Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koobi

Nadczynność tarczycy a ciąża

Polecane posty

Gość go_sia28_
Co do konsultacji to ta moja endo to już druga, ponieważ wcześniejsza trochę zawaliła sprawę. Zbyt rzadko miałam wizyty. Co do skierowań na hormony to wystawiała mi po jednym, a co się później okazało to muszę mieć robione wszystkie (wszystkie 3 odpowiedzialne za tarczycę). Nawet na usg nie dała mi skierowania tylko robiłam na własną rękę. Mało tego to nic nie wspomniała, że przydałoby się zrobić tylko sama wyczytałam na którymś z forum. Ta PAni dr jest zupełnie inna. Wizyty u niej miałam co 2 tyg. Teraz mam wyznaczana za m-ąc, czyli 12 czerwca (pewnie dlatego, że wyniki w końcu wyszły w normie). Tylko inną sprawą się zmartwiłam. Przy jakiejś wizycie, gdy rozmawiałam z nią na temat ciąży, że bardzo mi zależy i takie tam.... podała mi nr telefonu do kolejnej PAni dr endo, mówiąc że ona zajmuje się takimi przypadkami. że dobrze gdy dr będzie miała pieczęć nad tymi sprawami. Wizytę mam umówioną na jutro. Bardzo mnie ciekawi co to za dr? czym różni się od tej itd. Nie wiem czy mam myśleć, że nie wychodzi jej moje leczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
Natalka napisz mi jeszcze przez ile miesięcy utrzymywałaś poziom hormonów w normie, gdy dostaliście pozwolenie na dzidziusia? Bo może to trzeba mieć hormony w normie przez np. kilka miesięcy No i jak to możliwe, że do tej pory brałaś tyrozol tak? a teraz masz brać hormony tarczycy? CZyli jak zaszłaś w ciążę to nadczynność przeszła Ci w niedoczynność? Jeśli możesz to wytłumacz. bo ja już nie wiem ;-) A tak ogólnie to dziękuję bardzo za odpowiedź, troszkę w tych sprawach rozszerza mi się rozum he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu ja podczas pierwszego leczenia aż do odstawienia brałam Thyrozol, w różnych dawkach, długo się to wszystko normowało,potem po tej próbie odstawienia, o której Ci wspomniałam miałam go brać dalej, ale uparłam się, że od razu chcę ten, który możemy kontynuować w ciąży, on niestety jest dużo droższy za 90 tabletek płacę coś około 65 zł w tej chwili biorę 2 tabletki, jeśli wynik TSH będzie bdb, to zejdziemy do 1 tabl i tak już myślę zostanie... Ja też mam wizyty co miesiąc tak jak Ty, oczywiście USG, badania podstawowe, FT4, TSH wszystko co trzeba lekarz mnie kieruje i niczym nie muszę się sama martwić, dobry endokrynolog to podstawa... :) Idź na konsultację jeśli sama Pani dok Ci poleciła, drugiego lekarza, myślę, że to dużo Ci może wyjaśnić... :D :) Zastanawiałam się nad jodem, który miała Natalka, ale wynik już się ustabilizował więc, już nie ma co kombinować... Od grudnia wynik FT4 jest w normie, trzyma się nie szaleje :) :) :) Dlatego teraz od ubiegłego miesiąca zaczęliśmy staranka, pierwsza próba nieudana, ale od razu Krakowa nie zbudowano prawda, u Ciebie tez się wszystko ułoży zobaczysz, pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoja jutrzejszą wizytę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
Nieznajoma dzięki bardzo za kciuki!!! Ja również zaciskam mocno, ale już za dzidziusia!!! Zobaczymy co ta dr powie ciekawego, mam nadzieje, że coś pozytywnego ;-))) Pozdrawiam Was gorąco Jutro się odezwę pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam TSH niezmienione praktycznie.... nie wiem jak to wytłumaczyć Tobie wszystko... dla mnie te z to jest cąagle czarna magia i na każdej wizycie dowiaduje sie czegoś nowego. Jedna zasada tej choroby to prawie nic nie działa standardowo.... ja wynik dobry FT4 mam od....hmmm.... praktycznie od razu jak do niej przyszłam