Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

ojeja ale rozmowy :) ja dla odmiany lubię upał :) a weekend imprezowy, w piatek pracowa imprezka, a w sobote ze znajomymi prywatnymi :) A w niedziele wieczorem - sptkanie pracowe -juz nie impreza..... :) zobaczymy czy w tej pracy to ku lepszemu pójdziemy, czy może firma jednak upadnie... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o na pewno nie zaloze rajstop!! Ghana -> gdzie zdjecia???? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tydrysku, elegancka kobieta w pracy ma ZAWSZE rajstopy :p he, he, he! dobrze, że nie musze być elegancka ;) za to pokrywa mnie śliczna warstwa gipsowego pyłu :) też nie lubię gorąca, dla mnie optimum temperaturowe to ~ 20stopni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej :) Trzymajcie za mnie (i moje zdrowie psychiczne ;) ) jutro kciuki w samo południe ;) to na razie tyle.. nara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czuje potrzeby bycia elegancka w pracy... czyste ciuchy i owszem ale zeby zaraz eleganckie?? i wyroslam juz z chodzenia w szortach... jakos nie wyobrazam sobie przyjscia w krotkich spodenkach do pracy... takze bede musiala udac sie na zakupy i upolowac jakies nowe letnie sukieneczki :D zreszta elegancka kobieta chyba nie przychodzi do pracy w bojowkach, co mi sie zdarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
To ciekawe jakby tu określić mój styl :) w pracy mam totalną dowolność w doborze stroju, więc się ubieram jak mi akurat tego dnia w duszy gra. Można mnie tu zobaczyć zimą w bojówkach, glanach i grubym swetrze, latem w T-shircie i rybaczkach dżinsowych, a czasami w eleganckiej sukience czy marynarce i na obcasach :) Kobieta zmienną jest ot co :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aa dziękuję za wszystkie słowa wsparcia dla mnie :) Kasiek 🌼 wszystkiego najwspanialszego :) mnóstwa miłości, ogrom radości, zadowolenia z męża :) , przjemnej pracy, dużo kasy, dużego mieszkania i przyjaznych sprzętów ;) ❤️spełnienia marzeń 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Majorku :) a ja lubie się odstrzelić do pracy ;) jak skoki to raczej ze spadochronem chyba :) kazdy ma jakieś szalone marzenie...a ja mam takie żeby mieć czas chociaż na basem pochodzić. I stanowczo twierdze że wesele to najsympatyczniejsza rzecz pod słońcem i wcale niedroga jak sobie dobrze pokombinowac :p Air, Majorek...trzymam kciuki za wasze sprawy ;) Rokitka...miałam opowiedzieć jak w nowej pracy...i nadal mam to w planie ;) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Szanownym Diablicom :) Dzisiaj obchodzimy Dzien Drogowca :D ciekawe czy to z tej okazji byl mega wielki korek na mojej trasie? (na szczescie ja go obserwowalam z tramwajowego okna, gdy zerkalam znad ksiazki ;) ) ech myslalam, ze laryngolog zrobi puf w jendo uchu, puf w drugie ucho i po problemie... a tu nic z tego, dostalam leki i po tygodniu powinno przejsc... a jak nie to kolejne badania mnie czekaja :O za to pani doktor byla bardzo sympatyczna i o nurkowaniu sobie pogawedzilysmy :D wykazala pelne zrozumienie do nurkowania z przeziebieniem ale prosila, zebym raczje juz tego nie powtrzala :P Air -> to mamy ten sam styl! ;) Kasiek -> wiec zyja nam stoooooooo lat i wszystkiego naj,naj,najwspanialszego!!! 