Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tados

Wieczór panieński

Polecane posty

Gość bez jaj
przeczytałam tylko 1 i ostatnią stronę i musze przyznac że rzeczywiscie taki jak ty to jeden na milion!!! mam nadzieje ze mi sie nie trafi taka zazdrosna, żałosna sknera !!! w dodatku analfabeta ( "h"aratker pisze sie przez "ch" ). moja siostra ma w czerwcu wieczór panienski. bez striptizu sie nie obejdzie! bardzo spokojna, kulturalna dziewczyna. a niech sobie popatrzy!!! ciekawa jestem czy ty byłes prawiczkiem przed ślubem? ona oddała ci cnote, a ty nigdy zadnej nie pomacałes? bez jaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez jaj
i jeszcze jedno. czemu ona płacze? czemu przeprasza?? człowieku do czego ty ją doprowadziłes!! cały czas tylko pieprzysz jaki to jestes wspaniały,idealny charakter i wygląd. a z ciebie zwykły egoista i krowi cyc, naprawde zal za dupe ściska jak to czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koles juz 4 dzien na forum rozpacza z powodu striptisera... mam pytane ile jestescie po slubie (i tak podejrzewam, ze to prowokacja, bo nikt nirmalny sie tak nie zachowuje - ciota z ciebie nie facet :P ) ? Biorac pod uwqge ze panienski pewnie z tydzień wczesniej, to niezlyjests, ze jeszcze ci nie przeszlo. a ona glupia ze lamentuje, ryczy i przeprasza - poniza sie tylko przed toba !!! Ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Po kolei Do łoooo matko No własnie striptizer totalny amator ciagle to mówię a obawiam się że mogę sie gdzieś spotkać z tym gościem wydaje mi sie jakiś znajomy a może to tylko wrażenie? Ale mogły nie zamawiać takiego pokazu sam juz nie wiem niecały rok wcześniej miała jej kuzynka panieńskie skład ten sam koleżanek i nie było żadnego striptizera, nie wiem co im teraz walnęło do głowy. tak on chyba jednak nie dostrzega niebezpiecznych sytuacji tak mio się wydaje że chyba czasami nie rozumie podtesktów. sam już nie wiem czy to poważne czy nie ale zostało w pamięci i zal w ercu że sie tak zawiodłem na niej. jak narazie ciężko przychodzi nam dyskusja na drażliwe problemy ona odrazu krzyczy i się wścieka o byle błachostki. tak ale uczucia bardzo trudno odłożyć na bok! do bez jaj moze i jest zazdrosny żałosny i sknera nie neguje tego nie znasz mnie osobiście i tez tego do końca nie możesz wiedzieć. analfabeta hmmm... zawsze miałem problemy z ortografią ale analfabeta to kojarzy mi się tylko z osobą nie umiejącą czytać i pisać a ja czytam średnio kilka kilkanaście książek na rok i są to grube opasłe tomiska ostatnio czytałem książkę Carlosa Luisa Zafona \"Cień wiatru\" około 500stron analfabeta? zamówcie jej striptiz ale profesjonalny taki jak był opisany kilka postów wyżej że siedzi na krześle a facet przed nia tańczy a nie że kładzie na pdłogę i zaczyna się ostra jazda! niech sobie popatrzy o to właśnie chodzi!!! tak byłem prawiczkiem przed ślubem i nigdy zadnej nie macałem jak to określiłaś! Ona płakała tylko jeden dzień powiedziałem że ma o tym zapomnieć że był striptizer na panieńskim i skasować zdjęcia ale tego nie zrobiła dlaczego??? to nie są moje słowa że jestem wspaniały nawet jej siostry mi to mówią ale piszę jak jest może jestem egoista chcę mieć swoją żone tylko dla siebie czy to źle? do daglezja na forum bo tylko tu mogę z kimś porozmawiać a kolegom nie będę mówił jak się moja żona bawiła ze striptizerem a zresztą może i tak wiedzą? jesteśmy po slubie ponad dwa miesiące i dała mi już kilka powodów do zazdrości na prowokacje nie odpowiadam, jaki facet tak się zachowuje ja się tak zachowuję na zewnatrz wszystko ok ale duszę to w sobie w środku. ja tak szybko nie zapominam i tu chyba jest problem. płakała tylko jeden dzień w sobotę i na tym koniec więcej na ten temat z nią nie rozmawiałem na ten temat. boję