Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MSM

tak bym chciała...

Polecane posty

witajcie kobietki :) mam teraz wiecej czasu żeby tu zagladac, to bede podtrzymywac topik póki was nie ma ;) zaliczenie mam juz z głowy teraz jeszcze tylko egzaminy... pije sobie teraz ciepła herbatkę i pisze do was :) teskni mi sie za wami... życzę wam powodzenia i trzymam bardzo mocno kciuki za Was!! nie poddawajcie sie :) chcę wam jeszcze przypomniec ze jestescie Najlepsze!!! BUZIAKI dla Was i czekam na wasze posty z utęsknieniem 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Z praca mi sie udalo :) i od pierwszego lutego bede tam zatrudniona Ciesze sie, bo ostatnio- pisalam Wam- zaczynalam lapac juz dola, wszyscy wokol pracowali tylko ja nie- mialam zdecydowanie za duzo czasu.. niby wolny a jednak mialam w swiadomosci ze powinnam bardziej szukac jakiejs roboty .. ale cale szczescie juz ja mam na razie - w sumie dopiero tydzien- mi sie podoba, mam nadzieje ze tak juz zostanie :) Cale szczescie ze sie ocieplilo- nareszcie moge myslec o czyms innym niz tylko o tym jak mi jest zimno :) co do moich przyszlych tesciow... bylismy u nich tydzien temu i w zasadzie bylo ok... to znaczy nie bylo poruszania tematu slubu :) wiec niby ok ale jakos tak dziewnie ech... moze potrzebuja wiecej czasu... Buziaczki dla Wszystkich Czarna 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Was dziewczyny :D Czarna gratuluje jeszcze raz! ide zakuwac do egzaminu :/ BUZIAKI :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny...Oj dawno mnie tu nie bylo.Ale postaram sie poprawic...Jak narazie pozostalo mi 4 zaliczenia i jeden egzamin...4 zaliczenia i dwa egzamy mam juz za soba. Jestem na skraju wyczerpania...Nie chce mi sie juz uczyc... :( Jestem stanowczo za rozpoczeciem ferii i spedzaniem tego czasu z moim Miskiem... Przesylam buziaki i zycze milego dnia... Papa kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki:) Mnie tez chwilke nie bylo iiiiiiiiii i zmienilo sie cos w moim zyciu:) Nie nie dokladnie to o czym myslicie;), nie bylo jeszcze magicznych slow i pierscionka, ale dokladnie wiem, co planuje moj MIS, bo odkryl sie ze swoimi zamiarami. Bylo troszke nieporozumien, ale wszystko sie wyjasnilo:), m. in. dlatego, ze w najblizszy weekend odbywaja sie targi slubne, na ktore moj MIS chce ze mna pojsc. Dziwne to wszystko troche, bo zareczyn nie bylo jeszcze ( MIS czeka na jakas okazje, bo ma obmyslona jakas niespodzianke itd):), natomiast pomimo tego zaczelismy dosc konkretnie planowac. Okazuje sie, ze moj ukochany ma dosc bujna fantazje i chcialby, abysmy pobrali sie jeszcze w tym roku, ja szczerze mowiac juz jakis czas temu przestalam o tym myslec, poniewaz uznalam, ze jest na tyle pozno, ze jakiekolwiek planowanie fajnego terminu ( nie np listopadowego) zupelnie odpada z braku wolnych miejsc. Nie wiem jak bedzie, bo nie chcemy duzej ilosci gosci, raczej przyjecie niz wesele. NIe wiem wszystkiego jeszcze konkretnie, z reszta za niczym sie jeszcze nie rozgladalismy, oprocz tego, ze MIS namowil mnie na ogladanie obraczek. Szczerze mowiac martwi mnie troche to, ze tak mamy wszystko wywrocone do gory nogami, ale pzreciez to jest samo zycie, a nie film wg scenariusza. Mam do WAS dziewczynki jedno pytanie. Czy gdybyscie mialy mozliwosc wyboru sukni po zlikwidowanym salonie ( suknie nie noszone, tylko z ekspezycji, czyli