Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Na poprawienie nastroju pooglądałam sobie zdjęcia mojego dzieciaczka- Julka jutro kończy 2 miesiące! Podesłałam wam kilka fotek.... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Elą rozmawiałam, nie dałam jej pospać ;P no ale ja właśnie wróciłam z angielskiego, wyszłam z psami do parku i zaraz sprawdzę, czy coś z kolacjoobiadu zostało...Od tygodnia mamy kryzys komputerowy, w domu nie ma kompa, więc trudniej się skupić nad pisaniem Słuchajcie, początkiem roku sama katastroficzne wieści - w panoramie np. na koniec każdej informacji podawali jaki wyrok za to grozi... ta dziewczynka, dwóch w Zakopanym itd... ładnie się zaczyna... idę jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też oglądam \"American Beauty\".... ten film ma wiele znaczen.... Gio- a mnie wydaje sie, że Julcia robi się coraz bardziej podobna do tatusia.....Te same minki :) Ale to dobrze, bo podobno, gdy córeczka jest podobna do ojca to ma szczęście w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina straszne wieści, młody chłopak, w ogóle ostatnie wydarzenia ścinają krew... D. sie nie dziwie, każdy by to mocno przeżył. Saszka :) już mnie wczesniej Borewicz sms-ami obudził, tylko odczekałam 20 min aż się wybudzę do tej rozmowy :D Airka 👄 Głodna jestem... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was ❤️ .... w ten przepiękny ;) poranek. Saszko ... właśnie tak sobie myślę ... o tej skłonności do \"młódek\". Chociaż PM twierdzi, że on do niej absolutnie NIC a NIC a to ona się go uczepiła i nijak nie chce zrozumieć, że ma się opczepić. Że on jej nie chce i nie chce mieć z nią nic wspólnego. A poza tym - nigdy między nimi nic nie było, żadnej więzi i w ogóle ... twierdzi, że ona jest głupia itede itepe ... A my tak teraz :-0 jak statystyczna rodzinka, nieprawdaż ? Dwoje dzieci, kot i kochanica. Gorycz przeze mnie przemawia. Wiem. I nic nie mogę na to poradzić :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) dostalam maila, ze jutro jest \"pilotoazowe spotkanie na piwko\" z ludzmi z podstawowki... fajnie, ale mobilizuje mnie to do zmiany pracy... musze sie za to wziasc bardziej intensywnie... qrcze wstydze, ze sie przyznac, gdzie pracuje... Air-> jednak czytalam wczoraj \"biegnaca...\" rozdzial o fozycznosci - genialny!! :) Elles -> gratuluje 👄 :) chociaz mnie ta wiadomosc nie dziwi, ze zdalas najlepiej ;) Gio -> bardzo, bardzo potrzebuje spotkania z Toba... Ninka -> straszne... ❤️ Saszfirku -> 👄 wylej z siebie gorycz, moze bedzie chociaz ciutke lepiej?? 🌻 buuu zapomnialam i przegapilam \"american beauty\" ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszka- dzieki za filmik z koledą, ale niestety tak duzych plików moje łącze nie daje rady ściągnąć....Nie obejrzałam... ja też nie wiem jak się zmniejsza filmiki, dlatego nie posyłam wam filmilów z Julką bo pozapychałabym wam skrzynki. Jestem dziś wyspana, moje dziecię budziło się tylko raz w nocy na karmienie o 2.00 i potem spokój do 8.00 :) Teraz dosypia, bo to chyba sowa, a nie skowronek jest i nie lubi za wczesnych poranków :) Będe dziś prawie cały dzień sama, siostra D. jedzie zaraz odwiedzic jakies zgrupowanie w Dzierżonowie, D. w pracy... mam luzik, obiadu gotować nie musze, bo idziemy na kolacje wieczorem , a zwariowana zakonnica zje obiad u innych zakonnic :) Poczytam sobie zaległe czasopisma :) Aha- no i będę walczyła z pokusą zjedzenia słodyczy! Mam cały barek niemieckich słodkości.... :( Porozdaję to zaraz jak siostra D. wyjedzie, żeby nie robić jej przykrości. Oboje z D. musimy dbac o siebie, bo za