się tylko że jej powiem coś głupiego jąkąś docinke lub cos podobnego. Wczoraj było spokojnie tylko dwa razy chciałem jej dociąć w czasie rozmowy powiedziała że swoję czyny najpierw trzeba przemyśleć chciałem dociąć czemu wtedy nie myślała, drugie że jej zimno i musi być naubierana jak niedźwiedź znowu chciałem powiedzieć że jej wted raczej nie było zimno miała taki \"przewiewny\" strój. myślę chyba o tym za dużo muszę znaleźć sobie jakiś cel coś o czym muszę zacząć myśleć! narazie spokój i nie najlepszy nastrój ale to w pracy zobaczę co będzie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooo matko
jakbym to już gdzieś słyszała............................. to o duszeni wszystkiego w sobie............ to najgorszy błąd jaki można popełnić w związku........................ ty wyobrażasz sobie jedno, ona drugie i każdy dusi swoją wizję w środku aby nikogo nie urazić............................. a po paru latach okazuje się, że jesteście zupełnie obcymi ludżmi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Piszesz, że ona obiecała skasować a tego nie zrobiał............................ chmmm psychologiem nie jestem, ale to może być sygnał, że ona tak na prawdę mile wspomina to szaleństwo............... że żałuje przed tobą, aby cię nie urazić, bo przecież cie kocha.................... to może (choć nie musi) byś sygnał, że wasze wyobrażenia już się minęły.............. no i trzeba by to jak najszybciej naprawiać!!!!!!!!!!!!!!!!! Skąd wyciągam takie wnioski???????????? Otóż stąd, że sama przeżyłam dwa poważne związki............... jeden taki właśnie "pierwszy", który zakończył się po 5 latch......... strasznie to wtedy przeżyłam i analizowałam na wszystkie strony............... no i właśnie do takich doszłam wniosków........... że nasze wyobrażenia obyciu razem po prostu się minęły......... że za bardzo byliśmy sobą zafascynowani żeby zauważyć, że nasze charaktrey kompletnie nie pasują. Dziś dziękuję Bogu, że nie jestem z tym człowiekiem. Potem była w moim życiu właśnie taki okres szaleństwa......... randek........... imprez.......... podróży....... zobaczyłam, że są różni ludzie......... nie wszyscy życzliwi............ że trzeba umieć się kontrolowaće........ że są różne modele życie.... nie tylko jedno uświęcone małżeństwo............. Gdy poznałam mojego obecnego męża................ już dobrze wiedziałam czego chcę................ co jest dla mnie ważne u faceta. Dziś nie ma między nami barier..... nic nie może "pęknąć".... nie mamy o sobie wyobrażeń..... tylko zwyczajnie razem idziemy przez życie............................. i to jest piękne!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Każdemu mogę życzyć takiego związku!!! Mam eż dwie koleżanki............ które wyszły za mąż za swoich pierwszych........... cóż po 10 latach stażu obie narzekają...... ża myślały, że będzie inaczej. To tyle osobistych wycieczek....................... To co jeszcze raz mogę polecić to odłożeni emocji na bok i szczerą rozmowę................ nawet wściekła awantura jest lepsza od duszenia wszystkiego w sobie. i na pocieszenie przysłowie " Co nas nie zabije, to nas wzmocni" Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooo matko
