Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jowala

Która z dziewczyn zdradziła swojego faceta męża i czy były

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Opowiem Ci to z perspektywy mojego znajomego, który poszedł do łóżka z kobietą, która miała brzuch zniszczony po ciążach i wiesz co on powiedział? Że on widział jej brzuch, ale kochał ją całą i było mu wręcz przykro, że próbował się przed nim zakrywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy sam seks jest dla was aż tak ważny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że jak kobieta ma zniszczony brzuch czyli obwisly i z rozstepami ale nie uznała się nad nim i nie mówi non stop" ale mam brzydki brzuch nie patrz" czy coś w tym stylu to facet bardziej na to zwraca uwagę niż jakby powiedziała " jestem po ciazach i mój brzuch nie jest idealny ale nie mam z tego powodu kompleksów" facet zobaczy pewną siebie kobietę i będzie chciał całować i pieścić ten brzuch:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało byc nie użala sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio?? Ja jestem przerażona. Myślę co by tu ubrać żeby tego nie zobaczył ale raczej i tak prędzej czy później dojdzie do tego. Kurde bo prawdziwy koneser mi się trafił. Zresztą chyba każdy facet jest wzrokowcem. A ten mój to już wybitny:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tez jest wybitnym wzrokowcem ale pewność siebie naprawdę działa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogóle zdarzyło się którejś z was odrzucenie przez faceta z takiego powodu? Umarłabym z upokorzenia:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie się zdarzyło że facet się zlał zanim do czego doszło, potem się głupio tłumaczył że był podniecony ale przecież on był żonaty i nie wierzę w to co mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba musiałaś go faktycznie strasznie kręcić skoro taki wypadek zaliczył;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo on był taki szybki BILL?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja mam takiego gościa który podczas samego całowania puszcza soki a jak zaczynam go dotykać to masakra ale za to ma 2 a raz 3 orgazmu w przeciągu 2 godzin:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze Ci współczuję, zamień go na takiego który potrafi Cię w pełni zaspokoić a nie tylko zalewać Cię spermą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokłądnie , popieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iles lat temu kiedy mieliśmy chyba około 27 lat bylismy z żoną nad morzem, obok nas mieszkalo małzenstwo coś koło 45 lat. Czasem chodzilismy razem na plaże..on był pod wrażeniem mojej żonki co okazywał zresztą ....jego żona tez niczego sobie babka, troszke ciałka,,spore cycuszki.Z raz czy dwa razy bylismy z nimi potanczyc w lokalu. Facet zawsze wtedy tanczyl zz moja żonką,,i jak zauważyłem nieźle ją bajerował, i obmacywał gdy myślał że nie widzę .Po takich imprezkach żonka zawsze była zadowolona i nieźle sie wtedy bzykaliśmy, mówiłem żartem że muszę na nia uważac żeby mi rogów nie przyprawiła.Mówiła że nie wymydli sie..i starczy dla wszystkich...i że to raczej ona musi uważać na mnie bo ta stara baba ( czyli jego żona leci na mnie ).Kilka dni przed wyjazdem zrobilismy sobie wspólną kolacyjkę u nich w pokoju. Koło północy zabrakło alkoholu i Adam stwierdził że chyba musi sie przejśc na stacje benzynową.Zona wyrwała sie że chyba tez pójdzie żeby sie przewietrzyć bo troszke jej szumi w