Praca w Banku

praca w banku jest bardzo prtzyjemna pod warunkiem, że są ludzcy przełożeni, ja pracuję już kilka latek w lukasie w wodzisławiu i wszystko było dobrze dopuki nie zminiała się dyrektoraka a dokładniej na miejsce fachowca przyszło p.o. osoba która na niczym się nie zna, nie zna procedcur, nic nie wie o bankowości, ale za to lubi ustawiać ludzi i często im grozić zwolnieniem, wymianą na lepszy model i wyciąganiem z wszystkiego konsekwencji i tak o to miła, przyjemna praca zmieniła się w piekło :(

dddd

zgadzam się z powyższą opinią. Praca w banku moze byc fajna jak ma się fajnych przelozonych. Ja rowniez pracuję w Lukasiku od 2 lat w regionie NE warszawa :), numeru placowki nie chce zdradzac :) ale mogę powiedziec, ze jestem zadowolony. Wszystkie opinie na temat pracy w banku są bardzo indywiduane. Wiem, ze sa banki, ktore zmuszają pracowników do "wciskania" na maxa produktow bankowych bo ma kilku znajomych pracujących w innym banku. W LB na szczescie tego nie ma, przynajmniej w moim regionie / makroregionie. Teraz zmienili system motywacyjny na premiowy a nie prowizyjny co oznacz ze aby dostac premie trzeb miec wyknanie planow srenio 80% plus zadania od dyrektora. Plany mammy na karty i konta aktywne badane po 3 miesiacach srenio po 23 sztuki czyli nie duzo :) Plan na kredyt to srednio 50- 70 000zł na osobe. Ogolnie nie jest zle. Nie wierzę osobom, ktore piszą o praktykach typu "dzwonienie z książek telefonicznych czy roznoszenie ulotek" z tego co wiem to jest zabronione... my pracuje,my na wlasnych bazach i symulacjach. Pozdr.

Malwi moze byle inne osoby, ktore poprostu zrobily dobre wrazenie :) albo byly po znajomosci. Bo np. w kochanym LB 75% jest po rekomendacji znajomych, gwarantuje Ci to. To chyba jedna z branż tuż za policją gdzie królują wujkowie, ciocie, mamusie. ;/

co to znaczy ze zmienili system motywacyjny

"Nie wierzę osobom, ktore piszą o praktykach typu "dzwonienie z książek telefonicznych czy roznoszenie ulotek" z tego co wiem to jest zabronione..." możei zabronione, ale nowa pani dyrektor kładzie nacisk na konta (których za chiny ludzie nie chca zakładać nawet jak im obliczysz, że na całym okresie kredytowania zaoszczędzą na ratach 200-300 złotych) na karty i na kredyty hipoteczne, które właśnie mamy obdzwaniać we własnym zakresie, z książek tel. z internetu, mamy chodzić i przeglądać ogłoszenia na słupach kto się ogłasza, że chce kupić dom, mieszkanie to mamy do niego dzwonić i nachalnie namawiać go do kredytu hipotecznego w naszej placówce i u nas, bo każdy ma mieć jedną hipoteke na miesięc i ją to gówno obchodzi, że do tej pory była jedna osoba, która się tym zajmowała, teraz kkażdy ma mieć hipotekę i wszystkie inne normy wyrobione co z tego, że w każdym innym banku jest od tego jedna czy dwie konkretne osoby, u nas w placówce mają być wszyscy od wszystkiego i to wszystko się zmieniło odkąd jest nowa pani dyrektor, która w ogóle nie zna się na niczym i o wszytsko się mnie pyta więc tak jak pisałem, praca fajna, ale jak się ma ludzką przełożoną , a nie taką, która ma łatwioną posadkę i myśli, Że niemusi się na niczym znać, a podwładni to śmiecie

to powiedz swojej przełożonej, że łamie zasady. My tez mamy w planie hipoteke ale obdzwanaimy ankiety, ktore pozyskalismy ale u nas na całe szczęście coś się dzieje w tej hipotece. Z tego co mi wiadomo książkę telefoniczną może obdzwaniać tylko doradca SOHO w zakresie firm. Reszta jest zabroniona!!!!! Twoja przelozona łamie zasady!!!! zgłoś to gdzies lub pogadaj z nia

mam pytanko, czy długo sie czeka na podpisanie umowy o prace po telefonie , że bank chce mnie zatrudnić?