do lekarza... tez zmieniłam lekarkę... tamta była chyba tylko i wyłącznie na kase nastawiona... ciągle źle się czułam... nie zaproponowała mi innego leczenia, za każda wizyte kasowała i kazała mi zrobić tylko TSH z miesiąca na miesiąc.... Teraz u tej lekarki.... na wstępie szczegółowe skierowanie na badania itp.... leczę się u niej od roku i może dwa czy trzy razy zapłaciłam za wizytę..... naprawdę... jestem szczególnym przypadkiem, który potrzebuje częstych kontroli i tak jestem traktowana.... co na 2 lub 3 miesiące mam robione USG w ramach wizyty.... Zaproponowała mi inne leczenie nie tylko tabletkami... najpierw dobrała mi je po kilku próbach - odpowiednie dawki.... potem zapisałam sie na jod.... chciałam jak najszybciej, bo na dzidzi mi zależało.... musiała mi pogorszyć wyniki, bo z takimi dobrymi bym sie nie dostała.... jestem pacjentka, która bardzo szybo reaguje na zmiany dawe, czy odstawienie leków.... wystarczyło tydzień, czy dwa i już zmiany były.... teraz... jesli jestem w ciąży, która ide potwierdzić we wtorek do ginekologa.... mam nie brać niczego prócz kwasu foliowego i magnezu z witammina B6. Bo ukrwienie tarczycy sie zmieniło i thyrozol może w tym momencie dziecku zaszkodzić.... za 2,5 tygodnia ide do kontroli.... i wtedy ona zadecyduje za podtwaie wyników co i jak... wspominała mi, że może będzie juz trzeba wprowadzić horony tarczycy.... jak juz pisałam.... wszystko zzalezy od wyników.... nie wiem co ona zadecyduje... mam do niej całkowite zaufanie.... wiem że ciaża wpływa tez "szaleńczo" na tarczycę, z tego co sie w necie naczytałam, ale staram sie nie czytać o zbyt wiele na ten temat... stosuje sie do zaleceń lekarza.... Gosiu skoro Twoja lekarka sama proponuje Ci konsultacje u innego lekarza... rób wszytsko by dazyć do zafasolkowania idz nie masz nic do starcenia!! pozdrawiam trzymacie sie dziewczyny ciepło!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia Daj nam znać, jak po tej wizycie wrażenia... i czego się dowiedziałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
ok odezwę się Ale wizytę mam o 17-stej więc napiszę wieczorem co i jak Mam nadzieję, że będę to jakieś dobre wieści i i trochę bardziej określone niż do tej pory ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Haniu... nie testowałam... czas na szczęście mi szybko leci... jutro będę testować... nie chcę wpadać w paranoje... jestem ciągle zmęczona.. wczoraj padłam po pracy... ciągle mi się chce spać...:) a tu obowiązki domowe wzywają:) chociaż mąż koło mnie lata jak koło złotego jajka:) jak się okaże, że fasolka już jest to chyba będę musiała tylko siedzieć i nic nie robić:) mąż już jest utwierdzony.. mówi żebym już nie przyrównywała sytuacji do tamtego miesiąca... bo wtedy tylko jeden test wyszedł pozytywnie, ten pierwszy... więc nie stresuję się... ale już się wtorku doczekać nie mogę:) chyba prześpię weekend żeby czas szybko minął:) chociaż budzę się od miesiąca o 5 lub 6 rano i wyspana jestem... gorzej, że po kilku godzinach mnie takie zmęczenie, znużenie bierze:) przechodziłam dzisiaj obok sklepu z wózkami.... eh.... we wtorek się wszystko wyjaśni:) a jak samopoczucie u Ciebie? napięcie miesiączkowe trwa czy już po?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
