Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MSM

tak bym chciała...

Polecane posty

Gość agak21
Witaj elizabeth! Z ta pracą u mojego chłopaka jest podobnie jak było u was. Niby poszuka, ale tak naprawdę niewiele w tym temacie działa. Fajnie, ze wam się udało i jesteście szczesliwi, oby te radosne chwie przyszły również do nas. Też raz przeżyliśmy fałszywy alarm, okres spóźniał mi sie prawie 3 tygodnie, kupiłam test ale dopiero za kilka dni go zrobiłam tak się bałam:) Mój misio powiedział, ze w gruncie rzeczy by się cieszył i to bardzo! A ostatnio mówił też że chciałby mieć dziecko do 30-stki. Ma teraz 26 lat... Ten topik podniósł mnie na duchu, jestem dobrej myśli. A dzisiaj moj kochany przychodzi na obiadek, spędzimy ze soba popołudnie a potem idziemy do znajomych, całkiem miły dzień się zapowiada:-) P. Coś ostatnio się tu trochę pusto zrobiło, mam nadzieję że po świętach wrócice dziewczyny? PA PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizabeth00
agak21 głowa do góry, naprawdę nie martw się. Wiem ze łatwo mi to mówić ale uwierz mi będzie dobrze. Jeśli sie naprawdę kochacie to czas tu nie gra roli i tak będziecie razem Ja teraz powiem ile ja czekałam, tak zeby pocieszyć wszystki dziewczyny. 10 lat!!! Pomyśl sobie jak mi było smutno i źle. Ale nie odeszłam bo kochałam i byłam kochana. I docvzekałąm się . Nikomu nie życzę zeby tak długo czekał ale...warto było. Nie wiem czy starczyło by mi sił żeby czekać ponownie jeszcze raz tyle czasu. Myślę jednak ze wolałabym jednak czekać niż stracić coś bardzo cennego w moim zyciu na zawsze. Jeszcze kwestia czy ktoś warty jest takiego czekania? Jeśli jest to człowiek wartościowy to myślę że warto. Pomyśl sobie jeszcze ze ten czas spotykania się przed ślubem jest tak naprawdę czasem najpiękniejszym, małzeństwo jest super ale brak w nim pewnych chwil które były w narzeczeństwie. Kolejny plus tego ze później wyszłam za mąż - ja dopiero zaczynam snuć plany, planować dzidzię, jesteśmy szaleńczo zakochani jak nastolatkowie. MOje koleżanki które kiedyś jak wychodziły za mąż patrzyły na mnie z litością ze ja jeszcze nie, teraz są w zwiazku w którym już dawno gdzieś daleko uciekło romantyzm, szaleństwo. Niektóre mają nawet kochanków. Spokojnie więc, przedłużajcie sobie ten stan wolności, jeszcze sie zdąrzycie spać razem, budzić się razem. Głowa wiec do góry , doczekacie sie zareczyn, ślubu, białej sukni, i nic nie stracicie i nie będziecie w niczym gorsze od tych dziewczyn które wyszły za mąż wcześniej. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Kobietki!!! :-D Wpadlam tu na chwilke przywitac sie po Wielkim Obżarstwie (czyli po Świętach) :-P Nie myslcie sobie ze tylko jadlam przez te 3 dni, no ale coz innego robic skoro stół zastawiony smakołykami... Witam kolejną nową osobę na naszym topiku - Elizabeth00 🖐️ :-) Przeczytalam Twoją historię... i podziwiam Cie za to ze czekalas az 10 lat na swojego mężusia... Ja nie wiem czy doczekalabym pięciu... moze dziwnie to zabrzmi...ale pod tym wzgledem wpojono mi takie ciut konserwatywne podejscie i nie potrafie sie z niego wyrwac. Otóż : trzeba dac mężczyznie czas, by poznal swoją wybrankę, by sie jej przyjrzal w roznych sytuacjach,by sprawdzil czy pasują do siebie pod wzgledem seksualnym ;-) Pięć lat to juz na prawdę kawał czasu moim zdaniem i facet juz wie, czy chce byc z ta kobietą czy nie bardzo... I powinien cos w tym celu uczynic...a nie tak pozostawiac ja w niepewnosci. Elizabeth - bardzo pocieszające sa słowa ktore wypowiedzialas, powinnam to sobie powtarzac codziennie : \"Pomyśl sobie ze ten czas spotykania się przed ślubem jest tak naprawdę czasem najpiękniejszym, małzeństwo jest super ale brak w nim pewnych chwil które były w narzeczeństwie...\" Nie myslalam o małżenstwie w ten sposob...ale masz rację. Bede wspominac sobie te slowa w cięższych chwilach, bo tak jakby zapomnialam o tym fakcie ...:-) agak21 - ja tez wierzę ze po Świetach dziewczyny wrócą! Równiez Twoją opowiesc przeczytalam... coz... sytuacja jakich wiele widze wsród znajomych. Chłopak jest po uszy zakochany, ale czuje ze jeszcze nie dojrzal do malzenstwa...lub tez nie chce jeszcze dojrzec. A my biedne musimy pomoc im w tym \"dojrzewaniu\", tak subtelnie jak tylko mozna, by nie czuli naszej presji ... Trudne przed nami zadanie :-) 🌼🌼🌼🌼🌼 Wiecie drogie Kobietki, bylam wczoraj na weselu brata mojego Tygryska. Bawilismy sie wysmienicie, moze dlatego ze prawie wszystkich tam znalam, a towarzystwo generalnie skore do zabawy i do toastów :-D Jedzonko - pycha, mnostwo chinskiego jedzonka bo to bylo w wietnamskiej restauracji :-) Jak dobrze ze nie poszlo mi to w bioderka...bo ja generalnie mam niezłe spalanie :-P Stało sie jeszcze cos bardzo milego...rodzinka na tym weselu zaczela wypytywac mojego Tygryska, kiedy bedzie nasze wesele :-) No i on powiedzial wszystkim,tak powaznie, ze za 1,5 roku :-) Wiem ze to jeszcze dlugo...i ze nie bylo zareczyn...ale sam fakt ze on tak wszystkim o tym powiedzial...to chyba swiadczy ze mysli o tym powaznie?... :-D Potem w tancu rozmawialismy o tym, jakie piosenki beda na naszym weselu i ogolnie jak bysmy chcieli by ono wygladało... :-D I takie mialam wrazenie ze on bardzo tego chce...wciaz powtarzal ze mnie kocha (naliczylam ze 20 razy w ciagu tego jednego dnia hihi :-D ) i szeptal mi same slodkosci na ucho... Nie wiem, moze za 2 tygodnie mu przejdzie...mam nadzieje ze nie! ❤️ Poki co jestem szczesliwa :-D ❤️ Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko i czekam az napiszecie :-) MSM, Maju, Czarna - juz sie za Wami stesknilam! Napiszcie jak spedzilyscie Wasze Świeta , a moze wydarzylo sie cos wspanialego...:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jeny, jaka ta moja wypowiedz długaśna :-O przepraszam ze taka chaotyczna...ale ciut zmeczona juz jestem... buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) .... moglabym tak bez konca :) STAŁO SIE!!!!!! jestescie tam? bo chcialabym zebyscie sie jak najszybciej o tym dowiedzialy :) dostalam moj wymarzony prezent swiateczny :) jak to mniej wiecej wygladalo? a wiec, moj Slonko koniecznie chcial zebysmi mieli choinke, wiec w piatek chodzenie i szukanie choinki, bombek i lampek i udalo sie w mieszkaniu stoi sliczna choinka, szukalismy gwiazdy na czubek (pisalam ze u mnie w domu zawsze byla ) ale nie znalezlismy wiec zrobilismy sami ze sreberka, w srodek lampke :) to najladniejsza gwiazda jaka widzialam- potem siedzielismy i gapislismy sie na choinke jak male dzieci.... rano w sobote, Slonko mowi ze mikolaj byl i zostawil dla mnie prezent... (wczesniej wyptywalam sie o prezent, on mi powiedzial ze ma juz cos dla mnie, wiec jak dalej ciagne- czy to cos uzytecznego, czy takie zeby postawic na polke...