ps Może troszkę tę przesadzasz z tym oddaniem i cnotą.................. taka nutak niepewności jest powodem do większej dbałości i zabiegania o związek............... Moim zdaniem, jak facet nie potrafi obejrzeć się na ulicy za fajną laską , nie potrafi powiedzieć komplemenu, zaprosić do tańca na imprezie............ to wybacz, po prostu CIOTA no i szybko by mi się ZNUDZIŁ........... ot taki element "wystroju wnętrza"... nie zależnie co będę robić będzie stał na swoim miejscu............. Cały wic polega przecież na tym............... że podobać mogą się nam różne osoby.............. ale "do domu" wracamy z tą jedną wybraną........... bo tylko ją kochamy.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może masz rację może faktycznie jestem za bardzo oddany i wierny na imprezie tańczę praktycznie tylko z żoną może faktycznie powinienem więcej się bawic z innymi żeby była bardziej zazdrosna o mnie ale ona i tak jest bardzo zazdrosna do dzisiejszego dnia nie może przebolec że pracuję w takim miejscu gdzie jest 50 pracowników z czego tylko 4 mężczyzn. Twoje wypowiedzi są naprawdę super. pomyślę nad szczerą rozmową przez weekend może coś się da zmienić a jak nie to będzie to jedna z większych kłótni lub porażek w moim życiu. dziękuję łooo matko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooo matko
dzięki..... cieszę się, że mogę pomóc w jakiś sposób. wiesz mam kumpla, z podobnymi zasadami życiowymi do twoich................jakieś 2 lata temu rzuciła laska prawie po 8 latach chodzenia............... i do dziś nie może się pozbierać.............. szkoda mi go, bo porządny facet z niego. Mam nadzieję, że tobie się uda, zapobiec takiej sytuacji i będziecie żyli "długo i szczęśliwie" i jeszcze co do kłótnie......... ważna sprawa, to umieć się kłócić.................. to znaczy nie obrzucać się na wzajem błotem i dopiekać do żywego.................. tylko po prostu przedstawić swoje racje.............. może byś nawet ostro, z krzykiem, ale tylko argumenty. Jak się dobrze znacie, to na pewno wiesz jakie są jej najbardziej wrażliwe punkty.................. unikaj ich....... przecież nie chcecie się rozejść........... tylko dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz dziękuję Twoje porady są naprawdę super. Myśle że jeszcze kiedyś pogadamy. jak narazie do poniedziałku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoooo matko
chmmmmmmmmmm tak sobie właśnie pomyślałam.......... bardzo cenię sobie wszystkie swoje doświadczenia........... drogę zyciową........ i te dobre i te złe................. ale mam synka.............. ma 5 lat.................. wiesz, wolałabym aby on nie musiał oglądć i przeżywać tego wszystkiego co ja widziałam............ dlatego miło byłoby wiedzieć............... że takie pierwsze miłości też się czasem udają....................... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez jaj
słuchaj, daj sobie spokój, zapomnij o tym bo zniszczysz ten związek. i nie gdybaj co by było gdyby - bo nic nie było. trzymaj sie i wyluzuj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do bez jaj Masz racje powoli zapominam i jest coraz lepiej weekend był udany najgorzej jak mam duzo wolnego czasu i myśli zejdą mi na ten temat ale jest ich coraz mniej Do łooo matko jw. staram sie zapomniec weekend był udany cichy i spokojny czuły i namiętny :) tylko raz mnie ciarki przeszły jak byliśmy w supermarkecie i pomyślałem sobie co będzie jak spotkamy tego gościa? ale to była tylko chwilowa myśl. n szwagierkę obleciał w piątek strach siedziałem z teściową i nią przy stole i piliśmy kawę a rozmowa jakimś dziwnym trafem zeszła na temat przystanku woodstock i tego co sie tam działo i zaczęliśmy dalej mówić i tak rozmowa się potoczyła że przytoczyłem słowa które tutaj padły na forum patrząc tylko na teściowa nie na szwagerkę powiedziałem że niektóre to takie święte udaja a potem to się okazuje jakie to są itd. szwagierka głowa w dół ręka na czole zakryte oczy i nie wypowiedziała ani słowa przez jakiś czas a po reakcji teściowej domyśliłem sie że nic nie wie pewnie jakby wiedziała ty by zrobiła niezłą awanturę a tego nie chcę! a co do zazdrości to Twoje słowa były prorocze w sobotę żona robiła pranie zawsze wszystko wyciąga z kieszeni a że mnie nie było i to ona to robiła i znalazła karteczkę z super brzmiącym