Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Gość Martas
To co mnie wciągneło w tym temcie, to ze tak wiele bzdur wymyślacie. Katolicy to dziwni ludzie niby wierzący ale chętnie wepną szpile jak trzeba. To mnie własnie wciągneło w ŚJ ze są inni, że jak wierzą to gotowi życie oddać...10 lat z nimi byłam, od 3 jestem spowrotem w kościele i jakoś nadziwić sie nie moge mogę moim wspówyznawcom....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martas ---> Dlaczego w takim razie wystapiles z grona SJ i wrociles do kosciola katolickiego...? Zreszta dla mnie nie liczy sie wiara... Wane jest kto jest jakim czlowiekeim :) Zgadzam sie ze zarowno wsrod katolikow i SJ (jak i innych...) sa rozni ludzie... Zreszta nie ma chodzacych idealow :O Z tym umieraniem to roznie... Tez mi sie wydaje, ze bym sie nie wyparla wiary... Ale jakby mi ktos majtal nozem przed okiem to nie wiem... ;) ANNA---> Tez mam nadzieje, ze bedziemy tu prowadzic mila dyskusje :) Mnie bardzo interesuja inne religie :) Co nie znaczy, ze zamierzam zmienic wiare :) I ciesze sie, ze zabralas glos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Anno, juz troche jestem sfrustrowana brakiem konkretnej dyskusji na tym forum z kompetentnym SJ. Bardzo lubie dyskusje z wami, choc wiem, ze niczego one nie daja, bo i tak obie strony pozostana przy swojej wierze. Ale mnie po prostu interesuje wasza interpretacja Pisma sw. Co w tym zlego, ze chce konfrontacji? Na codzien to wy przychodzicie do naszych domow, nagabujecie osoby, ktore nie maja zadnej wiedzy i nie potrafia odpowiedziec na wasze zarzuty co do wiary katolickiej. Przyznam szczerze, ze nigdy nie wpuscilam swiadka do domu, bo wiem od innych, ze potem trudno sie was pozbyc. Wiec wole podyskutowac na forum, gdzie w kazdym momencie moge sie wylaczyc i juz wiecej nie wracac. Kiedys nawet mialam kilka spotkan z jednym swiadkiem, ale niestety spotkania sie skonczyly, kiedy moje pytania zaczely wykraczac poza zasieg ksiazeczki. Autentycznie! I co ja mam o tym myslec? Wszystko co tu do tej pory pisalam jest albo oparte na Pismie sw., albo na waszej Straznicy. Tak, tak- zarowno o tych wybranych ministrach z grona SJ w niebie, jak i o nagonce na kosciol katolicki. Nie byl wiec to atak na ciebie osobiscie. Nie obrazaj sie. Ja chce po prostu w koncu dostac odpowiedzi na moje pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie do domu zaden nie zapukal jeszcze... A moze pukali, a ja nie slyszalam ;) Ale spotykam czasem na ulicy i jak mi sie nie spieszy to sie wkrecam w rozmowe... Tylko, ze nie mam az takie wiedzy, zeby rzucac wersetami :) Ale musze przyznac (juz o tym mowilam...), ze z jednej takiej broszurki (Czy nasz swiat Ocaleje - czy jakis taki tytul, no w kazdym razie o Apokalipsie bylo :) ) to napisalam wypracowanie z polskiego w LO i to mi baaaardzo pomoglo w dajszej \"karierze\" :P (paly i troje z polskiego zamienily sie na czworki i piatki :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, Strażnica z biegiem lat zmieniałą się a wielu SJ nie potrafi sensownie odpowiedzieć dlaczego. Otóż tak jak wszystkie religie na tym świecie przeobrażały się tak samo SJ. Nie jesteśmy jacyś z kosmosu żebyśmy się nie zmieniali. Co do przepowiedni o końcu świata, była to pomyłka z powodu nie tyle złego co zbyt pewnego interpretowania znaków, zostało to sprostowane w jednej ze Strażnic razem z wyjaśnieniem, że grono Ciałą Kierowniczego popełniło pomyłkę i żałuje jej bardzo-sprostowano, że nie wiadomo kiedy to nastąpi ponieważ żaden człowiek tego nie wie i wiedzieć nie będzie. Jedyne co nam pozostaje to obserwować znaki, które