Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mera

naiwne żony

Polecane posty

tak znam przypadek, który wyszedł na jaw 2 tyg. temu o zdradzie. Żona obwinia kochanke, do tego wydzwania do niej, to co nie poniże sie , a kochanka sie z niej śmieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do mery
mera a o co obwinia cię zona twojego kochanka? I nie pisz, że kochanki są usprawiedliwiane jeśli brną w romans z zonatym bo on kreuje się na takiego bidulka co zona go nie rozumie, wykorzystuje tylko do roboty, a on miłości i szczęścia spragniony. Bo to jest tylko jego punkt widzenia, często zonom wciskają kit o tym, że sa tacy zmęczeni, zapracowani, ale wciąż kochają i sypiają z żonami. Zona takiego odciąża w jego obowiązkach, lituje sie też nad biedakiem, a on z nudów po czatach grasuje i kochanki szuka. Takiego też usprawiedliwisz? Jego kochankę też? choć wiedziała od początku o tym , ze jest żonaty? Kochanka zna jego prawdę, nie zna prawdy żony, ale to ją nie usprawiedliwia. Jak facetowi tak żle to czemu o tym zonie nie powie, a wszelkie próby rozmowy kwituje tym, że nie jest dobrym mówcą i żona wymyśla. I nagle jak grom z jasnego nieba spada bolesna prawda o zdradzie. A [rzecież mógł spokojnie odejść, rozwieść się, a potem szukać kolejnej kobiety.W każdej sytuacji można być uczciwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem za tym kiedy facet prowadzi grę, to sie z wami zgadzam. Ale zauważcie, ze byłe żony zawsze obwiniają tą drugą nawet kiedy facet sie rozwiedzie nie dla kochanki i pozna ją rok po rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem kim jestem
mery to swiadczy nie o zonie tylko o tej kochance i wiesz co?mysle ze kiedys nadejdzie dzien ze ten smiech zamieni sie w placz czego jej nie rzycze ale tak zazwyczaj bywa ...mysle ze te lzy tej kobiety kiedys wroca do niej i wtedy chcialabym widziec jak sie smieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem kim jestem
mowisz teraz mery o skrajnosciach ludzie sa rozni niewazne czy sa zonami czy nie....ale sama wiesz ze w wiekszosci przypadkow pokrzywdzona jest zona i rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do mery
mera mówimy o żonach, nie ex zonach. Jeśli facet poznaje tę drugą rok po rozwodzie to przecież nie jest kochanka tylko kolejna kobieta w jego życiu. Dla mnie kochanka to kobieta, świadomie decydująca się na romans z zonatym. Nie rozwidzionym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blablabla ble
no moze stworzymy psalmy pochwalne na czesc mery ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak wiatr....spodobało mi się co napisałaś ,może podniose statystyke na tym smutnym topiku i powiem że jest nas już dwoje o takich poglądach .Pozdrawiam .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy usmiech, a swiat jest o wiele piekniejszy. Ludzie............dajcie na luz, po co sie szarpac. Niech kazdy postepuje wedlug wlasnego sumienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam się że ten apel raczej nie spotka się ze zrozumieniem:D, gdyż w relacjach miedzy ludzkich (wiem po sobie) .....dużą role odgrywają emocje, a te ciężko jest kontrolować .Jako przeciwnik zdrad, tez bym życzył wiekszego opanowania w dyskusji i oby powody do usmiechu, przważyły nad tymi do smutku .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny topik,który nie rozwikła tego problemu.... Kochanki nie są niczemu winne.I nie piszę tu o jazgoczących małolatach,ale o kobietach,które pokochały żonatego,a on pokochał ją.Bo oprócz dobrych małżeństw,są średnie,a nawet kiepskie....Ciągłe przepychanki z żonami są bezproduktywne.Większość z nich chce odsunąć od siebie podejrzenia o zaniedbanie tej miłości,więc po grzbiecie dostaje tylko mąż i kochanka!!!!!!!!!!!!!Obca kobieta!Obca kobieta ma myśleć nad ich dziećmi,nad jego żoną,obca kobieta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!A nad czym ma myśleć własnu mąż,gdy kochanka myśli nad jego rodziną?Na d stringami dla kochanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kwiatka 74