głowie. Na stację było okolo 30 min, w tę i z powrotem.Jego żona spytała się czy nie jestem zazdrosny że moja żona poszła z jej meżem...bo coś chyba ona leci na niego . Powiedzialem jej że żona zawsze mówi że nie wymydli sie, więc chyba do sobie radę ....Basia stwierdziła że mam madra żone i dobrze mówi...ona tak samo powtarza mężowi zawsze.Zatanczylismy wolny kawałek i jakoś tal wyszlo ze zaczelismy sie calowac...i obmacywać.Baśka ze smiechem stwierdziła że nasze połowy mogą robić teraz to samo .Jedna moja dłoń masowała jej cyce...druga pupę. ręka Baski masowała mi przez spodnie k****a.Wzieła mnie za rękę i pociągnęła na balkon...mówiąć że stamtąd będziemy widziec jak będą wracać.Uklękła i wzięła mi k****a do ust.Połykała dosłownie całego k****a.Potem odwróciła sie i wypięła.Mój k***s wylądował w jej ociekającej c***e.Po 50 minutach pojawiła się żonka z Darkiem.Fryzura żonki była ciut w nieładzie a na sikience zauważyłem kilka igieł sosnowych ,,,ale już nic nie mówiłem.Żartowalismy ze juz mielismy wychodzic ich szukac bo nie wiadomo co tak długo robili , gdzie zboczyli po drodze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę przestać o tym myśleć. Miesiąc temu wróciłam z delegacji w Grecji, gdzie poznałam pewnego murzyna. Zaczęliśmy razem wieczorami wychodzić, świetnie się dogadywaliśmy, aż w końcu wylądowaliśmy w łóżku. Potem powtarzaliśmy to codziennie. Nigdy nie czułam takiej niesamowitej rozkoszy z seksu. Mój mąż dysponuje małym przyrodzeniem natomiast Daniel jest wyposażony niesamowicie hojnie, zarówno w długości jak i w grubości. Wypróbowaliśmy chyba wszystkie możliwe pozycje, potem jeszcze zaproponował trójkąt... było wspaniale.Teraz gdy wróciłam do Polski brakuje mi tego. Mój mąż ani trochę mnie nie zadowala. Dla mnie seks jest bardzo ważny w małżeństwie, jednak nie rozważam możliwości odejścia od męża ze względu na nasze dzieci. Nie mam pojęcia co zrobić. Proszę o jakąś radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa 10.27, dobrze robisz że nie zamierzasz odejść od męża, kochanków możesz mieć ilu tylko zechcesz ale ojca dla dzieci masz tylko jednego i tego się trzymaj, mój mąż też mnie nie zaspokaja, ale trudno, poznałam seks z innymi Panami i jak potrzebuję to wyskoczę sobie do kogoś innego na ostre bzykanie, zaspokoi mnie i dalej jestem wspaniałą żoną dla męża i matką dla dzieci, moja rada jest tak, rób tak samo jak ja a unikniesz stresów i kłopotów w domu, tylko zachowaj daleko idącą dyskrecję żeby nie urazić męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak, popieram przedmówczynie. Duma męska mogłaby się obrazić. tylko szkoda że nie burmuszy się gdy nasz nie zaspokaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, dlatego dyskretnie szukamy sobie kogoś na boku i on zaspokaja nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdradzilam swojego chłopaka po 3 latach bycia że sobą. Mamy 19 msc synka wspaniały dom a jednak ... W związku się nie układa ciągle kłótnie itd poznałam JEGO i stało się ... Chodzi tylko o seks zaspokajanie swoich potrzeb szukanie czegoś nowego niż w związku. Trwa to miesiąc. Muszę to skończyć dopóki nie jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vikta
Zdradzilam po 3 latach... Jestem na etapie rozkminy, obwiniania sie ze wyjdzie to na jaw. Generalnie nie zaluje bo mialam potrzebę tak po prostu, nie robie tego z moim chlopakiem bo juz nie jet jak kiedys... Moj kochanek zaspokaja mnie tak jak chce, szkoda tylko ze ładujemy w lozku po alkoholu. Nie chce aby to wyszlo na jaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplatana
zdradziłam męża po 22 latach małżeństwa... A dlaczego? Mój mąż od kilku lat jest alkoholikiem i hazardzistą, nie chce się leczyć, uważa że sam sobie z tym poradzi tymczasem problem się pogłębia. Znikanie z domu na całe noce, przegrywanie kasy, picie po kilka dni w tygodniu. Ale on nie widzi problemu, nie widzi że krzywdzi mnie i dzieci a i siebie przy okazji. Doprowadził firmę do ruiny, a po naszym małżeństwie zostały tylko zgliszcza. nie pomagały prośby moje ani naszych synów, kiedy pił i grał był taki szczęśliwy, ogarniała go euforia. To z jego powodu cierpię na bezsenność od 7-8 lat, młodszy syn leczy się u psychiatry. Jednak sprawca tego zamieszania nie ma sobie nic do zarzucenie, czasem po kolejnym ciągu picia i grania ma wyrzuty sumienia, jednak szybko mijają i wraca do tego znowu jak bumerang. Ktoś powie dlaczego tak długo z nim jesteś? Tyle lat mialam nadzieję że jednak coś się zmieni, że on zrozumie, że się przebudzi. nadzieje przychodziły i odchodziły a mąż nie zmienił się. Wypaliły się w nim wszystkie uczucia, nie czul nic,nie chciał o nas nawet rozmawiać. Mówiłam że bardzo brakuje mi bliskości, wszystkiego co mąż może dać żonie, on odpowiadał ironicznie : to znajdź sobie kogoś! Wogóle nie zwracał uwagi na mnie , na moje potrzeby, nie chciał rozmawiać, rozwiązywać problemu, przechodził od jednego picia do drugiego płynnie, zamiatając pod dywan wszystkie szkody jakie po tym pozostawały... w końcu coś we mnie pękło, przestałam go kochać , powiedziałam mu o tym, nic nie powiedział, ani nie zrobił nic. Dalej pił i grał..Czułam się tak samotna, potrzebowałam ciepła jak bezdomny domu... Zaczęłam pisać z facetem, po jakimś czasie spotkaliśmy się... w sumie spotkaliśmy się trzy razy po godz. Jedno spotkanie było nieco dłuższe trwało krótką noc i wtedy właśnie ten jeden raz kochaliśmy się...Dawno nikt mnie tak nie przytulił, czulam się wspaniale chociaż przez chwilę.. Mąż dowiedział się o wszystkim... nagle uświadomił sobie że mnie kocha, że cały czas mnie kochał, że nie chce mnie stracić...tak z dnia na dzień zaczął mnie przytulać, chce się kochać.. jednocześnie płacze, robi awantury o zdradę. Rozumiem go że cierpi , ale do cholery gdzie był kiedy ja cierpiałam i czekałam??? Dlaczego obudził się dopiero teraz, kiedy już wszysko co między nami było zniszczył???? Teraz dopiero chce rozmawiać, a dlaczego nie chciał kiedy ja tej rozmowy potrzebowałam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplatana
powiedzcie proszę co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co mam powiedzieć żałośni są ci co zdradzają i raczej nigdy z nikim udanego związku nie stworzą. Ja nigdy bym nie zdradził nawet w kontrze trzeba było mu wcześniej powiedzieć, że dajesz mu miesiąc na zmianę jak tego nie zrobi to znajdziesz sobie kogoś innego. Głupie prostackie wytłumaczenia bo o mnie nie dbał nie był ideałem a ty zdradzają jesteś jeszcze niżej w hierarchii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILKA 43
