Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koobi

Nadczynność tarczycy a ciąża

Polecane posty

Natalnko, wizytę mam we wtorek, nie odważę się raczej na test przed terminem @ za duży tchórz ze mnie ;) ;) :) @ zawsze u mnie pojawia się w ciągu dnia tak więc postanowiłam za-testować w sobotę 2.06 ;) Do lekarza endokrynologa, mogę iść w następny wtorek kolejny raz gdyby sytuacja się zmieniała, z tym nie ma problemu... :) Zakupiłam dodatkowo, ziołowy wspomagacz CASTAGNUS , noszę się z zamiarem zażycia go, cieszy się bardzo dobrą opinią, na forum też jest dużo o nim... Konsultowałam to z moją lekarką ogólną powiedziała, że nie widzi przeciwwskazań, bo to lek ziołowy, może tylko pomóc na pewno nie zaszkodzi... :) Tak więc jestem gotowa w boju do kolejnych starań :) ;) :) W zasadzie wszystko ucichło, dziś miałam atak bólu brzucha 1x, ale taki, że aż pobiegłam sprawdzić czy wcześniej @ się nie pojawiła, ale cisza, póki co nie ma, ale ma jeszcze czas, u mnie jest raczej punktualna... ;) Śpię tylko co dzień popołudniu, bez drzemki kiepsko się czuję, reszta bez zmian... Cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządku, tak trzymaj, oby tak dalej...Pocieszające jest to, że choć jednej z nas się udało... :) :) :) Udało mi się dziś wypocząć, na łonie natury u moich rodziców co dało mi ukojenie moich rozszalałych hormonów... :) ;) :) Życzę Wam spokojnego wieczoru niedzielnego, czekam tylko na same dobre wieści... ;) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalko, życzę Ci miłego dnia, aby zaowocował na cały nadchodzący tydzień pozytywną energią ;) :) ;) Wierzę, że II kreseczka na teście jest dziś coraz bardziej wyraźna, a z każdą godziną Twoje szczęście, będzie miało jeden gram więcej... ;) :D :) Mam nadzieję, że Pani dok nastawi Cię bardzo pozytywnie i rozwieje Twoje wątpliwości :D :P Ja od mojego endo zawsze wracam naładowana pozytywną energią, on umie trzymać mnie w ryzach i daje mi dużo siły, której czasami bardzo mi potrzeba :P :D Zwłaszcza jak w pracy zdołują mnie na maksa :P :D Do miłego... ;) :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam dzisiaj test i ale ta kreska nie staje się coraz mocniejsza... nie wiem dlaczego... nie nastawiam się na nic.... pójdę powiem jaka jest sytuacja.... Mój lekarz też jest wspaniały... każdemu pacjentowi życzę takiej lekarki... podchodzi do każdego pacjenta bardzo indywidualnie... to jej praca... ale widać, że przede wszystkim powołanie... A mnie to już w ogóle traktuje wyjątkowo, a przynajmniej takie mam wrażenie... jestem chyba jej najczęściej zaglądającą pacjentką:) dwa dni.....:) nie bądź tchórzem... ja już się Twojego testowania doczekać nie mogę:):) myśl pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam Ci się szczerze, straciłam ochotę na testowanie wraz z zanikiem moich objawów, były takie silnie i potem wszystko nagle zamilkło, dlatego wydaje mi się, że zarodek nie zagnieździł się niestety, dlatego jestem takim tchórzem... ;( O której masz wizytę u endo ? Będzie dobrze,Twoja II kreseczka będzie coraz ciemniejsza, spokojnie, Ty musisz głęboko wierzyć, teraz już Twoja wiara, musi góry przenosić... Ja mam tą wiarę za Ciebie... :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie objawy też zanikły... co też mnie martwi.... i ta dryga kreska... nie robi się ciemniejsza... ciągle jest dwa razy jaśniejsza od kontrolnej.... Musimy mieć nadzieję... ale powiem Ci ze nie nastawiam się... jednak dopóki nie pojawi się @ mam nadzieję... wieczorem napiszę, co i jak u endokrynologa.... nie wiem czy jak się umówię do ginekologa na przyszły tydzień to czy nie będzie za szybko... te testy ciągle