niedlugo zamienimy sie w dwa puszyste misie ;) A oboje jestesmy strasznymi łasuchami, więc lepiej oddać słodycze dzieciakom niż próbować bezskutecznie omijać barek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Czołem w ten \"przeklęty\" poranek :P coraz trudniej mi wstawać rano, bo coraz później chodzę spać :D Ninka - tak, \"Amerikan Beauty\" wczoraj mną szczególnie wstrząsnął, mimo, że widziałam go już wcześniej: \"Na świecie jest tyle piękna, że wydaje mi się, że tego nie wytrzymam i pęknie mi serce\" - płakałam jak bóbr. A ja powoli kończę świąteczne słodkości, czekoladę biała zjadłam prawie natychmiast, bombonierka też już na wykończeniu, jestem czekoladowym narkomanem :P Tygrysek - \"poczuj siłę w lędzwiach\" :D bardzo dobry rozdział, szczególnie fragment o \"Kobiecie-Motylu\" :) Powiedz mi dlaczego się wstydzisz powiedzieć gdzie pracujesz? Saszka - ja w pracy też nie mogę otworzyć kolędy, ale myślę, że w domu da radę :) Elles - gratuluję egzaminu, ale też nie jestem zdziwiona :P Szafirku - tak sobie myślę, że to dziewczę jest młode, może sobie fantazjuje i wymyśla takie historie, miejmy nadzieję, że twój mężczyzna będzie mądry i nie da się w nic wciągnąć. Kluska - czasami chciałoby się faktycznie przespać taki trudny, męczący czas, niedzwiedzie to lepiej rozwiązały :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stanowczo potrzebuje zmian... chcialam zrobic przemeblowanie w pokoju ale nie mam jak, w innym ukladzie wszystko sie nie pomiesci... za to wygralam na allegro wielka mape swiata na sciane, bede mogla zaznaczyc gdzie bylam, a gdzie bym jeszcze chciala pojechac :) takie cos ponoc pomaga, w poprzednim roku wisial nad biurkiem opis rejsu w Egipcie i co?? i bylam na rejsie!! :D Air -> hmm to chyba nie ten rozdzial, w kazdym razie jeszcze nic o ledziwiach nie bylo :P czemu sie wstydze?? bo to zadne osiagniecie pracowac tutaj... byc urzednikiem... mnie sie zle kojarzy... nie takie mialam plany i marzenia... nie to chcialam robic.. ale spokojnie w koncu ten rok to nuemryczna 9, wiec beda zmiany :) Ninka -> jestem pelna podziwu za niejedzenie slodyczy... jak wole nie miec nic, bo jak cos mam to podjadam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hop, hop, hop..... ?????? czyzby wszystkich zalalo?? (tutaj od rana pada...) Air -> oczywiscie mialas racje, kobieta-motyl i sila bioder byly karte dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - mnie nie zalało, bo w Poznaniu nie pada, trochę mży, ale nie tak żeby zalać :D ja dobrze pamiętam gdzie co jest w \"Biegnącej...\" jestem fanką :D Saszka - podoba mi się kolęda :) Wszyscy proszę się zgłosić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szafirowe oczy, a innym tak świetnie radziłaś, zimne prysznice aplikowałaś, radykalne cięcia promowałaś... a teraz nie wiesz, co robić... :-O Czytając twoje historie, mam wrażenie, żeś z deszczu spadła pod rynnę. Co z tym robić...? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela, dzięki :) Chciałam sprawdzić, czy nie ma odzewu na dogomanii, kliknęłam na smutnego Żuczka szukającego domu, jeden link, następny i ... oderwałam sięna 44 stronie, bo z psami trzeba wyjść... niesamowite :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ bry :) nadal pada... niedlugo bede Tygryskiem z krainy deszczowcow... wieczorem jest spotkanie z ludzmi z mojej podstawowki... chyba jednak sie wybiore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :D Borewicz - ale jak widać moje wydzieranie po 22 poskutkowało i się Szanowny Pan pojawił :P Saszka - ale on jest ładny ten z Parku :D mam nadzieję, że