przymierzane) i ewenatualnie moglybyscie dokonac roznych poprawek, zmian itd, a cena wiadomo bylaby calkowicie nieporownywalna z noralnie kupowana suknia, to zdecydowalybyscie sie?? Jesli macie na ten temat zdanie to prosze dajcie Kobietki znac. Bardzo bardzo serdecznie WAS pozdrawiam:) Gratuluje Czarnej pracy:):):):):):):), MSM super, ze zaliczenia masz juz za soba, Sweet nie poddawaj sie, my naprawde tu trzymamy kciuki:) i jeszcze pozdrawiam kochana Agutke, ktora nie ma pewno czasu tu wpasc, czekamy na CIebie:):):):):) Buziaki i trzymajcie sie cieplutko:) WASZA MAJA🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Maju :) teraz znowu skrzydełka Ci urosły widze, byłaś zestresowana a teraz na mysl ze z Misiem sie wybierasz na te targi ślubne jestes cala szczesliwa :):):) fajnie sie masz ;) bo Ty juz wiesz, że jak dobrze pojdzie (czego Ci oczywiscie zyczę) to jeszcze w tym roku sie doczekasz najpiekniejszej chwili w zyciu :):) a co do sukni, wiec jesli tak jak napisalas Maju, są tylko przymierzane i ceny do tego inne to czemu nie ;) ja bym sie zdecydowała... zaczynaja Cie już pochlaniac te wszystkie sprawy zwiazane ze ślubem :) ale to jest fajne, już niedługo bedziesz Nam relacjonowac co i jak z przygotowaniami :D ciesze sie razem z Toba!! super! juz niedługo znowu bedziemy \"pic\" :) pozdrwiam was dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana MSM:) Skrzydelka uroslu mi tez dlatego, ze czesciowo egzamin dyplomowy mam za soba:) Szczerze mowiac nie mam zamiaru dac sie pochlonac tym wszystkim sprawom. Wczesniej tak nie myslalam, ale teraz wiem, ze ta piekna chwila, nie jest dla samej chwili:), ona ma byc wstepem do zycia ze wspanialym czlowiekiem, ktorego sie wybralo z tlumu, zle mowie, nie wybralo, odnalazlo, bo jest nasza druga polowka. Co do sukien, to wiem jak sie z nimi obchodzono, bo ten salon byl mojej siostry, wiec wiem, ze nikt mnie nie oszukuje;). Jeszcze jedno powiem, nie chce zeby to zle zabrzmialo, jesli ktoras z WAS zastanawialaby sie nad suknia i nie chcialaby na nia wydac fortuny, ale tez nie miec uzywanej, to wowczas na zyczenie moge udostepnic zdjecia. Do wczoraj myslalam, ze tylko taka zamowiona i to najfajniej ehhh Demetriosa itp. i co?? wydam 3, moze 4 tysiace za piekna suknie, ktora bedzie pozniej wisiec w szafie?? Dziekuje za Twoja odpowiedz MSM, utwierdzilas mnie, ze nie mysle jakos irracjonalnie, lub zbyt sknerowato:) Aha i obiecalam sobie juz dawno widzac wiele pan, ktorym swiat przyslania najmniejszy szczegol slubu i wesela, ze nie popadne w cos takiego. Rozmawiajac z MISIEM doszlismy do wniosku, ze sa rzeczy, na ktorych nie mozna oszczedzac np. obraczki ( do tego moj MIS dolaczyl rowniez pierscionek zareczynowy, bo jak mowi, to nie moze byc cos takiego, ze spojrzawszy na niego za n 2 lata bedzie sie zalowalo, ze nie kupilo sie czegos naprawde dobrego), ale sa tez rzeczy, na ktore wydajac zbyt duze sumy, jest poprostu glupota. Zaczelismy poprostu myslec o tym, ze w nastepnym roku beda nas czekaly wydatki zwiazane z mieszkaniem, chcemy sie w nim dobrze czuc. Nie wiem, ale doszlam do wniosku, ze jestem za przyjeciem nie sknerowatym, ale oszczednym, m. in. zaplanowalismy liczbe osob do 40. A ciesze sie tak szczerze i otwarcie i w ogole;) na to, ze mozliwe, ze MIS bedzie mial jakies wolne w przyszlym tygodniu i wowczas pojechalibysmy gdzies na kilka