adresem mailowym betty katty (adres koleżanki z pracy z którą się bardzo dobrze zna i przyjaźni ) jak wróciłem to to było pierwsze pytanie co to jest za adres na początku draźniłem sie i nie chciałem powiedziec ale w końcu powiedziałem i tak nie uwierzyła i powiedziała że sprawdzi zazdrośc zadziałała! została pewna nutka niepewności. :) ogólnie weekend bardzo udany staram się zapomnieć o tym wszystkim i żyć dalej ( powoli całośc odchodzi w niepamięć) ale boję się że przy jakiejś kłótni jak będę chciał jej dopiec wspomnę o tym. Pozdrowienia i dziękuję za rady łooo matko myślę że jeszzce się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich a w szczególności Tadosa! Muszę przyznać że Cię rozumiem. Masz prawo być wściekły i zazdrosny. Muszę przyznać że jesteś bardzo podobny do mojego męża. Jesteśmy ze sobą od 5 lat, a od naszego śłubu minęło ponad 6 miesięcy. Nie robiliśmy sobie wieczoru ani panieńskiego ani kawalerskiego. Na początku myślałam o wieczorze panieńskim, ale mój mąż (wtedy narzeczony) nie wyraził na to zgody, bo bał sie że będzie striptizer. Wiem, że ma do mnie ogromne zaufanie - rozmawialiśy o tym - ale najbardziej bolałoby go to, że jakiś obcy facet wywijałby tyłkiem przede mną. Jest okrutnie zazdrosny. Ja muszę przyznać że też nie zgodziłam sie na wieczór kawalerski gdyż również nie wyobrażam sobie że mógłby lampić sie na jakąś rozebraną dziwkę. Nie szanuję ludzi, którzy wykonuja ten zawód. jestem także zazdrosna o męża. Kochamy się bardzo i mamy do siebie ogromne zaufanie, doszliśmy do wniosku że jeżeli któreś z nas ma ochotę na striptiz to możemy sami urzadzić sobie taką imprezę (tylko we dwoje). Tados zaledwie 2 miesiące po śłubie maż zrobił mi ogromną awanturę na weselu u jego kuzynki. On tańczył z kuzynką i jakąś ciotką i kims jeszcze - ja nic wtedy nie mówiłam, ok niech się bawi, ale jak zobaczył że ja z kimś tańcze to go szlak trafił i było po imprezie. Mało tego zdemolował nam mieszkanie ze złości i na drugi dzień miał dużo do sprzątania. Kilka dni bolał mnie fakt, że jak on mógł pomyśleć że robię coś przeciwko niemu. Wtedy pierwszy i ostatni raz wyzwał mnie. Nie wiem co on sobie wyobraził że tańcząc z innym mogłoby coś być... Było kilka dni milczenia między nami ale potem zebraliśmy się na szczerą rozmowę oboje płakaliśmy i powiedzieliśmy sobie że nie możemy się stracić przez jakąś głupotę, za bardzo sie kochamy i za długo walczyliśmy o to by być razem. Dajcie sobie troszkę czasu. cieszę się że piszesz ze jest już lepiej. Pozdrawiam Cię serdecznie. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska sprawa
do iwona - nie chce Cie martwić ale twój mąż ma zapędy psychopatyczne. ja można czegoś zabraniać osobie którą się kocha? nie możesz z kolegami na piwo, nie możesz tańczyć z inna babką itd... dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwona 22
do kiepska sprawa Wybacz nie uważam żeby to były zapędy psychopatyczne, to jest chorobliwa zazdrość. Myślimy o psychologu, może to coś pomoże. Ja jestem zazdrosna, ale nie aż tak jak mój mąż o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kiepska sprawa Wybacz nie uważam żeby to były zapędy psychopatyczne, to jest chorobliwa zazdrość. Myślimy o psychologu, może to coś pomoże. Ja jestem zazdrosna, ale nie aż tak jak mój mąż o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska sprawa