pokazują tą drugą kreskę jaśniejsza... no ale jeśli nie pójdę to będę żyć w niepewności, a to jest najgorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalka, jeśli masz zaprzyjaźnionego swojego Dżina to idź jak najszybciej, albo zadzwoń powiedz mu co i jak jaka była sytuacja w ubiegłym miesiącu i jak jest teraz może powie Ci , że masz przyjść choćby na jakiś lek na podtrzymanie tej ciąży... Nie czekaj tak długo, skontaktuj się z nim chociaż telefonicznie jeśli możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwoniłam... na razie nie odbiera - dr pracuje w szpitalu więc może teraz jest zajęta.... dzisiaj na pewno zadzwonię i powiem co i jak.... wieczorkiem CI przekaże wszystkie info z dzisiaj!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wizyra u ginekologa na 05.06, potwierdzenie lub wykluczenie ciąży. Endokrynolog thyrozol mi odstawiła... ukrwienie mej tarczycy jest mniejsze... za trzy tyg wizyta...TSH i FT4 do kontroli. Bardzo mi ulżyło po rozmowie z nią... fantastyczny lekarz.. człowiek czekamy, czekamy jeden dzień za nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie Natalko bez zmian chodzę śnięta jak Bożonarodzeniowy karp, wyzywam, hormony buzują, jak się nie położę popołudniu to zasypiam w każdej pozycji brzuch mnie zaczął teraz ciągnąć, tak dziwnie, ale co ma być to będzie... :P Pożyjemy zobaczymy, Ty Kochana myśl pozytywnie, oszczędzaj się ile się da :D :D :D Pisz co u Ciebie, cały czas trzymam kciuki i serduchem jest przy Tobie... :) :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma... zdradzisz swe imię?:):):) Zawsze tak ciężko przechodzisz czas przed @???? bo to totalnie osłabienie organizmu mnie intryguje:):) i ten brzuszek i zmęczenie.... jutro tik tak tik tak... jutro to proszę Cię o częstsze meldowanie się na forum.... dawaj znać co jakiś czas czy @ przyszła.... chociaż wszystkie znaki na ziemi i niebie pokazują co innego....:) trzymam strasznie mocno kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się oszczędzam:) uważam na siebie ale z głową... ten tydzień już zaplanowałam sobie tak, że chwili nie mam na nudy, żeby szybko minął... jutro piąty dzień po spodziewanej @.... wtedy dostałam okres - w tamtym miesiącu... brzuch też jakoś tak czuję.... 15 dzień z rzędu mam podwyższoną temperaturę... piersi może troszkę pobolewają, ale delikatnie.... brak innych objawów:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyniki bardzo dobre, bo idą ku dobremu FT4 1,53 / norma 0,89-1,76 a TSH polepszyło się przez 2 tygodnie z 0,19 na 0,37 / norma 0,55-4,78... :D Ale to już jest i tak dobrze, że ruszyło z miejsca,wszystko jest na dobrej drodze... Kontrola za miesiąc :D :D :D Niestety pozostałe sprawy póki co bez zmian, mnie też bardzo dziwi moje osłabienie, dziś dopadł mnie silny ból głowy i znów pojawił się śluz, taki jak wczoraj ... ;) Czekam co dalej,myślę jednak, że moje godziny do @ są już policzone :P :P :P p.s. Jak Twoje II... ? Pozdrawiam Hania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj w nocy napisałam dwa posty i widzę, że znowu się nie dodały;/:( Witaj Haniu! Widzę, że wyniki dobre, od razu u endo byłaś z nimi? zadowolony? Cieszę się, że wszystko się układa....:) daj mi Kochana znać jak Twoja @.... przyszła... trzymam mocno kciuki, żeby się nie pojawiła:):):) melduj się dzisiaj częściej, jak dasz radę tutaj.... a może odważyłaś się na testowanie? :) jak samopoczucie dzisiaj? mierzysz temperaturę? ja wczoraj nie robiła testu... nie chciałam wpaść w obłęd i codziennie robić, zresztą będzie co ma być.... włosów z głowy nie wyrywam, tylko czekam na wizytę u gine. Dzisiaj rano testowała i nawet