świadczą o przybliżaniu się dnia końca. Wiem że większość z was jest dobrze zorientowana, co to za znaki więc tłumaczyć nie będę. Jeśli chodzi o zarzut nagonki na kościół, to w Księdze Objawienia jest bardzo wiele wersetów opisujących nierządnicę upijającą się krwią niewinnych i bestii która ją pożera. Chyba dla każdego inteligentnego człowieka logiczną rzeczą jest, że jeśli my szczerze wierzymy, że nasza religia jest religią prawdziwą to reszta relgii (nie tylko katolicka-proszę się uważniej wczytać) jest uważana jako religia fałszywa-tak samo wy traktujecie naszą religię jako religię fałszywą, bo wierzycie że wasza jest prawdziwa. Nawiasem mówiąc nasza religia jest sprowadzana wręcz do poziomu sekty, więc kto tu na kogo robi nagonkę?! Biorąc pod uwagę to, że we wszystkich krajach świata prócz krajów rządów totalitarnych, nasza religia jest prawnie zarejestrowana i traktowana jako wyznanie NIE SEKTĘ, czujemy się prześladowani gdy ktoś nas traktuje jak sekciarzy. Aga sama zauważyłaś, że nikt z nas nie zamierza zmienić wiary, więc po co te ataki? Jestem skłonna często wypowiadać się na tym forum pod warunkiem, że będzie to rozmowa na poziomie. Jeżeli ja przedstawię swój punkt widzenia to powinien być on przyjmowany ze zrozumieniem, a nie powodem do ataku, \"że nie , wy kłąmiecie bo w naszej Biblii jest taki i tak a u was jest przeinaczone\" właśnie dlatego podałąm wydanie Biblii Tysiąclecia wyd.II bo jest najbardziej zbliżoną wersją łączącą waszą wersję z naszą(a wydana została przez księdza) niestety nie wiem, gdzie można by ją znaleźć bo zostałą wycofana z druku, a w internecie nigdy nie ma się pewności, że jest to włąśnie to konkretne wydanie. Sama bym przytoczyłą wersety z tejże Biblii ale obecnie ma ją moja mama, która mieszka 120 km ode mnie i niestety zbyt często się nie widujemy. Mam nadzieję, że albo sami odnajdziecie to wydanie, albo okażecie cierpliwość do 2 tygodni, bo wtedy przyjedzie moja siostra i mi ją przywiezie. Nie wiem teżco oznacza sformułowanie Świadek Jehowy z prawdziwego zdarzenia, jest coś takiego jak katolik, prawosłąwny, albo muzułmanin z prawdziwego zdarzenia? Mi się wydaje że albo się kimś jest w pełni albo wogóle-tak samo jest bzdurą, jak na lekcji religii wypowiadał się mój kolega twierdząc, że jest katolikiem niepraktykującym-mój ksiądz go wyśmiał i powiedział, albo jesteś albo nie jesteś katolikiem tu nie ma szarości tylko czarne i białe. To, że ktoś czegoś nie wie, nie oznacza że nie jest katolikiem czy Świadkiem Jehowy. Każdy ma prawo do niewiedzy-no chyba, że nam nie wolno czegoś nie wiedzieć?! Do zobaczenia i czekam na opinie. Jeżeli nie zgadzacie się z tym co tu napisałam to znaczy, że się nie myliłąm i włąściwie nie potrzebujecie, aby wypowiadał się tu jakiś SJ. Orlico dzięki za wsparcie, dzięki tobie mam wrażenie , że nie wszyscy jednak myślą o sobie jak o nioeomylnych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anna---> MIlo slyszac :) Jesli chodzi o nieomylnosc.... to mi do niej daaaaaleko ;) I chyba sie roznie troche od Twojego schematu... Bo wcale nie uwazam, ze moja religia jest jedyna sluszna, a inne sa falszywe... I wlasnie za to cenie np Buddyzm...:) Z tymi sektami... to czasem sie sama zastanawiam na jakiej podstawie jakas religie zalicza sie do sekty... Oczywiscie nie mowie tu o takich skrajnych przypadkach, ze wyznawcy popelniaja zbiorowe samobojstwa, czy zjadaja sie nawzajem... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orlico rozumiem cię, ale właśnie ty jesteś typem człowieka poszukującego, jeszcze niedawno ja taka byłam. Ale mi chodziło konkretnie o osoby które utorzsamiają się ze swoją religią i właśnie do nich kierowałam swoją wypowiedź. Dzięki że chociaż ty zachowujesz się w sposób bezstronny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno---> To tez nie tak... Nie jestem poszukujaca, bo watpiaca... i jak najbardziej utozsamiam sie ze swoja religia! Po prostu nie oceniam ludzi po religii jaka wyznaja... I taka calkiem bezstronna to nie jestem... Sa rzeczy, ktore mi sie nie podobaja u SJ (np transfuzja krwii...) ale sa tez rzeczy z ktorymi sie nie zgadzam u katolikow ;) Hehehe... no ale nie zamierzam stwarzac swojej wlasnej religii, bo co to za religia z jednym wyznawca :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda ale ma
Wychowałam się w rodzinie ŚJ, ale sama nie podjełam jeszcze decyzji. I tu wcale nie chodzi o wierzenie, ale o ludzi znajdującyhc się w tej oraganizacji. Niby głoszą wielką miłość a wśród własnych współwyznawców zachwowują się inaczej. Nigdy nie byłam przykładnym ŚJ, bo lubiłam tańczyć, chodzić na imprezy, nosić spódniczki przed kolano i miałam mnóstwo znajomych poza tej religii. Według niektórych byłam więc nie do przyjęcia. W tej religii nie szanuje się inności. Chcą wszystko ustawić pod swoje dyktando, ingerować nawet w prywatne życie człowieka. Pomineli już Biblię a wkładają włase prawa. Nie neguje wierzeń ŚJ, nie podejmuje też decyzji. . . stwierdzam tylko że w tej oraganizacji nie szanuje się człowieka, jeśli nie głosi i nie chodzi na zebrania. . . Ale mogę się mylić, jestem młodą osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ale ma---> MI sie wydaje, ze wlasnie dosc trudno wychowywac sie w rodzinie SJ i wyznawac inna religie, czy tez poglady nawet... Ale nie mam takich doswiadczen... Cala moja rodzina to katolicy... i wiem, ze jakbym ja nagle zmienila wiare to nikt nie mial by mi tego za zle... Z ta \"innoscia\" to juz dyskutowalismy wlasnie... Ze SJ jak zadna inna religia degraduja innych uznajac swoja wiare za jedyna sluszna. No ale Anna mowi, ze to sie zmienia... wiec kto wie, moze SJ przechodza reforme :) Mnie to bardzo dziwilo, troche irytowalo (aczkolwiek rozumialam i szanowalam ta decyzje...), ze moja (a bardziej mojego brata) kolezanka idac z nami na basen musiala sie szybko uwijac i wracac do domu, bo bylo zebranie... No ja rozumiem, ze \"dzien swiety swiecic\"... ale katolik moze sobie pojsc do kosciola na 8 rano czy na 20 wieczorem... zwlaszcza w duzym miescie... A tu taki rygor... :O Mi sie o wiele lepiej chodzilo do kosciola jak robilam to z potrzeby serca (mozna by powiedziec), niz jak sie okazalo, ze to obowiazek... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Magdo rozumiem twoje wątpliwości, ja też miałam podobnie. Zaczęłam poznawać Biblię jak miałam 11 lat, chociaż moi rodzice nigdy nie zostali Świadkami to chodzili na zebrania i ja z nimi. Gdy miałam 14lat, odwidziało mi się. Zaczęłam chodzić na dyskoteki, palić, ubierać się wyzywająco itp. Kiedy postanowiłam jednak zmienić swoje życie i zostać SJ (dostałam nieźle w tyłek od życia) też spotkałam się z oporem. Najgożej było jak poznałam mojego przyszłego męża. Chociaż byłam już głosicielką i zgłosiłam się do chrztu, zaczęły się plotki. Ze sprowadzę chłopaka na złą drogę itp. Oceniali mnie względem mojej przeszłości, a nie względem tego że bardzo mi zależy na zmianie swojego postępowania. Pokonałam ten opór, a jak się okazuje teraz wszyscy ci którzy stawiali mi kłody pod nogi teraz mi zazdroszczą. Życie w zborze nie polega na sielance, że wszyscy będą się do ciebie uśmiechać i głaskać po głowie. Zresztą dobrze o tym wiesz. Nie możesz oceniać czy ta religia jest dobra po tym jak niektórzy cię traktują. Postępy duchowe robisz dla siebie i wyłącznie dla siebie nie dla ludzi i to czy będziesz dobrym Świadkiem Jehowy zależy wyłącznie od ciebie. Ja już dawno przestałąm patrzeć na innych, skupiam się na swoich postępach żeby zasłużyć na życie wieczne. A ty odpowiedz sobie na jedno zasadnicze pytanie \"kochasz Jehowę dla ludzi, czy dla niego samego?