lukas men powiedziałby, że zmienilo sie nie dlatego, ze jest nowa pani dyrektor w oddziale a tylko dlateog, ze rok temu weszla nowa pani prezes i zostala zmieniona struktura banku miedzy innymi podzial na Makroregiony ;/

katarzynko 111. na podpisanie umowy czekasz ok miesiaca w lukasie. potem jedziesz na szkolenia ( teraz to sie nazywa akademia :) ), dostajesz dostepy do systemu, pelnomocnictwo i lecisz. W lukasie wychodzi ok 2 miesicy zanim zaczniesz życie "prawdziwego" doradcy

Hmmm, nie wiem czemu pomyślałeś drogi przedmówco, że będę pracowała w Lukas Banku, bo nie będę. Inny bank chce mnie zatrudnić, tylko po telefonie z tak dobrą nowiną czekam teraz na jakiś dalszy ich ruch, np. przesłanie mi skierowania na badania itp. I tak sie zastanawiam czy aż taka długa jest ta procedura zatrudnienia nowego pracownika???

No ale z tego co przeczytałam to w Lukas Banku tak .

"to powiedz swojej przełożonej, że łamie zasady" tak,powiem jej lub zgłoszę wyżej (do jej koleżanki, dyrektor regionalnej) i na zieloną trawkę polecę :/ co do tego, że dwa miesiące się czeka by być "pełnoiprawnym" doradcą to u nas też się zmieniło odkąd jest nowa dyrektor, przeszkolili nową dziewczynę i po dwóch tygodniach dyrektor kazała jej już ostro działać na stanowisku, od razu głęboka woda, współczułem jej, ale co mogłem zrobić, ja prawie 3 miesiące się jeszcze szkoliłem, przyglądałem innym i zawsze ktoś był przy mnie, ale tutaj wszytsko jest teraz na odwrót :/

A na mojego posta nikt nie odpowiada ;/ ehhhh

i umówili się na drugi dzień na wizytę, na której po krótkiej rozmowie dostała już wczesniej przygotowane papierki, w tym skierowanie na badania :) dziwne jak dzwoniąi potem cisza, pewnie już znaleźli kogoś z lepszymi kwalifikacjami, a przecież nie mają cię obowiązku o tym informować, nic jeszcze nie podpisałaś ;)

no to faktycznie lukasmenie u Ciebie jest cos nie tak, przynajmniej w Wawa NE jest inaczej. Katarzynko 1111 - nie zakładałem, że będziesz pracowac w LB powiedziałem tylko jak to wygląda u nas, to tyle wiec wyluzuj :)

Trudno wyluzować kiedy mi na tej robocie zależy;/ Może do nich zadzwonić i sie spytać co jest grane, bo tak czekam i czekam i odrzucam inne propozycje i to jest najgorsze.

Co myślicie o Providencie?

Podzielicie sie ze mną swoimi opiniami? Ja wiem, to nie bank, ale napewno finanse. Firma pręzna, rozwijająca sie cały czas, dbająca o pracownika! Ja tak myslę, a Wy? Plisssss!!!

menelskich melinach i błagać o wpłatę, bo od tego zależy ile ci wypłacą prowizji, to polecam ;)

