość czyli anemię :( , w weekend nic się nie działo bo na obchodzie chodzili tylko i sie pytali sie jak sie czuje i macali brzuszek który był dość napięty, dostawałam tabletki trzy razy dziennie po 5 tabletek i 16 tabletke na noc dodatkowo po poniedziałkowym badaniu dostałam 17 z kolei tabletkę dopochwową ze względu na wzmożoną wydzielinę w pochwie, w poniedziałek byłam wzięta do badania gdzie macica była troszkę napięta a szyjka miała długość 1,5 cm, we wtorek nastąpiła zmiana brzuszek przestał się napinać i boleć tak jakby w końcu tabletki zaczęly działać :) na wieczornym obchodzie ginka powiedziała że czuje zmianę a i ja dobrze się czułam, w środę na obchodzie powiedziałam że czuje się bardzo dobrze i że skurcze minęły, zaprosili mnie na badanie ponieważ jest już wynik mojego posiewu, więc poszłam obiecałam sobie że tym razem się rozluźnię w trakcie badania by z tego strachu brzuch mi się nie napiął i żeby mnie w końcu wypuścili i udało się, podczas badania był ordynator który mnie badał , jeszcze jeden ginekolog który siedział i notował oraz ginka która zauważyła u mnie na wieczornym obchodzie poprawę, w trakcie badania stwierdzono: wzmożoną wydzielinę w pochwie, szyjka macicy wydłużyła się o 0,5 cm i miała 2cm i przepuszczała opuszek palca i była ułożono pośrednio a otwór był zamknięty, macicę mam wielkosci do dwóch palców nad pępkiem i wynik posiewu był nawet dobry, ale jednak brakuje mi żelaza w organiźmie, no i gdy zapytałam sie że jeśli jest wszystko ok to czy mnie wypuszczą dzisiaj to ordynator powiedział ze tak ale tylko z lekami i tak sie stalo wybieglam z gabinetu jak perszing z uśmiechem od ucha do ucha, później zawołano mnie po odbiór wypisu i ordynator mi zalecił bym wykupiła tabletki te które mi przepisze, one wystarcza mi tylko na 5 dni i po tych 5 dniach mam iść do swojego ginekologa i ten mnie zbada i stwierdzi że jeżeli mam nadal napięcia macicy i skrócona szyjke daje tabletki albo robi mi posiew i z tym posiewem wracam do szpitala i zakładają mi szew na szyjce macicy! Dlatego wszystko teraz może sie zdarzyć, na razie siedze w domu i wypoczywam, a tak to wszytko jest dobrze! Kończe bo zaraz padnę z wyczerpania! Dobranoc PA 🌻 ❤️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granini trzymam kciuki za wyrok. Sabra, ja też się cieszyłam co miesiąc z każdego pęcherzyka a szczyt radości był jak pękał.:) Sysiu, najważniejsze ze jesteś w domku, cieszymy się i teraz dbaj o siebie jeszcze bardziej i pamiętaj żadnych stresów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć! Witaj Sysiu!!!!!! :D 🌼 a ja już nie mogę, mam dość! :( pieprzyć naturalne metody leczenia się :( efekt- gardło jakby mi przeszło, za to pieję jak kogut, bo mi wszystko zaszło na krtań i struny głosowe 😠 normalnie mnie zaraz coś trafi :(😠 sorki za te żale, ale na prawdę miźle i nie wiem co z tym robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie bardzo dokładnie przeczytałam Twoją relację - musiałaś się nieźle najeść starchu... :O współczuję cieszę się, że już wszystko się normuje, odpoczywaj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki Sysiu biedna tyle musiałaś przejść❤️ ale dobrze że już wszystko w pożądku. Teraz dużo wypoczywaj i dbaj o siebie🌻 Granini trzymaj sie ja wiem jak to jest z tymi sądami ja też miałam mieć wczoraj orzeczenie ale niestety nie doniesiono akt na czas i pani która miała mnie poinformować poszła sobie do domu, muszę tam dziś zadzwonić:( Mam nadzieję kochana że wszystko Ci się ułoży i że to będzie koniec stresów❤️ Gusiu biedna nie dziwie się że się żalisz skoro nic Ci nie pomaga. Trzymaj się ciepło i bądź cierpliwa kiedyś to choróbsko minie🌻 Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!!! Sysiu - ciesze sie bardzo że jestes juz w domku - to jest najważniejsze. Teraz duuuuzo wypoczywaj, nie przemęczaj się dbaj o siebie i o dzidzię. Guska mnie niestety tez dopadło przeziębienie i lecze sie samymi witaminkami i mam w sumie serdecznie dość tego, cały nosek obolały, kaszel to mam chwilami jak typowy gruźlik, żadnych wziewów na to brac nie mogę bo wszystkie maja przeciwskazania do brania w ciąży, wiec się meczę. Kobieta w aptece zaproponowała mi kropelki do nosa homeopatyczne, ale koszt był ok 20 zł więc sobie odpuściłam - stwierdziałam że wytrzymam. Jutro znowu czekaja mnie wykłady na uczelni bleee - nie chce mi sie, ale cóż - pewnie i tak na wszystkich nie będe siedzieć. No i jeszcze jedno moje małe marudzonko - bolą nie cycuchy :( znalazałm w domku jakiś stanik zwykły który był zawsze na mnie za duzy - teraz lezy jak ulał i jest to jedyny stanik który mogę nosić który mnie nie uwiera. No dobra - juz nie marudze - biorę się do pracy - miłego dnia. Odezwe