Do ''zaplątanej'', ja miałam podobną sytuację, przebaczałam, przytulałam i po pewnym czasie wszystko wracało do normy, alkohol, kumple, o seksie nawet nie mogłam marzyć bo już nie mógł, wszystko zniszczył alkohol, a ja z dziećmi sama, ani rozwódka ani wdowa, takie nic co tylko żyje i oddycha. Pewnego razu poznałam na wyjeżdzie fajnego faceta, podobał mi się bardzo no i stało się, po upojnej nocy myślałam że to tylko miły sen który już minął, a tu niespodzianka, zaczęliśmy się spotykać coraz częściej, on zaakceptował moje dzieci i o trzech lat tworzymy szczęśliwą rodzinę, myślę że powinnaś sobie kogoś poszukać i nie łudzić się bo on się nie zmieni na pewno. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwiazki i dzieci sa do d**y. Lepiej byc niezalezna i miec kontrole nad wszystkim. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam jędzą, byłam namolna, wyzywałam go, ciągle podpuszczałam i komentowałam w głupi sposób to co dowiedziałam się jakiś czas temu. A mianowicie na początku naszej znajomości kiedy jeszcze nie bylismy razem a żyliśmy na odległość mój obecny mąż przeleciał azjatkę. Analnie.. Skąd wiem? nieee nie on z tych co się przyznają.. sama wyczytałam to z historii jego kompa, nieważne... tłumaczył się, było ciężko, bardzo bardzo to przeżyłam, w końcu wybaczyłam ale nie potrafiłam zapomnieć, byłam okropna, zaczełam go szpiegować, musiałam wszystko wiedzieć i nie znalazłam nic ale nadal byłam wściekła że okłamał mnie, że nigdy nie robił takich rzeczy (anal) a okazało się coś innego.. i wtedy poznałam go.. starszego ułożonego faceta, zwariował na moim puncie.. on mówił mi komplementy których pragnełam. Mimo że nadal kochałam męża i wcale nie chciałam kończyć naszego wspólnego życia. Spotykaliśmy się krótko, za trzecim razem stało się, kochaliśmy się dziko w jego mieszkaniu. Od tego momentu miałam duze wyrzuty sumienia ale też poczucie że wkońcu rachunki są wyrównane, wkońcu ja go w czymś okłamałam i też mam swoją tajemnicę której on nie pozna nigdy.. Uważam że gdyby nie ta zdrada już by nas nie było. Obecnie wszystko jest u nas dobrze, uspokoiłam się, nie awanturuje się, nie jestem zazdrosna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka zdrada to nie żadna zdrada a tylko wyrównanie rachunków, ja też tak zrobiłam kilka lat temu jak mój mąż przeleciał swoją koleżankę z pracy, nic mu nie mówiłam tylko pojechałam z koleżanka do SPA i tam poszłyśmy na całość, było super i teraz co jakiś czas sobie robimy taki relaks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta31ll
Przeczytałam kilkanaście ostatnich stron watku i jestem w szoku! Dziewczyny ktoś wam płaci za pisanie takich głupot??? 99% z was piszę że podczas zdrady mialo "mega" orgazm. Nigdy w to nie uwierze! Ze swoim miśkiem jestem juz 3 lata. Przedtem byłam w 2 zwiazkach(jeden trwał 3 tygodnie, drugi prawie 3 miesiące). Z tymi dwoma nigdy nie mialam orgazmu(mimo iz nie dochodzili po kilku *****ch). Dopiero z obecnym partnerem, po kilku miesiącach- zaczęłam czerpać satysfakcje z seksu. Do orgazmu nie wystarczy mega przystojny facet, który może się kochać kilka godzin. W nas bardzo ważne jest zaufanie do partnera, poczucie bezpieczeństwa. Nie wciskajcie kitów, że podczas skoku w bok od razu miałyście orgazm swego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta31lll
ps.Zamiast skoku w bok porozmawiajcie szczerze z partnerem. Powiedzcie co Was boli i co chciałybyście zmienic. Jeśli to nie przyniesie efektów zakączcie związek! Zdrada jest kiepskim "rozwiązaniem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MISIA 43
Może zdrada nie jest rozwiązaniem problemu. to prawda, ale co zrobić jak mąż widzi swoje ego w dużym powiększeniu, tylko kumple, piwsko i przechwałki, zresztą bardzo świńskie na temat jego możliwości w łóżku, a w praktyce to cienko że aż wstyd mówić, nie wiem jak to się stało że zrobił mi dwoje dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×