🌻 👄🌻 👄🌻 👄 Majorek -> iiiiiiiiiiiiii?? jak bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiek - ojej wszystkiego NAJLEPSZEGO! tylko jeden dzień spóżnnienia! Życzę czasu - żebyś mogła na basen chodzić! Tygrys - naprawdę nie mogę ich wyselekcjonowąć.... jakoś tak ich dużo... :) Majorek - trzymam kciuki! tylko nie panikuj - to bedzie dobrze! Przeciez facet wie, ze nie masz jakiegos ogromnego doswiadczenia :) Air - ja mam jak ty- pelna dowolnosc, tylko do klienta muszę się odwalić, ale i tak nie tak styrasznie jak w innych firmach! jakoś sobie nie wyobrażam codziennie do pracy w garsonce apirniczać, natomiast cxasami, tak dla samej siebie to też wyskakuję w sukience i obcassach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku....a MÓWIŁAM! (sorry, nie mogłam się powstrzymać! :D) Dbaj o siebie......! Wracając ze szkoły przed chwilą, widziałam panią zasuwającą na boska dokądś tam. I nie byłoby MOŻE nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że kobitka miała ok. 70 lat, kapelusik biały na siwej główce i rękawiczki:D BOMBA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze zapomniala zalozyc butow????? Mowilas, mowilas... ;) Ghana -> dawaj wszystkie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Helllo :) Kasiek - o kurczę! wszystkiego najlepsiejszego :D szczęścia zdrowia i żeby się plany realizowały po Twojej myśli 🌻🌻🌻 Tygrysek - :D fajna pani doktor :) oby Ci przeszło Majorek - opowiadaj! tylko bez nerw :) Gawron - ot, Kraków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Próbuję się uczyć jeszcze, chociaż przypomnieć sobie, ale to nie łatwe kiedy dziecko bzyczy nad uchem :) (tzn. bawi się i komentuje :) ). Cały czas się zastanawiam, czy chcę tę pracę czy nie.. i co tam powiedzieć.. Jeszcze do końca nie wiem w co się ubrać :) Już naprawdę chciałabym mieć to za sobą.. ;) nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokoszka z obowiązkami
Fajnie tu jest:) Pozdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Majorek - a Ty masz tę rozmowę jutro? bo ja mam jutro o 10 kolejny etap...dziwnie się czuję :D Idę z mamą dzisiaj na zakupy, czyli normalny kobiecy sposób na odreagowanie stresu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj :) I w końcu moge na spokojnie napisać. Rozmowa była w porządku, mój rozmówca też - taki przyjacielski :) Od razu powiedział, że nie ma dla mnie teraz w pracy, ale w przyszłości może tak ;) Powiem Wam, że.. ulżyło mi :) Popytał mnie o moje umiejętności, o to co chcę jeszcze umieć, podpowiedział parę rzeczy itp. I mam się uczyć. W sumie to i tak powinnam. Kumpel dał mi zadanie i zaraz ruszyłam z tym, gdy usiadłam do kompa.. aż się ten dureń zbuldoczył, bo coś tam z obiadem zwlekłam.. (sam się piekł w piekarniku, a nałożyć.. on może? - chociaż akurat teściowa była..) a ja wciąż przy kompie pierdoły robię (dupek :P ), no i jeszcze ta herbata, którą znów musi robić sam, bo ja nie zrobiłam... No to już jej nie będę piła.. (chodzi o taką w większej ilości), niech se sam robi i pije, zresztą już mi trochę bokiem wychodzi.. monotonia taka.. ;) Nie omieszkał nabzyczeć mamie na mnie, coś niecoś usłyszałam, więc.. jadłam cicho itp w myślach wieszając na nim psy i zastanawiając się nad zemstą.. W takich chwilach... żałuję, że zgodziłam się na ten głupi ślub.. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majorek - fajnie, że rozmowa poszła po twojej myśli, i dobrze ci gość powiedział!! powinnaś się uczyć i szkolić - wykorzystywać czas! A zachowania twojego męża nie skomentuję - boo... odzwyczajam się od klnięcia, a cisną mi się na usta niecenzuralne słowa... On nie docenia twojej wartości - poślubił kobietę, a nie pomoc domową! Musisz cenić sama siebie i wymagać tego od niego! Zdecydowanie obiad może sobie sam nałożyć i herbatę zrobić!