- on odpowiedzial ze na bardzo dlugo, na cale zycie; (wczesniej byla rozmowa o zegarku ze by mi sie przydal- wiec sie zastanawiam zegarek czy wlasnie....) , potem jeszcze dodal \"no jedna rzecz moge ci zdradzic- ze sie swiecie\", ech mysle sobie zegarek, no bo co innego..... a wiec jest ten ranek, wyciagam z pod choinki prezent (serducho bijee) otwieram a tam pudelko timexa- zegarek :( uczucie zawiedzenia, rozczarowania... bo juz bylam prawie pewna ze to wlasnie w te swieta..., no nic udalam ze sie ciesze- choc zegarek byl, j est oczywiscie bardzo ladny ale czekalam na cos innego :( ale On powiedzial ze teraz ten drugi prezent (torebka byla jedna..) biore do reki znow torebke, otwieram a tam na dnie - male kawadratowe pudeleczko... serducho to myslalam ze mi ze szczescia wyskoczy... otwieram- sliczny, delikatny pierscionek z bialego zlota z brylancikiem... siedze i gapie sie na ten pierscionek jak ciele... on \" Slonko wyjdziesz za mnie za maz? \" (czy jakos tak nie pamietam za dobrze :D ) chwile ociagalam sie z odpowiedzia- bez usmiechu... moje Slonko z niepokojem wpatruje sie we mnie.... po chwili oczywiscie usmiech od ucha do ucha, rzucilam mu sie na szyje i TAK TAK TAK TAK Pisalam ze strasznie namawial mnie do pojechania do jego rodziny na swieta, ale ja nie chcialam- bo jego rodzice i on wyjezdzali na 3 dni, a ja chcialam byc tez i u siebie, wiec On (MOJ NARZECZONY- ale to brzmi) pojechal do siebie a ja do siebie i mimo ze te swieta spedzilismy oddzielnie- nigdy nie czulam sie tak dobrze, i na pewno nie samotna :) bylam poprostu szczesliwa (rodzicom jeszcze nie mowilismy bo chcemy to zrobic we dwojke, z rodzenstwem oczywiscie sie juz podzielilam :) ) Mam nadzieje ze sie zaraz pojawicie, ze ktos sie bedzie cieszyl razem ze mna :) Maju, Agtko, MSM - przybywajcie jak najszybciej Ago :) Elizabeth - bardzo lanie napisane, podziwiam za cierpliwosc, ja juz wychodzilam z siebie, choc to dopiero rok czekania, naprawde podziwiam i zycze szczescia Czekam na WAS 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hej kobietki:) Bardzo serdecznie gratuluje czarna:). Widzisz, teraz musisz na nas czekac, bardzo sie ciesze z Twojego szczescia i szczerze mowiac zazdroszcze Ci troche:).... Witam Elizabeth, chyba nie doczekalabym tych 10 lat i powiem Ci cos, super sie stalo, ze tamten alarm byl falszywy, to dalo szanse Twojemu mezowi na okazanie Ci, ze Cie kocha... gdyby faktycznie wtedy byl dzidzius, pewno bylyby watpliwosci, czy nie zrobil tego tylko z powodu dziecka... A tak-jest super:) Czarna 🌻 witamy pierwsza w naszym gronie narzeczona i mam nadzieje, ze nie ostatnia.:) Ja sie niestety rozchorowalam troche na Swieta... tak w zasadzie to po Swietach prawie, bo wczoraj. Jestem przeziebiona kicham jak kichawka jakas ale spoko. Swieta byly bardzo fajne. Moj MIS pojechal do domu wieczorem w pierwszy dzien Swiat i co az mnie zawstydzilo ciagle podobno o mnie mowil w domu, nawet prezentowal moje prace ( ze studiow, bo podarowalam mu daaaaaawno temu niektore) heh:) Spedzilam wspanial Wigilie i pierwszy dzien Swiat. Moj ukochany dotrzymal slowa. Rok temu powiedzial, ze nastepne zyczenia zlozy mi osobiscie, choc brzmialo to wowczas jak gruszki na wierzbie, bo niestety wszystko bylo odnosnie przenosin w rozsypce, ale jednak stalo sie. Tym razem powiedzial, ze nastepne Swieta beda jeszcze inne, ze cale Swieta bedziemy spedzac razem, ze nie bede miec innego wyjscia:) Wczoraj mowil, ze chce spelnic wszystkie obietnice, ze porozmawiac o przyszlosci, ze chce byc zawsze ze mna... i jeszcze cos powiem:) bo sie ucieszylam:) jakos tak od slowa do slowa i zadalam mu \"podchwytliwe pytanie\":) : Czy cieszylby sie, czy tez bylby zalamany gdybym mu np powiedziala, ze jestem w ciazy ( nie jestem, ale jakos chcialam uslyszec odpowiedz na to pytanie) i uslyszalam : Cieszylbym sie, bo przeciez jak sie wiaze swoje zycie i przyszlosc z kobieta, to ciaza wowczas jest powodem do radosci, a nie do zalamania. Trzeba byloby wowczas tylko ostrzej wziac sie do pracy:) Ale coz.... moze ja sie tylko ludze, juz sama nie wiem, dopuki nie stanie sie to co Czarna ma juz za soba:):):):):):):):), to zawsze bede miec chwile eufori i chwile zwatpien... Kochane dziewczynki zycze WAM wszystkiego super no i zdrowia, bo ja mam chwilowe braki, wiec uwazajcie, zeby WAM tego nie zabraklo:) BUZIAKI wielki i wracajcie wszystkie po SWIETACH:) P. S. Moj Mis wraca jutro do mnie i powiedzial, ze jutro zacznie te planowane \"rozmowy\" hmmm, ciekawe jak to bedzie:) Buziaki MSM, Agutka, Czarna, Agak21, Elizabeth🌻 Do napisania wkrotce:) Wasza MAJA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agak21
