Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kamilla7

Planujące ciążę!

Polecane posty

No i ziścił sie najczarniejszy ze scenariuszy w moim zyciu moja ciażą obumarła,moja Kruszynka nie miałą dzis tentna a poszłam tam pełna nadzieii ze zobacze swoją Kruszynke ruszjąca się!!! po badaniu ginekologicznym pani doktor stwierdziłą zę macica ąłdnie rozpulchniona,że wysok,ze dzidzia rosnie...ale gdy włozyła usg to juz po jej minie wiedziałąm ze coś nei gra....powiedziała \"pani emilko nie mam dobrych wiadomosci...\" boze jak to boli... a miało juz być dobzre,pwoiedziała ze takie rzczy sie zdarzajaa i nie ejst to zalezne od nikogo! widocznie tak musiało być,ale jestem na ty etapie w którym zadaje sobie to pytanie DLACZEGO JA??? dlazcego moje dzecko??? łzy nie chca pzrestać płynać,a jeszcze jutro czeka mnie zabieg idę do szpotala,to bedzie chyba coś najgorszego!!!!!!wiem tylko ejdno ze sie nie poddam i bede dalej próbowac ,moge juz za 3 mesiace,ale nic nie ukoi tego bólu w sercu!!! dlatego była ta rozbierznosć miedzy datą miesiączki a wynikami z usg...dzidzia nie rosła...ale dziś na monitorze widziałam już rączki i nózki....taki obraz pozostanie pzred oczami już długo nie zycze tego nikomu,nawet najwikszemu wrogowi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam cie , ale ci bardzo wspolczuje,az mi sie placze.bo odkad do was dolaczylam to pamietam jak w listopadzie pisalas ze probujecie a teraz widzialam twoje zdjecie. jezu nie wiem co ci pisac, bo nie wyobrazam sobie siebie w takiej sytuacji.niedawno moja kolezanka musiala usunac dziecko, bo bylo bardzo chore.tak jej lekarze zalecili.wiec to wszystko z nia przezywalam. zadne slowa nie oddadza tego jaka to strata.poniewaz ja jesczze nie jestem w ciazy, zylam jakby waszym zyciem i historiami, zagladalam czesto i czytalam. agapa, pewnie ci mowili, ze jestes jeszcze mloda itd, ja mysle ze ty tego nie chcesz teraz sluchac.jezeli jestes wiezaca to tylko to ci moze teraz pomoc, pomysl o malym aniolku.... zycze ci przede wszystkim pogodzenia z sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agapko - współczuję!!!! Zszokowało mnie to co napisałaś! Nie wiem co Ci napisać. Musisz opłakać swojego dzidziusia, nic innego chyba nie pomoże... I musi upłynąć trochę czasu.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agapko, a może poszłabyś jutro do innego gina, żeby się upewnić? Nie chcę wzbudzać nadziei, ale gdzieś czytałam o podobnym przypadku, a jednak dzidzia żyła. Tylko nie wiem, czy nie był to wcześniejszy tc ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agapaka, kochanie-kurcze jestem w szoku...nawet nie wiem co mam powiedziec... czy napisac...starsznie, strasznie jest mi przykro ...! ale nie zalamuj sie-podoba mi sie twoje podejscie, ze sie nie poddasz i juz w krotce znowu zaczniesz starania... jeszcze raz wyrazy wspolczucia............trzymam za ciebie jutro kciuki zebys jakos to zniosla........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...................................................................................... nie miałam siły by coś dziś pisać(u nas mały remont)...chciałam tylko poczytać............. ale to co przeczytałam nie pozwala mi odejść od kompa............................................................................. agapa :-)- szczerze to nie wiem co mam do Ciebie napisać bo chyba ktoś kto tego nie przeżył nie ma pojęcia jak to naprawde jest......... popłakałam się.................................................................. i chyba wsayzstkie tu razem to przeżywamy............................ ale każdy chyba sam wie najlepiej co może mu pomóc................. musicie to jakoś przeżyć....................................................... RAZEM............................................................................. i chyba powinnaś pozwolić sobie na ten ból.................................. na te łzy i złość................................................................. daj sobie czas........dużo czasu............................................... musicie oboje wierzyć że wszystko będzie dobrze....i być dla siebie wsparciem.................................................................... trzymaj się jutro......bądż dzielna.....musisz to przeżyć........... a ja opowiem Ci prawdziwą historię.... nasi znajomi długo starali się o dzidzię.i kiedy po kilku latach im się w końcu udało, ona poroniła...sama w łazience..przezyła to bardzo...ale od samego początku wiedziała że bedą walczyc dalej...i na naszym ślubie(lipiec2005) pocichutku, na ucho powiedziała mi że jest w 2 miesiącu ciązy...i bała się strasznie..ma już 32 lata...całą ciażę...i musiała bardzo na siebie uważać...i dziś jest mamą 6 tygodniowego Oskarka !!urodziła normalnie, bez żadnych komplikacji! oboje przeszli bardzo długą drogę....ale to ich do siebie jeszcze bardziej zblizyło...stali się bardziej dorosli, dojrzalsi....i dziś są bardzo szcześliwi... życie czasami tak sie dziwnie przeplata...... ale zobaczysz wszystko sie ułoży i bedzie to co ma być......i jeszcze bedziesz wspaniałą mamą......czego Wam bardzo życzymy....(mój mąż też bardzo się zmartwił...) NIE PODDAWAJ SIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pisz do nas.........jak sie czujecie itd.....oczywiście jeśli tylko chcesz.... myślami jesteśmy z Tobą...... buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze chcialam cos napisac ...kurcze caly dzis dzien mysle o Agapace-jak bardzo sie cieszylas na tego dzidziusia... i chyba nikt bardziej na to nie zaslugiwal, zeby w koncu zostac mama-niz ty! ale wiesz co ...to i tak szybko ci sie udalo...wiec nastepnym razem tez szybcitko pojdzie... trzymaj sie dzielnie i pamietaj ze wszystkie trzymamy kciuki i jestemy myslami z toba( ja nawet zza wielkiego oceanu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekue serdecznie wszystkim za wsparecie,nawet nie wiecie jakie to dla mnie ważne!!!!! myśle ze dam rade!!nie wiem skąd tyle siły we mnie ,ale ja mam!! wierze że wszystko bedzie dobzre!!!!! nastepnym razem się uda!!! teraz szykuje sie na zabieg,boje sie cholernie,bo nigdy w zyciu nie leżałam w szpitalu ,poza tym plamieniem wtedy! ale dam rade! mam ogromne wsparcie ww bliskich no i w WAS!!! dziekuje jeszcze raz!!!!!z całego serca!!! w szpitalu mam byc na 7,30 i zaraz mam zadzwonić po swoją doktor(kochana kobieta) wcoraj byłądla mnie wspaniałym wspareciem!!! bedzie dzis przy mnie przy zabiegu!!!!!!! w nocy prawie spać nie mogałam,pzrezywałam,chiałam aby juz było po wszystkim!!! bedzie dobzre,wierze w to mocno!!! dziekuje!!!!WAM!!!!! odezwe sie jak juz bede po zabiegu w domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku. To straszne. Agapka- trzymaj się, jesteśmy z tobą. Teraz widzę jak bardzo się z wami zżyłam i jak bardzo przeżywa się jeśli coś u którejś z nas jest źle. Nie potrafię wyrazić słowami jak mi przykro i smutno. Trzymam kciuki żeby zabieg trwał krótko i żebyś o nim jak najszybciej zapomniała. A niedługo będziemy się cieszyć naszymi dziećmi. Obiecuję. Wracaj do nas szybciutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agapka- właśnie teraz weszłam na kompa, wczoraj nie dałam rady i jest mi tak bardzo przykro po tym co przeczytałam!!!!! Wiem, jak Tobie musi być ciężko, ale jesteś bardzo dzielną kobietą i wierzę, że nie poddasz się! Tak jak inne dziewczyny , ja też jetem przekonana w 100 % ,że będziesz mamą, nie jednego malucha( i to wspaniałą mamą), zobaczysz! To bardzo ważne i budujące co napisłaś, że się nie poddasz i tak trzymaj!!!! Jest tyle rzeczy, które chciałabym Ci jeszcze napisać i choć może zabrzmi to głupio, nie wiem jak je sensownie ułożyć w całość.... Agapka- jesteśmy z Tobą!