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majorku, brawo, pierwsza rozmowa o prace za Toba:D 👄 A propos niechlubnego zachowania Twojego meza, ech, a ja mysle, ze to nie tylko mamusie, bo to rowniez nasza wina, no, przynajmniej moja. Oboje z Jaskiem pracujemy na pelne etaty a nawet wiecej a wiekszosc obowiazkow domowych jest na mojej glowie, buntuje sie co prawda, ale wiem, ze jesli np nie uprasuje Mu koszul czy spodni do pracy, zrobi to sam i bede sie wstydzic bo w koncu pracujemy razem:P Wiec marudze, marudze ale koniec koncem sama to robie. Przyznam co prawda, ze po zareczynach sie to zmienia, ale jestem ostrozna i nie zapeszam, a wczoraj malo nie padlam na serce kiedy zobaczylam Jaska przy desce do prasowania:P I gotuje mi czesciej:D No wiec dopinguje Go bo nie wyobrazam sobie takiego stanu rzeczy kiedy na swiat przyjdzie nasz potomek. Kasiek spozniony kosz kwiatow i buziaki:) 🌻🌻🌻 🌻🌻🌻 🌻🌻🌻 🌻🌻🌻👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄👄 Tygrysku, \'gdyby kozka nie skakala..\':P Slysze o tych skokach Waszych i co mi sie snilo? Uciekalam przez okno przed zlodziejem no i jak lecialam to myslalam sobie, wow, pochwale sie Tygryskowi:P Gawronku, hehe, a mysle, ze pani bylo za goraco w stopki:D Airku, powodzenia, trzymam kciuki!🌻 Ghana🖐️ Gdzie Nina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ciekawe felietony:) BARDZO CIEKAWE!!! Do poczytania tu: http://www.zaszafie.pl/?mysli-czesane,54 najnowszy tu: http://www.zaszafie.pl/?rozdarcie,95 a komentować (do czego serdecznie zapraszam i namawiam) można tu: http://forum.zaszafie.pl/viewtopic.php?t=43 (nie trza się rejestrować:D) Majorku, aż mi się COŚ zrobiło na tego faceta od herbatki! Rozumiem co czujesz, aż za dobrze! Ale ja nie wytrzymałam.....po 10 latach małżeństwa wzięłam za rękę moje dziecko i wyszłam z domu w 30 st. mróz. Zostawiłam wszystko i nigdy już tam nie wróciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie spotkalam z Saszka!! a ja sie spotkalam z Saszka!! a ja sie spotkalam z Saszka!! :D :D :D bylysmy w wooku na chinskim jedzonku (oczywiscie, Saszka znow peszyla kelnerow pokazujac mi nowy stanik - SLICZNY!!). byly opowiesci i wiesci oraz zwykle gawedzenie ;) a potem sie zaczelo... na parkingu, w samochodzie znow ogladalysmy staniki (pan w wysokim samochodzie obok mial fajna mine :D), nastepnie robilysmy paczke (owijalyscie kiedys pudelko wielkim papierem w samochodzie??) a do ciecia tasmy uzywalysmy.... noza z tadzykistanu (Saszka twierdzily, ze taki sam mozna kupic w Nowy Targu w chinskim sklepie)... generalnie jest to calkiem spory zakrzywiony noz :D po zapakowaniu i obklejeniu okazalo sie, ze zapomnialysmy zaadresowac a adres jest na formularzu w srodku :D takze na poczcie sprytnie otworzylam z jednej strony paczke, zaadresowalysmy, ponownie zapakowalysmy i szesliwie nadalysmy :D (tylko nie wiem dlaczego Saszka nie pozwolila mi zabrac na poczte noza i musialam tasme zebami przegryzac ;) ) a potem chcialam prosta droga skierowac Saszke w odpowiednia strone co skonczylo sie mini wycieczka po srodmiesciu Wawy (Air'ku zaliczylysmy czesc trasy, ktora z Toba zrobilam. Saszce bardzo sie podobala ulica Foksal). poki pamietam: Rokito, Saszka dziekuje za skowronka :) Saszka wszystkich pozdrawia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wrazenia zapomnialam Wam odpisac Cynamonku -> madrze mowisz, wina z reguly nie jest tylko po jednej stronie :) a ja nadal nie doczekalam sie opowiesci jak to bylo z tym pierscionkiem... Gawronku -> jutro poczytam z wielka przyjemnoscia przy porannej kawie wszystko :) Majorek -> pierwsze koty, za ploty; widzisz nie bylo tak strasznie :) zachowania Twojego meza i sytuajci nie skomentuje, Ghana napisala to co i ja mysle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tych linkach trzeba znów wywalić spację