mąż się ucieszył, bo ta druga pojawiła się praktycznie od razu i jest już prawie tak mocna jak kontrolna.... u mnie objawy prawie wszystkie znikły. Wczoraj tak"czułam" lewą stronę podbrzusza... piersi raz bolą raz nie.... 16 dzień podwyższonej temperatury mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym teraz czekam na wieści od Ciebie... mój temat odchodzi na drugi plan... dzisiaj myślami jestem z Tobą... :) z całego serca ściskam kciuki i wierzę, że się udało.... przesyłam pozdrowienia!!! głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Natalko, masz wiarę we mnie, której ja nie mam bo czuję się dokładnie jak na @ więc nie chcę się oszukiwać... ;P Lekarz bardzo zadowolony, ja zresztą też. Cieszę się, że małymi kroczkami idzie ku dobremu... :D Ja na swój gram szczęścia muszę swoje odczekać, nie ma lekko ;) :P Za to wiem, że u Ciebie będzie już tylko lepiej... :) :D :) Będę się meldować... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ przeważnie popołudniu się pojawia... ;) A propos temperatury do tej pory nie mierzyłam, ale zacznę od nowego cyklu... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalko możesz puścić kciuki, zaczęłam plamić, więc już po wszystkim kolejny cykl starań przed nami ,,, zacznę chyba brać Castagnusa... może pomóc, a nie zaszkodzi... czułam to w kościach :P :) ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jaka szkoda.... ale może to tylko plamienie... zobaczysz jak sytuacja będzie się dalej rozwijała:* słyszałam pozytywne opinie o tym wiesiołku... reguluje poziom hormonów.też miałam próbować z nim jakby teraz się nie udało. Informuj mnie na bieżąco:* nie będę nawet próbowała Cie pocieszać, bo wiem, że do kolejnej walki jesteś świetnie przygotowana:) pozdrawiam cieplutko:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od początku podchodziłam realnie do tematu, że od razu Krakowa nie zbudowano ;) Wiesiołek brałam już w ubiegłym miesiącu, teraz też będę brała...:) Smutek jest oczywiście, ale nadzieją na lepsze jutro też... :D :D :D Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... Marzę tylko w głębi serduszka, aby udało się nam do końca wakacji... Bo potem to już się załamie...:( :( :( Mam cicha nadzieję, że z Castagnusem pójdzie szybciej... :) :D :) Mężuś mój też od 2 dni łyka witaminki bo mu kupiłam także mam nadzieję, że w następnym cyklu już będziemy testować... :) :D :) Natalko dziękuję Ci, że jesteś ze mną, cieszę się, że choć Wam się udało to daję mi nadzieję, że jest sens walczyć... :D :D :D Uważaj na siebie, koniecznie pisz co i jak, jak Twoje maleńkie szczęście... ? !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana starasz się pierwszy cykl, więc wszystko przed Tobą może przede mną też... bo ja tak naprawdę też jeszcze nic nie wiem... chociaż nadzieja dzisiaj we mnie wzrosła, gdy ta druga kreska naprawdę mocniejsza była... teraz trochę się obawiam czy wszystko ok, czy to czasami nie ciąża pozamaciczna, bo tak z prawej strony brzucha czuję ciągnięcie... włosów z głowy nie rwę i ze spokojem czekam na wtorek.... pomaga mi to, że te testy robię... pojutrze też zrobię... może wtedy już obydwie będą mocne.... :) i oczywiście Twoja duchowa pomoc! jest niezatopiona :) odciąża trochę mojego męża od słuchania moich obaw i planów :) pamiętaj, że to 3 cykl moich starań, więc ty jesteś dwa za mną! :) Walczysz całym sercem, więc na pewno się uda. Zresztą Twoje podejście jest bardzo "zdrowe"... więc dlaczego miałoby się nie udać. A powiedz mi byłaś na kontroli u ginekologa. Zna Twoja sytuację? Robił Ci usg, czy wszystko jest ok? Czytałam też dużo o monitorowaniu cyklu. Jest skuteczniejsze od