obskakujesz wszystkie topiki o zdradach, żonach, kochankach i alimentach, ale nie o to chodzi - widac masz problem. Tyle tylko, że czytam , co piszesz i z każdym kolejnym postem nabieram coraz większej pewności, że masz zupełnie inny problem niż chcesz to nam wmówic. Ciągle piszesz o wielkiej miłosci swojego męża do synka, ciągle bronisz kochanek. To może dobrze, tylko, że robisz to zbyt zajadle , piszesz w kółko z uporem maniaka to samo, ciągle piszesz o swoim mężu i jego ex - a nie piszesz o sobie. I mam wrażenie, że ty sama jestes taką odrzuconą kochanką, że twój pierwszy mąż to nie mąż tylko właśnie kochanek, że to co piszesz o swoim obecnym męzu wynika z tego, że masz problemy i z nim i ze swoją przeszłoscią. To on chyba powinien jeżeli już pisac o swoich problemach z ex i syunem a nie ty - to wszystko jest zbyt przejaskrawione żeby można było w to uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przez chwilę
Przez chwilę byłam kochanką. Poznałam go na forum, ja przezywałam zdradę mojego (już eks) męża, a on przeżywał zdradę żony. Ja się w międzyczasie rozwiodłam. Kontakt się urwał. A potem nagle napisał, że z jego małżeństwem już koniec, że nie widzi z żoną przyszłości, itp., itd. Był taki zdecydowany, taki konkretny. Spotkaliśmy się... Ciągle narzekał na nią i ciągle z nią był, bo ona bez pracy, bo remont mieszkania, bo, bo, bo! Nie chciałam słuchać, zakończyłam to. I nie żałuję, bo on nadal narzeka i nadal przy niej tkwi. Naprawdę szczerze mi żal tej kobiety. A ja? Ja wyciągnęłam dwa wnioski: 1) nie wszystkie kochanki to k...y pozbawione sumienia (często to właśnie facet wszystko inicjuje) 2) faceci to gibony - jeszcze trzymają się starej gałęzi, a już próbują nowej i która stabilniejsza, tej się uwieszą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Różnica między mną a tobą jest olbrzymia.Nie jestem anonimowa,nie wstydzę się swoich poglądów,nie jestem zajadła,nie oceniam kogoś,ale to co sobą reprezentuje.Najczęścieej jestem na swoim topiku o alimentach i nie zamierzam komuś tak groteskowemu jak ty tłumaczyć się,gdzie i dlaczego zaglądam.Miłość moja i męża stoi ci solą w oku( znam dobrze ten styl formułowania pretensji do mnie i tak do końca anonimowa dla mnie nie jesteś)Już kiedyś pisałam,że za diagnozowanie powinni się brać ludzie znający życie i posiadający nietuzinkową wyobrażnie,a ty do nich nie nalezysz.... Jeżeli spotykasz mnie na topikach o kochankach,to sama musisz tam gościć.Nie zaglądam z ciekawości,ale dlatego,że mówię stanowcze NIE powierzchownym ocenom i bronię podstawowych praw każdego.To już wiesz prawda? Nie lada wyczynem jest wznieść się nad swój ból i ocenić drugiego człowieka sprawiedliwie. Nic nie nauczyły cię historie z kafe,boli cię tak,że moje szczęście jest nie do zniesienia,że trzeba atakować jak przedszkolak.. To pisałam ja-kwiatek74.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak kochanki nie są winne
tylko faceci :p zdradzające mężatki też niewinne :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kwiatek
Ty naprawdę kopnieta jesteś. A kogo obchodzi twoje życie? Jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Masz co chciałas i nie rozumiem twojej postawy, pełnej żalu do całego świata. Zajmij się w koncu tą swoją rodzinką i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie mysle
ze kazdy jest kowalem swojego losu nie jestem kochanka ale zona i napewno mialabym zal do calego swiata jakby jakas baba mi zabrala meza ale nie wiem czy uwazalabym ja za kogos zlego po prostu samo zycie a my nie mozemy wymagac zeby jakas obca kobieta ktora nawet nas nie zna tak strasznie dbala o moje szczescie kosztem swojego tak juz jest ze ktos traci aby zdobyc to ktos mogl wyjatkiem sa dziwki zabwiajace sie z zonatym ale skoro to jest milosc?wiecie co?ja chyba tez nie martwilabym sie pierwsza zona jakbym miala byc przez to sama nieszczesliwa?w koncu matka teresa nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatki bławatki