Witam dziewczyny! Czarna - WIELKIE GRATULACJE, napewno jesteś teraz najszczęsliwszą osoba pod słońcem! Też bym tak chciała... Ja od mojego kochanego dostałam bardzo ładny prezent, kolczyki i naszyjnik, moze następnym razem doczekam się pierscionka. Elizabeth podniosła mnie na duchu, zresztą Wy wszystkie. Wiem juz że nie będe tak uparcie naciskać ani rwac sobie włosów z głowy, bo chyba to czekanie nie byłoby tym czym powinno być...Nie byłoby roadosnym oczekiwaniem i straciłabym jakiś element zaskoczenia, niespodzianki... Dostaję od mojego misia różne sygnały, wczoraj na przykład zrobiliśmy sobie wieczór totalnego leniuchowania i leżenia pod kocykiem, kochaliśmy się i było cudownie. Oczywiście dopóki nie musiałam się ubrać i wyjść do domu...I on powiedział, że już mnie nigdy nie wypuści ze swojego życia i z łóżka:) bo jest pewny że z nikim innym nie mógłby być szczęsliwy. Od jakiegos czasu mówi o tym częściej i swobodniej niż kiedyś. Spokojnie więc na to poczekam i nie dam mu po sobie poznać, jak bardzo tego chce, faceci nie lubia być chyba przypierani do muru! A okres "chodzenia ze sobą" też ma swoje zalety (dzieki elizabeth że o tym przypomniałaś!) Mam 3 dni wolnego po świętach więc dalej leniuchuje i oczywiscie siedzę na kafeterii. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRATULACJE Czarna !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niech Cie usciskam :-D Strasznie sie ciesze ze dołączyłas do grona szczesliwych narzeczonych :-D teraz to juz pojdzie lawinowo... Maja, Aga, MSM... Ja myslalam ze pierwsza bedzie Maja, a tu taka niespodzianka!!!! ogrrrromnie sie ciesze :-D :-D :-D wieczorkiem naleje sobie winka i wypije Twoje (Wasze) zdrówko :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny... prosze prosze Czarna już dostała swoj wymarzony pierścionek :D ale sie ciesze razem z Toba! super i z calego serducha Ci gratuluje 🌻 teraz kolej na reszte :) a też wszystko wskazywało ze to Maja bedzie pierwsza ;) swieta minely mi spokojnie i duzo sie najadlam :) hihi z Misiem sie niestety nie widziałam :( dopiero na w weekend sie zobaczymy... oczywiście moja babcia musiala poruszac temat ślubu i robilo mi sie przykro kurcze bo ona ma juz swoje lata i moim zyczeniem jest zeby dozyla mojego slubu bo juz Jej wszystkie wnuczki są męzatkami tylko nie ja i jak Ona mi tak mowi to mi sie smutno robi, bo tylko zadaje pytania na ktore ja w dodatku nie znam odpowiedzi :( bo skad ja mam wiedziec czemu moj Mis sie nie oświadcza... Ona jej starej daty i mowi ze to tak nie wypada dlugo chodzic i takie tam ja Ją rozumiem bo swoje w zyciu przezyla, ale kurcze nie moge jej powiedziec przeciez ze moj Mis nie dorósł do tej decyzji... dobra koniec juz tego biadolenia! Witam w naszym skromnych progach ;) Elizabeth00 🌻 ja też bym chyba nie umiala wytrzymac 10 lat, ale ciesze sie ze jestes Szczesliwa i ze jest wszystko OK!! :) Wierze Agutka ze było Ci miło i przyjemnie jak Twoj Tygrysek mówil Twojej rodzince kiedy slub, teraz tak albo Ty albo Maja dołaczy do Czarnej :) zycze Wam dziewczyny wszystkiego dobrego!! BUZIAKI dla Majki Agutki Czarnej Agik21 i Elizabeth 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracając jeszcze tak na krótko do sprawy mojej baci, to czuje że moge sie rozkleic jak zobacze sie z Misiem, boje sie ze moge za duzo powiedziec :( bo jak mu wytłumaczyc znowu że to jest moja jedyna babcia i chcialabym że doczekala tego pięknego dnia... jestem teraz po srodku bo babci nie potrafie powiedziec ze Misio nie dorósł a Misiowi nie potrafie powiedziec czego od niego oczekuje, bo jak wiadomo to jest nierealne... musialam Wam tutaj troche ponarzekac wiem ze w ostatnim poscie pisalam koniec biadolenia,ale jak na razie nie umiem sobie poradzic, bo mysle sobie ze wylewajac tutaj swoje żale to mi cos pomoze i nie zrobie jakies glupoty... pewnie pomyslicie ze panikuje albo coś, ale naprawde najwiekszym prezentem na weselu ( jak kiedys sie w koncu doczekam) bedzie to że pojawi sie na nim moja babcia... Moze też dlatego tak mam bo to Jedyna babcia jaka mam, wiec naprawde bardzo mi zalezy, nie za wszelką cenę,ale mogłby moj Misiek wziasc to pod uwagę :( ja niestety nic sama nie zdziałam :( dobra teraz juz na serio koniec. Super ze jesteście!!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MSM... ale my tu przeciez jestesmy po to, by sobie pomagac :-) Kazda z nas ma czasem dołka w kwestii pierscionka i wesela...no moze oprócz Czarnej ktora juz ma to, o czym marzymy:-) (ale nie mowie tego bron Boze z zawiscią , cieszę sie bardzo! :-) ). MSM...mysle ze nie powinnas tego w sobie dusic, bo w koncu wybuchniesz ;-) tylko powiedziec swojemu Misiowi. Ale bez pretensji, bez żalu i płaczu bo potem bedziesz sie okropnie czuła...wiem cos o tym ;-) Po prostu powiedz ze Twoja babcia pytala kiedy ma się szykowac na wesele, czy cos podobnego, i ze bardzo jej na tym zalezy bo Cie ogromnie kocha... Opowiedz to jako historyjkę z babcią w roli głównej, a nie próbuj przypierac go \"do muru\". Ja bym tak wlasnie zrobila, probujac trzymac emocje na wodzy - przynajmniej bym próbowala... Bo jeszcze o jednej rzeczy trzeba powiedziec...wiem ze jest Ci przykro... ale to, że Twoja babcia marzy o Twoim weselu, to dla Twojego Misia moze nie byc zbyt wielki argument... bo on ma sie z Toba ożenic i z Toba spedzic zycie , a nie z Twoja babcią... Ślub to na prawde powazny krok...nie robi sie tego dla rodzicow, dla dziadków...tylko dla siebie i dla ukochanej osoby... MSM, widze ze te sprawy okołoweselne wzbudzają w Tobie takie emocje jak i we mnie... :-) Mi tez wystarczy ze ktos cos powie na ten temat, jakas kolezanka sie zareczy, a ja od razu lece do swojego Tygryska i podpytuje go o nasz ślub...takie sa te baby! :-O Chyba niczym sie nie różnie od pozostałych... :-P Maju droga, a jak tam Twoje zdrówko? Zycze Ci bys szybciutko zwojowała te bakcyle :-D pozdrowionka dla wszystkich super-Kobietek 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju, i napisz koniecznie, gdy cos ustalicie ze swoim Misiem! Wspaniale jest rozmawiac o takich sprawach ... :-) Ja to bym mogla codziennie...no ale co by na to powiedzial moj Tygrysek!? hihi buzka wielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz MSM... ja tez mam taki maly kryzys... mojego Tygryska brat i jego żonka to moi dobrzy znajomi, czesto sie widujemy. I teraz gdy widzę ich szczescie, to owszem ciesze sie bardzo...ale z drugiej strony tak mi przykro... Gdy widze jak sie urządzają w mieszkanku, jacy sa podekscytowani ze juz sa razem, jak ogladaja swoje obrączki... I to cale zamieszanie wokól nich! wszyscy sie nimi zachwycają... Wogole nie mam ochoty chodzic do domku mojego Tygryska bo oni wszyscy sa zapatrzeni tylko w tych nowożenców...nawet ze mna nie rozmawiają , mnie mogłoby nawet nie być :-( moze i minie to cale zamieszanie...ale poki co czuje sie tak dziwnie... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Agutka 🌻 wiem, że to nie może tak byc bo babcia chce i koniec, ale poprostu mi smutno bo bardzo bym chciała zeby była na moim ślubie i wiem że nie moge naciskac na Misia i wiesz Agutka chyba tak zrobie i delikatnie Mu to powiem, opowiem Mu historyjkę ;) dziekuje raz jeszcze za rady! wielki CMOK dla Ciebie :D a potem Ci powiem czy podziałalo :) Domyslam sie co czujesz widząc brata swojego Tygryska z żonką:( wszyscy są myślami przy nich, ale nie martw sie 🌻 ilez można przecież nie beda tak w nieskonczonośc, kiedys im przejdzie a potem bedzie Wasz slub i bedzie tak samo z Wami jak teraz jest z Nimi :) Ja tak samo bym mogła o tym gadac i gadac :D nie smutasuj sie już Buźka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój Misiek zrobił dzisiaj duże zakupy na Sylwka :D bedziemy sie bawic na całego i dużo jeśc ;) juz nie moge sie doczekac bo tyle Go nie widziałam... ale jestem HAPPY :D tylko szkoda ze te dni w które sie widzimy lecą szybko a te które spędzamy osobno sie dłużą :( a jeszcze wracając do wypowiedzi Majki, podobnie jak Ty zadałam takie same pytanie mojemu Miskowi, odpowiedział mi że też by sie cieszył i nie zostawiłby mnie i jakos byśmy sobie poradzili :D ale powiedział tez ze gdyby taka sytuacja miała miejsce na poczatku Naszej znajomosci to bardziej by sie bał i przeżywał, a teraz mówi że bardziej \"na luzie\" nie zrozumcie mnie źle, chodzi o to że teraz mniej by sie stresował bo bardziej do tego dojrzał i poustawiał sobie sam jakies tam plany w głowie, gdyby coś sie tam na drodze pojawiło ;) ale to kiedyś tam była taka rozmowa, gdy własnie pojawił się fałszywy alarm ;) dlatego wiem że na Niego ZAWSZE moge liczyc... to miłego wieczorku Kochane 🌻 o ile tu jeszcze zajrzycie dzisiaj... BUZIAKI dla was!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) To ja Wasz chorowitek:) Napisze najpierw do MSM. Kochana MSM, pisze, bo akurat nie zgadzam sie z porada Agutki. Nie opowiadaj historyjki Misiowi. Przepraszam, ale z punktu widzenia faceta moze uznac to za troche niepowazne. MSM, jesli chcesz z kims porozmawiac o sprawie, to radzilabym z babcia. Jesli jest Twoim przyjacielem to napewno zrozumie, jesli powiesz, ze np teraz trudno o prace i macie jak najbardziej plany legalizacji zwiazku, ale potrzebujecie jakiejs stabilizacji finansowej. Babcia moze do slubu nawiazuje, bojac sie ze np podoba Ci sie forma zwiazku wolnego. MSM to Tobie zalezy na slubie, nie bierz jako pretekstu babci w rozmowie z ukochanym, mnie sie poprostu wydaje ze z tego nic dobrego a przynajmniej satysfakcjonujacego dla Ciebie nie wyniknie. MSM jesli chcesz porozmawiac z ukochanym to wg mnie szczerze. Tak jest chyba najrozsadniej, albo nie rozmawiac wprost o zareczynach i slubie, ale o pzryszlosci, ze chcesz poznac jego plany. Z ktorej rady skorzystasz to zalezy tylko od Ciebie:) Agutko:)dzieki ze pytasz o moje zdrowko:) mocno srednio niestety... ale jeszcze pisze:) Agutko, wiem, ze Ci ciezko z powodu szwagrostwa, nie zmuszaj sie teraz do przebywania w domku Tygryska... spotykajcie sie u Ciebie. No i zdradze Ci to do czego dzis doszlam:), nie karm sie strzepami, jestesmy partnerkami naszych MISIOW< TYGRYSKOW I SLONEK:) i mamy pelne prawo do szczerej rozmowy, bo ich plany to rowniez nasze plany. Zapytaj np co mialo osnaczac to co powiedzial na weselu, czyli ze za poltora roku planuje WASZ slub. Zapytaj czy ma jakies konkretne plany, jakas wizje no i domagaj sie konsultacji ze soba. To ma byc Twoja decyzja:)... Z calym szacunkiem do Misiow, ale dopuki nie uslyszeli \"tak\", bo nie zadali TEGO pytania, nie moga mowic na kiedy planuja slub.... A teraz jeszcze WAM cos opowiem. Znow mnie dzis dopadly rozterki i postanowilam ze powiem MISIOWI:) Jest to osoba, z ktora chce spedzic zycie i mam sie ukrywac, ze mnie cos gnebi?? pomyslalam sobie, ze nie, ze tak dluzej byc nie moze. Powiedzialam, ze nie chce byc w takiej sytuacji, gdzie emocje mna miotaja, popadam z euforii w dolek i zloszcze sie np na niego bez powodu niby. Moj MIS np jak dzwoni to nawet jak chce udawac dobry humor, to zawsze orientuje sie ze jest cos nie tak, jesli tak faktycznie jest. Powiedzialam, ze nie chce juz udawac. Ze mowi o marzeniu, ktore chce spelnic, ze chce spelnic wszystkie obietnice, ze ma nadzieje, ze marzenie jest wspolne nasze itd, totez jesli nie jest gotowy do realizacji tego marzenia to niech mi powie otwarcie o co chodzi i ja wowczas nie bede sie gbic w domyslach, nie bede zyc zludzeniami i karmic sie sugestiami, jesli jednak jest gotow, to co w takim razie stoi na przeszkodzie abysmy sie wzajemnie uszczesliwili spelniajac wspolne marzenie?? I moj Mis mnie totalnie zaskoczyl:) Powiedzial, ze super ze to powiedzialam, ze chcial nawiazac rozmowe ale jaos nie wychodzilo, ze powie otwarcie, ze marzeniem jest oswiadczenie sie, slub i zamieszkanie we dwoje w jakims przytulnym mieszkanku.:) Troche mi szczeka opadla:) bo to az trzy marzenia w jednym. Jak sie Mis rozgadal, to powiedzial, ze chce mi zrobic niespodzianke, nie powie kiedy bedzie TO:), ale bedzie napewno przed marcem:). Z tego wszystkiego powiedzialam MISIOWI tez nawet ze mam taka wspaniala grupe dziewczyn, ze to marzenie jest moim marzeniem i dziele sie rozmyslaniami z dziewczynami, ktore maja swoich MISIOW:) Powiedzialam, ze jestescie wspaniale, ale rzecz jasna nie zdradzilam gdzie jest nasz topic:). Jutro bedziemy kontynuowac:) Moj Mis mnie tez zaskoczyl mowiac, ze poprostu czekal bo nie chce dlugiego czekania ze slubem jakos rok czy dwa, ze chcialby aby wszystko ruszylo sprawnie i wiecie co?? troche sie przestraszylam:) Jednak mezczyzni nie znaja sie na kobietach. My poprostu pragniemy wszystkiego stopniowo, zareczyn wczesniej i bez pospiechu ze slubem. Nasze MISIE mysla jakos inaczej