testów owulacyjnych. Jakby nam teraz nie poszło to chciałam iść. W głębi duszy wierzę, że te testy już mi nie będą potrzebne i tylko na kontrolę będę chodziła czy z dzidzią ok. Ale też bym się... chyba.... nie załamała, gdyby teraz @ przyszła.... ale wtedy to do lekarza obowiązkowo przyczynę znaleźć... czekam do wtorku a Ty na koniec @. Co łyka Twój mężuś? Wyniki masz coraz lepsze, a jak z Twoimi lekami na GB? odstawił Ci lekarz? A propranolol wciąż w pierwszej części cyklu bierzesz? ze względu na stres w pracy czy masz kołatania serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc tak: u lekarza gin jestem systematycznie, póki co ok, powiedział, że jeśli zaczniemy starania i przez 6 miesięcy nie uda nam się to będzie to powód do zmartwień, prócz kwasu foliowego, nic nie kazał mi brać...Oczywiście badania wszystkie podstawowe mi robił i usg także, powiedział, że nic nie widzi na przeszkodzie, aby było ok a siać paniki, też nie ma co... Tarczyca ma być w normie, to reszta będzie ok... Ja dla samej siebie chce sobie zrobić badanie prolaktyny, bo trochę się o tym naczytałam, choć problem jest z nią przy niedoczynności, tak więc powinno być ok... Mężowi kupiłam Androvit, bo to fajny suplement dla mężczyzn... :D Mam pytanie kiedy miałaś ten jod i jakie masz teraz TSH... ? Mój endo lek zostawił na tą chwilę bez zmian, zresztą od roku biorę już ten lek, który później możemy brać w małej dawce w ciąży... :) Także jestem spokojna, mówił mi wczoraj, że nie mam się tym martwić bo u niego bardzo dużo kobiet rodzi dzieci na tym leku i z dzidzią wszystko ok, a mama przynajmniej nie ma rozwalonych hormonów i tarczyca nie szaleje... :P Zobaczymy jak to będzie u nas, póki co czekam, jutro chce rano biec na PROLAKTYNĘ, a dalej tylko czekać i działać,,, Mam takie przeczucie, że ten drugi cykl będzie dla nas szczęśliwszy... :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja mam taką nadzieję:) Daj znać jutro jak prolaktyna. Widzę, że zależy Ci niesamowicie. Dajesz z siebie wszystko:) ja jod miałam we wrześniu 2011. Teraz TSH nie wiem dokładnie... trzy miesiące temu było 0,05 gdzie norma chyba 0,5-5,0 po tym wyniku zabroniła mi robić tych wyników, abym się nie stresowała niepotrzebnie:) za trzy tygodnie jak do niej pojadę, mam zrobić i TSH i FT4 więc będę tedy mogła Ci przekazać info :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
Hej dziewczyny Jestem tutaj nowa. Choruję na nadczynność tarczycy od stycznia 2011r. Od 5 lat jestem mężatką no i oczywiście chcemy mieć dzidziusia. Miałam różne wyniki. Na początku złe, później lepsze, później przechodziłam w niedoczynność. Następnie zmieniłam lekarza od stycznia tego roku. Moja nowa endokrynolog powiedziała, żebym odstawiła leki na 1 m-ąc, żeby zobaczyć w co ta tarczyca się przeobrazi. Powróciła nadczynność. Od tamtego czasu leczy mnie tyrozolem i propranololem. i wyniki z miesiąca na miesiąc się polepszają. w maju w końcu są w normie tsh 0,843 (0,47-4,67) FT3 2,15 (1,45-3,48) Ft4 0,87( 0,71-1,85) ale co do dzidziusia mówi jak zwykle nie! moŻE wY MI JAKOŚ TO WYTŁUMACZYCIE Bardzo proszę o odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