dni:):):):):):) Przepraszam, jesli robie komus przykrosc tym, ze pisze tu o fajnych sprawach a inni maja sesje, nie zapominam o WAS kochane i jestem z WAMI calym sercem i zycze ferii po udanych sesjach iiiiiiii pomyslnosci w Zyciu uczuciowym:):):):):) Buziaki:):):):):) P.S. do terminu w tym roku nie podchodze jeszcze z entuzjazmem, bo nie wiem czy jest on realny:), jak bede wiedziec cos napewno, to wowczas pozwole sobie na szeroki usmiech:) Buziaki WIelkie:) Wasza MAJA:)🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem wiem, że ta piękna chwila ma rozpoczac nowy rozdział w Naszym zyciu i kiedyś to w końcu nastapi :) To jak salon Twojej siostry to jeszcze lepiej Maju, ja bym sie nie zastanawiała, może kiedys skorzystam :) jestem podobnego zdania ze lepiej dołozyc do obraczek czy pierscionka... ;) nie robisz przykrosci tym ze piszesz jaka jestes szczesliwa i w ogole! mnie sie fajnie takie rzeczy czyta, lubie sie wczuwac i wyobrazac jak to bedzie u mnie :) no co ja moge na to poradzic ze jestem taka romantyczka :D ja teraz sie widuje z moim Misiem w kazdy weekend i jestem z tego powodu bardzo szczesliwa! :) powodzenia Kobietki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm:) Brutalna rzeczywistosc i mnie nakazuje powrot na ziemie:) musze dalej pisac prace, bo czas nagli, chcialabym nie przedluzac studiow w miare mozliwosci na po wakacjach, wiec musze sie sprezac:) Nie wiem tylko dlaczego praca sie tak wolno rozwija ( dziwne, szybko sie powieksza, ale moze jestem zbyt drobiazgowa i mam wrazenie, ze w sensie wyczerpytwania tematu to prawie stoje w miejscu), ale mysle, ze jak bede na kafe umiarkowanie zagladac ( nie tak jak dzis:):):)) to jakos sobie poradze:) Kochana MSM, mysle, ze jestes bardzo blisko zmian w swoim zyciu. My kobietki poprzez nasze nastawienie do spraw zareczyn i slubow stawiamy sprawe na zasadzie braku palety barw. U nas funkcjonuja tylko skrajnosci - albo cos jest czarne, albo biale. Faktycznie, albo mezczyzna sie do czegos zobowiazuje i deklaruje, albo nie, niemniej jednak istnieja stany niejako posrednie:). Gdyby zwiazek nie byl na pewnym etapie swojego rozwoju, to Naszego topicu nie byloby wcale. Ten temat opowiada o byciu w zwiazku dojrzalym do pewnych krokow, ktore to kroki nie zostaly jeszcze jakby sformalizowane. Mysle zatem kochana MSM, ze w przypadku kazdej z nas jest to zasada, ze mezczyzna poprosic o reke moze NAS np. jutro::):):) Acha i jeszcze jedno, z tego co sie zorientowalam i po tym tez co mowila Czarna, mezczyzni mysla bardzo dziwnie, zupelnie inaczej niz my:), oni chca sie oswiadczac majac w planie slub za np pol roku. Niestety mezczyzni nie pojmuja naszej potrzeby deklaracji uczuc i trwania przez jakis czas w okresie narzeczenskim, zatem nie do konca nasi panowie nie dojrzeli do zareczyn i do deklaracji, ze pragna byc z nami do konca zycia, lecz raczej poprostu nie zaplanowali jeszcze slubu na \"za pol roku\". Chyba wytrzymujemy z nimi tylko dlatego, ze to nasze kochane MISIE, SLONKA i inne DZIUBASKI i ze ich bardzo K O C H A M Y:) Bardzo wielkie buziaki:):):):):):) a szczegolne dla MSM:) 🌻 Wasza MAJA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie praca po 1 rozdziale stanela w miejscu ;) tzn 2 juz zaczety ale jakos teraz mi sie nie chce pisac ;) no ja dzisiaj bardzo czesto zagladam tutaj, nawet zauwazylam ze Maja nowy topic załozyła :) nie mysl że Cie szpieguje ;) ja tak sobie czasem mysle jak moj Mis mogłby sie oswiadczyc :) powiedzial ze do restauracji mnie nie weźmie bo to bedzie oczywiste ;) nigdy mnie nie zaskoczył tak w 100% dlatego jestem ciekawa tego momentu :) i na jaki pomysł wpadnie ;) ahh, pomarzyc sobie można dzisiaj zreszta mam taki dzień... odpczywam od wszystkiego i mysle sobie o różnych rzeczach... Buziaki dla Majeczki odwzajemnione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podejrzewam Cie absolutnie o szpiegostwo:):):):):) Tez tu ciagle siedze i nie moge sie oderwac:)hihi niedobrze:) Zaraz sie odlacze;) A co do MISIA:) to mam takie podejrzenia, ze jesli dostanie wolne z pracy na przyszly tydzien:) to pewno oswiadczy mi sie wlasnie wtedy:), natomiast jest nie, to cos innego wykombinuje;) z reszta sama nie wiem:) Podejrzewalam, ze to nastapi wczoraj:), bo rano wyszedl z domku (dopiero dzisiaj wyjezdzali do pracy) sam w tajemniczej sprawie, w ktorej to sprawie juz kilka razy wychodzil:):)):) i wrocil niezmiernie zadolowony i szczesliwy:), a wieczorem zabral mnie do \"naszej knajpki\", w ktorej bylismy na naszej pierwszej randce i nie tylko:), ale to nie nastapilo:) i z reszta ciesze sie, bo bede miala wieksza niespodzianke;) Ja mysle, ze nasze MISIE sie postaraja:), w koncu jestesmy tego warte:):):):):) Wybiora jakis szczegolny moment:), mile, przytulne, albo bardzo zaskakujace miejsce:) ach:) fajnie bedzie MSM, zobaczysz:):):):) Buziaki dla Ciebie:) i postaram sie odkleic od kafe (ciekawe czy mi sie uda):) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też sie nie umiem oderwac siedze tu i siedze nie caly czas oczywiscie ale siedze, dzisiaj chyba naprawde nie mam dnia do nauki ;) ale musze sie wziasc w koncu, bo tylko 2 egzaminy mi zostaly i nie chce ich zawalic... To Twoj Miś Maju napewno wziął wolne żeby sie oświadczyc :) a to jest takie fajne, że wiemy czy tam domyslamy sie czegos, ze cos kombinuja obserwujemy ich, jak sie zachowuja w tym czasie, eh miłe to jest :D że robią wszystko żeby było jak najlepiej... serdczenie Was pozdrwiam! trzymajcie sie ciepło!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anemone
Witajcie Dziewczyny, nigdy bym nie przypuszczała, że zbłądzę na taki topik, a jednak! Co więcej, jego tematyka stała mi sie bliska. Na początku muszę powiedzieć, że panuje tu bardzo miła atmosfera, taka jakaś rodzinna. Mam nadzieję, ze moje pojawienie się tutaj nie popsuje tego. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anemone witaj :) jest miło to prawda a to wszystko dlatego bo są tu super dziewczyny!! :) i wrecz przeciwnie fajnie że dochodzą tu nowe osóbki... zapraszamy! Może napiszesz coś wiecej o sobie?? :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie jednak nie odkleje dzis od kafe... jakos wracam jak bumerang:) Witaj anemone:) Absolutnie nie popsujesz tutaj niczego tym, ze sie pojawiasz, mysle, ze wrecz przeciwnie wzbogacisz nasze grono swoja osobowoscia:) Podobnie jak MSM bardzo ciesze sie, ze nasz topic sie rozwija, poniewaz faktycznie nie ma na nim wszedobylskiej zjadliwosci:) Fajnie zaczelas swoja wypowiedz, skoro nie przypuszczalabys nigdy... to powiedz co takiego sie zmienilo??:) Pozdrawiam bardzo serdecznie:) Wasza maja:) MSM🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anemone