chyba:). No ale w zartach ustalilismy w koncu, ze skoro mezczyzni samolubnie wybieraja sami date zareczyn, to ja wezme Jego zdanie w ustalaniu daty slubu najwyzej w 49%:) Dziewczynki kochane stalo sie jakos cos zupelnie niespodziewanego. Nie przypuszczalam, ze bede tak otwarcie o sprawie rozmawiac z ukochanym nim nastapia zareczyny:) Oboje sie z tego jakos bardzo cieszymy. Oboje pragnelismy tej rozmowy:) Pozdrawiam WAS wszystkie bardzo serdecznie. Pomimo choroby mam super humor i czuje sie baaaaaaaaaardzo szczesliwa. Dziewczynki moja rada jest taka: postawcie na szczera rozmowe. W ten sposob mozna zadbac o rownowage psychiczna:):)):):) Spijcie spokojnie;):)))🌻 pamietajcie:) jestescie super:):):):):) Aha:) jeszcze raz gratuluje Czarnej z mlekiem:):):):) Buziaki dla superbabek:) Wasza MAJA🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam okropnie haotycznie:) mam nadzieje, ze da sie zrozumiec cokolwiek:) to z przejecia:) bo niedawno skonczylam rozmowe z MISIEM:) BUZIAKI WIELKIE jescze raz🌻 Maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga MSM...dziekuje za miłe słowa. To chyba prawda, że w koncu przestaną się wszyscy zachwycać nowożeńcami, że to normalne ze sa teraz w centrum uwagi, tak powinno być, i to minie... Chcialabym sie cieszyc ich szczesciem bez cienia zazdrosci... bo bardzo ich lubię i życzę jak najlepiej. odczuwam jednak taki smuteczek ktorego nie sposob wyeliminowac :-( Tak jak napisala Maja, po prostu bede unikac sytuacji ktore mnie dołkują... Jak to dobrze ze jestescie, dziewczyny :-) Kochana Maju... wiesz, to wspaniale ze potraficie z Twoim Misiem przeprowadzac takie rozmowy, jak ta o ktorej nam napisalas. Twoj Misio wydaje sie byc wyjatkowym mezczyzną :-) Jestes wielką szczęściarą :-) Kazda kobieta pragnie usłyszec te słowa od ukochanego...ze On chce z nami spedzic cale życie, ze chce wychowywac z nami potomstwo :-D Zdaję sobie sprawę ze tego rozmawiania trzeba się uczyc...mi to przychodzi z na prawde ogromnym trudem :-O Ostatnio sporo rozmawiamy z Tygryskiem o zamieszkaniu razem za pol roku. Planujemy juz nawet jak podzielimy sie wydatkami, jaki bedzie podzial obowiazkow w domku... przewaznie te rozmowy sa dosc zabawne ;-) Jestesmy juz tak blisko naszych wspolnych nocy :-D O slubie tez czasem rozmawiamy, ale te rozmowy sa króciutkie,troszke wylęknione, jakbysmy stopniowo oswajali sie z myslą ze to nastapi. Wyraznie wyczuwam ze jest zakłopotany gdy mowi o naszym weselu... w sumie nie wiem czemu... Maju, ale skoro juz rozmawiam z Nim o tym naszym weselu, to przeciez samą rozmową wyraziłam zgodę na ten slub ... rozmawiam o tym => wiec chcę tego ... Jak mam mu teraz powiedziec - ze skoro mnie nie poprosił o rękę, to nie moze nic planowac?... Na prawde nie wiem jak to rozegrac. Kobieta musi byc nieraz jak strateg i dyplomata w jednym! :-D Życzę Ci Maju milutkiego dalszego ciągu rozmów z twoim Misiem i szybkiego powrotu do zdrówka :-) wiesz, jestes niesamowicie mądrą kobietką! MSM - dziekuje za pocieszenie i za nieskonczone poklady ciepla ktorymi nas tu obdarowujesz :-) :-) Czarna - Twoje wejscie na Nasz topik okazalo sie byc pewnego rodzaju intuicją...odczuwalas pewien niepokoj bo przeczułaś ze TO nastapi! Minęły 2 tygodnie i stało się :-D :-D niesamowite... buziaczki dla Was wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słodkaja
Witam was wszystkie bardzo serdecznie,a szczegolnie autorke topiku. Własnie trafilam na wasze wypowiedzi,co prawda nie zdazylam przeczytac wszystkich,ale za to bardzo spodobal mi sie temat,poniewaz nie jest mi obcy. Spotykam sie z moim Tygryskiem od ponad dwoch lat(wczesniej bylismy ze soba kolo trzech ale wszystko rozpadlo sie-po trzech latach znowu weszlam do tej samej rzeki i tak jestem i trwam w tym moim powichrowanym zwiazku do dzis.)Mieszkamy bardzo blisko siebie bo zaledwie kilka domow,spotykalismy sie dosc czesto heh to malo powiedziane przez jakies 1,5 roku spotykalismy sie codziennie,bardzo duzo czasu spedzalismy razem.Teraz ostatnio tzn. od kilku miesiecy widujemy sie troche rzadziej.Mam 22 lata (prawie 23)i choc mozna powiedziec ze mam duzo czasu pragne z calego serca stabilizacji-pragne tych zareczyn.U mnie sytuacja przedstawia sie tak,rozmawialismy na ten temat wielokrotnie o swoich marzeniach,planach na przyszlosc,o tym jak chcemy zeby wygladalo nasze wspolne zycie.Pogladay mielismy takie same ,albo bardzo zblizone.Moj luby tez mi caly czas opowiada o stabilizacji o dobrej pracy,pieniadzach ,mieszkaniu.Ale nie to jest sednem sprawy,otoz rozmawiajac o zareczynach w 2004 roku postanowilismy ze zareczymy sie w 2005 a slub wezmiemy w 2006>Głupio troche to zabrzmialo wale tak samymi datami ale staram sie tak po krotce i w miare szczegolowo opowiedziec wam.A z zareczyn DUPA nawet slowem teraz o nich nie wspomni chociaz rok sie konczy doslownie za kilka dni.zreszta milczy tak od kilku miesiecy a ja nie wracam do tematu bo niechce naciskac,przypierac go do muru.Wiec jak narazie czekalam na rozwoj wydarzen ale chyba juz nie mam na co czekac :(Rozumiem was dziewczyny doskonale bo sama jestem w takiej sytuacji.Na koniec dodam ze moj partner jest odemnie starszy o kilka lat ma prace,ja co prawda chcwilowo nie mam ale to kwestia czasu,z mieszkaniem tez by raczej nie bylo problemu,pozatym mieszkamy w domkach jednorodzinnych i to kilku pietrowych-a zreszta rodzice i moji i jego napewno by nam pomogli jakos na starcie.I wiecie co dochadze do wniosku ze takie czekanie przez naszych mezczyzn do stabilizacji wcale nie jest takie dobre.Oczywiscie w pwenym sensie tak jaksne to jesst wazne ale czy aby najwazniejsze???Wazniejsze od tego by dac wlasnej kobiecie poczucie bezpieczenstwa,i wyjatkowosci???Pozatym nie chce byc zlym prorokiem ale nie jestem pewna czy wszystkim naszym partnerom uda sie osiagnac owa stabilizacje.Bede do was zagladac****dobrej nocki wam zycze*****Pozdrowionka dla zalozycielki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) Maju poznałam tez Twoje zdanie dotyczace mojej babci jak to mam rozegrac przed Misiem i Tobie też dziekuje za rady, do piatku mam czas żeby zdecydowac co powiedziec ;) a wiem że powiem, dlatego napisalam Wam tutaj o tym... bo wole to powiedziec w piatek niz np. w noc sylwestrową po drinkach ;) będzie to szczera rozmowa, ale jakoś ładnie to musze ubrac w słowa :) żeby Mis nie pomyslał że znowu naciskam albo coś innego... Maju to cudownie, że masz juz tą pewnośc że Twoj Mis sie oswiadczy i to juz nie dlugo bo przed marcem :D naprawde ciesze sie Razem z Toba!! 