się znajdzie właściciel, albo ktoś inny go przygarnie. Tygrysek - nie bądź dziwna i idź na to spotkanie. Nie masz się czego wstydzić, ja na przykład chciałabym być urzędnikiem :P bawta się dobrze :) Ja mam na jutro fajny plan z mamą :P idziemy na wystawę rysunku włoskiego do muzeum, a potem do Da Grasso na pizzę :P już się nie mogę doczekać, najbardziej to tej pizzy :) będę jadła i myślała o tobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kachni - ja cię przepraszam, nie uwzględniłam w poprzednim poście, a ty przecież się zjawiłaś na moje wołanie :P ❤️🌻👄;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. U mnie szaro, buro, pada i wieje silny wiatr....ze spaceru z Julka nici.... A ja mam jakiegos doła....Wczoraj rozmawialismy z D. o tym, ze powoli trzeba zaczac rozgladac sie za jakas niania dla Julki albo za zlobkiem....jestem tym przerazona, bo nie moge sobie wyobrazic, ze zostawie 6-cio miesiecznego niemowlaka z obca kobieta! Mam typowe przekonanie matek, ze tylko JA wiem jak ja utulic, gdy placze, ze tylko MNIE potrzebuje.... Rozwazalismy nawet mozliwosc, by to D. poszedl na kilka m-cy na urlop wychowawczy, przynajmniej do czasu, gdy skonczy rok i bedzie mozna ja poslac do zlobka....ale nie damy rady wyzyc tylko z mojej pensji...za duzo mamy zobowiazan, dopiero po styczniu 2008 odetchne finansowo....ale to jeszcze rok.... Poza tym jego szefowa by chyba dostala zawału! Nie mialaby nikogo kompetentnego w jego dziale, a tam przewala sie spore pieniadze i ktos musi wiedziec co robi...... Nie wiem co robic....poczytalam wszystko na temat zlobkow, wiem, ze mnostwo kobiet oddaje tam malutkie dzieci....ale mi chyba serce peknie! Zadnej sprawdzonej niani nie mam, jedna mam polecona, musze do niej zadzwonic i powoli podpytac, czy jest zainteresowana.... Kurcze! Jeszcze tyle m-cy jestem w domu, a juz sie stresuje! Poza tym D. ma do mnie żal....podobno go odsunelam....jestem mniej czula....wszystko skupiam na Julce....nie zdawalam sobie z tego sprawy....ja nigdy nie bylam wylewna, to on w naszym zwiazku jest tym, ktory czesciej sie przytula, potrzebuje bliskosci....ja jestem dziwny typ....ale okazuje sie , ze chyba przegielam.... Jutro siostra D. wyjezdza do Berlina wiec sprobuje jakos to wszystko nadrobic, zmienic... Tylko, ze przy Julce to nie jest najlatwiejsze .... jak juz czlowiek mysli, ze spi snem kamiennym to ona nagle sie przebudza i potrzebuje by ja przytulic, wysluchac jej zali i polozyc do lozeczka.... Ja podobno ostatnio tylko WYMAGAM i wydaje polecenia! Ale , gdy tak nie będę robić to NIC w naszym domu nie ruszy z miejsca, znam swojego męża i wiem, że gdybym go co jakiś czas nie stawiała do pionu to ciagle tkwiłby w tym samym miejscu...on już tak ma.... Eh.....dlaczego to wszystko jest takie skomplikowane? Dlaczego w moim życiu nic nie dzieje się ot tak, po prostu, łatwo i przyjemnie? No dobra, może poza porodem - bo ten wspominam niezwykle przyjemnie :) w dodatku coś niedobrego dzieje się z Tina....ma nowe legowisko z takiego nieprzepuszczalnego, ciepłego materiału i nagle zauważyliśmy na nim mnóstwo dziwnych plam....podejrzewam, że może mieć jakies wycieki...weterynarz ostatnio pytał czy nic takiego nie zaobserwowałam, ona od 2 lat była na antykoncepcji hormonalnej, żeby nie miała cieczki i te zastrzyki mogą powodować ropomacicze.... A wtedy trzeba operowac....nawet nie chce myslec jaki to koszt i stres! Musze z nia isc na kontrol, usg itp. Mam nadzieje, ze to nie to, bo podobno przy tym schorzeniu psy są osowiałe, nie mają apetytu- a ona wprost przeciwnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - ❤️ ciepły kocyk na plecki i do łóżeczka :D Ninka - podobno wielu facetów ma podobne przemyślenia, kiedy w domu pojawia się dziecko. Nagle żona, którą mieli dotąd tylko dla siebie skupia się na dziecku, przelewa na nie całe uczucie, a poza tym cały czas się o nie martwi, dlatego pewnie ciężko jej się wyluzować. Niech się D. zastanowi dlaczego taka jesteś, a nie od razu z pretensjami. On ma trochę chyba charakter podobny do mnie, jeżeli chodzi o to stawianie do pionu, też trudno mi się czasami zebrać, ktoś mnie musi wstrząchnąć, żebym zaskoczyła :P W końcu byliście na tej kolacyjce we dwoje? Może kup mu kwiaty, żeby wiedział, że go kochasz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylismy na tej kolacji, własnie tam tyle przegadaliśmy czasu.... Kwiatów mu nie będę kupować :) Ja czuję się też często niedopieszczona, poza cudownymi niespodziankami urodzinowymi mój mąz też za bardzo się nie stara...... Nie wiem...wpadłam w jakiś marazm.....nic mi się nie chce....nawet pielęgnować związku....to chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air -> pojde, pojde... w koncu praca to nie wszystko, a ciekawa jestem bardzo co u kogo w zyciu slychac :) czuje sie mega zmobilizowana do zmiany pracy poslalam juz dwie aplikacje i zamiescilam swoje CV w bazie, na razie jednej, bo strasznie duzo wypelniania jest :P da grasso - mniam, mniam!! pamietaj mala na pol ;) Gio -> Ty juz chyba wiesz co ja od Ciebie chce... :P no tak taka pogoda to nic dobrego dla kregoslupa, cieplo sie trzymaj ❤️ Ninka -> wiadomo, ze teraz masz mniej czasu, sily czy checi na okazywnie uczuc D. ale to przeciez nie znaczy, ze nie jest dla Ciebie wazny... a szczegolnie, ze jak sama piszesz nie jestes wylewna... a co do opiekunki, to moza ta kobieta okaze sie super?? a Ty nie bedziesz mogla czasem Julki ze soba zabrac do pracy?? mam nadzieje, ze wzystko bedzie dobrze z Tina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej ile sie dzieje... Szafirek - sciskam mocno... ja mam jednoznaczne zdanie na temat zdrady i wogole takich sytuacji, ale na szczescie moj zniol ma takie samo... Sciskam mocno! Diably cie beda wspierac w kazdej sytuacji i bez wzgledu na twoje decyzje :D Nina- alez ci sie rok zaczal, ale moze jakies postanowienie na nowy rok- np ze bedziesz przynajmniej 10minut w ciagu dnia poswiecac tylko mezowi - zapytac jak mu minal dzien, siasc mu na kolanach i sie przytulic... to mogloby pomoc :) A co do Tiny, to przy ropomaciczu to tez sie chyba wykonuje sterylizacje, wiec ja zaplacilam 215 zl z kubraczkiem :) a stresu jest tylko 1 doba- operacja i jak sie wybudza, a pozniej juz spoko. Teraz Redke roznosi, a dziaj idziemy sciagnac szwy. A u mnie ... zarezerwowalismy mieszkanie- w poniedzialek idziemy na spotkanie- duze i fajne, ale do odbioru dopiero w 2 kwartale 2009... ale na takie nas stac... wiec chyba nie mamy wyjscia... jak ktos zainteresowany to moge podeslac linka mailem, bo tu nie chce dawac, jeszcze mi ktos podkupi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trakia
Fajnie tu u Was. Czasem podczytuje tu co nie co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cała się trzęsę...nie wiem jak sie opanowac, wziąc oddech i powiedzieć sobie: nie martw sie kobieto na zapas! Zadzwoniła do mnie przed godzina kumpela z firmy, pracowała w innym dziale, awansowali ją 3 m-ce temu na kierownicze stanowisko. Dzwoni do mnie i ryczy w słuchawke, bo.....moja firma nie przedłużyła jej 3 miesięcznej umowy na stanowisko kierownicze! Po prostu podziękowali jej z dnia na dzien za współpracę! Ale to nie wszystko: zadzwoniła do mnie, bo twierdzi, że zawsze byłysmy wobec siebie lojalne, dużo razem przeszłysmy w tej firmie i .....podobno jej dyrektor, powiedział jej, żeby się nie martwiła, załatwiła sobie jakąs pracę na pół roku, bo potem.....może objąc moje stanowisko!