znaczy nie ufasz mu? skoro nie pozwalasz... ja bym sobie takiego chłopa nie wzięła. no ale to wolny kraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ufam mu bezgranicznie. Miał wiele okazji żeby coś zrobić, wystarczy że był przez 6 miesięcy na szkoleniu i przyjeżdzał tylko na weekendy, ale wierzę mu że nic nie zrobił. jeśli się kogoś bardzo kocha to i tak nawet gdy ufasz mężowi to jest jakaś podświadoma zazdrość. Kiedyś rozmawialiśmy na temat zdrady czy bylibyśmy sobie w stanie to wybaczyć. Wiem, ze bardzo bym cierpiała on również, ale powiedziałam mu że swoje rzeczy może odebrać na klatce, spakowałabym go i bym się rozwiodła. Chociaż ból byłby przepgromny nie umiałabym wybaczyc zdrady, ale gdyby do tej zdrady nie doszło (choćby na wieczorze kawalerskim) to bym wybaczyła na miejscu Tadosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska sprawa
no to jak mu ufasz skoro nie pozwalasz mu kawalerskiego? gdybyś ufała i była pewna to byś pozwoliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka jesteś cwana? Co z tego że bym mu pozwoliła, jak on i tak by mi nie pozwolił zrobić panioeńskiego, albo my oboje albo zadne z nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska sprawa
cwana - nie chyba nie. ale skoro go kocham to pozwalam. skoro kocham to ufam skoro ufam to zazdroszcze tylko z umiarem i nie widze problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem chorobliwie zazdrosny ale bez przesady żona ma takiego kuzyna że ciągle startuje do kobiet które są już zajęte albo potencjalnie nie ma u nich szans raz tylko zonie zwróciłem uwagę że to w jaki sposób on sie z nią bawi jest nie miejscu pozwala sobie za dużo żona przemyślała sprawę i przyznała mi rację tylko tyle jeżeli chodzi o taniec a tak niech sobie tańczy z kim chce ja mogę wtedy potańczyć z innymi dziewczynami lub pogadać z osobami przy stoliku co do panieńskiego niech jest wyszaleć się dziewczyna musi z koleżankami ale byle nie odstawiać jakiś dziwnych numerów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dobrze że pozwalasz tańczyć zonie z innymi, ja niestety nie mam tej przyjemności. Muszę przyznać ze mój maż przed ślubem taki nie był. Czasem się zastanawiam, czy facet, który ożenił się ze swoją ukochana kobietą po ślubie czuje się nadal zagrożony aż do tego stopnia żeby okazywać taką chorobliwą zazdrość? Naprawdę w tym sensie nie rozumiem swojego męża. Tados, jesteś fajnym facetem i bardzo wrażliwym. Tak trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska sprawa
tados no kiepsko z tymi zdjeciami wyszlo a co do zazdrości - ja jestem owszem ale troszeczke tylko, nie czuje sie zagrozona, dlatego dziwi mnie to że wogóle można czegokolwiek zabraniać partnerowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak może być ja ciąglę czuję sie zagrożony i jestem bardzo zazdrosny żona uspokaja że nie mam powodów ale jest bardzo ładna i ciąglę ją ktoś zaczepia teraz jak ma obrączkę na palcu mniej ale kiedyś to czasami była plaga. no niestety wyszło bardzo kiepsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska sprawa
tados a ty co jakiś kulawy i garbaty jesteś że tak tyłkiem trzęsiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie jestem ani kulawy ani garbatykoleżanki zazdrościły żonie takiego najpierw chłopaka a później męża ale o swoja partnerkę ciągle trzeba się bać i starać. a wygląd wysportowany wysoki. może nie model z katalogu ale myślę że niczego mi nie brakuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiepska sprawa
trzeba się bać??? ja oczekuje od związku stabilności a nie niepewności. skoro nie masz kompleksów to czemu się obawiasz? to jakieś niezdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlugodystansowa mezatka
Taki maz jak Tados toz to skaranie boskie.... przeciez w gruncie rzeczy nic sie nie stalo a Ty robisz z tego wieeeelka afere. Jak to dobrze, ze mam w domu normalnego faceta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"przeciez w gruncie rzeczy nic sie nie stalo...\" tak ale dlaczego dopuściła do takiej sytuacji... a w gruncie rzeczy nie chce tego juz rozpamiętywac im szybciej zapomnę tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×