Hej Dziewczyny!!! Właśnie wróciłam od lekarza. No niesamowita sprawa!!! dostałam pozwolenie o dziwo!! Powiedziała, że przy takich wynikach nie ma żadnych przeciwwskazań. Thyrozol można brać w ciąży nawet do 30mg na dobę. 12czerwca mam wizytę u mojej endo powiem jej wszystko co i jak No i mam nadzieję, że będzie takiego samego zdania ;-) No w końcu ona sama mnie do niej wysłała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Cię Natalko wieczorową porą... :) U mnie dziś różnie bywało, rano miałam doła... popłakałam sobie w samotności bo ja już tak mam, jak jest mi źle to muszę się w spokoju wypłakać, niekiedy mam wrażenie, że nie nadaję się do tych czasów i do tego świata, obłudy, kłamstwa, kombinatorstwa, gdzie ludzie są dla siebie podli ... Nie umiem się chwilami w tym świecie odnaleźć, naiwna jestem jak dziecko :P Często daję się ludziom wykorzystywać, a potem płaczę, no cóż życie... Mówią, że jak ktoś ma miękkie serce, musi mieć twardą pupę heh ;) Teraz już jest dużo lepiej, zrobiłam dziś badanie na prolaktynę, jutro powinnam mieć wynik bo czeka się na niego trochę dłużej... :) Zobaczymy, przyznam szczerze, że zrobiłam go z ciekawości bo tyle dziewczyn o tym piszę, czy robiły to badanie czy nie itd. Wybrałam się dziś do krawcowej, do której nie mogłam dojechać od 2 tygodni z wzorami sukienek jakie chciałam sobie uszyć, i tak zamówiłam w sumie 3 letnie sukienki, śliczne 2 z lnu :D Gorzej jak je odbiorę, a potem się w nie nie zmieszczę, wtedy będzie wesoło...no cóż pożyjemy zobaczymy... :D :P Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko powolutku spokojnie będzie szło w dobrym kierunku, bez zbędnych niespodzianek... :D Myślałam o tym co napisałaś, że z tarczycą każdy przypadek jest inny, masz 100% rację :D Każda kobieta jest inna, każda na leki reaguje inaczej, a w przypadku tarczycy wszystko jest tak ze sobą powiązane i skomplikowane, że jest to aż niesamowite... :D Ciekawe jak Gosia po wizycie u lekarza, mam nadzieję, że wróci zadowolona i pełna nadziei na lepsze jutro... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz?!!!! wspaniale gratulacje!!!! :):) bardzo się ciesze... jeszcze jedna staraczka do nas dołącza!!:) pamiętaj, żeby się nie stresować tylko bo to i nadczynności i staraniu nie sprzyja!!!! ale się cieszę:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haniu... przed pracą Cię tak dopada.... tak strasznie bym chciała żeby udało Wam się zafasolkować... to by było i spełnienie marzeń i rozpoczęcie całkiem nowego etapu w życiu... wszystko się ułoży... a świata się niestety nie zmieni... można tylko być wobec samej siebie fair... szkoda , że musisz być codziennie w tym toksycznym towarzystwie... nie znam Twojej sytuacji... tak konkretnie więc nie wiem co CI poradzić... na pewno nerwy nie pomogą... ale wiem, że łzy je łagodzą... na szczęście jesteś Wojowniczką i masz w sobie tyle siły!! musisz mi trochę energii przekazać:) bo u mnie ciągłe zmęczenie... ale dzisiaj nie spałam po południu i ledwo co na oczy widzę... a wiesz co, życzę CI żebyś się nie zmieściła w te sukienki!!! hihi i nabierała ciałka z oczywistych powodów:):!!! Ja też trochę dla siebie robię... chociaż od 1,5 tygodnia nie ćwiczę... nie chce sobie i.... zaszkodzić.... ale fryzurę zmieniłam... tez się rozglądam za ciuszkami... ale już takimi mieszczącymi brzuszek... jutro testuję więc rano napiszę co i jak.... Miłego wieczora dziewczyny!!! Gosiu ciesz się z ukochanym z dobrych nowin... :) Haniu pamiętaj, że jak spełnisz swoje marzenie to nie dość, że problemy sie skończą to zaczniesz całkiem nowe życie:) więc walcz tak mocno jak robisz to teraz a jutro napisz jaki wynik buziaki!!:*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, za ciepłe słowa Natalko, nawet nie wiesz jak bardzo ich potrzebowałam... :) ;) :) Ja właśnie opycham się truskawkami z bitą śmietaną, które uwielbiam, wcześniej zrobiłam ciasto bo jutro Dzień Dziecka i nasz Synek ma