\". To nie ludzie będą decydować o twojej przyszłości ale ON i dlatego powinnaś robić to co podpowiada ci serce, a nie to czy ktoś cię obgadał, albo się do ciebie uśmiechnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Orlico z tymi zebraniami to jest tak, że te godziny zależą od tego w jak dużym mieście się mieszka. Ja mieszkam w takim mieście w którym jest 6 zborów i dwie sale królestwa i to czy pójdę na zebranie niedzielne o 10.00 13.00 czy 16.00 nie robi różnicy bo o tych trzech godzinach zebrania się odbywają. Jeżeli jest to mniejsze miasto, gdzie jest jeden zbór to logiczne jest, że zebranie będzie o jednej ustalonej godzinie. Zebrania są prowadzone przez braci starszych którzy mają rodziny i swoje życie, a księża tak na prawdę nie mają innego zajęcia w niedzielę jak tylko odprawiać msze. Poza tym grono katolików zwykle też jest większe niż SJ, ale gdyby do kościoła przychodziło najwyżej 100 osób to w innych godzinach też by nie odprawiano mszy do pustego kościoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno---> Twoi rodzice chodzili na zebrania nie bedac Swiadkami...? A co czyni Cie Swiadkiem? Chrzest? A jak katolik przechodzi na SJ to ma dwa chrzty i co wtedy? Obydwa wazne...? Tak duplikowac sakrament swiety... Ludzie sa tacy sami... czy to SJ, czy Katolicy... Mnie najbardziej boli jak widze takiego jednego z drugim wychodzacego z kosciola i np rzucajacego kamieniem w psa... :O A przyjemniej jest wielbic Boga wsrod ludzi, ktorzy sa dla siebie zyczliwi, niz wsrod takich ktorzy patrza na Ciebie spode lba :( Bo jesli tak jest to lepiej juz robic to w samotnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam na mysli moje miasto - Wroclaw... W miare spore :) A 10, 13 i 16 to srodek dnia... w tych godzinach sie siedzi na basenie... Mozna by te godziny elastycznie jakos przyjmowac w zaleznosci od pory roku... No i wlasnie ludzie, ktorzy maja wlasne rodziny i zycie powinni to rozumiec... (nawet u katolikow, w malych miejscowosciach, gdzie ksiadz dojezdza msza sie odbywa raz dziennie... rozumiem to :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANNA----- ja nikogo nie mam zamiaru tu przesladowac, a ze napisalam co doswiadczylam czy to cos zlego?? a moze uwazasz, ze zmyslam by was Swiadkow Jehowy oczernic???? mowie jak bylo, nie mam zamiaru siedziec i sie usmiechac :):):) tak tak, wszystko jest ok :):):) bo i po co?? chyba nie o to chodzi, prawda?? jesli dyskutujemy, to mile widziane jest rowniez doswiadczenie osob prowadzacych dyskusje, zgodzisz sie ze mna?? Ty masz inne doswiadczenia, bo jestes SJ- to zrozumiale, ale ja mam inne doswiadczenia ze swiadkami, tak mile (bo nie wszyscy sa jednakowi i znam fajnych sj), jak i te mniej mile, bo wybacz, ale jesli jakas pani mnie zagaduje i wciskajac mi Straznice na srodku Katowic mi mowi, ze mam odejsc od nierzadnicy i poczytac o prawdziwym Krolestwie Boga to juz mnie nawrocila. Takie zwroty badz zachowanie slusznie wywoluja u ludzi niechec, no bo do czego to jest podobne i w imie czego ktos ma obrazac moja religie?? czy ja podchodze do swiadkow i wyzywam ich od takich i owakich?? nieee, a i jeszcze jedno... wcale nie uwazam, tak samo jak Kosciol nie uwaza, ze tylko