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie wiem ile do końca jest prawdy w słowach tego dyrektorka, czy nie powiedział jej tak tylko, by jej poprawić samopoczucie, ale.....w każdej plotce jest ziarnko prawdy, więc może faktycznie zaraz po macierzyńskim ktoś będzie próbował mnie usunąć???!!!! Nie będzie to chyba takie latwe, bo raz, że zwalnianie po urlopie macierzyńskim chyba nie jest możliwe, dwa, że mam jakąs niejasną sytuację z umową o pracę: niby mam na czas określony do 2008 roku, ale w międzyczasie była to 3 umowa i wszystkie zaświadczenia jakie brałam z kadr np. do kredytu informowały, że...mam umowę na czas nieokreślony! Sama więc nie wiem jaką tak do końca mam umowę, muszę to sprawdzic -zaraz w poniedziałek dzwonię do kadr. jesli na czas nieokreślony to nie będzie łatwo mnie zwolnic, bo od razu idę do sądu pracy.... Ale nie musze wam chyba pisac, jak bardzo skoczyło mi ciśnienie, jak się poryczałam....teraz będę do maja cały czas zastanawiać się co dalej? Bez pracy nie damy rady.....totalny dół!!!!!! cała się trzęsę w środku, siostra D. mnie uspokaja, mówi, żebym się nie denerwowała tak bo starcę pokarm...ma rację, tylko, że to łatwo powiedzieć..... Musze to wszystko co dziś usłyszałam poukładać sobie w głowie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka, spokojnie, będziesz się jeszcze z tego śmiała - 😘 i trzymam 🖐️ żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ninka - na razie nie desperuj, bo jeżeli masz umowę na czas określony, to ich obowiązuje ich okres wypowiedzenia, odpowiedni do twojego stażu pracy, a poza tym urlop macierzyński jest pod specjalnym nadzorem, więc cię w tym czasie zwolnić nie mogą. Na wszelki wypadek sobie pomyśl o jakimś wyjściu awaryjnym, jakieś przejrzenie ofert pracy, żeby potem w razie Niemca mieć jakieś wyjście. Ninuś na razie to jest \"pewna pani pewnej pani\"......więc spokojnie, plotki są tylko plotkami, trzeba z dużą dozą ostrożności. Dowiedz się przede wszystkim jaką masz umowę i wtedy głęboki oddech i do walki, a na razie dwa głębokie oddechy i trzymam kciuki ❤️ Trakia - miło, że ci się podoba :D pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra! Wrzucam na wstrzymanie.... Wolałabym chyba nie wiedzieć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela, jeszcze mi się coś w skrzynkę na wp stało, za pól gordziny spróbuję napisać na te linki, które mi podesłałaś. Na 4łapy napisałam, ale myślałam, że nie ma, bo nie widziałam w południe. Do chorzowskiego schroniska poszedł mail ze zdjęciami, Alinka znalazła na ich stronie dwa podobne zaginione, ale to nie te... Jeżeli trzeba więcej zdjęć, to podeślę. I nie jestem przekonana, czy to husky - weterynarze różnie mówią - jest za duży na haskiego i psychicznie - też (tym bardziej w zestawieniu z Tośką -wariatką) wygląda na statecznego malamuta. Do weterynarzy i do schroniska telefonowałyśmy od razu, w niektórych sklepach też wisi. Jutro objadę Auchan i tym podobne i może wezmę gościa i plakaciki i pokażę go weterynarzom - w końcu myślę ktoś go musiała leczyć ( a Chorzów to taka większa wieś, spróbuj tu zrobić coś tak żeby się nikt nie dowiedział). Ale z coraz mniejszym przekonaniem szukam właściciela... żeby mi tylko ktoś powiedział, jak gościu ma na imię (pies, nie właściciel)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×