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ale przykro... brak słów... czuję jakby zdarzyło się to komuś bliskiemu, kogo znam nie tylko z internetu. To znaczy że możliwa jest taka powiedzmy że przyjaźń przez internet. Zżyłam się z wami mocno emocjonalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...ja też wciaż o tym myślę....i w nocy długo o tym gadaliśmy z moim.......trzymamy kciuki za Was !!!!!!!! dobrze że masz wsparcie wśród Swoich bliskich...no i masz tez nas....pewnie jestes juz po zabiegu................................... nie jestem wstanie sobie nawet tego wyobrazić.................. trzymaj sie......jesteśmy z Toba........................................ DUŻA BUŹKA :-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj zemdlałam na przystanku :( Jakas pani pomogła mi się pozbierać... Odebrałam wyniki na toxo igg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, zżarło mi część wypowiedzi :o chciałam napisac ze nie przechodzilam toxo i się boję :( :( jutro ide zrobic igm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, raczej jestem obserwatorką , bo ciąży już nie planuję, ale nie potrafię jakoś zmilczećtego , co się stało, smutek wtargnął na ten jakże sympatyczny topic, nie ma słów na pocieszenie, ale trzeba próbowac być w takiej sytuacji jak najblizej .... Emilko, to, że czasami tracisz częsc siebie , choć to, co napiszę zabrzmi może trochę paradoksalnie, jest często dowodem na to, że Bóg nad nami czuwa, żyjemy, zachodzą w nas liczne zmiany, procesy, ciąża jest takim procesem, na który najczęściej pomimo starań nie mamy wpływu.... z dwój mikroskopijnych komórek powstaje żywa istota, która dojrzewa w Tobie, jest krucha i bezbronna, wszystko dopiero się w niej buduje .... a to naprawdę skomplikowane... tak łatwo o pomyłkę .... jej wynikiem może być choroba, cierpienie tej małej istotki, kórej kiedyś przyszłoby żyć poza Tobą .... łatwiej znieść ból teraz, kiedy jedzcze nie poznaliście się dobrze z maleństwem, dziękuj Panu, bo być może oszczędził Ci codziennego patrzenia na cierpienie maleństwa, ja wierzę , że zabrał Ci chore dziecko , bo Cię kocha - chce dać Ci zdrowe - już niedługo :) a skąd u mnie takie wnioski - doszłam do nich na podstawie swoich doświadczeń - bardzo wczesną jesienia \"wypadla\" ze mnie ok 1 cm grudka komórek, jak taka rozowa kuleczka.... potem krew, łzy... a dziś - jestem szczęśliwa i z nadzieją i wiarąw opiekę Pana czekam na lato

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J_A_N_A- ojej, musisz na siebie uważać, a jakby się to powtórzyło to koniecznie do lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksandra- pewnie chodziło o toxo, czyli toksoplazmozę- chorobę którą można się zarazić od kotów, w piaskownicy bądź jedząc surowe mięso. IgG i IgM to dwa rodzaje badań na tą chorobę, jedno z nich stwierdza czy jesteś chora a druga czy masz przeciwciała i jesteś uodporniona. Może nie wyjaśniłam tego dokładnie ale sens jest mniej więcej właśnie taki. Sorki że dopiero teraz odpisałam ale nie mam w domu neta:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i piątek, ostatni dzień w pracy (przed świętami). :) Życzę Wam wszystkiego naj i maleńkiej fasoleczki od Zajączka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 100krocia:-) To i ja zacznę od życzeń: Życzę wam zdrowych, spokojnych świąt w miłej rodzinnej atmosferze, smacznego jajeczka (symbolu życia) i mokrego poniedziałku oraz spełnienia tego wielkiego marzenia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też życzę wszystkich ZDROWYCH POGODNYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT!!!!!! Zaraz się zbieram do przychodni zrobic IgM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