wiara katolicka jest jedyna prawdziwa a reszta to FALSZYWE... pokaz mi choc jeden dokument ktory o czyms takim mowi, a CI uwierze i zwroce honor. Bo nawet buddysci, choc nie wierza w Jezusa Chrystusa to przez swoje praktyki poznaja prawde o tym co w zyciu najwazniejsze, zyja zgodnie ze swoim sumieniem i tak by osiagnac przez nich pojeta swietosc... czy to znak ze jest to FALSZYWE???? To w waszej straznicy i to do tej pory rozdawanej na ulicach widnieja wizerunki papieza przy smoku z apokalipsy z podpisem antychryst.. wybacz, ale jesli uwazasz, ze to nie dotyka moich uczuc religijnych to jestes w bledzie. Wiec moje pytanie... jakim prawem moja regilia ma byc falszywa a wasza jedyna?? porownalas do walki z bestia z apokalipsy, czyli wedlug Ciebie kosciol to bestia?? sluga besti???? i jeszcze jedno pytanie... dlaczego nie bierzecie udzialu w rozmowach ekumenicznych???? ani razu nie bylo przedstawiciela swiadkow jehowy... dlaczego?? chyba warto nawracac takze \"od gory\"????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha... jeszcze jedno, by nie bylo ze robie nagonke, lub cos podobnego... wiec... wierzycie w Jehowe, uznajecie Pismo, nie uwazam ze jestescie falszywa religia, traktuje was tak samo jak inne odlamy protestantyzmu, bo powiedzmy sobie szczerze (chwilka historii) z tego sie wywodzicie i dla mnie ok, ale dlaczego nie mam podyskutowac o tym DLACZEGO ten fragment interpretujecie TAK a NIE INACZEJ?? chyba nikt tego nie abronil i nie jest to wcale wyrazenie mysli o tym ze jestescie falszywa religia... to tyle, ale takie wypowiedzi jak ANNA powyzej, jak wy traktujecie inne religie.. mowi samo za siebie :) milego nawracania pogan, bo chyba za takich uwazacie pozostale religie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hilda---> JA szczerze mowiac nie widzialam takich obrazkow... ale z drugiej strony to tez za bardzo ich nie szukalam... wiec wierze na slowo... Mnie tez napewno taki wizerunek negatywnie nastawil... Bo jakby tego nie ujac uraza uczucia katolika... A jesli chodzi o naszego Papieza... to po Jego smierci wyznawcy iccych religii oddali Mu czesc... i teraz sie zastanawiam, czy (po tym co przeczytalam na temat tych wizerunkow) SJ mial prawo czuc smutek..? (znaczy tak oficjalnie!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda ale ma
Jestem w tej organizacji od zawsze i przeszłam tu wiele. I tu nie chodzi o jakiś tam młodzieńczy bunt, tylko o pozwolenie człowiekowi na bycie sobą. Zgadzam się z poglądami i wierzeniami, a potrafię jednak zaakceptować sytuacji gdy ktoś chce być moim sumieniem i nie pozwala mi na wolność w granicach praw których nie przekraczam. To smutne ale właśnie od tych ludzi, którzy ponoć są mi najbliżsi, bo łączy nas religia doznałam największych krzywd i nieakceptacji. I wiem też, że nie mogę liczyć na ich zrozumienie. . . Obserwuje jakiś wyścig, kto wiecej godzin w służbie, kto pionierem a kto szarym głosicielem. . . w tym wyścigu zapomnieli o człowieku, zarówno o współwyznawcach jak i o ludziach do któych idą. Dziwi mnie że służba na celu straszenie ludzi, że zginą jeśli nie zmienią się, a niektórzy mają właśnie takie metody... Ale też pomijając tych ludzi, którzy chcą mnie ze wszystkiego rozliczać to czuję tam Boga i duchowość. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hildo nigdy nie spotkałam się żeby pod wizerunkiem papieża widniał napis antychryst, pokaż mi tą Strażnicę a uwierzę. Jeżeli chodzi o fałszywą religię to mówię z doświadczenia, które zdobyłam głosząc i nie twierdzę, że wszyscy tak myślą. Chetnie rozmawiam na różne frapujące tematy, ale też często przyznaję się że czegoś nie wiem. a jeśli przeszkadza ci to że ktoś zaczepia cię na ulicy to wystarczy powiedzieć \"wiem co głosicie i nie interesuje mnie to\" każdy normalny to zrozumie, chociaż zdarzają się też zdewociali SJ tego ni ukrywam. Orlico Świadkiem Jehowy stajemy się od momentu chrztu przez zanurzenie-jest to SYMBOL tego, że oddajemy się Bogu i przyłączamy się do organizacji. Nie ma tu mowy o powielaniu sakramentu bo jest to tylko SYMBOL a nie chrzcimy dzieci z tego powodu, aby były świadome tego jaką decyzję podejmują. Są owszem wychowywane w tej religii, ale o tym czy zostać głosicielem i ochrzcić się decydują w momencie gdy są tego w pełni świadome. Dlatego też powiedziałam, że moi rodzice nie zostali SJ. Owszem studiowali Biblię ale nie wykazywali chęci pełnego przyłączenia się do organizacji i w którymś momencie przestali też chodzić na zebrania. Ich zainteresowanie jest powierzchowne choć nie obchodzą świąt to też nie są SJ bo np palą papierosy. Nie są również gożej traktowani. Magdo, jeżeli tak bardzo przeszkadzają ci twoi współwyznawcy ze zboru to może dobrze byłoby zmienić zbór. Ja tak zrobiłam i pomogło. Nigdy nie znajdziesz zboru idealnego, ale zmieniając otoczenie czasem łatwiej jest przyjrzeć się sobie i z dystansem potraktować innych braci. Dobrze na pewno znasz proroctwa o dniach ostatnich i powinnaś wiedzieć, że pozostaną tylko ci najbardziej szczerzy. Niestety często można w zborach spotkać też ludzi o dwóch twarzach, co przecież nie skreśla całej organizacji. Znasz historię o Locie i jego rodzinie. Jehowa zesłał na Sodomę zniszczenie ale Lot z córkami nie zginęli bo byli prawi. Tak samo będzie w dniu ostatecznym. Pamiętaj też, że \"ryba psuje się od głowy\" więc nie dziw się, że w zborach też dzieje się źle skoro i wokół nas jest źle. Ja jestem po chrzcie dopiero od 4 lat więc też nie jest to tak strasznie długo żebym \"zdewociała\", ale też zdążyłam sie spotkać z różnym traktowaniem. Tym bardziej wiem, że z takigo powodu jak nieprzychylność innych braci. Wybaczcie ale już dziś muszę lecieć do domu, jutro się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie dokończyłam statniego zdania. Z powodu nieprzychylności innych braci nie można rezygnować z Boga, bo to nie oni cię stworzyli i nie im jesteś winna oddawać cześć. To tyle na dzisiaj . Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda ale ma---> I chyba duzo osob tak wlasnie odbiera SJ... Tez mi sie wydaje, ze jest tam malo miejsca na wlasne JA. Nie tak jak u katolikow... Tak mi sie to troche zawsze kojarzylo z takimi zamknietymi zgrupowaniami religijnymi jak ogladalam czesto w filmach (MOrmoni, Kwakrzy itp...) ale oczywiscie bez takiego przesadyzmu... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiecuje ze znajde i zeskanuje :) - niestety nie jestem w jej posiadaniu, ale znajde :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde zaden SJ nie pali papierosow ? :D No to by bylo na + U mnie w domu akurat nikt nie pali... A co by bylo... jakby ktos byl nalogowcem, a chcial bardzo przystapic do grona SJ. Wiadomo, ze z takim nalogiem trudno zerwac... Czy nie zostalby przez to przyjety...? Bo jakby nie bylo nie jest to wielki grzech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicky 1