Robiłam również przeciwciała. W grudniu TSI wyniosło 1,5 U/l przy założeniach wartości negatywne do 1,0 wartości wątpliwe od 1,0 do 1,5 wartości pozytywne powyżej 1,5 anty-TPO wyniosło 423,6 przy założeniach wartośći negatywne do 60,0 wartości pozytywne powyżej 60,0 Następnie w kwietniu robiłam anty-TSHR wyniosło 0,40 przy normie od 0,0 do 1,75 W tarczycy nie mam guzków. Wole są znacznie powiększone. PAni endo stawia na autoimmunologiczne zapalenie tarczycy. Ale powiedziała, że Graves z wyników badań nie wyszedł. Co Wy o tym myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu witaj ja mogę Ci powiedzieć tylko ze swojego doświadczenia leczę tarczycę od 2009 roku w zeszłym roku wyniki były doskonałe w lutym odstawiliśmy leki aby spr czy tarczyca sama sobie poradzi, taka próba po długim leczeniu jest normalna... Niestety u mnie choroba wróciła po miesiącu ze zdwojoną siłą, byłam nawet w sanatorium żeby było lepiej u mnie zasiała juz na serce i cały organizm... Udało się od grudnia wynik FT4 jest w normie, od ubiegłego miesiąca TSH też idzie ku dobremu, lekarz pozwolił nam się starać dopiero od miesiąca o dzidzię, z tego względu, że nawet przy zajściu w ciążę, doszło by do poronienia, lub uszkodzenia płodu... Dlatego słuchaj lekarza, czekaj cierpliwie na zielone światło to zaoszczędzi Ci później niepotrzebnych łez... Ja czekałam i się opłaciło, bo teraz możemy spokojnie bez stresu się starać, na lekach, ale na bezpiecznych dawkach i na leku który później można przyjmować podczas ciąży... Pozdrawiam Cię bądź dobrej myśli... Natalko, zależy mi bardzo, a u mnie czas ucieka dlatego muszę działać i nie załamywać się, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go_sia28_
Nieznajoma77 dzięki serdeczne za odpowiedź Niczego nie zrobię bez zgody lekarza, ale tak bardzo mnie to denerwuje - to ciągłe czekanie.... Jeśli można wiedzieć na jakim leku jesteś teraz i przy jakiej dawce? Ja biorę jak wcześniej pisałam Tyrozol - 5mg dziennie. A właśnie co do leku - to jaki brałaś wcześniej i jak przeszłaś na ten co można brać w czasie ciąży? Bo pamiętam rozmowę z moją endo jak mówiła, że tego tyrozolu to nie można brać w czasie ciąży, tylko jakiś inny. No i, że teraz nie może zmienić tego leku na ten drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosi... ja właśnie tez brałam dotychczas thyrozol 10mg na przemian z 5 mg, zalezy jaki wynik FT4 wychodził Przy dawce 5mg lekarz pozwoliła mi sie starac o dzidziusia... wiec teraz, gdy najprawdopodobniej nam sie udało zafasolkować, powiedziała ze odstawiamy całkowicie leki, bo one przy moim ukrwieniu tarczycy i wynikach, moga spowodować poronienie... za trzy tygodnie ide do kontroli i najprawdopodobniej, to oczywiscie zalezy od wyników, dostane hormony tarczycy... Zgadzam z się Nieznajomą, jezeli lekarz nie chce dać zielone światło... to lepiej poczekac... a konsultowałaś to z innym endokrynologiem, a najlepiej eno-ginekologiem? wtedy miałabyś porównanie... jeśli inny lekarz uważa, że powinnaś zaczekać to znaczy ze naprawdę nie ma co próbować, a potem zaszkodzić i sobie i dziecku... albo je stracić..... jesli tu trafiłaś do nas, to znaczy ze szukasz wsparcia. Nie mozemy Ci napisac, staraj się i nie patrz na lekarza... musisz mieć do niego pewnoc i ufnosc w tym, ze chce dla Ciebie jak najlepiej... Ale jako tak samo niecierpliwa jak Ty poszłabym na konsultacje do endo ginekologa... możesz skserować swoją historię choroby i pokazać innemu specjaliście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tą nadczynnością jest tak... ze wyniki moga byc idealne przez 2 lata, nawet bez tabletek, ale prawie zawsze ona wraca... mozna tak sie leczyc i 10lat.... dlatego łatwiej jest wprowadzić tarczyce w niedoczynność i później tylko kontrolować poziom hormonów tarczycy.... napisałaś Gosiu ze u Ciebie dopiero miesiąc wyniki są w normie... moja endokrynolog przy dawce thyrozolu 5mg właśnie pozwoliła mi się starać... powiedziała mi, że ta dawka przez łożysko nie będzie przechodziła.... ale pamiętaj, że każdy przypadek w przypadku chorób tarczycy jest różny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×