Polecam pracę w lukasie tylko z jednego powodu. Jeśli nie masz doświadczenia i pojęcia o bankowości. Sporo się nauczysz.Szczególnie na szkoleniu dla nowych pracowników. A potem będzie masakra. Przepracowałam w lukasie rok i dość miałam ciągłego odpowiadania na pytanie ile sprzedałaś,ile sprzedałaś ile sprzedałaś? Zaczepiasz każdego klienta i próbujesz coś sprzedać. Po całym dniu pracy miałam gardło zdarte od zadawania pytań o karte,kredyt i konto...a nie oszukujmy się do lukasa nadal przychodzą ludzie tylko po to by spłacać raty. Zmieniłam bank na inny i nie dość, że dostaje netto tyle ile nie miałam brutto przy wyrobieniu planu w lukasie, to klientów mam tak wyedukowanych i świadomych, oraz tak dobrą ofertę , ze sami przychodzą i nie trzeba ich namawiać. Bank ma wielkie ambicje które chce realizować kosztem pracownika, a nie stanie się nim dopóki nie zaoferuje świetnych produktów i zadowolonych praconików. Także lukasowi dziękuję za pot i łzy, bo wiele się nauczyłam, a teraz ktoś inny za tą wiedzę mi dobrze płaci;)

do szulki: Provident? ja bym się nie zdecydował. To praca w firmie prywatnej o niekorzystnej reputacji, mało ambitna. Lepiej szukaj pracy w banku lub doradztwie finansowym. Zawsze ładnie wygląda potem w CV. Moi drodzy, dzis tak naprawde w kazdym zawodzie trzeba komus cos sprzedac, namowic. Lepsze to niz praca w biedronce lub kauflandzie na kasie.

sam! do tego nie trzeba pytać kupującego czy chce kilo pomidorów do zakupionych ziemniaków, a w lukasie jak jehovy trzeba żebrać, mktoś spłaca rate a ty pytasz - może konto pan założy, może sprawdzę pana zdolność na kredyt - a klient sobie myśli, co za upierdliwy gościu, a to nie gościu tylko jego pani dyrektor takie rzeczy wymyśla :/

a różni się od providenta tylko nazwą - bank

Moim zdaniem praca w banku to ciężka praca, szczególnie jak trzeba zrobić kosmiczne plany, a nie ma sie super zdolności do wciskania komuś kitu.

witam mam pytanie w sprawie pracy w kredyt banku w krakowie jakie zarobki warunki pracy itp

a oczywiscie, ze praca w banku to akwizycja - chociaz zależy jak sie na to patrzy. Dziś są wszędzie plany czy normy do wyrobienia! Policjant musi wciskać określoną liczbę mandatów, pouczeń, legitymowań, stewardesa musi wciskać ludziom coś ze sky baru, pani w aptece tez musi dbać o handel a doradca wciska karty i kredyty. Takaa jest rzeczywistość niestety. Tylko ci, którzy pracują w biurach, zakopani po uszy w papierach mają wszystko w doopie i zarabiają 1200 na reke. Każda praca na czymś polegać. Jesli chcesz siedziec, malo robić, mieć wielkie ambicje i aspiracje to trzeba miec znajomości lub ... szerokie usta. :)

ja pracuje i dobrze si bawię :D

do " może i lepsza, ale zarobek ten sam!" - nie byłbym tego taki pewien. Ludzie w supermarketach zarabiają 1200-1300 max, czesto pracuja po 10 godzin w weekendy, święta, do poznej nocy a w banku zarobisz od 2500 do 3500 na reke jesli naprawde sie starasz i nie pracujesz z negatywnym nastawieniem typu "akwizycja". Ja pracuję w ten sposob i mam plany porobione i kasa też satysfakcjonująca. Owszem są osoby, które zarabiają w banku 1800 na reke. Ale są to zazwyczaj osoby, które są mało ambitne, nic nie robią lub się do tego nie nadają. Chcesz przykład? Proszę bardzo. Doradca X zaczyna z podstawą 2500 brutto, po pół roku zdaje egzamin na doradcę i ma 2900 brutto. Podpisuje umowe na czas nieokreslony i ma 3300 brutto. Znajduje się w którymś miesiącu w pierwszej 10 rankingu doradców i ma 3600 brutto. Do tego premie za sprzedaz. A po 2 latach awansuje na Doradcę Seniora z podstawą 4100 brutto. Lukasmenie ? Pracujesz w LB więc wiesz o co chodzi. :) Tak więc ... jaka praca taka płaca. Wiem to z autopsji...