uff wkońcu chwila wytchnienia. kurcze ale miałam stresujący tydzień. aga ->na początku słówko o tej analogii Bóg-Stwórca itd. przepraszam, źle cie zrozumiałam. chodziło mi o co innego, ale dobra zapomnijmy o tym, mój błąd :) Małgos44-> co za bzdury pleciesz. deptanie obrazów? mimo że nie wieszamy w domach krzyży ani obrazów, to nie znaczy że nie szanujemy Marii. Maria była matką Jezusa (nie Boga), więc ją szanujemy, ale nie oddajemy jej czci należnej Bogu. Nie modlimy sie do niej, gdyż modlitwy powinny byc zanoszone tylko do Boga. Ot i cała tajemnica. o a to dobre. mieszanei krwi? he he dziewczyny ja niemal mdleje jak mi krew do badania pobierają. Anna już o tym mówiła, więc nie będe sie powtarzać. zamykanie sie po ciemku. jejku skąd ty bierzesz takie rzeczy? nie wiem czy sie śmiać czy płakać. lepiej pozostawie to bez komentarza. Orlica -> nigdy nie miało miejsca mieszanie krwi. nie wiem w której wypowiedzi Anny to wyczytałaś. Ekstremalny pan :) no cóż moge powiedzieć. Sa ludzie i ludziki. niektórzy rzeczywiście są nieco namolni, hmm nieco? niektórych sama bym do domu nie wpuściła :) ale to nie znaczy że wszyscy Świadkowie sa tacy. W każdej religii znajda sie takie osoby. Mam sąsiadke która krzyżem w kościele leży i no cóż ma podejście troche jak ten pan :). ale nie twierdze że tacy są wszyscy katolicy. Martas -> małe pytanko. czy miałas jakieś problemy, gdy odchodziłas od zboru? czy ktos podtykała ci pod nos jakieś papiery do podpisania, albo co? MAgda ale ma -> wprawdzie ja nie spotkałam sie z niczym takim ale jak już mówiłam są ludzie i ludziki. Orlica -> jeżeli koniecznie chciała być na swoim zebraniu to co z tego? to ona rezygnowała z basenu nie ty. Jak juz Ania powiedziała zebrania odbyają sie o różnych porach. u nas w niedziele o 10, 13 lub 16. jeżeli nei moge być na zebraniu ze swoim zborem przychodze do innego. nie prowadzi sie listy obecności. to czy jestem na zebraniu czy nie, zależy jedynie od mojego sumienia. Zgodnie z Hebrajczyków 10:24,25 "I zważajmy jedni na drugich, żeby sie pobudzać do miłości i do szlachetnych uczynków, nie opuszczając naszych wspólnych zebrań jak to niektórzy mają w zwyczaju, ale zachęcając sie nawzajem i to tym bardziej, gdy widzicie przybliżanie sie dnia." (na marginesie do Magda ale ma może bracia w twoim zborze po prostu przesadzili z tym zachęcaniem i pobudzaniem.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. juz zadawałam to pytanie ....gdzies....ale jeszcze raz zapytam ...co myslicie na temat tego ze Swiadkowie w swojej misji nawracania ostrzegaja nas przed Armagedonem_Koncem Swiata, Ksiega Objawienia opisuje to wszystko....czy maj racje???.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..Armagedon tzw. Koniec Swiata....wojna Boga z szatanem...wtedy niegodziwcy ludzie bez nawrócenia zostana zgładzeni... powstanie nowa ziemia dla wybranych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem co to Armagedon, ale dalej nie wiem o co ci chodzi. pytasz czy to prawda, ale ja nie wiem co słyszalaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicky---> Odnosnie mieszania krwii (co nie ma nic wspolnego z iglami!! ;) ) to wyczytalam to z jednej z wypowiedzi Anny (nie chce mi sie szukac... cos tak bylo, ze sprzed 40lat, czy cus...) no ale jak widac blednie... Anna juz zdementowala swoja wypowiedz, wiec nie wracalam do tego tematu :) A odnosnie basenu!! Oczywiscie, ze to nie ja rezygnowalam!! Zreszta ani slowem sie nie odezwalam na ten temat!! Ale widzialam, ze Ona tez nie chciala isc :( Dzwonil do Niej ktos (z rodziny chyba) no inie udalo sie Jej przekonac tej osoby, ze dzisiaj nie pojdzie albo, ze pojdzie na pozniejsza godzine... Nie zdziwilo mnie to specjalnie (tylko mi sie Jej szkoda zrobilo... bo taki upal byl i tak fajnie nad woda...), a nawet zaskoczona bylam, ze Ona jako SJ chodzi z nami na basen :) (bo inni moi znajomi SJ nie moga sie tak integrowac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×