🌻 U mnie rozmowy wyglądaja tak, że rozmawiamy sobie o przyszłości i Mis mówi że że za 1,5 roku ślub no i co mnie właśnie denerwuje w tym, ja sie ciesze że tak mówi i wszystko jest OK bo wiem że wiąże przyszłosc ze mną, ale jest własnie \"ALE\" tzn. że skoro On chce za 1,5 roku to przeciez pozniej nie załatwi sie wszystkiego od razu, bo np. skoro On mi sie oswiadczy za rok to nie załatwimy juz sali, miejsca w kosciele i takie tam chodzi mi o cała organizacje bo w pól roku chyba raczej nie da sie wszystkiego załatwic bo chyba to jest za krotki czas...? co innego jakby oswiadczyny były teraz to rozumiem mozna sali poszukac itd. ale potem to będzie za długi czas i z 1,5 roku zrobi się 2,5 o ile nie wiecęj to za ten czas Wy tu wszystkie będziecie już po zaręczynach jak juz nie ślubie :) Jest jeszcze jedna sprawa ze moj Mis ma w pracy znajomych ktorym sie nie uklada w malzenstwie i jak mu opowiadaja jakie sytuacje maja itd to jestem pewna ze na Misia to wplywa w jakis sposob i On sobie rozmysla pozniej czy ja np. też tak sie zmienie po ślubie... zapewniam Go że nie, bo po co mialabym teraz szopka odstawiac, chce byc taka jestem i sie nie zmieniac, no ale już sama nie wiem... czesc Słodkaja :) wiem że przypieranie do muru nie jest dobrą metoda, ale może wróc tak delikatnie do tej rozmowy, przypomnij Mu jego słowa zapytaj jakie ma plany, tak jak Maja powiedziała szczera rozmowa to jest jednak to :) No i napewno nie wszystkim sie udaje osiagnac ta stabizlizacje, ale My tutaj wszystkie zgromadzone dziewczyny wierzymy w to głęboko że Nam sie jednak uda :D Pozdrowionka dla was kochane Kobietki tj. Agutki, Majeczki, Czarnej, Elizabeth, Agi i dla Słodkiejja 🌻 p.s Maju wracaj do zdrówka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane Kobietki:) Dzieki wielkie za wspaniale zyczenia powrotu do zdrowia:) Dzis pisze do WAS z lozeczka ( jak ja kocham laptopy), poniewaz przyominam skrzyzowanie kichawki z gruzlikiem niestety... ale co tam, minie:) Witam nowa pania u nas:) Witaj Slodkaja:) Kochane Agutko i MSM, chyba mnie ciut przeceniacie:) Dziewczyny kazda z nas ma w sobie pomimo mlodego wieku madrosc zyciowa, a przejawia sie to chociazby chcecia rozsadnego planowania przyszlosci:)🌻 Kochana MSM nie zamartwiaj sie tak, oczywiscie tutaj na kafe mozna przeczytac ze nawet sale trzeba rezerwowac poltora roku wczesniej, ale nie martw sie, da sie zalatwic w miare szybko slub i wesele, tylko wowczas mysle, ze nie z takim komfortem psychicznym i troszke w pospiechu porownujac np zalatwianie wszystkiego w pol roku, a w rok. Nasze Misie niestety nie posiadaja daru przewidywania organizacji slubow:) Nie interesuja sie tym wczesniej i nie maja pojecia, ze np potrzeba na cos roku. Nic sie nie boj, niemniej jednak co Ci szkodzi przy najblizszej okazji uswiadomic Swojemu Misiowi jak wyglada rzeczywistosc:)?? Obaj panowie, partnerzy MSM i AGUTKI podaja przyblizony termin slubu jako lato 2007, tak to rozumiem. Kochane dziewczynki:) drazcie troszke temat:) Kobieta bedac strategiem i dyplomata:) (swietne haslo):)przeciez moze uswiadomic Misiowi i Tygryskowi, ze pragnie aby ten dzien byl wyjatkowy, wybrany i cudownie zorganizowany, a nie przypadkowy, bo innego terminu juz nie bylo... Moj Mis bardzo sie zdziwil, kiedy mu powiedzialam, ze nic nie obmyslilam jeszcze, ale uswiadomilam mu, ze nie chcialam wymyslac daty, ogladac sukienek, czy zaproszen, bo gdyby zareczyny i slub mialy nigdy nie nastapic, to moje rozgoryczenie byloby tym wieksze... Powiedzialam, ze poprostu czulam sie \"nieuprawniona\" do ogladania, planowania, szukania itd. Mezczyzni chyba nie zdaja sobie sprawy, ze oswiadczyny daja nam jakby bilet do przygotowan, do uznania siebie jako przyszlej panny mlodej. Agutko kochana:) mowisz, ze moj MIS jest mezczyzna wyjatkowym, napewno tak jest:), dlatego tak Go kocham:):):):):), ale mezczyzna tez czlowiek:) Od wczoraj zauwazylam ogromna roznice pomiedzy naciskaniem w typie, pragne zareczyn i slubu, a pytaniem, Kochanie jakie masz plany. Bo to jest spora roznica. Wczesniej bylam pzrewrazliwiona i wolalam o nic nie pytac w ogole omijac ten temat z daleka. Nie warto:) Aha i wiesz co:) Agutko mowisz, ze skoro rozmawiasz z Tygryskiem o slubie to znaczy, ze sie na niego zgadzasz... Powiedz mi zatem, skoro Twoj mezczyzna podaje nawet przyblizona date, to dlaczego czasem dopada Cie zwatpienie?? Jestescie partnerami w zwiazku, na rownych prawach, nie mozesz czuc sie bardziej do czegos zobowiazana niz Twoj partner. Nim nastapia zareczyny Ty masz chwile watpliwosci, ale podobnie 100% pewnosci nie moze miec Twoj mezczyzna...:)🌻 Slodkaja:), nie musisz milczec... mozesz doczekac do soboty:), a w nowym roku juz mozesz nawiazac do rozmowy ze swoim partnerem odnosnie dotrzymywania zobowiazan, nie rozmowe klotliwa, ale spokojna. Masz prawo ufajac swojemu partnerowi wierzyc w jego slowa, chyba, ze on nie chce abys brala jego slowa na powaznie, no ale wowczas to takie cos jak zaufanie w zwiazku i poleganie na sobie jest mitem... Kobietki Kochane znow napisalam okropnie dlugi post:), mam nadzieje, ze Was nie zanudzilam. Wstapil we mnie od wczoraj nowy duch:):) Odwagi kobietki kochane:) Otworzcie sie dziewczynki z waznymi dla nas sprawami na naszych panow, jesli maja byc partnerami na dobre i zle, na cale zycie, to sa warci poznania naszych marzen, watpliwosci, naszych radosci i zmartwien. Wiem, ze to nie jest takie proste:), ale warto sie zmobilizowac i pokusic o rozmowe spokojna i konkretna:) Bardzo serdecznie WAS