popołudniu gości na kawusi tzn. Dziadki do nas przyjadą, dlatego zapowiada się miłe popołudnie... Uwielbiam jak nasi rodzice przyjeżdżają do nas... :) Mieszkanko wspólnie z synkiem posprzątaliśmy ogólnie bardzo pracowite popołudnie dziś miałam, ale dałam radę...;) Za to jutro po pracy już luzik, będziemy siedzieć biesiadować może na jakiś spacerek się wybierzemy wieczorkiem... Może w jakąś planszówkę wieczorem pogramy albo zrobimy sobie wieczór filmowy... :P :D :P Jak Dzień Dziecka to dzień Dziecka... :D :D :D Dziewczynki miłego wieczoru Wam życzę, do następnego klik układam się do snu bo jutro bardzo wcześnie mam pobudkę... Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że rodzinny dzień u Ciebie sie szykuje, to wspaniale:) zostaw kawałek ciacha!!! :):):) u mnie bez zmian, test jedna mocna druga nieco słabsza, ale jest... mam nadzieję, że w przyszłym roku będę miała kogo obdarowywać prezentami na dzień dziecka... czego związku z tym dniem życzę i Hani i Gosi:) po pracy zaraz lecę do mojej chrześnicy i tez już się nie mogę doczekać. Miłego dnia dziewczyny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny, wszystkiego najlepszego z okazji DNIA DZIECKA :D :D :D Natalko, odebrałam dziś wyniki prolaktyny 12,46ng/ml norma 4,79-23,30 :D :D :D Tak więc, chyba jest ok... ;) Jestem bardzo szczęśliwa, że już piątek i 2 dni wolnego, osłabiona jestem przez @ okropnie, ledwie żyję... :) Mam nadzieję, że Twoje samopoczucie jest w dobrej formie, daj znać jak testowanko, weekendowe :P Pozdrawiam, Was wszystkie do miłego klik... ;) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
ba.lonik próbuje wejść na tę stronę i wyświetla się strona nie została znaleziona......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
Nieznajoma to świetna wiadomość!!!!! prolaktyna w normie będzie dobrze!!! także bierzcie się do roboty :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się bardzo Gosiu, zrobiłam to badanie sama dla siebie aby się nie martwić, że nie sprawdziłam... a dużo się o tym naczytałam... :) Ja na staranka muszę poczekać 30.05 dostałam @, a jak tylko @ się skończy będziemy się z mężem przytulać... :D :P :D Już tęsknimy za sobą, mąż już dni odlicza... :P Natalko mam do Ciebie pytanie, Wasze staranka z mężem ograniczyliście tylko do dni płodnych... ? Bo my w poprzednim cyklu, przytulaliśmy się kiedy tylko mieliśmy ochotę, a to ponoć nie wskazane tak do końca... Ponoć najlepiej poczekać aż owulacji ?... Więc teraz, jestem trochę zdezorientowana... :P :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny.... ale sobie dzisiaj stracha napędziłam... wychodziliśmy na rowery i poszłam siusiu.. patrzę... a śluz taki....hmmm... brązowawy jak na @.... od razu nerwy.... zrobiłam test i dwie są już tak samo mocne... nie wiem co to było... teraz już jest normalnie... ale teraz codziennie będę do wizyty u gine test robiła... jeśli to byłaby sytuacja, jak sprzed miesiąca to by chyba test już tylko jedną kreskę wykazał.... nie chce wpadać w paranoje... ale mógłby już być wtorek.... Haniu my już od ok. 2 tygodni zero sexu:) mąż trochę marudzi, ale ma ostatnio dużo pracy więc jeszcze się na mnie nie rzuca :) O ile dobrze pamiętam to po @ przytulaliśmy się tak co 2 lub 3 dzień w dniach płodnych prawie codziennie, przed owulacją dzień przerwy i potem dwa dni z rzędu....a i chyba od tamtej pory nic.... nie wiem, bo coś ostatnio w ogóle nie mam ochoty:) co innego mi w głowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haniu cieszę się ze prolaktyna w normie:) teraz już Ci nic innego nie pozostaje jak czekać na koniec @ i zaczynać starania. Niech mąż szykuje żołnierzy! pozdrawiam:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalko Ty mi uważaj na siebie, a nie na rowery :) ;) :) Domyślam się, że teraz nie w głowie Ci baraszkowanie, ale mi chodziło o to, czy czekaliście do owulacji czy wcześniej coś baraszkowaliście... :) Bo lekarze niby zalecają, żeby dopiero przed owulacją zacząć działać... Dlatego pojawiły się moje wątpliwości, bo my kochaliśmy się kiedy mieliśmy na to ochotę nie czekaliśmy do owulacji i może to był błąd... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed owulacją chyba tylko jeden dzień czekaliśmy... wydaje mi się, że lepiej nie czekać, bo plemniki mogą kilka dni czekać na dojrzałe jajeczko... ponoć przytulanie tylko kilka razy w ciągu dnia może dać przeciwne efekty-osłabić jakość nasienia... zaleca się co dwa dni współżyć... ja bałam się kilka dni po owulacji przytulać... bo ponoć częste skurcze macicy mogą utrudnić zagnieżdżenie... nie wiem ile z tego jest prawdą... w internecie się tego naczytałam... w tamtym miesiącu często się przytulaliśmy po owulacji więc się teraz tego wystrzegałam, żeby się sytuacja nie powtórzyła, Myślę że od 10 dnia cyklu można już intensywnie działać... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Jak tam po weekendzie? u mnie testowanie codziennie było - II kreski są. Jutro wizyta... miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Natalko, u mnie bardzo pracowicie, zabiegana jestem ... Ale może to i dobrze nie mam czasu rozmyślać za dużo... :D :P Powoli żegnam się z @ tak więc u nas do staranek coraz bliżej :) :) ;) ;) Napisz jutro koniecznie co Ci powiedziała Pani ginekolog, jestem bardzo ciekawa co i jak... :P :D :P Ściskam Cię i pozdrawiam serdecznie, trzymam kciuki ale na pewno wszystko będzie w porządku, podeślij mi troszkę tej Twojej ciążowej energii... hi hi hi co bym się zaraziła... :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikol23
Witam wszystki , pisałam już na forum o moim problemie ale chyba w innym temacie a widze , że tu czesciej sa wpisy wiec spróbuję jeszcze raz. Choruję na nadczynność tarczycy w lutym tsh było w dolnej granicy normy, w marcu zaszłam w ciążę , teraz poziom tsh to 0.044 gdy edokrynolog to zobaczył stwierdził, że to fatalnie, że w ogóle jestem w ciązy i , że niszcze własne dziecko po takiej reakcji kompletnie sie załamałam , leki teraz mam przyjmowac 3 razy dziennie po 1 tabletce ( thyrosan). Wyszłam od lekarza totalnie rozbita cała noc przepłakałam ale postanowiłam się w ziąść w garść . Jestem w 15 tyg ciązy i mam zamiar zrobic wszystko żeby moje dziecko było zdrowe. Ale chciała bym potwierdzić to żywymi przkładami , że dzieci rodza sie zdrowe więc prosze o wsparcie i o wypowiedzi w tym temacie z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikol23... A możesz mi powiedzieć jakie jest FT4... Ja na Twoim miejscu poszłabym na konsultacje do drugiego lekarza endokrynologa albo ginek-endokrynologa, mój lekarz dał nam zielone światło do starań pomimo, że tsh nie było jeszcze w normie teraz jest w dolnej granicy normy. FT4 za to super, w ciąży póki co nie jestem, aczkolwiek, lekarz powiedział, że Thyrosan tez będziemy kontynuować w ciąży kiedy już nam się uda, dlatego nie panikowałabym tylko spokojnie podeszła do tematu i poszła na Twoim miejscu na konsultacje do innego lekarza, zwłaszcza, że lekarz jest dla Ciebie a nie Ty dla niego on ma Cię leczyć i wspierać a nie dołować... :D Trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku z maleństwem. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×