Dziękuję za miłe przyjęcie. Teraz parę słów o mnie: skończyłam jeden kierunek studiów, w tej chwili robię drugi (sesja, sesja...) i pracuję. Z moim Kochaniem znamy się od 5 lat, jesteśmy razem od 4. Widujemy się w weekendy, ponieważ pochodzimy z różnych miejscowości (oddalonych od siebie o ponad 100km). A co mnie tu sprowadza? Wiadomo:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anemone
A co się zmieniło? Chyba po prostu ja się zmieniłam. Jestem już na takim etapie, że chciałabym robić jakieś plany na przyszłość. Chciałabym, żeby moj Mężczyzna się zdeklarował, bo bez tego trudno cokolwiek zaplanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anemone dobrze trafiłaś :) to podobnie jak ja widujesz sie w weekendy, wiem cos o tym :o tylko ze my mieszkamy bliżej Siebie ;) fajnie że tutaj do nas trafiłaś bo wszystkie dziewczyny marza o tym samym! :) i jedna dziewczyna jeśli czytałas dokładnie topic jest już po :D wiec, żeby nie popadac w różne dołki to sie wszystkie razem nawzajem wspieramy... a powiedz, wspomina coś Twoje Kochanie, mówi o przyszłości, czy raczej unika tego tematu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Toba anemone. Spotkalam sie z wieloma wypowiedziami negatywnymi odnosnie zareczyn i slubu jako pewnej stabilizacji. Czesc osob twierdzi, ze wszystko mozna zerwac, rozwiazac itd. Ja jednak podobnie jak Ty patrze na swiat. Nie ekscytuje mnie element niepewnosci, ktory podobno jest gwarantem starania sie obojga partnerow w zwiazku. Wole bezpieczenstwo i stabilizacje. Hmmm z reszta mysle, ze wiekszosc kobiet staloby sie jeszcze wspanialszych dla swoich mezczyzn, gdyby mialy w miare mozliwosci zapewnione bezpieczenstwo, mam na mysli rozne wymiary tego bezpieczenstwa... Mam takie refleksje odnosnie samej siebie,ze w momentach, gdy nie ciazy nade mna jakas wizja czegos, czego bardzo sie obawiam, to poprostu rozkwitam:) Moze sie rozmarzylam dzis calkiem, ale mysle, ze juz niedlugo Nasi panowie sprawia, ze rozkwitniemy wraz z nadchodzaca wiosna:) Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Anemone :) to ja - ta ktora sie TEGO doczekala, ale jak widzisz nadal tu bywam - bo to jest najlepszy topik na calej kafeterii :) zreszta sama sie wkrotce przekonasz :) Maju- co do sukienki to ja jestem tez za tym zeby na tym w miare mozliwosci zaoszczedzic- mnie osobiscie przeraza mysl ze wydam tyle kasy (pewnie nie mniej niz 2.5 tysiaka) na sukienke ktora bede miala tylko jeden wieczor... i mimo ze slub ma byc tej jesieni jeszcze nie zaczelam niczego szukac... nie mam zadnego typu i moze to dlatego , pisalas ze mozesz udostepnic zdjecia wiec ja sie na to pisze i chce je zobaczyc :) No rzeczywsicie dziwnie jest u Was - rozmawiacie o obraczkach, wybieracie sie na targi, ukladacie liste gosci -a jeszcze nie bylo TEGO ale kto powiedzial ze zycie ma jakis scisle okreslony scenariusz i porzadek :) Wazne sa tylko uczucia :) :) :) My tez chcemy cos w rodzaju przyjecia i tez na okolo 30-40 osob :) Sweet Cat - trzymaj sie, jestes juz za polowa :) MSM - dzieki za to ze jestes tu jak Nas nie ma :) zalozycielka i obronczyni topiku :) ja tez mialam rozne zastoje podczas pisania pracy.. najgorsze byly pierwsze rozdzialy.. potem jakos poszlo i juz mam to za soba... Ty niedlugo tez skonczysz pisac i bedziesz mogla odpoczac :) Agutko co u Ciebie? i mimo ze Cie tu nie ma pamietamy o Tobie :) Buziaczki dla Was wszystkich dla Ciebie Anemone tez :) Czarna 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anemone