pozdrawiam Dziewczynki:)🌻 dla wszystkich dziewczyn, ktore swoimi postami pomogly mi uwierzyc, ze nie jestem dziwna w swoich pragnieniach i podbudowaly do tego, by sie otworzyc:) DZIEKUJE:) P. S. buziaki dla szczesliwej narzeczonej:):):) CZARNEJ:):):):) 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Wasza MAJA:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju sylwester tuż tuż, kuruj sie i zazywaj witaminki :) wiem,że jak sie chce to prawie wszystko da sie załatwic nawet w poł roku ale ja nie chce na szybko ja chce sie tym cieszyc a nie latac tam i z powrotem i zadreczac sie czy nie zapomnialam o czyms... no ale tak jak napisalas Nasze Misie nie posiadaja daru przewidywania wiec chyba musze wziasc sprawy w swoje ręce, ale drążąc temat nie chce by Mis pomyslał że jestem jakas nachalna, dlatego tak troche boje sie mówic o tym, są rozmowy ale nie do konca mnie zadawalają ;) bo niby coś wiem, ale tak naprawde nie wiem nic ;) No właśnie widze Maju że jesteś ogromna optymistką z nowym duchem :) może troche mi sie udzieli tego optymizmu i otwartości na sprawe :) w sumie to juz udzieliło mi sie po przeczytaniu Twojego pościka 🌻 podtrzymujesz nas na duchu :) BUZIAK dla Ciebie za to WIELKI!! buziaka nie umiem zrobic wiec jest kwiatek :) 🌻 a Czarna to teraz będzie zajęta przygotowaniami do ślubu :D mam nadzieje, że znajdzie czas żeby nas tutaj inormowac jak jej idą przygotowania i posłuzy nam radą :) jesteście SUPER!!!!!!!!!!! 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) o troszke sie zaniedbalam z czytaniem, nie myslecie sobie ze juz Was opszucze, o co to to nie jestescie SUPER i jeszcze raz powtarzam to najlepszy topik na forum Witam nowa Slodkaje :) jak widac duzo jest czekajacych dziewczyn Moj mezczyzna tez sypal mi kiedys datami.... czas lecial a tu nic sie nie dzialo...ale sie doczekalam, i tak jak pisalam wczesniej byl okres przyciskania (najgorszy sposob) obrazania sie, udawania obojetnej, ze mi na niczym nie zalezy, na slubie tez nie... az w koncu- postanowilam byc taka jaka jestem, to znaczy skoro kocham to po co mam udwac, niech czuje ze jest dla mnie najwazniejszy na swiecie :) i to chyba jest najlepsze, bo cieszysz sie kazdym dniem spedzonym razem, maksymalnie go wykorzystujesz... czasami dni zwatpienia ale nastepnego dnia znow swieci slonce (z tym to ostatnio jest kiepsko) ale chodzi o sloneczko w sercu... Zapytalm sie Slonka, dlaczego tak zwlekal z oswiadczynami, odpowiedzial mi ze chcial podjac decyzje o slubie wtedy kiedy bedzie mial prace i warunki do utrzymania mnie, nawet gdy ja nie bede miala pracy.. i ze dla niego okres narzeczenstwa to jest juz okres przygotowania do slubu, ze jak sie zareczac to w takiej sytuacji kiedy bedziemy mogli powiedziec juz mniej wiecej date slubu- nie gdzies kiedys za rok, dwa :) takie meskie podejscie do sprawy :) Zapytal sie mnie, kiedy slub - czerwiec, lipiec? -szczerze to sie troche przestraszylam, to przeciez tylko pol roku, (my nie robimy wesela wiec czasu jest wystarczajaco do zorganizowania wszystkiego) ale i tak szybko.. ja chyba chce sie jeszcze nacieszyc narzeczenstwem i mysle raczej o wrzesniu.. ale jeszcze nie wiem.. dziwna sytuacja- teraz to do mnie nalezy decyzja, a on czeka na moja odpowiedz- (on chce jak najszybciej :) ) przyznal sie ze nie myslal ze zareczyny sa takie fajne,tzn myslal ze to zwyczajna rzecz, ktora nic nie zmienia w zwiazku a tu czuje sie jakos tak wyjatkowo i szczesliwy :) i ze jeszcze nigdy tak dobrze sie nie czul (chyba dopiero PO zrozumial jakie to dla mnie bylo wazne, my kobiety wiemy ze ten pierscionek nie jest zwyklym prezentem :) ) MSM- ja tez mysle ze nie ma co w ten sposob zaczynac rozmowe- ze marzeniem Twojej babci jest bycie na Twoim slubie, wiem ze to dla Ciebie wazne, ale nie wiem czy Twoj Mis tak samo to odbierze, jednak chyba raczej tak szczerze o tym co czujesz ze ci zle z tym.. i rzeczywiscie po kilku drinkach- bedzie latwiej rozmawiac, zwlaszcza Jemu, no i jesli On mysli o slubie za 1.5 roku, a w planach macie wesle i chcialabys zeby bylo naprawd wyjatkowe- to tak rok przed wypadaloby zaczac pewne przygotowania, jesli chce sie miec wymarzona sale i cala reszte to niestety trzeba duzo wczesniej o tym pomyslec, moze powiedz mu ze jacys twoi znajomi chcieli zarezerwowac sale kilka miesiecy w przod i okazalo sie ze juz jest zajeta... moze on nie wie ze takie sa realia, zwlaszcza z weselami z wakacje (moi znajomi rok wczesniej chcieli i juz tej swojej wymarzonej nie dostali, i wynajeli inna, ale juz nie ta co chcieli :( ,sami sie zdziwili ze tak jest ) Maju - super, wiadomo to jeszcze nie sa oswiadczyny ale pewnego rodzaju pewnosc, od razu lepiej czlowiekowi prawda? cos konkretnego, cos na co sie czeka... Ja tez nie ogladalam do tej pory sukni, czulam sie tak jakby nieuprawniona, nie chcialam ogladac, jesli nie ma jeszcze zadnych konkretow, i teraz nie mam zadnych typow.. Jak tam zdrowko? Agutko- ja mialam tak samo, wiedzialam o dacie 2006 ale skoro nie bylo konkretow to tez sie tak czulam mimo wszystko nie pewnie, w ubieglym czerwcu najlepszy kolega Slonka(rowiesnik) ozenil sie i tez tamtem okres byl dla mnie srednio przyjemny, wszyscy tylko wypytywali sie jak im idzie organizacja, o sukienki, sale... a mnie poprostu zazdrosc zzerala :( po weslu tez nie bylo lepiej i te ich teksty a wy kiedy? a ja nic nie moglam odpowiedziec, nawet w przyblizeniu.. :( z tymi rozmowami to tak jest, u mnie tez niby plany caly czas na przyszlosc, ze kiedys tam, jak to bedzie z dzieciakami, co najmniej dwojka, i takie tam.. ale temat samego slubu- jakos tak.. dziwnie krepujacy.. ja nie chcialam pokazac jak bardzo mi na tym zalezy, nie chcialam go przyciskac, a on.. chyba chcial zrobic niespodzianke.. wiec temat slubu raczej omijany....a to ze wyrazasz zgode to i tak chyba On czuje, bo rozmawacie o swojej przyszlosci, o waszej wspolnej przyszlosci.. wiec to tez jest zgoda... PS. dobre bylo winko za nas? AGa :) Mile sa kazde slowa potwierdzjace Jego uczucia i to jak wazne dla nich jesesmy :) powodzenia i wytrwalosci w czekaniu, oby oczywiscie nie bylo dlugie..nie kazda z Nas jest tak wytrwala jak Elizabeth :) , najwazniejsze zeby nie marnowac tego okresu czekania, na niepotrzebne smuty... Buziaczki dla Was wszyskich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agak21