sie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję :( Paula, jak mnie dopadały bólle piersi to chodziłam i spałamw staniku......... od stroju bikini! :D był miękki, nie miał stalek i świetnie mnie trzymał. polecam jak masz! od wtorku piję wapno, na wet 3xdzienie, z wit. c, wypiłam już cały syrop, mleko z miodem już mi bokiem wyłazi, a to całe cholerstwo siadło mi na krtań i stacę głos :( idę dzisiaj jeszcze raz do lekarza, może właśnie coś wziewnego dostanę, nie wszystkie są zabronione, całe lato brałam inhalator na duszności i on był bezpieczny. nie chcę brać tych tabletek, co mi zapisała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guśka a jaki miałaś inhalator na duszności? jaka nazwa, bo ja tez je miewam w związku z tymi moimi torbielami na płucach. Zawsze brałam Foradil - bardzo dobry lek na rozszerzenie oskrzeli - rewelka - ale w nim tez sa same przeciwskazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam serevent, dysk, dawka 50, to jest rozszerzający, do kompletu jeszcze flexotide - przeciwzapalny, mam astmę jak się latem pyli. zanim go wzięlam poszłam spytać lekarza i poczytał w jakieś encyklopedii leków, że to nie jest groźne, bo nie przechodzi do organizmu, zresztą na ulotce to pisze. a na krtań czy oskrzela brałam jeszcze często bioparox - może mi to przepisze? też wziewny, żona mojego kolegi też w ciąży to brała... próba nie strzelba, zapytać można, a nuż pomoże???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dała mi doumox, ale nie chcę go wykupywać... jakoś do mnie nie przemawia branie tabletek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guśka, duomox jest antybiotykiem do psikania na gardło, który nie wchłania się do krwi, bezpieczny w ciąży ja w zeszłym roku miałam zapalenie krtani i do tego bałam się że starałam się o dziecko, więc powiedziałam lekarzowi że mogę być w ciąży i mi to zapisał. czytałam dużo o tym leku i jest bezpieczny w ciąży.Polecam bo mnie szybko wyleczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może w tabletkach też jest ale ten do psikania jest lepszy. Ja czytałam wtedy na forum jakimś o przeziębieniach oi dziewczyny opowiadały że też go brały w ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ja nie wiem czy ona mi w tabletkach nie zapisała... muszę sprawdzić w aptece, nie wiedziałam, że jest psikany.. dzięki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję że w sprayu bo on się nie wchłania do krwi, a ja naprawdę miałam ostre zapalenie krtani i mi pomógł. Ja jestem w ogóle bardzo ostrożna i zanim coś wezmę 5 razy sprawdzam (czytam)czy naprawdę nie zaszkodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Doberek ! :) Witam jako jedna ze swieższych wszystkie stałe bywalczynie !!! Przyłączam się do pozdrowień dla sysi i również ciesze się, ze sytuacja jest opanowana :) Do chorujących - głowa do góry i odpędzajcie choróbska z dala, a niech ida precz !!! A ja też dzisiaj z nowymi informacjami. Jak pamietacie biorę luteinkę na wydłużenie cyklu i pomoc w całej mojej ważnej sprawie. Na udg widoczny jest dominujący pęcherzyk, ma już prawie 1,5 cm, a pobolewanie jest zupełnie normalne, bo on rośnie. A pobolewa mnie bardziej po prawej stronie, no i tam jest pęcherzyk. Od ewy.analityk wiem, że luteina nie zafałszuje tesów, ale stosowana w ten sposób w 1 cyklu jej brania może zadziałać jako środek antykoncepcyjny, tylko nie wiem, czy nie dojdzie wtedy do pęknięcia (ale chyba musi, bo przecież jak przerośnie to torbiel będzie). No w każdym razie ginka mi powiedziała, że owulację powinnam mieć później, czyli normalnie około 14 dnia cyklu, bo pęcherzyk rośnie. I mam się wyluzikować, nie martwić się i działać spokojnie, a wszystko się ułozy. Luteinkę mam na 1 cykl (do 25 dc 1 dziennie, potem 2 dziennie). Ginka mi powiedziała też, że nawet jak zdarzy mi sie nie wziąć raz to nic nie będzie pod warunkiem, że pod koniec cyklu zwiększę dawkę (mam o tym pamiętać). Narazie mam nie panikowac i nie będziemy badać hormonów labolatoryjnie, bo z opisów wynika, że to na pewno niedomoga ciałka żółtego (zbyt niski progesteron i zbyt szybka - lub późna!!- owulacja). Luteinka powinna pomóc. Tak więc ... czekam narazie spokojnie w tym cyklu. Jak nie ten, to następny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Foli!!! przekazałm mężowi na gg, co piszesz i powiedział, że mogę iść do apteki sprawdzić, ale żebym nie zapomniała o rękawiczkach i czapce przed wyjściem z domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki guśka Serevent i fixotide to tez znam bo brałam, ale nawet nie wiedziałam że sa nieszkodliwe. Mam receptę więc sobie wykupię - super cieszę sie - dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×