.............................@........@........@........................ ............................@@......@@.....@@....................... ...........................@@@...@@@....@@@..................... ..........................@@@@@@@@@@@@@.................... .........................@@@@@@@@@@@@@@.................... ........................@@@@@@@@@@@@@@@.................. .......................@@@@@@@@@@@@@@@@.................. ........................@@@@@@@@@@@@@@@...................... .........................@@@@@@@@@@@@@@.........##............. ............................@@@@@@@@@@@...........####........... ...............................@@@@@@@@..............#####............. ......................................##....................######............... ......................................##..................#######................ ......................................##.................########.............. ......................................##...............########............... ......................................##............#########.................... ......................................##..........##########................... ......................................##........#########........................ ......................................##.....##########........................ ......................................##.#########............................ ......................................######...................................... ......................................##.................................. .....................................##...................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żony po prostu nie mogą sobie uświadomić, że mogą być dradzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak naprawde to faceci są niesamowitymi skurwielami i szkoda mi tych zon i kochanek ciekawe czy pan B. mialby cos przeciwko małej eksterminacji w imie dobra ludzkości:-) kobiety zastanówcie się!!! jedne obwiniają żony,inne kochanki a tak naprawde to oni tworzą sobie rozmaite układziki dla swojego dobra i swoich korzyści i tak naprawde to wszystkie kobiety wokół nich sa oszukane i te żony i te kochanki zawsze popieram kobiety w imie naszej solidarności kobiecej o która tak trudno,faceci sie trzymaja razem a my....ech szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
simfonia>>właśnie,nie potrafimy wznieść się nad zazdrość o mężczyznę,nad zawiść o naszą następczynię,kiedy możemy godnie iść przez życie same,lub z innym wspaniałym mężczyzną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frania P-45
żony wcale nie są naiwne, one kochają i myślą praktycznie, to kochanki są naiwne, bo myslą że facet zostawi dla nich zonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się, że winne są zony. Jeżeli ona faktycznie są złe, grube, nudne, w kapciach i wałkach na głowie, to niech mąż odejdzie. Postawi sprawę jasno i zacznie oddzielne zycie. Tymczasem on znajduje sobie inną, wmawia jej że już jest na etapie rozwodu, bo zona go nie rozumie, ble, ble ble a potem wraca do tej okropnej zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mia farroł
nie rozumiem dlaczego wciaz panuje taki stereotyp - zona w wałkach, gruba w rozdeptanych kapciach itp. uwazam ze jednak wiekszosc zon wstydzi sie przy meżu chodzic w walkach czy innych wynalazkach. mąż to przecież facet, a wiec wzrokowiec :), mądre kobiety to rozumieją. olkaa---->pozdrawiam, zgadzam się z tym co napisałaś, nie wiem czy to forum na ciebie tak wplynelo, ze twoje wypowiedzi staly inne, lepsze, trafniejsze i juz nie z pozycji typowej kochanki pisane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko że
takie naiwniutkie -olkii- zdając sobie sprawe z calej dwuznacznosci sytuacji bardzo chetnie wysłuchują te ble ble i brną swiadomie w związek bez perspektyw na zmiane, a pózniej obwiniaja tego faceta że je zwiódł i zakladają głupawe topiki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem z siebie dumna
Mi też się w małżeństwie nie układało i pół roku uganiał się za mną facet(żonaty). Niby chciał się wiązać na stałe,a jeśli to były kity to napewno do łózka chciał zaciągnąć. Ale się nie dałam. Nawet mnie to nie ruszało. No cóż. Pies biegał,skomlał, ale ja suką się nie urodziłam,a już napewno nie k..... Wszystkim mężom życzę takich porządnych,wiernych żon. Nie zawsze jak w małżeństwie coś się psuje trzeba wskakiwać w objęcia innego. No ale to kwestia własnego morale i zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×