przed przecinkiem.. ;) W ogóle.. to co ja Wam napisałam??! Już pisząc tamtego posta dochodziłam do wniosku, że to jakieś bzdury.. I albo ja nie umiem się wysłowić, albo.. - no nawet nie wiem, jak to określić - to są jakieś jego poronione \"fochy\". O herbatę, to chodzi taką w dzbanku na kilka razy.. i.. nie powiem, fajnie, jak zrobi rano i do śniadania mam gotową gorącą (a on jej chyba nawet nie pije, a robi.. żeby mieć po pracy?). Hmm.. ja wiem.. o co mu chodzi.. o komputer: bo siedzę, zamiast.. robić.. Może dziś faktycznie przesadziłam, bo bądź, co bądź mieliśmy gościa, ale.. O nieee nie tłumaczę go, bo to co usłyszałam, co tam gmerał, nie zostanie zapomniane.. Heh wrócił z odwożenia mamy z \"bukietem\" bezu w ręku i od razu pomyślałam, że takimi kwiatami się nie wywinie (rosną u jego mamy, a kto wie, czy nie pomagała w tym.. buhaha). A on heh potem klęknął przede mną śmiejąc się, że kwiaty i ciasteczek reszta dla mnie .. haha Czasami naprawdę mam wrażenie, że chce ze mnie zrobić swoją mamusię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zapomniałam Wam odpisać :) Ghana jedyne z tego, to miałam "satysfakcję" w stylu: niech mamusia widzi, jakiego potworka wychowała... Pewnie coś tam mu mówiła na temat jego zachowania w drodze powrotnej. A widzisz, ja też się od tego odzwyczaiłam już dawno, ale ostatnio miałam jakieś nerwowe dni, łątwo się wkurzałam itp.. i słowa zaczęły wracać (oczywiście w myślach). Cynamon ;) no nie pierwsza ta rozmowa, ostatnią miałam w lipcu, ale fakt, że wcześniej jeszcze w ciąży, więc niewiele tego. No tak, jak pisałam, coś może być z mojej winy. Łatwo pisać, ale może Ci to pomoże, że możesz za to prasowanie wołać, by on robił coś innego, np. czego Ty nie bardzo lubisz robić. ;) Trzymam kciuki za pozytywny stan rzeczy. Niezły sen :D Gawron achh jeszcze nic nie czytałam, a chciałabym.. kiedy ja nadrobię te zaległości, żeby tak jak Tygrysek zacząć od zaszafia :) No tak sobie planuję, żeby do mamy wyjechać na kilka dni. Tygrysek haha cóż za spotkanie z Saszką :D "w samochodzie znow ogladalysmy staniki" nooo nieee hahahahahha A jeszcze z tą paczką :) A ja chyba wiem, dlaczego Ci nie pozwoliła (i słusznie) :) Bo gdybyś tam "wtargnęła" ze sporym, zakrzywionym nożem z Tadżykistanu, to.. mogłaby być niezła afera.. hihi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej robaczki Jak miło was poczytać wieczorkiem...przy piwku... ja ostatnio kaszlę i mam mega seksi chrypkę (uwielbiam!) ale to podobno wirus, mój kumpel ma to samo i dostal jakis Biopharox w sprayu do gardla i witaminy, więc ja na razie się nie lecze, łykam witaminy i pracuje ponad miarę...niestety.... Wraz z awansem doszło mi sporo pracy, myślałam, że jakos to wszystko szybko ogarne, ale pojawiło się sporo nowych dróżek do przetarcia i spędzam w pracy sporo czasu. Ale mam komfort psychoczny, bo w końcu znlazlam cudną nianię! (Tfu, tfu- oby nie zapeszyć!) Spędzają czas cudnie, kumpela, ktora mieszka w domu obok mówi, że moje dziecko jest roześmiane, wybiegane ...jak po nia przyjeżdżam to pędzi do mnie z dzikim piskiem i ppowiada mi po swojemu co robiła cały dzień Jestem wdzięczna losowi, że w końcu znalazłam takie cudne miejsce dla Julci. Podobno super bawią się z tym małym Kubusiem, Julka sika na nocnik (!) je szybciej i wiecej od Kuby (mnie to nie dziwi zaczęła dużo mówic i komunikowac sie całymi zbitkami słów...jest pogodna i usmiechnięta....normalnie mam łzy w oczach jak o tym piszę! balam się, że ciągle bedzie tak źłe jak było...