J_A_N_A- mam nadzieję że już lepiej się czujesz i omdlenia się nie powtórzą- dużo zdrówka dla WAS!!!!!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Asik25 ! :) Słabo mi dalej, ale to od pobrania krwi. Wyniki IgM dopiero po świętach. A Wy dziewczyny wszystkie toxo przechodziłyście czy ktoś jak ja - nie? Musze teraz co jakiś czas powtarzać to IgM.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przechodziłam, mam piękne przeciwciała- chyba dzięki kiciusiowi:-) Po pobieraniu krwi też mi zawsze słabo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agapa jestem z Tobą myślami.....tak strasznie ta wiadomość mną wstrząsneła....wielki smutek, ale trzymaj si ę!!! JANA uważaj na siebie! Może postaraj się więcej odpoczywać. Kochane, życzę Wam i Waszym najblizszym zdrowych i spokojnych Świąt! Wesołego zająca, co śmieje się bez końca, szczerbatego barana, co beczy od rana, pisanek w koszyku oraz mokrego ubrania w dzień polewania! Karyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,jestem już w domu,można powiedziec nareszcie!!! mogę o sobie powiedziec ze jestem bardzo dzielna,nie wiem po prostu nie wiem skad biore taką siłe...ale chyba wiem...długie rozmowy z moja najkochańszą panią doktor BARDZO pomogły,zobaczyłam maleńkie światełko w tunelu,za 3 miesiące mozemy się starac o swoje szczęście,nie wiem jak to bedzie,jak to sie wszystko poukłąda,czy nie ebde przezywała nastepne tragedi,ale bedziemy próbowali do skutku!! na to nigdy nie zabraknie mi sił!!!!!!!!!!!!!!!ta mała nadzieja pozwala mi na w miare normalne funkcjonowanie,bez niej bym nie dala rady! oczywiście nigdy nic z mojego serca nie wymarze tego co sie stało,tej strasznej tragedi,tych strasznych chwil,i tego co oboje pzrezyliśmy!!!!!!nie życze tego nikiomu bo o cos najstarszniejszego co może sie przydazyc w zyciu kobiecie!!!!!!!! może opowiem choć troche jak to wogóle sie stało,bo wiele osób pyta ze skończyąłm juz pzreciez 1 trymestr...co to to prawda,ale na usg w szpitalu moja pani doktor wszytko mi bardzo dobzre wytlumaczyłą,moja Kruszynka juz od dawna się nie rozwijała,miała za ledwie 12 milimetrów!!! bardzo malutka...okreslono w rozoju zarodek na 7tydzień i 5 dni!!!!! czyli Maleństwo jeszcze się zmniejszyło bo jak wczesniej leżałam to jak wycodziłam to miałao 15 mm..wiec musiało sie to juz dawno stac,a ja nic o tym nie wiedziałam,chodziąłm i sie cieszyłam!!!a tu taka tragedia z której nikt do 12.kwietnia nie zdwał sobie sprawy!!! Nie ma jednoznacznego wyjaśneinia dlaczego ciaze obumierają,lekarze mowią ze zcasami sie tak zdarza!! ale potem jest juz dobzre!ja bardzo mocno w to wierze!!!!!!! poleżałam troche w szpitalu ponieważ chiano jak najlepiej zadbac o to aby mi nie zaszkodzić!!!nie wzieto mnie odrazu na zabieg poniewaz nigdy wcześniej nie rodziałam,dostałam tabletki zakąłdane na szyjke macicy abu wszystko naturalnie postepowało,potem po dwuch dniach miałam zabieg....lekarz powiedział ze macica jest już gotowa do nastepnej ciazy i treaz tylko tzreba odczekac 3 miesiące!! Szybko zaleci,za miesiąc na wizyte od mojej kochanej pani doktor,potem zajme sie remontem i poleci do leipca!!! a potem to już gorzej byc nie możę!!! Przeżyłąm coś strasznego,ale wzmocniło mnie to BARDZO!!!!! nie poddam sie ,nie załamie...bede wlczyła do końca ........bo warto !!!!! chiałam podziekować wam kochane dziewczyny,za wsparcie,wiadomości na gg i wszystkie,wszystkie ciepłe slowa!!! jesteście kochane........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* agapa- :-)))fajnie że jestes już z nami....... z tego co piszesz widzę że naprawdę jesteś bardzo dzielna i silna!!!!!!TAK TRZYMAĆ!!!!! martwiłam się o Ciebie.....i bardzo ważne jest to że trafiłaś na normalną, ludzką lekarke..... najważniejsze że jesteś już w domku i spędzisz pewnie Swięta ze swoją rodzinką..........zobaczysz to wszystko co złe minie i teraz będzie już tylko lepiej......i dalej razem będziemy się wszystkie \"starać\" :-))......a 3 m-ce szybko zleci :-))) * JANA- :-))....słyszałam że w odmiennym stanie to się zdarza....ale lepiej nie mdleć........uważaj na siebie.....:-) nie będę już więcej smucić....... pochwalę się tylko że baby i mazurki wyszły wspaniale.... to mój wkład w te święta...rano do moich rodziców na Swiąteczne śniadanko a potem na obiadek do teściów....i dalej nie wiem....marzę o długim, fajnym spacerze z rodzinką i moim psiakiem.... ////////////////////////////////////////////////////////// a wszystkim życzę DUŻO ZDOWIA RADOŚCI SZCZĘŚCIA SPOKOJU UŚMIECHU PRZYJAŹNI MIŁOŚCI :-))))) \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×