Staram się zyc dniem dzisiejszym, ale czasem nie wychodzi! Najbardziej mnie przygnębia jak spotykamy się z tymi znajomymi, którzy sie w sierpniu pobrali - mieszkają sobie na piętrze, u niej, fajnie im sie zyje, a mnie coś ściska w dołku:( Jeszcze lepiej rozumiem agutkę... Wogóle u nas ostatnio tez jakaś moda na śluby, jedna znajoma z ulicy wyszła za mąż w 1 dzień świąt, druga koleżanka żeni się we wrześniu 2006. A są zaręczeni juz kilka miesiecy. Tak bym chciała żebyśmy się już zaręczyli i spokojnie sobie planowali ślub. Zresztą jak rozmawialiśmy z tymi znajomymi to oni też salę zamówili trochę wiecej niż rok wcześniej a nwet gdy się pytali gdzie indziej to nie zawsze były wolne terminy. Chciałabym wyjść za mąz w miesiącach letnich albo na wiosnę (a zazwyczaj wtedy trudniej znaleźć ciekawą salę). , a nie w październiku czy w zimie. Sama juz nie wiem, czy lepiej próbować rozmawiać, czy wogóle sie na ten temat nie odzywać..? Czekam na mojego robaczka, jal zwykle widzimy się około 18, to męczace, dzień w dzień się spotykamy, przychodzi potem sobie idzie...nie chce juz tak. Wydaje mi sie, że my dziewczyny jesteśmy dojrzalsze i bardziej dążymy do stabilizacji, własnego domku, kuchni, decydowania o sobie, czemu ci faceci to takie małe dzieci? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kochane, Czarna, wierze że Twoje Słonko czuje sie wyjatkowo i Szczęsliwy, Ty zapewne jeszcze bardziej :) i to jest PIĘKNE... ale do czego zmierzam sa faceci którzy myslą sobie ze ślub to koniec swiata, bedzie ciagłe sprawdzanie kontrolowanie itd.,a zareczyny traktuja tak że zawsze można je zerwac przeciez, no niestety tak jest bo spotkałam sie juz nawet z takimi opiniami dlatego My mamy szczescie i to OGROMNE, że Nasze Misie, Tygryski i Słonka Nas nie zwodzą i nie mówią na odczepnego Nam, żebyśmy już dali im spokój... Jesteśmy jednym słowem naprawde wielkimi SZCZESCIARAMI!! :) :) :) a Maju jak ze zdrówkiem? mam nadzieje że jest juz lepiej... dzisiaj czas mnie goni, będe pozniej :) BUZIAKI dla Was za to że jestescie!!!!!!!!!!! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślałam że ktoś napisze a tu dzisiaj cisza ;) przygotowania do Sylwestra pewnie trwają :) wpadłam tylko na chwile, wiem ze jest jeszcze troche czasu ale jutro wyjezdzam do Misia i chciałam Wam Kochane Kobitki życzyc wszstkiego NAJ w tym w Nowym Roku, żeby ten rok był lepszy dla Was, żeby spełniły sie Wasze marzenia i żeby Wam sie układało w życiu tak jak tego pragniecie!! aa no i DUZO DUZO miłosci :D zycze Wam tego z calego serducha 🌻 jak mi sie uda to wejde przez weekend na forum, żeby poczytac wasze posty ;) bo czy mi sie uda odpisac to nie wiem, bo w koncu będe u Misia a przy Nim to nie moge przeciez pisac :) to Dziewczyny jeszcze raz wszystkiego dobrego! 🌻 jesteście NAJlepsze!! BUZIAKI dla Was za to wielkie!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U was tez taka pogoda, szaro, brzydko i ciagle pada snieg? bo tu w stolicy tak to wyglada... wspolczuje tym wszystkim ktorzy zaplanowali sylwka w gorach i teraz maja problemy z dojechaniem tam :( my spedzimy sylwestra we dwojke i tylko w okolicy polnocy odwiedzimy znajomych zeby razem wypic szampana i powiedziec im ze sie zareczylismy i za to tez wypic :) jutro tez mamy powiedziec moim przyszlym tesciom :D:D:D:D chyba sie uciesza.. :P szkoda tylko ze nie bede mogla pokazac im pierscionka- bo niestety moje Slonko troche nie trafilo z rozmiarem i zostal oddany do zmniejszenia :( i go nie mam .. a w sklepie powiedzieli ze moze i dwa tygodnie im sie z tym zejsc ... a tak w ogole to na ktorej rece uwazacie ze sie nosi ... tyle opnii ile osob... nie wiem czy jutro tu wejde ale tak wrazie czego to juz teraz zycze Wam udanej imprezy, z waszmi Miskami, Tygryskami :) bawcie sie dobrze :) a nawet jeszcze lepiej niz dobrze, powiedzialabym bawcie sie szampansko :D a w Nowym Roku niech sie spelnia Wasze wsystkie marzenia i zeby te marzenia pokrywaly sie z marzeniami Waszych Meżczyzn :) PS. O polnocy wypije szpana rowniez za Was, Wy tez nie zapomnijcie o swojej czarnej z mlekiem :) 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sweet Cat
Długo szukałam i chyba znalazlam...chodzi mi o osoby ktore mysla i czuja podobnie jak ja...Dzieki serdeczne za to!!Jak juz pewnie wiecie rowniez chcialabym przezyc to co Czarna...która oczywiscie serdecznie pozdrawiam...jak i pozostale forumowiczki.Poki co zycze Udanego Sylwestra i wrecz szampanskiej zabawy...Do zobaczonka w Nowym 2006 Roku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Sweet Cat fajnie ze sie przylaczasz do tematu, zaczernij sie i rozsiadz wygodnie- dobrze trafilas bo sa tu naprawde same fajne kobitki no i ten topik przynosi szczescie- ja jestem tego przykladem :) napisz cos wiecej o Was, jak dlugo, jak wyglada sytuacja, jak sie poznaliscie- zebysmy Cie (Was) lepiej poznaly Buziaczki dla Wszystkich 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Wam Kobietki :-D Ostatnio znowu nie mam czasu by usiasc i napisac...ale za to mozecie byc pewne ze Was czytam :-) Życze Wam wszystkim udanej i szampanskiej zabawy Sylwestrowej (czyli chwiejnym krokiem przywitania z Nowym Rokiem :-D ) a także spełnienia wszystkich marzeń, tych małych i tych wielkich, pociechy z Waszych mężczyzn, jeszcze więcej miłości ❤️, prawdziwych przyjaciół, zdrowia i góry pieniędzy :-D ......i żebyscie nie musiały za długo na nic czekać :-D :-D :-D Jeszcze raz ściskam Was wszyskie na raz :-) MSM, Maju, Czarna (Ty szczęściaro :-) ) agak21, Elizabeth, i wszystkie inne dziewczyny ktore czytają :-) - w tym moją kochaną jedyną na świecie Milkę :-D mam nadzieje ze w koncu tez cos napiszesz! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×