żłobek, choroby, dziwne nianie.... Mam głowe wolna od zamartwiania się o córke to i pracowac moge spokojnie. Julka jest strasznie wytęskniona za mna....jak przyjeżdżam do domu to cały czas musi mnie mieć w zasięgu wzroku . Dziś wróciłam po 18.00 i jak dojeżdżałam do domu to zobaczylam, że idzie za rączkę z tatusiem na spacer. Zatrzymalam się obok nich i powędrowalismy w łąki...ja w szpilkach i ubrana po służbowemu...nogi mi wysiadły, ale było cudnie! Bylam dziś we Wrocławiu i poczułam się luksusowa kobieta, bo w Sephorze długo rozmawiałam z panią kosmetolog (akurat była \"na stanie\" i udzielała bezpłatnych porad) i dostałam próbki kremów, o których moge tylko pomażyć, ze względu na ceny: Estee Lauder IDEALIST i CHanel Precious....kremy od 300 zł w górę! rewelka! Zobaczymy czy próbki coś zdziałaja z moja twarza Majorek- wyślij męza do mnie, tak go przeciuram, że będzie chodził jak w zegarku. ja niestety jestem ta \"trudna\" w związku ;) To ja wymagam i bzyczę szacownemu małżonowi nad uchem, ale on chyba to lubi ;) Wybitnie nie mam charakteru uległego i podatnego na molestowanie psychiczne, oj nie ;) Zołza to moje drugie imię. Tygruniu- boskie przgody z Saszką! Cudne!!! Popłakałam się ze śmiechu i KONIECZNIE, powtarzam KONIECZNIE musze poznac Saszenkę...saszkę....saszę.... Ide ogladać Seksmisję- uwielbiam ten film!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od malowania tak boliręka, że z trudem piszę... tylko chciałam dodać, że majorku, po tygodniowym kursie u ninki, paweł powinien trafić na miesiąc do mnie :D a potem... jeśli kurs przeszedłby pomyslnie, poczułabyś się w związku... jak należy, żeby nie napisać DOPIESZCZONA, na każdym froncie ;) pewnie juz Wam pisałam, że mam najfajnieszego męża na świecie (gdyby jeszcze nie miewał silniejszego niz ja PMS :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina :) powrotu zdrówka ! Cieszę się, że Julcia w końcu \"wpadła\" w dobre ręce i jest u niani szczęśliwa. Gratuluję nocnikowania :D Łaa kremy za 300 i więcej.. ;) Hehe.. ja nie wiem, co to by było z tym przeciuraniem.. wojna? ;) Zdaje się, że macie z mym Potworem podobne charaktery.. ;) Do zołzy bliżej mi było w domu.. heh.. (znaczy tym rodzinnym u mamy) Miś haha jeszcze u Ciebie :D A wiesz.. że zaczynam się zastanawiać, czy on nie ma własnie takich pmsów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skrótem- Kasiek! Słońce- głowy pełnej marzeń i ich spełniania i spełenienia, bukiet kororowych baloników i Miłości, Zdrowia i ..itd. :)🌻 Majorku- podpisuję się pod ttym co już dziewczyny napisały.Trzymaj sie:) Ninka- wreszcie trafiony-zatopiony! spokojnej pracy zatem:) Gawronie- dzięki za linki, muszą poczekać do łykenda:) Tygrysku-:D:D:D:Dzięki :D Cynamonku-:) Misiu-:) cmoki:)*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto rano wstaje.......:D Póki co - SŁOŃCE, mgły i wczorajszego sennego przytłoczenia ani śladu, ale to może być zmyła! Nie cieszę się więc bez granic, tylko z granicami. Sama sobie postawiłam i będę się ich kurczowo trzymać! Tak! Ściskam Was Wszystkie MOCNO! Popijam kawę i cieszę się ciszą, chłopaki jeszcze śpią i jeszcze godzinę mają spać. To ja sobie pobuszuję:) Aha!..Wczoraj będąc w toalecie, nie wiadomo po co włożyłam do umywaleczki (nie da się nazwać umywalką, bo maleństwo)słuchawkę tel. stacj. :(a potem odruchowo odkręciłam wodę. W ten sposób pozbyłam się telefonu:( Trochę się martwiłam, a trochę zastanawiałam, co powie na to mój mąż? A mój mąż wkroczywszy wieczorem dumnie do domu, najpierw pomarudził, potem podziwił się nad moją bezmyślnością (nawet łagodnie), a potem sięgnął do swojej szafy i dobył pudło z nowiuteńkim telefonem. To się nazywa mężczyzna! A co! :D Zachwyciłam się:) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×