Fajnie, że tu jesteście, tu gdzie teraz mieszkam nie mam bliskich koleżanek, którym mogłabym się wygadać, a samemu czasem ciężko. Co do rozmów o przyszłości, to jakieś 2 lata temu mielismy pewne obawy z dzidziusiem w roli głównej. Wtedy On powiedział, ze w tym wypadku trzeba będzie "zalegalizować związek". Alarm okazał się być fałszywy. Kiedy kończyłam pierwsze studia myslałam, że to dobry moment na podjęcie jakichś konkretnych decyzji. Mogłabym np. przenieść bliżej Niego i tam poszukać pracy. Wobec braku jakichkolwiek sygnałów z Jego strony skończyłam studia, wróciłam do rodzinnej miejscowości, zaczełam kolejne studia i poszłam do pracy.Teraz już było trudniej coś zmienić, bo jestem "przywiązana" przez studia (dzienne) i pracę (ale to mniejszy problem, bo umowa tylko na rok). Z Jego strony nadal nic, choć z mojego punktu widzenia wyglądało to tak, że każde z nas ma osobne życie i samo je sobie układa i nie ma widoków na to, ze się to zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Czarna :) widzisz my tu z Mają dzisiaj podtrzymujemy topic :) skoro Nasz topic jest najlepszy na forum to nie możemy pozwolic mu upaśc ;) dzisiaj sie obijam, mówie juz koniec nie czytam postów ide coś porobic, a tu znowu a może ktoś napisał ;) i tak w kółko... ale co tam :) No własnie Agutki dawno nie było, ciekawe co tam u niej... pewnie jeszcze napisze dzisiaj :) dopiero w piatek mam egzamin wiec napewno bede miala czas zeby pisac :) a tak sobie mysle nie wiecie jak mam na imię ;) Magda :) buziaki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anemone
cd. czekałam, czekałam, czekałam. Miałam nadzieję, ze moze On coś szykuje, jakąś niespodziankę dla mnie. Koleżanki ze studiów (czasem się odwiedzamy) dopingowały nam, przekonywały, że tak właśnie będzie. Ja też nie chciałam mu psuć tej chwili. Wiadomo, każda dziewczyna chciałaby mieć co potem opowiadać wnukom:) W końcu zaczełam rozmawiać, pytać, jak wyobraża sobie naszą przyszłość, czy nie boi się, że oddalamy się od siebie, ze coraz trudniej bedzie nam ułożyć wspólne życie. Stwierdził, ze również sie tego boi, ze przegapił okazję, kiedy kończyłam studia, no i że chce być ze mną. Mineło znowu trochę czasu, ja coraz gorzej to wszystko znosiłam. W końcu On, wiedząc, że sprawy stoją na ostrzu noża po raz pierwszy sam cos zrobił. Przekonywał mnie, że jestem dla niego ważna, jedyna i tak dalej. Rozumiecie:) Po czym znowu nastąpiła cisza.cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anemone
Wiecie dziewczyny, powoli wchodziłam w ten etap, w którym każde spotkanie staje się rozczarowaniem, bo TO nie nastąpiło. Kiedy jesteśmy razem, jest nam dobrze, ale kiedy sie rozstajemy, znowu robi mi sie smutno. W końcu doszłam do wniosku, że chyba czekam na coś, co nigdy nie nastąpi, że nasz związek stoi w miejscu już od dawna, że On nie szykuje mi żadnej niespodzianki, tylko żyje dniem dzisiejszym, od spotkania, do spotkania. Ostatnio to znowu wróciło. Mamy wyjechać na weekend, bałam się myśleć, że może coś sie tam zmieni, ale miałam iskierkę nadziei. Ale zgasła, kiedy On powiedział, że jego kolega z dziewczyną chca z nami pojechać. Niby ich nie zaprosił, ale też nie odmówił im stanowczo, a tak chyba by zrobił ,gdyby miał cos w planach. Poza tym okazało się, ze nie wie jeszcze, dokąd jedziemy, nie mamy noclegów. Normalnie nie byłoby problemu, zawsze cos bysmy znaleźli i tak dalej, ale to wszystko razem oznaczało, że moje nadzieje okazały się być daremne. Nie będzie niespodzianki. On zadzwonił i zapytał, czemu jestem smutna. Nie dał sie zbyć ogólnikowym odpowiedziom i w końcu powiedziałam, czemu. Nie była to miła rozmowa, jak sie domyslacie. Powiedziałam wiele niepotrzebnych rzeczy: że mam już tego dość, że nie wierzę, że coś sie zmieni, że nas związek stoi w miejscu, ze czekam nie wiadomo na co. On powiedział, żebym wytrzymała do weekendu, odpowiedziałam, ze nie wiem, niech jeszcze zadzwoni. To było w niedzielę. Do tej pory nie zadzwonił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anemone
Aha, dziękuję Wam za Pozdrowienia, przesylam Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm:) Wlasnie duzo sie tu dzis dzieje:) Ja mam oczywiscie otwarta moja prace, ale cos mnie do WAS ciagnie:) Kochana Czarna, super, ze sie odezwalas i jeszcze raz gratuluje Ci pracy, z ktorej jestes jak na razie zadowolona:)!!! Wysle Ci zdjecia albo wieczorkiem albo jutro, bo nie mam wszystkich u siebie, ale moglabym Ci juz teraz wyslac kilka, tylko prosze podaj maila:) Tak to jest... wszystko mamy przewrocone:)ale chyba to z tego powodu, ze mojemu Misiowi marzy sie slub w sierpniu i jakos teraz nagle zorientowal sie, ze do sierpnia nie jest tak daleko:), a byc moze chce zeby ten dzien byl jakos szczegolnie przezyty ( mowie o zareczynach), stad jeszcze zwleka:) Droga Anemone:) Nie chce, aby to zle zabrzmialo, tym bardziej w pierwszym dniu gosciny na tym topicu:), ale widze, ze musimy Cie nieco zbuntowac.... Nie smiem oceniac Twojej sytiacji, poniewaz nie znam Ciebie,a i cala sytuacje znam zaledwie z kilku zdan, ale warto byloby poczynic takie kroki, aby Twoj ukochany mial swiadomosc, ze obecny stan rzeczy nie jest Twoim docelowym... My Kobietki mamy prawo wplywac ( to jest wrecz nasz obowiazek) na nasze zycie. Mamy prawo do pragnien i jakichs wyobrazen na temat naszego zycia. Nie jestesmy bezwolne i zdane na pomysly mezczyzny, poniewaz mezczyzn jest wielu i sa rozni i nie mamy obowiazku tkwic przy mezczyznie, ktory ma inne plany zyciowe niz my. Mysle, ze warto porozmawiac z ukochanym. Nie wiem jak mysli Twoj mezczyzna. Moj co ciekawe uznal, ze poniekad studia koliduja ze slubem:) i stad juz dawno obmyslil plan, aby pobrac sie, kiedy studia bede miec juz za soba (cytat). Nie wiem w jakim wieku jest Twoj mezczyzna, ale nie sadze aby byl dzieckiem. Mysle, ze warto roztoczyc przed nim rozne wizje przyszlego zycia (z jego punktu widzenia) i niechaj madrzeje. Ostatnio dowiedzialam sie od MISIA, ze mezczyzna potrafi przez 8 miesiecy niesamowicie dojrzec, zmienic swoje poglady i utwierdzic sie w nich. Zdumialo mnie to nieco, jednak mysle ze rozmowa to podstawa, mozna cos zasugerowac, ale przede wszystkim duzo sie dowiedziec na temat stanu obecnego swojego partnera. Pozdrawiam SERDECZNIE 🌻 dla wszystkich piszacych tutaj kochanych FORUMOWICZEK:) Maja:) P.S. MSM milo poznac Twoje imie, z reszta bardzo ladne;) Madziu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem Anemone, bo troche dziwne to jest, skoro falszywy alarm o dzidziusiu go jakoś poruszyl to dlaczego nie chce zalegalizowac ziwazku tak sam od siebie i co to w ogole za gadka ze przgapił okazje kiedy konczylas studia, przeciez to jest chyba najlepsza okazja i potem to juz w ogole powinno jakoś byc bo w koncu jestes wykształcona itd. teraz tym bardziej skoro masz prace to powinno sie jakos ułozyc... A może on nie dorósł do tego, wielokrotnie pisałysmy tutaj ze meżczyzni wolniej dorastaja ;) nie wiem porozmawiaj z Nim jeszcze raz szczerze i nie w kłotni a juz odradzam telefon! po co sie łudzic i zamartwiac, pogadaj z nim i powiedz spokojnie wszystko... nie wiem nie znam Twojej sytuacji na tyle zeby wyciagac jakies wnioski, rozmowa najbardziej chyba skutkuje... Smutne to jest ale nie załamuj sie! my tu jestesmy żeby sie wspierac i pomagac... Mam nadzieje ze nie napisalam czegos co mogłoby Cie urazic, ja tylko nie rozumiem facetow ktorzy tylko zwodzą dziewczyny, mówia jedno robia drugie :o trzymaj sie ciepło!! buzka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju my to sie chyba dzisiaj zgadałyśmy piszemy w tym samym czasie :) BUZIAKI 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej Anemone Nie wiedzialam o wszystkim piszac swoja wypowiedz, poniewaz pisalysmy rownoczesnie. Wiem, ze jest Ci ciezko. Jednak mysle, ze dobrze zrobilas. Sama z reszta mialam cos podobnego, nie takiego ale podobnego otatnio. Tez widuje sie z MISIEM w weekendy, poniewaz pracuje na delegacjach. Zawsze dopada mnie dol wowczas, gdy Go nie ma i zaczynam sama sie gryzc, a pozniej wylewam wszystko na MISIA. Nie wiem sama dlaczego ostatnio dopadl mnie ten dol, poniewaz niby wiem, ze cos szykuje MIS. Chyba zdenerwowalo mnie to, ze powiedzial mi pierwszy raz ze niesamowicie pragnie mi sie wkrotce oswiadczyc pod koniec listopada. Moja frustracja narastala, poniewaz od tego czasu minelo 2 miesiace juz. Ja mysle, ze Twoj mezczyzna trawi teraz to wszystko i staje na rzesach, zeby Cie nie stracic. Wie, ze wisi nad pzrepascia. Pamietaj to Ty teraz rzadzisz i nie zamartwiaj sie. To od Ciebie zalezy ile jeszcze dasz mu czasu i rowniez to, czy powiesz mu TAK czy NIE, w zaleznosci czy jeszcze go nie przekreslisz, czy juz tak. Mysle, ze w tej chwili Twoj mezczyzna wie, co moze stracic i zobaczysz poprostu czy jest mezczyzna i potrafi walczyc, czy tez nie. Trzymam kciuki za CIEBIE, za WAS. Dobrze ze sprawa tak sie potoczyla, wbrew pozorom dobrze, bo dluzej tylko bys sie meczyla i wpedzala w dalsza frustracje. Trzymaj sie cieplutko. Sciskam kciuki z CIEBIE:) Maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anemone
Dziękuję Wam za słowa wsparcia i wszelkie rady. Cała ta historia jest skomplikowana, jak pewnie wszystkie z uczuciami w roli głównej. Najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że On twierdzi, że jestem dla niego najważniejsza, że jest mu ze mną dobrze i tak dalej. Lubi dzieci i czasem On snuje fantazje o tym, jak będą wyglądały nasze latorośle. Tak jakby wszystko było ustalone, podczas gdy w rzeczywistości nic nie jest ustalone. Długa rozmowa jest nam niezbędna, ale jednak jest to dla mnie upokarzające, że to ja mam ciągle rozpoczynać te nasze rozmowy. Za kazdym razem kiedy "zmuszam" Go do tych rozmów On przeznaje mi rację, przeprasza mnie za swoje postępowanie (a raczej jego brak) po czym dalej jest tak jak jest. Aż do nastepnego razu, kiedy znowu ja już nie moge znieść tej sytuacji. Nie podejrzewam Go o zdradę, o to, że ma kogoś. On twierdzi, że nie musi sie zastanawiać, czy to ja jestem tą właściwą. Mimo to On czegoś się boi. Która z Was zna się na facetach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×